Krzysztof Bosak: Nie szykujemy się na przyjmowanie do Konfederacji polityków z PiS

Czy Konfederacja zyska nowych wyborców i posłów dzięki „piątce dla zwierząt”? Na czym polega spór z lewicą odnośnie zwierząt? Odpowiada Krzysztof Bosak.


Krzysztof Bosak krytycznie odnosi się w „piątki dla zwierząt”. Nie dość, że Prawo i Sprawiedliwość forsuje ustawę, która niszczy dochodowy sektor gospodarczy, to prezydent Andrzej Duda nie pragnie podjąć konsultacji społecznych. Stwierdza, że na miejscu głowy państwa zaprosiłby do siebie rolników, by wysłuchać ich głosów. Dodaje, że Konfederacja wolałaby nie mieć takiej szansy na przekonanie do siebie nowych wyborców, gdyż

Robienie szansy politycznej na pozyskanie kolejnych wyborców z sytuacji, w której obóz rządzący w trzy dni przegłosowuje ustawę likwidującą dochodowe sektory gospodarcze to jest po prostu dramat dla polskiej gospodarki.

Jeden z liderów Konfederacji wskazuje, iż marszałek Senatu Tomasz Grodzki zamierza wykonać ten ruch. Ocenia, że rządzący nie rozmawiają z rolnikami, bo nie mieliby co odpowiedzieć na ich argumenty. Zaznacza, że fermy norek nie przedstawiają ich sąsiadom bardziej niż hodowla innych zwierząt, jeśli są przestrzegane odpowiednie standardy. Koło ferm powstają nawet nowe osiedla. Bosak odnosi się do cytowanej w mediach wypowiedzi wiceprezesa partii KORWiN, który stwierdził, że zwierzęta to „maszyny z mięsa”, które „nie czują bólu”. Zauważa, że

To są nagrania Dobromira Sośnierza, które zostały teraz wyjęte z jego starych rozmów i happeningów […]. Polemizował z lewicą z pozycji, które ja odbieram jako materialistyczno-naturalistyczne.

Przedstawia również swoje partii w stosunku do postrzegania zwierząt. W przeciwieństwie do swego kolegi z ław poselskich stoi na stanowisku arystotelystyczno-tomistycznym, tak jak powinien stać, jak mówi, każdy katolik. Wskazuje, że punktem sporu z lewicą jest to czy zwierzęta mają samoświadomość. Interpretują oni zachowania zwierząt przez pryzmat ludzkiej psychologii. Podkreśla, że jest to sprzeczne z antropologią chrześcijańską. Na pytanie o humanitarne warunki w hodowlach odpowiada, że

Stosowanie pojęcia humanitaryzmu do rolnictwa, czy uboju zwierząt, a więc mówienie o humanitarnych rzeźniach, humanitarnych hodowlach jest swego rodzaju nieporozumieniem językowym. […] Humanitaryzm jest pojęciem, które stosuje się do ludzi.

Podkreśla, że hodowle powinny być prowadzone w sposób profesjonalny, zgodnie z zasadami zootechniki. Uważa za nieporozumienie, że hodowlami chcą zajmować się ekolodzy, którzy nie są specjalistami od tego, tak jak zootechnicy. Na uwagę, że w wielu krajach Unii Europejskiej postanowiono zakazać hodowli futer naturalnych polityk Ruchu Narodowego wskazuje, że

To są kraje w których lewica zdominowała już myślenie społeczeństwa. […] To jest argumentacja taka sama jak z „małżeństwami homoseksualnymi”. Wiele krajów wprowadziło sobie tzw. małżeństwa homoseksualne, ale to nie znaczy, że rodzina przestała być złożona z kobiety i mężczyzny.

Czy są możliwe transfery ze Zjednoczonej Prawicy do Konfederacji? Krzysztof Bosak ocenia, że gdyby byli posłowie chętni na taki krok, to mogli to zrobić w ciągu ostatniego roku.

Konfederacja nie zajmuje się rozbijaniem większości sejmowej. Nie zajmujemy się wyciąganiem posłów.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Wojciech Jakóbik: Mamy coraz bardziej ambitną politykę energetyczną, z której nie możemy się wycofać

Wojciech Jakóbiko o procesie odchodzenia państw Unii Europejskiej od energii węglowej w ramach Nowego Zielonego Ładu i proteście górników w kopalniach Ruda i Wujek.


