Rakowski: na skutek wojny na Ukrainie Rosja straci rolę kluczowego eksportera broni na Bliski Wschód

Featured Video Play Icon

Pogorszenie relacji saudyjsko-amerykańskich, obawy przed deficytem żywności na Bliskim Wschodzie. Komentuje Paweł Rakowski.

Kartel OPEC podjął decyzję o zmniejszeniu wydobycia ropy naftowej. Paweł Rakowski wskazuje, że jest to kolejny symptom pogorszenia relacji saudyjsko-amerykańskich.

Za wcześnie, by mówić o kursie kolizyjnym, ale zdaniem Saudów od wizyty Bidena w Rijadzie Amerykanie nie wywiązują się z podstawowych umów.

Saudowie i inne kraje OPEC chcą zarabiać; nie można się dziwić, że chcą wykorzystać koniunkturę.

Jak wskazuje ekspert, Rijad zyskuje na osłabieniu Iranu, związane między innymi z masowymi protestami społecznymi. Stany Zjednoczone nie mają dla Arabów poważnej propozycji, co może poskutkować zacieśnieniem współpracy saudyjsko-rosyjskiej.

Bliski Wschód patrzy z wielką trwogą na wojnę na Ukrainie. Obawia się, czy Ukraina będzie mogła pozostać poważnym eksporterem żywności.

Gość „Kuriera w samo południe” zwraca uwagę, że na Bliskim Wschodzie spadło zainteresowanie zakupami rosyjskiej broni.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Czytaj też:

Jan Bogatko: Arabia Saudyjska zmniejsza wydobycie ropy – to hiobowe wieści

Dr Kuźmiuk: Prawie cała Unia popiera wsparcie finansowe dla Ukrainy. Wypłatę środków blokują Niemcy

Zbigniew Kuźmiuk - europoseł PiS / Fot.: Radio Wnet

Nie możemy się porozumieć ws. wypłaty 9 mld euro, podczas gdy USA już zadeklarowały 18 mld – zwraca uwagę europoseł PiS.

Dr Zbigniew Kuźmiuk wskazuje, że Unia Europejska nie wywiązała się z obietnicy przekazania Ukrainie wsparcia o wartości 9 mld euro. Z powodu oporu Niemiec wypłacono jak do tej pory 6 mld.

Na szczęście, zwiększa się grono donatorów pomocy wojskowej.

Problem polega na niechęci Berlina do udzielenia gwarancji spłaty pożyczonych przez Komisję Europejską w imieniu wszystkich członków pieniędzy. Jak wskazuje rozmówca Jaśminy Nowak, to ostatnia przeszkoda do wypłacenia środków.

Na pokrycie kosztów funkcjonowania państwa Ukrainie brakuje 3-3,5 mld dolarów miesięcznie.

Stany Zjednoczone zadeklarowały wsparcie o wartości 18 mld euro. Unijne wsparcie popierają zmagające się problemami gospodarczymi Włochy i rządzona przez lewicę Hiszpania.

Francuzi ciągle wyobrażają sobie pokój, ale na warunkach rosyjskich.

Eurodeputowany komentuje również dymisję Konrada Szymańskiego z funkcji ministra ds. europejskich. Wskazuje na jego osiągnięcia w relacjach z instytucjami brukselskimi.

Sam minister powiedział, że być może potrzebne jest nowe otwarcie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Czytaj też:

Dmytro Antoniuk: ofensywa ukraińska zatrzymała się, atak ze strony Białorusi, miliony hrywien dla wojska Ukrainy

Stefan Laudyn: Na Warszawskim Festiwalu Filmowym zobaczymy powroty wspaniałych artystów

Źródło fotografii: Unsplash

Aktor, tłumacz i działacz kulturalny opowiada o Warszawskim Festiwalu Filmowym, którego jest szefem. Co zobaczymy na festiwalu? Dowiecie się z naszej rozmowy.

Warszawski Festiwal Filmowy „urośnie” o dodatkową kategorię, będącą w istocie „festiwalem w festiwalu”. Chodzi o konkurs ukraiński, czyli właściwie przeniesiony do Polski Festiwal Filmowy w Odessie:

Jest to najlepszy festiwal na ziemiach ukraińskich. Zobaczymy 11 filmów pełnometrażowych i 7 krótkich. Kino ukraińskie, mimo inwazji rosyjskiej, ma się dobrze. Jeden z filmów prezentowanych na konkursie ukraińskim – „Klondike” – zdobył już kilkanaście nagród na różnych festiwalach.

