Kowalczuk: Ruch Pięciu Gwiazd to banda dyletantów. Nadzieje pokładane w Mario Draghim są ogromne

Piotr Kowalczuk o pogarszającej się sytuacji epidemicznej we Włoszech i wpływie pandemii na gospodarkę.

Sytuacja jest trudna i się pogarsza.

We Włoszech wskaźnik reprodukcji wirusa (czyli ile jedna zarażona osoba zaraża innych osób) przekracza jeden, podczas, gdy kilka tygodni temu wynosi 0,84. Czy nowy premier Mario Draghi ma pomysł na urotowanie swojego kraju? Włosi na to liczą. Ich kraj ma dostać w ramach funduszu unijnego 200 mld euro, jednak pod wieloma warunkami.

Nie są to pieniądze na przejedzenia, a na inwestycje.

Piotr Kowalczuk zauważa, że poprzedni rząd był fatalny. Włoskie lewicowe media o tym jednak nie pisały, gdyż lewica była częścią koalicji rządzącej. Wskazuje, iż oczekiwania wobec nowego szefa rządu są ogromne:

Za chwilę ogłoszą, że Draghi może po wodzie chodzić.

Jak podkreśla dziennikarz tygodnika „Do Rzeczy”, Włosi poznali się już na Ruchu Pięciu Gwiazd, którego poparcie stopniało z 45 do 14 proc.

Gdyby teraz były wybory centroprawica wygrałaby w cuglach, dlatego oczywiście wyborów nie będzie.

Kowalczuk stwierdza, że poprzednicy Draghiego nie spełnili pokładanych w nich oczekiwań. Zadanie stojące przed nowym premierem jest trudne. Będzie musiał walczyć z pandemią i odbudować gospodarkę.

Wszyscy się liczą z tym, że półtora miliona ludzi straci pracę.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.N./A.P.

Prof. Mieczysław Ryba: Wzbiera fala nienawiści kreowanej z powodów ideologicznych. Rewolucja jest u bram

Prof. Mieczysław Ryba w porannej audycji Radia WNET mówił o radykalizacji środowisk lewicowych, rewolucji ideologicznej, roli Kościoła w walce o rząd dusz oraz konflikcie w koalicji rządzącej.

Profesor Mieczysław Ryba odnosi się do kreowania przez lewicowe środowiska niechęci do Kościoła. W Europie i w Polsce notuje się coraz więcej aktów wandalizmu wobec chrześcijańskich miejsc kultu. Gość Łukasza Jankowskiego wskazuje, że  jest to przejaw wojny kulturowej.

Wzbiera fala nienawiści kreowanej z powodów ideologicznych – wskazuje.

Komentuje także skręt w lewo Platformy Obywatelskiej. Ocenia, że w ten sposób PO próbuje „wygrać konkurencję na radykalizm” z lewicą (…) oraz Szymonem Hołownią.

Śmiertelnym zagrożeniem dla PO jest wzrost konkurencji na opozycji. Uznali, że jeśli bedą się radykalizować w poglądach lewicowych to coś ugrają.

Profesor analizuje także nastroje wśród młodzieży. Zaznacza, że na tej grupie jest wywierana silna presja ideologiczna. Młoda część społeczeństwa z uwagi na pandemię i radykalizuje swoje poglądy w kierunku lewicowym. W ocenie profesora nie jest to jednak zjawisko stałe i można je odwrócić.

Jeśli nie zadbamy o młodzież w znaczeniu wychowawczym, a nie w sensie partyjnym (…) to nastąpi rewolucja i wszystkie jej konsekwencje.

W jego ocenie Kościół Katolicki powinien aktywniej włączyć się w proces konserwatywnej rewolucji, zwłaszcza w kontekście radykalizacji lewicy. Jak podkreślił obecnie „toczy się walka o rząd dusz” i Kościół musi wziąć w niej udział.

Kościół wydaje się być zastraszony, sparaliżowany różnymi atakami, oskarżeniami i problemami wewnętrznymi.