Wojciech Jakóbik mówi, że najbardziej radykalni z protestujących górników sprzeciwiają się nowej strategii energetycznej Polski. Część związkowców domaga się przestawienia elektrowni w Ostrołęce na gaz. Redaktor naczelny portalu BiznesAlert wskazuje, że Ostrołęka mogła działać na węgiel, ale gorzej wtedy radziłaby sobie ekonomicznie. Przez politykę Unii Europejskiej inwestycje węglowe będą się miały coraz gorzej.

Mamy coraz bardziej ambitną politykę energetyczną, z której nie możemy się wycofać.

Reforma polskiej polityki energetycznej jest nieunikniona. Nasz gość podkreśla, że poza zamykaniem jednym kopalń potrzebne są inwestycje w drugie. Górnikom z tych pierwszych należy zapewnić alternatywę.

Jakóbik zaznacza, że spadek udziału węgla w polskim miksie energetycznym ma miejsce już teraz. Mocnym argumentem w dyskusji o węglu będą potwierdzone argumenty strony górniczej o bezemisyjnych technologiach w elektrociepłowniach. Na tą chwilę jednak związkowcy nie przedstawili ekspertyz potwierdzających możliwość bezemisyjnego wykorzystania węgla w energetyce.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Prof. Girzyński: W sporze między Jarosławem Kaczyńskim a Zbigniewem Ziobrą chodzi o lojalność

Dr hab. Zbigniew Girzyński o kryzysie w Zjednoczonej Prawicy, wniosku PO o odwołanie Zbigniewa Ziobry, wadze lojalności i dyskusji na temat następstwa po Jarosławie Kaczyńskim.

Dr hab. Zbigniew Girzyński zauważa, że wniosek Borysa Budki o odwołanie Zbigniewa Ziobry to krok ku pogodzeniu obozu rządzącego. Ten bowiem nie może sobie pozwolić na odwołanie swojego ministra przez opozycję, niezależnie od wewnętrznych tarć. Poseł PiS mówi, że w sporze między Zbigniewem Ziobro a Jarosławem Kaczyńskim chodzi o lojalność. We współpracy politycznej potrzebne jest bowiem zaufanie. Podkreśla, że

Gdyby lojalność naszych partnerów nie została pewnymi decyzjami zachwiana to być może całej sprawy by nie było.

Kością niezgody stały się kwestie nowelizacji ustawy antycovidowej i ustawy o ochronie praw zwierząt. Polityk wyraża nadzieję, że po zakończeniu negocjacji koalicyjnych Zjednoczona Prawica dalej będzie mieć 235 posłów.

7 listopada będzie miał miejsce Kongres Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem naszego gościa nie należy się spodziewać rewolucji we władzach partii. Podkreśla, że nie ma dyskusji nad tym, kto będzie następcą Jarosława Kaczyńskiego. Byłoby to trudne wyzwanie dla Prawa i Sprawiedliwości. Prof. Girzyński wskazuje, że 10 lat temu nikt by się nie spodziewał, że Andrzej Duda będzie prezydentem, a Mateusz Morawiecki premierem. Przytacza historię premiera Malezji [Mahathir bin Mohamad, rządził w latach 1981–2003 oraz 2018–2020- przyp. red.], który

Odszedł na polityczną emeryturę w wieku mniej więcej 70 lat, po czym, gdy po kilkunastu latach zobaczył, że kraj sobie nie radzi, do polityki powrócił dwa lata temu z nową partią, którą stworzył. Wygrał wybory i objął władzę mając 93 lata.

A.P.

Nasze dziedzictwo należy rozwijać w rzeczywistości takiej, jaka jest – między umarłym Zachodem a niebezpiecznym Wschodem

Państwa zachodniej części Europy przypominają ulokowanego w szafie trupa. Wszyscy wiedzą, że on tam jest, ale boją się otworzyć drzwi już to ze strachu przed prawdą, już to z obawy przed fetorem.

