Senator Lewicy mówi o rezultatach spotkania strony rządowej z przedsatwicielami opozycyjnych klubów parlamentarnych nt. Narodowego Programu Szczepień.
Wojciech Konieczny relacjonuje spotkanie przedstawicieli rządu z reprezentantami opozycji parlamentarnej dotyczące strategii szczepień przeciw koronawirusowi. Wskazuje, że było na nim za dużo politycznych przepychanek.
.@WojciechKoniec4 w #PopołudnieWNET: My na tym spotkaniu skupiliśmy się na przyszłości, na tym co będzie w tym drugim i trzecim kwartale – właśnie te kwartały będą decydujące.#RadioWNET
Ubolewa nad tym, że władze nie zakupiły zapasowych dawek szczepionki, na wypadek zahamowania dostaw. Zgodnie ze słowami senatora, Ministerstwo Zdrowia uniemożliwiało politykom Lewicy skontrolowanie jego poczynań w zakresie zaopatrzenia w szczepionki.
.@WojciechKoniec4 w #PopołudnieWNET: Pfizer nie dotrzymuje umowy – miał dostarczyć szczepionkę, nie dostarcza. W takiej sytuacji oczekiwanie zapłaty za tę szóstą szczepionkę jest nieetyczne.#RadioWNET
Gość „Popołudnia WNET” wskazuje, że bardziej niż na rozliczaniu władzy za dotychczasowe błędy w walce z epidemią, należy się skupić na wypracowaniu odpo0wiednich schematów działań na przyszłość. Postuluje odejście od podejścia „technokratycznego”, które zostało „skompromitowane”.
Tutaj zabrakło rządowi takiego podejścia elastycznego – czy otworzyć gastronomię, moim zdaniem można otworzyć przy serwowaniu na świeżym powietrzu. […] U nas nie ma żadnych zasad działalności danej branży – albo jest otwarte, albo nie.
Czy minister Czarnek, stojąc po stronie cywilizacji łacińskiej, zdoła obronić uczelnie i naukę przed barbarią, przed niszczącą ideologią, aby umożliwić przetrwanie naszej cywilizacji?
Józef Wieczorek
Pracownicy Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego na wieść o tym, że ministrem został Przemysław Czarnek, napisali list otwarty do Premiera i Prezydenta RP, gdyż trudno im przechodzić obojętnie wobec wypowiedzi ministra o LGBT, deprawacji, aborcji, edukacji.
Protestują „przeciwko wypowiedziom dr. hab. Przemysława Czarnka, które są kłamliwe, łamią zasadę równości obywatelskiej i naruszają godność nas wszystkich” i apelują „by stanowisko Ministra Edukacji i Nauki objęła osoba, która nie będzie naruszała podstawowych wartości, przyświecających edukacji obywatelskiej”.
Pouczają przy tym, że „edukacja nie polega tylko na przekazywaniu wiedzy, ale także na budowaniu kultury dialogu oraz wpajaniu zasady szacunku dla każdego człowieka”.
A „poglądy dyskwalifikują dr. hab. Przemysława Czarnka jako kierującego ministerstwem zajmującym się wychowaniem kolejnych pokoleń Polaków”. Piszą w liście, że „poszanowanie ludzkiej godności i różnorodności, przekonanie o równości wszystkich w prawach i obowiązkach oraz wrażliwość na krzywdę drugiego człowieka to wartości fundamentalne, których nie może podważać osoba kierująca w Polsce Ministerstwem Edukacji i Nauki”.
Oświadczenie zbuntowanych jagiellońskich polonistów, z datą 28 października 2020 r., podpisało ok. 150 sygnatariuszy. (…)
Może biorą przykład z opinii swego kolegi po polonistycznym fachu, choć chowu warszawskiego, Michała Boniego, mającego spore doświadczenie w prowadzeniu dialogu ze służbami minionego systemu (TW Znak), a także doświadczenie polityczne na odcinku kultury, środków przekazu i polityki społecznej.
