Stanisław Tyszka: takiego poziomu nepotyzmu, jak za obecnych rządów, jeszcze w Polsce nie było

Featured Video Play Icon

Stanisław Tyszka / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

„Państwo ma w ręku wiele firm, których nie powinno mieć. Jarosław Kaczyński tęskni za PRL”.

 

Gościem Poranka Wnet był Stanisław Tyszka, poseł Konfederacji, który odnosił się do pytań referendalnych zaproponowanych przez Prawo i Sprawiedliwość: Popieram nietraktowanie Polaków jak idiotów, a do tego się sprowadza ten pomysł referendalny PiSu. Ja uważam, że referendum to instytucja, do której powinniśmy mieć szacunek, dlatego że to jest szansa dla narodu, dla wszystkich obywateli, żeby wypowiedzieć się w istotnych dla nich sprawach. I teraz jako Konfederacja my sobie wyobrażamy, że można by Polaków potraktować z szacunkiem i zadać im pytania o sprawy rzeczywiście nurtujące.

Polityk Konferencji podkreślił, że zdaniem jego formacji powinno się zadać pytanie o świadczenia społeczne dla obcokrajowców:

Czy popierasz finansowanie świadczeń socjalnych dla obcokrajowców? Gigantyczny problem w tym, że Polacy w tym momencie utrzymują. Miliony osób z innych państw i finansują dla nich różnego rodzaju świadczenia, np. 500+, 12 tys. kapitału rodzicielskiego oraz tzw. tani kredyt.

Stanisław Tyszka podkreślił, że nie jest przeciwnikiem imigracji ale tylko: W takim sensie, że jeżeli ktoś chcę tutaj pracować, bogacić się, współtworzyć polską gospodarkę i jest z krajów bliskich nam kulturowo i jednocześnie nasze państwo ma pomysł na integrację tych osób. Nie ściągamy setek tysięcy ludzi z. Indii, Bangladeszu, Uzbekistanu, Gruzji. Dlatego, że będziemy mieli zaraz problemy z bezpieczeństwem.

Gość Poranka Wnet przedstawił także pozostałe pytania referendalne które zadałaby Konfederacja:

Drugie pytanie, które Konfederacja by zgłosiła to czy popierasz podniesienie 500 plus do 800 plus. Tutaj też Polacy są podzieleni. I to też jest poważne pytanie. Trzecie pytanie, które byśmy zgłosili, to pytanie dotyczące tego, czy jesteś za zakazem produkcji samochodów spalinowych do 2035 roku. Czwarte pytanie powinniśmy zgłosili to czy jesteś za dalszym ograniczaniem możliwości stosowania gotówki, bo to dotyczy naszej wolności, naszego bezpieczeństwa.

Zdaniem Stanisława Tyszki, w sprawie połączenie Lotosu z Orlenem powinna powstać komisja śledcza: Oczywiście, że są strategiczne spółki, które powinny pozostać pod kontrolą państwa, ale jest mnóstwo rzeczy, które nie powinny być własnością państwa. Dlaczego państwo kupuje drogie hotele w centrum Warszawy? […] PiS dokonał faktycznej prywatyzacji spółek Skarbu Państwa. Upartyjnienia są zarządzane po prostu przez tą grupę trzymającą władzę, niekoniecznie w interesie obywateli. Druga sprawa uważam, że w sprawie sprzedaży udziałów w Lotosie powinna powstać komisja śledcza w przyszłej kadencji parlamentu, dlatego że to jest bardzo gruba sprawa, która przełoży się moim zdaniem długofalowo na wyższe ceny paliwa dla Polaków.

Tak, uważam, że rządy PiSu należy rozliczyć. Takiego poziomu nepotyzmu i korupcji nie było chyba przez całą III Rp . Paradoksalnie także oni szli do władzy z obietnicą rozliczenia poprzednich rządów. Nikogo nie rozliczyli. Pod względem uwłaszczenia się na majątku publicznym. Uważam, że tak, że są gorsi od Platformy – podkreślił na antenie Radia Wnet Stanisław Tyszka.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Semeniuk-Patkowska o referendum: Mentzen chce prywatyzować lasy, warto zapytać o to Polaków

Rzeczniczka Konfederacji: Polska nie może już więcej pomagać zbrojnie Ukrainie

Featured Video Play Icon

Anna Bryłka / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Anna Bryłka wskazała, że Polska nie otrzymała od Ukrainy żadnej wdzięczności za pomoc dla walczącego Kijowa, a wiele spraw ciągle pozostaje niezałatwionych przez administrację Wołodymyra Zełeńskiego.

Wybory powinny odbyć się w terminie

Gościem Poranka Wnet była Anna Bryłka, wiceprezes Ruchu Narodowego oraz rzeczniczka Konfederacji, która komentowała wczorajsze zamieszanie wokół naruszenia przez białoruskie śmigłowce polskiej przestrzeni powietrznej: To, co się wysuwa po tym wczorajszym dniu, to trochę chaosu. Rano był komunikat, że nic takiego nie miało miejsce. Wieczorem pojawił się kolejny komunikat, że jednak do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej doszło. […] Po doświadczeniach ostatnich miesięcy, kiedy właściwie dochodzimy do wniosku, że latają rakiety nad Polską i nikt o tym nie wie, a one są znajdowane przez turystów, zwykłych przechodniów to wskazuje, że znajdujemy się w dość trudnej sytuacji

Napięta sytuacja na granicy z Białorusią wzbudza wątpliwości czy uda się przeprowadzić wybory w terminie: Nie ma przesłanek ku temu, żeby w ogóle sądzić, że warto byłoby przesuwać wybory. Wybory mogą zostać przesunięte w sytuacji, kiedy zostanie wprowadzony jakiś stan wyjątkowy czy inny stan nadzwyczajny. Natomiast na razie nie ma ku temu przesłanek – podkreśliła Anna Bryłka.

