Repetowicz: Konflikt o Górski Karabach się nie skończył, ale wszedł w fazę zawieszenia. Rosjanie mogą robić co chcą

Próba uzyskania kontroli, status Republiki Arcachu, wymiana jeńców wojennych i rosyjski dyktat pokojowy. Witold Repetowicz o sytuacji w Górskim Karabachu po wojnie ormiańsko-azerbejdzańskiej.

Witold Repetowicz wskazuje, że sprawa Górnego Karabachu nie wciąż rozstrzygnięta. Tereny, które są teoretycznie pod kontrolą Ormian, a praktycznie Rosji, pozostają formalnie częścią Azerbejdżanu. Ten ostatni chciałby, aby Moskwa pozwoliła Baku na jakąś formę kontroli nad terytoriami okupowanymi przez wojska rosyjskie. Zdaniem eksperta nie ma szans, by Rosjanie się na to zgodzili. Z kolei Nikol Paszinian liczy na ustalenie statusu resztówki po Republice Arcach. Na to również Kreml nie chce się zgodzić.

Konflikt znów wszedł w fazę niskiej eskalacji, zawieszenia.

Dziennikarz odnosi się do kwestii jeńców wojennych. Część z nich wróciło już do domu, jednak nie wszyscy. Sprawa ta była poruszana w Moskwie.

Wyjaśnia, że porozumienie pokojowe zawarte w Moskwie było dyktatem rosyjskim. Ormianie i Azerowie nie mieli innego wyjścia jak je przyjąć. Strona, która by je odrzuciła musiałaby liczyć się z negatywną reakcją Rosji.

Rosjanie mogą robić co chcą, aby zmusić obie strony do uległości.

Repetowicz wskazuje na bierność Donalda Trumpa wobec konfliktu na Kazukazie. Stany Zjednoczone były zajęte wyborami prezydenckimi i wciąż pozostają skupione na swych sprawach wewnętrznych.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Imigrancka wojna gangów w RFN. Dr Ozdyk: Muzułmanie mają własne struktury sądownicze. Nikt nie idzie na policję

Dr Sławomir Ozdyk o konflikcie w muzułmańskim świecie przestępczym w Niemczech: brutalności Czeczenów, sędziach pokoju, bierności niemieckich służb i islamizmie.

Dr Sławomir Ozdyk wyjaśnia jak wygląda sytuacja w Niemczech, gdzie trwa wojna muzułmańskich gangów. Czeczeni przybyli do RFN po wojnach w Czeczeni. Tworzone przez nich gangi były dotąd wynajmowane przez klany arabskie do brudnej roboty.

Gangi czeczeńskie okazały się bardzo brutalne, wprowadziły nową jakość działania.

Czeczeni wprowadzili do kryminalnej rozgrywki broń palną, która stała się ich znakiem towarowym. Zaczęli używać także materiałów wybuchowych. Przestępcza współpraca czeczeńsko-arabska się układała, dopóki przybysze z Kaukazu nie postanowili się usamodzielnić.

[Czeczeńskie gangi] postanowiły przejmować dziedziny, które do tej pory były zarezerwowane dla klanów arabskich. Mówimy tutaj o handlu narkotykami, kradzieżach, włamaniach, porwaniach, wymuszeniach haraczach, dzielnicach czerwonych latarni, czyli prostytucji.

Przejęcie branż odbywa się poprzez broń palną i ładunki wybuchowe. Przykładem tego jest trwająca obecnie wojna między arabskim klanem Miri a gangami czeczeńskimi. Co robią w sprawie wojny imigranckich gangów służby niemieckie? Zostawiają rozwiązanie konfliktów muzułmańskim sędziom pokoju. Jak wyjaśnia nasz gość:

Sędziowie pokoju to osoby znane i szanowane w świecie klanów arabskich, świecie islamu, które równolegle do struktur państwowych rozstrzygają spory arabskie.

