Marek Wróbel: Nikt nie jest przygotowany do wcześniejszych wyborów. Da się rządzić nie mając większości parlamentarnej

Prezes Fundacji Republikańskiej o racjonalizacji podejścia do broni, kryzysie imigracyjnym i perspektywie wcześniejszych wyborów.

Marek Wróbel zauważa, że Parlamentarny Zespół ds. Kultury Posiadania Broni składa się z całości z 11 posłów Konfederacji. Zespół pracuje nad nowelizacją ustawy o dostępie do broni. Wróbel wyjaśnia, że trzeba znowelizować ustawę w celu dostosowania jej do dyrektywy unijnej. Prezes Fundacji Republikańskiej stwierdza, że potrzeba racjonalizacji podejścia do broni w Polsce. Zaznacza, że

Polska jest jednym z najbardziej rozbrojonych krajów w Europie.

Zauważa, że liczbach bezwzględnych w Polsce jest kilkaset tysięcy sztuk. Stwierdza, że obecnie przestępcy nie mają problemu ze zdobyciem broni. Wskazuje, że jest rynek nielegalnej broni powstały jeszcze po wojnie jugosłowiańskiej.

Chodzi o to, aby Polak był zaznajomiony z bronią, umiał jej używać, a nie by rozstrzygał za jej pomocą spory z sąsiadem.

Gość Kuriera w samo południe komentuje kryzys na wschodnich granicach Unii Europejskiej. Przyznaje, że debacie nad tym towarzyszą duże emocje. Sądzi, że wygasną one, jeśli granice uda się zabezpieczyć przed niekontrolowaną imigracją. Zauważa, że jeśli chodzi o imigrantów,

To nie są jeszcze Afgańczycy.

Zaznacza, że są to obywatele innych krajów na czele z Irakiem. Zaznacza, że ma to wymiar polityczny. Na przemycie ludzi do Unii Europejskiej zarabia Łukaszenka.

Białoruś ma całkiem inną strukturę budżetową niż Polska. Tam są dwa budżety, z czego jeden prezydencki.

Wróbel odnosi się do sytuacji w polskim Sejmie. Sądzi, że nikt nie jest przygotowany do wcześniejszych wyborów. Dodaje, że Jarosław Gowin, startując z list PSL-u mogły wejść do Sejmu, ale tylko on sam. Rozmówca Łukasza Jankowskiego zaznacza, że

Da się rządzić nie mając większości parlamentarnej.

Wskazuje, że istotną część Polskiego Ładu można zorganizować bez ustaw. Sądzi, że nawet Szymonowi Hołownii nie opłacają się przyśpieszone wybory.

Jarosław Kaczyński może podjąć decyzję o nowych wyborach jeśli uzna, że ma szanse na samodzielną większość.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dr Jarosław Sachajko: Polska w tej chwili traci suwerenność żywieniową

O postępach w walce z afrykańskim pomorem świń (ASF), sporu wokół tej sprawy i sytuacji na granicy polsko-białoruskiej mówi poseł Kukiz’15.

W środę Główny Inspektorat Weterynarii poinformował o kolejnych 55 ogniskach afrykańskiego pomoru świń. Choroba ta, przenoszona jest  m.in. przez dziki. Wiele organizacji wprowadza ludzi w błąd, krytykując ich sanitarny odstrzał. Jednocześnie z tego samego powodu zabija się zdrowe świnie. Rolnicy obawiając się bankructwa protestują przeciwko wybijaniu świń.

Mamy w Polsce kilka niekoniecznie polskich organizacji, które w Polsce blokują właśnie redukcję tych dzików. Jednocześnie w państwach Europy Zachodniej zachęcają do tego działania (…) ponieważ mamy takich nieodpowiedzialnych polityków te organizacje sobie po Polsce hasają i mieszają w głowach Polakom – tłumaczy dr Jarosław Sachajko.

Wiele osób nie rozumie, że odstrzały dzików są koniecznością w walce z pandemią ASF.

Niemcy znacząco zmniejszyły swoją populację, budują płot na granicy z Polską. Robią taki pas zupełnie bez dzików. Francuzi tak samo postępują – relacjonuje poseł.

