Na Wawelu odkryto mury z XIII. Ich przebieg zaskoczył badaczy

W czasie prac remontowych przy baszcie Senatorskiej odkryto kamienne mury obronne z przełomu XIII i XIV wieku. Biegną one inaczej niż przypuszczali wcześniej archeolodzy.

Dotychczas sądzono, że wybudowaną za Kazimierza Jagiellończyka basztę Senatorską z murem obronnym Krakowa łączyła szyje. Teraz okazuje się, że baszta została wbudowana w  mur powstały między panowaniem Leszka Czarnego a Władysława Łokietka. Jak mówi prowadzący badania Paweł Kajfasz:

W południowej części wzgórza prowadzony jest remont pomieszczenia wzniesionego podczas okupacji niemieckiej. Ta przybudówka funkcjonowała jako kuchnia. W trakcie tego remontu mieliśmy zaplanowane badania archeologiczne podczas nich dokonaliśmy znaczących odkryć. Około metra pod powierzchnią odkryliśmy mury gotyckie. To najmniej rozpoznany rejon archeologiczny wzgórza. Mimo że spodziewaliśmy się tego odkrycia, jesteśmy zaskoczeni przebiegiem tego muru.

Odkrycie to oznacza konieczność rewizji tego, jak wcześniej wyobrażano sobie przebieg umocnień.  Miał on biec bardziej na połnoc, niż to wynika z odsłoniętego fragmentu. Jak dodaje archeolog, mury te:

Są to także pierwsze kamienne fortyfikacje obronne wzgórza wawelskiego.

Nie będziemy jednak mogli ich podziwiać, gdyż zostaną zasypane. Większą szansę na bycie pokazanym światu mogą mieć znalezione przy tej okazji przez badaczy  monety i fragmenty ceramiki. Kolejnym znaleziskiem są relikty dwóch ścian z narożnikiem –  po nieznanej tu wcześniej budowli ceglanej z lat dwudziestych XX wieku.

A.P.

Dr Grabowski: Testament Jana Olszewskiego jest nadal aktualny, choć wątpię, że będzie przestrzegany – „Jesteśmy razem”

Gościem w audycji „Jesteśmy razem” był dr Dariusz Grabowski – ekonomista, polityk, z ramienia Ruchu Odbudowy Polski poseł na sejm RP (1997-2001), Europoseł LPR (2004-2009).

Dariusz Grabowski jest współtwórcą ugrupowań o charakterze patriotycznym i prawicowym oraz przedsiębiorcą.

27 sierpnia przedsiębiorcy polscy podpisali porozumienie z Polskim Stronnictwem Ludowym o obronie interesów małych i średnich polskich przedsiębiorstw. Dzięki temu z list PSL startowali przedsiębiorcy, którzy chcieli walczyć w Sejmie o tę grupę społeczną, która ich zdaniem nie jest reprezentowana w parlamencie. Rozmawialiśmy czy ta inicjatywa przyniosła oczekiwane rezultaty? Co nowego i dobrego zaproponowała Polakom w roku 2019? Dlaczego przedsiębiorcy nie popierają programu Prawa i Sprawiedliwości, lecz raczej go krytykują?

W audycji wspominaliśmy Jana Olszewskiego, ocenialiśmy realizację jego idei przez obecny rząd oraz rozmawialiśmy o sytuacji przedsiębiorców. Przedstawiliśmy także najnowszą książkę Marka Kalbarczyka „Ich trzecie oko”.

Marek Kalbarczyk podpisuję książkę „Ich trzecie oko”

Dr Deptuch: Różnice między interesami Stanów a Chin są strategiczne. USA chcą wiedzieć kto jest z nimi, a kto przeciwko

Dr Tomasz Deptuch o Nowym Jedwabnym Szlaku, 5G, tym co ma wspólnego porozumienie amerykańsko-chińskie z koronawirusem i zaangażowaniu USA, Polski i Chin na Białorusi.

Dr Tomasz Deptuch o chińsko-amerykańskim porozumieniu handlowym, które nie jest możliwe szybko do wykonania. Wdrożenie jego pierwszego etapu opóźnia się w związku z epidemią w Chinach, która wpływa na gospodarkę tego kraju.

Różnice między interesami Stanów a interesami Chin są strategiczne.

Nasz gość zauważa, że na dłuższą metę interesy obydwu mocarstw są nie do pogodzenia. W związku z tym porozumiem opowiada o psuciu globalnego ładu przez Chiny, które przez lata nadużywały cierpliwości innych graczy na arenie międzynarodowej. W 2001 r. Chińska Republika Ludowa została członkiem Światowej Organizacji Handlu. W zamian za dostęp do zagranicznych rynków i technologii miały otworzyć dla świata swój własny rynek. Z tego pierwszego Chińczycy skorzystali, to drugie realizowali mniej konsekwentnie.

Interesy swoje z Chinami załatwiają Francja, Niemcy, teoretycznie pod szyldem unijnym.

Zdaniem dra Deptucha Unia Europejska nie zajmie jednego stanowiska wobec rywalizacji chińsko-amerykańskiej, ponieważ każdy z krajów członkowskich ma swój interes. Zauważa, że Amerykanie wchodzą mocniej na europejski rynek, co ocenia pozytywnie. Rozwijane jest LNG, mówi się budowie transatlantyckiego światłowodu.

Stany Zjednoczone chcą wiedzieć kto jest z nimi, a kto jest przeciw nim i coraz mniej tolerują stany pośrednie.

Zastępca redaktora naczelnego magazynu „Układ Sił” odnosi się do opinii gen. Roberta Spaldinga, który stwierdził, że skończył się czas w którym Europa mogła zjeść ciasto i mieć ciastko.  Zauważa, że postawa Waszyngtonu ewoluowała na przykładzie stosunku do 5G. Amerykanie oczekiwali deklaracji od państw europejskich, nie oferując nic w zamian. Obecnie obok kija pojawia się też marchewka. Amerykanie chcą przejąć Nokię i Ericssona.

Stany Zjednoczone zdają sobie sprawę czym się skończy przyłączenie Białorusi do Rosji.

Dr Deptuch mówi też o zabiegach prowadzonych wobec Białorusi. Uważa, że Polska powinna pod względem działań dyplomatycznych na Białorusi wyprzedzać i torować drogę Amerykanom, zamiast podążać za nimi. Przypomina, że:

Pożyczka półtora miliarda dolarów uratowała Białoruś od trudnej sytuacji.

Mówi o pułapce chińskiego długu na Białorusi.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Borowski: Zbuntowani sędziowie są jak szlacheckie warchoły [VIDEO]

– Ustrój sądów jest suwerenną sprawą każdego kraju. Jeżeli sędzia jest nieuczciwy, to żadna zmiana systemu nie pomoże – ocenia były opozycjonista z czasów PRL Adam Borowski.

 


 

Adam Borowski relacjonuje  sobotnią manifestację zwolenników reformy wymiaru sprawiedliwości w Polsce. która odbyła się w Warszawie przed Trybunałem Konstytucyjnym pod hasłem „Kasta-Basta. Obrońmy naszą suwerenność”. Zgromadzenie przyciągnęło 20 tys. ludzi:

Pogoda dopisała, była dobra atmosfera i dobra energia. Mogliśmy się wypowiedzieć, że żądamy od rządzących  dokończenia, i to zdecydowanego, reformy wymiaru sprawiedliwości. […] Demonstracja została zauważona również za granicą. […] Do tej pory szedł na Zachód fałszywy przekaz, że Polacy tylko się sprzeciwiają reformie.

Były opozycjonista odpowiada na zewnętrzne zarzuty wysuwane wobec pomysłów Zjednoczonej Prawicy:

Ustrój sądów jest suwerenną sprawą każdego kraju. […] To czy w Polsce istnieje Izba Dyscyplinarna, i za co sędziowie mogą być pociągnięci do odpowiedzialności, jest sprawą naszej suwerennej decyzji. Urzędnicy brukselscy próbują poszerzyć swoje kompetencje.

Adam Borowski ubolewa nad tym, że polski rząd wcześniej dopuścił do zbyt daleko idącej ingerencji instytucji międzynarodowych w nasze wewnętrzne sprawy. Negatywnie ocenia niekonstruktywną postawę opozycji:

Nie na darmo nazwali siebie totalną opozycją. Negują wszystko, co PiS przedstawia. Trudno było szukać jakiegokolwiek kompromisu.

Nasz gość tłumaczy, dlaczego uważa  reformę sądownictwa za konieczną. Zdaniem Borowskiego większość z sędziów została wybrana w specyficzny sposób – zostali wybrani „po linii partyjnej” przez sędziów z czasów PRL:

Do końca lat 80. było to jedno najbardziej upolitycznionych środowisk.