Piotr Sutowicz

Jestem Europejczykiem, ale ważniejsze dla mnie jest bycie Polakiem. Oczywiście, ta tzw. europejskość ukształtowała moją tożsamość narodową. Nie można mówić o polskości w kontekście innych niż europejskie korzeni kulturowych, choć te miały swoją genezę również w kulturach pozaeuropejskich. (…)

Ta cywilizacja wpłynęła znakomicie na kształt etnosu, który wyłonił się w średniowieczu na obszarze obecnej Polski. Elity, które budowały tutejsze państwo i społeczeństwo, tak się ową łacińskością przejęły, że uznały się za spadkobierców starożytnych Rzymian, choć z czasem spodobało im się również bycie Sarmatami, a więc ludem o genezie irańskiej. Dziś, w dobie całkowitej deprecjacji wszystkiego, co było, uważa się te nawiązania za skrajnie nieodpowiedzialną mitomanię. Czy słusznie? Kiedyś się okaże. Ja bym takich tradycji do kosza nie wyrzucał, mogą się one jeszcze okazać potrzebne, szczególnie w sytuacji, w której Europa ginie. (…)

Opór Chrobrego, Krzywoustego i im podobnych wobec zakusów cesarzy nie da się wytłumaczyć inaczej, jak ich poczuciem rzymskości i przynależności do wspólnoty europejskiej na równych zasadach.

Władca w Polsce czuł się jakby cesarzem i tej zasady suwerenności swojej i swoich poddanych bronił. Jest to ciekawa sprawa, będąca ważnym elementem naszej tożsamości. Być może i dzisiaj polska niechęć do unijnych regulacji i sposobu patrzenia na wolność państw narodowych i obywatelskich tam ma swoje źródło. Ten mechanizm obronny może okazać się bardzo ważny dzisiaj, kiedy Zachód, jak wspomniałem, umiera, a właściwie już umarł. Kraje i ich społeczeństwa w zachodniej części Europy przypominają ulokowanego w szafie trupa. Wszyscy wiedzą, że on tam jest, ale boją się otworzyć drzwi już to ze strachu przed prawdą, już to z obawy przed fetorem.

Polskie pojmowanie cywilizacji wyrastało z Zachodu, ale politycznie zawsze było trochę inne. Dla naszych przodków cywilizacyjny dorobek, z którego czerpano, symbolizowały zachodnioeuropejskie katedry i uniwersytety, kult świętych i uniwersalizująca Europę od wczesnego średniowiecza cześć dla Matki Bożej. To tu budowano państwo oparte na rzymskim i pewnie greckim rozumieniu obywatelskości i na pojęciu wolności, jakie niosło chrześcijaństwo. Owszem, z czasem nie ustrzeżono się błędów, nadmiernie przejęto się okołofeudalną strukturą społeczną, a wraz z narastającymi problemami i wpływami Wschodu ograniczano godność ludności pracującej na roli. Nie uniknięto też prymitywizacji ładu społecznego, korzystając przy tym z dorobku absolutyzmów oświeconych Zachodu.

Mimo tego ‘Zachód’ w rozumieniu ośrodka cywilizacyjnego istniał i przez wieki miał się dobrze. Tu rozwijała się filozofia i nauka, kwitła myśl techniczna, stąd szerzyło się chrześcijaństwo i dopóki nie nastała epoka narodów i państw imperialnych opartych na liberalnym kapitalizmie, wiele rzeczy można było naprawić. W końcu wieku XIX było to już naprawdę trudne.

Zaczęła się epoka pesymizmu, a wraz z nią permisywizmu, prowadzącego do wspomnianej śmierci Zachodu.

Wojny i ustroje totalitarne XX wieku przypieczętowały dzieło zniszczenia. Europa próbowała się podnieść, ale jej elity nie chciały tego. Wolały trwający ponad 1000 lat rozdział historii zamknąć i zacząć nowy, a zaczęły od tworzenia nowych ideologii i ładu, który miał zastąpić dotychczasową cywilizację łacińską. Ostatni czas tym działaniom nadał nowe symbole.