Poseł wyjaśnia, że każde gospodarstwo jest jak małe przedsiębiorstwo. W momencie pojawienia się ASF bankrutuje a rodzina pozostaje bez środków do życia. Jednocześnie Polska traci suwerenność żywieniową.

Drugi problem jaki dotknie później konsumentów, że my już w tej chwili tracimy suwerenność żywieniową czyli sprowadzamy właściwie prawie pół na pół wieprzowinę z zza granicy a byliśmy gigantycznym producentem wieprzowiny – informuje gość „Popołudnia WNET”.

Rozmówca zaznacza, że brak działań w sprawie redukcji dzików może spowodować wzrost cen na rynku żywności. Na granicy polsko-białoruskiej dochodzi do próby zalania Polski migrantami. Przekonuje, że należy sprowadzić tylko tych którzy naprawdę tego potrzebują.

To co robi w tej chwili Białoruś, a właściwie reżim sprawujący tam władzę, to jest wojna hybrydowa. To jest próba zalania nas migrantami nie z Afganistanu. Linie białoruskie (…) latały sobie do Iraku i stamtąd sprowadzały te osoby obiecując im tutaj w Polsce czy krajach Unii Europejskiej lepsze życie – mówi poseł.

Zaznacza, że wyrywanie ludzi z ich rodzimej kultury nie przynosi dobrych rezultatów. Wskazuje, że na pierwszym miejscu powinna być Polska i polskie dzieci zaś pomagać najlepiej jest na miejscu.[related id=147984 side=right]

J.L.

Andrzej Skiba: Miasto Gdańsk płaci za remonty które nie były wcale wykonane

O nieprawidłowościach w zarządzaniu miastem i Republice Deweloperów mówi Andrzej Skiba – radny miasta Gdańsk z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.

Remonty są źle wykonywane zaś miasto płaci za nieistniejące prace. Mieszkańcy zaś często przez wiele lat nie mogą uzyskać decyzji w sprawie prac konserwatorskich w budynkach grożących zawaleniem. Republika Deweloperów czyli sieć nieformalnych powiązań między deweloperami i decydentami, przejęła kontrolę nad rynkiem nieruchomości w Gdańsku.

Mamy bardzo mocne dowody, że remonty są wykonywane w zły sposób. Czasem miasto Gdańsk płaci za remonty które nie były wcale wykonane – informuje radny.

Deweloperzy chcą zabudować stanowiące zielone płuca miasta tereny zielone wysokimi wieżowcami. Mieszkańcy Gdańska zwrócili się do prezydent Dulkiewicz z prośbą o konsultacje społeczne. Zostali zignorowani.

Miasto argumentuje to w sposób bardzo pokraczny (…) władze Gdańska doszły do wniosku, że skoro na sesji przyjęto już plan zagospodarowania przestrzennego, to te 7 tysięcy podpisów które złożyła wcześniej inicjatywa Zielona Fala (…) powiedzieli, że skoro nie ma już planu to nie ma nad czym dyskutować i nie są już potrzebne konsultacje – mówi gość „Popołudnia WNET”.

W planach zagospodarowania przestrzennego terenu miasto, zaplanowało likwidację wielu drzew z terenów zielonych. Jednocześnie Miasto twierdzi, że potrzebuje zielonych płuc.

Obecnie mamy teren zielony, mamy tutaj Park Reagana w okolicy mamy też sporo takich ładnych mini lasków  (…) no ale jak to w Republice Deweloperów bywa, pojawił się pewien deweloper, który doszedł do wniosku, że będzie chciał tutaj wybudować wysokościowce 21 metrów dla porównania najwyższe drzewa mają po kilka metrów – relacjonuje Andrzej Skiba.

Republika Deweloperów ostrzy sobie zęby również na legendarną Gedanię. Historycznie związana bardzo silnie z patriotyzmem w Gdańsku. Patrioci stworzyli tam inicjatywę sportowo-patriotyczną i jest miejscem pamięci.