Ten polonista oświadczał w mediach: „Wypier… stało się normalnym elementem języka, komunikacji publicznej i społecznej; ja się tego słowa nie boję; młodzi używają go na co dzień, bo to jest ich rewolucja”. Jego i jagiellońskich polonistów koleżanka po fachu, profesorka uniwersytetu Szczecińskiego i Rady Doskonałości Naukowej, Inga Iwasiów (od kultury i języka polskiego), słowa „je…ć PiS”, „wyp….lać” wręcz traktuje jako swoje credo życiowe.
Ten poziom kultury języka, zdaje się odpowiadać polonistom jagiellońskim. Jeden z sygnatariuszy ich listu – Michał Rusinek, doktor jagiellońskiej wszechnicy, rzecz jasna habilitowany, wręcz zachwyca się tym językiem – „Wyraz »wypierdalać« jest niezwykły pod względem fonetycznym”. (…)
Obecny rektor UJ, prof. dr hab. Jacek Popiel, to były dyrektor Instytutu Polonistyki i były dziekan Wydziału Polonistyki UJ, który do tej pory nie zabrał głosu w sprawie języka młodzieży jagiellońskiej, a prof. dr hab. Magdalena Popiel stoi po stronie zdziczałej barbarii. Korzenie obecni poloniści zatem mają i przekaźniki antywartości także.
Z młodzieży polonistycznej w czasach komunistycznych wyróżniał się w domenie publicznej Lesław Maleszka, nadzwyczaj wydajny współpracownik służb bezpieczeństwa, umieszczony na jagiellońskiej liście pokrzywdzonych w PRL („Lista Wyrozumskiego” – represjonowanych pracowników i studentów UJ w PRL-u, Lustro Nauki), bo chyba samo istnienie tych, na których donosił, stanowiło dla niego krzywdę.
Podobnie zresztą rzecz się miała z mniej znanym pokrzywdzonym z tej listy, studentem polonistyki Arturem Bieszczadem, którego twórczość stanu wojennego, zapisana w materiałach SB, ułatwiła mi uzyskanie legitymacji członka opozycji antykomunistycznej. Można rzec – nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Ale nie zawsze tak jest.
Z absolwentów polonistyki UJ warto też wymienić znanego hippisa Tadeusza Sławka, później w randze rektora Uniwersytetu Śląskiego, walczącego o nieprzeprowadzenie lustracji na uniwersytetach i negatywnie nastawionego do nonkonformistów, co zresztą było typowe także dla władz UJ, ze skutkami widocznymi obecnie w przestrzeni publicznej.
Cały artykuł Józefa Wieczorka pt. „Bunt jagiellońskich polonistów” znajduje się na s. 17 grudniowo-styczniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 78/2020–79/2021.
Świąteczny, grudniowo-styczniowy numer „Kuriera WNET” (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
Robert Zapotoczny o inwestowaniu w siebie oraz zaletach lokowania kapitału w złoto.
Wiedza i umiejętności są czymś takim, czego nam nikt nie zabierze.
Robert Zapotoczny zauważa, że nabywanie nowych umiejętności „zaprzepaszcza starzenie”. Stanowi to o majętności. Póki potrafimy się przekwalifikowywać żyjemy. Prezes PFR Portal PPK wspomina jak w 2001 r. dowiedział się, że jego znajomy odkłada pieniądze w postaci złotych monet. Zdziwił się wówczas, że ktoś jeszcze inwestuje w tak staroświecki sposób.
Po 20 latach nabieram szacunku do siwego włosa doświadczenia.
Z czasem jednak przekonał się do inwestowania w złoto. Obecnie uncja złota kosztuje 1900-2000 dolarów. Ten król metali ma kilka zalet.
Złoto jest policzalne, jest ileś go na świecie. Nie można go w żaden sposób dodrukować.
