Jach (Komisja Obrony Narodowej): W perspektywie 15 lat wydamy 532 mld na modernizacje armii

-Przez prawie 30 lat w ogóle nie inwestowano w siły zbrojne, oprócz zakupu F-16 w 2006 roku, Polskie Siły Zbrojne funkcjonowały właściwie na posowieckim sprzęcie – dodaje Michał Jach.

 

Michał Jach, poseł PiS, przewodniczący sejmowej komisji obrony narodowej, mówi o czwartkowym głosowaniu nad ustawą o rekompensacie dla mediów publicznych. Za ustawą zagłosowało 228 posłów, przeciw było dwóch, nikt się nie wstrzymał:

Dzięki dwóm posłankom z Platformy Obywatelskiej telewizja publiczna otrzyma tę refundację […] Myślę, że prezes Kurski powinien być wdzięczny szczególnie Pani poseł Śledzińskiej-Katarasińskiej.

Opozycja zamierzała nie dopuścić do głosowania ze względu na brak kworum, jednak dzięki dwóm posłankom Platformy Obywatelskiej na sali znajdowała się wystarczająca liczba głosujących osób:

Gdyby wyjęła kartę z czytnika, tak jak zrobili to jej koledzy i koleżanki to nie byłoby kworum […] 230 to minimalna ilość głosów, która powoduje, że głosowanie jest ważne.

Przechodząc do budżetu polski na rok 2020 gość „Poranka WNET” skupia się na budżecie, którym dysponować ma Ministerstwo Obrony Narodowej:

To jest prawie 50 miliardów złotych, są to na prawdę wielkie pieniądze, chociaż […] muszę powiedzieć, że te wieloletnie zaszłości od 1989 roku powodują, że tych pieniędzy i tak potrzeba dużo więcej.

Na rok 2020 rok wydatki na modernizację techniczną armii przewiduje się na poziomie 15 miliardów złotych. W MON za wydatkowanie tych pieniędzy odpowiada specjalna komórka nazywana inspektoratem uzbrojenia:

Jest on  dysponentem funduszu na modernizację techniczną sił zbrojnych. […] Potrzeby są bardzo duże, na modernizację techniczną w perspektywie 15 lat mamy zaplanowane 532 miliary złotych, czyli więcej niż budżet centralny państwa w tym roku […] Przez prawie 30 lat w ogóle nie inwestowano w siły zbrojne, oprócz zakupu F-16 w 2006 roku, Polskie Siły Zbrojne funkcjonowały właściwie na posowieckim sprzęcie.

Według przewodniczącego sejmowej komisji obrony narodowej, Polskie Wojsko najbardziej potrzebuje broni strzeleckiej, samolotów, okrętów, czołgów oraz wyposażenia pojedynczego żołnierza:

Trudno byłoby wyliczyć wszystko, na co będą podpisywane umowy w 2020 roku […] To jest bardzo złożony proces, umowę o zakup pierwszy baterii systemu „Wisła” pan minister Błaszczak podpisał w 2018 roku, a sprzęt zaczniemy otrzymywać w 2022 roku. […] Podpisując umowę dopiero dostawca uruchamia produkcję i to powoduje, że często trzeba czekać kilka lat.

Michał Jach podkreśla, iż z roku na rok więcej pieniędzy z MON pozostaje w kraju ze względu na fakt, że coraz więcej uzbrojenia produkuje się w Polsce:

Mamy bardzo nowoczesną artylerię, czyli haubico-armaty, moździerze samobieżne, świetne rakiety przeciwlotnicze krótkiego zasięgu – to jest najwyższy poziom światowy. Mamy doskonałą broń strzelecką, to tez jest największa światowa półka. Kilka przedsiębiorstw wojskowych pracuje nad systemem Tytan, czyli wyposażeniem żołnierza, zaczynając od kamizelek, mundurów, butów, karabinka, to wszystko w tej chwili jest niezwykle istotne.

System Tytan, poza użyciem najnowszych technologii, w tym zaawansowanych technologicznie włókien, ma też zapewnić choćby odpowiednią łączność, która przyczyni się do sprawniejszego dowodzenia. Gość „Poranka WNET” przedstawia także wagę wojsk amerykańskich na terytorium naszego kraju dla polskiej obronności. Określa ćwiczenia Defender-20 jako jedno z najważniejszych wydarzeń w 2020 r.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.M.K. / K.T.

Shen: Chiny są największym importerem ropy z Iranu. Dzięki temu utrzymują jego gospodarkę, łamią te sankcje

Co łączyło gen. Sulejmaniego z KPCh i jak Chiny zareagowały na jego śmierć? Kto jest faworytem sobotnich wyborów prezydenckich na Tajwanie i co ma do nich chiński szpieg w Australii? Mówi Hanna Shen.