Ta Gedania była solą w oku Niemców na tyle, że  w pierwszych już tygodniach po wprowadzeniu oficjalnie Gdańska do Rzeszy po prostu doszło do rozstrzeliwania dawnych Gedanistów tylko za to, że byli Polakami – opowiada radny.

W odczuciu osób działających na rzecz zachowania pamięci o tych wydarzeniach  miejsce powinno zachować swój historyczny charakter i służyć jako obiekt sportowy. Władze miasta zdają się nie zważać na głosy mieszkańców i niszczą miasto.[related id=152600 side=right]

J.L.

Marcin Makowski o wyjściu Porozumienia z ZP: trzeba było się rozstać, ale planu B tak naprawdę nie ma

Publicysta Wirtualnej Polski o sytuacji na granicy białorusko-litewskiej i przetasowaniach na polskiej scenie politycznej.

Marcin Makowski omawia skomplikowaną sytuację na granicy Białorusi z Unią Europejską. Stwierdza, że ma miejsce wojna hybrydowa.

Służby pograniczników białoruskich pod bronią pędziły grupy ludzi pod granicę litewską.

Zauważa, że z jednej strony jest dramat człowieka stojącego na granicy, a z drugiej szantaż Łukaszenki obliczony na destabilizację Unii Europejskiej.

Analizuje też zawirowania polityczne w Polsce. Przestrzega przed skutkami długotrwałej chwiejności obozu rządzącego.

Czasami wystarczy przypadek i trzeba się uciekać do reasumpcji, która będzie teraz przyczyną głosowania nad odwołaniem Elżbiety Witek.

Makowski sądzi, że wicepremier chciał być wyrzucony z rządu. Wskazuje, że Jarosław Gowin wcześniej podpisał się pod Polskim Ładem.

Mówimy o trzech liderach. Każdy z nich miał trochę inną wizję państwa.

Ocenia, że na rozejściu się PiS-u i Porozumienia nikt niczego nie zyskał.

Trzeba było się rozstać, ale planu B tak naprawdę nie ma.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dr Rafał Brzeski: administracja USA nie wie, ilu Amerykanów zostało w Afganistanie

Czy Joe Biden jest mentalnie niezdolny do sprawowania swojego urzędu? Ilu obywateli USA zostało w Afganistanie? Kto kieruje ewakuacją? Politolog o nasuwających się w kontekście Afganistanu pytaniach.

Dr Rafał Brzeski mówi, że administracja Joe Bidena coraz częściej nazywana jest „administracją nieudaczników”.

Coraz głośniej słychać w Waszyngtonie opinie, że prezydent jest […] mentalnie niezdolny do sprawowania swojego urzędu.

Republikańska kongresmanka Marjorie Taylor Greene poinformowała, że jej prawnicy przygotowują dokumenty potrzebne do złożenia wniosku o impeachment prezydenta.

Dr Brzeski zaznacza, że władze USA nie znają dokładnej liczby obywateli amerykańskich, którzy przebywają w Afganistanie. Nie wiadomo, kto odpowiada za kierowanie ewakuacją.

Według nocnego briefingu Pentagonu od początku ewakuacji wywieziono 7 tysięcy osób cywilnych. Tyle że nie podano czy tylko samolotami amerykańskiego lotnictwa czy też wszystkich krajów uczestniczących w ewakuacji.

Politolog wskazuje, że według szacunków w Afganistanie przebywa jeszcze 10 tys. Amerykanów, głównie poza Kabulem.

Departament Stanu nie potrafi zagwarantować im bezpiecznego dojazdu do lotniska.

Nieznana jest sytuacja poza stolicą kraju. Zgodnie z umową z talibami ewakuacja ma trwać do końca miesiąca. Zdaniem eksperta zakończenie ewakuacji do 31 sierpnia jest niemożliwe. Nie wiadomo, co się stanie z Afgańczykami, którzy współpracowali z Amerykanami.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Brak prądu w Libanie. Gajowy: szpitale jeszcze funkcjonują, ale w przyszłym tygodniu może się zacząć katastrofa

Kazimierz Gajowy o izraelskim ostrzale, deklaracji Hasan Nasrallaha i o libańskim kryzysie energetycznym.

