Jakub Kulesza: Rząd chce zamknąć kraj, by móc powiedzieć „robiliśmy co w naszej mocy”. W tym celu bawi się statystykami

Jakub Kulesza o deklaracji z Great Barrington, chaotycznych i nielogicznych działaniach rządu i proteście przeciw nim oraz niepublikowaniu wyroku TK i propozycji prezydenta ws. aborcji.

Działania rządu nie mają żadnych podstaw merytorycznych, są chaotyczne, niespójne, nielogiczne, a w konsekwencji szkodliwe.

Jakub Kulesza zapowiada protest pod hasłem „Otworzyć gospodarkę. Zamknąć rząd PiS”.  Ocenia, że antyepidemiczne działania rządu są całkowicie niewłaściwe i pozorne. Wskazuje na deklarację z Great Barrington, zgodnie z którą działania, jakie podejmują polscy rządzący są szkodliwe nie tylko gospodarczo-społecznie, ale też zdrowotnie.

Polityk przywołuje dane, zgodnie z którymi koronawirus SARS-Cov-2 jest dużo mniej śmiertelny niż przewidywano. Najlepsze zaś efekty w walce z epidemią osiągnęły te państwa, w których zastosowano elementy tzw. modelu odporności stadnej. Przypomina przykład Szwecji, która też nie ustrzegła się od błędów. Obecnie jednak w tym kraju nikt już nie umiera na koronawirusa.

Koncepcja częściowej odporności zbiorowej tam funkcjonuje.

Zdaniem parlamentarzysty jutrzejszy protest Konfederacji może się odbyć, bo obowiązujące przepisy nie obejmują zgromadzeń spontanicznych. Świadczy to o tym, jak dziurawe są rządowe obostrzenia. Jakub Kulesza odnosi się do zmiany w raportowaniu testów na obecność koronawirusa. Do statystyk wliczane będą wyniki pozytywne z testów prywatnych, ale ogólna pula prywatnie przeprowadzonych testów nie będzie wliczać do podawanych przez rząd danych. Zabieg taki zdaniem naszego gościa ma uzasadnić wprowadzenie lockdownu:

Rząd chce zamknąć cały kraj, by na koniec przy znacznej ilości zachorowań, upadku systemu ochrony zdrowia, do którego doprowadzają, powiedzieć „robiliśmy co w naszej mocy”.

Wskazuje, że dotąd prywatne laboratoria musiały podawać informację o wszystkich przeprowadzonych testach, ale nie o testach pozytywnych. Proporcja była więc zaniżana. Obecnie rządzący chcą zafałszować statystyki w drugą stronę.

Mam wrażenie, że to zniechęci wielu Polaków do testowania się,

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk stwierdza, że coraz więcej ludzi badało się prywatnie, by uniknąć skierowania na kwarantannę. Przestrzega, że długotrwałe zamknięcie gospodarki zrujnuje finansowo wiele polskich rodzin.

Parlamentarzysta krytykuje nieopublikowanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej. Mówi, że jest to element polityki „psucia państwa” przez PiS.

Niepublikowanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego, czy teraz w sprawie aborcji, czy kilka lat temu, gdy Prawo i Sprawiedliwość uważam za psucie państwa prawa.

Prawo jest przez tę formację traktowane instrumentalnie. Kulesza stwierdza, że warto popracować nad prezydenckim projektem. Będzie głosował za skierowaniem go do drugiego czytania.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K./A.P.

Jan K. Ardanowski: Jeżeli kierownictwo PiS się nie opamięta, jestem gotowy dołączyć do nowego koła poselskiego

Były minister rolnictwa o secesji części posłów klubu PiS, swojej przyszłości politycznej, tym co Prawo i Sprawiedliwość powinno zmienić i co z piątki dla zwierząt należałoby przyjąć.

Ja chcę pozostać w klubie i w Prawie i Sprawiedliwości.

Jan Krzysztof Ardanowski podkreśla, że chce pozostać w partii, której oddać 20 lat życia. Musi się ona jednak zmienić. poseł PiS obawia się, że jego partia podzieli losy AWS-u w wyniku błędnych decyzji, nie konsultowanych ze społeczeństwem.

Nie można zachowywać się w sposób nieodpowiedzialny, nie wiedząc, jakie będą skutki swoich decyzji.