Działania wagnerowców mogą uruchomić art. 5 NATO

Zdaniem gościa Poranka Wnet działania bojowników Grupy Wagnera, mogą doprowadzić, do odpowiedzi całego sojuszu północnoatlantyckiego: Natomiast jeśli chodzi o takie pojedyncze działania hybrydowe, to oczywiście grupa Wagnera jest jak najbardziej zagrożeniem, dlatego że tutaj to nie jest żaden podmiot międzynarodowy.

Pytanie, jak oni zostaną uznani przez NATO. Wczoraj jest wypowiedź wczorajsza ambasador USA przy ONZ, która powiedziała, że każde działanie najemników żołnierzy grupy Wagnera będzie uważane za działanie Rosji. To jest bardzo poważna deklaracja, bo to oznacza, że ich działanie może być również. Nie chcę powiedzieć, ale, bo to są bardzo mocne słowa. Przyczyną do zastosowania art. 5 Traktatu waszyngtońskiego – mówiła w Radio Wnet rzeczniczka Konfederacji.

Dobromir Sośnierz: Konfederacja ma szansę odegrać czołową rolę w polskiej polityce

Polska nie może więcej pomagać wojskowo Ukrainie

Anna Bryłka komentowała wezwanie przez ukraińskie ministerstwo spraw zagranicznych polskiego ambasadora:

Przyczyna, dla której został wezwany polski ambasador, czyli ta wypowiedź ministra Przydacza, który właściwie stanął w obronie polskiego rolnictwa, stanął w obronie polskich rolników i powiedział, że ten nasz interes Polski jest priorytetem dla Polski jako całości, nie tylko dla nas, ale też dla Kancelarii Prezydenta. […] Jest to jak najbardziej naturalne stanowisko każdego państwa suwerennego państwa. Jest to zastanawiające, dlaczego po tej wypowiedzi polskiego ministra od razu jest wezwany ambasador.

Rzeczniczka Konfederacji przyznała, że dzięki działalności rządu tranzyt ukraińskiego zboża przez Polskę nie wpływa na krajowy rynek rolny:

On jest oczywiście uszczelniony. Jest zastosowany system Sand, więc to jest to bardziej kontrolowane. Natomiast informacje, które do nas docierają mówią, że zdarzają się również takie przypadki, że ten tranzyt dojeżdża do Niemiec i to ziarno z powrotem z Niemiec wraca do Polski. Chcielibyśmy to zweryfikować, natomiast ciężko uzyskać takie informacje.

Wiceprezes Ruchu Narodowego podkreśliła, że Polska nie powinna przekazywać więcej sprzętu wojskowego na Ukrainę:

Na dzień dzisiejszy pomogliśmy w wystarczający sposób Ukrainie. Pomogliśmy przez półtora roku, pomogliśmy ukraińskim uchodźcom, pomogliśmy też militarnie. Pomogliśmy też dyplomatycznie i na dzień dzisiejszy nie otrzymaliśmy nawet wdzięczności ze strony ukraińskiej. […] Nie ma cały czas ekshumacji Wołynia, nie ma cały czas preferencji dla polskich firm, które powinny odbudowywać Ukrainę po wojnie.

Jeśli prezydent Andrzej Duda powiedział, że pomogliśmy najbardziej, jak mogliśmy, to znaczy, że nie ma już po prostu jak pomóc. Tak, nie ma czym pomóc. I w pierwszej kolejności liczy się dla nas bezpieczeństwo Polski i ono nie powinno być w żaden sposób uszczuplone – podkreślił gość Poranka Wnet.

Konfederacja sprywatyzuje polską służbę zdrowia

Anna Bryłka na antenie Radia Wnet odniosła się do słów Janusza Korwina-Mikke, który zapowiedział proces weterynaryzacji ochrony zdrowia, jeśli Konfederacja wygra wybory: Pan Korwin nawiązał do naszego programu, gdzie likwidujemy monopol NFZ, natomiast NFZ zostaje jako podmiot, w którym również polscy pacjenci będą mogli się ubezpieczać.

Nasz program w zakresie ochrony zdrowia zapisany w Konstytucji Wolności, uważam, że to jest jeden z najlepszych propozycji, którą w ogóle zaproponowano przed tymi wyborami. Naprawdę chciałabym, żeby rozpoczęła się rzetelna debata na temat polskiego systemu ochrony zdrowia – podkreślił gość Poranka Wnet.

Na pytanie, kto będzie prowadził szpitale obecnie prowadzone przez podmioty publiczne, rzeczniczka Konferencji podkreśliła, że część zostanie przejęta przez prywatne podmioty.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Mimo wakacji nie możemy nie słyszeć trzasku gałęzi, na której siedzimy / Krzysztof Skowroński, „Kurier WNET” 110/2023

Chłopcy Prigożyna być może lada chwila usłyszą wołanie z Brukseli, żeby ich wpuścić do Polski, bo tyle już wycierpieli, a oni natychmiast porzucą broń i zmienią się w obrońców wartości europejskich.