Kilka samolotów izraelskich przeleciało na bardzo niskim pułapie.

Kazimierz Gajowy mówi, że Izraelczycy wystrzeliwali nad terytorium libańskim rakiety w stronę Damaszku. Wyjaśnia, że jest to skutkiem oświadczenia przywódcy Hasana Nasrallaha. Stwierdził on butnie, iż Liban będzie mieć paliwo.

To paliwo już wypływa z portów w Iranie, pomimo embarga.

Hezbollah ogłosił, że płynące z Iranu tankowce z ropą będzie traktować jak część libańskiego terytorium. Głosu nie zabrał prezydent Libanu Michel Aoun.

Szef Hezbollahu mówi jak przywódca, jak prezydent i premier w jednej osobie, decydując za wszystkich Libańczyków, co ma się dziać w Libanie.

Dziennikarz wyjaśnia, że ludzie nie mają paliwa. Wstrzymane są też dostawy prądu.

O ile jeszcze funkcjonują szpitale na swoich agregatorach, to w przyszłym tygodniu może się zacząć katastrofa humanitarna.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Jarosław Gowin: równie daleko mi do Mateusza Morawieckiego, jak do Donalda Tuska

Jarosław Gowin o „ciemnych chmurach zbierających się nad Polską”, swoim sprzeciwie wobec Polskiego Ładu, głosowaniu nad odwołaniem Elżbiety Witek oraz o swej ocenie Tuska i Morawieckiego.

Jarosław Gowin komentuje słowa ostrzegające przed „ciemnymi chmurami zbierającymi się nad Polską”, które zawarł w liście do członków Porozumienia. Zaznacza, że nie miał na myśli kryzysu wywołanego przejęciem władzy w Afganistanie przez talibów ani napływu migrantów na granicę polsko-białoruską. Były wicepremier wskazuje, że Polska powinna przyjąć część uciekających z kraju Afgańczyków.

Bezwzględnie należy ściągnąć do Polski tych, którzy współpracowali z polskimi wojskami.

Jest to kwestia tak moralności, jak i wiarygodności. Gowin sądzi, że jeśli chodzi o koczujących przy granicy z Polską, to należy wpuścić kobiety i dzieci. Zaznacza, że nie można pozwolić na niekontrolowany napływ do Polski ludności z krajów islamskich ani ugiąć się pod szantażem Aleksandra Łukaszenki.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego deklaruje zarazem, że Porozumienie nie będzie „totalną opozycją”. Były wicepremier ocenia, że został zdymisjonowany za wierność idei Zjednoczonej Prawicy. Podkreśla, że w programie tym

Nie było polityki, która prowadzi do kompletnej izolacji Polski na arenie międzynarodowej, a do tego prowadzi lex TVN.

Polityk mówi o budowaniu przez Porozumienie obozu centrowego. Odnosi się do współpracy z Władysławem Kosiniak-Kamyszem.

Nie jest żadną tajemnicą, że znamy i przyjaźnimy się od lat. […] PSL tworzy dziś nurt opozycji wolnorynkowej.

Zauważa, że podejście wolnorynkowe podziela także Konfederacja. Jednocześnie, jak dodaje,

Dzieli nas od Konfederacji wiele rzeczy, takich jak stosunek do szczepionek.

Poruszony zostaje również temat przyszłości marszałek Sejmu Elżbiety Witek. Jarosław Gowin zapewnia, że poparłby wniosek o jej odwołanie. Jarosław Gowin przyznaje, że w ciągu kadencji stracił sporo z posłów, z którymi zaczynał.

Jak mówi były wiceszef rządu, Polski Ład łamie obietnicę niepodnoszenia podatków przez rząd. Zauważa, że Prawo i Sprawiedliwość w sprawach gospodarczych gwałtownie skręciło w lewo. Podkreśla, że tylko jedno środowisko popiera Polski Ład- partia Razem.

Byłem gotów do kompromisu w sprawach podatkowych.