Podkreśla, że w sprawach etyki nie było w PiS-ie dyscypliny światopoglądowej. O parlamentarzystach, którzy złamali dyscyplinę partyjną w głosowaniu nad piątką dla zwierząt mówi:

Ta grupa posłów jest zdeterminowana, by odłączyć się w postaci odrębnego koła.

Jeśli kierownictwo partii nie zmieni swojego podejścia, Ardanowski będzie zmuszony do nich dołączyć. Wskazuje, że

Idą trudne czasy, w których z rolnikami trzeba będzie rozmawiać.

Ludzie będą mogli zrozumieć, że trzeba zacisnąć pasa, jeśli będą mieli zaufanie do rządzących. To jednak zostało podważone przez piątkę Kaczyńskiego.

My jesteśmy ludźmi prawicy, którym zależy, by rządy prawicy trwały. Każdy będzie indywidualnie decydował o popieraniu działań rządu.

Były minister rolnictwa i rozwoju wsi wyciąga ręce do PiS-u, by nie podzielił on losu AWS-u. Nie rozumie, czemu lekceważy się posłów oddanych prawicy. Posłów powinien łączyć nie dyktat, tylko wspólne wartości. Senatorowie i posłowie znający sprawy wsi powinni być konsultowani w jej sprawach. Lepiej znają oni ten temat od kierownictwa PiS, czy jego młodzieżówki.

Logika państw europejskich wskazuje, że na partie chłopskie nie ma miejsca, chyba, że jako część większego bloku.

Polityk zaznacza, że potrzebna jest grupa fachowców, którzy przeprowadzi polską wieś przez ogólnounijne zawirowania. Zaznacza, że nie planuje przechodzenia do innych partii, podobnie jak inni posłowie zakładający nowe koło poselskie. Dodaje, że ustawa dotycząca dobrostanu zwierząt domowych powinna być szybko procedowana. Nowela odnosząca się do hodowli powinna zaś zostać poddana skrupulatnej analizie przez ekspertów.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Prof. Paruch: Trump ogłosił się zwycięzcą wyborów. Sąd Najwyższy na pewno odrzuci protesty Demokratów

Profesor Waldemar Paruch o „zwycięskim” przemówieniu Donalda Trumpa, perspektywach polityki zagranicznej USA, oraz o kondycji koalicji Zjednoczonej Prawicy.


Prof. Waldemar Paruch wyraża rozczarowanie niedużym , jak mówi, stopniem zainteresowania polskich portali internetowych  wyborami prezydenckimi w USA. Analizuje pierwsze powyborcze wystąpienie prezydenta Donalda Trumpa.

Było to przemówienie zwycięzcy. Trump zapowiedział wniosek do Sądu Najwyższego o nakaz zaprzestania liczenia głosów.

Prawdopodobnie urzędujący prezydent uzyska reelekcję.

Będą protesty Demokratów, ale w Sądzie Najwyższym jest większość konserwatywna, która nie zakwestionuje wyboru Trumpa.

Nasz gość mówi o socjologiczno-politycznych podziałach grup wyborców w Stanach Zjednoczonych:

W wyborach kluczową sprawą jest to, który kandydat lepiej zmobilizuje swój elektorat.

Omówiony zostaje również potencjalny wpływ głosowania w USA na stosunki polsko-amerykańskie:

Przy tak ostrym podziale nowy prezydent w Białym Domu byłby dla nas wielką niewiadomą, zwłaszcza że Joe Biden w kampanii niewiele mówił o polityce zagranicznej. Polską dyplomację czekałaby ciężka praca u podstaw.

Politolog komentuje również skutki strajków kobiet dla polskich partii politycznych.

Nie należy rozpatrywać komplikacji wywołanych przez ostatnie orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w oderwaniu od oceny walki rządu z pandemią tzw. piątki dla zwierząt, od której zaczęły się poważne problemy koalicji rządzącej.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego podkreśla, że w niektóre sondaże sugerują gwałtowny spadek poparcia Konfederacji. Jak dodaje:

Stronnictwa opozycyjne znowu podały Zjednoczonej Prawicy pomocną dłoń.

Prof. Paruch wyraża pogląd, że Prawo i Sprawiedliwość ma problem ze zrozumieniem wolnościowych tendencji, żywych u dużej części Polaków.

Mamy do czynienia z takim tąpnięciem poparcia dla PiS, jak przy okazji sprawy nagród premier Beaty Szydło. Uważam jednak, że ten elektorat jest do odzyskania.

