Kwiatkowska: Podmioty ekonomii społecznej to ci, którzy na co dzień pracują na rzecz osób wykluczonych

Aleksandra Kwiatkowska opowiada o ministerialnym programie wsparcia podmiotów ekonomii społecznej. Gość „Kuriera Ekonomicznego” wyjaśnia kto może wziąć w nim udział i uzyskać atrakcyjną pożyczkę.

W czwartkowym „Kurierze Ekonomicznym” gości Dyrektor Biura Rozwoju Instrumentów Finansowych Banku Gospodarstwa Krajowego, Aleksandra Kwiatkowska, która mówi o możliwościach wsparcia finansowego w ramach projektu BGK i Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej oraz Ministerstwem Rozwoju, Pracy i Technologii. Nasz gość przybliża słuchaczom czego dotyczy rządowy projekt:

To jest program wsparcia podmiotów ekonomii społecznej poprzez oferowanie tym podmiotom bardzo atrakcyjnych, preferencyjnych pożyczek – stwierdza Aleksandra Kwiatkowska.

Rozmówczyni Adriana Kowarzyka pochyla się nad aspektem finansowania projektu. Jak zaznacza, powstał on w większości dzięki środkom unijnym:

Ten program jest współfinansowany w większości ze środków Unii Europejskiej, a konkretnie z Europejskiego Funduszu Społecznego. (…) Są tu też środki z budżetu państwa, ale także środki instytucji finansujących, czyli naszych partnerów – dodaje gość audycji.

Ponadto, Aleksandra Kwiatkowska wyjaśnia kto ubiegać się o udział w programie. Jak wskazuje gość „Kuriera Ekonomicznego”, projekt jest skierowany do podmiotów ekonomii społecznej, czyli tych, którzy zajmują się działalnością na rzecz osób wykluczonych:

To mogą być np. przedsiębiorstwa społeczne, spółdzielnie socjalne, organizacje pozarządowe, czyli fundacje i stowarzyszenia. To są także spółdzielnie pracy, spółdzielnie inwalidów. (…) Ogólnie program jest dedykowany podmiotom ekonomii społecznej – podkreśla Aleksandra Kwiatkowska.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Andrzej Sadowski: realizacja unijnego planu Fit for 55 doprowadziłaby do odprzemysłowienia Polski

Komu przeszkadza konkurencyjność polskiego transportu? Prezydent Centrum im. Adama Smitha o konsekwencjach propozycji KE dla polskich starań o nadrobienie dystansu gospodarczego do krajów zachodnich.


Propozycja Komisji Europejskiej Fit for 55 zakłada rozszerzenie unijnego  systemu handlu emisjami o budownictwo i transport: lądowy, morski, lotniczy. Andrzej Sadowski ocenia, że

Jest to plan, który doprowadzi, jeżeli zostałby zrealizowany, do odprzemysłowienia Polski.

Jak wskazuje, nasz kraj dalej silnie dokonuje uprzemysłowienia gospodarki. W wyniku nowych regulacji najbardziej straciłyby kraje takie jak Polska.

To, co jest celem rządu, czyli skracanie dystansu do gospodarek krajów starej Unii Europejskiej zostałoby zatrzymane i [dystans] nigdy już nie zostałby zniwelowany.

Prezydent Centrum im. Adama Smitha stwierdza, że wbrew zapewnieniom unijnym nasze przedsiębiorstwa będą jeszcze bardziej uzależnione od zachodnich.

Polski przemysł transportowy stał się w ostatnim czasie numerem 1 w Unii Europejskiej.

Francja i Niemcy wystąpiły z inicjatywą ograniczającą konkurencyjność polskiego sektora transportowego. Dyrektywa unijna o mobilności nie zatrzymała jednak polskiego transportu, wciąż bardziej konkurencyjnego od niemieckiego i francuskiego. Kolejnym uderzeniem w konkurencyjność polskiej gospodarki jest też przyśpieszenie unijnej polityki klimatycznej.

Brak jest nadziei, aby kraje Europy Wschodniej uzyskały należytą pozycję.

Ekonomista wskazuje, że rząd powinien znaleźć odpowiedź na pytanie: „o ile poziom życia w Polsce się obniży wskutek unijnej polityki klimatycznej?”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Ukryte Skarby – 22.07.2021 r.

Tym razem redaktor Elżbieta Ruman zabiera słuchaczy Radia Wnet w podróż do uniejowskich term. Prezes kompleksu opowiada o leczniczym działaniu uniejowskich wód i o sposobach na ich wykorzystanie.