Muzułmanie swoje sprawy załatwiają między sobą. Nikt nie idzie na policję. Ta ostatnia akceptuje taki stan rzeczy, na co wskazuje wpis opublikowany w mediach społecznościowych przez jednego z sędziów pokoju. Bokser pochodzenia syryjskiego chwalił się wynegocjowaniem porozumienia między Arabami i Czeczenami, które odbyło się za zgodą berlińskiej policji. Ta ostatnio szybko to zdementowała:

Ogłosiła, że nie jest to prawdą, iż policja berlińska zgadza się na istnienie jakby równoległego systemu sądownictwa, który będzie wyręczył państwowy system sądownictwa.

Gangi wykorzystują obecnie trwający lockdown, by przejmować upadające restauracje, które wykorzystują do prania brudnych pieniędzy. Obrazu dopełniają gangi Afrykańczyków. Dr Ozdyk wskazuje, że przestępcy w większości są obywatelami RFN, więc nie można ich np. deportować. Dodaje, że w przypadku klanów arabskich mówimy o islamistach, co dodatkowo wiąże je z terroryzmem.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Aleksander Bondariew: Rosja nie skorzystała za bardzo na eskalacji konfliktu w Górskim Karabachu

Dziennikarz wskazuje, że zwycięzcami sporu są Azerbejdżan i Turcja. Mówi również o perspektywach prezydentury Joe Bidena.

Aleksander Bondariew opowiada o skutkach wojny azersko-ormiańskiej z 2020 r. Według naszego gościa zarówno Azerbejdżan jak i Turcja są zwycięzcami konfliktu.

Status regionu pozostał nieokreślony. Rosja zdradziła Armenię wykorzystując to, że Erewań nie może liczyć na nikogo innego.

Ankara uzyskała bezpośredni dostęp do azerskiego terytorium. Zdecydowanie mniej korzyści niedawna eskalacja przyniosła Kremlowi.

Mimo to, Rosja pozostała poważnym graczem w Kaukazie Południowym. Armenia będzie od niej coraz bardziej zależna.

Gość „Poranka WNET” komentuje również wybory prezydenckie w USA. Przewiduje, że Joe Biden będzie starał się ocieplać stosunki z Iranem i Chinami:

To byłby bardzo duży błąd. Nie wiemy jednak na pewno, jaki będzie program nowego prezydenta.

Również należy spodziewać się próby poprawy relacji na linii Waszyngton-Moskwa, pomimo iż Władimir Putin do tej pory dość ostrożnie odnosił się do prawdopodobnego wyboru Demokraty na prezydenta.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.W.K.

Świdziński: Nie cichną plotki o ataku USA na Iran. Indie blokują chińskie aplikacje

Ekspert Strategy & Future mówi o konsekwencjach zamachu na szefa irańskiego programu nuklearnego, wyeliminowaniu 43 chińskich aplikacji z Indii, oraz o wizycie szefa MSZ ChRL w Japonii i Korei Płd.

Albert Świdziński mówi, że na Bliskim Wschodzie spodziewany jest atak USA na irańskie instalacje nuklearne.

Trumpowi chodzi o uniemożliwienie następcy powrotu do porozumienia z Teheranem.

Izraelskie media informują, że odbyło się spotkanie premiera Benjamina Netanjahu  szefa Mossadu z saudyjskim następcą tronu, potwierdzają je źródła w izraelskim rządzie

Saudyjskie dementi jest tylko listkiem figowym. Wcześniej, jak dochodziło do takich spotkań, informacje tak szybko nie przedostawały się do mediów.

W tym samym czasie w Arabii Saudyjskiej przebywał amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo. Waszyngton usilnie dąży do normalizacji saudyjsko-izraelskiej.

Ekspert omawia również zamach na szefa irańskiego programu nuklearnego.

Atak miał miejsce na przedmieściach Teheranu, dokonał go zamachowiec-samobójca.

Doszło do podpisania dwóch umów wojskowych  między Grecją a Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi.

Sygnatariusze potępili naruszanie suwerenności Grecji i Cypru przez Turcję, oraz jej agresywne działania na Bliskim Wschodzie, Kaukazie Południowym i południowo-wschodnim Morzu Śródziemnym.