Wydobycie cennego kruszcu można zwiększyć, ale jak mówi nasz gość, nie wpłynie to znacząco na jego ogólną ilość na świecie. Złoto ze względu na swoje antybakteryjne właściwości stosowane jest często w stomatologii. Przez większość dziejów stanowiło ono obiekt pożądania i sposób tezauryzacji majątku. Rozmówca Anny Popek przyznaje przy tym, że
Były też okresy w historii, gdy złoto ekstremalnie traciło na wartości.
Chodzi o czasy, gdy stopy procentowe były wyższe, a gospodarki były stymulowane. Dodaje, że inwestowanie w złoto nie rozwiązuje wszystkich problemów. Metal nie wypłaci nam dywidendy.
Gościem porannej audycji był hinduski przedsiębiorca mieszkający w Gdańsku, Sunil Ahuja, który mówił o tym jak został potraktowany przez lokalny układ polityczny.
Rozmówca Magdaleny Uchaniuk wskazywał, że Urząd Miasta jest poza zasięgiem normalnych obywateli.
Do gdańskiego magistratu nie ma w tej chwili żadnego dostępu. (…) Jestem tym zdziwiony. Arogancja i buta się nie zmieniają.
Sunil #Ahuja w #PoranekWNET: do gdańskiego Magistratu nie ma w tej chwili żadnego dostępu. (…) Jestem tym zdziwiony. Arogancja i buta się nie zmieniają. #RadioWNET
Przedsiębiorca jest poszkodowany przez trójmiejski układ. Po 10 latach zgodnie z prawem miał pierwszeństwo do wykupu wynajmowanej nieruchomości. Miasto nie wyraża na to jednak zgody.Po przejściach z lokalną prokuraturą zdecydował się na zwrócenie się do Prokuratury Krajowej.
Nie mam zaufania do Prokuratury Gdańskiej, dlatego zwróciłem się do Prokuratury Krajowej.
Jak zaznaczył apogeum nieprawidłowości miało miejsce za rządów Platformy Obywatelskiej na szczeblu centralnym. Wówczas władza układu gdańskiego była niemal absolutna.
To się nasiliło, gdy centralne władze były w rękach PO. To była totalna władza, obywatel był nieważny.
Sunil #Ahuja w #PoranekWNET: nie mam zaufania do prokuratury gdańskiej, dlatego zwróciłem się do Prokuratury Krajowej. To się nasiliło, gdy centralne władze były w rękach #PO. To była totalna władza, obywatel był nieważny.#RadioWNET
Maciej Naskręt o niepokojących wydatkach Gdańska, pożarach zabytków, nagraniu prezydent Dulkiewicz i jej reakcji na jego upublicznienie.
Gdańsk nie jest takim starym miastem jak się wydaje w sensie zabudowy.
Maciej Naskręt zauważa, że Gród Neptuna ma mniej zabytków niż Łódź, czy Kraków, dlatego łatwiej byłoby zapewnić dla nich finansowanie. Rezultatem braku tego ostatniego są pożary.
Takie pożary zabytków zdarzają się dość często.
Tymczasem miasto wydaje mnóstwo niewielkich kwot, które wspierają lokalne mainstreamowe media. Publiczne pieniądze są niemal dosłownie przejadane:
Pojawiają się wydatki związane z cateringiem, jest tego mnóstwo.
Dziennikarz przypomina sprawę kupowania przez prezydent Aleksandrę Dulkiewicz alkoholu w sklepie, najpewniej w godzinach pracy, przy asystencji ochrony. Opublikował materiał przedstawiający to wydarzenie w mediach społecznościowych. Za to został oskarżony przez o naruszenie danych osobowych.
Wylała się na mnie fala hejtu […]. W przypływie emocji postanowiłem usunąć tamten film.
Sprawa została umorzona. Prezydent Gdańska odwołała się od tej decyzji.