Polityk przypomina, że w sprawie ustawy medialnej proponował rozszerzenie grona krajów, które mogłyby posiadać na własność media w Polsce na wszystkich członków OECD.

Gość Poranka Wnet zauważa, że rozliczający się ryczałtem będą płacić de facto więcej niż dotąd. Jarosław Gowin ma nadzieję, że PiS będzie w przyszłości ewaluował w stronę umiarkowanej prawicy. Odpowiada na pytanie, którego premiera ocenia lepiej- Donalda Tuska, czy Mateusza Morawieckiego

Politykę Donalda Tuska oceniałem źle. Nie podobał mi się skręt w lewo. Równie daleko mi do Mateusza Morawieckiego, jak do Donalda Tuska.

Prezes Porozumienia wskazuje, że Polska jest podzielona obecnie na dwa zwalczające się plemiona. Deklaruje:

Chciałbym przyłożyć rękę do tego, aby rozpocząć w przyszłości zasypywanie podziałów.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dziambor: Elżbieta Witek powinna sama odejść i zostać okryta infamią za to, co zrobiła

Poseł Konfederacji o kryzysie migracyjnym, głosowaniu nad odwołaniem Elżbiety Witek, przedterminowych wyborach i antypisizmie Donalda Tuska.

Zupełnie różna jest imigracja zarobkowa, którą sami Polacy uprawiają na wielką skalę, a co innego sytuacja, którą mamy teraz.

Jak zaznacza Artur Dziambor, nie wiemy kim są ludzie, którzy przybywają na białorusko-polską granicę. Podkreśla, że musimy wiedzieć kto do nas przyjeżdża.

My nie wiemy kogo tam mamy wpuścić.

Polityk wskazuje, że w związku z upadkiem dotychczasowego rządu w Afganistanie będziemy mieli w Europie kryzys migracyjny podobny do tego w 2015 r. Wspomina, że rząd Zjednoczonej Prawicy postąpił wtedy właściwie. Zdaniem parlamentarzysty w Polsce brakuje rąk do pracy. Nie zgadza się z twierdzeniem, że nasi wschodni sąsiedzi odbierają nam pracę.

Gość „Poranka WNET” krytykuje ponadto działania marszałek Sejmu Elżbiety Wite. Wskazuje, że powinna ona podać się do dymisji. Wyraża pogląd, że głosowanie nad jej odwołaniem powinno się odbyć dopiero po zebraniu większości dla takiego wniosku.

Pani Elżbieta Witek powinna sama odejść i zostać okrytą infamią za to, co zrobiła.

Podkreśla, że marszałek Sejmu okłamała posłów. Powiedziała bowiem, że zasięgnęła opinii ekspertów ws. reasumpcji głosowania. Gość Poranka Wnet odnosi się do perspektywy przedterminowych wyborów.

My jesteśmy chętni i gotowi na takie wybory.

Nie sądzi, aby PiS zaryzykował wybory na wiosnę. Byłoby to bowiem ryzykowane. Gość Poranka Wnet odnosi się do możliwości współpracy z Porozumieniem.

Ja z Jarosławem Gowinem mam wiele wspólnych poglądów.

Zauważa, że będąc w Zjednoczonej Prawicy wicepremier był „wolnościowcem bezobjawowym”. Poseł Konfederacji cieszy się, że Jarosław Gowin”wrócił na właściwą stronę”. Negatywnie ocenia narrację byłego premiera.

Donald Tusk cały czas opiera się na antypisizmie.

Dziambor przeciwstawia takiej postawie merytoryczną opozycję, którą ma być jego formacja. Wskazuje na program Konfederacji „Polska na nowo”. Podkreśla, że

Fajnizm nie może być podstawą dla polityki.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Tomasz Grzywaczewski: nie jesteśmy w stanie przyjąć gigantycznej fali uchodźców

Jednorazowe przyjęcie uchodźców i wojna hybrydowa Łukaszenki.  Tomasz Grzywaczewski o kryzysie migracyjnym na granicy Unii Europejskiej z Białorusią.