W drugim porozumieniu umieszczono klauzulę wzajemnej obrony i możliwość szkolenia żołnierzy ZEA w Grecji.

Poruszony zostaje również temat zablokowania przez Indię 43  chińskich aplikacji, ze względu na zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju.

Najbardziej znaną zablokowaną aplikacją jest platforma zakupowa Aliexpress.

Odbyła się również wizyta chińskiego ministra spraw zagranicznych w Japonii i Korei Południowej.

Jest to miniofensywa dyplomatyczna Pekinu.

Podczas spotkania w Tokio omówiono kwestię spornych wysp Senkaku. Sprawa jest daleka od rozwiązania. Udało się za to odblokować przepływ osób między oboma krajami.

Szef chińskiego MSZ określił relacje między Pekinem a Seulem jako wzorcową. Zapowiedział, że Chiny zawsze będą odgrywać pozytywną rolę dla światowego pokoju.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Dr Sadłowski: Jeżeli Azerbejdżan będzie prowadził bardziej antyrosyjską politykę, to Rosja może oddać Karabach Ormianom

Dr Michał Sadłowski i dr Mariusz Patey o Górskim Karabachu: modernizacji armii Azerbejdżanu, wejściu rosyjskiego wojska do regionu, konkurencyjności azerbejdżańskiej ropy i bierności państw Zachodu.

Ten konflikt pokazał, że obszar poradzieckiej staje się z każdym rokiem można powiedzieć mniej poradziecki.

Ekspert ds. obszarów postsowieckich zaznacza, że Azerbejdżanowi po przegranej ćwierć wieku temu, udało się mimo korupcji i klanowego społeczeństwa zmodernizować armię. Nowoczesna technologia zdała egzamin. Górski Karabach udało się Azerom odbić dzięki współpracy z Izraelem i Turcją. Tymczasem po swym sukcesie w latach 90.

Armenia spoczęła na laurach w większości. Przez te 26 lat nie przygotowała się aż tak do tego konfliktu. […] Ormianie też nie zakładali tak silnego zaangażowania Turcji.

Ormianie muszą zacząć tworzyć państwo nowoczesne. Dr Michał Sadłowski wskazuje, że ten konflikt był bardzo intensywny. Obu stron nie dało się pogodzić. Żadna z nich nie chciała się zgodzić co do statusu Górskiego Karabachu. Azerbejdżan odzyskał strefę bezpieczeństwa Górskiego Karabachu. Na terenie samego regionu pojawiły się zaś siły rosyjskie, które Kreml może wykorzystywać do nacisku na oba osłabione konfliktem państwa:

Na przykład jeżeli Azerbejdżan będzie prowadził bardziej antyrosyjską politykę czy bardziej jeszcze zwróci się w stronę Turcji, to niewykluczone, że Rosjanie jakoś dogadają się z Ormianami, żeby odbili część Górskiego Karabachu,

Kremlowi zależy, jak mówi nasz gość, aby zarówno Erywań, jak i Baku nie mogły funkcjonować bez uwzględniania jego interesów. Obecność baz rosyjskich sprawia, że Rosja jest dużo bardziej wysunięta na południe. Zauważa, że jeśli Moskwa będzie skupiona na Kaukazie, to mniej będzie się skupiać na tym, co się dzieje na Białorusi. Dr Sadłowski zwraca uwagę na wykorzystanie dronów w walkach:

Ten konflikt pokazał, że zbliża się nowoczesna wojna- wojna, której sami jeszcze nie byliśmy świadkami.

Komentuje także rolę państw zachodnich (a raczej jej brak) w konflikcie. Przypomina, że od dwóch lat Armenią rządzi ekipa, która chce ją reformować na wzór zachodni walcząc z korupcją, budując państwo prawa, rozwijając samorząd terytorialny itd. Pomagali im w tym Niemcy. Podczas walk w Arcachu mogli już jednak liczyć tylko na wsparcie Rosji, gdyż państwa zachodnie ograniczyły się do krytyki prezydenta Turcji. Ormianie mieli pecha do Zachodu, gdyż Donald Trump wycofał się z Kaukazu, a Unia Europejska zajęta jest Brexitem.