Ponadto sądzi, że w wymiarze sprawiedliwości panuje bardzo duży nepotyzm. Innym problemem jest długość rozpraw sądowych:

Ta część sędziów, która się buntuje to szlacheckie warchoły […] Myślą, że sądy to ich przestrzeń i nikt nie może w nie ingerować”.

Adam Borowski popiera postulat wyboru sędziów przez społeczeństwo, oraz wprowadzenia ich kadencyjności.

Gość „Poranka WNET” wskazuje na liczne przypadki przewlekania spraw dyscyplinarnych przeciwko sędziom, za pomocą m.in. nieodbierania sądowej korespondencji. Krytykuje fakt, że sędziowie ingerują w proces legislacji:

To władza ustawodawcza decyduje, jaki ustrój mają sądy, a nie sędziowie. […] Jeżeli zwykły człowiek nie będzie otrzymywał cywilnych orzeczeń, to jemu będzie wszystko jedno, kto ma rację w sporze rządu z sędziami:

Jeżeli sędzia jest nieuczciwy, to żadna zmiana systemu nie pomoże.

Adam Borowski zwraca uwagę, że w wielu przypadkach udowodniono silne powiązania zbuntowanych sędziów z „totalną opozycją”:

Władza sędziowska nie podlega żadnej kontroli. To zachwianie równowagi władz.

K.T./A.W.K.

Czarnecki: Komisarz Věra Jourová chce odwrócić uwagę od swego kraju, który również jest grillowany

Ryszard Czarnecki o grillowaniu Polski w Europarlamencie i tym, czemu to służy oraz o walce o unijny budżet.


Ryszard Czarnecki o jedenastej debacie o Polsce w Parlamencie Europejskim w przeciągu ostatnich czterech lat. Tematem debaty ma być ponownie praworządność. Czarnecki zauważa, że żadnemu krajowi nie poświecono tyle uwagi, mimo 11 ofiar śmiertelnych na francuskich ulicach od początku protestów żółtych kamizelek i próbie secesji Katalonii w Hiszpanii.

Komisarz Věra Jourová to jest Czeszka, która chce odwrócić uwagę od swego kraju, który również jest grillowany.

Uwagę poza Polską poświęca się za to Czechom, których premier Andrej Babiš oskarżany jest o wyłudzenie unijnych dotacji. Zdaniem europosła, Věra Jourová skupia się na polskiej praworządności, ponieważ chce odwrócić uwagę Unii Europejskiej od czeskich spraw. Babiš jest liderem partii ANO 2011, do której przynależy Jourová.

Niemcy chcieli, żeby wszystkie kontrowersyjne decyzje co do budżetu zapadły za prezydencji chorwackiej.

Nasz gość mówi o działach Polski na rzecz zwiększenia środków na fundusz spójności. Zauważa przesunięcie tych pieniędzy z naszego regionu do Europy Płd., co wiąże się z polityką imigracyjną. Stwierdza, że Polska rośnie gospodarczo w siłę, a kwestia zmian w polskim sądownictwie to tylko kolejny pretekst by zmniejszyć naszą konkurencyjność.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Dr Jewhen Mahda, dr Tomasz Lachowski, Wiaczesław Siwczyk – Program Wschodni z 8 lutego 2020 r.

W Programie Wschodnim: O wizycie prezydenta Turcji na Ukrainie, Norymberdze II oraz o wojnie hybrydowej Federacji Rosyjskiej przeciwko Białorusi.

Goście Programu Wschodniego:

Dr Jewhen Mahda – dyrektor Instytutu Polityki Światowej;

Dr Tomasz Lachowski – redaktor portalu Obserwator Międzynarodowy, Katedra Prawa Miedzynarodowego i Stosunków Międzynarodowych UŁ;

Wiaczesław Siwczyk – Szef Ruchu Solidarności „Razam”.


Prowadzący: Paweł Bobołowicz

Realizator: Franek


Dr Jewhen Mahda mówi o wizycie prezydenta Turcji na Ukrainie. Jak twierdzi gość Pawła Bobołowicza: Chciałbym, aby prezydent Polski, Andrzej Duda, również przyjeżdżając na Ukrainę, powitał ukraińskich żołnierzy w sposób, jaki zrobił to Erdogan. 

Turcja pretenduje na rolę przewodniej siły w regionie czarnomorskim. Nie ma nic dziwnego w tym, że kraj ten buduje swoje relacje zarówno z Federacją Rosyjską, jak i z Ukrainą. Obecnie Ukraina i Turcja rozmawiają o strefie wolnego handlu, lecz warto podkreślić, że jest to temat sprzyjający jedynie Turcji. Kraj Erdogana jest miejscem, przez które ukraińskie towary spożywcze, trafiają do krajów arabskich.

