Waszczykowski: jedyny problem, jaki mają koczujący przy granicy, to gdzie naładować smartfony, a nie skąd wziąć leki

Jak wygląda sytuacja imigrantów na Białorusi? Czemu Polska musi być czujna? Były minister spraw zagranicznych o debacie Komisji Spraw Zagranicznych UE na temat Białorusi.

Witold Waszczykowski wskazuje, że Unia Europejska po raz kolejny pochyla się nad naszą wschodnią sąsiadką. Przypomina porwanie Ramana Pratasiewicza.

Dzisiaj mamy kolejny problem z Białorusią.

Waszczykowski podkreśla, że na Mińsk prowadzi proceder handlu ludźmi. Stwierdza, że ściąganie imigrantów na granice UE ma miejsce przy przyzwoleniu Rosji. Europoseł tłumaczył na posiedzeniu jak wygląda sytuacja imigrantów przy granicy z Polską. Wyjaśnia, że podlegają oni rotacji przez stronę białoruską.

Jedyny problem, jaki mają, to gdzie naładować smartfona, a nie skąd leki wziąć.

Polityk komentuje wprowadzenie stanu wyjątkowego w pasie przygranicznym. Zaznacza, że polska powinna być czujna wobec rosyjskich manewrów przy granicy.

Stwierdza, że optował za kontynuacją debaty, aby zakończyła się ona rezolucją potępiającą działania Mińska i nakładająca kolejne sankcje na Białoruś. W trakcie debaty zauważył, że akcja na granicy jest skoordynowana z kryzysem afgańskim i manewrami wojskowymi razem z Rosją na Grodzieńszczyźnie. Były minister spraw zagranicznym zaznaczył, że

Nie możemy importować tysięcy Afgańczyków do Europy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dr Sławomir Ozdyk: tak jak Unia Europejska rozmawiała z Erdoganem, tak my musimy rozmawiać z Łukaszenką

Czego nauczył Europę Zachodnią kryzys migracyjny 2015 r.? Czemu musimy dogadać się z Mińskiem? Ekspert ds. bezpieczeństwa o sytuacji na polskiej granicy i narzędziach, jakie mamy do jej obrony.


Dr Sławomir Ozdyk komentuje obecny kryzys migracyjny. Zauważa, że nie jest on tak poważny jak ten sprzed sześciu lat.

W 2015 r. pani kanclerz podjęła jednostronną decyzję o otwarciu granic.

W kolejnych latach pojawiało się coraz więcej informacji o tym, że migranci wnosili ze sobą broń i amunicję. Wśród imigrantów byli ludzie powiązani z ISIS i Al-Kaidą. Obecnie sytuacja jest inna.

Sytuacja polega tu […] na zasadzie wojny pomiędzy panem Łukaszenką a Unią Europejską.

Białoruś podążyła drogą Turcji. Czy Polska ma wystarczające narzędzia do ochrony swych granic? Specjalista ds. terroryzmu i ekstremizmu politycznego zauważa, że

Nigdy nie da się dobrze bronić granic państwa w naszym przypadku jest to również zewnętrzne granice Unii Europejskiej tylko z jednej strony jeżeli nie możemy dogadać się ze stroną drugą, czyli w tym przypadku z Białorusią to musimy mieć narzędzia, aby tę granicę państwową chronić.

Do narzędzi tych należą funkcjonariusze Straży Granicznej, którzy nie są w stanie sami ochronić granicy. Poza nimi są zabezpieczenia techniczne, takie, jakie Grecja postawiła na swojej granicy z Turcją.

To nie jest tylko mur płot. To są także odpowiednie zabezpieczenia elektroniczne, które pozwalają precyzyjnie kontrolować granicę.

Strażnica graniczna jest co 15 km. Dr Ozdyk zachęca, aby nie wierzyć narracji mediów głównego nurtu.

W 2015 r. też wszyscy byli z Syrii, też wszyscy byli z Aleppo i byli bez dokumentów.

Arabskie klany przestępcze przybyłe wtedy do Niemiec do dziś tam przebywają mając status bezpaństwowców. Tymczasem z Afganistanu ucieka według wyliczeń nawet kilka milionów ludzi.

Sytuacja, która nastąpiła po 2015 roku w Niemczech pokazała wyraźnie, iż kod kulturowy osób, który przyjeżdża do Europy jest całkowicie inny niż kod kulturowy i w ogóle do siebie nie pasujemy.

Europa cierpi na syndrom roku 2015 r. Ekspert ds. bezpieczeństwa przypomina, że byliśmy wówczas pod ogromną presją Europy Zachodniej, aby przyjąć do siebie uchodźców. Stwierdza, że nie możemy liczyć na pomoc z Brukseli, podobnie jak nie mogła Europa Południowa, gdzie

Pan Erdogan robił sobie co chciał. Wysyłał pod lufami karabinów uchodźców za granicę.

Stwierdza, że rząd powinien przewidywać różne scenariusze. Wskazuje, że poza imigrantami pojawia się kwestia importu narkotyków. Rozmówca Jaśminy Nowak zaznacza, że

Tak jak rozmawiała Unia Europejska z Erdoganem, tak my musimy rozmawiać z Łukaszenką.

Inaczej bowiem, jak stwierdza, zostaniemy zostawieni sami z problemem nielegalnych imigrantów.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Prof. Szeremietiew: zagrożenie militarne może wystąpić ze strony Rosji wtedy, gdy Polska stanie się państwem upadłym

Były wiceminister obrony narodowej o różnicy między planami Trumpa a ewakuacją Bidena i tym, czego spodziewać się po talibach oraz o zagrożeniu Polski ze strony Rosji i genderowej lewicy.

Jak stwierdza  prof. Romuald Szeremietiew, nie wiadomo, czy talibowie wrócą do swoich dawnych praktyk, czy też dotrzymają swoich obecnych obietnic. Ocenia, że raczej to pierwsze. Każdy rewolucyjny reżim sięga bowiem po przemoc.

Były wiceminister obrony narodowej krytykuje decyzję prezydenta Joego Bidena o wycofaniu wojsk amerykańskich z Afganistanu. Zauważa, że ewakuowanie żołnierzy amerykańskich miało według planów Donalda Trumpa nastąpić po negocjacjach dotyczących powstania rządu zgody narodowej w Afganistanie. Jednak Joe Biden przyśpieszył ewakuację.

Prezydent Biden miał osobisty opór, żeby realizować plan, który opracował jego poprzednik.

Czy zamach ISIS-K oznacza, że Afganistan czeka kolejna odsłona wojny domowej? Prof. Szeremietiew stwierdza, że w kraju tym

Chiny będą swój wpływ umacniały kosztem Amerykanów.

Podkreśla, że świat islamu nie jest jednorodny. Wskazuje na podział muzułmanów na sunnitów i szyitów.

Prof. Szeremietiew wyraża także opinie na temat sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. Sądzi, że migranci na granicy to rosyjski element destabilizujący zarówno Polskę, jak i Unię Europejską. Kreml, jak zauważa, dąży do odbudowania imperialnej potęgi Rosji. Gość Poranka Wnet zauważa, że dla Rosji wojna jest rozwiązaniem problemów wewnętrznych.

Zagrożenie militarne może wystąpić ze strony Rosji wyłącznie wtedy, gdy procesy rozkładu dojdzie w polskim społeczeństwie dojdą do takiego poziomu, że staniemy się państwem upadłym.

Zmierza do tego Rosja, do czego pomaga im polska lewica. Zwolennicy tęczowej ideologii stawiają za zadanie rozmontowanie i zniszczenie społeczeństwa, które zostało zbudowane na podstawie chrześcijańskiej. Sprzyjać temu celowi ma wprowadzanie multikulturalizmu przez imigrację ludzi z innych kręgów kulturowych.

Musimy dbać o polskość, o naszą świadomość i moralność.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Czartoryski: Parlamentarzyści nie są od tego, żeby nielegalnie przekraczać granicę. Łukaszenka tylko na to czeka

Poseł PiS o sytuacji na granicy Polski z Białorusią oraz o postawie polityków opozycji i Unii Europejskiej wobec kryzysu.


Arkadiusz Czartoryski zaznacza, że imigranci są dostarczani na granice Unii Europejskiej jako rodzaj broni. Powinno to przesądzać o postawie

Parlamentarzyści nie są od tego, żeby próbować gwałtownie przekraczać granicę w miejscu niedozwolonym.

Poseł PiS Ssądzi, że prezydenci Białorusi i Rosji zdają sobie sprawę z problemów, jakie wywołuje nielegalna imigracja do Unii Europejskiej, co też cynicznie wykorzystują. Jak sądzi, naruszenie przez stronę polską białoruskiej granicy jest czymś, na co liczy Mińsk.

Mam wrażenie, że Łukaszenka tylko na to czeka.

Czartoryski zauważa, że Komisja Europejska określa sytuację na naszej granicy mianem agresji na Polskę. Mamy do czynienia z przewartościowaniem dawnej polityki UE ws. imigracji.

Polska wysłała pomoc na granicę z Białorusią.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Ryszard Czarnecki: duża część opozycji nie myśli w kategoriach interesu państwa i narodu

Europoseł PiS o poparciu opozycji dla nielegalnej imigracji, tym co oznacza wygrana talibów w Afganistanie dla sojuszników Stanów Zjednoczonych i o francuskim sceptycyzmie wobec NATO.

Rząd musi pracować, funkcjonować i nie przejmować się tym, co robi opozycja nawet jeżeli robi, czy mówi rzeczy idiotyczne.

Ryszard Czarnecki zaznacza, że politycy opozycji chcą otwierać granicę dla nielegalnych imigrantów, wbrew stanowisku Unii Europejskiej.

Opozycja pokazuje brak czegoś, co by określił instynktem państwowym. Duża ich część nie myśli w kategoriach interesu państwa i narodu.

Podkreśla, iż gdyby polski rząd dziś wpuścił do kraju setkę ludzi, to jutro stałoby pod granicą tysiąc nowych osób.

Komisja Europejska jest jednoznaczna nie dlatego że nagle pokochała Polskę, tylko że tutaj chodzi po prostu o interes innych krajów.

Czarnecki zauważa, że celem imigrantów nie jest sama Polska, ale graniczące z nią Niemcy. Odnosi się do problemu bezpieczeństwa zbiorowego Europy. Stwierdza, że

To, co dzieje się w Kabulu to nie tylko jednak upadek autorytetu USA, ale także pokazanie skrajnej głupoty tych elit Europy Zachodniej, które były takie antyamerykańskiej, które uważały niech Amerykanie płacą za nasze bezpieczeństwo, żeby ich krytykować.

Zauważa, że Unia Europejska nie ma jednolitej polityki bezpieczeństwa. Zauważa, że polityka nie znosi próżni i cofanie się Amerykanów jest korzystne dla Rosji i Chin. Wydarzenia w Afganistanie

To jest sygnał dla sojuszników Ameryki, że Ameryka może ich zostawić każdego dnia.

Europoseł PiS stwierdza, że można dyskutować o wspólnej unijnej polityce obronnej, jeżeli nie będzie ono sprzeczne z NATO. Nie można, jak uważa, przeciwstawiać współpracy na rzecz obronności w ramach Unii Sojuszowi Północnoatlantyckiemu. Tymczasem francuscy politycy dystansują się wobec Paktu.

Pani Marine Le Pen reprezentuje takie bardzo wyraźne tendencje sceptycyzmu wobec NATO.

Prezydent Emmanuel Macron, aby nie oddawać pola politycznej konkurentce deklaruje „NATO tak, ale wymiar wojskowy, a nie polityczny”. Oznacza, to, że

[Macron] wchodzi de Gaulle’a sprzed kilkudziesięciu lat.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Jarosław Guzy: organizacje pozarządowe porzuciły pomoc imigrantom na rzecz pomocy Łukaszence

Ekspert ds. bezpieczeństwa o białorusko-rosyjskiej współpracy wojskowej, prowokacji Łukaszenki i tych, którzy jej ulegają.


Jarosław Guzy sądzi, iż kryzys migracyjny na białorusko-polskiej granicy był zaplanowany przez naszych sąsiadów. Destabilizacja polityczno-społeczna jest w opinii Guzego celem polityki Aleksandra Łukaszenki. Odnosi się także do odbywających się w tym czasie manewrach Zapad 2021. Nie wydaje mu się, aby ta polityka dążyła do ataku konwencjonalnego na Polskę. Zauważa przy tym, że

Była zapowiedź, że Grodnie powstanie białorusko-rosyjskie wojskowe centrum szkoleniowe .