Europa nie powinna tego rozpamiętywać, tylko po prostu pomóc moim zdaniem Armenii jako państwo chrześcijańskiemu- pomóc po prostu humanitarnie, rozwojowo.

Jak wskazuje dr Mariusz Patey, branża sektora naftowego podchodzi sceptycznie do tego, co się w Górskim Karabachu stało. Niedaleko biegnie magistrala kolejowa służąca do transportu surowca. Tymczasem, jak informuje,

Federacja Rosyjska jest głównym konkurentem, jeśli chodzi o rynek ropy i gazu dla Azerbejdżanu

Informuje, iż na rynku tureckim ropa azerbejdżańska wyparła rosyjską. Rosja stara się utrzymywać kontrolę nad możliwością przesyłu ropy przez ich konkurentów. Wojska rosyjskie są w Osetii, Naddniestrzu, a teraz także w Górskim Karabachu.

Dr Michał Sadłowski zgadza się z uwagami swego przedmówcy. Ocenia, że największy błąd popełnili Ormianie i Azerowie. Gdyby się dogadali, nie mieliby wojsk rosyjskich na swoim terytorium.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Jerzy M. Nowakowski: Armenia jest na granicy wojny domowej. 40 proc. społeczeństwa uważa, że premier jest zdrajcą

Jerzy Marek Nowakowski o skutkach konfliktu w Górski Karabachu dla Armenii, świadomości Ormian, trzech ścieżkach, które może wybrać Erywań oraz o syndromie sztokholmskim i wypisaniu się Zachodu z gry.


Jerzy Marek Nowakowski wskazuje, że przegrana wojna z Azerbejdżanem zaważy na świadomości Ormian. Upadł mit ich niezwyciężoności, który był mocny na Kaukazie. Ormianie muszą znaleźć inną opowieść niż historia ich zwycięstwa nad Azerbejdżanem. były ambasador Rzeczypospolitej Polskiej na Łotwie oraz w Armenii stwierdza, że Armenia ma trzy ścieżki do wyboru: izraelską, czyli zbrojenie się, szwajcarską, czyli rezygnacja z Górskiego Karabachu i dogadanie się z Turkami i Zachodem oraz osetyjską, czyli scenariusz gnilny Armenii uzależnionej od Rosji i wizji dawnej chwały. Dodaje, że

Armenia jest na granicy wojny domowej.

40 proc. armeńskiego społeczeństwa uznaje obecnego premiera za zdrajcę. Drugie tyle uważa, że zdradzili poprzednicy Pasziniana. 20 proc. sądzi, że problemem nie jest zdrada, ale błędy wszystkich dotychczasowych ekip rządowych. Nikol Paszinian, jak zauważa nasz gość, jest deklaratywnie prozachodni, ale faktycznie prorosyjski. Oskarża się go o dumę, która nie pozwala mu być dobrym przywódcą.

Europa i Stany Zjednoczone się z tej gry wypisały

– zauważa dyplomata. Termin ofensywy został dobrze wybrany. Amerykanów zajmowały wybory prezydenckie, a Europę brexit.

Postawę Armenii wobec Rosji cechuje syndrom sztokholmski. Rosjanin jest jednocześnie dla Ormianina zdrajcą i tym, który Armenię ratuje w ostatniej chwili.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Repetowicz: Do Górskiego Karabachu powoli wraca życie. Ormianie czują się opuszczeni i zdradzeni przez Zachód

Rosjanie znów mają okazję grać rolę protektora chrześcijan, tak jak to było w 2016 r. w Syrii – komentuje korespondent. Mówi o dużej skali zniszczeń, które są skutkiem eskalacji konfliktu.

 

Witold Repetowicz relacjonuje, jak wygląda sytuacja w Górskim Karabachu po podpisaniu porozumienia:

Powoli wraca życie, ludzie przybywają z powrotem do Stepanakertu. Niestety są duże zniszczenia, odbudowa pochłonie wiele środków.