W czwartkowej audycji „Ukrytych Skarbów” goszczą proboszcz parafii św. Floriana, ks. Infuat Andrzej Ziemiśkiewicz, oraz prezes kompleksu Termy „Uniejów”, Marcin Panfil. Duchowny mówi m.in. o zabytkowym kościele kolegiackim i Zamku Arcybiskupów Gnieźnieńskich, które wznoszą się w Uniejowie:

Pan burmistrz powiedział kiedyś takie piękne słowa, że zamek i kolegiata są jak zakochani ludzie. Od sześciuset pięćdziesięciu lat, a może i więcej, spoglądają na siebie wiecznie sobą zauroczeni – komentuje proboszcz.

Z kolei prezes największej lokalnej atrakcji, czyli słynnych uniejowskich term opowiada o zarządzanym przez siebie przybytku. Jak podkreśla Marcin Panfil, termalna woda wykorzystywana w obiekcie pochodzi z głębokości 2 km i ma lecznicze właściwości:

Jej specyfika wynika z tego, że ma bardzo duży zasób różnego rodzaju minerałów czym odróżnia się od innych wód. Bo z reguły inne wody mają określony pierwiastek, który jest dominujący. U nas (…) jest to bardziej zdywersyfikowane – stwierdza nasz gość.

Rozmówca Elżbiety Ruman opowiada o leczniczym działaniu uniejowskich wód. Prezes term opisuje też różne możliwości leczniczego wykorzystywania wody:

Woda oddziałuje na nasz organizm w sposób zewnętrzny – poprzez kąpiele – ale także poprzez inhalacje, a także częściowo jest przydatna do spożycia w przypadku schorzeń układu trawiennego – zaznacza Marcin Panfil.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!

N.N.

Ukryte Skarby

Studio Olimpijskie: Olimpiada jest to okres pomiędzy jednymi Igrzyskami Olimpijskimi do drugich Igrzysk Olimpijskich

Piotr Chołdrych przybliża słuchaczom znaczenie słowa olimpiada, które nierzadko stosuje się błędnie jako synonim do Igrzysk Olimpijskich.

W czwartkowej audycji „Studia Olimpijskiego” Piotr Chołdrych tłumaczy słuchaczom znaczenie słowa „olimpiada”. Wiele osób mylnie używa tego słowa jako synonimu do Igrzysk Olimpijskich:

Olimpiada jest to okres pomiędzy jednymi Igrzyskami Olimpijskimi do drugich Igrzysk Olimpijskich – podkreśla gospodarz audycji.

Piotr Chołdrych wyjaśnia pochodzenie problematycznego określenia. Wskazuje także jaka była rola tego okresu w życiu starożytnych Greków:

Mniej więcej są to cztery lata. To był taki okres gdy starożytni Grecy liczyli sobie te olimpiady jako kalendarzowy upływ czasu – zaznacza redaktor.

Prowadzący komentuje również tegoroczną olimpiadę, która z powodu pandemii Covid-19 nieco się przedłużyła. Piotr Chołdrych wspomina również, że do oficjalnego otwarcia tokijskich Igrzysk Olimpijskich pozostał zaledwie jeden dzień. Inauguracja będzie mieć miejsce w piątek 23 lipca o godzinie 13:00 polskiego czasu i potrwa około trzech godzin. Jak podsumowuje redaktor:

A zatem olimpiada nam się właśnie kończy, a rozpoczynają się Igrzyska Olimpijskie – komentuje dziennikarz.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Piotr Banach: ostatnia dekada to był okres rozpadania się świata, który znałem i rozumiałem

Piotr Banach, założyciel zespołu Hey, w rozmowie z Tomaszem Wybranowskim o muzyce, festiwalu w Jarocinie oraz o trudnych do zaakceptowania zmianach.

Piotr Banach mówił o początkach swojej kariery muzycznej oraz festiwalu w Jarocinie. Ocenił, że wydarzenie zmieniło swój charakter i nie można go porównywać z edycjami z lat 80.

To nie jest ten sam Jarocin, który był kiedyś, ale ja też nie jestem tym samym Piotrkiem Banachem, którym byłem kiedyś – mówił.

Kiedyś festiwal cechowała różnorodność.

To był festiwal subkultur. Tam była publiczność punkowa, metalowa, rastafarianie itd.  (…) Teraz tego nie ma, nie widzi się subkultur pod jarocińską sceną.