.@MaciejNaskret w #PoranekWNET: za dużo jest polityki krajowej na sztandarach miasta. Pani prezydent próbuje wejść w buty Pawła Adamowicza. Ludzie oczekują działań na ich ulicach a nie w Warszawie. Idziemy w złym kierunku. Miasto się pogubiło.#RadioWNET
Kacper Płażyński w specjalnym wydaniu porannej audycji Radia WNET scharakteryzował tzw. układ gdański i wskazywał na patologie w lokalnych strukturach samorządowych i miejskich.
Kacper Płażyński mówił na antenie Radia WNET o politycznym układzie jaki od wielu lat funkcjonuje w Gdańsku. W ocenie gościa podobna sytuacja ma jednak miejsce także w innych polskich miastach.
Sytuacja w Gdańsku nie jest niczym niezwykłym. Jak popatrzymy na wszystkie duże miasta w Polsce, (…) to takie układy istnieją do dzisiaj. To są gigantyczne skandale, które rażą zwykłych obywateli.
.@KacperPlazynski w #PoranekWNET: Sytuacja w Gdańsku nie jest niczym niezwykłym. Jak popatrzymy na wszystkie duże miasta w Polsce, (…) to takie układy istnieją do dzisiaj. To są gigantyczne skandale, które rażą zwykłych obywateli. #RadioWNE
Jedną z najbardziej niekorzystnych decyzji, jaka została przeforsowana przez gdański układ, była sprzedaż Gdańskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Większościowym udziałowcem zostały Niemcy, które teraz nie godzą się jego odsprzedanie.
PGE proponowało miliard złotych za wykup naszej elektrociepłowni, w której Gdańsk ma 20 proc. udziałów. Strona niemiecka, która ma większość udziałów, się na to nie zgodziła.
.@KacperPlazynski w #PoranekWNET: wszystko jest kwestią ceny. #PGE proponowało miliard złotych za wykup naszej elektrociepłowni, w której #Gdańsk ma 20 proc. udziałów. Strona niemiecka, która ma większość udziałów, się na to nie zgodziła.#RadioWNET
Odniósł się także do polityki historycznej miasta. Według niego „polega ona na relatywizowaniu historii, w której bardziej stawia się na akcenty niemieckie, a nie polskie”.
.@KacperPlazynski w #PoranekWNET o polityce historycznej władz Gdańska: to polityka, która polega na relatywizowaniu historii, w której bardziej stawia się na akcenty niemieckie, a nie polskie.#RadioWNET
Mówił również o nieprawidłowościach jakie mają miejsce w zakresie funkcjonowania lokalnych spółdzielni mieszkaniowych.
Co do Spółdzielni Mieszkaniowej „Morena”, to przewodniczący rady nadzorczej to były SB-ek. Takich kwiatków jest tam więcej – zaznaczył.
.@KacperPlazynski w #PoranekWNET: co do Spółdzielni Mieszkaniowej „Morena”, to przewodniczący rady nadzorczej to były SB-ek. Takich kwiatków jest tam więcej.#RadioWNET
Na czym opierał się układ tworzony przez prezydenta Pawła Adamowicza? Co stało za sprzedażą GPEC-u? Marek Formela o grupie rządzącej Gdańskiem.
Marek Formela przybliża kulisy sprzedaży GPEC-u przez Gdańsk. Początek obecnego wieku zastał miasto w złej sytuacji finansowej.
Prezydent wpadł na pomysł, żeby uratować wskaźniki makroekonomicznego wynikające z ustawy o finansach gminy.
GPEC zaczął być przygotowywany do prywatyzacji. Okazało się jednak, że firma po sprzedaży pozostała własnością komunalną, tylko, że gminy Lipsk.
Marek #Formela w #PoranekWNET: pamiętam to dramatyczne posiedzenie gdańskiej Rady Miasta, podczas której prezydent Adamowicz przekonywał, że sprzedaż GPEC ma wymiar cywilizacyjny. Przedstawiał tę prywatyzację jako dar losu.#RadioWNET
Częściowa prywatyzacja GPEC-u polegała na tym, że prezydent sam się ulokował w jego radzie nadzorczej, co w ciągu dekady przyniosło mu milion złotych dochodu.
Gdańsk podarował z własnego majątku kilkaset milionów złotych mieszkańcom Lipska.
Marek #Formela w #PoranekWNET: niemieccy socjaldemokraci udzielili srogiej lekcji naiwnym liberałom z Gdańska. Nie są zainteresowani sprzedażą tego, co korzystnie kupili. #RadioWNET
Jak ocenia redaktor naczelny „Gazety Gdańskiej” sprzedaż przedsiębiorstwa energetyki cieplnej dokonana była w interesie grupy rządzącej w Gdańsku. Jest to środowisko dawnej Unii Demokratycznej, Kongresu Liveralno-Demokratycznego, AWS-u. Wytworzyło ono mocne więzy społeczno-gospodarcze dzięki wielokadencyjnym rządom w mieście. Pozwolenie prezydentom miast na wielokadencyjne sprawowanie władzy było błędem. Naszego gościa cieszy wprowadzenie limitu dwóch kadencji dla włodarzy miast, których kompetencje w zakresie nominacji są ogromne.
System, który się wytworzył w Gdańsku polega na komplementarności funkcji […]. Był zamknięty krąg relacji osobistych, towarzyskich, kulturowych.
[related id=113840 side=right] Stworzono olbrzymią grupę interesariuszy. Prezydent Adamowicz starannie dobierał obsadzał miejsca w radach nadzorczych w spółkach komunalnych. Marek Formela wskazuje na lobby deweloperów, które uznaje za najsilniejszą grupę interesów w Gdańsku. Podaje przykład boiska Gedanii. Wyjaśnia, że nie po to spółka wydawała miliony złotych, żeby mieć boisko. Sam prezydent Adamowicz przyznał w radiu, że na miejscu boiska mogłoby powstać osiedle. Nie wspomniał przy tym, że sam był wówczas udziałowcem spółki mającej chcącej je wybudować.
Trzeba oddać Adamowiczowi, że miał dar uwodzenia swoich wyborców.
Marcin Warchoł o transporcie pana Sławomira z Anglii do Polski, decyzji polskiego sądu, wniosku do władzy brytyjskich i sprawie Alfiego Evansa.
Marcin Warchoł wyjaśnia, jak wygląda sprawa Polaka leżącego w brytyjskim szpitalu. Wystąpił z wnioskiem do tego ostatniego o podłączenie pacjenta z powrotem pod aparaturę dostarczającą mu żywności i wody.
.@marcinwarchol w #PoranekWNET o losach Polaka w Wlk. Brytanii: wczoraj wystąpiłem do szpitala o ponowne przyłączenie go do aparatury podtrzymującej życie. To konieczne do wykonania prawomocnego wyroku polskiego sądu o zgodzie na transport pana Sławomira do domu.#RadioWNET
[related id=135021 side=right] Nasz rodak początkowo znajdował się w śpiączce, ale obecnie jego stan się poprawił do stanu wegetatywnego. Ma niewielką szansą na przejście w stan minimalnej świadomości. Szpital, za zgodą żony i dzieci mężczyzny, wystąpił do sądu o pozwolenie na odłączenie pacjenta od aparatury podtrzymującej życie. Temu działaniu sprzeciwiła się m.in. matka pacjenta.
Brytyjczycy otrzymali moją korespondencję wysłaną w środę.
[related id=57479 left] Jak wskazuje wiceminister sprawiedliwości, to nie pierwszy taki przypadek. Przypomina sprawę pięcioletniej dziewczynki, której muzułmańscy rodzice zdobyli orzeczenie muzułmańskiego sądu o tym, że nie można jej pozbawić życia. Udało się ją przetransportować do Włoch, gdzie polepszyło jej się do stanu, w którym może samodzielnie oddychać. Nie udało się zaś uratować dwuletniego Alfiego Evansa.
Hermetyczność aglomeracji, duże pieniądze, znani ludzie i własna polityka historyczna. Krzysztof Puternicki o małej Sycylii, czyli Trójmieście.
Krzysztof Puternicki wyjaśnia, na czym polega specyfika Trójmiasta. Hermetyczności tej aglomeracji miejskiej sprzyja oddalenie od innych. Ze względu na handel morski zawsze były tam pieniądze.
10 procent naszego PKB to jest handel morski.
Z Trójmiastem związani są tacy ludzie jak Lech Wałęsa, Donald Tusk, czy Lech Kaczyński. reżyser wskazuje, że władze samorządowe Trójmiasta należą do tych, które najbardziej podważają polski rząd. Według autora filmu o owej małej Sycylii w Trójmieście od początku III RP istnieje układ, który uwłaszcza się na mieniu publicznym.
.@puternickik w #PoranekWNET: w Gdańsku na podstawie falandyzacji i różnych zabiegów prawych deweloperzy ogrywają miejskich urzędników i wykorzystują ich niekompetencję, żeby zyskać korzyści.#RadioWNET
Wskazuje na reakcję ludzi na swoje filmy. Przyznaje, że nie jest łatwo. Wspomina, że jego matka urodziła się w Gdańsku po wojnie. Do miasta przyjechali jego dziadkowie.
Wiceminister rozwoju, pracy i technologii mówi, że zbyt szybkie otwarcie lokali gastronomicznych grozi szybkim rozwojem epidemii. Wskazuje, że w na Zachodzie restrykcje są ostrzejsze niż w Polsce.
Olga Semeniuk zapowiada, że Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii będzie rekomendować otwarcie galerii handlowych od 1 lutego. Informuje, że z Tarczy Branżowej planuje skorzystać 300 tys. przedsiębiorstw. Odnosząc się do kwestii otwierania się niektórych obiektów gastronomicznych i hotelowych wskazuje, że dotyczy to kilkuset podmiotów, a nie kilkunastu tysięcy, jak zapewniają niektóre organizacje branżowe.
.@olgaewasemeniuk w #PopołudnieWNET: Dla nas najważniejsze jest zdrowe społeczeństwo a tym samym – zdrowa gospodarka i do tego dążymy przygotowując instrumenty wsparcia.#RadioWNET
Wiceminister przestrzega, że łamanie restrykcji będzie skutkować brakiem możliwości otrzymania pomocy rządowej:
Gospodarka potrzebuje ludzi zdrowych, chaotyczne jej otwieranie może mieć trudne do opanowania konsekwencje. […] Proszę sobie wyobrazić, ile pacjentów bezobjawowych pojawia się teraz w tych restauracjach i otwartych obiektach gospodarczych. Wciąż prosimy, aby ich nie otwierać.
.@olgaewasemeniuk w #PopołudnieWNET: Proszę sobie wyobrazić, ile pacjentów bezobjawowych pojawia się teraz w tych restauracjach i otwartych obiektach gospodarczych. Wciąż prosimy, aby ich nie otwierać.#RadioWNET
Rozmówczyni Łukasza Jankowskiego powołuje się na badania, zgodnie z którymi przebywanie w punktach gastronomicznych niesie za sobą szczególnie wysokie ryzyko zakażenia. Dodaje, że 2% wskaźnik zakażeń wyłapany podczas przesiewowych badań nauczycieli daje podstawy do „delikatnego optymizmu”.
Inne kraje europejskie są na chwilę przed tym, żeby wprowadzić trzeci lockdown, my jesteśmy przed tym, żeby mówić o odmrożeniu gospodarki.
.@olgaewasemeniuk w #PopołudnieWNET: Inne kraje europejskie są na chwilę przed tym, żeby wprowadzić trzeci lockdown, my jesteśmy przed tym, żeby mówić o odmrożeniu gospodarki.#RadioWNET