Komentuje również sytuację w Zjednoczonej Prawicy.  Jak ocenia przyśpieszone wybory nie leżą ani w interesie Prawa i Sprawiedliwości, ani mniejszych partii wchodzących w skład koalicji rządzącej, ani w interesie Platformy Obywatelskiej.

PO nie chce przyśpieszonych wyborów, bo musi wcześniej wykończyć Hołownię,. Przyspieszone wybory oznaczałyby, że Jarosław Gowin przykleiłby się do PSL-u  (…) i nigdy nie dostałby tego, co ma w tej chwili. Podobnie jest ze Zbigniewem Ziobro. Straciłby także PiS, który mógłby stracić władzę.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!


A.N.

Ryszard Terlecki o konflikcie w Zjednoczonej Prawicy: nadal mamy możliwości, by wystawić listy bez koalicjantów

Gościem Poranka WNET był Ryszard Terlecki, polityk PiS, wicemarszałek Sejmu, który mówił o sporze w Zjednoczonej Prawicy. – Nadal mamy możliwości, by wystawić listy bez koalicjantów – powiedział.

Ryszard Terlecki odniósł się do sporu w Zjednoczonej Prawicy. Wyraził nadzieję, że pomimo różnic koalicjantom uda się wypracować kompromis. Jak zaznaczył wczorajsze posiedzenie Sejmu pokazało, że:

Zjednoczona Prawica dalej ma stabilną większość.

Polityk nie wyklucza negocjacji nowej umowy koalicyjnej.

Jak zaznaczył różnice w ugrupowaniach, wchodzących w skład Zjednoczonej Prawicy są czymś naturalnym, jednak w sprawach kluczowych konieczna jest jednomyślność.

W jego ocenie  Porozumienie i Solidarna Polska  nie bedą w stanie działać skutecznie poza koalicją.

Koalicjanci poczuli się na tyle mocni, że uznali być może że są w stanie funkcjonować samodzielnie. Nie jestem co do tego ich poczucia przekonany – powiedział Terlecki.

Ryszard Terlecki wskazuje także, że w umowie koalicyjnej nie ma gwarancji startu mniejszych ugrupowań ze wspólnych list.

Trwają prace nad Nowym Ładem. Rządowy program zawiera plany inwestycyjne oraz propozycje dotyczące wielu dziedzin życia społecznego oraz gospodarczego na czas po pandemii. Ryszard Terlecki zapytany kiedy program zostanie wdrożony w życie odpowiedział:

A.N.

Prof. Dudek: Zjednoczona Prawica jest w najgorszym stanie od momentu jej utworzenia

Politolog przewiduje, że rząd Mateusza Morawieckiego jeszcze przed końcem kadencji utraci poparcie większości parlamentarnej.

Podejrzewam, że marszałek Terlecki robi dobrą minę do złej gry. Trudno, żeby przyznawał że koalicja rządząca jest prawdopodobnie w najgorszym momencie od momentu jej utworzenia.

Profesor Antoni Dudek omawia stan koalicji Zjednoczonej Prawicy. Uważa że, wbrew słowom wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego, jest ona w stanie rozkładu. Sytuacja nie ulegnie poprawie, zdaniem rozmówcy Łukasza Jankowskiego, nawet pomimo dymisji z funkcji wiceministra aktywów państwowych Janusza Kowalskiego, który niejednokrotnie krytykował premiera Mateusza Morawieckiego.

Odwołanie wiceministra Kowalskiego raczej nie zakończy konfliktów wewnątrz koalicji.

Będą podejmowane kolejne próby wyciszenia sporów, jednak każda kolejna będzie coraz bardziej skazana na niepowodzenie. Politolog przewiduje, że o ile Porozumienie Jarosława Gowina miałoby szansę utrzymać się w Sejmie w ramach Koalicji Polskiej, to dla Solidarnej Polski wyjście ze Zjednoczonej Prawicy oznaczałoby odejście w polityczny niebyt.