Politolog przewiduje, że w ciągu obecnej kadencji różnice zdań między koalicjantami będą się powtarzać. Podkreśla, że Zjednoczona Prawica musi zdecydowanie poprawić swoją politykę informacyjną.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A.W.K.

Niewińska: Strajk Kobiet wzoruje się na argentyńskich feministkach. Intencją marszy od początku jest aborcja na życzenie

Projekty obywatelskie w 2016 r., aborcja do 9 miesiąca z powodów społecznych i antyklerykalizm. Agnieszka Niewińska o dziejach Strajku Kobiet, jego postulatach i inspiracjach.

Agnieszka Niewińska mówi o początkach Strajku Kobiet, który miał miejsce cztery lata temu. Od maja Strajk Kobiet funkcjonuje jako fundacja. W 2016 r. w Sejmie pojawiły się dwa projekty obywatelskie- zaostrzający przepisy antyaborcyjne i liberalizujący je. Początkowo Strajk funkcjonował jako wydarzenie na Facebooku. Różne organizacje feministyczne włączyli się w strajk. Symbolem walki z projektem, który upadł w Semie, stały się parasolki. Ponownie Strajk Kobiet wyszedł na ulicę przy okazji projektu Kai Godek „Stop aborcji”.

Dziennikarka tygodnika DoRzeczy wskazuje, że już wcześniej marsze feministek były pełne antyklerykalnych haseł. Ataki na kościoły ją więc nie zdziwiły. Polskie feministki inspirują się argentyńskimi, co przyznała sama Klementyna Suchanow.

Rozmówczyni Łukasza Jankowskiego zauważa, że celem protestów nie jest powrót do kompromisu aborcyjnego, tylko aborcja na żądanie do 12. tygodnia ciąży. Marcin Kasprzak, będący członkiem Rady Koordynacyjnej Strajku Kobiet, mówi o aborcji z pobudek społecznych do 8-9 miesiąca ciąży. Niewińska  zauważa, iż taki postulat mają argentyńskie feministki. Protestujący mają także inne postulaty polityczne.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Palade: PiS w ciągu jednego miesiąca zraził do siebie wyborców prawicowych i umiarkowanych. Grozi mu bunt elektoratu

Jak rządzący strzelili sobie dwa samobóje? Marcin Palade o sondażach wyborczych, ich przełożeniu na mandaty i tym, co oznacza dla PiS-u niska frekwencja wyborcza.

Spadek poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości wynika z forsowania wbrew własnemu zapleczu piątki dla zwierząt oraz wydanie wyroku TK ws. aborcji w czasie pandemii- wyjaśnia Marcin Palade. Zauważa, że nie ma znaczenia, czy PiS ma 40, czy 39 procent poparcia, tylko ile ma mandatów. Obecnie mandaty obozu rządzącego są dużo poniżej dwustu. Sondaże nie dają gwarancji, że Zjednoczona Prawica będzie mieć samodzielną większość w Sejmie w przypadku wyborów. PiS-owi udało się zrazić do siebie najpierw wyborców prawicowych piątką dla zwierząt, a później umiarkowanych wyrokiem ws. aborcji. W ciągu jednego miesiąca rządzący strzelili sobie dwa samobóje.

Jest coś takiego jak bunt elektoratu i ten bunt przeważa się na absencję wyborczą.

Część komentatorów nie bierze pod uwagę, iż elektorat zniechęcony do PiS nie musi odpłynąć do innej partii, ale może podczas wyborów zostać w domu. Przy niższej frekwencji udział PiS-u w wyborczym torcie będzie mniejszy.

Dr Sachajko: Potrzeba referendum ws. aborcji. Powinniśmy zadbać o najsłabszych, a tego rządzący nie robili i nie robią

Dr Jarosław Sachajko o piątce dla zwierząt, nagłych decyzjach rządów i ich skutkach oraz o wyroku TK, opiece nad niepełnosprawnymi, protestach i zbijaniu na nich kapitału politycznego przez PO.

Wiceprzewodniczący Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi odnosi się do deklaracji ministra rolnictwa, że Sejm nie będzie dalej procedował projektu piątki dla zwierząt. W jej miejsca ma zostać zaproponowany nowy projekt ustawy. Zauważa, że Grzegorz Puda nie pojawił się dotąd w Komisji Rolnictwa. Zaznacza, że projekt powinien być wcześniej skonsultowany z różnymi środowiskami.