Ormianie opuszczają obszar oddany na mocy porozumienia Azerbejdżanowi. Gość „Kuriera w samo południe” zwraca uwagę, że przybyli oni tam jeszcze przed upadkiem Związku Sowieckiego.

Żaden Ormianin nie wyobraża sobie życia pod panowaniem Baku. Część mieszkańców Górskiego Karabachu zapowiada dalszą walkę.

Gość „Kuriera w samo południe” opowiada o dziejach obecności Ormian na spornym z Azerbejdżanem terytorium. Istnieją materialne dowody na ich osadnictwo już w I w. n.e.

Jak ocenia Witold Repetowicz, bierność Zachodu wobec konfliktu azersko-ormiańskiego jest poważnym błędem.

Dzieje się kolejna niesprawiedliwość dziejowa. Rosjanie znów mają okazję grać rolę protektora chrześcijan, tak jak to było w 2016 r. w Syrii.

Ormianie po raz kolejny czują się opuszczeni i zdradzeni.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Rozejm w Górskim Karabachu. Kuczyński: Długoterminowo to porażka Rosji, która pokazała, że jest partnerem wiarołomnym

Ekspert ds. rosyjskich o sytuacji na Kazukazie Południowym, tym, co zyska, a co straci Rosja na porozumieniu ws. Górskiego Karabachu i o wspólnocie interesów Ankary i Kremla.

Grzegorz Kuczyński ocenia, że obecny rozejm między Armenią a Azerbejdżanem będzie trwały w przeciwieństwie do trzech poprzednich- dwóch zawieranych z inicjatywy Rosji, jednego z amerykańskiej.

Głównym przegranym poza Armenią jest Zachód.

Międzynarodowe organizacje jak ONZ i OBWE nie miały tutaj głosu. Oznacza to, że ich siła maleje na rzecz układów głównych graczy dyplomatyczno-militarnych. Jak mówi ekspert ds. rosyjskich będziemy mieli do czynienia teraz z kontrolowaną przez Ormian enklawą Górskiego Karabachu połączony pasem terytorium z Armenią. Stacjonować będą tam wojska rosyjska. Azerbejdżan odzyskał kontrolę nad kontrolowaną wcześniej przez Ormian strefą bezpieczeństwa Górskiego Karabachu i częścią tego ostatniego.

Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że to duży sukces rosyjski

Kremlowi udało się bowiem wyeliminować z rozgrywki Zachód. Długofalowo jednak zdaniem Kuczyńskiego obecna sytuacja nie będzie tak korzystna dla Rosji, podobnie jak wcześniej zajęcie Krymu. Rosjanie zdradzili swojego sojusznika- Armenię z Rosją układy dwustronne i członkostwo w OBWE. Krótkoterminowo Rosja zyska na tym, że Armenia jest na nich skazana. Długoterminowo jednak jest to porażka Rosji – mówi.

Kraje, które tradycyjnie orientowały się na Moskwę widzą, że Rosja jest partnerem wiarołomnym.

Grzegorz Kuczyński zauważa, że Moskwa i Ankara mają wspólny interes w utrzymania korytarza energetycznego na Kaukazie Płd.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Jan Abgarowicz o konflikcie w Arachu: Zachód popełnił grzech zaniedbania. Armenii opłaca się wygrana opcji prorosyjskiej

Jan Abgarowicz o przegranej Armenii w kolejnej odsłonie konfliktu o Górski Karabach, postawie Zachodu oraz o tym, co zyskała Rosja i o armeńskim rządzie.

Ten konflikt nie trwa od 27 września, tylko od 30 lat.

Jan Abgarowicz ocenia, że Armenia dotkliwie przegrała kolejną bitwę w sporze o Górski Karabach.  Konflikt z Azerbejdżanem będzie trwał nadal. Gość „Poranka WNET” wyraża przekonanie, że bez zaangażowania Turcji i Rosji Armenia poradziłaby sobie z ofensywą wrogo nastawionego sąsiada. Stwierdza, że nie dziwi go postawa Turcji i Rosji, które zabezpieczały swoje wpływy w regionie natomiast rozczarowująca jest postawa państw zachodnich:

Zachód tutaj zawinił, popełnił grzech zaniedbania.