Relacje ukraińsko-tureckie są dość intensywne. Ukraina powinna sama formułować swoje interesy, o które będzie walczyć w dialogu z potencjalnym partnerem – mówi gość „Programu Wschodniego”.

Jak dodaje: Myślę, że Ukraina jest największym krajem w Europie, który nie ma uregulowanego rynku ziemi. Jeśliby go uregulowano w latach 90., to Ukraina byłaby zupełnie innym krajem. Ukraińscy politycy są przyzwyczajeni, aby swoje polityczne plony zbierać, spekulując o rynku ziemi. Im dłużej ta sprawa nie zostaje uregulowana, tym trudniej będzie Ukrainie wyjść z tego problemu. 

Trzeba podkreślić, że Ukraina nawet bez uregulowanego rynku ziemi jest potężnym eksporterem produktów rolnych. Gdy ziemia stanie się towarem, to Ukraina będzie w stanie przyciągnąć inwestycje, których obecnie brakuje – zaznacza dr Jewhen Mahda.

Dr Tomasz Lachowski opowiada o swoich badaniach dotyczących odpowiedzialności za zbrodnie komunizmu.

Norymberga w roku 1945-46 była wyłącznie sądem, który skazywał zbrodniarzy hitlerowskich. Trzeba pamiętać, że mówimy o dwóch kwestiach: państwie oraz odpowiedzialności jednostek. Sprawy odnoszące się do historii są bardzo powiązane z dezinformacją, propagandą pewnej narracji, która narzucana jest przez głównych aktorów sceny politycznej.

Prezydent Putin ma bardzo przemyślaną strategię, która ma prowadzić do tego, żeby dzisiejszą politykę Rosji, relatywizować. Uważam, że niezwykle trudno jest rozliczyć się z własnych zbrodni,  ponieważ zawsze w dzisiejszym świecie zwycięża narracja – podkreśla gość „Programu Wschodniego”.

Wiaczesław Siwczyk mówi o międzynarodowej dyskusji ekspertów, ws. wojny hybrydowej Federacji Rosyjskiej przeciwko Białorusi, twierdząc, że owa wojna ma obecnie miejsce.

Naród białoruski istnieje w sposób obiektywny, a kontrolowana jest tylko władza. Białoruś została pozbawiona swoich praw konstytucyjnych w listopadzie 1996 roku. Kraj ten znajduje się w bardzo skomplikowanej sytuacji. Trwa obecnie odnawianie „imperium zła”, które koryguje Putin – podkreśla rozmówca.

Jak dodaje: Dla przeważającej większości ludności białoruskiej, obecność rosyjska jest niepotrzebna. Temat Białorusi jest słabo znany na Ukrainie, dlatego też cieszymy się z konferencji, która się odbyła. 


Posłuchaj całego „Programu Wschodniego” już teraz!


 

Małe ojczyzny w Polsce wyludniają się. Polska potrzebuje polityki zrównoważonego rozwoju

Choć mniejsze miasta pustoszeją jedna grupa zawodowa czuje się w nich doskonale. To sędziowie, którzy właśnie w takich miastach mają niczym nieograniczoną władzę, czują ją i zazdrośnie jej pilnują.

– W małych ojczyznach doskonale widać patologie wymiaru sprawiedliwości. Spójrzmy na proces byłego prezydenta Olsztyna, Czesława Małkowskiego, który był oskarżony o rzecz poważną, bo o gwałt. Proces toczył się 12 lat, raz były prezydent Olsztyna był uznawany winnym, innym razem uniewinniano go – mówi Jerzy Szmit, gość audycji Radia Solidarność prowadzonej przez red. Pawła Pietkuna, prezes PiS na Warmii i Mazurach, były senator, były poseł, marszałek regionu i wiceprezydent Olsztyna. – Przypomnę, że chodziło o sprawę obyczajową, która odbyła się między dwojgiem ludzi, bez świadków. Sąd miał rozstrzygnąć słowo przeciwko słowu, bo to był taki właśnie casus. Tymczasem sądy powołały łącznie kilkuset świadków, biegłych, przeglądano dokumenty, skazywano i uniewinniano oskarżonego na zmianę. To wszystko trwało 12 lat a zapłacili za to polscy podatnicy.
Jednak największym problemem małych ojczyzn w Polsce jest ich powolne umieranie.
– One się wyludniają – opowiada Jerzy Szmit. – Tak działa siła pieniądza, siła możliwości, miraż sukcesu, kariery, rozwoju. Większość nawet średniej wielkości miast nie jest w stanie poradzić sobie z tym trendem. Dlatego potrzebujemy w Polsce polityki zrównoważonego rozwoju… trzeba wspierać miejsca, które nie mają takich szans rozwojowych, jak największe ośrodki.
W audycji Radia Solidarność rozmawialiśmy również o tym, jak obywatele niemieccy przejmują czasem niemałe połacie ziemi na Warmii i Mazurach. Przejmują dzięki… decyzjom sędziów, którym obcy jest interes społeczny i narodowy.

Zapraszamy do wysłuchania audycji!

Po wizycie prezydenta Macrona. Może nie sprzedamy się znowu za perkal i koraliki?/ Felieton sobotni Jana A. Kowalskiego

Czarny lud kochać perkal i koraliki. A jego wódz i rada starszych jeszcze francuski koniak i szampan. To był francuski pomysł na nas w roku 1990. Straciliśmy przez ten manewr mnóstwo pieniędzy i lat.

Wiem, wiem, mamy sukces – prezydent Francji nawet na nas nie nakrzyczał. Co więcej, mówił takie rzeczy, że moje narodowe ego o mało co nie wyfrunęło przez okno. Dobrze, że było zamknięte 😊 Mam nadzieję, że nasi umiłowani przywódcy również pozamykali wszystkie okna w swoich gabinetach. Na wszelki wypadek jednak, żeby ich i nas nie poniosło, zastanówmy się nad prawdziwym celem tej wizyty.

Pierwszy cel jest oczywisty. Francuskie lobby przemysłowe chce nam znowu coś korzystnie dla siebie sprzedać. Żeby tego dokonać, musi odblokować nasz 38-milionowy rynek na swoje produkty po kilkuletniej utraconej korzyści. Wiadomo, że przyjazna atmosfera sprzyja interesom, dlatego prezydent Macron się uśmiechał.

Drugi cel jest równie oczywisty, ale nieco jednak ukryty. Propozycja wskrzeszenia Trójkąta Weimarskiego (Francja, Niemcy, Polska), płaszczyzny współpracy martwej od 2014 roku, to oczywiste plewy. Polska nigdy nie była partnerem ani dla Francji, ani dla Niemiec. Co ujawniło się dobitnie przy okazji rosyjskiej napaści zbrojnej na Ukrainę i późniejszych rozmów Rosji i Ukrainy przy udziale Niemiec i Francji. Pomimo aktywnej polityki polskiej w trakcie zimowego Majdanu w Kijowie i naszych rzekomych sukcesów, Polska nie została w ogóle dopuszczona do rozmów w ramach wyżej wymienionego formatu normandzkiego.

A teraz od prezydenta Francji dowiedzieliśmy się, że musimy zwiększyć swoją aktywność w Europie. Po to, żeby odgrywać niepoślednią rolę. Już nie mamy się słuchać Francji i Niemiec, ale współdecydować i współrządzić Unią Europejską. O matko! Dawno już nikt takiego kitu nam nie wciskał.

Zatem wyjaśnijmy, o co tak naprawdę chodzi prezydentowi Francji, poza sprawami biznesowymi. Po pierwsze, jest to próba zablokowania wpływów Niemiec w naszej części Europy. Zneutralizowania ich rosnącej przewagi nad Francją w ramach Unii Europejskiej. Po drugie, jest to próba wyślizgania Amerykanów z Polski i naszej części Europy. Pod hasłami paneuropejskiego braterstwa i wspólnoty interesów.

I jeżeli wsłuchaliśmy się w słowa prezydenta Macrona, to na pewno usłyszeliśmy wskazówkę, kiedy takie uwiedzenie europejskie może Polskę spotkać. Tak, dobrze usłyszeliście: po wyborach prezydenckich w Polsce.

Co nam pozostaje i jak mamy się odnieść do tych pustych francuskich gestów? Czarny lud kochać perkal i koraliki. A jego wódz i rada starszych jeszcze francuski koniak i szampan. I to był dobry francuski pomysł na nas w roku 1990. Straciliśmy przez ten manewr mnóstwo pieniędzy i lat. Ale teraz chyba jesteśmy o te 30 lat mądrzejsi i nie damy się ponownie nabrać na francuskie rarytasy?

Pamiętajmy, dla naszych polskich organizmów (poza schabowym) o niebo lepszy jest wołowy burger i coca-cola 😊

Jan A. Kowalski