Piotr Banach nawiązał także do zmian, jakie zaszły nie tylko w środowisku muzycznym, ale również mentalności społecznej. Wskazał, że nastąpiła redefinicja wartości,  z którymi się utożsamiał.

Jestem wychowany w innej epoce. Na moich, ostatnia dekada to był okres rozpadania się świata, który znałem i rozumiałem – podkreślił.

Nie widzę progresu, tylko regres. Może to etap przejściowy – dodał.

Muzyk mówił również o remoncie swojego domu i swoich obserwacjach pandemicznej rzeczywistośi.

 

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy  z Piotrem Banachem!

A.N.

Komorowski o polityce samorządowej w Polsce: Ja mam akurat to szczęście, że jestem samorządowcem bezpartyjnym

Eligiusz Komorowski opowiada o powiacie pilskim i jego charakterystyce. Nasz gość odpowiada również na pytanie, czy w polityce lokalnej można spotkać się z patologiami np. nepotyzmem czy sitwą.

Powiat pilski zajmuje szóste miejsce pod względem jakości i tempa rozwoju według najnowszych rankingów Związku Powiatów Polskich. W czwartkowym „Poranku Wnet” starosta Piły, Eligiusz Komorowski, mówi o swoim powiecie oraz o środowisku polskich samorządowców:

O tyle jest to istotne i miłe, że ten ranking jest wielowarstwowy, wielokryteriowy. Oceniany jest np. stan ochrony środowiska w danym powiecie, ale też takie twarde dane np. kwota pozyskanych środków zewnętrznych, kwota inwestycji, działania usprawniające zarządzanie – opisuje samorządowiec.

Eligiusz Komarowski, starosta pilski.

Rozmówca Tomasza Wybranowskiego komentuje zmiany, które nastąpiły w Pile na przestrzeni ostatnich lat. Zaznacza, że zostały one zauważone we wspomnianym rankingu:

Wśród powiatów (…) największych w Polsce zajęliśmy szóste miejsce, czyli kolejny skok o kilka miejsc, ponieważ rok wcześniej byliśmy poza pierwszą dziesiątką – przyznaje nasz gość.

Ponadto, starosta Piły przybliża słuchaczom charakter polityki samorządowej. Opisuje również przypadek politycznej patologii na tym szczeblu, a także tłumaczy, dlaczego cieszy się ze swojej bezpartyjności:

Znam kilka konkretnych przykładów, gdzie niestety zmuszeni byliśmy reagować na pewne działania (…), które odbiegały od etosu dr. Judyma. (…) Ja mam akurat to szczęście, że jestem samorządowcem bezpartyjnym – podkreśla Eligiusz Komorowski.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Senat podjął decyzję. Marcin Wiącek nowym Rzecznikiem Praw Obywatelskich

W środę Senat RP poparł kandydaturę Marcina Wiącka na następcę Adama Bodnara na stanowisku RPO.

Za kandydaturą Marcina Wiącka głosowało 93 senatorów. Od głosu wstrzymali się senatorowie Jan Maria Jackowski (PiS), Aleksander Pociej (KO), Jarosław Rusiecki (PiS), Lidia Staroń (niezależna) oraz Andrzej Pająk (PiS). Dwie osoby nie wzięły udziału w głosowaniu.

Źródło: Wirtualna Polska

A.P.

Stefanik: Około 1 tys. francuskich numerów było szpiegowanych przez co najmniej trzy lata. Chodzi m.in. o numer Macrona

Korespondent Radia Wnet we Francji omawia ustalenia dziennika „Le Monde”, według których jedną z ofiar szpiegowania za pośrednictwem oprogramowania Pegasus był Emmanuel Macron.

W środowym „Kurierze w Samo Południe” gości korespondent Wnet we Francji, Zbigniew Stefanik. Dziennikarz mówi o doniesieniach dziennika „Le Monde”, według których francuski prezydent wraz z kilkunastoma ministrami był celem potencjalnej inwigilacji poprzez oprogramowanie szpiegujące Pegasus:

Jest to afera, która wpisuje się w o wiele szerszą aferę. Mówi się o dwudziestu państwach, które mogły zlecać korporacji NSO szpiegowanie polityków, businessmenów, dziennikarzy, działaczy na rzecz organizacji pozarządowych – przytacza nasz gość.