Hanna Shen informuje, że początkowo Chiny krytykowały zabójstwo gen. Sulejmaniego. Wszakże po wystąpieniu Donalda Trumpa, który ochłodził konflikt, ChRL podkreślała powściągliwość i mądrość zarówno po stronie irańskiej, jak i amerykańskiej. Korespondentka mówi o ujawnionych przez chińskiego miliardera-dysydenta Guo Wengui powiązaniach między denatem a chińskimi władzami. Okazuje się, że był on blisko związany z Komunistyczną Partią Chin, a konkretnie z frakcją Jiang Zemina, Przewodniczącego ChRL w latach 1993–2003. Skupiona wokół starszego polityka frakcja pozostaje w opozycji wobec obecnego przewodniczącego Chin Xi Jinpinga.

Jiang Zemin […] nadal ma duże wpływy. Stworzył bank mający kontrolować chińsko-irańskie transakcje naftowe.

Zwierzchnik sił Ghods miał w Hongkongu luksusowe mieszkanie, a jego rodzina pomieszkiwała czasem w Pekinie. Po śmierci Sulejmaniego wśród wierchuszki partyjnej KPCh zapanowała panika. Wydano zakaz używania dronów i balonów, a w dzielnicach partyjno-rządowych zakazano nawet gołębi. O wszelkich spotkaniach notabli partyjnych media mogły informować dopiero 3 godziny po ich zakończeniu.

Chiny są największym importerem ropy z Iranu. Dzięki temu utrzymują jego gospodarkę, łamią te sankcje.

Shen zwraca uwagę, że konflikt USA-Iran byłby dla Chin nie na rękę ze względu na ich liczne interesy w tym ostatnim. Tymczasem w Australii ujawnił się jakiś czas temu chiński szpieg, który ujawnił tajemnice chińskiego wywiadu. Grożono mu śmiercią jeśli nie odwoła swoich rewelacji.

Okazało się, że w całą tę aferę zastraszania szpiega chińskiego zamieszany jest poseł partii opozycyjnej, polityk Kuomintangu.

Afera ta może zaszkodzić Narodowej Partii Chin, której przedstawiciel jest głównym rywalem obecnej prezydent Republiki Chińskiej  Tsai Ing-wen z liberalnej Demokratycznej Partii Postępowej w jutrzejszych wyborach prezydenckich. Korespondentka stwierdza, że „Kuomintang jest partią propekińską, obecnie rządząca partia jest uważana za proniepodleglościową”. Wszystko wskazuje, że aktualna głowa państwa wygra sobotnie wybory.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T/A.P.

Studio Dublin 10 stycznia 2020 – Goście: Łukasz Krzywoń, Bogdan Feręc – Polska-IE.com i Jakub Grabiasz

W piątkowym Studiu Dublin o przyśpieszonych wyborach parlamentarnych w Republice Irlandii i reakcjach prasy wyspiarskiej na zamordowanie gen. Suleimaniego. Także „Oblicza Polonii” i sportowy zaułek.


Prowadzący: Tomasz Wybranowski

Wydawca: Tomasz Wybranowski

Realizator: Dariusz Kąkol (Warszawa) i Tomasz Wybranowski (Dublin)


Dublińska siedziba Taoiseach’a (irlandzkie określenie na premiera). Fot. Tomasz Szustek / Studio 37 Dublin

Z Bogdanem Feręcem, szefem portalu Polska-IE.com spotkaliśmy się jak zwykle na początku „Studia Dublin”. Rozmawialiśmy o pierwszych reakcjach na wczorajsze spotkania szefów dwóch największych partii politycznych w Republice Irlandii: Micheála Martina, lidera opozycyjnej Fianna Fáil, oraz Leo Vardkara, premiera rządu i przewodniczącego Fine Gael.

Irlandzkie media, w tym wiodący wyspiarski dziennik „The Irish Times”, lansują dwie prawdopodobne daty wyborów parlamentarnych: 7 albo 14 lutego. We wtorek (14 stycznia) spotyka się rząd a dzień później ma zebrać się Dáil, irlandzki sejm.

Premier Leo Vardkar poprosił dzisiaj (10 stycznia) siły polityczne Irlandii wprost: „Dajcie mi jeszcze cztery miesiące!”.

W „Studiu Dublin” także słów kilka o tym, jak irlandzki rząd w przeciwieństwie do polskiego wie, jak działa się na międzynarodowych rynkach handlu. Republika Irlandii ukierunkowuje swoje zabiegi na rynki, które dają gwarancję dobrej i długofalowej współpracy.

Co dla irlandzkiego dyplomaty jest normą, w tym promocja swego kraju, tego większość polskich dyplomatów i polityków nigdy nie pojmą.

Republika Irlandii przypuściła frontalny atak na całą Azję, a pierwszym krokiem będzie uruchomienie nowej placówki dyplomatycznej w Chinach. Teraz Irlandia ma ambasadę dwa konsulaty w Państwie Środka i znajdują się one w Pekinie, Szanghaju oraz Hongkongu, a powstanie konsulat w Kantonie lub Shenzhen.

Kanton to trzecie co do wielkości miasto w Chinach, gdzie znajdują się siedziby wielu firm o zasięgu międzynarodowym, a Shenzhen jest centrum finansowym i żeglugowym.

 

 

 

W pierwszej części przeglądu prasy o reakcjach irlandzkich mediów na zabójstwo generała Qasema Soleimaniego. Komentatorka „The Irish Times” napisała, że „41-letni konflikt między USA i Iranem stał się teraz bezpośredni i niezwykle niebezpieczny. Jawny odwet wojska irańskiego byłby aktem wojny.”

