Halicki: Żaden sąd w Unii Europejskiej nie ma ograniczanych praw, np. zadawania pytań prejudycjalnych

Andrzej Halicki o wyborze Borysa Budki na przewodniczącego PO i o współpracy z PSL oraz o powiązaniu środków unijnych z praworządnością i o tym jak naprawić sytuację w sądownictwie.

Andrzej Halicki sądzi, że wybór Borysa Budki na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej daje tej formacji nową energię. Podkreśla, że wybrany prawie 80% głosów ma bardzo mocny mandat. Stwierdza, że dotychczasowy szef klubu PO, wypowiadający się głównie w tematach prawniczych:

Dziś musi reprezentować całą Platformie i szerzej wszystkie formacje, które chcą przywrócić w Polsce praworządność.

Jaka będzie przyszłości poprzedniego przewodniczącego Grzegorza Schetyny? Nasz gość jeszcze tego nie wie, aczkolwiek dyskusja na temat jego przyszłości nastąpi. Poseł PO zauważa, że ugrupowanie rządzące zdobyło o milion głosów mniej od opozycji. Podkreśla, że PO i PSL to „dwa podmioty w jednej frakcji europejskiej”, którym „bardzo dobrze się współpracuje”. Obydwa ugrupowania od lat pozostają w koalicji w samorządach.

Halicki wyjaśnia także, dlaczego posłowie jego partii w europarlamencie zagłosowali za uchwałą PE  ws. praworządności w Polsce. Tłumaczy na czym polega punkt szósty siedmiopunktowej propozycji. Dotyczy on ochrony właściwego wydatkowania pieniędzy z budżetu unijnego przez kraje członkowskie, zwłaszcza te, w których są problemy z praworządnością.

Chwilę później mieliśmy dyskusję nt. Czech. Mamy sytuację obszarnika Babiša […]. Środki zamiast do rolników trafiają do prywatnych kieszeni.

Przywołuje przykład czeski, gdzie szef rządu posiada liczne grunty. Przyznaje, że obecnie nie ma unijnej definicji praworządności, ale wśród rzeczonych punktów jest wezwanie by „stworzyć miernik i wykładnik praworządności”. Na stwierdzenia, że inne kraje członkowskie UE nie wykonują niektórych zaleceń TSUE poseł PO zaznacza, iż:

Żaden sąd w Unii Europejskiej nie ma ograniczanych praw, np. zadawania pytań prejudycjalnych.

Podkreśla, że „każdy sędzia w Polsce jest także sędziom europejskim”. Bez tego nie byłoby pewności obrotu prawnego.  Stwierdza, że aby naprawić sytuację w sądownictwie potrzebny jest „krok do tyłu jeśli chodzi o rządzących”. Podkreśla, że gdyby prezydent Andrzej Duda był w stanie zawetować ustawę ws. sądownictwa to „byłaby zupełnie nowa sytuacja”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Czarnecki o unijnych atakach na Polskę: Kiedy nie wiadomo o co chodzi, to zwykle chodzi o pieniądze [VIDEO]

Ryszard Czarnecki o tym, co ma wspólnego negocjowany siedmioletni budżet unijny z reformą sądownictwa w Polsce, kompromisach z organami Unii i o możliwości niewykonania przez Polskę wyroku TSUE.

Kontynuuje twórczo linię Fransa Timmermansa, który teraz zajmuje się polityką klimatyczną.

Ryszard Czarnecki o przyjeździe do Polski komisarz do spraw praworządności Komisji Europejskiej Věry Jourovej. Zauważa, że jest ona z frakcji lberałów premiera Andreja Babiša. Zastanawia się „jak się czuła jak jej kraj grillowano tego samego dnia co Polskę”. Zauważa, że wcześniej Polskę atakował niderlandzki polityk Frans Timmermans, a „Holandia jest obok Wielkiej Brytanii krajem korzystającym z ulgi” w płaceniu składek członkowskich. O zniesienie ulg apelował zaś premier Mateusz Morawiecki.

Kiedy nie wiadomo o co chodzi, to zwykle chodzi o pieniądze.

Europoseł sądzi, że ataki na Polskę oraz inne kraje Europy Środkowej w Parlamencie Europejskim wynikają z negocjacji spawie siedmioletniego budżetu, które mają być zakończone jesienią bieżącego roku:

W moim przekonaniu mamy licznych konkurentów. Chętnie spoglądają na pieniądze, które nam się należą. Chcą, aby te pieniądze przeszły do nich.

Nasz gość podkreśla, że „debaty po części zakończyły się rezolucjami, z których nic nie wynika”. Tymczasem w Polsce, począwszy od wyborów prezydenckich w 2015 r. Prawo i Sprawiedliwość wygrało sześć kolejnych wyborów. Oznacza to, że „presja unijna nic nie osiągnęła”. Czarnecki odnosząc się do ustępstw poczynionych przez polski rząd względem Unii, stwierdza, że:

Stało się to, co się działo wielokrotnie na Węgrzech.

Rezygnację z części reform określa jako „manewr w stylu Orbana” zaznaczając, że i tak zachowuje się w ten sposób część przeprowadzonych zmian. Na pytanie czy Polska będzie zawsze wykonywać wyroku Trybunały Sprawiedliowości UE stwierdza, że

Kiedy poprzedni rząd nie wykonał wyroku TSUE, to nic się nie stało.

Polityk PiS przypomina, że kiedy rząd Donalda Tuska nie wykonał w 2014 r. wyroku TSUE ws. dyrektywy azotanowej to „dziury w niebie z tego powodu nie było i nikt nie mówił o Polexicie”. Dodaje, że „Niemcy, Belgia i Francja nie respektują wszystkich wyroków TSUE”. Czarnecki mówi także o walce naszego kraju z Rosją na polu polityki historycznej.

Rosja potrzebuje wroga. Kiedyś takim dyżurnym wrogiem była Ukraina, teraz stała się nim Polska.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

 

Hambura o uchwale SN ws. KRS: Logiki tam trudno szukać. Naczelny Sąd Administracyjny nie wydal takiej uchwały [VIDEO]

Jaki jest stosunek niem. sądów do TSUE? Jak ocenia uchwałę SN ws. nowych sędziów KRS? Czemu Ursula von der Leyen ma teraz kłopoty? Ile euro RFN wypłacił polskim ofiarom nazizmu? Mówi Stefan Hambura.

Kilka lat temu Niemiecki Trybunał Konstytucyjny zaczął zadawać pytania prejudycjalne TSUE. […] Ostatnie słowo ma Trybunał w Karlsruhe.

Stefan Hambura o stosunku niemieckiego wymiaru sprawiedliwości do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Jeszcze do niedawna niemiecki TK był stawiany de facto na równi z Trybunałem Sprawiedliwości UE. Jednak nawet teraz, kiedy to unijny sąd jest wyżej, w praktyce ostatnie słowo należy do niemieckich sędziów. Nasz gość odnosi się także do uchwały polskiego Sądy Najwyższego ws. sędziów wybranych przez nową KRS:

Logiki tam trudno szukać. Przypomnę, że jest to uchwała Sądu Najwyższego. Naczelny Sąd Administracyjny nie wydal takiej uchwały.

Podkreśla, że w wydaniu uchwały brały udział nie tyle trzy izby, co dwie i trzy czwarte, gdyż nie dopuszczono do orzekania 9 sędziów wybranych za rządów obecnego obozu politycznego. Dodaje, iż Trybunał Konstytucyjny powinien jak najszybciej zabrać głos w postępowaniu zabezpieczającym, zanim zrobi to unijny Trybunał Sprawiedliwości. Dzięki temu głos tego pierwszego będzie lepiej słyszalny. Prawnik zaznacza, iż „trzeba pokazać, że Polska ma wpływ na Unię Europejską”. Przedstawia także inny temat, który dotyczy naszego zachodniego sąsiada, jakim jest  afera wokół Ursuli von der Leyen, przewodniczącej Komisji Europejskiej.

Ursula von der Leyen ma spore kłopoty. […] Skasowała wszystkie SMS-y.

Komisja śledcza Bundestagu informuje, że nie ma dostępu do wiadomości oraz połączeń telefonicznych Ursuli von der Leyen, kiedy sprawowała stanowisko szefa MON. Musiała więc usunąć spis połączeń oraz esemesy. Przypominamy, że niemiecka komisja śledcza bada podejrzane kontrakty zawierane przez MON. Jak komentuje rozmówca Łukasza Jankowskiego:

Nie jest tak, że politycy niemieccy są oazą sprawiedliwości.

Następnie Hambura mówi o odpowiedzi Angeli Merkel na list byłej więźniarki obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau Barbary Wojnarowska-Gautier. Była więźniarka KL Auschwitz w liście prosiła o pomoc finansową dla polskich ofiar drugiej wojny światowej. Jak możemy przeczytać w odpowiedzi na jej list:

Od końca II wś. rząd Republiki Federalnej Niemiec przekazał świadczenia odszkodowawcze na rzecz dla polskich ofiar w wysokości 2 mld euro.

Następnie następuje wyliczenie poszczególnych kategorii ofiar i wypłat. Radca prawny zwraca uwagę na zapis, mówiący, że:

Od 1999 Niemcy 58 mln euro na działalność Konferencji ds. Żydowskich Roszczeń Materialnych wobec Niemiec, która wypłaca świadczenia rentowe najbardziej poszkodowanym podczas wojny ocalonym Żydom z państw Europy Wschodniej.

Stwierdza, że wynika z tego, iż państwo niemieckie wypłaca świadczenia Żydom, a nie Polakom. [Z samych przytoczonych liczb nie wynika żeby Polacy nieżydowskiego pochodzenia w ogóle nie dostawali świadczeń- przyp. red.] Podkreśla, że to dyskryminacja, sprzeczna z prawem unijnym.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Andrzejewski: Pisze się na piersiach „konstytucja”, żeby otwarcie ją łamać

Piotr Andrzejewski o opinii Sądu Najwyższego ws. sędziów KRS i o tym czemu opinia ta nie ma mocy prawnej oraz o walce o władzę i skutkach chaosu w sądownictwie dla zwykłych obywateli.

Mamy secesję części sędziów, uchwała nie rodzi skutków prawnych. […] Dobrano tylko tych sędziów, którzy chcą łamać polski, jednolity system prawa i chcą być bezkarni.

Piotr Andrzejewski mówi także o uchwale Sądu Najwyższego w sprawie sędziów wybranych przez nową Krajową Radę Sądowniczą. Jego zdaniem nie ma ona mocy prawnej ze względu na braki formalne. Wiceprezes Trybunału Stanu zauważa, że w miejsce Izby Dyscyplinarnej”, która jest jak mówi, uprawniona do orzekania w tej sprawie na mocy dotychczasowych przepisów, „natychmiast wyrwała się do orzecznictwa Izba Pracy”. Ta ostatnia wydając swoją opinię naruszyła prawo. Dodaje, że trzeba poczekać na opinię Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie.

Pisze się na piersiach konstytucja żeby otwarcie ją łamać.

Nasz gość komentuje spór w polskim wymiarze sprawiedliwości, do którego włączają się instytucje Unii Europejskiej (27 i 28 stycznia do Polski przyjedzie komisarz do spraw praworządności Komisji Europejskiej Věra Jourová). Komisarz ma negatywny stosunek do reform sprawiedliwości autorstwa Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem naszego gościa oponenci owej nowelizacji pragną wprowadzić zamęt, aby ostatecznie postawić swój interes ponad wszystko. Tak więc jest to walka o władze, która, jak komentuje Andrzejewski, trwa nieprzerwanie od 2015 r. Rozmówca Łukasza Jankowskiego zwraca uwagę na negatywne skutki dla obywateli związane z chaosem w sądownictwie.

Karnawał w Paragwaju / El Carnaval de Paraguay

Mogłoby się wydawać, że w takim niewielkim kraju, jakim jest Paragwaj, nic ciekawego się nie dzieje. Tymczasem jeśli chodzi o imprezy karnawałowe, z pewnością mamy czego zazdrościć jego mieszkańcom!

Paragwaj teoretycznie nie należy do krajów szczególnie atrakcyjnych turystycznie. Przynajmniej na pierwszy rzut oka. Nie ma morza, ani pięknych plaż, nie ma wysokich gór, ani wulkanów. A jednak turysta odwiedzający ten kraj nie zawiedzie się. Zaś osoba chcąca przekonać się na własne oczy, jak wygląda karnawał w Paragwaju tym bardziej.

Karnawał w Paragwaju to nie tylko ostatnich kilka dni przed Środą Popielcową. Obchody tego święta często rozpoczynają się bowiem już w grudniu roku poprzedzającego, zaś poszczególne parady trwają kilka dni, a nawet tygodni.

Karnawał w Paragwaju to wiele imprez rozbrzmiewających muzyką i hukiem instrumentów perkusyjnych w różnych częściach kraju. Z pewnością najlepsza wizytówką fenomenu, jakim jest karnawał w Paragwaju, jest karnawał w miasteczku Encarnación: największa tego typu impreza w kraju. Podczas trwania karnawału kolejne najlepsze szkoły tańca w kraju pokazują układy taneczne, platformy z dekoracjami, czy utwory muzyczne. Jednak „el Carnaval Encarnaceno” to niejedyna impreza, jaką oferuje karnawał w Paragwaju. Będąc w Paragwaju w lutym, warto odwiedzić miasto Villarrica i jej „Carnaval Guaireño”, będący zarazem najstarszą impreza karnawałową w Paragwaju. Swoje imprezy karnawałowe urządzają również dwa największe miasta Paragwaju: Asunción oraz Ciudad del Este, a także inne miasteczka.

Często mówi się, że karnawał w Paragwaju jest ubogim krewnym brazylijskich karnawałów, szczególnie karnawału w Rio de Janeiro. Czy tak rzeczywiście jest? A może Paragwajczycy wcale nie mają się czego wstydzić? O tym opowie nasz gość, pochodząca z Paragwaju Noelia Bogado. W rozmowie ze Zbyszkiem Dąbrowskim nasz gość opowie również jak i przy czym bawią się Paragwajczycy, nie tylko w okresie karnawału. Odpowiemy sobie również na pytanie, dlaczego Paragwajczycy wstydzą się swoich utworów karnawałowych i czy udział w paragwajskich imprezach jest bezpieczny.

By poznać, jaki jest karnawał w Paragwaju wystarczy posłuchać nas w najbliższy poniedziałek, 27 stycznia, jak zwykle o 21H00! Będziemy rozmawiać po polsku i hiszpańsku! (oraz co nieco w guaraní)

¡República Latina – egzotyczna zabawa!

Resumen en castellano: aunque teoricamente Paraguay no pertenece a los países muy atractivos desde el punto de vista de un turista, el país vale la pena visitar. En cualquier momento del año, también en la época del carnaval. Esta época dura no sólo unos días antes del miércoles de cenizas, pero puede durar aún unas semanas.

Varias ciudades de Paraguay organizan las fiestas del carnaval. El evento más grande y más famoso es el Carnaval Encarnaceno en la ciudad de Encarnación. Sin embargo vale la pena también visitar el carnaval más viejo de Paraguay, o sea el Carnaval Guaireños de Villarica. También otras ciudades, como Asunción, Ciudad del Este y las más pequeñas organizan sus eventos del carnaval.

Más detalles sobre estas fiestas vamos a escuchar de nuestra invitada, Noelia Bogado de Paraguay. Con ella vamos a hablar sobre las relaciones entre el carnaval de Paraguay y los carnavales de los países vecinos (especialmente de Brasil y Norte de Argentina), como están gozando las fiestas (no sólo de Carnaval) los Parguayos, porque los Paraguayos sienten la vergüenza de publicar su música de carnavales y si participar en los carnavales de Paraguay es seguro.

Les invitamos para escucharnos este lunes a las 21H00UTC+1! Vamos a hablar polaco y castellano! (y un cachito en guaraní)

Polska racja stanu po zabiciu przez Amerykanów generała Sulejmaniego/ Felieton Jana Azji Kowalskiego

Proponuję kryterium opłacalności, co dla państwa i narodu wiąże się zawsze i niezmiennie z zapewnieniem mu bezpieczeństwa zewnętrznego i możliwością rozwoju wewnętrznego. Tylko tyle i aż tyle.

Krótka wykładnia dla Witolda Gadowskiego i jego sympatyków

W swoim komentarzu tygodnia z 8 stycznia Witold Gadowski zwrócił się z prośbą, żeby ktoś wreszcie mu wytłumaczył, na czym polega polska racja stanu. Nikt z rządu nie odpowie, a i sam Witold Gadowski również nie oczekuje odpowiedzi. Potwierdził to w następnym zdaniu, twierdząc, że polską racją stanu jest głoszenie prawdy. Jednak spróbuję się nie zgodzić i zgłaszam się do odpowiedzi na wcześniej postawione pytanie: co jest polską racją stanu?

Najpierw przyjrzę się kryterium prawdy, a potem spróbuję rozdzielić osobne porządki, które Witold Gadowski z góralską pasją miesza i podgrzewa ku uciesze wiernych fanów.

Kryterium prawdy, które próbuje on ustanowić jako główne w myśleniu o interesie państwa polskiego, jest bardzo ryzykowne w sferze geopolityki, ale niech będzie.

Obalenie w Iranie lewicowego rządu Mohammada Mosadeka, który chciał znacjonalizować wydobycie ropy naftowej na terenie tego państwa, Publicysta przedstawia jako przykład złej i agresywnej amerykańskiej polityki na Bliskim Wschodzie. Obalenie zerkającego w stronę Związku Sowieckiego Mosadeka, w czym duży udział odegrały CIA i MI6, to oczywiście fakt. Ale czy wyjaśniająca wszystko prawda? Przecież Prawda nie może być wyrywkowa i zaczynać się od dogodnego dla nas roku, miesiąca czy dnia.

Dlatego cofnijmy się o parę lat. Do czasów, gdy roponośne złoża kryła jałowa pustynia, a zamieszkujące ją plemiona egzystowały w nędznych warunkach. Ich wartość wynosiła wtedy ZERO, zwłaszcza dla ludów cwałujących po nich na wielbłądach. Dopiero ogromny nakład finansowy, technologiczny i duch ryzyka Zachodu wydobył tę wartość na powierzchnię ziemi. I dopiero wtedy, gdy uśpiony potencjał został obudzony i zamieniony w petrodolary, nie oglądając się wstecz, przychodzi populistyczny przywódca, który mówi ludowi, że to jest jego ziemia, jego złoża i jego powinny być wszystkie pieniądze z eksploatacji. Oczywiście zostaje entuzjastycznie wybrany.

A co z wcześniejszymi nakładami, prawami i umowami? Tak miałaby wyglądać obiektywna prawda? I dlaczego Kuwejt i Emiraty kwitną, a Iran nie potrafi nawet przerobić własnej ropy? A Wenezuela, która rzyga ropą i znacjonalizowała ją dawno temu, właśnie zbankrutowała? A może na te pytania też warto by było odpowiedzieć zgodnie z kryterium prawdy? Ale nie tej trzeciej z Tischnerowskich prawd.

Dlaczego, w swoim umiłowaniu prawdy, słowa naszych bliźnich w Wierze, Amerykanów, traktuje Pan na równi ze słowami wyznawców Allacha, pozostawiając rzekomo wolny wybór umysłowi widza? Wiedząc zarazem, jak nietolerancyjną, fanatyczną i fałszywą religią jest islam. I przez jakiego oszusta został stworzony.

I po co te opowieści, że Iran to Persowie, a nie Arabowie, i że to wszystko zmienia? Przecież to bzdury, skoro wiemy, że Iran (Persja) został podbity przez Mahometa w połowie VII wieku. Cała warstwa rządząca musiała przyjąć islam. Chomeini i jego następcy, którzy rządzą współcześnie Iranem, to tylko w 50% Persowie, w 99% mahometanie, podobnie jak zabity generał Sulejmani. A pierwotną perską religię, czyli zoroastryzm, wyznaje jedynie kilka/kilkanaście tysięcy osób. Odejście od islamu jest przecież w tej innej Persji karane śmiercią, podobnie jak w Pakistanie czy Arabii Saudyjskiej. Ale to Arabii Saudyjskiej powinniśmy nie lubić, bo… jest sojusznikiem USA(?)

Rozdzielmy jednak porządki. Przecież już Pan Jezus apelował o ich niemieszanie. Oddajcie Bogu co boże, a Cezarowi co Cezara – możemy przeczytać w Ewangeliach. Jezus Chrystus, Syn Boga Jedynego, udzielił nam jednoznacznej i niepodważalnej do końca świata wskazówki. (Dlaczego nic sobie nie robimy z Jego nauki?). I przyjmijmy kryterium ustanowione przez Jezusa Chrystusa za wiążące dla nas, a nie to proponowane przez Witolda Gadowskiego, niezależnie od pomniejszych sympatii. A jeżeli tak, to musimy zrezygnować z kryterium cząstkowej prawdy w pojmowaniu świata i roli w nim Polski. I poszukać innego kryterium polskiej racji stanu.

Proponuję kryterium opłacalności, nie odkrywając przecież niczego nowego. A opłacalność dla państwa i narodu wiąże się zawsze i niezmiennie z zapewnieniem mu bezpieczeństwa zewnętrznego i możliwością rozwoju wewnętrznego. Tylko tyle i aż tyle.

Zapytajmy zatem: czy położeni między Niemcami i Rosją (o czym Witold Gadowski wielokrotnie przypomina) możemy opierać nasze bezpieczeństwo zewnętrzne i rozwój wewnętrzny na poparciu Baszara al-Asada, irańskich ajatollahów i Strażników Rewolucji, Hezbollahu, czy wręcz samego przywódcy Autonomii Palestyńskiej? Bo przecież niedawno zabity, odpowiedzialny za śmierć wielu żołnierzy amerykańskich generał Sulejmani już nam nie pomoże.

Na koniec chcę oświadczyć, że Iran, Irak, Syrię i Liban zamieszkuje prawdopodobnie wielu przyzwoitych ludzi. I podobnie jak generał Sulejmani kochają swoje żony i dzieci. Myślicie, że w Arabii Saudyjskiej, Izraelu i Stanach Zjednoczonych jest inaczej?

Jan A. Kowalski

Prof. Szeremietiew: Kłamstwa prezydenta Putina na temat II wojny światowej to proste powtórzenie propagandy sowieckiej

– Prorosyjskie nastawienie rządu Izraela jest skutkiem obecności w państwie żydowskim wielu dawnych obywateli Związku Sowieckiego – mówi były szef MON.

 

Romuald Szeremietiew wypowiada się na temat mocarstwowej polityki rosyjskiej. Władimir Putin chce zbudować wielki blok euroazjatycki. Gość „Popołudnia WNET’ wskazuje, że na Ukrainie i Białorusi odradza się nostalgia za I Rzeczpospolitą. Rosja obawia się, że współpraca między Polską a Białorusią i Ukrainą zaszkodzi jej interesom. Jak mówi były szef MON:

Koncepcja Trójmorza jest nawiązaniem do Rzeczpospolitej Obojga Narodów.

Jako ważną inwestycję na drodze ku budowie Trójmorza wskazuje koncepcję wielkiej arterii komunikacyjnej Via Carpatia.

Romuald Szeremietiew stwierdza, że rezygnacja prezydenta Andrzeja Dudy z udziału w V Światowym Forum Holokaustu spotkała się z powszechnym międzynarodowym zrozumieniem. Ostro komentuje ostatnie wypowiedzi Władimira Putina i innych polityków rosyjskich obciążających Polskę winą za wybuch II wojny światowej:

Kłamstwa prezydenta Putina na temat II wojny  światowej to powtórzenie propagandy sowieckiej.

Rozmówca Adriana Kowarzyka wskazuje, że w Izraelu istnieją nie tylko środowiska niechętne Polsce i Polakom. Prorosyjski kurs rządu Benjamina Netanjahu tłumaczy obecnością w Izraelu wielu imigrantów z byłego Związku Sowieckiego. Jak mówi Romuald Szeremietiew, część izraelskiego establishmentu politycznego Izraela widzi w Rosji zabezpieczenie przed agresywną polityką Iranu. Nasz gość ocenia, że tego rodzaju nadzieje nie są do spełnienia ze względu na słabość Federacji Rosyjskiej.

Poruszony zostaje również temat niepokojów w Katalonii oraz wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Romuald Szeremietiew wyraża opinię, że te wydarzenia są bardzo korzystne z punktu widzenia interesów Rosji.  Mówi, że obecne władze rosyjskie stosują w polityce zagranicznej „model Piotra I”. Wskazuje, że w działaniach  Niemiec na arenie międzynarodowej ścierają się dwie tradycje: bizantyjska i łacińska. Ta pierwsza skłania do współpracy z Rosją, druga zaś – do zacieśniania więzi z Zachodem, w tym z Polską.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Rakowski: Izrael powstał dzięki Związkowi Sowieckiemu, który sponsorował go w pierwszych latach istnienia

Początek II wś. w 1942 i płn-wsch. Polska jako Białoruś. Paweł Rakowski o różnicy między perspektywą Warszawy i Tel Awiwu, o roli Rosji na Bliskim Wschodzie, i o tym, co ma ZSRR do powstania Izraela.

Izrael powstał jako państwo socjalistyczne na Bliskim Wschodzie. Miał wspólne ideologiczne korzenie ze Związkiem Sowieckiem. Później drogi się rozeszły, ale zdaniem niektórych komentatorów nie tak bardzo.

Paweł Rakowski mówi o różnicy między polskim a izraelskim spojrzeniem na wyzwolenie Polski spod okupacji niemieckiej przez Armię Czerwoną. W Polsce bowiem podkreśla się, że Polska pod 1944 znalazła się pod okupacją sowiecką.

My mamy troszeczkę inną perspektywę jeśli chodzi o wydarzenia w 1944 r. […] Dla Żydów, którzy w czasie okupacji niemieckiej byli skazani na śmierć […] przyjście Armii Czerwonej było rzeczywiście wyzwoleniem, wybawieniem.

Izrael w czasie Zimnej Wojny był wspierany przez USA, a państwa arabskie przez ZSSR, czego przykładem jest bitwa pancerna stoczona  w 1982 r. między korzystającą ze sprzętu amerykańskiego armia izraelską i używającą technologii sowieckiej armią syryjską. Nie zawsze jednak tak było. Bowiem jak przypomina dziennikarz:

Izrael tak właściwie powstał dzięki Związkowi Sowieckiego, ponieważ Związek Sowiecki sponsorował Izrael w pierwszych latach jego istnienia, dawał broń. Cała idea kibucu była bliska sercu komunistów sowieckich, co nie podobało się Amerykanom.

Rakowski zwraca uwagę na mapę zaprezentowaną na forum w Jad Waszem. Na niej „północno-wschodnia Polska staje się Białorusią” . Nie zgadza się również wiele innych szczegółów, w tym data sugerująca, że „nazistowski podbój” rozpoczął się dopiero w 1942 r. Izraelczycy doskonale sobie zdają sprawę z wagi polityki historycznej. W tym przypadku zasadniczą  rolę odgrywa „religia Holocaustu” (jak ją nazywają niektórzy). Zagłada stanowi uzasadnienie dla istnienia Państwa Izrael. Na dodatek pójście na rękę Rosjanom nic Tel-Awiwu nie kosztuje.

Rosja jest niezbędna dla Izraela. Pozycja Rosji na Bliskim Wschodzie jest tak mocarna jeśli chodzi o Syrię, ale też Irak, Iran, Jemen. […] Putin odwiedził Arabię Saudyjską i tam był przyjmowany z honorami, podpisywał bardzo lukratywne kontrakty.

Jak zauważa Rakowski, „Władimir Putin jest w stanie powstrzymać pewne tendencje”, takie jak „ulokowanie pocisków S-300 w Libanie”, który obecnie „nie jest strzeżony żadnym systemem antyrakietowym”. Gdyby do tego doszło to Tel-Awiw straci możliwość bombardowania Syrii. Poza tym „Gazprom wszedł na Morze Śródziemne”. Obawy izraelskie wywołuje możliwość cichego zawarcia porozumienia między Teheranem a Waszyngtonem.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Studio Dublin – 24.01.2020 r.

GPO Dublin i wspomnienie Easter Rising - Tomasz Wybranowski

Tomasz Wybranowski omawia komentarze prasy międzynarodowej nt. Światowego Forum Holokaustu. W audycji również zapowiedź wyborów parlamentarnych w Republice Irlandii oraz kącik sportowy Kuby Grabiasza.


Prowadzący: Tomasz Wybranowski

Wydawca: Tomasz Wybranowski

Realizator: Dariusz Kąkol ( Warszawa), Tomasz Wybranowski ( Dublin)


 

Dzisiejsze Studio Dublin rozpoczęło się od przeglądu prasy w kontekście wczorajszego V Światowego Forum Holokaustu.  „Irish Times” zwrócił szczególną uwagę na potępienie agresywnej polityki Iranu i jego antysemityzmu przez izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu. W relacji Marka Weissa czytamy:

Izraelski premier wykorzystał Światowe Forum w Jerozolimie, aby potępić Iran jako najbardziej antysemicki reżim świecie. Netanjahu powiedział, że podczas Holokaustu świat odwrócił się od Żydów, ucząc naród żydowski, że w zalewie gróźb i przeciwności może liczyć tylko na siebie. Przysiągł także, że Izrael zawsze będzie umiał się bronić przed tymi, którzy chcą go zniszczyć.

Netanjahu powiedział również:

Izrael dziękuje prezydentowi Donaldowi Trumpowi i wiceprezydentowi Markowi Pence’owi za stawienie czoła tyranom w Teheranie, którzy zagrażają stabilności Bliskiego Wschodu i całego świata. Wzywam wszystkie rządy na świecie, aby dołożyły wszelkich starań, żeby stawić Iranowi.

„Irish Times” zacytował i omówił także przemówienie wiceprezydenta Pence’a. Również w jego wystąpieniu nie zabrakło wzmianki o Iranie:

Pamiętając o Holokauście musimy przeciwstawić się wiodącemu państwu, które dostarcza antysemityzmu. To jedyny rząd na świecie, który zaprzecza Holokaustowi w ramach polityki swojego państwa i wzywa do wymazania Izraela z kuli ziemskiej. Świat musi być silny przeciwko Islamskiej Republice Iranu.

Irlandzki dziennik odniósł się do bieżącej sytuacji w Europie:

Tegoroczne spotkanie, 75. rocznica wyzwolenia Auschwitz, zbiega się ze wzrostem  antysemickich ataków w Europie i poza nią.

Nie umknęła uwadze „Irish Times” wypowiedź prezydenta Niemiec, Franka-Waltera Steinmeiera:

Chciałbym móc powiedzieć, że my, Niemcy, raz na zawsze nauczyliśmy się historii, ale nie mogę tego powiedzieć, kiedy szerzy się nienawiść, gdy antysemityzm jest ukryty w krytyce polityki Izraela, i kiedy wiem, że tylko mocne drzwi uniemożliwiają prawicowemu terroryzmowi  dokonania masakry w święto Jom Kippur. To jest to samo zło, i pozostaje tylko jedna odpowiedź: nigdy więcej.

Mark Weiss przekazał swoim czytelnikom, że uroczystości były chronione przez 11 tys. policjantów. Część ocalałych w Holokauście skarżyła się na brak możliwości uczestnictwa w Forum, oraz na zbyt wystawny charakter uroczystości.

„New York Times” przytoczył inny fragment przemówienia wiceprezydenta Pence’a:

Kamieniem węgielnym państwa Izrael, które ukonstytuowało się wkrótce po Zagładzie, może być motto: Wiara i odporność narodu żydowskiego. […] Holokaust pokazał, co się dzieje, gdy bezsilni wołają o pomoc, a potężni odmawiają odpowiedzi.

Wartownia i brama główna Auschwitz II (Birkenau), widok z rampy wewnątrz obozu. / Fot. Michel Zacharz AKA Grippenn / CC 2.5

Zwrócono uwagę na nakreśloną przez Pence’a analogię między III Rzeszą a Islamską Republika Iranu. Z kolei Benjamin Netanjahu wyraził ubolewanie nad faktem, że jeszcze niewiele państw na świecie zdecydowało się na otwarty sprzeciw wobec polityki Iranu. Wiceprezydent podkreślił, że naród amerykański był z Izraelem na każdym etapie istnienia państwa od 1948 r. Tomasz Wybranowski tak skomentował ten fragment wypowiedzi Pence’a:

Gdzie były amerykańskie władze przed 1948 rokiem, podczas II wojny światowej, kiedy nasi wielcy polscy bohaterowie informowali, co się dzieje za zasiekami Auschwitz. Nie było wtedy żadnej reakcji.

 

Spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z wiceprezydentem Stanów Zjednoczonych Mikem Pencem (w środku). Fot. Krystian Maj / KPRM

Izraelski portal ynetnews.com szczególną wagę przywiązał do obecności Władimira Putina i Mike Pence. W dalszej kolejności wymieniono prezydenta Francji Emmanuela Macrona i prezydentów Włoch i Austrii.

Przypomniano o bojkocie uroczystości przez prezydenta RP Andrzeja Dudę. Wyrażono ubolewanie nad bardzo ciepłym przyjęciem prezydenta Putina:

Putin otrzymał główną rolę, mimo że prowadzi kampanie, która ma na celu umniejszenie roli i znaczenia przedwojennego paktu Związku Sowieckiego z nazistami, przesuwa odpowiedzialność za wybuch wojny na Polskę, która, zaatakowana w 1939 r., broniła się.

Prezydent Izraela Reuwen Riwlin zaapelował do przywódców zgromadzonych na uroczystych obiedzie w jego rezydencji, aby zostawić historię historykom:

Rolą przywódców poliycznych jest kształttowanie przyszłości.

Jak donosi ynetnews.com, Netanjahu chciał zrealizować przy okazji obchodów w Jerozolimie kilka celów, po pierwsze wzmocnić swoją pozycję przed wyborami parlamentarnymi, po drugie polepszyć pozycję dyplomatyczną Izraela i wreszcie dodatkowo uzyskać poparcie dla twardej polityki wobec Iranu. Dodatkowym problemem dla Netanjahu jest zbliżająca się rozprawa przeciwko Izraelowi przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym w związku ze zbrodniami wojennymi. Jak napisano na portalu:

Głównym przesłaniem spotkania powinna być edukacja wobec rosnących oznak ignorancji i obojętności wobec Holokaustu.

Opublikowano wyniki badania z którego wynika, że większość Francuzów nie wie, że w Holokauście zginęło 6 mln Żydów, a wśród pokolenia tzw. milennialsów aż 45% nie ma świadomości, że Francja współpracowała z niemieckim okupantem, zaś 25% nie jest pewnych, czy kiedykolwiek słyszało o Holokauście.

Europejski Kongres Żydów poinformował także, że aż 80% Żydów mieszkających na Starym Kontynencie nie czuje się w Europie bezpiecznie. Niektórzy mówią, że klimat społeczny we Francji i w Niemczech zaczyna przypominać ten z lat 30. XX wieku. Portal ynetnews.com ocenił, że prawdziwe obchody 75. rocznicy wyzwolenia Auschwitz odbędą się w przyszłym tygodniu w Polsce.

 

Tomasz Wybranowski, redaktor wydania i prowadzący Studio Dublin. Produkcja Studio 37 Dublin

W trzeciej części przeglądu prasy wieści ze Szmaragdowej Wyspy.  Pod nieobecność szefa portalu Polska-IE.com Bogdana Feręca wieści z Republiki Irlandii z tego serwisu.

Nowa formacja polityczna w Irlandii domaga się podwyższenia wieku emerytalnego parlamentarzystów. Część klasy politycznej przyklasnęła wypowiedzi Pedara Torbina.

Fot. arch. Studio 37 Dublin

Od początku lutego będzie obowiązywać w Irlandii podwyżka płacy minimalnej. Stawka za godzinę będzie wynosić 10,10 euro. Niestety, wraz z wzrostem pensji większe będą także obciążenia podatkowe.

Premier Republiki Irlandii Leo Varadkar chciał, aby wybory parlamentarne odbyły się w sobotę 8 lutego. I tak też się stanie, choć wzbudza to nieco kontrowersji. Dlaczego?Normalnie wybory w Irlandii odbywały się w zwykły dzień pracy.

Termin jest o tyle niekorzystny, że część osób, które dopisały się niedawno do spisu wyborców, zostanie w nim uwzględniona dopiero tydzień później, o ile parlament irlandzki nie zmieni przepisów wykonawczych w tej sprawie. Gdyby tak się nie stało. istniałaby poważna przesłanka do uznania wyborów za nieważne.

W dalszej części materiału kolejne reminiscencje Światowego Forum Holokaustu. Tomasz Wybranowski zapowiada specjalne wydania Studia Dublin: „po brexicie” (31 stycznia 2020 r.) i „Studio Dublin przedwyborcze” (7 lutego 2020 r.), dzień przed wyborami parlamentarny,i w Republice Irlandii.

 

W sportowej części Studia Dublin, Tomasz Wybranowski i Jakub Grabiasz rozmawiają o tenisie, hurlingu, rugby o futbolu gaelickim.

Jakub Grabiasz. Fot. arch. Studio 37 Dublin.

 

 

Partner Studia Dublin i Radia WNET

 

Produkcja Studio 37 – Radio WNET Dublin © 2020

 

Studio 37 na antenie Radia WNET: wtorki i czwartki od 14:00 do 16:00.
Studio 37 na antenie Radia WNET: wtorki i czwartki od 14:00 do 16:00.

Shen: Wielu mieszkańców Wuhan próbowało się wydostać. Na Tajwanie paniki nie ma, czego nie można powiedzieć o Chinach

Hanna Shen o skutkach pojawienia się w Chinach nowego koronawirusa. Do piątku liczba ofiar wzrosła do 26 ofiar śmiertelnych i prawie 900 zarażonych. Od czwartku wirus dotarł do Singapuru i Wietnamu.

Mieszkańcy Wuhan obawiają się, że zabraknie podstawowych produktów, ceny bardzo podskoczyły.

Hanna Shen sytuacji w Chinach wobec pojawienia się w mieście Wuhan nowego koronawirusa. Miasto to, podobnie jak sąsiedni Huanggang, a teraz także Ezhou, zostało odcięte od świata kordonem sanitarnym. Nie wszyscy jednak są skłonni pogodzić się z tą izolacją:

Wielu mieszkańców Wuhan próbowało się wydostać.

Podawana liczba osób, które podejmowały próbę ucieczki z odciętego miasta waha się od 300 do nawet 700 tys. [cała aglomeracja to 11 mln ludzi]. Wojsku wydano rozkaz „żeby nie dopuszczać żadnych oznak niestabilności”. Sytuację w izolowanych miastach można porównać do stanu wojennego. Chińscy internauci krytykują postawę władz, które oskarżają o opóźnione informowanie opinii publicznej o nowym wirusie. Pojawił się on bowiem na początku grudnia, a władze pełną informację o nim podały dopiero w połowie stycznia. Tymczasem na Tajwanie sytuacja wygląda dosyć spokojnie:

Paniki nie ma, czego nie można powiedzieć o Chinach.

Na wyspie odkryto tylko jeden przypadek infekcji wirusem Tajwanki, która pracowała w Wuhan i wróciła do domu na obchody początku Roku Szczura. Nie jest ona jedyną, która w ostatnim czasie z tego powodu wróciła na wyspę z kontynentu. Daje to podstawy do obaw o więcej takich przypadków jak ona. Jednak, jak zauważyła korespondentka, „w tej chwili skończyły się te wędrówki ludów”. Trwa wigilia Nowego Roku, a Tajwańczycy zaczynają już świętować z tej okazji. Słychać odgłosy wypuszczanych fajerwerków.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.