Na ulicy nie pisze się prawa, a Polacy od dawna wyciągani są na ulice.

Dr Jarosław Sachajko przywołuje przykład Szwajcarii, gdzie istotne decyzje podejmuje się poprzez referendum. Obywatele dostają po książeczce, w której swoje argumenty przedstawiają zwolennicy i przewnicy danej inicjatywy ustawodawczej. Polityk podkreśla, że wprowadzenie piątki dla zwierząt „doprowadziłoby do wzrostu cen produktów, utraty suwerenności żywieniowej”.

 Musielibyśmy sprowadzać żywność z zagranicy i utracilibyśmy bardzo ważną gałąź gospodarki.

Politycy powinni czuć oddech swych wyborców na plecach- podkreśla poseł Koalicji Polskiej.  Jeśli będą lojalni wobec swych prezesów to będziemy mieć nie demo-, lecz autokrację. Nasz gość wskazuje, że ogromne straty spowodowały takie decyzje rządu, jak nagłe zamknięcie restauracji i cmentarzy. Mogłyby one być mniejsze, gdyby rząd ogłosił swą decyzję z wyprzedzeniem. Dr Sachajko sądzi, że sprawa aborcji powinna zostać rozstrzygnięta w referendum. Propozycja taka jak prezydenta winna być przedyskutowana przynajmniej dwa lub trzy miesiące temu.

Było wiadome, że jeśli Trybunał Konstytucyjny wyda wyrok to właśnie taki, bo innego nie mógł wydać na podstawie obecnej konstytucji.

Rozmówca Jaśminy Nowak wskazuje, że już cztery lata temu, przy okazji dwóch projektów w sprawie aborcji, można by rozporządzeniem zagwarantować lepszą opiekę nad dziećmi niepełnosprawnymi i wsparcie dla ich rodzin. Matki niezdolnych do samodzielnego życia dzieci winny dostać średnia krajową, a okres opieki zaliczałby się do okresu emerytalnego. Stanowiłoby to duże koszty, ale byłoby to zgodne z zasadami społeczeństwa XXI wieku. Lewica i Platforma Obywatelska wykorzystują obecne nastroje- wskazuje gość Kuriera w samo południe. Postawie tej pierwszej się nie dziwi, gdyż

Lewica nawet w swym programie miała zapisane zabijanie dzieci i traktowanie aborcja jak pigułki antykoncepcyjnej.

Postępowanie PO wskazuje zaś, że partia ta nie ma żadnej realnej propozycji, lecz próbuje jedynie ugrać trochę w sondażach.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Jan F. Libicki: Celem wyroku TK jest zepchnąć największą partię opozycyjną na lewo. Prezydent osłabia ochronę życia

Jan Filip Libicki o tym, czemu ma służyć rozpętanie burzy o aborcję, pułapce, w jaką chce go złapać Kaczyński oraz o prezydenckim projekcie ws. przerywania ciąży, koronawirusie i Szymonie Hołownii.

Przez całą historię Kościoła, jak Kościół ma trudno, to się rozwija, a jak dobrze to jego część przybiera postawę tłustych kotów.

Jan Filip Libicki wskazuje na wolność w sprawie światopoglądowych w PSL. Głosował w senacie przeciwko propozycji poparcia przez Senat Strajku Kobiet, którą złożył inny senator ludowców, Michał Kamiński.

Pan prezes Kaczyński wiedział, że wzrośnie bardzo ilość zarażonych na Covid.

Senator Koalicji Polskiej sądzi, że wicepremier Jarosław Kaczyński zasugerował TK, aby wydało 22 października wyrok ws. aborcji, aby  utwardzić swój elektorat. Postawił w ten sposób osoby o poglądach takich, jak ma nasz gość przed dylematem- Jarosław Kaczyński, czy Marta Lempart. Jan Filip Libicki odmawia wyboru jednej z tych opcji, zapowiadając, że prędzej zrezygnuje z polityki.

Celem tej operacji jest zepchnąć największą partię opozycyjną na lewo, żeby zyskać więcej miejsca.

Powodem tych zamierzeń jest słabnąca pozycja PiS wobec epidemii koronawirusa. Napięcie wokół aborcji sprawi, iż PO stanie się bardziej lewicowa, co ma pozwolić PiS przejąć jej centrowych wyborców. Jednocześnie w centrum wyrasta Szymon Hołownia, który zaczynał od działalności publicysty katolickiego.