Rozmówca Adriana Kowarzyka opowiada o ustaleniach wynikających ze śledztwa przeprowadzonego przez konsorcjum 17 wielkich redakcji w związku z aferą dot. Pegasusa. Jak zaznacza dziennikarz, oprogramowanie szpiegowało 50 tys. numerów telefonów z różnych państw:

50 tys. numerów telefonów znalazło się na celowniku programu Pegasus na zlecenie dwudziestu państw. Oskarża się o to Arabię Saudyjską, Maroko, Węgry, Indie i nie tylko. Zdaje się, iż ta lista się wydłuża – komentuje Zbigniew Stefanik.

Ponadto, Zbigniew Stefanik nawiązuje do ustaleń dziennika „Le Monde”. Według ustaleń francuskiej redakcji jedną z ofiar szpiegowania był sam prezydent Francji:

Zdaje się, iż około tysiąca francuskich numerów było szpiegowanych przez co najmniej trzy lata. Chodzi m.in. o numer Emmanuela Macrona – podkreśla korespondent.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Mateusz Walewski o procesie dofinansowania inwestycji samorządowych przez BGK: Mechanizm jest prosty, ale rynkowy

Główny ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego o tym, jak wygląda w Polskim Ładzie wsparcie dla inwestycji samorządowych oraz o większej roli państwa w gospodarce w czasie pandemii.

Polski Ład jest przede wszystkim programem inwestycyjnym.

Mateusz Walewski zauważa, że inwestycje samorządowe zawsze rosły wtedy, gdy był szczyt wykorzystania środków unijnych. W czasie pandemii nastąpił spadek dochodów własnych samorządów.

Walewski zauważa, że priorytetowe projekty otrzymują największe wsparcie. Wyjaśnia, w jaki sposób samorządy otrzymują wsparcie. Samorząd składa aplikację, która podlega ocenie Banku Gospodarstwa Krajowego. Z promesą wstępną (od 85 do 95 proc. przewidywanej wartości inwestycji) samorząd ogłasza przetarg.

Po przetargu jest kolejna jest kolejna promesy,  już nie wstępna, tylko taka właściwa.

Promesa nie może być większa od tego, co samorząd przewidział. Zwycięski wykonawca stara się o sfinansowanie inwestycji w banku.

Mechanizm jest prosty, ale rynkowy.

Zauważa, że w czasie pandemii mamy wzrost myślenia w kategorii zwiększonej roli państwa w gospodarce.

Generalnie na świecie mamy podążanie w stronę większej roli państwa.

Stany Zjednoczone zapowiadają program inwestycji infrastrukturalnych.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dr Sachajko o sytuacji Polski w Unii Europejskiej: Jesteśmy traktowani jak jakieś państwo bananowe

W „Poranku WNET” poseł Kukiz’15 mówi o nierównym traktowaniu państw członkowskich przez unijne instytucje. W opinii naszego gościa jesteśmy odbierani jak: „jacyś niepotrafiący się zachować dzikusy.”


Jarosław Sachajko sądzi, iż Polska jest traktowana w Unii Europejskiej jak państwo drugiej kategorii. Posła Kukiz’15 irytuje to, że UE pragnie być ważniejsza niż prawo stanowione w naszym państwie:

Jesteśmy traktowani jak jakieś państwo bananowe, jak jacyś niepotrafiący się zachować dzikusy. Tu już nawet nie chodzi o wykonanie wyroku TSUE. Tu chodzi o przestrzeganie traktatów – podkreśla polityk.

Zdaniem rozmówcy Tomasza Wybranowskiego, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w kontekście Polski wychodzi poza obszar swoich kompetencji. Dr Jarosław Sachajko twierdzi, że nasz kraj domaga się jedynie równego traktowania względem pozostałych państw członkowskich:

W tej chwili TSUE próbuje zawłaszczyć kolejne poza-traktatowe obszary. To jest wielkim skandalem – komentuje dr Jarosław Sachajko.

Ponadto deputowany mówi o problemie z afrykańskim pomorem świń (ASF) wśród dzików. Sachajko zarzuca politykom opozycji złe przedstawianie odstrzału dzików na forum międzynarodowym.

Mamy pandemię ASF-u. Mam nadzieję, że wszyscy zrozumieli, że to jest bardzo zaraźliwa choroba. Tylko ona dotyczy dzików i te dziki, jeżeli będą sobie dalej hasały obok gospodarstw rolników to ASF będzie się dostawał do gospodarstw rolników – mówi poseł Kukiz’15.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.