Krzysztof Skowroński

Wagnerowscy bandyci odpowiedzialni za zbrodnie wojenne, mordercy, złodzieje, jak spuszczone z łańcucha wściekłe psy, w nagrodę za nieudany pucz, może nawet po raz pierwszy w życiu opuścili Rosję. Wprawdzie o dzisiejszej łukaszenkowskiej Białorusi nie można powiedzieć, że nie jest częścią rosyjskiego imperium, ale dla sybirskich zeków to już Zachód, a Brześć, w którym wybrańcy Prigożyna mają się rozgościć, to brama. Wystarczy przekroczyć jedną granicę i nikt na świecie nie będzie ich rozliczał z gwałtów, zabójstw i rabunków.

Nie wiemy, do jakiego scenariusza są przygotowywani, ale znając diabelską przebiegłość KGB-owskiej gwardii, ich obecności na polskiej granicy nie można lekceważyć. Być może nawet nie zdążą przygotować się do działań, gdy usłyszą wołanie z Brukseli, żeby ich wpuścić do Polski, bo przecież chłopcy Prigożyna już tyle w życiu wycierpieli, a gdy na własne oczy zobaczą europejski raj, natychmiast porzucą broń i zmienią się w obrońców wartości europejskich.

Był przecież taki wspaniały projekt budowania wspólnoty od Władywostoku do Lizbony, świata bez wojny i granic, i przecież nie można odcinać z jabłonki niemieckiej myśli najpiękniej kwitnącej gałęzi. A oni na pewno pomogą.

Prigożynem będzie grał nie tylko jeden z licznych sobowtórów Putina, który nie jest jego sobowtórem, i jego wąsaty cień z Białorusi, ale i nasz rycerz wolności, pędzący po władzę na niewidzialnej brukselskiej szkapie. To groteskowe, ale i groźne. Obawiam się, że nawet jeśli najważniejszy dziennikarz w Polsce pokaże rachunek za zakup trotylu, to i tak nie jest w stanie zatrzymać wirowiska kłamstw niewolących umysły wschodzącej politycznej gwiazdy.

Wprawdzie jest sierpień, czas beztroskich urlopów spędzanych przez niektórych na płonących greckich wyspach, a przez młodzież warszawską na dziedzińcu byłego budynku Komitetu Centralnego, ale nie możemy nie słyszeć trzasku gałęzi, na której siedzimy. Niestety nie jest tak, że naszej względnej stabilizacji zagraża tylko wystrzeliwujący codziennie dziesiątki śmiercionośnych rakiet władca Kremla. On też stał się tylko wasalem potężniejszej od niego siły, przed którą kłania się, udając wielkiego wodza.

Nasze wakacje od zbiorowych nieszczęść chcą też zakłócić twórcy absurdalnych praw, próbujący zbudować idealnego obywatela przez osaczenie człowieka tysiącami przepisów i pozornych wyborów, przed którymi nawet w globalnej restauracji człowiek pada, odurzony przywilejem wolności, jaki daje mu sprzedawca, pytając: duże, średnie czy małe, i czy w zestawie, a może z herbatą, a może pan, a może pani?

A do tego doszlusowała jeszcze sztuczna inteligencja, która z całą pewnością będzie pisała lepsze artykuły wstępne niż ten, wymęczony przez człowieka, który, gdy Państwo będą czytać te słowa, spróbuje zapomnieć o świecie, wędrując po Bieszczadach. Ale o wszystkim zapomnieć się nie da.

W tym numerze „Kuriera WNET”, jak mogli się Państwo zorientować, patrząc na okładkę, nie zapominamy o Wołyniu, ale za to nie ma żadnego tekstu dotyczącego Powstania Warszawskiego. Może przynajmniej w części zrekompensujemy ten brak, polecając książkę, którą mam zaszczyt czytać z Panią Haliną Cieszkowską, uczestniczką Powstania.

Książka Zagłada Miasta, wydana przez Kartę, jest przejmującym zbiorem świadectw ludzi Powstania. Szczególnie istotna jest dyskusja między najważniejszymi politykami i dowódcami zarówno w kraju, jak i w Londynie, która poprzedziła ten zryw.

Ale nie tylko przeszłością zajmujemy się w tym „Kurierze”. Zachęcam do przeczytania wywiadu z prof. Zybertowiczem i naszego działu kulturalnego, który kwitnie jak jego redaktor Konrad Mędrzecki, od kiedy postanowił rzucić palenie.

Artykuł wstępny Krzysztofa Skowrońskiego, Redaktora Naczelnego „Kuriera WNET”, znajduje się na s. 2 lipcowego „Kuriera WNET” nr 110/2023.

 


  • Sierpniowy numer „Kuriera WNET” można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
  • Artykuł wstępny Krzysztofa Skowrońskiego, Redaktora Naczelnego „Kuriera WNET”, na s. 2 sierpniowego „Kuriera WNET” nr 110/2023

Program Platformy: im bliżej wyborów, tym więcej zmian i sprzeczności / Zbigniew Kopczyński, „Kurier WNET” nr 109/2023

Światowid, Fot. Silar, CC A-S 3.0, Wikimedia.com

Lider Platformy, podkręcając nienawiść, obiecuje zarazem raj na ziemi po odsunięciu PiS-u od władzy. Szczegóły zarówno tego raju, jak i drogi do niego pozostają pilnie skrywaną tajemnicą.