Jest to pewien problem dla PSL-u-Koalicji Polskiej.

Senator PSL stwierdza, że ustawa, którą teraz proponuje prezydent Andrzej Duda stanowi krok w tył w stosunku do tego, co postanowił Trybunał Konstytucyjny. Deklaruje, że nie poprze prezydenckiego projektu.

Pan Prezydent nie umacnia, ale osłabia ochronę życia w Polsce.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Rzymkowski: Prezydencki projekt ws. aborcji może nie zyskać większości w parlamencie. Nie będzie obowiązywać dyscyplina

Dr Tomasz Rzymkowski o kłamstwach lewicy dotyczących finansowania Kościoła przez państwo oraz o postulatach Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, które zaczynają być rewolucyjno-polityczne.


Dr Tomasz Rzymkowski wskazuje, że wbrew temu, co twierdzi lewica, Kościół w Polsce nie jest utrzymywany przez państwo. Fundusz Kościelny stanowi bowiem rekompensatę za to co komuniści odebrali Kościołowi.

Są to niewielkie środki finansowe z punktu widzenia państwa, kilkanaście milionów rocznie.

Wskazuje, że postulaty Strajku Kobiet odbiegają od tego, czego chcą umiarkowani uczestnicy protestów. Zakładają one aborcję na życzenie zamiast powrotu do kompromisu i dodaje do tego poparcie dla innych lewicowych postulatów.

Ja się wsłuchuję w głos Jarosława Kaczyńskiego, który jednoznacznie przyznał, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego jest wiążący.

Poseł PiS odnosi się do prezydenckiej inicjatywy ustawodawczej ws. aborcji. Propozycję ugaszenia sporu przez prezydenta Andrzeja Dudę uważa jako nieskuteczną. Już tydzień temu protesty wyszły poza ramy sporu o aborcję stając się  wystąpieniami radykalnej lewicy. Przywołuje protesty Black Lives Matter w Stanach Zjednoczonych.

To jest próba zaimplementowania nam tego, co się zaczęło pod koniec maja w chwili śmierci człowieka, który nadużywał farmaceutyków, pana Floyda.

Nasz gość przyznaje, że prezydencki projekt może nie zyskać większości w parlamencie. Nie będzie w tej sprawie obowiązywać dyscyplina. Ocenia, iż projekt „cofa nas do stanu sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego”.

Jeśli wsłuchujemy się w głosy partii poza Prawem i Sprawiedliwością, to nie słyszałem żadnego ugrupowania, które deklaruje umiarkowanie poparcie dla tego rozwiązania.

[Prezydencką propozycję poparło Porozumienie Jarosława Gowina- przyp. red.]

Należy przy tym poczekać jeszcze na wydanie uzasadnienia wyroku. Tymczasem projekt piątki dla zwierząt nie będzie dalej procedowany przez Sejm. Za kilka tygodni ma ukazać się nowy projekt ustawy, czyniący, jak mówi, zadość postulatom obrońców praw zwierząt bez naruszania interesów ekonomicznych rolników.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Tomasz Siemoniak: Jarosław Kaczyński zapisze się w księdze hańby, księdze ludzi niszczących Polskę

Rząd powinien skupić się na walce z pandemią a nie na wywoływaniu kolejnych napięć – mówi wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej.

Tomasz Siemoniak mówi, że za wzrost społecznego napięcia odpowiada osobiście prezes PiS i wicepremier Jarosław Kaczyński:

To jego słowa i działania budzą ogromny społeczny sprzeciw. To on nazywa opozycję przestępstwami i wzywa bojówki do zastąpienia organów państwowych.

Wiceprzewodniczący PO podkreśla, że skandalicznym jest zaostrzanie prawa antyaborcyjnego przez Prawo i Sprawiedliwość w czasie drugiej fali pandemii.

Mamy władzę, która, czy to z premedytacją, czy z braku wyobraźni, wyprowadza ludzi za ulicę. Żaden polityk opozycji nie ponosi za to odpowiedzialności.

Gość „Poranka WNET” zapewnia, że Platforma Obywatelska wspiera postulaty demonstrantów, jednak:

Te protesty nie są własnością żadnej partii.

Tomasz Siemoniak ocenia, że Trybunał Konstytucyjny w aktualnym kształcie nie ma legitymacji do podejmowania tego rodzaju decyzji, jak likwidacja przesłanki eugenicznej w przepisach regulujących dopuszczalność przerywania ciąży:

73% Polaków negatywnie ocenia wyrok TK. Tutaj sytuacja jest jasna. Jarosław Kaczyński zniszczył kompromis i dzisiaj na stole nie ma propozycji, do których można się odnieść.

W opinii rozmówcy Łukasza Jankowskiego rządzący powinni uznać nielegalność ostatniego wyroku i w ogóle Trybunału Konstytucyjnego.

TK składa się dzisiaj głównie z osób, które nigdy nie powinny tam zasiadać.

Jak mówi Tomasz Siemoniak:

Rząd powinien skupić się na walce z pandemią a nie na wywoływaniu kolejnych napięć.

Wiceprzewodniczący sceptycznie odnosi się do prezydenckich zapowiedzi włączenia się  w wypracowanie nowego kompromisu aborcyjnego.

Andrzej Duda nie ma wiarygodności. Przez ostatnie 5 lat dzielił zamiast łączyć. We wszystkim słuchał Jarosława Kaczyńskiego. Szkoda czasu na jego propozycje.

Polityk komentuje pogłoski o wprowadzeniu przez rząd stanu wyjątkowego:

Kiedy my apelowaliśmy o stan nadzwyczajny, rząd mówił że sytuacja epidemiczna jest pod kontrolą. Dzisiaj te zapowiedzi są wpisane w kontekst protestów.

Gość „Poranka WNET” zapewnia, że w Platformie Obywatelskiej jest wiele osób wierzących, a partia szanuje Kościół. Jak dodaje:

Jestem przekonany, że większość protestujących nie popiera niszczenia świątyń, dobrze że tego już nie ma.

Tomasz Siemoniak podsumowuje, że:

Jarosław Kaczyński zapisze się do księgi hańby, księgi ludzi niszczących Polskę.

Parlamentarzysta zapewnia, że PO nie będzie kwestionować legalności żadnych wyborów w Polsce, tak jak to ostatnio zrobił Aleksandr Łukaszenka:

To pan marszałek Karczewski nazwał Łukaszenkę ciepłym człowiekiem. Proszę nas w ten kontekst nie mieszać.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Paweł Poncyljusz: Prawdopodobnie władzy nie pozostanie nic innego jak wprowadzenie stanu wyjątkowego

Paweł Poncyljusz o sytuacji w Polsce po wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji, zagrożeniu demokracji i zmarnowaniu ostatnich dwóch miesiącach w kontekście epidemii koronawirusa.

Te marsze, na które premier Kaczyński się bardzo skarży są absolutnie rakcją na to, co zrobił Trybunał Konstytucyjny […].

Paweł Poncyljusz stwierdza, że po tym jak naruszony został kompromis aborcyjny „nie wie, jak zapędzić tego dżina z powrotem do butelki”, dodając, że nie wie tego zapewne sam prezes PiS. Ten zaś jest ostatnio szczególnie aktywny w Sejmie. Członek Platformy Obywatelskiej komentując wyrok zaznacza, że

W składzie orzekającym mieliśmy trzech dublerów, więc wiarygodność tego orzeczenia jest dość wątpliwa. Nawet powołanie pani prezes Julii Przyłębskiej pozostawia wiele do życzenia.

Zaznacza, że ostatecznie skutkiem tego wyroku nie będzie większa ochrona życia ludzkiego w Polsce, ale większa dowolność w dokonywaniu aborcji. Stwierdza, że „należałoby wrócić do tych zapisów, które teraz są”. Uważa wyrok TK za cyniczny i tchórzliwy. Jarosław Kaczyński przeprowadził zmianę przepisów antyaborcyjnych tylnymi drzwiami, by uniknąć protestów i konieczności przekonywania posłów PiS, którzy nie są za odejściem od kompromisu.

Prawo i Sprawiedliwość jest bliskie temu, by obalić demokrację i wcale nie żartuję, ani nie przesadzam

Polityk ostrzega przed wprowadzeniem przez rząd stanu wyjątkowego. Nie widzi, by rząd w inny sposób był gotów rozwiązać obecną sytuację. Stwierdza, że we Francji i Hiszpanii stan wyjątkowych wynika głównie z kwestii covidowych, a w Polsce będzie wynikał z kwestii politycznych. Sytuacja epidemiczna też nie jest dobra. Ostatnie dwa miesiące zostały zmarnowane, gdyż rządzącym wydawało się, że Covid mamy za już sobą.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.