W opinii Jana Abgarowicza wygranym ostatniej eskalacji nie jest Turcja i Azerbejdżan, lecz Rosja, która, wbrew ocenom części polskich ekspertów, ma większe wpływy w Azerbejdżanie. Rosja nie zrezygnuje ze swojej strefy wpływów na Kaukazie Południowym.

Nie wiemy, w jakim kierunku pójdzie Armenia.

Tysiąc osób, według doniesień, wróciło do Stepanakertu, stolicy Republiki Arcachu. Prezes Fundacji Kultury i Dziedzictwa Ormian Polskich wskazuje, że wobec przegranej w Górskim Karabachu przyszłość polityczna armeńskiego rządu jest niepewna. Nie wiadomo, czy Nikol Paszinian nie będzie musiał ustąpić, a do władzy nie wróci ancien regime spod znaku Serża Sarkisjana. Jan Abgarowicz podkreśla, że

Armenia jest całkowicie zachodnim krajem jeśli chodzi o kulturę i cywilizację.

Obecny premier atakowany jest zarówno przez polityków prorosyjskich, jak i prozachodnich. Utrzymanie się go będzie mniej się opłacało Armenii niż wygrana opcji prorosyjskiej. Rosjanie żądzą obecnie bowiem w Arcachu, a wobec polityków prorosyjskich mogą pójść na większe koncesje.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K./A.P.

Świdziński: Trwa pierwsza od 41 lat wizyta amerykańskiej jednostki wojskowej na Tajwanie

Ekspert Strategy & Future mówi o rosnącej aktywności USA w Republice Chińskiej Mówi też o dymisji sekretarza obrony USA i 


Albert Świdziński informuje o podpisaniu umowy o wolnym handlu przez państwa Azji Południowo-Wschodniej:

Nowo utworzona strefa wolnego handlu wytwarza 30% PKB, a ludność tych państw stanowi 1/3 populacji Ziemi. To wszystko bez udziału zaproszonych do porozumienia Indii.

Prezydent USA Donald Trump zdymisjonował we wtorek sekretarza obrony USA:

Plotki o jego zwolnieniu  krążyły już od wielu miesięcy. Wiązały się z niezgodą na wojskowe stłumienie protestów Black Lives Matter.

Nowy szef Pentagonu Christopher Mueller określany jest mianem „bezwzględnego lojalisty Trumpa”.

Media za oceanem spekulują o możliwym wyjściu wojsk amerykańskich z Afganistanu jeszcze przed końcem kadencji prezydenta.

Donald Trump ma dążyć do eskalacji konfliktów z Iranem i Chinami.

Od 9 listopada na Tajwanie przebywa jednostka piechoty morskiej USA. Jak mówi ekspert „Strategy andfFuture”, jest to pierwsza oficjalnie potwierdzona wizyta przedstawicieli amerykańskich sił zbrojnych od 41 lat:

W ostatnich miesiącach USA coraz wyraźniej pokazują swoje wsparcie dla Tajwanu.

Tymczasem, w Górskim Karabachu, po zdobyciu przez Azerów Szuszy, władze w Erewaniu uświadamiają sobie, że szanse Armenii na wyjście zwycięsko z tego konfliktu są minimalne.

Podpisane porozumienie zakłada zatrzymanie przez Azerbejdżan dotychczasowych zdobyczy terytorialnych oraz wycofanie sił ormiańskich z regionu.

Dodatkowo, w Górskim Karabachu będą stacjonować rosyjscy „mirotwórcy”. Prezydent Turcji Recep Tayip Erdogan zasugerował, że zostaną tam również siły zbrojne Ankary.

Uzbrojenie dostarczone Azerom przez Turcję okazało się dużo skuteczniejsze od tego, które Ormianom zapewniła Rosja.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.