W opinii portalu Independent.ie, prezydent USA Donald Trump „przyśpieszył eskalację konfliktu w stosunkach amerykańsko – irańskich już w maju 2018, kiedy przekreślił porozumienie nuklearne z 2015 rok.”

Irlandzkie redakcje zgodnie napiętnowały dwukrotnie wypowiedzianą przez Donalda Trumpa groźbę, że „zaatakuje obiekty kultury i dziedzictwa narodowego Iranu w przypadku każdej reakcji Iranu na zabójstwo generała Suleimaniego.”

 

 

W drugiej części przeglądu prasy „Studia Dublin” przenieśliśmy się do Londynu. W stolicy Wielkiej Brytanii w środę gościła przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula Von Der Leyen, która w środę (8 stycznia 2020) wygłosiła przemówienie w London School of Economics.

Tego samego dnia Von Der Leyen spotkała się z premierem Wielkiej Brytanii Borisem Johnsonem przy Downing Street 10. Szefowa Komisji Europejskiej powiedziała, że „nie ma czasu na negocjowanie wszystkich aspektów przyszłych relacji między Unią Europejską a Wielką Brytanią.”

„Nie ma czasu na negocjacje wszystkich aspektów przyszłych stosunków między Unią Europejską a Wielką Brytanią do końca tego roku, więc obie strony będą musiały wybrać, na czym chcą się skupić. Dla UE priorytetem jest utrzymanie integralności jednolitego rynku bloku i unii celnej.”

Przegląd prasy irlandzkiej Studia Dublin.

Zbliżający się dużymi krokami Brexit, może spowodować pewne perturbacje w handlu z Wielką Brytanią, a tego obawiają się najbardziej firmy z Irlandii i to bardziej, niż ich odpowiedniki z Królestwa.

Badanie przeprowadzone przez Narodowe Biuro Badań Gospodarczych Stanów Zjednoczonych wykazało, że w kraju szefowie firm spędzili więcej czasu na omawianiu strategii rozwoju i działania przedsiębiorstw, niż działo się to w Wielkiej Brytanii.

W przypadku Irlandii największe zaniepokojenie widać u przedsiębiorców spożywczych, a ci nadal szukają możliwości współpracy z kontrahentami z UK, ale wydaje się, że ten rynek będzie na tyle mało atrakcyjny, że wymiana handlowa może z czasem zamierać.

Natomiast minister finansów Republiki Irlandii Paschal Donohoe stara się uzyskać zgodę na przeznaczenie setek milionów euro przez kolejnych pięć lat, co ma stanowić zabezpieczenie przed oczekiwanymi spadkami wpływów z podatku dochodowego od osób prawnych. Źródła okołorządowe podały, że posunięcie ministra Donohoe ma być, tutaj doskładny cytat:

Uzupełnieniem pieniędzy przeznaczonych na państwowy fundusz „deszczowych dni” / „rainy days” w którym zdeponowano już ponad 1,5 miliarda euro.

Minister Donohoe zaktualizował oficjalne prognozy gospodarcze na 2020 r. Prognozy ministerstwa finansów przewidywały wzrost irlandzkiego PKB o 0,7 % w 2020 r.

 

 

Kuba Grabiasz – Sport Studio Dublin. Fot. arch. Studio 37.

W Studiu Dublin nie zabrakło i tym razem radiowego okienka sportowego z koniczyną w roli głównej. Tym razem Jakub Grabiasz nie opowiadał o Irlandzkim Związku Piłki Nożnej (Football Association of Ireland) i patowej sytuacji stowarzyszenia. Tym razem skupił się na sportach typowo wyspiarskich: hurlingu i futbolu gaelickiem.

Władze GAA zmieniły datę wielkiego finału. Zawsze odbywał się 17 marca, w dniu patrona Irlandii, świętego Patryka. W tym roku wielki finał AIB GAA Football All-Ireland Senior Club Championship odbędzie się 19 stycznia 2020. Naprzeciwko siebie wybiegną drużyny Corofin i Kilcoo.

Oprócz hurlingu i futbolu gaelickiego Kuba Grabiasz mówił także o zbliżającej się kolejnej edycji Pucharu Sześciu Narodów w rugby. Pierwsz mecz reprezentacja Irlandii, pod wodzą nowego selekcjonera, rozegra w Dublinie z drużyną Szkocji, ubiegłorocznym zwycięscą Six Nations Championship. 

 

Łukasz Krzywoń. Fot. Magdalena Osenkowska

W bloku „Oblicza irlandzkiej Polonii” moim gościem był Łukasz Krzywoń, magister filozofii, absolwent Uniwersytetu Śląskiego z szesnastoletnim stażem na Szmaragdowej Wyspie. Od wielu lat pracuje tam z dziećmi i z młodzieżą, prowadząc m.in. dociekania filozoficzne w szkołach.

 

Łukasz Krzywoń, gość Radia WNET, to także utytułowany specjalista od filozofii dla dzieci z The Philosophy Foundation w Londynie i aktywny członek europejskiego stowarzyszenia SOPHIA, promującego filozofowanie z dziećmi.