W zeszłym roku wstrząsnęły nami obrazy płonącej katedry Notre Dame. Spłonęła świątynia, która przetrwała barbarzyńskie czasy rewolucji francuskiej, przetrzymała różne pomysły mające spowodować jej zniszczenie. Nadszedł jednak jej kres. W roku bieżącym podpalona została katedra w Nantes, której budowę rozpoczęto w 1434 roku. Podpalaczem okazał się sfrustrowany imigrant z czarnej Afryki, ponoć wcale nie muzułmanin. Muzułmanami bez wątpienia byli mordercy księdza Jacquesa Hamela, staruszka, który przeżył kilka przepoczwarzeń francuskiej republiki, w ramach ducha nowych czasów zaangażował się w ruch międzyreligijny, by zginąć z ręki młodego wyznawcy Allacha w 2016 roku. (…)

Tymczasem obecne elity kulturalne i polityczne Unii Europejskiej ochoczo stanęły po stronie niszczenia – im bardziej ktoś jest radykalny w swoim laicyzmie, tym bardziej popiera ekscesy przybyszów.

(…) Jeżeli instytucje polityczne i gospodarcze dalej działają, a zasobność społeczna wydaje się wystarczająca, to dzieje się tak dzięki sile rozpędu i nowoczesnym technologiom. (…)

Słowa wypowiedziane, a właściwie wypisane ponad 100 lat temu przez Romana Dmowskiego w jego Myślach nowoczesnego Polaka [„Jestem Polakiem, więc mam obowiązki polskie”], dziś brzmią klasycznie, a zdaje się, że przed nimi druga młodość. Powoli dochodzimy do rzeczywistości, w której słowa ‘Polak’ i ‘Europejczyk’ nie będą wzajemnym uzupełnieniem, a w każdym razie nie da się ich w taki sposób zrozumieć. Polskość dla Dmowskiego była szczególną formą bycia Europejczykiem: naród polski widział on jako równorzędnego członka wspólnoty państw Europy. Pokazał to jako dyplomata i polityk, tak był postrzegany na konferencji w Paryżu, gdzie, co warto pamiętać, jego największym sojusznikiem był Georges Clemenceau, Francuz, wolnomyśliciel, mason i… Europejczyk. Może on chyba śmiało być uważany za jednego z ojców naszej niepodległości.

Przynależność do Europy oznaczała dla Dmowskiego dumę z dziedzictwa, z którego się korzysta, z własnej kultury i z rzeczonych katedr.

W tych samych Myślach zwrócił on uwagę, że z bycia Polakiem należy być dumnym, ale trzeba się też wstydzić rzeczy wstydliwych, tego, co było niegodziwe i złe; te bolesne kawałki naszej historii powinny nam służyć za naukę na przyszłość.

(…) Uważam, że naszego dziedzictwa nie należy się pozbywać, trzeba je rozwijać w rzeczywistości takiej, jaka jest między umarłym Zachodem a niebezpiecznym Wschodem. Być może nadszedł czas, w którym powinniśmy dać świadectwo. (…) Tak jak wtedy trzeba było dalej iść własną drogą, tak też trzeba robić i dzisiaj. Zachód umarł, my chyba jeszcze żyjemy, choć czasu mamy coraz mniej.

Cały artykuł Piotra Sutowicza pt. „Symboliczna śmierć Zachodu” znajduje się na s. 13 wrześniowego „Kuriera WNET” nr 75/2020.

 


  • Od lipca 2020 r. cena wydania papierowego „Kuriera WNET” wynosi 9 zł.
  • Ten numer „Kuriera WNET” można nabyć również w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: e-kiosk.pl, egazety.pl lub nexto.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Piotra Sutowicza pt. „Symboliczna śmierć Zachodu” na s. 13 wrześniowego „Kuriera WNET” nr 75/2020

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Polski sąd odmówił wydania małżeństwa den Hertogów Holandii. W jego ocenie ich dziecku mogłaby grozić eutanazja

Dr Bartosz Lewandowski o sprawie autystycznego dziecka odebranego rodzicom w Holandii, ucieczce rodziny do Polski i orzeczeniu warszawskiego sądu.

