Ziąber: Polska obecność w Davos okazała się dużym sukcesem. Warto reprezentować Polskę, pokazywać czym jest Trójmorze

Damian Ziąber o inicjatywie Trójmorze i tym, jak reprezentowana była ona na forum w Davos oraz o szwajcarskim Domie Polskim i tym, czym do siebie przyciąga.

Dom Polski to swego rodzaju mini-ambasada, nasza obecność tam okazała się dużym sukcesem.

Damian Ziąber opowiada o tegorocznym Światowym Forum Ekonomicznym w Davos oraz otworzeniu w tym szwajcarskim mieście Domu Polskiego. Podczas wydarzenia szeroko omawiano projekt Trójmorza. Inicjatywa ta przedstawiana jest w języku angielskim pod nazwą „Growing Europe”.

Nasza obecność to musi być również budowanie naszej marki.

W Davos spotkała się Rada Biznesu Trójmorza. Ów ciało skupia w sobie prezesów „najbardziej prężnych spółek” tego regionu. Nasz gość podkreśla, że Amerykanie są zainteresowani Trójmorzem. Uznają, że jest to 'stabilny politycznie region”. Spotykając się z Radą Biznesu mogą „rozmawiać z jednym gremium, które reprezentuje sporą część krajów Trójmorza”. Ziąber dodaje, że Dom Polski cieszy się popularnością. Jego gościom samkuje serwowane tam polskie jedzenie i podoba się puszczana tam „polska muzyka z elementami etnicznymi”(czyli m.in. muzyka góralska). Nasz gość podsumowuje, że:

Warto być w Davos i warto reprezentować Polskę, pokazywać czym jest Trójmorze.

Podczas wywiadu nasz dziennikarz Jan Olendzki przedstawił relację swojego pobytu na Światowym Forum Ekonomicznym. Znamienitym faktem jest ten, że wracając już do domu spotkał pastora, który modli się za uczestników wydarzenia, żeby podążali prawowitą ścieżką. Wspomniany pastor sądzi, że większość biznesmenów oraz polityków odczuwa pustkę w swoim życiu.

Polak mieszkający w Chinach: Paniki nie ma, ale nie jest przyjemnie. Apeluję do mediów, żeby nie straszyły ludzi

Antoni Radziwiłł o życiu w stolicy ChRL w obliczu epidemii koronawirusa, podjętych środkach zapobiegawczych i tym, czemu nie zawsze są one wystarczające oraz o tym, czego brakuje w sklepach.

Lepiej ostudzić trochę emocje, […] bo nie jest aż tak strasznie.

Antoni Radziwiłł o sytuacji w Chinach, gdzie panuje epidemia wirusa 2019-nCoV. Mówi, jakie środki ostrożności stosują Chińczycy, aby przeciwdziałać chorobie. Chińczycy mają płatny urlop do 2 lutego, który może przedłużą im do 9 lutego, bądź przynajmniej będą pracować zdalnie. Wirus przenosi się bowiem z człowieka na człowieka. Mające to utrudniać maseczki zostały wykupione ze sklepów. Jak mówi Polak mieszkający w Pekinie, jego osiedle zostało zamknięte dla obcych, którzy żeby wejść muszą podpisać deklaracje skąd przychodzą i do kogo. W mieszkaniach „ludzie w białych kombinezonach mierzą temperaturę” i badają krew.

Przewodniczący Xi Jinping powiedział, że sprawa jest poważna, a to już coś znaczy.

Nasz gość mówi, że „docierają różne informacje z Wuhan” dodając, iż „w tamtej prowincji jest trochę Polaków”. Podkreśla, że niektóre podjęte środki są niewystarczające – na lotniskach nie sprawdza się temperatury pasażerów. Część ludzi sama zgłasza się do szpitali podejrzewając u siebie chorobę. Po stwierdzeniu, że nie są chorzy, nie są oni poddawani kwarantannie. Radziwiłł dodaje, że „środki bezpieczeństwa powinny być wprowadzone nawet w Polsce”. Dodaje, że:

W Australii mają już tego wirusa. Do dwóch miesięcy będą mieli szczepionkę.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Dobromir Sośnierz: PiS myśli, że ludzie to stado baranów, które wejdzie w szkodę, jak się go nie będzie pilnować

Dobromir Sośnierz o prawyborach w Konfederacji, różnicy między polskim a unijnym parlamentem, legalizacji marihuany i zasadzie „mój brzuch, moja sprawa”.

Gdybyśmy do końca zagrali drużynowo to mielibyśmy szansę.

Dobromir Sośnierz komentuje wynik prawyborów Konfederacji.  O Januszu Korwin-Mikkem mówi, że już się „pobawił” trochę w kandydowanie, więc może dać szansę komuś innemu. Przyznaje, że jego kandydatem był Artur Dziambor, ale „plan B jak Bosak, też brzmi dobrze”.  „Ciekaw jestem ilu sympatyków przychodziłoby na wiece Platformy Obywatelskiej”, stwierdza.  Komentuje zamieszanie wokół końcowych głosowań elektorów. Janusz Korwin-Mikke i Konrad Berkowicz zalecili swoim elektorom głosowanie na Grzegorza Brauna. Przez to, jak mówi nasz gość, „głosy wolnościowej frakcji się bezsensownie rozbiły”. Jak stwierdza: „Nie rozumiem kolegów, którzy tak to rozegrali”.

O rozpadzie formacji Kukiza zdecydował Paweł Kukiz. […] Jest to lider na pięć minut.

Były europoseł porównuje działanie Parlamentu Europejskiego i polskiego Sejmu. Ten pierwszy jest lepiej zinformatyzowany, ale głosowania w nim mają mniej sensu. Tłumaczy czemu Konfederacji nie grozi rozpad na wzór Kukiz’15.

Pogadankami prezydentów niewiele się załatwi

Sośnierz odnosi się do 75. rocznicy wyzwolenia Auschwitz. Uważa, że za dużo się mówi o takich uroczystościach. Na pytanie o projekt rezolucji ws. protestów w Hongkongu, jaki obiecał na proteście w grudniu ubiegłego roku złożyć w Sejmie, stwierdza, że „koledzy z Koła zwrócili uwagę, że lepiej zasięgnąć opinii”, gdyż, jak mówi „polityka międzynarodowa to duża odpowiedzialność”.

Poseł Konfederacji mówi o działalności Parlamentarnego Zespołu ds. Legalizacji Marihuany. Na razie odbył on dwa spotkania. Stwierdza, że obecnie jest większa szansa na zalegalizowanie medycznej marihuany, gdyż do całkowitej legalizacji nie da się przekonać PiS. Grunt pod legalizację medycznej zrobił zaś już w poprzedniej kadencji poseł Piotr Liroy-Marzec. Sośnierz dodaje, że większym problemem od legalizacji marihuany czy innych narkotyków jest kwestia recept na leki. Zauważa, że człowiek musi się fatygować po receptę nawet jeśli dobrze wie, jakiego leku potrzebuje. Dodaje, że:

Lewica mówi „mój brzuch, moja sprawa” tylko w sytuacji, kiedy jest to bardzo dyskusyjne.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Ks. Isakowicz-Zaleski: Zełenski mówił o abp. Andrzeju Szeptyckim w samych superlatywach. To był kolaborant hitlerowski

Jakich flag nie było na uroczystościach w Auschwitz? Czego zabrakło w przemowie polskiego prezydenta? Czy Izraelowi zależy na dobrych stosunkach z Polską? Odpowiada ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.


Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski o obchodach 75. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Przypomina, że jego dziadek przeżył 5 lat w obozie Mauthausen-Gusen. O samych obchodach mówi, że były dobrze zorganizowane. Zwraca przy tym uwagę, że nie było na nich polskich flag. Nie wpuszczane były grupy z biało-czerwonymi flagami, stwierdza duchowny, dodając, że powinno się to spotkać z jakąś reakcją. Przejmująca była dla ks. Isakowicza-Zaleskiego wypowiedź byłego więźnia KL Auschwitz. Nie podobała mu się za to przemowa prezydenta Andrzeja Dudy, który mówił o Krymie i Donbasie i zapewniał Ukrainę o sojuszu. Męczeństwo Polaków w Auschwitz było w tym przemówienia, zdaniem naszego gościa, wątkiem pobocznym, a prezydent Duda „nie powiedział nic na temat męczeństwa Polaków na terenie Ukrainy”.

III Rzeczpospolita jest kontynuatorką II Rzeczypospolitej.

Podkreśla, że Polska powinna ona upominać się o swych zamordowanych obywateli. Zauważa, że w przeciwieństwie do polskiego prezydenta, „Prezydent Ukrainy upomniał się o swoje sprawy”, gdyż upominał się o odbudowę pomników  ku czci UPA w Polsce. Wspomniał też w swojej mowie o metropolicie lwowskim obrządku bizantyjsko-ukraińskiego Andrzeju Szeptyckim. Zełenski o tym Czcigodnym Słudze Bożym Kościoła Katolickiego mówił w samym superlatywach. Ks. Isakowicz-Zaleski zaś stwierdza, że abp Szeptycki „to jest kolaborant hitlerowski, który błogosławił SS”.  Duszpasterz Ormian uważa, że polska za mało dba o te sprawy. Zauważa, że polscy rządzący zabiegają o dobre stosunki z Izraelem, tymczasem trzeba sobie zadać pytanie:

Czy Izraelowi zależy na dobrych stosunkach z Polską?

Rozmówca Adriana Kowarzyka odnosi się też do sprawy proboszcz Stanisława Puchaczewskiego z Żyrardowa (woj. Mazowieckie), który w ulotce skrytykował swoich parafian, którzy nie przyjęli go po kolędzie. Stwierdza, że taka postawa duszpasterza, to „strzelanie sobie w stopę”. Zauważa, że może być wiele powodów dla których wierni mogą nie chcieć przyjąć kapłana. Podkreśla, że trzeba się wsłuchać w głos parafian, żeby dostosować wyjść im na przeciw.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

„Handelsblatt”: MSZ Niemiec posiada informacje na temat związków koncernu Huawei z chińskimi służbami

Według źródeł gazety „Handelsblatt” Amerykanie dostarczyli niemieckiemu rządowi informacji na temat powiązań chińskiego koncernu ze służbami ChRL.

Pracownik Federalnego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Niemiec miał przekazać dziennikarzom „Handelsblatt”, że:

Pod koniec 2019 r. zostały nam dostarczone przez stronę amerykańską informacje wywiadowcze, że udowodniono współpracę Huawei z chińskimi służbami bezpieczeństwa.

Informacje te były jak przekazał informator niczym „smoking gun”. W tajnym dokumencie wewnętrznym Ministerstwa znajdować się ma informacja, że:

W związku z wymogami bezpieczeństwa przy budowie 5 G nie można uznać chińskiego przedsiębiorstwa za godne zaufania.

Podkreślano w nim, że ze względu na wagę technologii 5 G dla gospodarki, infrastruktury i komunikacji potrzeba żeby jej dostawcy spełniali kryteria wiarygodności. Sam koncern odniósł się do tych informacji, zaprzeczając zarzutom:

Artykuł „Handelsblatt” powtarza stare i bezpodstawne zarzuty, nie podając żadnych konkretnych dowodów.

A.P.

Dr Hajdasz: Ludzie na Zachodzie boją się przedstawiać swoje poglądy. W Polsce tego nie ma. Nie ma u nas tematów tabu

Dyrektor Centrum Monitorowania Prasy Monitorowania Wolności SDP Jolanta Hajdasz analizuje zagadnienia dotyczące wolności słowa w Polsce i porównuje do tego, jak te kwestie wyglądają na Zachodzie.

 

 

Redaktor naczelna „Wielkopolskiego Kuriera WNET”, dr Jolanta Hajdasz mówi o ogromnym znaczeniu mediów we współczesnym świecie i wynikającej z tego faktu konieczności poddawania ich społecznej kontroli:

Nie ma dziedziny życia publicznego, w którą nie ingerowałyby media. […] Musimy wiedzieć, co się w tym świecie medialnym dzieje.

W najnowszym numerze „Kuriera WNET” dr Jolanta Hajdasz opublikowała raport Centrum Monitoringu Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, którego to Centrum dr Hajdasz jest dyrektorem. Przedstawia optymistyczną konkluzję raportu:

Media w Polsce nigdy nie były tak wolne, niż obecnie. Nie ma tematu, którego nie można omówić w przestrzeni publicznej. W zasadzie nie ma tematów tabu. […] Wszędzie jest przestrzeń, w której można dyskutować. […] Tego nie ma nawet w wielu krajach o ugruntowanej demokracji.

Jak dodaje rozmówczyni Adriana Kowarzyka:

Wiele lat byliśmy karmieni „Gazetą Wyborczą”, nareszcie od tego odchodzimy.

Dr Hajdasz mówi również o negatywnych zjawiskach w omawianej dziedzinie. Ubolewa nad zbyt dużą liczbą procesów wytaczanych dziennikarzom z artykułu 212 kodeksu karnego na podstawie ich publikacji:

Groźba roku więzienia za zniesławienie wciąż wisi nad dziennikarzami. Ryzykują oni uwikłanie w wieloletnią procedurę. Trzeba mieć pieniądze, zaangażować prawnika, zaangażować swój czas. Sądy często pochylają się nad tymi sprawami tak, jakby nie widziały materiałów. Skazują za coś, co nie miało miejsca.

Redaktor naczelna „Wielkopolskiego Kuriera WNET” wskazuje tematy, które sprawiają trudność uczestnikom debaty publicznej w Polsce. Są to, jej zdaniem: kwestie światopoglądowe ( aborcja, eutanazja, kara śmierci), zarobki, wojenne odszkodowania od Rosji i Niemiec. Wskazuje na pozytywną rolę niektórych mediów w powstrzymywaniu m.in. ideologii LGBT.

W krajach Europy Zachodniej wolność słowa, zdaniem dr Hajdasz, jest w odwrocie. Przytacza wyniki badań, z których wynika, że  78% Niemców obawia się pisać o swoich poglądach na portalach społecznościowych. Nieobecność wielu tematów w mediach uważają oni za coś normalnego:

W Polsce tego nie ma. Tak jesteśmy przywiązani do wolności słowa, że wielu ludzi mówi to, co myśli. Nawet jeżeli ktoś chce tego zabronić, natychmiast pojawia się inny, który mówi: nie pozwalam.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Uznanie nielegalnych osiedli żydowskich to pogwałcenie prawa międzynarodowego. Palestyńczycy wszystkim przeszkadzają

Paweł Rakowski o wymianie osiedli za pustynię, zignorowaniu istnienia uchodźców i innych aspektach „dealu stulecia” Trumpa, który jego zdaniem nie wejdzie w życie, za to może wywołać III Intifadę.

Donald Trump zapowiedział, że powstanie państwo palestyńskie w  bardziej okrojonym kształcie, mniejsze niż to było już proponowane kiedyś.

Paweł Rakowski o tzw. dealu stulecia prezydenta Donalda Trumpa ws. Palestyny. Przypomina, że jeszcze w latach 90. wynegocjowany został plan zakładający powstanie Państwa Palestyny na terenach 23% dawnego mandatu. Ten jednak został odrzucony przez premiera Ariela Szarona w 2003 r. Obecnie z ówczesnego terytorium wykrojone zostaną nielegalnie powstałe na okupowanych terytoriach osiedla żydowskie skupione w trzech dużych blokach i Dolina Jordanu. W zamian za aneksję tych terytoriów do Izraela Palestyńczycy dostaną „bardzo urokliwy kawałek pustyni bez surowców”.

Uznanie nielegalnych osiedli żydowskich to pogwałcenie prawa międzynarodowego. Rosjanie się pytają: Golan okej, to czemu nie Krym?

Dziennikarz zauważa, że kiedy Izrael zajmował wzgórza Golan, to nikt ich tam nie chciał, natomiast na Krymie aneksję poparła część jego mieszkańców. Niezintegrowane terytorialne i bez dobrze funkcjonującej gospodarki państwo palestyńskie, jak mówi Rakowski, nie miałoby szans przetrwać. Ameryka w osobie swego prezydenta obiecała Palestyńczykom „dolary na podniesienie upadłej gospodarki palestyńskiej”, lecz „nie ma tam czego podnosić”. Zdemilitaryzowany charakter nowego państwa oznaczałby brak przemysłu zbrojeniowego, który palestyńską gospodarkę mógłby pobudzić. Rozmówca Adriana Kowarzyka podkreśla, że:

Kwestia uchodźców została nieporuszona […] zostali pominięci tak jakby nie istnieli.

W krajach Bliskiego Wschodu, a głównie w Jordanie, Libanie i Syrii żyje łącznie aż 10 mln ludzi uznających się za uchodźców z Palestyny. Ludzie ci, już od pokoleń żyjący w postronnych państwach nie integrują się ze społeczeństwami w których żyją. Ziemie z których pochodzą, jak zauważa Rakowski, nie są częścią okupowanych przez Izrael terytoriów, ale samego Izraela. Dodaje, iż uchodźcy z Palestyny są postrzegani jako obciążeni dla państw w których żyją, w związku z czym nie cieszą się oni sympatią.

Palestyńczycy wszystkim przeszkadzają. Nikt ich nie lubi.

Ich rodacy z Terytoriów Okupowanych nie są skłonni zaakceptować propozycji amerykańskiego prezydenta. Jednak obecnie poza 86-letnim prezydentem Państwa Palestyny Mahmudem Abbasem nie mają oni reprezentacji politycznej, ani realnych kontrpropozycji. Nasz gość podsumowuje „deal stulecia Trumpa”, stwierdzając, że nie dojdzie do skutku, a za cztery lata zostanie z niego tylko jednozdaniowa wzmianka w dyskusji. Realnym skutkiem propozycji prezydenta USA może być pobudzenie wzbudzonych już i tak emocji młodzieży palestyńskiej.

Wczoraj w nocy doszło do pierwszych starć. […] ludzie tracą hamulce […] może dojść do tzw. III Intifady.

Młode palestyńskie społeczeństwo nie pamięta już bowiem „jak czołgami byli rozjeżdżani” przez Izraelczyków.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

 

W Warszawie trwa II Kongres Rozwoju Kolei. Minister Adamczyk: Od 2021 r. podróż Kraków-Katowice w 55 minut

Po 1989 r. doszło do wykluczenia komunikacyjnego znacznego obszaru Polski. Chciałbym, aby powróciły zamknięte połączenia i powstały nowe tam, gdzie jest potencjał – powiedział prezydent Andrzej Duda.

Dzisiaj w Warszawie, na stadionie PGE Narodowy, odbywa się II Kongres Rozwoju Kolei.  Podzielony został na 4 bloki panelowe: zakończoną już debatę otwarcia pt. „Kolej motorem dla gospodarki” z udziałem ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka, blok poświęcony powiązaniom kolei z biznesem, blok dotyczący innowacji i dostępności infrastruktury kolejowej i blok omawiający zagadnienia równowagi rynku transportowego w Polsce.

Obrady otworzył prezydent RP Andrzej Duda. W swoim wystąpieniu powiedział:

 Patrząc w perspektywie ostatnich 30 lat, kolej najpierw znalazła się w głębokim regresie, a potem zaczęła wracać – powoli, trochę tak jak pociąg, rozpędzając się. Mam nadzieję, że będzie nabierać prędkości i przez najbliższe dziesięciolecia nikt nie zdoła tego pociągu wyhamować. Tego życzę Rzeczypospolitej i nam wszystkim.

Prezydent zwrócił uwagę na strategiczne dla państwa znaczenie rozwoju infrastruktury kolejowej. Podkreślił, że sprawna komunikacja stanowi fundament przyszłego powodzenia inicjatywy Trójmorza:

Kraje naszej części Europy cały czas gonią Europę Zachodnią. Z innymi prezydentami naszego regionu doszliśmy do wniosku, że niezwykle ważnym motorem napędzającym rozwój jest komunikacja. Mówię tu o połączeniach kolejowych, samochodowych, komunikacyjnych siecią internetową i telefoniczną czy przesyłaniu energii. Doszliśmy do konstatacji, że mamy nie najgorsze połączenia wschód-zachód, o które zadbał „Wielki Brat”, ale brakuje nam połączeń północ-południe, tak aby droga do państw bałtyckich i do Budapesztu nie była aż tak długa jak dzisiaj.

Prezydent poruszył również temat wykluczenia komunikacyjnego, z którym ze względu na zlikwidowanie licznych linii kolejowych boryka się wielu mieszkańców Polski:

Na przestrzeni ostatnich 30 lat doszło do wykluczenia komunikacyjnego znacznego obszaru naszego kraju. Chciałbym, żeby zamknięte połączenia nie tylko powróciły, ale żebyśmy znaleźli w sobie siłę i śmiałość myśleć o budowie nowych połączeń nie tylko tam, gdzie kiedyś były, ale tam, gdzie mają one potencjał. Żeby każdy człowiek miał rzeczywiście pełną swobodę mieszkać tam, gdzie chce.

Andrzej Duda powiązał również odnowę polskiej kolei z polityką neutralności klimatycznej:

Kolej jest w awangardzie elektromobilności. Już dziesiątki lat temu zelektryfikowano prawie wszystkie szlaki kolejowe, odchodząc od kolei parowej. Dlatego kolej jest też w awangardzie polityki klimatycznej. Oczywiście jest też pytanie o to, jak wytwarzamy energię dla kolei. Ale jeśli dodamy do niej inne źródła i technologie, które są bardziej proklimatyczne niż węgiel, to kolej doskonale się w to wpisuje.

Głos zabrał również minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.  Optymistycznie ocenił perspektywy rozwoju kolejnictwa w Polsce:

Producenci, branża wykonawcza, mają pełne portfele zamówień i daleką perspektywę funkcjonowania. Mówimy pozytywnie o polskiej kolei. Przekuwamy swoje marzenia w rzeczywistość.

Minister Adamczyk zauważył, że okazało się, iż można osiągać rekordowe wyniki przy jednoczesnej realizacji rekordowych nakładów na przebudowę infrastruktury kolejowej. Zwrócił uwagę na istotny przyrost liczby pasażerów kolei na przestrzeni ostatnich 4 lat; w 2015 r. z polskich kolei skorzystało 280 mln pasażerów, a w 2019 – 335 mln.  Obok ogólnych obietnic nt. planów zapewnienia w pociągach atrybutów jak WiFi, padła też dwie bardzo konkretne zapowiedzi:

Już w przyszłym roku pojedziemy między Krakowem a Katowicami szybszym pociągiem w czasie ok. 50-55 min. A godzina, godzina dziesięć to będą pociągi pasażerskie. […] W tym roku, mam nadzieję, pojedziemy już dwoma torami między Warszawą a Lublinem.

A.W.K.

Najwyższa Izba Kontroli kontroluje: w 2020 r. sprawdzi SOP, NFZ, NBP, TVP i Siły Zbrojne RP

Czy Siły Zbrojne RP są przygotowane na nowe wyzwania? Czy nasze państwo jest gotowe na koronawirusa? Czy NBP właściwie zarządza finansami? Czy rząd działa na rzecz rozwoju OZE? Te pytania stawia NIK.

W związku z pojawieniem się w Europie koronawirusa Prezes NIK Marian Banaś podjął decyzję o natychmiastowym rozpoczęciu kontroli rozpoznawczej. NIK sprawdzi jak przygotowane jest państwo do działania w obliczu realnego zagrożenia epidemią.

Koronawirus, który pojawił się w Wuhan w chińskiej prowincji Hubei zabił już w Chinach ponad 130 osób. Wśród 60 przypadków zarażonych poza ChRL nie ma przypadków śmiertelnych. Wirus pojawił się m.in. w nieodległej od Polski Bawarii. W związku z tym polscy wojewodowie i Ministerstwo Zdrowia mają być sprawdzeni przez Najwyższą Izbę Kontroli pod kątem koordynacji działań kryzysowych. Jak czytamy w opublikowanym na stronie NIK komunikacie:

Kontrola obejmie wszystkie kluczowe elementy systemu ochrony przed tego rodzaju zagrożeniami a przeprowadzona zostanie w wytypowanych szpitalach, na lotniskach, w portach morskich, w jednostkach ratownictwa medycznego i stacjach SANEPIDU.

Sprawdzeniu bezpieczeństwa obywateli RP służyć ma także, jak podaje NIK, kontrola funkcjonowania Sił Zbrojnych i Służby Ochrony Państwa. Kolejną dziedziną w której prześwietlone zostaną instytucje publiczne są finanse. Na celowniku kierowanej przez Mariana Banasia Izby są Narodowy Bank Polski- analizie zostanie poddany jego sposób zarządzania finansami w latach 2015-2020. Jak podaje NIK:

Wokół pensji niektórych pracowników NBP były kontrowersje. Temat kontroli obejmuje więc okres szerszy. Pozwoli przyjrzeć się funkcjonowaniu gospodarki finansowej naszego banku centralnego w perspektywie kilkuletniej.

NBP zostanie też rozliczony z realizacji założeń Rady Polityki Pieniężnej  na ubiegły rok. Poza finansami NIK sprawdzić chce jak rząd działa na rzecz środowiska. w tym  jak wygląda bilans energetyczny i gospodarka surowcowa:

Kontrolerzy zbadają, czy bariery w rozwoju systemu wykorzystywania OZE są skutecznie likwidowane. Izba przyjrzy się też systemowi gospodarowania odpadami komunalnymi i transgranicznemu przemieszczaniu odpadów.

Jak zauważył w Radiu WNET poseł Marek Sawicki, w Polsce panuje susza, której skutki dla rolnictwa są widoczne. W związku z problemem pustynnienia naszego kraju NIK planuję kontrolę  „efektywności działań mających zapobiegać niedoborom wody w rolnictwie”.

A.P.

Prof. Lewicki o planie pokojowym Donalda Trumpa: Palestyńczycy nie dostaną już od Zachodu i Izraela lepszej propozycji

– Trump postawił Abbasa i innych przywódców palestyńskich przed trudnym dylematem, jeżeli myślą na serio o przyszłości swojego narodu i państwa – ocenia amerykanista z UKSW.


Politolog i amerykanista prof. Zbigniew Lewicki analizuje plan pokojowy dla Izraela i Palestyny zaproponowany przez prezydenta USA Donalda Trumpa, który zakłada utworzenie niepodległego państwa palestyńskiego:

Nie można wyobrazić sobie planu pokojowego dla Bliskiego Wschodu, który zadowoliłby zarówno Izrael, jak i Palestyńczyków. Nie znaczy to, że nie należy próbować. Plan prezydenta Trumpa zostanie prawdopodobnie odrzucony przez Palestynę. Jej przedstawiciele nie uczestniczyli w procesie jego tworzenia.

Gość „Poranka WNET” mówi, że koncepcja prezydenta Trumpa jest rodzajem szantażu wobec Palestyny:

Wielkie mocarstwa nie będą się wiecznie zajmować tą sprawą. Nikt na świecie nie ma dobrego pomysłu jak rozwiązać kwestię Jerozolimy i osiedli żydowskich na terytoriach okupowanych, administrowanych przez Izrael.

Jak mówi prof. Lewicki, elementem wyróżniającym najnowszy plan na tle poprzednich jest obietnica pomocy finansowej dla Palestyny w wysokości 50 mld dolarów:

To jest marchewka, którą Trump pokazuje Palestyńczykom. Mówi: Jeżeli jej nie przyjmiecie, to nikt wam nic lepszego nie zaproponuje. […] Trump postawił Abbasa i innych przywódców palestyńskich przed trudnym dylematem, jeżeli myślą na serio o przyszłości swojego narodu i państwa. […] Nie można zawsze mieć takiego rozwiązania, które w pełni odpowiadałoby obu stronom.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego wskazuje źródła animozji izraelsko-palestyńskich. Upatruje ich m.in. w różnicach poziomu zamożności obu narodów:

Gdyby Palestyńczycy mogli wyraźnie podnieść stopę życiową, i mieli perspektywy lepszego życia, to pomysł poświęcania życia  wyłącznie na walkę z Izraelem straciłby na atrakcyjności.

Prof. Zbigniew Lewicki mówi również o bieżącej polityce amerykańskiej. Odnosi się do informacji ujawnionych w mającej się niedługo ukazać książce byłego doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego w gabinecie Donalda Trumpa, Johna Boltona. Napisał on o rzekomych naciskach na Ukrainę w sprawie syna Joe Bidena:

Bolton znany jest z tego, że jeżeli gdzieś przegrywa, znajduje sposób, żeby się odegrać. Ma wewnętrzną potrzebę odgrywania się na nieprzyjaciołach.

Gość „Poranka WNET” powstrzymuje się od ferowania wyroku w tej sprawie. Wskazuje na różnicę postępowania między przeciwnikami Donalda Trumpa a jego stronnikami. Ocenia, że oskarżyciele prezydenta narażają na szwank bezpieczeństwo państwa w kwestii o wcale nienajwiększym znaczeniu:

Prawie wszyscy Republikanie skłaniają się do tezy, że jest to wybryk polityczny Demokratów, i że nie można narażać Amerykanów na takie żenujące widowisko.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A.W.K.