Od ponad pięciu lat uczy o ochronie środowiska w szkołach dla Green-Schools Ireland. Organizuje też kółka bębniarskie, męskie kręgi, uczy polinezyjskiego Sasa, gra na gongach, nagrywa muzykę, maluje artystyczne murale, z różnymi grupami tworzy artystyczne mandale, uczy praktyki uważności i relaksacji. Jednym słowem człowiek renesansu!

Jest on także autorem podręcznika do prowadzenia filozoficznych dociekań z dziećmi i młodzieżą „Filozofuj z dziećmi„, który został wydany w styczniu 2019 r. przez Wydawnictwo Academicon.

Łukasz prowadzi swoją działalność na zachodzie Irlandii – Little Rainbow Academy Ireland (www.littlerainbowireland) i wraz ze swoją małżonką niedawno otwarte centrum Mindfulness Haven Galway. W wolnych chwilach pisze o filozofowaniu z dziećmi dla popularnego polskiego magazynu „Filozofuj!”

 


Partnerem Studia Dublin i Radia WNET

 

                                    Produkcja Studio 37 – Radio WNET Dublin © 2020

Studio 37 na antenie Radia WNET: wtorki i czwartki od 14:00 do 16:00.

Macierewicz: Trump zlikwidował sieć terroru destabilizującą region, a jednocześnie zaoferował pokój i współpracę Iranowi

Antoni Macierewicz o budowaniu przez Donalda Trumpa pokoju na Bliskim Wschodzie, zamachu na Sulejmaniego, tragedii ukraińskiego samolotu oraz o nierzetelności mediów i kłamstwach rosyjskich polityków.


Antoni Macierewicz komentuje zabójstwo gen. Sulejmaniego przez Stany Zjednoczone oraz tajemniczą katastrofę ukraińskiego samolotu pod Teheranem. Marszałek senior krytykuje przy tym media za bezkrytyczne przyjęcie tezy, iżby samolot pasażerski rozbił się z powodu awarii, a nie zestrzelenia. Powtórzyły one ją za ambasadą ukraińską, ale po tym, jak ta wycofała swój komunikat niezbyt wyraźnie zaznaczyły ten fakt. Podobnie negatywnie się do artykułu portalu Onet.pl dotyczącego przyjętej przez aklamację uchwały potępiająca „prowokacyjne i niezgodne z prawdą” wypowiedzi rosyjskich polityków, które obciążają nasz kraj za wybuch II wojny światowej. Zaznacza, że tekst jest opatrzony dezinformującym zdjęciem pokazującym pustą salę sejmową, z całkiem innego wydarzenia. Zwraca uwagę na inne błędy polskojęzycznych, jak mówi, mediów, które piszą o polskiej misji w Iraku tak, jakby była misją bojową, którą nie jest.

Natomiast odnośnie polityki amerykańsko-irańskiej poseł PiS ocenia decyzje Donalda Trumpa bardzo dobrze. Prezydenta USA nazywa „wybitnym mężem stanu” podkreślając, że jego działania mają wpływ na irańską elitę polityczną. Amerykański prezydent zaproponował bowiem Iranowi wspólny front przeciwko Daesh, wyciągając ręce do współpracy.

Zlikwidował sieć terroru destabilizującą region, a jednocześnie zaoferował pokój i współpracę Iranowi.

Były szef MON ocenia, że po likwidacji gen. Sulejmaniego,  „sieć terroru” nie zostanie już odtworzona do tego poziomu na jakim funkcjonowała za jego życia. Zwraca uwagę na reakcję Muktady as- Sadra na słowa Trumpa. Przywódca irackich szyitów w 2006 r. był jednym z głównych przeciwników międzynarodowej koalicji, w tym sił polskich. Obecnie dwa dni po wystąpieniu prezydenta USA opowiedział się przeciw atakowaniu USA, a za budową pokoju. Widać, że także Iran chce zachowania pokoju.

Antoni Macierewicz odnosi się do relacji Witolda Repetowicza. Choć z większością słów dziennikarza poseł PiS się zgadza, to jednak ma wątpliwości, czy zabójstwo gen Sulejmaniego nie będzie rzutować na irański system polityczny. Odnośnie słów prezydenta Rosji dodaje, iż już w 2009 r. miała miejsce podobna operacja. Wtedy Putin na łamach „Gazety Wyborczej” zaproponował utworzenie w Europie nowego ładu opartego nie na Unii Europejskiej, ale współpracy Niemiec z Rosją. Do jego budowy zapraszał także nasz kraj. Sprzeciwił się temu zdecydowanie prezydent Lech Kaczyński, którego nasz gość nazywa mężem stanu.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego odnosząc się do wypowiedzi Marka Biernackiego, który mówił o przeprowadzonej na początku transformacji weryfikacji sędziów, stwierdza, iż takowej nie było. Co więcej była gloryfikacja sędziów. Tą ostatnią określa jako daleko idącą naiwność, której skutkiem jest demoralizacja aparatu sprawiedliwości.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Repetowicz: Ludzie w Iranie zdecydowanie nie chcą wojny. Jest szansa na deeskalację konfliktu

Iran wzywa do izolacji USA na Bliskim Wschodzie. Jakie państwa potępiły zabicie gen. Sulejmaniego? Czy możliwe jest rozwiązanie problemów, które doprowadziły do eskalacji? Odpowiada Witold Repetowicz.