Wizytówką WFF jest oczywiście konkurs główny. Co zobaczymy?

To będzie miks debiutantów i starych znajomych. Zobaczymy światową premierę filmów „A Słońce wschodzi” i „Matka”. Mamy naprawdę świeży program.

To wszystko i jeszcze więcej w naszej audycji!

Posłuchaj:

Czytaj też:

Powstał film o Wasylu Stusie, jednak Ukraina przestaje promować kino historyczne

 

 

Oleh Dracz: Wojna nie dzieje się tylko na zewnątrz, ale także w naszych duszach

źródło fotografii: Unsplash

Artysta opowiada o życiu artystycznym wśród Ukraińców, które trwa na przekór wojnie.

Ukraiński aktor i prezenter telewizyjny, założyciel Teatru Lwowskiego im. Łesia Kurbasa. Mimo że musiał opuścić Ukrainę, nie zaprzestał działalności artystycznej. Zdradza nam, nad czym teraz pracuje:

Współpracuję przy spektaklu „Miłość i wojna”. To opowieść o początkach chrześcijaństwa w naszej części Europy. Gram Włodzimierza Wielkiego, który ochrzcił Ruś Kijowską.

Oleh Dracz jest również wykładowcą. Stara się pracować ze studentami  i dzielić swoją wiedzą, choć nie jest to łatwe.

Wielu moich studentów wyjechało za granicę, są uchodźcami w Niemczech, Danii, Norwegii czy Polsce. Na szczęście możemy pracować zdalnie, przez wideoczat.

– mówi nasz gość.

Dracz pracuje również nad spektaklem „Miłość i pogarda, pokój i wojna”. Jest w nim ważny polski trop.  Chodzi o córkę Bolesława Chrobrego – Świętosławę.

Na początku badałem kroniki średniowieczne, musiałem dużo dowiedzieć o historii Polski, gdyż nie była mi szczególnie dobrze znana. Podobnie, jak pewnie wielu Polakom nie jest dobrze znana historia Ukrainy…

[ARP]

Posłuchaj rozmowy:

Czytaj też:

Dr Nikolaj Jež : Polacy mogą być dumni z Emila Korytki

Dr Nikolaj Jež: Polacy mogą być dumni z Emila Korytki

Emil Korytko [źródło fotografii: gov.pl]

Polonista ze Słowenii opowiada o najsłynniejszym Polaku w historii Słowenii, a o którym (prawie) nikt u nas nie słyszał.

Nikolaj Jež (wykładowca akademicki, współtwórca katedry polonistyki na Uniwersytecie w Ljubljanie) przybliża naszym słuchaczom postać Emila Korytki herbu Jelita (1813-1839). Jest to postać mająca kluczowe znaczenie dla tożsamości narodowej Słoweńców. Korytko – były powstaniec listopadowy – został w 1837 r. wyrzucony z II roku studiów we Lwowie i zesłany do Ljubljany (wówczas Laibach) z rozkazu władz austriackich za działalność niepodległościową. Na zesłaniu zaczął badać kulturę słoweńską i nawoływał Słoweńców do walki o swoją samodzielność.

Tą decyzją Emil Korytko zapisał się na zawsze w naszej historii. Jego postać jest obecna w każdym podręczniku szkolnym, są ulice jego imienia. Jego dzieła poświęcone kulturze słoweńskiej – w tym zbiory pieśni ludowych – są podstawowym źródłem wiedzy o Słowenii.

– opowiada nasz gość.

Mimo że w Polsce jest zapomniany, to Korytko po dziś dzień wpływa na nauki humanistyczne w Słowenii.

Z jego prac korzystają historycy, etnografowie, muzykolodzy, antropolodzy kultury itp.

– wylicza wykładowca.

Posłuchaj naszej audycji!

[ARP]

Posłuchaj tu:

Czytaj też:

Domen Mezeg, dziennikarz: W Słowenii nie przeprowadzono lustracji

Domen Mezeg, dziennikarz: W Słowenii nie przeprowadzono lustracji

Fot. Wikimedia Commons

Gościem Krzysztofa Skowrońskiego jest Domen Mezeg, dziennikarz pochodzący ze Słowenii. W rozmowie wyjaśnia, jak na politykę najbogatszego kraju byłej Jugosławii wpływa jego najnowsza historia.

Jak mówi Domen Mezeg, partie prawicowe są bardziej zainteresowane współpracą z krajami Grupy Wyszehradzkiej, zaś partie lewicowe stawiają na kontakty z krajami zachodniej Europy i Rosją. Wskazuje też, że lewica ma dominujący wpływ na życie medialne Słowenii. Ma teorię, dlaczego tak jest:

Chodzi o to, że w Słowenii nie przeprowadzono lustracji. W Polsce – przynajmniej częściowo, według mojej wiedzy – taka lustracja została przeprowadzona. Było tak, bo Polska była satelitą Związku Radzieckiego, ale jednak osobnym krajem – zaś Słowenia nie. Dlatego u nas ocalały stare struktury i powiązania.

– mówi dziennikarz.

Istotną rolę w słoweńskim życiu politycznym grają (post)komuniści. Nazywa się ich tam „lewicą tranzycyjną – lewicą w stanie przejściowym”. Domen Mezeg wyjaśnia, dlaczego tak jest:

Energia poszła na odzyskanie niepodległości. W jej obronie stoczyliśmy krótką, trwającą dziesięć dni wojnę. Wtedy panowało przekonanie, że najważniejsza jest jedność narodowa. U nas zawsze był problem z komunizmem.

– konstatuje smutno Mezeg.

Posłuchaj, jak Doman Mezeg opowiada o historii politycznej Słowenii – i to świetną polszczyzną!

Posłuchaj:

Czytaj także:

Pierwszy premier wolnej Słowenii: myślę, że w ostateczności napad Putina do końca ukonstytuuje wolną Ukrainę

Ambasador RP w Budapeszcie: Węgrzy nie zamierzają dostarczać broni Ukrainie

Featured Video Play Icon

Parlament węgierski. Fot. Dirk Beyer, CC BY-SA 3.0 Wikimedia Commons

Sebastian Kęciek odpowiada na pytania: Jak mieszkańcy Węgier zareagowali na bombardowanie Ukrainy? Skąd się bierze prorosyjska postawa rządu węgierskiego?

Węgry w ostatnich latach objęły wielowektorowy model polityki zagranicznej. Oprócz członkostwa w UE i NATO Węgry współpracują z Rosją, krajami Azji Środkowej, Koreą Południową czy Chinami. Nasza polityka zagraniczna różni się od węgierskiej. Ale dyplomacja polega na szukaniu pól wspólnych, szczególnie w najistotniejszych tematach.

– mówi nasz gość.

Poważnym problemem rządu Orbana jest inflacja i uzależnienie od rosyjskiej energetyki. To właśnie rosyjska firma ma budować n.p. nową elektrownię atomową na Węgrzech.

Niestety, uzależnienie Węgier od surowców z Rosji nie zmalało w istotny sposób; w związku ze zbliżającą się zimą ten import nawet wzrósł.

– komentuje Sebastian Kęciek.

Być może to właśnie uzależnienie energetyczne sprawia, że Węgry nie chcą dostarczać broni Ukrainie…? Sebastian Kęciek rozmawiał z politykami węgierskimi:

Węgry nie zamierzają dostarczać broni Ukrainie. Główny argument polityków węgierskich jest przekonanie, że dostawy broni nie przyśpieszą zakończenia wojny.

Zapraszamy do posłuchania audycji!

Słuchaj tu:

Czytaj też:

Balazs Orban: Węgry chcą rozmów pokojowych między Rosją a Ukrainą. Dostawy broni nie służą pokojowi

Piotr Ćwik: Być może rosyjscy ambasadorzy zostali w Europie jako furtka do rozmów pokojowych

Featured Video Play Icon

Zastępca Szefa Kancelarii Prezydenta RP odpowiada na kluczowe pytania: Czy Rosja powinna być w Radzie Bezpieczeństwa ONZ? Czy Zachód powinien zasiąść do stołu negocjacyjnego z Rosją?

Rosja atakiem rakietowym na cele cywilne w największych miastach Ukrainy rozpoczęła swoją kontrofensywę na ukraińskim „Jugo-Wostoku”. Prezydenci Ukrainy i Polski odbyli z tego powodu pilną rozmowę, w trakcie której omówiono kolejne posunięcia Władimira Putina. Ale wkrótce odbędzie się też spotkanie grupy V4. Problemem dla polskiego rządu jest dwuznaczna postawa Węgier. Jak przekonać Orbana do bardziej proukraińskiego stanowiska? – nad tym głowi się niejeden polski polityk.

Rozwiązaniem jest dialog. Oto, co trzeba nieustannie realizować. Powinniśmy przekonywać że poparcie dla Ukrainy to jedyna słuszna droga. Nie da się ukryć, że są pewne rozbieżności między Polską, Czechami, Słowacją a Węgrami. Ale łączą nas również kwestie związane z pozyskaniem funduszy unijnych czy punkt widzenia na kontakty z Komisją Europejską.

– mówi Piotr Ćwik.

Politycy rozmawiali, a tymczasem lud Warszawy ruszył na protest pod ambasadą Rosji. Protestujący nieśli transparenty: „Rosja – państwem terrorystycznym” i „Dajcie Ukrainie więcej broni”. Nasi dziennikarze – Jaśmina Nowak i Piotr Bobołowicz – byli tam i zrobili piękną fotorelację. Obejrzyjcie!

Warszawa – Protest przed rosyjską ambasadą

Wojna na wschodzie Europy to również egzamin dla ONZ. Wszelkie rezolucje potępiające tą wojnę są blokowane przez Rosję, która ma stałe miejsce w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Padają pytania: co Rosja i Chiny robią w tej Radzie? Co robią u nas ich ambasadorzy? Na te pytania odpowiada nasz gość:

Z Pałacu Prezydenckiego płynie przekaz, że Rosję powinno się izolować na arenie międzynarodowej, docelowo – także w ONZ. […] Nie zerwaliśmy stosunków dyplomatycznych z Rosją, ale Rosja zna nasze stanowisko w sprawie tej wojny. W wielu krajach zostali ambasadorzy rosyjscy, być może jako furtka do ewentualnych rozmów pokojowych.

To wszystko i jeszcze więcej – w rozmowie!

[ARP]

Posłuchaj:

Czytaj też:

Ryszard Czarnecki: Rosja gra na zmęczenie państw zachodnich

Oskarżony (?) Krzysztof Kolumb / El acusado (?) Cristóbal Colón

Pomnik Krzysztofa Kolumba: Cuba, Portugalia; Vitor Oliveira; flickr.com; CC BY-SA 2.0

W ostatnich latach panuje trend „odbrązawiania” postaci Krzysztofa Kolumba i oskarżania go o rozmaite podłości. Czy rzeczywiście słusznie?

Sylwetki Krzysztofa Kolumba nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Wybitny żeglarz, podróżnik i odkrywca Ameryki. I tu własnie pojawia się pierwsze z elementu odbrązawiania postaci Kolumba, jako że obecnie odbierany jest mu tytuł odkrywcy ameryki na rzecz Wikingów, którzy dotarli do amerykańskiego kontynentu 500 lat wcześniej.

W ostatnich latach Krzysztof Kolumb w Ameryce Łacińskiej (a często i poza nią) nie ma najlepszej prasy. Oskarża się go niemalże o wszelkie możliwe bezeceństwa: podbój rdzennej ludności Ameryk, „import” indiańskich niewolników do Hiszpanii, żądzę złota, magalomanię etc. W wielu miastach Ameryki Łacińskiej albo się planuje, albo wręcz obala pomniki żeglarza.

Czy rzeczywiście słusznie? O tym porozmawiamy z naszym dzisiejszym gościem, Hermesem Llainem z Kolumbii. W języku polskim i hiszpańskim. Już o godz. 22H00!

Resumen en español:

Cristóbal Colón no no es una persona que hay que presentar. Un eminente marinero, viajero y descubridor de América. Y aquí aparece el primero de los elementos de desdorar de Colón, ya que ahora se le quita el título de descubridor de las Américas en favor de los vikingos, que llegaron al continente americano 500 años antes.

En los últimos años, Cristóbal Colón no ha tenido la mejor opinión en América Latina (y a menudo fuera de ella). Se le ha acusado de casi todas las fechorías posibles: conquista de los pueblos indígenas de América, „importación” de esclavos indios a España, ansia de oro, magalomanía, etc. En muchas ciudades latinoamericanas, los monumentos al marino están planificados para destruir o incluso derribados.

Es realmente correcto? De ello hablaremos con nuestro invitado de hoy, Hermes Llain, de Colombia. En polaco y español. A las 10PM UTC+2!