Tomasz Grzywaczewski zauważa, że Litwa od kwietnia mierzy się z praktyką przerzucanie przez jej południową granicę imigrantów z Iraku. Stwierdza, że to, czy należy przyjmować autentycznych  uchodźców, jest trudnym problemem.

Musi zostać jasny polityczny sygnał, że jest to sytuacja jednorazowa.

Sądzi, że nie można zostawić imigrantów na granicy. Podkreśla, że

Nie jesteśmy w stanie przyjąć gigantycznej fali uchodźców. Nie tylko my, ale cała Unia Europejska.

Zaznacza, że przyjmując migrantów z granicy polsko-białoruskiej byłoby wspieraniem reżimu Alaksandra Łukaszenki.

Ludzie często płacą reżimowi w Mińsku, żeby zostać przywiezionym na granicę.

Grzywaczewski zaznacza, że sytuacja wciąż jest bardzo napięta. Litwa przygotowuje się na kolejne fale nielegalnych imigrantów.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Jakubiak: Naszą kompetencją jest granica wschodnia – najbardziej niebezpieczna granica w dzisiejszej Europie

Gościem „Popołudnia Wnet” jest Marek Jakubiak – prezes Federacji dla Rzeczpospolitej, który mówi o wypełnieniu się czarnych scenariuszy w sprawie przemytu ludzi z Bliskiego Wschodu do Europy.

Marek Jakubiak komentuje niepokojącą sytuację na granicach Rzeczpospolitej – nadciąga niemalże pewny kryzys migracyjny, związany z nasilającymi się próbami przemytu ludzi z Bliskiego Wschodu do Europy Środkowej i Zachodniej. Prezes Federacji dla Rzeczpospolitej zwraca uwagę na brak zdecydowanej reakcji ze strony władz naszego kraju. Opisywany proceder stanowi część planu Aleksandra Łukaszenki, który pragnie wywołać destabilizację sąsiednich krajów Unii Europejskiej korzystając z wszystkich dostępnych środków.

Już wiadomo, że to jest przemyt ludzi – przemycają ich do Unii Europejskiej, biorąc od nich ostatnie pieniądze. Powinniśmy się bronić, nie będzie tu lepszego rozwiązania niż wzmocnienie granic.

Gość „Popołudnia Wnet” zaznacza, że cała akcja stanowi proceder bardzo dokładnie przemyślany – siły wschodnie wykorzystują panującą w części tych krajów narrację przepełnioną współczuciem dla uchodźców. Jest to swego rodzaju powtórka z wydarzeń, którymi przez kilka miesięcy żyły media w 2015 roku.

Oni sobie zarabiają, a na empatii demokratycznej Europy żerują, podobnie jak w 2015 roku, gdy tę empatię wykorzystywały setki tysięcy imigrantów z Afryki Płn. i Śr. przedostawało się do Europy Środkowej przez Włochy czy Turcję. W całej akcji biorą udział m.in. Rosjanie, czy Białorusini i jak na razie bardzo im to wychodzi.

Marek Jakubiak jest zdania, że Polska powinna się za wszelką cenę przed tymi działaniami bronić, stawiając na pierwszym miejscu własne bezpieczeństwo oraz stabilizację.

To byłoby skuteczne, bo wiadomość, że ta granica jest nie do przejścia – tak jak Grecy robili i dali sobie z tym radę – tak i tutaj może dojść do różnego rodzaju scenariuszy i nie mam zamiaru żadnego z nich krytykować. Straż graniczna jest od tego, żeby pilnowała granicy.

Prezes Federacji dla Rzeczpospolitej twierdzi, że powinniśmy skupić się na obronie granicy wschodniej, uważając intensyfikację działań również na granicy zachodniej za zbędną. Nawiązuje przy tym do niedawnej namowy ze strony Niemiec.

Niemcy chcą się wspierać naszymi siłami, chyba jakieś nieporozumienie z tego wyszło. Powinni sami dać sobie z tym radę, my możemy pomagać i swoje obowiązki wykonywać, lecz naszą kompetencją jest granica wschodnia – najbardziej niebezpieczna granica w dzisiejszej Europie.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK