Album z fotografiami oprawiony w ludzką skórę. Muzeum Auschwitz ma nowy eksponat

Wykonany prawdopodobnie w niem. obozie koncentracyjnym w Buchenwaldzie obiekt jest drugim tego rodzaju w kolekcji Muzeum, co pozwala na ich analizę porównawczą.

Analiza porównawcza wykazała zawartość ludzkiej skóry oraz bardzo zbliżone ilości Poliamidu 6 i Poliamidu 6,6.

Tak stwierdziła Elżbieta Cajzer. Jak możemy przeczytać na stronie Muzeum, w Buchenwaldzie ludzka skóra była traktowana jako materiał do produkcji takich przedmiotów jak: portfele czy właśnie okładki książek. Wykorzystywanie tego materiału do produkcji przedmiotów można wiązać z małżeństwem Kochów, znanym jako oprawcy w obozie w Buchenwaldzie. Kierownik Zbiorów Muzeum Auschwitz mówiła także, że:

Zawartość polimerów wykorzystywanych do produkcji włókien syntetycznych jest o tyle istotna, że zostały one wynalezione dopiero w 1935 r. Informacja ta pozwala nam określić czas powstania okładki. Poliamidy w okresie II wojny światowej były nowością techniczną i dostęp do nich był ograniczony. Na terenie Rzeszy sztuczne włókna wykorzystywano do produkcji spadochronów.

Okładka według informacji pracowników muzeum należała do bawarskiej rodziny prowadzącej w czasie II wś. pensjonat w miejscowości uzdrowiskowej. Stanowiła ona zapewne prezent od jednego z członków załogi w Buchenwaldzie. Muzeum zabytek przekazał w darze Paweł Krzaczkowski.

A.P.

Płużański o odtajnionych przez Rosję źródłach: Trudno to brać na poważnie. To propagandowe chwyty, stek bzdur

Tadeusz Płużański o tym, co jest w odtajnionych przez Rosję materiałach i jak się do nich odnosi, obchodach 75. rocznicy zakończenia wojny i osądzeniu zbrodni komunistycznych.


Tadeusz Płużański krytykuje władze rosyjskiej za kłamstwa wypowiadane naszego państwa w czasie drugiej wojny światowej. Szczególnie podłe słowa Władimir Putin wypowiedział wobec Armii Krajowej. Wedle odtajnionych przez Ministerstwo Obrony Rosji AK miałoby w mordować Żydów i Ukraińców po przegranym powstaniu warszawskim:

Trudno to brać na poważnie […] To stek bzdur […] Strona polska będzie tam zawsze przedstawiana w złym świetle […] To ich punkt widzenia, ich wizja historii, która politycznie nastawiona jest przeciwko Polsce.

Nasz gość wskazuje, że relacja sowieckiego oficera towarzyszącego biorącej udział w powstaniu warszawskim Armii Ludowej nie jest rzeczą nową czy nieznaną. Wojskowy „pisał to, co musiał napisać”, gdyż „Armia Krajowa nie mogła występować jako siła pozytywna”. Płużański przypomina tekst Adama Michnika i Michała Cichego, „Czarne karty powstania” z 1994 r. w którym zawarte były podobne oskarżenia wobec powstańców. Jak mówi, to co Rosja ujawniła to „propagandowe chwyty, stek bzdur, ścinki z prasy sowieckiej, wewnętrzne okólniki”. Są to zatem, jak podkreśla, „wyprodukowane przez nich materiały”, a nie np. dokumenty polskie czy niemieckie, w których posiadaniu też zapewne są.

Putin szykuje się na maj i na sierpień.

Historyk zauważa, że zbliża się 75. rocznica zakończenia II wojny światowej, a prezydent Rosji „będzie chciał to propagandowo wykorzystać”. Przypomina, że nie dla wszystkich wojna skończyła się w maju, czy sierpniu 1945 r. Żołnierze wyklęci walczyli bowiem dalej. Huczne obchody rocznicowe służą zaś Rosji na „przykrywanie rzeczy wewnętrznych”.

Płużański mówi także w 31. rocznicy zabójstwa ks. Stefana Niedzielaka, kapelana Armii Krajowej i WiN-u. Materiały zabezpieczone podczas sekcji zwłok i ślady zabezpieczone na miejscu zbrodni zniknęły w niejasnych okolicznościach i do dziś nie wiadomo, kto dokonał zabójstwa. Nasz gość mówi o społecznej inicjatywie osądzenia zbrodni komunistycznych.

Wysłuchaj całej rozmowy  już teraz!

K.T./A.P.

Budzisz: Mówi się w Rosji, że w gruncie rzeczy chodzi o to, żeby połknąć Białoruś albo jej część [VIDEO]

Kim naprawdę jest nowy premier Rosji? Czemu upadł rząd Miedwiediewa? Czy Putin chce stworzyć „nowe ZSRR”? Odpowiada Marek Budzisz.

Marek Budzisz tłumaczy, kim jest nowy premier Rosji Michaił Miszustin. Jest to „przedstawiciel liberalnego skrzydła służb specjalnych”. W latach 90. współtworzył on „międzynarodowy klub komputerowy, zbudowany po to żeby przełamywać embargo wprowadzone w czasach Reagana na eksport technologii do Rosji”. Po tym jak w 2010 r. stanął na czele Federalnej Służby Podatkowej, „zreformował służby skarbowe, wprowadził kataster gruntowy”. Za jego zarządu nastąpił „imponujący wzrost ściągalności podatków”.

Ekspert ds. rosyjskich mówi też dlaczego rząd Dmitrija Miedwiediewa podał się do dymisji. Jednym z powodów może być rozczarowanie Putina tym rządem, ze względu na to, że nie udało mu się poprawić wyników gospodarczych Rosji. Wzrost gospodarczy Rosji jest bowiem niski, a poziom realnych dochodów Rosjan spada. Tymczasem prezydent Rosji zaproponował zmiany w Konstytucji zakładające „nowe ciało konstytucyjne, czyli Radę Państwa przypomina podobną instytucję za czasów ZSRR”.

Mówi się, że ze stanowiska prezydenta Putin może tylko awansować […] Musi powstać twór w pewnym sensie przypominający ZSRR.

Nasz gość mówi, iż jednym ze scenariuszy, który wyjaśniałby niedawne ruchy Władimira Putina, świadczą o chęci zbudowania przez prezydenta Rosji nowego ZSRR. Poza Federacją Rosyjską należałyby do niego utworzone przez nią separatystyczne republiki: Abchazja, Osetia Płd. i donbaskie republiki ludowe.

Mówi się w Rosji, że w gruncie rzeczy chodzi o to, żeby połknąć Białoruś albo jej część.

Rosyjski politolog Sołowjew twierdzi, że Putin może już w lutym rozpocząć wojnę z Białorusią, którą wygrałby do kwietnia. Budzisz sądzi, iż to zbyt daleko wysunięta teza. Zauważa przy tym, że w powołanej do zmian w konstytucji Rosji komisji są też przedstawiciele mniejszości ukraińskiej i białoruskiej. Oznaczać to może, że Kreml nie wyklucza możliwości połączenie Rosji i jej „bliskiej zagranicy” w jeden twór państwowy.

Do połowy kwietnia mają być zatwierdzone zmiany w konstytucji. Rosja w dwa miesiące zmieni dość zasadniczo swój system sprawowania władzy.

Nasz gość mówi także o staraniach Putina na rzecz zniesienia europejskich sankcji na Rosję i izolacji międzynarodowej naszego kraju.

Wysłuchaj całej rozmowy  już teraz!

K.T./A.P.

 

RFN chce odejść od węgla do 2038 r. i otwiera nową elektrownię węglową. Rybińska: Kto otwiera bloki węglowe na 18 lat?

Aleksandra Rybińska o wojnie domowej w Libii i o tym czemu Rosja naciskała na zawieszenie broni oraz o niemieckim odchodzeniu od węgla, ekologach przykutych do drzew lasu Hambach i Grecie Thunberg.

Aleksandra Rybińska o sytuacji w Libii. W Berlinie negocjowano zawieszenie broni między walczącymi stronami: oficjalnym rządem w Trypolisie a siłami gen. Chalify Haftara. Na jego ostatniego nacisk by zgodził się na zawieszenie broni wywierała Rosja, z której pochodzą najemnicy wspierający libijskiego wojskowego. Moskwie bowiem, jak zauważa, dziennikarka nie zależy na zwycięstwie generała, gdyż wtedy ten mógłby się od niej uniezależnić. Lepsza z perspektywy Kremla jest więc obecna sytuacja. Rybińska podkreśla, że w Libii podobnie jak w Syrii krzyżują się interesy wielu graczy polityki międzynarodowej. Turcja wspiera rząd w Trypolisie, z którym podpisała umowę na wydobycie libijskich złóż gazu. Libijskimi surowcami interesują się także Włoch i Francja, a Niemców ten kraj zajmuje jako element szlaku migracyjnego do Europy. Nieobecni zaś są Amerykanie. Dziennikarka mówi także o odchodzeniu Niemiec od węgla, które zgodnie z zawartym porozumieniem ma nastąpić do 2038 r.

Rząd federalny porozumiał się z krajami związkowymi w których wydobywa się węgiel, takimi jak: Nadrenia-Północna Westfalia, Saksonia, Saksonia-Anhalt […] które wydobywają głównie węgiel brunatny.

Do tej daty zamknięte mają być niemieckie elektrownie węglowe. Oznacza to, że nowo otwarta elektrownia węgla kamiennego Datteln IV funkcjonować będzie, zgodnie z ustaleniami, jedynie 18 lat. Odejście od węgla jest dobrą wiadomością dla ekologów broniących lasu Hambach z którego zostały, jak mówi rozmówczyni Krzysztofa Skowrońskiego, tylko dwa lub trzy kilometry. Zlikwidowana zostanie bowiem kopalnia odkrywkowa dla której wycięto większość liczącego tysiące lat lasu. Zaprzestanie wycinki nie oznacza jednak, że ekologowie zejdą z drzew do których się przykuli. Jest to bowiem, jak stwierdza Rybińska, ich praca. Dziennikarka tygodnika „Sieci” mówi też o przyjeździe kontrowersyjnej 16-letniej aktywistki Grety Thunberg do Polski.

Okazało się niedawna, że jej konto w mediach społecznościowych prowadzi jej ojciec, pracownik ONZ-u zresztą. Ona w zasadzie wszystko, co mówi czyta z kartki. Ktoś próbował przeprowadzić z nią wywiad bez kartki i nie potrafiła powiedzieć pół zdania.

Nastolatka pojawiła się w Kleszczowie, by nagrać film o zakładzie w Bełchatowie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Furgalski: Przejęcie Condor Airlines przez LOT oznaczałoby bogatszą ofertę czarterową. Polacy są coraz zamożniejsi

Co LOT zyskałby przejmując Condor Airlines? Ile to by kosztowało i kto by za to zapłacił? Czemu w Niemczech sezon turystyczny trwa cały rok? Odpowiada Adrian Furgalski.

Z masy upadłościowej wydzielono spółkę o dobrej kondycji.

Adrian Furgalski o planach zakupu przez Polskie Linie Lotnicze niemieckiej linii Condor Airlines, należącej wcześniej do upadłej we wrześniu 2019 r. linii Thomas Cook. Czarterowa linia ma dużą popularność wśród niemieckich turystów. Nie jest ona wyłącznie czarterowa, gdyż jak mówi nasz gość:

W Condor Airlines około połowy miejsc wykupionych przez biura podróży, […]  a połowę normalnie można było kupić przez stronę.

O przejęcie ich rywalizuje z LOT-em rywalizuje Lufthansa, do której linie te kiedyś należały. Ta jednak posiada już znaczną część niemieckiego rynku, więc możliwe, iż nie uzyska zgody od urzędu niemieckiego i unijnego na taki zakup. Tymczasem jak mówi nasz gość, ograniczeń takich nie muszą się obawiać Polskie Linie:

LOT jest mniej niż średniakiem. Mógłby połknąć 10 takich linii, gdyby miał pieniądze.

Sytuacja Lufthansy jest także trudna ze względu na uziemienie samolotów modelu Boeing 737 Max. Tymczasem LOT w dobrej kondycji, zw względu na szybko rosnący rynek lotniczy w Polsce. Przejęcie Condor oznaczałoby, że LOT-em oferowałby więcej połączeń dalekiego zasięgu takich jak na Miami. Transakcja jest kosztowna, gdyż chodzi o ok. miliarda zł. Pieniądze na tą inwestycję wyłożyłyby głównie dwa państwowe banki PKO BP i Pekao SA. Furgalski zaprzecza jakoby problemem przy zakupie był brak załóg.

W Condor Airlines są załogi, my byśmy je przejęli. Płacimy im w euro, ale też zarabiamy w euro.

Dodaje, iż wśród klientów tej popularnej linii wielu jest z Polski, gdyż  „stajemy z roku na rok coraz zamożniejsi”. Zauważa, że ze względu na bogatych niemieckich emerytów, którzy na starość oddają się zwiedzaniu świata, w Niemczech sezon trwa praktycznie cały rok. W Polsce zaś głównie w miesiącach wakacyjnych, ale też zyskują na popularności podróże w sezonie zimowym.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Jan Bogatko: 70% niemieckich dziennikarzy popiera SPD i Zielonych

Sojusz niemiecko-rosyjski jest coraz bardziej ewidentny. Niemcy są zaskoczeni informacjami o pluralizmie medialnym w Polsce – kraju, gdzie rzekomo obowiązuje zamordyzm.

 

 

Korespondent Radia WNET w Niemczech Jan Bogatko mówi o wprowadzeniu zakazu palenia flag, wprowadzonym przez Bundestag, w związku ze spaleniem flagi Izraela w zeszłym roku. Czyn taki zagrożony jest karą więzienia do lat 3. Zasada rozszerzona została również na flagę unii Europejskiej, która przecież, jak wskazuje nasz korespondent, państwem przecież nie jest. Partia AfD ostrzega, że taki precedens może doprowadzić do penalizacji palenia np. flag LGBT.

Jan Bogatko przywołuje echa wizyty Angeli Merkel  w Moskwie. Media niemieckie piszą o przyjaźni gospodarczej między Niemcami a Federacją Rosyjską. Krytykują za to Stany Zjednoczone:

Sojusz dwóch stolic jest coraz bardziej ewidentny.

Rozmówca Krzysztofa Skowroński relacjonuje również  IV polsko-niemieckie forum medialne w Görlitz, odbywające się pod hasłem „Budować mosty na Nysie”.  Uczestniczył w niej przedstawiciel fundacji im. Konrada Adenauera, dr Joachim Klose, korespondent TVP w Berlinie Cezary Gmyz, oraz dr Jolanta Hajdasz, dyrektor Centrum Monitorowania Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

Dr Klose mówił o ujednoliceniu mediów niemieckich, w rezultacie którego trudno określić, które medium jest bardziej lewicowe, a które bardziej prawicowe.  Media polskie są bardziej zróżnicowane, co bardzo zdziwiło niemiecką publiczność. Jak zauważył zresztą dr Klose, w Niemczech unika się używania pojęć „prawicowy” i „konserwatywny”, ponieważ budzą one bardzo złe skojarzenia.  Dr Jolanta Hajdasz stwierdziła, że polskie media są bardziej pluralistyczne. Zdziwiło to niemiecka publiczność, przyzwyczajoną do opinii, zgodnie z którymi  w Polsce panuje zamordyzm i depcze się wolność słowa. Zaprezentowano na forum wyniki badania, które wskazało, że 70% niemieckich dziennikarzy popiera SPD i Zielonych:

Wyniki sondażu przeprowadzonego wśród dziennikarzy wywołały szok.

Jan Bogatko wspomina początki partii Zielonych, która na przestrzeni ostatnich 30 lat bardzo urosła w siłę.  Nasz korespondent zwraca uwagę, że współorganizatorem forum był niemiecki oddział Rotary International. Przedstawiciele tej organizacji odebrali bardzo wiele maili, stawiających polskich gości forum w bardzo złym świetle. Treść tych wiadomości pełna była oskarżeń o antydemokratyczne i antyeuropejskie nastawienia Cezarego Gmyza, dr Jolanty Hajdasz, oraz nieobecnego  na forum Krzysztofa Skowrońskiego:

Ta akcja mailowa unaoczniła wielu Niemcom, że akcje prowadzone przez opozycję w Polsce nie mają wiele wspólnego z normami cywilizacyjnymi przyjętymi w Niemczech.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A.W.K.

Dr Ozdyk: Nie ma czegoś takiego, że Czeczen przekroczy granicę RFN i przestawia się od razu na europejski kod kulturowy

Czemu w Niemczech trwa obława na czeczeńskich islamistów? Jak wygląda kaukaska przestępczość w Niemczech, kogo korumpuje i co ma wspólnego z firmami ochroniarskimi? Odpowiada dr Sławomir Ozdyk.

Dr Sławomir Ozdyk komentuje przeprowadzoną w czterech niemieckich krajach związkowych: Berlin, Brandenburgia, Turyngia, Nadrenia Północna-Westfalia akcję przeciwko grupom czeczeńskim powiązanym ze środowiskami islamistycznymi. Jak podaje niemiecka policja, jest ona związana z planowanym zamachem terrorystycznym.

Zatrzymano Czeczena w samochodzie, przetrzepano komóreczkę i znaleziono dziwne zdjęcia. Policjanci doszli  do wniosku, że prawdopodobnie grupy czeczeńskie przeprowadzają zwiad przez ewentualnym zamachem terrorystycznym w Niemczech.

Dwie osoby zostały wyprowadzone ze swego mieszkania w Berlinie, natomiast jeszcze nikt nie został formalnie aresztowany. Zabezpieczono sporą ilość gotówki, broni białej i zgromadzonych danych. Ekspert ds. bezpieczeństwa mówi o związkach Czeczenów ze środowiskiem przestępczym.

Nie możemy tylko mówić o przestępstwach popełnianych przez Czeczenów. Mówmy o przestępstwach popełnianych przez grupy kaukaskie. Mamy również Dagestańczyków, grupy z Kazachstanu. […] Jedni zajmują się włamaniami, inni napadami, jeszcze inni oszustwami. Czeczeni są najbardziej znani, jeśli chodzi o przestępstwa motywowane politycznie.

Obecnie w Czeczenii, rządzonej twardą ręką przez mającego dobre stosunki z Władimirem Putinem Ramzana Kadyrowa, panuje pokój. Część Czeczenów nie chce wracać do kraju ze względu na rozgrywki klanowe. Niektóre grupy stanowią forpocztę służb rosyjskich, gdyż służby czeczeńskie współpracują z rosyjskimi. Jak mówi dr Ozdyk, czeczeńskie meczety są pilnie obserwowane przez Federalny Urząd Ochrony Konstytucji.

Nie ma czegoś takiego, że obywatel Czeczenii przekroczy granicę niemiecką i przestawia się od razu na europejski kod kulturowy.

Jak mówi nasz gość, spory w środowiskach czeczeńskich imigrantów rozwiązywane są przy udziale tradycyjnego mediatora, a jeśli jego pośrednictwo nie wystarczy, przy użyciu siły. Zauważa, że czeczeńskie grupy przestępcze często zaczynają od terminowania u silniejszych klanów arabskich, takich jak klan Miri lub Abu Czaker, po to, by z czasem zacząć działać na własny rachunek. Rozmówca Jaśminy Nowak mówił też o wykorzystaniu przez grupy przestępcze firm ochroniarskich.

Jak grzyby po deszczu powstają firmy ochroniarskie arabskie, tureckie, kazachskie, czeczeńskie, które zawierają kontrakty, dają ceny dumpingowe, potem znikają.

Firmy te stanowią z jednej strony okazję do zdobycia cennych dla islamistów informacji (przy budowie lotniska Berlin-Brandenburg pracowali salafici), jak i do kradzieży. Przypomina historię kradzieży stukilogramowej złotej monety z Muzeum Bodego przez złodziei pochodzenia arabskiego, z którymi współpracować miał strażnik, ich kolega ze szkolnej ławy. W podobny sposób mogło, zdaniem dr Ozdyka, dojść do kradzieży saskich klejnotów koronnych z muzeum w Dreźnie. Ostatnio część z nich, jak mówi, wypłynęła „w Turcji lub w Izraelu, gdzie była oferowana komuś do kupna”. Dr Ozdyk stwierdza, że grupy przestępcze korumpują polityków, urzędników i biznesmenów, a swymi wpływami obejmują nawet także świat muzyczny.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Prof. Miszczak: Trump nie chce zmieniać reżimu, chce odwrócenia pewnych sojuszy na Bliskim Wschodzie [VIDEO]

Czy można grać w ping-ponga ze strusiem? Jak Chińczycy zastępują Amerykanów na Bliskim Wschodzie? Co łączy Irak i Irak? Czy dojdzie do wcielenia Białorusi do Rosji? Odpowiada prof. Krzysztof Miszczak.

Ten rok będzie bardzo dynamiczny. Musimy ostrożnie grać […] Musimy pamiętać, że nie wszystkie sojusze przetrwają […] To co jest dzisiaj dane, jutro może nie być już różowe.

Prof. Krzysztof Miszczak o konflikcie między Iranem a USA, gdzie Unia Europejska nie ma żadnego stanowiska wobec ostatnich wydarzeń. UE interesuje przestrzeganie przez Iran porozumienia nuklearnego, które USA wypowiedziały.  Nasz gość ustosunkowuje się do zabójstwa gen. Sulejmaniego oraz sytuacji w regionie. Sądzi, że reżim w Iranie nie przetrwa zbyt długo.

Jest bardzo silna opozycja demokratyczna w Iranie.

Podkreśla, że powracają po przerwie protesty przeciwko obecnej władzy, które są krwawo tłumione. Od początku protestów kilkaset ludzi zostało zabitych na ulicach. Konsekwencje upadku będą oddziaływać w Europie. Jednym z objawów może być nasilenie się terroryzmu. Nasz gość zwraca uwagę na powiązania Iranu z Irakiem, m.in. między szyitami z obu krajów. Obecnie załamała się równowaga między oboma krajami, potrzebna do pokoju.

Donalda Trumpa określa jako „niewojującego prezydenta”. Obecnie w interesie USA nie leży żaden konflikt:

Czasy poprzednie się już skończyły. […] Trump nie chce zmieniać reżimu, chce odwrócenia pewnych sojuszy na Bliskim Wschodzie.

Amerykański prezydent zamiast angażować swój kraj w kosztowną interwencję, woli działać na rzecz współpracy z reżimami już istniejącymi np. w kontekście wspólnej walki z ISIS. Wielkim natomiast konkurentem dla Stanów Zjednoczonych są Chiny. Sinolog nie wierzy, aby USA mogły zatrzymać umacnianie się Chin. Zauważa przy tym, że „Komunistyczna Partia Chin jest zdemoralizowana wewnętrznie. Jest mobilizowana sztucznymi środkami przywilejów”.

Chiny przejmują powoli próżnie władzy na Bliskim Wschodzie, wchodzą militarnie w ten region.

Komentuje wybory prezydenckie na Tajwanie., w których wygrała dotychczasowa prezydent Caj Ing-wen. Do jej wygranej przyczyniła się sytuacja w Hongkongu, gdzie brutalne tłumienie protestów zniechęciło Tajwańczyków do opcji pro-pekińskiej. Republika Chińska pozostaje, jak mówi nasz gość” „ostoją demokracji w regionie”.

W „Poranku WNET” opisuje też rolę Rosji w geopolityce. Sądzi, że kraj ten niebawem nie będzie znaczącym się dużym graczem, ponieważ jest targany problemami wewnętrznymi. Atak retoryczny natomiast Rosji na Polskę wynika z chęci odbudowy mocarstwowości państwa przez Władimira Putina. W stosunku do Białorusi uważa, że połączenie się tego państwa z Rosją nie nastąpi. Stwierdza, że:

Łukaszenka jest większym dyktatorem niż Putin.

Zauważa przy tym, że Białoruś chętniej niż kiedyś nawiązuje do dziedzictwo Wielkiego Księstwa Litewskiego, które dziedzicem się czuje. Uważa, że „żadnego zjednoczenia z Rosja nie będzie”. O Białoruś jako państwo buforofe trwa polityczna rozgrywka.

Chiny wchodzą tam ze swoimi kredytami.

Rozmówca Krzysztofa Skowońskiego uważa, że „nie jesteśmy operacyjnie w gremiach Unii Europejskiej”.

 Polska nie odgrywał znaczącej roli w Unii Europejskiej […] Przyjmujemy ciosy, a potem się zastanawiamy, dlaczego tak się stało.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Dr Dębski: Putin stara się przypisać Polsce współodpowiedzialność za Holocaust. Posługuje się knajackim językiem NKWD

Premier Netanjahu zapraszający Putina do Auschwitz, Niemcy w koalicji antyhitlerowskiej i „pakt Piłsudski-Hitler” z 1934 r. Dr Sławomir Dębski mówi o tym, jak Rosja kontynuuje sowiecką wizję historii.

Dr Sławomir Dębski o nieporozumieniu wokół zaproszeń na obchody 75. rocznicy wyzwolenia Auschwitz. Zaznacza, że za wystosowanie zaproszeń odpowiada, i zawsze odpowiadało, Muzeum Auschwitz. Nie odpowiada za nie Kancelaria Prezydenta RP. Także premier Izraela Binjamin Netanjahu nie ma takiej kompetencji, wbrew temu, co początkowo podały izraelskie media pisząc o zaproszeniu wystosowanym przez niego do prezydenta Rosji Władimira Putina. Kiedy udało im się ogarnąć chaos informacyjny, doszły do tego, że zaproszenie było do Izraela, nie do Polski.

Dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych mówi o manipulacji organizatorów uroczystości w Jad Waszem, którzy zaliczyli Niemcy do grona aliantów. Zwraca uwagę na udział związanego z Kremlem szefa Europejskiego Kongresu Żydowskiego Wiaczesława Mosze Kantora w organizacji izraelskich obchodów. Ocenia, że polska dyplomacja zrobiła wszystko, by zapewnić prezydentowi Andrzejowi Dudzie głos na uroczystościach w Jerozolimie.  W kontekście kłamstw historycznych Władimira Putina przywołuje słowa byłego więźnia Auschwitz:

Minister spraw zagranicznych Władysław Bartoszewski użył kiedyś sformułowania, że prawda leży tam, gdzie leży […] można próbować manipulować historią, budować różne narracje, faktów nie da się zakopać, ani zatupać, te kamienie, które zaczną krzyczeć, tak jak Chrystus w Ewangelii powiedział.

Dr Dębski podkreśla, iż Polska ma swoją pomięć historyczną i ludzi, którzy byli świadkami 1939 i 1945 r. Polscy żołnierze zapłacili daninę krwi we wrześniu 1939 r., by ustawy norymberskie nie zostały wprowadzone na ziemiach polskich. Tymczasem obecnie prezydent Rosji chce przypisać Polsce winę za Zagładę.

Putin w sposób haniebny zaatakował Polskę starając się jej przypisać współodpowiedzialność za Holocaust. […] Chodzi o to, żeby obrzucić Polskę błotem.

Temu służyć miało robienie z ambasadora Józefa Lipskiego antysemity, którego Putin nazwał łajdakiem. Określenie tego typu nie są rzadkie u Putina, który posługuje się językiem właściwym dla swej oryginalnej profesji.

Prezydent Putin ma w zwyczaju posługiwać się językiem knajackim, takim jakim często posługują się oficerowie NKWD, bo to kiedyś pokazywało, że mają kontakt z prawdziwą robotą, a prawdziwa robota polegała na trzymaniu więźniów w łagrach, więzieniach.

Dyrektor PISM tłumaczy zawiłości polityki zagranicznej Polski końca lat 30. XX wieku. Zwraca uwagę, ze Polska ma wielu ekspertów w tej dziedzinie, jak prof. Marek Kornat, prof. Stanisław Żerko, czy prof. Mariusz Wołos. Odpowiadają oni za edycje polskich dokumentów dyplomatycznych z tego okresu. Żaden z rosyjskich historyków nie dorównuje polskich badaczom pod względem znajomości tych źródel-podkreśla nasz gość. Co więcej w Rosji, jak mówi, za twierdzenie, że za wybuch II wś. odpowiada pakt Ribbentrop-Mołotow można nawet trafić do więzienia! Obecnie zaś Federacja Rosyjska powtarza stare sowieckie klisze propagandowe:

Rosyjska propaganda ma pokazać, że niemiecko-polska deklaracja o nieagresji z 34 roku to był precedens, więc nie ma co się rozwodzić nad paktem Ribbentrop-Mołotow. […] Nie wiadomo czy nie było tam tajnego protokołu.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego prognozuje, że prowokacje historyczne będą elementem polityki Putina jeszcze przez wiele lat, choć Rosja nie ma żadnych sensacyjnych dokumentów, którymi mogłaby obalić dotychczasowe ustalenia historyków.

A.W.K/A.P.

Waszczykowski o amerykańskim zamachu: Sulejmani przez 20 lat łamał prawo międzynarodowe. Demokracje muszą się bronić

Witold Waszczykowski o tym, jak demokracje muszą bronić się przed terroryzmem i czemu nie należy opuszczać Iraku oraz o izraelskich obchodach 75. rocznicy wyzwolenia Auschwitz-Birkenau.

Witold Waszczykowski opowiada o gen. Sulejmanim i stwierdza, że zabójstwo jego przez USA nie było złamaniem prawa międzynarodowego, ponieważ irański dowódca był terrorystą.

Demokracje muszą się bronić.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej odnosi się do możliwości osądzenia Sulejmaniego, tak jak stało się to z Slobodanem Miloševiciem. Podkreśla, że „Sulejmani przez 20 lat łamał prawo międzynarodowe podburzając od akcji antyamerykańskich”. Odnosi się także do przyjętej przez iracki parlament rezolucji wzywającej wszystkie obce wojska do wycofania się z kraju. Zaznacza, iż nie ma ona mocy prawnej, a jest jedynie sygnałem dla rządy, by podjął stosowne negocjacje. Amerykańskie żądania finansowe wobec Bagdadu Waszczykowski uznaje za uzasadnione. Uważa przy tym, że wyjście z Iraku byłoby błędem.

Wycofanie się operacji amerykańskiej, natowskiej doprowadziłoby do tego, że Irak zostałby podporządkowany faktycznie Iranowi […], który dominując w Iraku zyskał by dostęp do Syrii.

Opuszczenie Iraku przez siły NATO doprowadziłoby, zdaniem polityka, do jeszcze większego chaosu niż jest obecnie.

Europoseł zgadza się z prezydentem Andrzejem Dudą w kwestii obchodów 75. rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, które odbędą się w Izraelu. Albowiem strona żydowska nie zezwala na wystąpienie naszej głowy państwa, kiedy przemawiać będą prezydenci Rosji, Niemiec i Francji, a więc krajów, które wojnę wywołały lub jak Francja z nimi kolaborowały. Waszczykowski zauważa, że już w 2009 r. prezydent rosji pozwalał sobie na oskarżenia względem Polski, jeśli chodzi o wywołanie II wś.

Ówczesny rząd polski uważał, że najważniejsze jest by Putin przyjechał do Polski.

Dodaje, iż Polska jest i powinna być wiarygodnym sojusznikiem dla Stanów Zjednoczonych. Dzięki staraniom Warszawy wzmocniona została wschodnia flanka NATO.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

 

K.T./A.P.