Sprawa ma swój początek w lutym 2018 r., kiedy na wskutek donosu sąsiada o jego zdaniem niepokojącym sygnale, jakim było zamknięcie kurtyny w oknach domu państwa Hertog i ich pięcioletniego syna Martina […] zapukała policja i pracownicy socjalni. Dziecko zostało w trybie natychmiastowym odebranie rodzicom bez zgody sądu.

Dr Bartosz Lewandowski informuje o początku historii holenderskiej rodziny, która uciekła do Polski. Rodzicom odebrano ich syna, umieszczając go w oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów placówce. W ogóle nie mogli się z nimi widzieć przez całe 13 miesięcy. Chłopiec cierpi na ciężką odmianę autyzmu i potrafi się porozumiewać jedynie z rodzicami.

Kolejne sądy podtrzymywały decyzję o izolacji dziecka od rodziców. Martin w trakcie tego pobytu mocno cofnął się w rozwoju, nie była mu zapewniona w żadnym stopniu pomoc psychologiczna i psychiatryczna […] wielokrotnie podejmował próby ucieczki.

Pod koniec czerwca 2020 r. rodzice postanowili uciec ze swego kraju. Trwa praca nad zapewnieniem ochrony międzynarodowej rodzinie. Tymczasem organy Królestwa Niderlandów wystąpiły z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie rodziców pod zarzutem uprowadzenia małoletniego. Wydano Europejski Nakaz Aresztowania ukrywających się w Polsce Ekateriny i Conrada den Hertogów.

Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok korzystny dla państwa Hertogów. W opinii mec. Lewandowskiego wyrok ten jest „wielkim aktem oskarżenia przeciwko państwu holenderskiemu”.

Organy holenderskie wystąpiły do polskiego ministerstwa sprawiedliwości […] o stwierdzenie ważności orzeczeń holenderskich o umieszczeniu dziecka w ośrodku.

Dr Lewandowski liczy, że sąd rodzinny uzna, że wykonanie na terytorium naszego kraju decyzji o separacji Martina od rodziców jest sprzeczne z interesem dziecka. Podkreśla, że zdaniem wielu specjalistów rodzice „są wydolni wychowawczo, wbrew temu, co twierdziły organy holenderskie”. Gość „Popołudnia WNET” przyznaje, że zagrożone mogło być życie małego Holendra:

Sąd Okręgowy w uzasadnieniu wskazał, że w świetle ustawodawstwa holenderskiego w momencie odebrania władzy rodzicielskiej i pogorszenia jednocześnie stanu zdrowia chłopca realnym byłoby poddanie go eutanazji.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K./A.P.

Śpiewak o „dzikiej reprywatyzacji”: Miasto przekazywało ludzi jak towar. Dialogu ratusza z lokatorami wciąż nie ma

Miejski aktywista Jan Śpiewak komentuje uchwalenie przez Sejm ustawy zakazującej reprywatyzacji budynków wraz z lokatorami. Mówi o sprawie budowy osiedla w otulinie Lasu Bemowskiego

 

Jan Śpiewak mówi o tym, że możliwość reprywatyzacji budynków wraz z ludźmi w Warszawie została zatrzymana dzięki niedawno uchwalonej przez Sejm ustawie:

Takich historii było pełno. Miasto przekazywało ludzi jak towar. Mieliśmy w Warszawie magnatów. Nowe przepisy nie byłyby potrzebne, gdyby w ratuszu był ktoś, kto broni praw mieszkańców.

Rozmówca Adriana Kowarzyka wytyka władzom Warszawy lekceważenie postanowień sejmowej komisji weryfikacyjnej:

Teraz ratusz nie będzie mógł już zaskarżać tych decyzji. Dodajmy, że były to decyzje korzystne dla miasta. W ratuszu nie przestrzega się moralności i przyzwoitości

Aktywista zwraca uwagę, że za dziką reprywatyzację odpowiadało również ministerstwo administracji i cyfryzacji, którym swego czasu kierował obecny prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

Nadal nie ma żadnego dialogu między ratuszem a środowiskami lokatorskimi.

Gość „Kuriera w samo południe odnosi się do planów budowy osiedla w otulinie Lasu Bemowskiego:

Mówienie o tym, że osiedle ma być dla osób na kwarantannie to ewidentna ściema. Ustawa covidowa nie zniosła praw dotyczących ochrony przyrody

Jan Śpiewak podkreśla, że zabudowanie kolejnych ciągów wentylacyjnych będzie miało zgubne konsekwencje dla mieszkańców stolicy. Jak dodaje rozmówca Adriana Kowarzyka:

Bezczelność warszawskich deweloperów jest zdumiewająca. To jest środowisko, które za nic nie chce się dostosować do norm życia społecznego.

Rozmówca Adriana Kowarzyka mówi o tym, że po Warszawie jeździ wiele samochodów, które nie spełniają norm ekologicznych. Uwypukla również problem związany z tym, że mieszkańcy stolicy często palą w domach śmieciami.

Poruszony zostaje również temat problemów z oczyszczalnią Czajka:

Jest dla mnie niezrozumiałe, że nikt jeszcze nie usłyszał prokuratorskich zarzutów. Część firm, które budowały oczyszczalnię, już nie istnieje.

Socjolog ubolewa nad tym, że wymiar sprawiedliwości opieszale podchodzi do rozliczania przestępstw władz stolicy:

Zbigniew Ziobro zajmuje się głównie teatrem.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Maciejewski: Opozycja dostała fantastyczny prezent. Nawet w samorządzie szkolnym by wiedzieli, jak wyzyskać taki kryzys

Jakub Maciejewski o tym, co odsłania obecny kryzys w obozie rządzącym, napięciu medialnym i realnym oraz o rywalizacji o schedę po Jarosławie Kaczyńskim.

Jakub Maciejewski ocenia, że obecna sytuacja przypomina debatę nad tym, czy prezydent Andrzej Duda zawetuje rekompensatę dla mediów publicznych w wysokości 200 mld zł. Ostatecznie wszystko poszło po myśli prezesa PiS. Obecnie zaś

Wiele skazuje, że medialny poziom napięcia jest dużo wyższy niż rzeczywisty.

Liderzy Zjednoczonej Prawicy świadomie zwiększają napięcie wokół koalicyjnych negocjacji- sądzi dziennikarz. Dodaje przy tym, że jeśli animozje wezmą górę to może to doprowadzić do rozpadu koalicji. Publicysta tygodnika „Sieci” wskazuje, że obecna sytuacja „obnaża kompletną bezradność i bezsilność opozycji”, która nie jest w stanie wykorzystać tarć w Zjednoczonej Prawicy:

Opozycja dostała przecież fantastyczny polityczny prezent. Nawet uczniowie w samorządzie szkolnym by wiedzieli, jak się zorganizować, by wyzyskać kryzys w obozie rządzącym.

Zamiast gabinetu cieni, czy aktywizacji ruchu Rafała Trzaskowskiego widać bierne oczekiwanie. Maciejewski zwraca uwagę, że nie zostały jeszcze podjęte żadne wiążące decyzje, jeżeli chodzi o przyszłość większości rządowej. Jedynie w sejmiku samorządu podkarpackiego padła zapowiedź usunięcia koalicjantów z Solidarnej Polski z władz sejmiku.

Nie ma roszad w spółkach skarbu państw, mediach. […] Jest bardzo ostro, ale Rubikonu nie przekroczono. Niewykluczone, że cała burza przeminie.

Publicysta wysuwa tezę,  że tak szybkie wejście koalicjantów w spór może paradoksalnie ułatwić funkcjonowanie obozu rządzącego w dalszej części kadencji. Zwraca uwagę na wyzwania dla Polski związane z Unią Europejską, podkreślając, że

To nie są żadne problemy zastępcze- wypowiedzenie konwencji stambulskiej czy weto wobec prób Unii powiązania funduszy unijnych z praworządnością- to są imponderabilia.

W Zjednoczonej Prawicy toczy się rozgrywka o to, kto będzie następcą Jarosława Kaczyńskiego. Do roli delfina przygotowuje się Mateusz Morawiecki. Rozwiązanie istniejących sporów teraz może ułatwić obozu rządzącemu sprawowanie władzy przez resztę kadencji.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K./A.P.