Witold Repetowicz, dziennikarz, który właśnie powrócił z Iranu, opowiada o tym, co działo się podczas ostatnich dni jego pobytu w Teheranie, w tym o konferencji Teheran Dialog Forum 2020:

Było to dość duże wydarzenie dyplomatyczne, Iran prowadzi dość szeroko zakrojoną ofensywę dyplomatyczną […] Ideą tej inicjatywy jest budowanie systemu zbiorowego bezpieczeństwa w regionie, w opozycji do obecności Amerykańskiej. […] To był duży sukces dyplomatyczny Iranu. Z drugiej strony odbywała się wielka demonstracja w związku z zabiciem gen. Sulejamniego.

Jak dodaje, demonstracja była oczywistym sprzeciwem przeciw amerykańskiej polityce na dalekim wschodzie, jednak Irańczycy nie chcą wojny:

Ludzie w Iranie boją się wojny […] zdecydowanie nie chcą wojny, chcą deeskalacji, mówię również o ludziach, którzy są przeciwni systemowi obecnie panującemu w Iranie, a jest ich bardzo dużo. Jednak nie chcą oni, aby system został rozwiązany w wyniku jakiegoś ataku militarnego i rozlewu irańskiej krwi.

Wśród mieszkańców Iranu przeważa nastawienie, że do wojny nie dojdzie. Ostrzał amerykańskich baz w Iraku był przedstawiany jako wielki sukces Persów:

Nie czuć ze strony irańskich władz tego, aby zostały one rzucone na kolana […] Akurat takie postawienie tej sprawy było dosyć pozytywne, gdyż stwarza pewną drogę do deeskalacji, a na tym powinnno zależeć wszystkim. […] Deeskalacja jest jedną kwestią, natomiast rozwiązanie problemów, które doprowadziły do eskalacji to jest druga kwestia. Na razie nie widac perspektyw, by te problemy zostały rozwiązane. Trzeba zrozumienia z obu stron.

Wracając do konferencji Teheran Dialog Forum 2020, Witold Repetowicz podkreśla, iż Iran wzywał państwa regionu do izolacji Stanów Zjednoczonych:

Iran pokazał, że ma narzędzia, które powodują wpływ tego państwa na inne państwa regionu, które liczą się z Iranem. Wyrazem tego było dość powszechne potępianie zabicia gen. Sulejmaniego również przez przedstawicieli Turcji, co jest dość symptomatyczne. […] Widać dużą determinację szyickiej strony Irakijczyków do usunięcia amerykanów z terytorium Iraku. […] To wszystko jest jeszcze otwarte, natomiast sądzę że nie są zamknięte drzwi do jakiegoś dialogu.

Dziennikarz dodaje, że rząd Irański mocno kontroluje sytuację w kraju i jest w stanie zmobilizować obywateli do działania, co było widać po demonstracji zorganizowanej po zabiciu gen. Sulejmaniego.

A.M.K.

KUBARN czyli prawdopodobnie najmniejsza restauracja na świecie. Wywiad 16 stycznia, Sofa Surfing godz. 19:00.

Craft Guild of Chefs Best Chef of The Year 2019 czyli historia i perypetie Kuby Winkowskiego, najlepszego kucharza w Wielkiej Brytanii.

Praca

Podobno jeśli zawodowo zajmiemy się tym co kochamy to nie przepracujemy ani jednego dnia w życiu, podobno. W przypadku pochodzącego z trójmiasta Kuby Winkowskiego sprawa pracy, pasji życiowej i miłości do tego co robi wygląda zgoła inaczej. Kończący z wyróżnieniem studia z zarządzania Kuba bierze głęboki, bardzo głęboki oddech i postanawia zostać kucharzem. Tak! Kucharzem! Delikatne mówiąc reakcja rodziny i najbliższego otoczenia Kuba zamyka się w poniekąd mieszanych uczuciach. Warto wspomnieć, iż w tamtym czasie zawód kucharza kojarzy się w Polsce, przy całym szacunku do szlachetnego zajęcia, raczej z niechlubną „zawodówką” a nie Star Chefami brylującymi w kolejnych programach i kanałach TV.

Nasz bohater jako kierunek swojej gastronomicznej edukacji i podróży wybiera kosmopolityczny Londyn z jedną z najlepszych szkół gastronomicznych na świecie. Podczas kiedy koledzy z brytyjskiej ławy szkolnej koncentruja się głównie na tym aby szkołę „jakoś” skończyć, Kuba koncentruje się aby zostać kucharzem i to dobrym kucharzem. Realizuje swoje marzenie, realizuje je poprzez bardzo ciężką prace i kolejne, realne w danym czasie, cele. Nie zanudzając opisami – szkołę kończy jako najlepszy, potem wygrane konkursy, praktyki w magicznym Buckingham Palace, praca w najlepszych restauracjach na świecie,  finalnie zostaje Head Chefem ekskluzywnej restauracji w Wielkiej Brytanii.

Szef kuchni

Przez kolejne lata Kuba zajmuje się tym co kocha – pracuje codziennie ale pracuje ciężko by nie napisać bardzo ciężko. Jako szef ekskluzywnej kuchni występuje w radio, w TV ale również potrafi korzystać z okazji i poniekąd incognito, bez jakichkolwiek kompleksów zatrudnia się u najlepszych tego świata choćby jako najzwyklejszy praktykant. Wszystkie doświadczenia, nauka, ciągłe doskonalenie, kreatywność, realizacja kolejnych wyznaczanych sobie realnych celów, wyróżnienia … wszystko prowadzi lub raczej kieruje do konkursu na najlepszego kucharza w Wielkiej Brytanii. Niestety, w 2018 roku pomimo kolejnych wygranych etapach tytułu najlepszego w branży na wyspach nie zdobywa.

 

Nauka

Zdobywa jednak kolejne doświadczenia, uczy się, poznaje wielu innych kucharzy … dokładnie rok poźniej Kuba Winkowski ponownie trafia do półfinału konkursu.  Maksymalnie korzysta z wiedzy i wszelkich doświadczeń roku poprzedniego. Tym razem finałowe menu ćwiczy w hotelowym pokoju i zaaranżowanej kuchni dosłownie do upadłego. Bardzo mało śpi. Nie jest sam – wspiera go i pomaga małżonka oraz najbardziej zaufany z pracowników. Organizatorzy konkursu dostarczają pod jego drzwi kolejne pojemniki z produktami do finałowego menu. Kuba przygotowuje te sama dania, poprawia, sprawdza – w wyobraźni jest już w finałowym starciu. Podczas kiedy inni finaliści wybierają inne atrakcje Kuba wciąż ćwiczy. Już po konkursie dowie się,  że inni pretendenci zamawiali do prób po kilka sztuk zestawów finałowego menu – on zamówił kilkadziesiąt. Trenował dosłownie do ostatniej możliwej chwili.

Finał

W dniu finału, jak wspomina, po prostu przygotował menu tak jak potrafił najlepiej. Ten rok różnił się diametralnie od poprzedniego – tym razem gotował ze znacznie mniejszą presją, jednak jak natchniony. Kolejne dania, kompozycje pojawiały się praktycznie same, dosłownie podpowiadając finaliście jak chcą być przyrządzone i podane. Tym razem Kuba Winkowski wygrał i został najlepszym kucharzem w Wielkiej Brytanii –  Best Chef of the year 2019!

Nowy rozdział

Rok 2019 dla naszego bohatera to nie tylko kolejne wywiady, programy w TV, artykuły, gościnne gotowanie u innych kucharzy, akcje charytatywne, podróże ale standardowo kolejne wyzwania. Cele realne w danych czasie, osiągalne przy odpowiednim nakładzie pracy, pomocy innych, koncentracji i szczypcie przyprawy droższej od szafranu, którą wszyscy nazywamy szczęściem. Jak kapitan restauracji, w której pracował, Kuba musiał stawić czoło poważnemu sztormowi – dosłownie z dnia na dzień właściciel postanawia oddać restaurację w ręcę innych inwestorów. Kuba, słuchając podszeptów losu, własnymi rękami zbudował niezwykła szalupę ratunkową, w której wyrusza w swoją dalszą podróż. Tym razem nie tylko jako Head Chef ale również jako właściciel prawdopodobnie najmniejszej restauracji na świecie. Tak powstaje KUBARN!

Wywiad z Kubą Winkowskim
oraz radiowa wizyta w KUBARN
16 stycznia 2020
o godzinie 19:00

Zapraszamy !

_____________________________________________

Fotografie: drzeWO duet

Za komuny ZOMO pałowało protestujących przeciw podwyżkom cen. Dzisiejsze metody podwyższania opłat są podobne

Rada Miasta Bielska-Białej uchwaliła w spokoju i pełnej harmonii drastyczną, niemal stuprocentową podwyżkę opłat za wywóz śmieci, a strażnik, który mnie przyduszał, śmiał się ze mnie do rozpuku!

Rajmund Pollak

Cały Ratusz był od rana wypełniony funkcjonariuszami Straży Miejskiej uzbrojonymi w czarne pały i paralizatory elektryczne! Gdy Przewodniczący odczytał projekt uchwały o drastycznej podwyżce podatku od nieruchomości, a Pan Prezydent Klimaszewski z władczą gorliwością uzasadniał, że to dla dobra mieszkańców, zaprotestowałem, stwierdzając, że jako mieszkaniec jestem przeciwny takiej podwyżce.

Stolarz okrągłostołowy, pełniący obecnie jedną z najwyższych funkcji w mieście, natychmiast doniósł Straży Miejskiej, że ma uciszyć wszelkie protesty.

Otrzymałem słowne ostrzeżenie od samego Sekretarza Miasta, że mam być cicho, bo w programie Sesji z dnia 19 XI 2019 roku nie ma punktu dotyczącego jakichkolwiek protestów przeciw podwyżkom cen!

W następnym punkcie programu Pan Janusz Okrzesik z posłuszną mu większością Rady Miejskiej uchwalił następne podwyżki – tym razem podatku od środków transportu dla przedsiębiorców, które w praktyce uderzą w małe firmy.

Gdy z kolei wiceprezydent Bielska-Białej wciskał radnym (bezradnym?) ciemnotę o konieczności niemal stuprocentowej podwyżki opłat za wywóz śmieci, uzasadniając to wymogami postawionymi rzekomo przez Rząd RP, ośmieliłem się głośno stwierdzić, że czytałem przedmiotowy akt prawny i nie ma tam wymogu stuprocentowej podwyżki cen!

Wtedy Przewodniczący Janusz Okrzesik wydał Prezydentowi Miasta ustne polecenie, że ma zarządzić rozwiązanie siłowe.

Jarosław Klimaszewski, jako polityk lojalny wobec stolarzy Okrągłego Stołu, natychmiast wydał rozkaz do podjęcia szturmu na galerii. Zostałem brutalnie zaatakowany przez czterech uzbrojonych funkcjonariuszy Straży Miejskiej Bielska-Białej, z których trzech unieruchomiło mi ręce, a czwarty wskoczył mi na plecy i zaczął mnie przyduszać, zakładając nelsona jak w klatkach walki MMA. (…)

Zatem mamy okrągłostołową demokrację w Bielsku-Białej, a kto jest przeciwko podwyżkom cen, to albo go wyrzuci z Ratusza Straż Miejska, albo mu zakneblują usta groźbą wyrzucenia z pracy!

Cały artykuł Rajmunda Pollaka pt. „Drakońskie podwyżki w Bielsku-Białej uchwalone drakońskimi metodami” znajduje się na s. 12 grudniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 66/2019, gumroad.com.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Następny numer naszej Gazety Niecodziennej znajdzie się w sprzedaży 23 stycznia 2020 roku!

Cały artykuł Rajmunda Pollaka pt. „Drakońskie podwyżki w Bielsku-Białej uchwalone drakońskimi metodami” na s. 12 grudniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 66/2019, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Koszty wypadków drogowych przekraczają wartość programu 500+ oraz wydatki na armię

Straty państwa wynikające z tragedii na drogach szacowane są na 2,7% PKB.

Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego opublikowała obszerny raport, z którego wynika, że rocznie państwo polskie traci na wypadkach drogowych 55,6 miliarda złotych.  Oznacza to, że kosztują nas one więcej niż program 500+ ( 41,2 mld) i więcej niż wydajemy na wojsko.  Suma ta stanowi 2,7% PKB.  KRBRD wyliczyła, że wypadki kosztowały nas w 2018 roku łącznie 44,9 miliardów złotych, czyli aż 34 proc. więcej niż w 2015 roku, a kolizje 11,7 miliarda złotych, czyli o 20 proc. mniej niż w 2015 roku. Z prognozy Rady wynika, że koszty te w najbliższych latach utrzymywać się będą na podobnym poziomie.

Każdy wypadek drogowy kosztuje państwo średnio 1,4 mln zł. Każda ofiara śmiertelna to strata 2,4 mln zł, a każdy ciężko ranny w wypadku „kosztuje” 3,3 mln zł. Koszt lekko rannego wynosi 48,2 tys. zł, a koszt kolizji 26,7 tys. zł.

że największy koszt, który stanowi aż 58 proc. udział we wszystkich kosztach zdarzeń drogowych, stanowią straty w krajowej produkcji tytułem śmierci bądź niedyspozycji pracownika do pracy. Znacznie mniejszym kosztem, ale także wysokim, są straty materialne (21 proc.). Kolejnym punktem na liście są koszty administracyjno-operacyjne, które stanowią 17 proc. ogólnych kosztów wypadków drogowych. Ostatnie 4 proc. stanowią koszty strat niematerialnych i koszty leczenia (te ostatnie to zaledwie 1 proc. wszystkich kosztów).

A.W.K.

Biegły: Felieton prof. Nalaskowskiego to „subiektywne stanowisko autora”. Toruńska uczelnia umorzyła postępowanie

Biegły uznał, że felieton „Wędrowni gwałciciele” nauczyciela akademickiego z UKM nie zawiera wypowiedzi znieważających wyodrębnione grupy.

We wrześniu 2019 r. prof. Aleksander Nalaskowski został we wrześniu 2019 r. zawieszony w obowiązkach nauczyciela akademickiego za swój felieton opublikowany w numerze 34/2019 tygodnika „Sieci”. Pedagog w dosadnych słowach skrytykował w nim środowiska LGBT  i organizowane przez nie Marsze Równości. Użyte w tekście sformułowania jak „tęczowa zaraza”, czy „obleśne, grube, wytatuowane baby” dały asumpt do wystąpienia przez Stowarzyszenie przeciw Antysemityzmowi i Ksenofobii „Otwarta Rzeczpospolita” i działającą na rzecz środowiska LGBT „Pracowni Różnorodności” do władz Uniwersytetu Mikołaja Kopernika o wyciągnięcie konsekwencji wobec ich autora.