Zbigniew Kopczyński

Różne twarze Platformy

Wkrótce czeka nas najważniejsze wydarzenie polityczne tego roku, czyli wybory parlamentarne. Kampania wyborcza w pełnym toku i w wakacje raczej nie przyhamuje. Bardzo różnie prowadzą ją ci, którzy chcą nami rządzić przez najbliższe cztery lata. Różnice w przyjętych strategiach najlepiej widać na przykładzie dwóch największych rywali: Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej.

PiS prowadzi cykl Kongresów Programowych, na których przedstawiane są dokonania rządzących i omawiane plany na następną kadencję. W czasie paneli tematycznych można dowiedzieć się wielu ciekawych faktów, mało rozpowszechnionych w mediach. Nie brakuje też dyskusji, a czasem wręcz sporów, na temat wyboru najlepszego podejścia do pojawiających się wyzwań. Różnie też oceniana jest bieżąca działalność organów władzy państwowej.

Tymczasem Platforma koncentruje się na organizowaniu marszów i wieców, na których jej przewodniczący oskarża rządzących o wszelkie niegodziwości, starannie unikając faktów. Podkręcając nienawiść, obiecuje zarazem raj na ziemi po odsunięciu PiS-u od władzy. Szczegóły zarówno tego raju, jak i drogi do niego pozostają pilnie skrywaną tajemnicą.

Programu wyborczego Platformy jak nie było, tak nie ma, pomijając spontaniczną licytację na socjal w wykonaniu Donalda Tuska, podobno liberała. Nie wiemy więc, co czeka nas po zwycięstwie, oprócz rozprawy z PiS-em. Skoro więc przyszłość jest niewiadoma, spójrzmy w przeszłość i zobaczmy, jaką była Platforma i jak zmieniała się w ciągu jej politycznego życia, a również, jak miały się jej deklaracje i obietnice do realnych działań.

Nie zawsze Platforma grała jedynie na emocjach. W swoich początkach, przygotowując się do walki o władzę, zorganizowała zespół ekspertów, by stworzyć plan przebudowy państwa. Miałem okazję przeczytać ten projekt programu i byłem pod wrażeniem. Bardzo konkretny, szczegółowy, stworzony z wizją nowoczesnego i sprawnego państwa. – Jeśli oni zrealizują choć część swoich planów – myślałem wtedy – będziemy żyć w innym kraju. Nie zrealizowali niczego.

Przypomnę jeszcze, że w początkowym okresie swego istnienia Platforma uważała się i była uważana za partię specjalistów od gospodarki, co w świetle efektów ich ośmioletnich rządów brzmi jak dobry żart. Ot, choćby sztandarowe hasło reformy podatkowej „3 x 15”, czyli 15% podatku PIT, CIT i VAT. A jak było w praktyce? Na dzień dobry podniesiono VAT z 22 do 23% jako rozwiązanie tymczasowe, a zostało do dziś. CIT na koniec rządów Platformy to 19%, a najniższa stawka PIT to było 18%. W podatku PIT rząd PO zniósł 50% kosztów uzyskania w umowach o dzieło, co podniosło kwoty płaconych podatków o 60%. O zamrożeniu progów podatkowych i kwoty wolnej od podatku nie warto wspominać.

Będąc w opozycji do pierwszego rządu PiS-u, Platforma uformowała Gabinet Cieni. Weszło w jego skład 21 osób, w tym nawet kilka rozsądnych. I choć miesiącami przygotowywali się do prowadzenia wyznaczonych im resortów, w pierwszym rządzie Donalda Tuska znalazło się tylko pięcioro z nich, a jedynie Ewa Kopacz i Mirosław Drzewiecki objęli resorty, za jakie odpowiadali w Gabinecie Cieni. Najbardziej spektakularną zmianę zaliczył pewny kandydat na ministra obrony narodowej – Bogdan Zdrojewski, którego premier Tusk umieścił w kulturze. Wtedy dziwiliśmy się temu marnotrawieniu pracy, wiedzy i potencjału zaangażowanych w to ludzi. Dziś widzimy, że to wynik konsekwentnie realizowanej przez Donalda Tuska zasady, by pozbywać się ludzi bardziej kompetentnych od niego w jakiejkolwiek dziedzinie. Wśród miernot łatwiej brylować.

Jak 3×15 w podatkach, tak dla uzdrowienia życia politycznego w Polsce sztandarowym hasłem Platformy było „4xTAK”. Chodziło w nim o cztery bardzo ważne kwestie: zmniejszenie liczby posłów o połowę, likwidację Senatu, zniesienie immunitetu parlamentarnego i wprowadzenie ordynacji większościowej.

Platforma żądała przeprowadzenia w tej sprawie referendum. Mnóstwo naiwniaków biegało po Polsce i zbierało podpisy. Podpisów zebrano siedem razy więcej niż wymagane sto tysięcy. Wkrótce Platforma przejęła władzę i rządziła przez osiem lat. Każdy może łatwo odpowiedzieć na pytanie, co zrobiła, by zrealizować przynajmniej jeden z tych postulatów. W sumie wyszło, że 3×15 i 4xTAK daje 7xZERO. Ironią losu jest to, że dzisiaj immunitetu i Senatu Platforma Obywatelska bronić będzie do ostatniej kropli krwi.

Przejdźmy do kwestii światopoglądowych. Dziś Platforma akcentuje swój antyklerykalizm, wręcz antykatolicyzm. Jednocześnie jej lider jest w stanie wspominać matkę czyniącą znak krzyża na chlebie, a nawet nauczać, że wierzący chrześcijanin nie może głosować na PiS. I mówi to człowiek obiecujący wprowadzenie zabijania dzieci na życzenie.

A był czas, oczywiście przed wyborami, że zabiegając o głosy katolików, publikował zdjęcia domowego ołtarzyka. By omamić katolików swą deklarowaną pobożnością i zdobyć ich głosy, zdobył się nawet na ślub kościelny po 27 latach pożycia w związku cywilnym.

Podobny krok w tym samym 2005 roku uczynił ówczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski, poślubiając w kościele swoją od 26 lat cywilną żonę. Podobieństwo jest jednak pozorne. Aleksander Kwaśniewski kończył wtedy swą drugą kadencję i głosy katolików nie były mu do niczego potrzebne, a w jego środowisku krok ten mógł mu tylko zaszkodzić. Nie jestem w stanie rozstrzygnąć, czy powodowało nim nawrócenie, czy tylko chęć zrobienia przyjemności żonie. W każdym razie innych motywów, szczególnie politycznych, trudno się dopatrzyć. Natomiast w postępowaniu Donalda Tuska hipokryzja i polityczne cwaniactwo aż bije w oczy.

To o liderze. Jeszcze ciekawsza jest religijna historia partii. A tu osiągnięcia są naprawdę imponujące.

Liderzy PO z dumą ogłaszali, że Platforma jest pierwszą partią, chyba na całym bożym świecie, która udała się z partyjną pielgrzymką do Watykanu oraz odbyła pierwsze partyjne rekolekcje. Z dzisiejszej perspektywy widać, że albo rekolekcjonista był wyjątkowo kiepski, albo platformersi przysypiali podczas nauk bądź ich nie zrozumieli. Wkrótce po tym lider Platformy oświadczył, że nie będzie klękał przed biskupami, choć nikt tego nie wymagał.

Neofita nie zdążył dowiedzieć się, że nawet ortodoksyjni katolicy nie klękają przed biskupami, tylko przed Bogiem, a to dość istotna różnica. Niemniej, gdy widmo wyborczej porażki zajrzało w oczy jego następczyni, zgodnie z ludową mądrością „jak trwoga, to do Boga”, załatwiła sobie, wraz z nieodłącznym Michałem Kamińskim, audiencję u papieża. I to w wersji all inclusive: z klękaniem przed biskupem Rzymu, całowaniem papieskiego pierścienia i skromnym strojem pani premier. Większość Polaków nie miała złudzeń co do tego oceanu hipokryzji i Platforma wybory przegrała.

Zmiany w narracji Platformy, a szczególnie jej przewodniczącego, z czasem tak przyspieszyły, że trudno się w nich połapać. Ot, choćby kwestia importu węgla z Rosji. Przypomnę, że krótko po napaści Rosji na Ukrainę, mogliśmy oglądać filmiki z Donaldem Tuskiem pokazującym stacje graniczne z pociągami pełnymi rosyjskiego węgla, pomstującym na PiS-owskich rusofilów finansujących Putina i żądającym natychmiastowego wstrzymania importu trefnego węgla. W końcu rząd wyszedł przed europejski szereg i import zablokował. No i wtedy zaczęło się oskarżanie o działanie pochopne, bez współpracy z Komisją Europejską i bez liczenia się z konsekwencjami. A konsekwencje miały być wręcz apokaliptyczne. Bez węgla, o którego zakup PiS nie zadbał, mieliśmy zimą zamarznąć w ciemnościach.

Ku zaskoczeniu czarnowidzów, węgla nie zabrakło. Dalejże więc kwestionować jego jakość! W telewizyjnym organie opozycji widzieliśmy kamienie malowane na czarno, a rekord idiotyzmu pobił pewien dziennikarzyna usiłujący podpalić węgiel na łopacie przez przyłożenie do niego na moment płomienia z palnika. Biedak w życiu chyba nie widział, jak pali się węglem i był ciężko zdumiony, że węgiel nie zapala się jak suchy papier.

Skoro węgiel był, choć znacznie droższy niż przed rokiem, narracja Platformy przedstawiała wizję zamarzniętych Polaków z powodu za drogiego węgla. Rządowe dotacje złagodziły w pewnym stopniu ten problem, więc opozycjoniści oskarżyli rząd o… zbyt szybki zakup węgla. Po sfinalizowaniu kontraktów importowych cena węgla na rynkach spadła. Zdaniem opozycji należało poczekać do czasu tego spadku, czyli do jesieni, i dopiero wtedy negocjować kontrakty. Węgiel przypłynąłby w sam raz na wiosnę.

Zauważmy, że wszystkie te zmiany w politycznej narracji nastąpiły w przeciągu kilku miesięcy, powiedzmy pół roku. Niesamowita szybkość, a im bliżej wyborów, tym prędkość zmian rośnie.

Wspomniałem tylko kilka kwestii, w których Platforma ukazuje różne twarze. Tak różne, że trudno stwierdzić, jaką mieć będzie po wygranych wyborach, gdy jakąś politykę będzie musiała prowadzić i jakieś konkretne decyzje podejmować

Gdy jednak spojrzymy na zmiany twarzy Platformy w czasie, widzimy bardzo konkretny trend, kierunek tych zmian. Na tej podstawie można stosunkowo łatwo zobaczyć, co nas czeka, gdy PO wygra wybory.

Artykuł Zbigniewa Kopczyńskiego pt. „Różne twarze Platformy” znajduje się na s. 15 lipcowego Kuriera WNET” nr 109/2023.

 


  • Lipcowy numer „Kuriera WNET” można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Zbigniewa Kopczyńskiego pt. „Różne twarze Platformy” na s. 15 lipcowego „Kuriera WNET” nr 109/2023

Miłosz Lodowski: Przed wyborami czeka nas jeszcze wiele „trzęsień ziemi”

Miłosz Lodowski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

„Moim zdaniem sprawa p. Joanny jest przykładem głębokiej mistyfikacji” – mówi Miłosz Lodowski, dziennikarz

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Zobacz także:

Ryszard Legutko: Trzydzieści lat temu odzyskaliśmy niepodległość i mamy ją stracić? Nie!

Marek Sawicki: PiS i PO cynicznie rozgrywają tragiczne sprawy do politycznych celów

Zdaniem posła PSL i byłego ministra rolnictwa podkreślił, że otwarcie europejskiego rynku dla zboża z Ukrainy pomogą tylko wielkim międzynarodowym argoholdingom.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Gościem Poranka Wnet był Marek Sawicki, który komentował deklarację Donalda Tuska o zwołaniu 1 października demonstracji miliona serc:

Nie wiemy jeszcze, w jaki sposób nas PiS do tego marszu “zaprosi”, bo ja przypominałem panu o tym, że już pana w programie programu mówiłem, że niestety na marsz 4. czerwca zaprosił nas najpierw PiS ustawą, a później pan prezydent swoim wnioskiem do Trybunału i nie było innego wyjścia.

Zdaniem polityka PSL dwie największe partie starają się wykorzystać tragiczne sytuacja jako paliwo polityczne:

Wiemy, że coś się wydarzyło i wiemy doskonale, że te dwa środowiska polityczne, dzisiaj Prawo i Sprawiedliwość i Platforma Obywatelska na tego typu wydarzeniach, na tego typu tragediach uprawiają politykę. Panie redaktorze, jedni i drudzy posługują się w polityce niestety działaniami nie zawsze etycznymi.

Tematem rozmowy była również kwestia zniesienia zakazu importu ukraińskich zbóż do UE:

Mamy zakaz importu tylko pszenicy i kukurydzy a pozostałe zboża i przetwory, bez żadnych ograniczeń wysyłają do Polski, nawet jeśli jest zakaz importu rzepaku i słonecznika, które nie są zbożem, to i tak olej rzepakowy słonecznika jest nadal importowany. Więc powiem szczerze, że nie rozumiem komisarza Wojciechowskiego i Komisji Europejskiej, którzy nie potrafią znaleźć sposobu na to, żeby nadwyżki żywności, które pojawiły się po otwarciu granic Ukrainy, skupić i eksportować do Afryki.

Marek Sawicki wskazał, na rolę wielkiego kapitału w procesie otwierania unijnych granic na ukraińską produkcję rolną: Tak naprawdę otwarcie granicy ukraińskiej nie służy rolnictwu ukraińskiemu, tylko międzynarodowemu kapitałowi zaangażowanego w agro-holdingach na Ukrainie. I po to otwarte granice, żeby nie blokować zainwestowanych pieniędzy amerykańskich, izraelskich, rosyjskich spółek zarejestrowanych na Cyprze. To wszystko służy obrotowi kapitału, a nie pomocy Ukrainy.

Polityk PSLu Koalicji Polskiej był pytany o postulat lewicy, aby cała opozycja podpisała wspólny pakt o rządzeniu po wyborach:

W umowie koalicyjnej PSLu i Polski 2050, jest jasny zapis, że po wyborach będziemy tworzyć rządy w państwie z partiami demokratycznymi. W związku z tym nie ma potrzeby, żebyśmy podpisywali kolejny już taki pakt.

Tematem rozmowy była również kwestia proponowanego przez partię rządzącą referendum:

Na razie więc na razie Prawo i Sprawiedliwość bada, na ile referendum jest w stanie pomóc w wyborach i uzyskanie uzyskanie dobrego wyniku w wyborach parlamentarnych. skoro Prawo i Sprawiedliwość nie wie, co ma robić po ośmiu latach rządzenia i chce teraz dopiero w referendum pytać. Przecież wiemy, że nie służy to pozyskaniu wiedzy, tylko badane są efekty i wpływ tego referendum na wybory i dopiero po takim dokładnym zbadaniu Prawo i Sprawiedliwość będzie w stanie nam coś więcej na ten temat powiedzieć.

Zobacz także:

Anna Moskwa: Obrona Turowa to duży sukces, ale w roku wyborczym organizacje klimatyczne będą szczególnie aktywne

Marcin Dobski: W materiałach publikowanych przez media nie było nic, co by uderzało w Konfederację

Fot. CC A-S 3.0, Wikipedia

Przygotowania Konfederacji na najbliższe wybory komentuje Marcin Dobski, dziennikarz.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Zobacz także:

Anna Moskwa: Obrona Turowa to duży sukces, ale w roku wyborczym organizacje klimatyczne będą szczególnie aktywne

Paweł Poncyliusz: Platforma Obywatelska w sprawie imigracji będzie lojalna wobec decyzji unijnych instytucji

Poseł Koalicji Obywatelskiej wskazał, że rząd Prawa i Sprawiedliwości nie prowadzi poważnej polityki migracyjnej, ale też największa partia opozycyjna nie ma gotowych rozwiązań.

Gościem Poranka Wnet był Paweł Poncyljusz, poseł Koalicji Obywatelskiej, który odnosił się głośnego antyimigranckiego filmu nagranego przez Donalda Tuska: Nie jest, nie jest żadna antyimigrancka retoryka, ale przypomina, warto powiedzieć, jaki jest kontekst tego wszystkiego, bo to jest obnażanie hipokryzji PiSu, który z jednej strony straszy Polaków imigrantami, a z drugiej strony rozluźnił politykę imigracyjną i to bezmyślnie. […] Moim zdaniem to po prostu PiS jest potrzebne jako paliwo polityczne w kategoriach, aby postraszyć Polaków imigrantami.

No to przecież epatowanie tymi zdjęciami, filmami z  Paryża, z tych zamieszek to absolutnie było takim paliwem straszenia Polaków pod tytułem tutaj teraz będziemy jedynymi słusznymi – podkreślił Paweł Poncyljusz.

Zdaniem posła Koalicji Obywatelskiej w nie ma w Polsce bezrobocia, bo jest więcej emerytów: My cały czas mówimy, że PiS to partia hipokrytów, która na potrzeby polityczne jest w stanie podpalić każdy fragment kraju, nie patrząc na polską rację stanu, nie patrząc na to jakie trendy, choćby na polskim rynku pracy będą w najbliższych latach. PiS chwali się, że nie ma bezrobocia, ale go nie ma, bo mamy dużo więcej emerytów, dużo więcej rencistów niż 8 lat temu, a potrzeba tych rąk do pracy, bo powstają nowe zakłady.

Gość Poranka Wnet wskazał, że ewentualny rząd PO będzie respektował decyzje migracyjne przyjmowane na poziomie Unijnym: Myślę, że musimy pomóc Włochom czy Grekom w rozwiązywaniu problemów na wyspie Kos czy Lampedusa. Przecież pamiętam, jak papież Franciszek wiele lat temu pierwszą swoją wizytę odbył właśnie na Lampedusie – opowiadał na pytania o przyjęcie unijnej polityki migracyjnej poseł KO, dodając, że nie jest wstanie obecnie odpowiedzieć czy rząd platformy będzie przeciwko polityce migracyjnej proponowanej przez Komisję Europejską – ja nie wiem, jaka jest konkretna propozycja, wiem na razie coś PiS negocjuje.

Platforma na pewno jest lojalna wobec tych decyzji, które podejmowane są w instytucjach europejskich. Jaka ta decyzja będzie dziś nie wiemy. To też zależy od skuteczności polskiej dyplomacji w Brukseli – podkreślił Paweł Poncyliusz.

Wiceszef klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej podkreślił, że opozycja musi pilnować wyborów i od jakość ich własnej kontroli będzie zależało czy uzna wyborczy wynik: Zasadniczo myślę, że tak, ale to znowu zależy od oceny okoliczności. Po to jest ruch kontroli wyborów, który koordynuje Sławomir Nitras, żebyśmy mieli obserwatorów w każdej komisji, czy to będzie DPS, czy to będzie parafia, w której wyznaczony zostanie obwód wyborczy i dopiero od tego, jak to wszystko będzie funkcjonowało, będzie zależało to czy możemy uznawać czy nie uznawać [wybory].

Ponad Oceanami: w Kanadzie wciąż płoną lasy, Ron deSantis zaostrza politykę migracyjną Florydy

W audycji także m.in. o przenosinach Piotra Rubika do Miami, skandalu korupcyjnym w Kijowiie. Ponadto podsumowanie Open’er Festival w Gdyni.

Iza Lech o trwających w Kanadzie pożarach lasów i skutków tej katastrofy dla gospodarki tego kraju.


Dmytro Antoniuk o skandalu korupcyjnym w jednej ze spółek miejskich w Kijowie.


Ojciec Paweł Kosiński o orzeczeniu Sądu Najwyższego USA zwalniającym  z obowiązku wykonywania usług sprzecznych ze światopoglądem wykonawcy.


Sławomir Budzik o kontrowersyjnym stanowisku CDC na temat rzekomo wysokiej jakości mleka indukowanego u transpłciowej kobiety.


Jaśmina Nowak o bieżących badaniach poparcia dla partii politycznych w Polsce przed wyborami parlamentarnymi zaplanowanymi na jesień.


Ewa Jeneralczuk o planach zaostrzenia polityki migracyjnej przez gubernatora Florydy Rona deSantisa oraz o przyjeździe Piotra Rubika do Miami.


Szymon Dąbrowski o niedawno zakończonym Open’er Festival w Gdyni.


Wysłuchaj całego magazynu „Ponad Oceanami” już teraz!

Wiceprzewodniczący Lewicy: Nie powinniśmy się obawiać unijnego mechanizmu solidarności w podziale migrantów

Dariusz Wieczorek podkreślił, że decyzja rządu Prawa i Sprawiedliwości o przyjmowaniu imigrantów zarobkowych jest słuszna, bo na naszym rynku pracy brakuje ponad milion pracowników.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Gościem Poranka Wnet był Dariusz Wieczorek, wiceprzewodniczący oraz poseł Nowej Lewicy, który komentował decyzję partii o nieprzychodzenie na spotkanie z premiera w sprawie unijnej polityce migracyjnej:

Jest element gry Prawa i Sprawiedliwości i Zjednoczonej Prawicy, widzą, że to wszystko jest bez sensu, w związku z czym próbują wciągnąć opozycję w jakieś swoje gierki. Premier doskonale wie i Zjednoczona Prawica doskonale wie, że nie ma żadnego problemu, jeżeli chodzi o relokację imigrantów. […] Wystarczy napisać do Komisji Europejskiej, że przyjęliśmy półtora miliona czy dwa miliony uchodźców z Ukrainy.

Zdaniem posła Lewicy dobrze, że rząd przyjmuje imigrantów ekonomicznych, bo w Polsce brakuje rąk do pracy:

PiS sprowadził najwięcej imigrantów od przełomu 89 roku […] Uważam, że dobrze, bo to musi być rzeczywiście mądra polityka migracyjna prowadzona. Ja wczoraj byłem na spotkaniu dotyczącym gospodarki w Business Center Club i tam przedsiębiorcy mówią brakuje milion rąk do pracy.

Dariusz Wieczorek podkreślił, że wydarzenia na pograniczu polsko-białoruskim można nazwać atakiem na naszą granicę:

Pani Ochojska ma prawo do swoich opinii na to. bo może w Brukseli to trochę inaczej wygląda. […] granica białoruska przecież codziennie jest… Codziennie jest tam ze 100 czy 200 przypadków próby nielegalnego przekroczenia. Oczywiście to nielegalni imigranci atakują naszą granicę.

Poseł Lewicy odnosząc się do słów unijnej komisarz ds. wewnętrznych Ylva Johansson o mechanizmie przymusowej solidarności podkreślił, że Polski mają trafić tylko zweryfikowani migranci:

Chcę zwrócić uwagę, że to są osoby, które już przebywają na terenie Unii Europejskiej, to są osoby znane z imienia i nazwiska, to są osoby znane z kraju pochodzenia. To jest całe oszustwo PiS-u, który mówi: oto jesteśmy przeciwko relokacji nielegalnych migrantów. W tej sytuacji chodzi o 1800 osób, legalnych ludzi, którzy już są tutaj.

W mojej ocenie nie powinniśmy się obawiać tej solidarności europejskiej. Natomiast prawda jest taka, że powinniśmy mówić jednoznacznie, my w ostatnim roku przyjęliśmy dwa miliony osób, w związku z czym absolutnie mechanizm [przymusowej solidarności] jest okey i co do tego nie ma wątpliwości, że trzeba pomagać krajom w trudnej sytuacji – podkreślił Dariusz Wieczorek.

Polityk Lewicy wskazał, że jego zdaniem Polska pod rządami PiSu stała się zakałą Unii Europejskiej:

Ja przyznam się szczerze, bo ze Szczecina jestem, mieszkamy blisko granicy i wstyd mi jest jak się jedzie, do Niemiec, do Holandii, do Austrii. Wstyd jak tam ludzie pytają się, co się w ogóle tam u was dzieje? Pytają się z troską. No bo rzeczywiście. Jest problem, a my, zamiast być rzeczywiście piątym wielkim państwem i piątą potęgą w Unii Europejskiej, staliśmy się zakałą Unii.

Wiceprzewodniczący Nowej Lewicy zapytany czy warto byłoby zapytać Polaków o zgodę na przyjęcie unijnego mechanizmu podziału imigrantów: Jeżeli takie pytanie będzie to będzie ciekawe. No ale w ogóle bezsensowne referendum, szkoda wydawać pieniędzy.

Gość Poranka Wnet podnosił się do projektu podniesienia świadczenia 500 plus, którym ma zająć się Sejm na zbliżającym się posiedzeniu:

Oczywiście my byliśmy za waloryzacją tego typu świadczeń, bo ten rząd doprowadził do totalnej katastrofy. Wprowadziły najwyższy podatek, jaki sobie można wyobrazić, czyli inflację. W związku z tym i podwyżka dla sfery budżetowej 20 procentowa. I waloryzacja 800 plus. To powinno mieć miejsce. Żadnej łaski nie robi dla wszystkich.

Dariusz Wieczorek podkreślił, że co prawda tunel pod Świną powstał bez udziału środków z budżetu centralnego to rząd miał swój udział w realizacji tej inwestycji:

Prawda jest taka, że oczywiście [że tunel powstał] ze środków Unii Europejskiej, ale żeby aplikować też trzeba napisać wniosek, więc w tym zakresie oczywiście rząd pomógł i tutaj nie ma, wątpliwości. To też taka hipokryzja, ze strony rządu, bo z jednej strony chcą nas wyprowadzić z Unii Europejskiej, nie chcą środków z krajowego planu, a tu przyjeżdżają i się bawią na otwarciu.

Zobacz także:

Artur Soboń: Słowa Donalda Tuska o imigracji to jest kompletny odlot