Kocent: Pracownicze Plany Kapitałowe są dobrym rozwiązaniem w obliczu niewydolności polskiego systemu emerytalnego

Ekspert ds. inwestycyjnych Aviva Investors Tomasz Kocent mówi o tym, jak spółka Aviva przygotowała się do obsługi PPK, i jak będą wyglądać procedury dla klientów w dobie pandemii


Tomasz Kocent mówi, że Pracownicze Plany Kapitałowe są jednym z pomysłów na zabezpieczenie jesieni życia:

Jest to pomysł na gromadzenie oszczędności prywatnych z pomocą państwa. Obecny, redystrybucyjny system emerytalny wkrótce stanie się niewydolny, odbiorców emerytur będzie coraz więcej. Dlatego ustawodawca chciał wzmocnić nasze oszczędności.

Gość Radia WNET zapewnia, że Aviva ma doświadczenie w obsługiwaniu podobnego systemu na rynku brytyjskim.

Koledzy z Londynu wskazywali nam, gdzie położyć nacisk, jak przygotować się do obsługi nowego programu.

Ekspert ds. inwestycyjnych Aviva Investors dodaje, że spółka jest przygotowana do przeprowadzenia wszystkich procedur w formule zdalnej.

Dysponujemy siecią 130 placówek na terenie całej Polski. Wiele spotkań odbywa się online, co jest dobrze postrzegane przez naszych partnerów.

Tomasz Kocent zwraca uwagę, że PPK nie są stricte systemem emerytalnym. Zapewnia, że Aviva ma przygotowane procedury wsparcia pracodawców na każdym etapie funkcjonowania programu.

Rozmówca Adriana Kowarzyka zaprasza zainteresowanych PPK przedsiebiorców na webinaria dostępnych na stronie Avivy.

Wysluchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Dr Konopka: Film Onetu o zwierzętach futerkowych jest manipulacją. Hodowcy generalnie dbają o swoje zwierzęta

Główny lekarz weterynarii mówi, że w ostatnich latach w Polsce odnotowano poprawę warunków hodowli zwierząt na futra. Przestrzega przed negatywnymi skutkami gospodarczymi zakazu uboju rytualnego.


Dr Bogdan Konopka komentuje ustawę o ochronie zwierząt. Docenia działalność niektórych organizacji prozwierzęcych.

Brak prawa powoduje bezprawie. Brak jego egzekwowania – demoralizację.

Główny lekarz weterynarii wskazuje jednak, że metody hodowli zwierząt uległy w ostatnich latach radykalnej zmianie:

Film Onetu jest daleko idącą manipulacją. Hodowcy generalnie dbają o swoje zwierzęta.

Gość „Poranka WNET” relacjonuje pracę komisji sejmowej nad ustawą o ochronie zwierząt. Wskazuje, że Polska jest dużym eksporterem mięsa z uboju rytualnego nie tylko do krajów arabskich, ale i dla wspólnot wyznaniowych w Europie.

Dr Bogdan Konopka uważa, że minister Jan Krzysztof Ardanowski jest najlepszym szefem resortu rolnictwa w historii Polski.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Braszkiewicz: Rządowy plan energetyczny to zabójstwo dla Śląska. Do wczoraj nie było sygnałów, że rząd chce rozmawiać

Przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” KWK „Ruda” Ruch „Halemba” mówi o rozpoczętym przez część górników strajku podziemnym.

Artur Braszkiewicz mówi o rozpoczętym w kilku śląskich kopalniach strajku podziemnym.

Do wczoraj nie było żadnych sygnałów, że władza chce z nami rozmawiać. Protest się powiększa, coraz więcej górników zostaje na dole

Związkowiec tłumaczy, że górnicy żądają od rządu wycofania planu energetycznego Polski, który zakłada szybką rezygnację z wydobycia węgla.

To zabójstwo dla Śląska.

Gość „Poranka WNET” zapowiada, że wkrótce może się rozpocząć międzyzwiązkowa akcja strajkowa:

Protestować będą również inne branże, ponieważ np. w Rudzie Śląskiej zagrożona jest również huta. Na pewno dołączą się mieszkańcy, ponieważ wiedzą, czym może skończyć się likwidacja tak ważnych zakładów.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A.W.K.