Ekspert ds. bezpieczeństwa zauważa, że Alaksandr Łukaszenka bronił swej niezależności wobec Rosji ze względu na troskę o własną pozycję, a nie przez wzgląd na miłość ojczyzny. Prezydent Białorusi chciał być partnerem dla Władimira Putina. Nasz gość ocenia, że  Kreml będzie dążył do ściślejszego podporządkowania Łukaszenki. Dodaje, że w kwestii obecnego kryzysu na granicach Unii Europejskiej

Polityka Brukseli jest jasna.

Sukcesem przywódców Białorusi i Rosji jest wywołanie zamieszania wewnętrznego na Litwie, Łotwie i w Polsce. Guzy zauważa, że Polska mogłaby sobie pozwolić na wpuszczenie nielegalnych imigrantów, gdyż ich celem i tak nie jest nasz kraj. Dodaje, iż granica polsko-białoruska jest jednocześnie granicą Unii Europejskiej i NATO z rosyjską strefą wpływów.

Broni się suwerenności polskiego terytorium.

Ekspert komentuje incydent, do jakiego doszło na granicy. W niedzielę 13 osób, które niszczyły zaporę na granicy, zostało zatrzymanych przez Straż Graniczną.

Była to rzeczywista próba uszkodzeń umocnień granicznych.

Stwierdza, że ludzie ulegający prowokacji Łukaszenki działają w interesie obcych krajów. Sądzi, że w przypadku Bartosza Krmaka z Fundacji Otwarty Dialog jest to ucieczka do przodu.

Gość Poranka Wnet mówi także o sytuacji samych imigrantów. Zauważa, że przy Łowie imigranci pochodzący prawdopodobnie pochodzący z irackiego Kurdystanu chcieli wrócić do Mińska. Zostali jednak zawróceni z powrotem na granicę.

To nie jest do końca ich wina. Zostali oszukani.

Sądzi, że większość wolałaby wrócić do Mińska i dostać się do Unii Europejskiej inną drogą, nie przez zieloną granicę.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Janusz Kowalski: bez polityków PO i Lewicy na granicach akcja białoruskiego KBG dawno by się zakończyła

Poseł Solidarnej Polski o wykorzystywaniu przez polityków opozycji prowokacji Łukaszenki do ataków na rząd oraz o Polskim Ładzie i bezsensowności dialogu z Brukselą ws. reformy sądownictwa.


Janusz Kowalski komentuje zatrzymanie w niedzielę przez Straż Graniczną 13 osób, które niszczyły zapory techniczne na granicy Polski z Białorusią. Byli to polscy aktywiści i jeden holenderski. Wśród zatrzymanych był Bartosz Kramek z Fundacji Otwarty Dialog. Kowalski potępia takie działanie podkreślając, że wobec sprawców muszą być wyciągnięte konsekwencje.

Jeśli ci ludzie posiedzą parę dni w areszcie to nauczą się, że nie ma żartów z państwem polskim.

Zaznacza, że nie może być tolerancji dla takich działań, gdy mamy do czynienia z białoruską prowokacją. Polityk stwierdza, że TVN wykorzystując materiały służb białoruskich szerzy dezinformację.

Jeżeliby nie byłoby polityków Platformy Obywatelskich i Lewicy na granicach […] to ta akcja białoruskiego KGB dawno by się skończyła.

Podkreśla, że wszyscy, którzy ulegają prowokacji Łukaszenki, szkodzą państwu polskiemu. Kowalski zauważa, że jedynie polska opozycja używa akcji białoruskiego KGB do ataku na rząd.

Stanowisko Polski w tej sprawie jest popierane przez całą Unię Europejską.

Poseł Solidarnej Polski mówi także o reformie wymiaru sprawiedliwości. Zaznacza, że po stronie Brukseli nie widać żadnej dobrej woli w tej sprawie. Ocenia, że trzeba reformować sądownictwo nie oglądając się na Unię Europejską.

Musimy reformować sądownictwo, które dzisiaj jest rozpolitykowane.

Zaznacza, że sędziowie negujący konstytucję, falandyzujący prawo, wykorzystujący instytucje unijne do obrony swych korproracyjnych interesów wbrew interesom Polski, powinni tracić pracę.

Powinien być wyrzucony z pracy, odebrane wszystkie przywileje, cała emerytura. Tak powinno działać silne państwo.

Janusz Kowalski sądzi, że jeśli byśmy zlikwidowali Izbę Dyscyplinarną, to byłoby ustępstwo przed Brukselą. Zauważa, że mamy podobne przepisy jak w Hiszpanii. Polska nie może pozwolić na odbieranie sobie kompetencji.

Następnie nasz gość podejmuje temat dyskusji nad Polskim Ładem w Zjednoczonej Prawicy. Jak deklaruje

Sam jestem zwolennikiem tego, aby podatki były jak najniższe.

Zauważa, że Jarosław Gowin podpisał Polski ład, a potem go zaczął krytykować. Solidarna Polska ma własne zastrzeżenie w dziedzinie energetyki i relacji z Brukselą.

Prawica jest środowiskiem otwartym na dialog. […] Poparliśmy założenia podatkowe Polskiego Ładu na swojej konwencji  i się z tego nie wycofujemy.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Artur Dziambor: Sama Unia Europejska trzyma kciuki, że przez Białoruś nie będzie można przeskoczyć do Unii Europejskiej

Przed czym nie chroni immunitet poselski? Czy należy zbudować mur na granicy? Kto próbuje dostać się do Unii Europejskiej z Białorusi? Poseł Konfederacji o kryzysie migracyjnym.


Artur Dziambor cieszy się, że polska władza działa zdroworozsądkowo podczas kryzysu migracyjnego i nie przyjmuje migrantów z Bliskiego Wschodu. Komentuje zachowania posła Koalicji Obywatelskiej Franciszka Sterczewskiego, który próbował przebić się przez straż graniczną do przebywających po białoruskiej stronie imigrantów. Dziambor zaznacza, że immunitet poselski nie oznacza bezkarności.

Gdyby pan poseł przekroczył granicę to zostałby aresztowany na gorącym uczynku.

Zauważa, iż Sterczewski mógł być aresztowany po stronie białoruskiej, gdzie pogranicznicy bynajmniej by immunitetu nie honorowali.

Sama Unia Europejska trzyma kciuki, że przez Białoruś nie będzie można przeskoczyć do Unii Europejskiej.

Jak przypomina wiceprezes partii KORWiN, to jako środowisko polityczne w 2015 r. głośno przeciwstawiało się przyjmowania kwot imigrantów. Ocenia pomysł zbudowania dwumetrowego muru na wschodniej granicy jako śmieszny. Wskazuje na ignorancję polskich polityków odnośnie tego, co się dzieje na granicach UE.

Nie za bardzo interesowało media to, co się dzieje na białorusko-litewskiej granicy.

Zaznacza, że politycy Konfederacji czytali co się dzieje. Wyjaśnia, że prezydent Białorusi chce się odegrać na państwach wspierających opozycję wobec niego.

Dosyć długo ten proces na Litwie.

800 uchodźców z Afganistanu zostało sprowadzonych drogą lotniczą do Polski. Ocenia, że to dobrze.  Nie możemy bowiem zostawić ludzi, z którymi współpracowaliśmy w czasie stacjonowania polskich wojsk w Afganistanie.

Rozmówca Adriana Kowarzyka zauważa, że także po białoruskiej stronie granicy może się pojawić wojsko. Podkreśla przy tym, że ten kryzys wywołała strona białoruska. W związku z tym Polska powinna rozpocząć rozmowy dyplomatyczne z naszym wschodnim sąsiadem.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Jerzy Marek Nowakowski: Rządzący zakładał, że atak hybrydowy pójdzie przeciwko Państwom Bałtyckim a nie Polsce

Trudną sytuację na granicy polsko-białoruskiej Jerzy Marek Nowakowski – prezes stowarzyszenia Euroatlantyckiego, były ambasador Polski w Armenii i na Łotwie.

Napór migrantów na granicy polsko-białoruskiej, stanowi element wojny hybrydowej prowadzonej przez Aleksandra Łukaszenkę. Sytuację tę strona polska mogła przewidzieć już dawno. Zdaniem byłego ambasadora działania podjęte przez Polskę są podjęte w porę.

Myśmy się mam wrażenie nie spodziewali. Myśmy zakładali, że ten atak hybrydowy pójdzie przeciwko Państwom Bałtyckim a nie przeciwko nam. Zakładając również, że nasza granica jest nieco lepiej strzeżona – mówi Jerzy Marek Nowakowski.

Działania rządu powinny skupić się na ratowaniu sytuacji. Prezes zauważa, że każde działanie rządu będzie odbierane jako niewłaściwe.

Uczciwie przyznam, że nie jestem zazdrośnikiem. Nie zazdroszczę rządowi tej sytuacji w której się znalazł, bo to jest tak zwana „diabelska alternatywa” – cokolwiek by nie zrobił zrobi źle w tej chwili – informuje ambasador.

Użycie migrantów przez władze białoruskie jest mistrzowskim ruchem. Polska nie ma w tej sytuacji zbyt wielu  możliwości reakcji. Po białoruskiej stronie granicy pozostają osoby,które uciekły z Afganistanu. W związku z sytuacją w tym kraju każdy normalny obywatel, będzie odczuwał pewien poziom empatii.

Oni są po białoruskiej stronie granicy. Dlaczego to jest ważne ? A no dlatego, że za kilka dni zaczynają się wielkie ćwiczenia Zapad 2021 rosyjsko-białoruskie. I jeżeli, wyobraźmy sobie, że polscy lekarze, pogranicznicy idą do tych Białorusinów z leczeniem, z pizzą (…) co to oznacza? To oznacza, że funkcjonariusze, czy przedstawiciele państwa polskiego nielegalnie przekroczyli granicę Białorusi – relacjonuje gość „Popołudnia WNET”.

Takie działania mogą spowodować, że oddział komandosów przekroczy nasze granice. Migranci są w dramatycznej sytuacji, jednakże nie można tych osób wpuścić do Polski, bo spowoduje to liczne problemy.[related id=152998 side=right]

J.L.

Witold Repetowicz: Sprawcą zamachu na lotnisku w Kabulu jest Państwo Islamskie

Szczegóły dotyczące zamachu na lotnisku w Kabulu komentuje Witold Repetowicz – korespondent wojenny.

Sprawcą zamachu na lotnisku w Kabulu, według ostatnich doniesień jest Państwo Islamskie. Zamach uderzył w wizerunek sprawnego państwa, jaki chcieli kreować Talibowie.

Wiadomo, że sprawcą jest Państwo Islamskie. Zresztą to jest dosyć logiczny wniosek, bo Talibowie nie mieli interesu w organizacji tego zamachu. Wręcz przeciwnie ten zamach uderza w wizerunek kreowany w ostatnich dniach przez Talibów- informuje Witold Repetowicz.

[related id=152196 side=right]
Zdaniem Repetowicza zamach odstrasza państwa Zachodnie i uniemożliwia prowadzenie z nimi dialogu. Na chwilę obecną jest 13 ofiar śmiertelnych. Nie wiadomo czy byli wśród nich cudzoziemcy. Zamach prawdopodobnie miął na celu zdyskredytowanie Talibów i uniemożliwienie im osiągnięcia stabilizacji w państwie przy jednoczesnym ataku na Zachód.

Jeżeli zginęliby cudzoziemcy, zginęliby obywatele państw NATO, beż względu na to czy byli to żołnierze czy nie, to byłby to ogromny sukces ze strony Państwa Islamskiego. Zwłaszcza w momencie, gdy Talibowie podpisali rozejm ze Stanami Zjednoczonymi  – relacjonuje korespondent.

Zamach wymierzony był w plany Talibów do nawiązania stosunków międzynarodowych z zachodem i atak na współpracujących z Zachodem Afgańczyków. Wśród migrantów na granicy polsko białoruskiej nie ma uchodźców.

Gdy tworzyłem model ataku hybrydowego bronią demograficzną, to w tym modelu w ramach operacji psychologiczno-dezinformacyjnej, jest również polaryzacja nastrojów, poprzez aktywizację z jednej strony zwolenników przyjmowania tych ludzi i tworzeniem narracji, że są to ludzie uciekający i chroniący swoje życie. Co jest nieprawdą w tym momencie, ponieważ większość tych ludzi to są nielegalni migranci zmotywowani ekonomicznie – tłumaczy gość „Popołudnia WNET”.

Z drugiej strony, model zakłada wyolbrzymianie zagrożenia terrorystycznego i wzbudzanie obaw u mieszkańców danego kraju. Korespondent zaznacza, że mało prawdopodobne jest zainteresowanie terrorystów Polską. Bardziej prawdopodobne jest to, że służby białoruskie spreparują jakiś zamach terrorystyczny pod fałszywą flagą, żeby wzmocnić obawy Polaków i spolaryzować społeczeństwo. Islamskie organizacje terrorystyczne mogą wykorzystać strumień migrantów, jeśli będzie on większy.

J.L.