Sposób w jaki ta koalicja się będzie rozpadała jest otwarty, ale bardzo trudno będzie utrzymać tę większość w przypadku bardziej kontrowersyjnych spraw.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Marek Jakubiak: państwo moich marzeń to takie, w którym nie da się wyłudzić podatku, a obywatel wie, ile ma zapłacić

Prezes Federacji dla Rzeczpospolitej przedstawia swoje pomysły na ukrócenie działalności „mafii vatowskich”. Omawia sytuację polityczną w Polsce oraz stan szczepień przeciw SARS-Cov-2 w UE.

Marek Jakubiak wspomina prace sejmowej komisji ds. wyłudzeń VAT. Ubolewa nad tym, że nie udało się jej badanych spraw doprowadzić do końca.  Jak wskazuje, rząd Platformy Obywatelskiej nie miał zdolności ani chęci do zmierzenia się z tym procederem. W opinii polityka trudno liczyć na skuteczność organów polskiego wymiaru sprawiedliwości w ściganiu przestępczości gospodarczej. Jedynym środkiem do jej ograniczenia mogłoby być ujednolicenie systemów podatkowych  w państwach Unii Europejskiej.

Gdyby wprowadzono w Polsce 6-procentowy podatek obrotowy przychodzi państwa by się zwiększyły, nie zmniejszyły.

Gość „Popołudnia WNET” komentuje ponadto sytuację w koalicji Zjednoczonej Prawicy. Przewiduje, że obecne napięcia będą narastać z winy Porozumienia podczas gdy Solidarna Polska jest znacznie wygodniejszym i bardziej lojalnym koalicjantem:

Wicepremierowi Kaczyńskiemu doradziłbym, aby się pozbył Gowina i znalazł sobie innego partnera.

Polityk mówi również o dystrybucji szczepionek w Unii Europejskiej.  Ubolewa nad tym, że w tej sprawie zwyciężyły partykularne interesy największych państw członkowskich. Ponadto, UE skapitulowała w starciu z koncernami farmaceutycznymi.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Minister Adam Niedzielski: Przed nami czas rozwoju pandemii. Będą dodatkowe obostrzenia w woj. warmińsko-mazurskim

Minister zdrowia Adam Niedzielski przedstawia aktualną sytuację epidemiczną i informuje o nowych obostrzeniach.

  • od soboty w woj. warmińsko-mazurskim ponowne zamknięcie instytucji kultury, hoteli i galerii handlowych
  • dzieci z klas 1-3 w woj. warmińsko-mazurskim przejdą na nauczanie zdalne
  • kwarantanna przy wjeździe do Polski z Czech i Słowacji

Minister zdrowia Adam Niedzielski przytacza dane na temat obecnej sytuacji. Rząd koncentruje się obecnie na nowych mutacjach wirusach- brytyjskiej i południowoafrykańskiej. Są one badane.

Udział mutacji w puli zakażeń przekracza 10 proc. Minister przedstawia rozkład zakażeń w województwach. Dolnośląskie i łódzkie są wśród mniej dotkniętych. Najbardziej niepokojąca jest sytuacja w warmińsko-mazurskim.

Na każde 100 tys. mieszkańców mamy ok. 20 zachorowań.

Dwukrotnie jest przekroczona w tym województwie średnia dla całego kraju. Z powiatów najbardziej dotkniętych zakażeniami zostały zebrane 24 próbki. W 16 z nich obecna była mutacja brytyjska. Pokazuje to związek między wysoką liczbą zakażeń, a pojawieniem się zmutowanej wersji wirusa.

Przed nami czas rozwoju pandemii, rozwoju trzeciej fali.

Według analityków szczyt trzeciej fali ma być na poziomie 10-12 tys. Obecny poziom to ok. 8 tys. Adam Niedzielski wskazuje na sytuację na Słowacji.

Postanowiliśmy wykonać wykonać mały kroczek wstecz.

Nowe restrykcje wprowadzone od soboty obowiązywać będą jedynie w województwie warmińsko-pomorskim. Muzea, kina, teatra i hotele etc. ponownie zostaną w nim zamknięte. Warmińskie i mazurskie dzieci z klas 1-3 będą miały zajęcia on-line.

Minister potwierdza, że będą kontrole na granicy Polski z Czechami i Słowacją. Żeby wjechać z tych krajów do Polski potrzebny będzie wykonany w ciągu 48 godzin

Zgodnie z zapowiedziami przyłbice nie będą już traktowane jako zamiennik maseczek. Będzie można je za to nosić razem z maseczką.

A.P.

Zbigniew Dąbrowski: W Wenezueli w pierwszej kolejności szczepieni są lekarze, pracownicy bezpieki i członkowie rządu

Jak wkurzyć kubański reżim? Kto chce śmierci prezydenta Kolumbii? Zbigniew Dąbrowski o piosence kubańskich raperów, groźbach kolumbijskich partyzantów i szczepieniach w Wenezueli.

W Wenezueli ruszają szczepienia na koronawirusa. Wśród priorytetowo szczepionych są poza personelem medycznym są pracownicy „sektora społecznego”, czyli głównie sił bezpieczeństwa. W pierwszej kolejności szczepieni też są deputowani parlamentu oraz Nicolas Maduro z rodziną.

Do grona zaszczepionych Wenezuelczyków raczej nie dołączy Juan Guaidó […]. W dniu wczorajszym biuro Contraloría General, czyli wenezuelskiego odpowiednika Najwyższej Izby Kontroli pozbawił go bowiem praw publicznych.

Uznawany przez Stany Zjednoczone i większość państw UE za p.o. prezydenta Wenezueli Guaidó został ukarany za niezłożenie deklaracji majątkowej w terminie. Wcześniej w 2019 r. opozycjonistę oskarżono o poświadczenie nieprawdy w deklaracji majątkowej i łapówkarstwo. Grozi mu utrata praw publicznych.

Przez 15 lat nie będą mogli startować w wyborach.

W sąsiedniej Kolumbii trwa zaś wojna domowa. Seuxis Pausias Hernández Solarte znany jako Jesús Santrich, będący członkiem kontynuujących walkę z rządem rozłamowców z FARC, nagrał wideo w którym grozi śmiercią prezydentowi  Ivanowi Duque.

Te groźby spotkały się z potępieniem większości polityków kolumbijskich.

Prezydent Kolumbii podkreślił, że nie ugnie się przed groźbami i nie zamierza negocjować z przestępcami. Jesús Santrich oskarża głowę państwa o łamanie porozumienia zawartego między rządem a partyzantami. Zbigniew Dąbrowski przypomina, że imię podpisanego w 2016 r. pokoju FARC została rozwiązana, a dawni partyzanci zostali parlamentarzystami. Przyznaje, iż zarzuty względem obecnej głowy państwa nie są bezpodstawne.

Ivan Duque jest przyjacielem byłego prezydenta Kolumbii Álvaro Uribe, który był całkowicie przeciwko porozumieniom.

Na Kubie wszędzie są hasła „Ojczyzna albo śmierc” będące zawołaniem kubańskiej rewolucji. Niedawno grupa kubańskich raperów wypuściła do Internetu utwór „Ojczyzna i życie”. Krytykują oni nierówność panującą na wyspie. Wskazują oni, że ideały José Martíego, czy Che Guevary zostały zamienione na dolary.

Zdaniem artystów ta rewolucja nic dobrego nie przyniosła.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Zamieszki w Barcelonie. Wołczyk: wybuchły po zatrzymaniu rapera-marksisty. Wicepremier stanął w jego obronie

Dziennikarka „Do Rzeczy” opowiada o napięciach społecznych w Katalonii i całej Hiszpanii oraz o spustoszeniu, jakie wywołała w krajowej gospodarce epidemia COVID-19.

Małgorzata Wołczyk mówi o zamieszkach w Barcelonie po zatrzymaniu rapera Pablo Hasela . Atakowane są m.in. pojazdy transportu miejskiego, a sklepy rabowane. Uczestnicy zamieszek głoszą hasła antyfaszystowskie.

Nie możemy się dać na to nabrać.

Gość „Kuriera w samo południe” ocenia, że artysta jest raczej „nauczycielem marksizmu, a ludzie, którzy go bronią, sami nie wiedzą o co im chodzi.  Mężczyzna był poszukiwane już od dłuższego czasu.

Hasel w swoich utworach wychwala Związek Sowiecki i zapowiada, że swoim wrogom będzie dawał „kulkę w łeb”.

Jak wskazuje red. Wołczyk , dużą część odpowiedzialności za niepokoje społeczne wicepremier Pablo Igleslas. Bronił on poglądów wygłaszanych przez zatrzymanego rapera i namawiał do demonstrowania jego entuzjastów. Zdaniem dziennikarki napięcia w Hiszpanii są tak duże, że rozruchy mogą wybuchnąć z dowolnego powodu.

Mówi się, że w Katalonii trwa pełzający zamach stanu.

Rozmówczyni Adriana Kowarzyka zauważa, że rząd długo zwlekał z potępieniem zamieszek. Ocenia, że lewicowej władzy na rękę jest pogłębienie podziałów między Hiszpanami. Jak podsumowuje sprawę:

W sprawie rapera na pewno nie chodzi o obronę wolności słowa.

Małgorzata Wołczyk opowiada ponadto o „zatrważających” widokach w Madrycie, który przed pandemią żył w dużej mierze z turystyki. W kraju od blisko roku zamknięte są hotele i restauracje.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Suwalski: Od 1995 r. nasz kraj nie miał poważnej polityki mieszkaniowej. Jedynym pomysłem było dopłacanie do kredytów

Jakub Suwalski o problemach młodych ludzi z usamodzielnieniem się, polskim rynku mieszkaniowym, braku mieszkań społecznych i priorytetach rządu.

Być może część rzeczywiście część młodych osób jest w tej chwili mniej samodzielna i woli mieszkać z rodzicami.

Jakub Suwalski wyjaśnia kim są „gniazdownicy”. Chodzi o młodych Polaków w wieku 25-34 lata, którzy mieszkają razem z rodzicem lub obojgiem rodziców. Wbrew wyobrażeniom części ludzi, nie wynika to z tego, że nie chcą oni się usamodzielnić lub nie pracują.

To, co odróżnia gniazda wyników od innych młodych jest po pierwsze to, że mało zarabiają, czyli po prostu prawdopodobnie nie stać ich na własne mieszkania, a po drugie dużo częściej niż inni młodzi mieszkają z samotnym rodzicami mają samotnych rodziców, czyli po prostu opiekują się swoimi rodzicami.

Nasz gość wskazuje, że opóźnia się wiek zakładania rodzin przez Polaków. Nie jest rzeczą zaskakującą więc, że gniazdownicy żyją w związkach nieformalnych lub są samotnikami. Zauważa, że na Zachodzie sytuacja mieszkaniowa jest lepsza jeśli chodzi o ludzi młodych.

Na Zachodzie jest coś takiego, jak mieszkania społeczne, czyli mieszkania, które są własnością państwa i wynajmowane są właśnie osobom, które wchodzą w dorosłość, zakładają rodzinę.

Tymczasem w Polsce takich rozwiązań nie ma. W gorszej sytuacji są natomiast młodzi w Europie Południowej, która od lat jest w permanentnym kryzysie. Duże jest tam bezrobocie.

Jak mówi ekonomista SGH PIE, rynek pracy w naszym kraju stał się bardzo niestabilny. Nastąpił wzrost odsetka ludzi pracujących na umowach o dzieło i umowach-zleceniach. Na ich podstawie jest zaś praktycznie niemożliwe uzyskanie kredytu hipotecznego.

Ci młodzi gniazdownicy rzeczywiście bardzo mało zarabiają. Bardzo wielu z nich zarabia w okolicach płacy minimalnej.

Rozmówca Łukasza Jankowski zauważa, że środki przeznaczane na rzecz starszych osób są dziesięciokrotnie większe od tych przeznaczanych na rzecz młodych. Pokazuje to jego zdaniem priorytety jakimi się kierują politycy.

Zerowy PIT dla młodych to jest kilka miliardów złotych rocznie. […] Trzynasta, czternasta emerytura plus obniżenie wieku emerytalnego to jest skala mniej więcej 30 mld złotych rocznie.

Suwalski ocenia, że programy takie, jak „Mieszkanie dla młodych” nie rozwiązują problemów młodych. Wskazuje, że od 1995 r. nasz kraj nie miał żadnej poważnej polityki mieszkaniowej:

Jedynym pomysłem było opłacanie młodym do kredytów hipotecznych tzn. rozwiązanie, które przede wszystkim  podbija ceny na rynku nieruchomości, a niekoniecznie pomaga tym osobom młodym.

Wyjaśnia, że zabrakło przekazania dużych środków ze strony państwa na budowę tych mieszkań. O jakie kwoty chodzi? Co najmniej 10 mld rocznie- stwierdza Jakub Suwalski.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Małgorzata Gosiewska: Gruzja od wielu lat stopniowo odchodzi od demokracji

Aresztowanie lidera opozycyjnej partii, katowanie demonstrantów i plaga bezrobocia. Małgorzata Gosiewska o sytuacji politycznej w Gruzji, gdzie trwają protesty.

W Gruzji trwają protesty antyrządowe po tym, jak Niko Melia, szef Zjednoczonego Ruchu Narodowego (lider opozycyjny), został zatrzymany przez policję. Jak mówiła w podsumowaniu dnia Radia Wnet  Dartia Schlesinger, trzeba cofnąć się do wydarzeń sprzed dwóch lat, by zrozumieć, co się teraz dzieje w Tbilisi. Wyjaśniała ona, że

W czerwcu 2019 r. po skandalu z udziałem rosyjskiej delegacji W Tbilisi wybuchła fala antyrządowych protestów. Podczas tzw. nocy Gawriłowa przed budynkiem parlamentu doszło do starcia policji z demonstrantami w wyniku tego ucierpiało 200 osób.

[related id=33603 side=right] Wówczas Niko Melia został oskarżony o akty przemocy i podżeganie tłumu do szturmu parlamentu. Został on zwolniony za kaucją. W listopadzie 2020 r. opozycjonista zdjął w ramach protestu bransoletkę nadzoru elektronicznego, co sąd uznał za naruszenie zasad nadzoru. Sąd nakazał zatrzymanie jako zmianę środka zapobiegawczego, ponieważ Melia odmówił wniesienia kaucji o równowartości ok. 12 tys. dol. Parlament zgodził się 18 lutego na zatrzymanie Niko Melii. Przeciwko tej decyzji zaprotestował premier Giorgio Gacharii, składając swoją rezygnację. Kilka dni później opozycjonista został zatrzymany.

Małgorzata Gosiewska podkreśla, że aresztowanie lidera Zjednoczonego Ruchu Narodowego, to nie są metody, które powinny być stosowane w państwach demokratycznych. Zauważa, że kraj jest trapiony przesz plagę bezrobocia.

Kraj ten jest na krawędzi. Sytuacja w obozie rządzącym jest bardzo nerwowa.  Jak mówi wicemarszałek Sejmu,

Tymczasem w Gruzji demonstranci są bici i katowani. W kraju tym droga awansu uzależniona jest od koneksji z rządzącymi:

Nie ważne, czy ktoś jest kompetentny, czy nie. Liczy się, aby był lojalny.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.