Obecnie jak poinformował rzecznik dyscyplinarny Uniwersytetu Mikołaja Kopernika ds. nauczycieli akademickich:

Trzeba zgodzić się z opinią biegłego, że wybór felietonu jako gatunku wypowiedzi i zaprezentowania w nich swoich poglądów sprawia, że Autor miał prawo posługiwać się w nim ostrymi sformułowaniami. Pogląd taki ma wsparcie w orzecznictwie sądowym.

Co za tym idzie nie poniesienie on żadnych dalszych konsekwencji. W listopadzie 2019 r. w wywiadzie dla Radia WNET Nalaskowski stwierdził o swoim tekście:

Postąpiłem w zgodzie ze swoim sumieniem.

Mówił także o zagrożeniu wolności słowa w środowisku akademickich, bez której upada sens uniwersytetu i skarżył się na plagę plagiatów.

A.P.

Państwo w sprawie dzietności może zrobić niewiele, choć, naturalnie, rozpoczęte przez PiS programy warto kontynuować

To nie ekonomia i nie polityka państwa decydują o dzietności. Bez porównania ważniejsze są względy kulturowe – to, jak widzą swoje życie młode kobiety i ich często partnerzy, a nie mężowie.

Henryk Krzyżanowski

Czy polityka może wpływać na demografię? W państwie totalitarnym może wpływać negatywnie, co pokazała polityka jednego dziecka z przymusowymi aborcjami w Chinach.

A w okupowanej Polsce w roku 1942 Artur Greiser, namiestnik Kraju Warty, zakazywał zawierania małżeństw Polakom poniżej 28 roku życia, a Polkom poniżej 25 roku. Wysyłał ich za to pod przymusem do niewolniczej pracy w Niemczech.

Greisera powieszono po wojnie nie za demografię, a za ludobójstwo, czyli fizyczną eksterminację Polaków, w tym kradzież polskich dzieci odbieranych na zniemczenie. A co do pozytywnego wpływu na demografię, to było z tym w III Rzeszy znacznie gorzej. Mimo prowadzenia aktywnej polityki pronatalistycznej, naziści zdołali jedynie spowolnić trwający od dziesięcioleci spadek dzietności Niemek.

W PRL władza miała na głowie inne rzeczy niż demografię. Pamiętam, że w roku 1978 na ostatnim roku anglistyki większość moich studentek była zamężna, a wiele z nich było w ciąży. W Polsce aborcja była wtedy dostępna na życzenie. Komuna borykała się z permanentnym kryzysem gospodarczym, a zdobycie własnego mieszkania przez młode małżeństwo graniczyło z cudem. Przy tym wszystkim przyrost naturalny wzrastał, by osiągnąć swój szczyt w okolicach roku 1983.

W roku 2016 przeciętny wiek zawierania małżeństw to 29 lat dla panów, a 26 dla pań. Polacy jeżdżą masowo do pracy w Niemczech, całkowicie dobrowolnie.

Wskaźnik przyrostu naturalnego oscyluje wokół zera i raczej się obniża. Mamy więc demograficzną zapaść, ale czy zawinioną przez polityków? Cóż, nawet gdyby uniknięto części błędów tzw. transformacji po roku 1989, młodych Polaków wypchnęłaby za granicę likwidacja miejsc pracy w kraju oraz dysproporcja w zarobkach między Zachodem a dawnymi demoludami.

A czy politycy mogą tę sytuację zmienić? Mimo optymistycznych deklaracji premiera Morawieckiego, jestem sceptykiem. Gdy porównać rok 1978 i Polskę dzisiejszą, widać wyraźnie, że to nie ekonomia i nie polityka państwa decydują o dzietności. Bez porównania ważniejsze są względy kulturowe – to, jak widzą swoje życie młode kobiety i ich – no właśnie – często partnerzy, a nie mężowie. Państwo może tu zrobić niewiele, choć naturalnie rozpoczęte przez PiS programy warto kontynuować.

Ciekawe, że młodzi Polacy żyją teraz obok siebie w dwu odmiennych kulturach. W jednej mamy kohabitację par o niezłych zarobkach i rozbudowanych apetytach konsumpcyjnych. A w drugiej dwoje ludzi, którzy po studiach szybko decydują się na ślub, a potem wspólnie wychowują dzieci.

Kulturę dzietności, którą tworzą, widać nie tylko na placach zabaw, w przedszkolach czy kościołach; także w internecie na forach rodzicielskich i fejsbuku.

Nasza demograficzna przyszłość zależy od tego, która z tych kultur będzie dominować w kolejnych rocznikach młodzieży. Od działań państwa zależy to w stopniu niewielkim.

Felieton Henryka Krzyżanowskiego pt. „O demografii i polityce” znajduje się na s. 2 grudniowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 66/2019, gumroad.com.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Następny numer naszej Gazety Niecodziennej znajdzie się w sprzedaży 23 stycznia 2020 roku. Za zmianę terminu przepraszamy.

Felieton Henryka Krzyżanowskiego pt. „O demografii i polityce” na s. 2 grudniowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 66/2019, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego