Witt: Stan pogotowia jeszcze się nie zakończył we Francji, zmienił się tylko charakter. Rząd Édouarda Philippe’a upadnie

Piotr Witt o epidemii we Francji, niepokoju Francuzów i tym, jak sobie z nim radzą, przemyśle farmaceutycznym, spodziewanym upadku rządu i perspektywie złożenia prezydenta Francji ze stanowiska.


Nad Sekwaną liczba zmarłych na Covid-19 jest ogromna. Umarło ok. 21 tys. osób. Piotr Witt wyjaśnia jak Francuzi radzą sobie psychicznie w tej sytuacji. Część z nich uprawia sport. Tradycyjnie duże jest  we Francji „spożycie środków uspokajających i nasennych”, jak i używek- papierosów i alkoholu. Wyświetlane są stare komedie francuskie, gdyż „od czasów Louis de Funès niewiele śmiesznego napisano” we Francji.

Pytania nie pozostają bez odpowiedzi.

Szuka się winnych za tak tragiczną konsekwencję pandemii. Coraz więcej pada pytań w stronę rządu. Niezależne media francuskie wskazują na błędy, które popełniła władza. Nasz korespondent wskazuje na problem z repatriacją francuskich obywateli, wobec zamknięcia granic przez europejskiej kraje. Wśród państw UE Francja była pod tym względem ostatnia.

Dwaj uczeni wykazali, że 82% leków sprzedawanych w aptekach jest w najlepszym przypadku obojętnych dla zdrowia.

Witt opowiada o wydanym we Francji przewodniku po dostępnych w aptekach niedziałających, a wręcz szkodliwych dla zdrowia lekach. Zwraca uwagę na zakaz wykonywania zawodu nałożony na dwóch francuskich lekarzy.

Stan pogotowia jeszcze się nie zakończył we Francji, zmienił się tylko charakter.

Przewiduje, że rząd Édouarda Philippe’a upadnie. Raczej bezpiecznie może się czuć prezydent Macron, którego kadencja kończy się w 2022 r. Chyba że dojdzie do destytucji głowy państwa. Zauważa, że zmiana przepisów dotyczących złożenia z urzędu Prezydenta Republiki Francuskiej została przegłosowana przez francuski Senat.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Francja była pierwszym państwem europejskim, gdzie odnotowano przypadki zarażeń covid-19: 24 stycznia br.

Francuskie ministerstwo pracy podało, że co najmniej 220 000 francuskich podmiotów gospodarczych ma poważne problemy spowodowane epidemią koronawirusa, skutkiem czego ponad 2 mln osób straciło pracę.

Zbigniew Stefanik

Ponad 52 000 potwierdzonych przypadków zarażeń covid-19. Ponad 22 000 hospitalizowanych, w tym ponad 6000 w stanie ciężkim. Ponad 3500 zmarłych i około 8000 wyleczonych. O to bilans sytuacji we Francji w związku z epidemią koronawirusa.

31 marca 2020 r. Francja była trzecim krajem europejskim pod względem liczby zmarłych z powodu zakażenia covid-19 i czwartym pod względem potwierdzonych przypadków zakażeń.

Kiedy w styczniu br. epidemia dawała się we znaki głównie w Chinach, francuskie władze zapewniały, że mają sytuację pod kontrolą i wiele scenariuszy na wypadek, gdyby doszło do dużej liczby zakażeń koronawirusem w Europie. Francja jest objęta ogólnokrajową kwarantanną. Liczba chorych w stanie ciężkim rośnie średnio o 400 dziennie, a liczba zmarłych z powodu koronawirusa – o 350 dziennie (średnia na podstawie danych z francuskiego ministerstwa zdrowia, podawanych co 24 godziny). Francuski rząd przedłużył ogólnokrajową kwarantannę do 15 kwietnia br. Według rządzących, sytuacja powinna poprawić się początkiem maja, ale trudno powiedzieć, kiedy pandemia koronawirusa rozpocznie odwrót we Francji; nie wiadomo nawet, kiedy będzie można złagodzić kwarantannę. Oto podsumowanie wydarzeń związanych z szerzeniem się covid-19 we Francji oraz usiłowaniami jego zahamowania. f(…)

Największa propagacja koronawirusa we Francji nastąpiła między 17 a 21 lutego br. W tych dniach trwało w Mulhouse w departamencie Haut-Rhin w Alzacji pięciodniowe religijne zgromadzenie. Zostało ono zorganizowane przez największe ewangelickie stowarzyszenie we Francji (la Porte Ouver Chrétienne) w kościele w dzielnicy Bourtzwiller i liczyło ok. 2500 uczestników. W tym samym czasie (18 lutego br.) w tejże dzielnicy przebywał z wizytą Emmanuel Macron. W ramach kampanii poprzedzającej wybory samorządowe prezentował swój plan poprawy sytuacji mieszkańców tzw. trudnych dzielnic.

Ani uczestnicy zgromadzenia religijnego, ani znajdujący się około 200 m dalej Emmanuel Macron nie zdawali sobie sprawy z tego, że w ich pobliżu przebywa tzw. pacjent zero, który zapoczątkował zarażenia covid-19. Człowiek ten dotąd nie został odnaleziony. (…)

Przeprowadzenie pierwszej tury wyborów samorządowych jest we Francji obecnie bardzo krytykowane. Uważa się, iż mogło wówczas dojść do masowych zakażeń. Warto jednak wziąć pod uwagę kontekst, w jakim podjęto we Francji decyzję o przeprowadzeniu pierwszej tury w planowanym terminie. 12 marca br. na giełdzie w Paryżu doszło do największego w historii francuskiej spadku: o 12,8%, co wywołało we Francji niepokój co do przyszłości francuskiej gospodarki i francuskiego rynku finansowego. Obawiano się, że kolejne spadki mogą doprowadzić do kryzysu większego niż w 2008 r. Przeprowadzenie wyborów w planowanym terminie miało uspokoić giełdę i rynki oraz stworzyć poczucie, iż pomimo epidemii państwo funkcjonuje normalnie, a jego gospodarka ma się dobrze. Wreszcie – termin pierwszej tury wyborów samorządowych został utrzymany za zgodą wszystkich największych ugrupowań politycznych; wiele na to wskazuje, że raczej wbrew oczekiwaniu rządzących.

25 marca podczas wizyty w Mulhouse, gdzie panowała najtrudniejsza sytuacja epidemiologiczna, Emmanuel Macron zapowiedział utworzenie specjalnej operacji wojskowej o kryptonimie Résilience, mającej na celu wsparcie logistyczne dla cywilnych struktur walczących z koronawirusem na terytorium Francji. W rzeczywistości już 7 dni wcześniej francuskie wojsko włączyło się w walkę z koronawirusem w departamentach, gdzie sytuacja była najtrudniejsza z uwagi na przeciążenie szpitali. Na parkingu szpitalu w Mulhouse postawiono wojskowy szpital polowy. 18 marca br. drogą lotniczą, kolejową i morską francuscy wojskowi zaczęli ewakuację części pacjentów z departamentów (również zamorskich), gdzie szpitale były przeciążone, do departamentów, gdzie sytuacja była mniej trudna, jak również do szpitali niemieckich, które włączyły się w walkę z koronawirusem w Alzacji, podobnie jak miesiąc wcześniej przygraniczne szpitale francuskie udzielały pomocy włoskim pacjentom zarażonym koronawirusem.

Bezpośrednim skutkiem włączenia się francuskiego wojska w walkę z koronawirusem we Francji jest zapowiedź wycofania francuskich sił zbrojnych z Iraku, gdzie w ramach koalicji antyterrorystycznej brały udział w walce z państwem islamskim i innymi organizacjami dżihadystycznymi.

A więc pandemia koronawirusa, prócz konsekwencji gospodarczych, może również doprowadzić do bardzo niekorzystnych skutków geopolitycznych w sytuacji, gdy Francja i USA ponoszą największy na świecie koszt logistyczny i finansowy w związku z walką z Daesh i jego strukturami na Bliskim Wschodzie.

Cały artykuł Zbigniewa Stefanika pt. „Koronawirus nad Sekwaną” znajduje się na s. 14 kwietniowego „Kuriera WNET” nr 70/2020, gratis.kurierwnet.pl.

 


Do odwołania ograniczeń w kontaktach, związanych z obowiązującym w Polsce stanem epidemii, „Kurier WNET” wraz z wydaniami regionalnymi naszej Gazety Niecodziennej będzie dostępny jedynie w wersji elektronicznej, BEZPŁATNIE, pod adresem gratis.kurierwnet.pl.

O wszelkich zmianach będziemy Państwa informować na naszym portalu i na antenie Radia Wnet.

Artykuł Zbigniewa Stefanika pt. „Koronawirus nad Sekwaną” na s. 14 kwietniowego „Kuriera WNET”, nr 70/2020, gratis.kurierwnet.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Jacek Saryusz-Wolski: Erasmus+najprawdopodobniej pozostanie zawieszony. Tworzą się cyfrowe możliwości nauczania

Jak będzie wyglądała unijna pomoc dla państw i przedsiębiorstw? Kto ją blokuje? Czy to koniec otwartych granic i Erasmusa? O reakcji UE na kryzys mówił Jacek Saryusz-Wolski (EKR).

 Unia zareagowała z opóźnieniem i popełniła szereg błędów.  W tej chwili  pozbierała się, ale nie pociągnęła jeszcze wszystkich odwodów, dlatego że reakcja ekonomiczna nie jest jeszcze kompletna.  Wszyscy oczekują takiej wielkiej armaty – nazywają to bazooką finansowa – chodzi o to, żeby wstrzyknąć do gospodarki wystarczająco dużo pieniędzy, żeby ją uruchomić i wypełnić te luki,  które w tej chwili powstały na skutek zamknięcia w zasadzie wszystkich krajów – powiedział europoseł w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim.

Zwrócił uwagę na narastające podziały pomiędzy państwami bogatszymi i tymi bardziej dotkniętymi epidemią:

I tutaj jeszcze trwają przetargi, przepychanki. Są skąpcy, którzy nie chcą się godzić, tacy jak Holandia i Niemcy, ale również Austria i Finlandia, krótko mówiąc bogata Północ i jest nacisk, są wielkie pretensje Południa najbardziej dotkniętego w tej chwili wirusem – Włoch Hiszpanii, czy Francji – stwierdził.

Na razie UE poluzowała regułę deficytu budżetowego i zasadę pomocy Państwa. Państwa mogą teraz pomagać bez kontroli i zgody KE, zaś w strefie euro uruchomiono skup obligacji. Tymczasem opracowywane są inne formy pomocy i zastrzyków finansowych, przegłosowywane w Parlamencie Europejskim. Na walkę z kryzysem UE przeznacza na razie 540 mld euro:

Parlament przegłosował przekierowanie istniejących już i przydzielonych krajom członkowskim pieniędzy. To jest w sumie 37 mld euro, które będą użyte na cele związane z wirusem, a nie na te cele, na które miałyby być użyte. Zdecydowano o tym, ażeby użyć Europejskiego Banku Inwestycyjnego, dać mu 25 mld euro z czego ma powstać 200 miliardów pożyczek dla przedsiębiorstw. Zdecydowano o użyciu połowy linii kredytowej Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego – to jest taki fundusz dla strefy euro wyłącznie na ratowanie w kryzysie finansowym, ale zdecydowali się po długich wahaniach, żeby jednak na ten kryzys zdrowotny łożyć 240 mld. I jeszcze Fundusz prawie trzymiliardowy na bezpośrednie wsparcie potrzeb sprzętu medycznego. Czyli 540 mld plus przesunięcia – streścił europoseł.

O wiele większych nakładów finansowych domagają się Francja, Hiszpania i Włochy. Nie ma natomiast póki co zgody na emisję długu, czy tzw. koronaobligacji, które są przedmiotem sporu.  Jak zwrócił uwagę Jacek Saryusz-Wolski, część funduszy – owe 240 mld – jest zastrzeżona dla strefy euro. Do krajów członkowskich ma również popłynąć fundusz SURE – 100 mld euro – na finansowanie czasowego zatrudnienia. Jednak, jak zauważył nasz rozmówca,

UE sama z siebie nie ma takich pieniędzy. Wszystko to są składki, lub pieniądze kreowane ze składek, pożyczek na rynkach finansowych.

Nadal nie podsumowano też unijnych statystyk wzrostu bezrobocia. Podobnie jak w USA, kryzys wywołał w UE dyskusję nt. współpracy z Chinami.

 Jest bardzo podobne myślenie, że jesteśmy zbyt [od nich] zależni. W Europie nigdzie nikt nie produkuje paracetamolu, a jedyne szwalnie to są szwalnie polskie – myślenie w UE jest takie, że musimy, jeszcze nie wiadomo jak, się uniezależnić. To będzie też niebawem myślenie jeśli chodzi o żywność.

Na światło dzienne wychodzą też nieprawidłowości w informowaniu i reagowaniu na epidemię w jej pierwszych fazach rozwoju. Trump złożył wotum nieufności do szefa WHO, w UE również rozbrzmiewają głosy krytyki:

Jeśli chodzi o rozliczanie Chin, jest w USA przekonanie, że za późno dotarły informacje i szef WHO był jednym z tych, którzy spowodowali, że reakcja Europy i USA  była spóźniona. Również agencja Unijna kontroli chorób w Sztokholmie [European Centre for Disease Prevention and Control – red.] uśpiła czujność UE, bo podawała informacje WHO bezkrytycznie, także znaki zapytania dotyczą WHO, własnej agencji unijnej, ale na końcu łańcucha są Chiny.

Jak się dziś dowiadujemy, więcej osób umarło w Wuhan niż podawały dotychczas chińskie władze.

Natomiast jest świadomość w UE, że byliśmy dezinformowani, a skutkami jest utrata istnień ludzkich – mówił Jacek Saryusz-Wolski.

W UE trwa również spór dotyczący europejskiego Zielonego Ładu, który niektóre siły polityczne chciałyby teraz przeforsować. Problem uchodźców, a szczególności sytuacji sanitarnej w obozach w Grecji, również staje się coraz bardziej palący. Na uwagę, że obywatele UE doświadczają dziś nagłego powrotu do granic, europoseł odpowiedział:

Granice prawnie są zniesione, czyli schengeńskie. Natomiast są zawieszone i formalnie biorąc to wszystko jest lege artis, ponieważ prawo europejskie przewiduje, że w sytuacjach nadzwyczajnych granice można przywracać. Dotąd przywracano je punktowo w jakichś tam sytuacjach szczególnych, a w tej chwili jest to powszechne. Okazuje się że Polska była tutaj pionierem, kiedy pierwsza to zrobiła została zbesztana przez Brukselę. Dzisiaj jest to standardem.

Nie wiadomo też kiedy obywatele europejscy będą znów mogli podróżować bez ograniczeń – powrotne otwieranie granic może potrwać.

Prawdopodobnie to będzie długo, drzwi będą uchylane, ale nie otwierane, różnie, dla różnych osób i w różnym tempie.

Powrotu do intensywnych wymian nie powinni spodziewać się studenci. Europejski program „Erasmus+” będzie najprawdopodobniej zawieszony.

Jest oczywiste, że ten system  – znakomity, notabene – jest zawieszony i nikt tego nie kontestuje, natomiast toczą się prace nad stworzeniem cyfrowych możliwości e-learningu, mówi się o wirtualnych kampusach, Internecie, narzędziach cyfrowych.

Zamiast na zagraniczny uniwersytet, studenci będą więc mogli udać się przed własny komputer.

Ta katastrofa plus nowe technologie wytyczają zmiany. Unia musi się zmienić w wyniku tego kryzysu i muszą zmienić się pewne wzorce cywilizacyjne – podsumował.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

Redakcja

Witt: W „faszystowskiej” Polsce umieralność na covid jest trzydziestokrotnie mniejsza niż we Francji

Piotr Witt o rocznicy pożaru katedry Notre Dame w Paryżu, zderzeniu się francuskiego systemu socjalnego z pandemią koronawirusa, wezwaniu do jedności rządu i opozycji oraz błędach władz.


Piotr Witt mówi, jak wyglądały uroczystości w katedrze Notre Dame, drugie otwarte dla wiernych, od czasu jej pożaru. Tradycyjnie adorowano relikwie Korony Cierniowej, które od 1290 r. są w stolicy Francji. Abp  metropolita Paryża Michel Aupetit „przeżegnał Paryż Najświętszym Sakramentem” błogosławiąc paryżan. Hierarcha, jak zauważa, jest z wykształcenia lekarzem.

Następnie nasz korespondent zwraca uwagę na francuską politykę socjalną, w której imię Francuzi płacą wysokie podatki, by mieć „najwyższy na świecie poziom świadczeń”. Mimo to masa osób choruje oraz umiera na Covid-19. W Polsce umieralność z powodu tej choroby jest trzydziestokrotnie niższa niż we Francji. Witt zwraca uwagę na słowa prezydenta Macrona, który mówił, że „zjednoczyć wysiłki ludzi i opozycji”. Podkreśla, że rolą opozycji nie jest jednoczyć się z rządem, a wręcz przeciwnie:

Rolą opozycji jest stawianie brutalnych pytań.

Do tych należy: Czemu jest 17,5 tys. łóżek szpitalnych mniej? Dziennikarz przywołuje słowa Jérôme’a Salomona, przewodniczącego komitetu lekarzy przy prezydencie Republiki, który stwierdził, że

Bilans między nowo przyjętymi a odchodzącymi ze szpitala bardzo się poprawił.

Wyraża wątpliwość co do tego, kim są ci „odchodzący”. Informuje, że „ilość nowych ofiar nie została wczoraj podana”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

We Francji wiedzę o Katyniu kształtowała propaganda niemiecka i sowiecka. Do dziś niewiele się pod tym względem zmieniło

Robert Brasillach w swoim reportażu napisał, że należałoby zorganizować pielgrzymki do Katynia, aby zrozumieć sowieckie okrucieństwo i antyrosyjską politykę Piłsudskiego oraz postawy Polaków.

Klaudia Rok

Niemiecki minister propagandy Goebbels na wieść o odkryciu masowych grobów polskich oficerów w lesie katyńskim nie mógł uwierzyć w swoje szczęście. Zainicjował kampanię, która miała na celu nagłośnienia masakry katyńskiej w jak największym wymiarze. Wiadomości dotyczące masakry katyńskiej oraz jej sprawców – Sowietów ukazywały się licznie w niemieckich czasopismach. Propaganda Goebbelsa objęła całą prasę w krajach zależnych od Niemców. Jednym z takich krajów była Francja (…)

Oczywiste było, że w kraju, w którym władzę sprawują Niemcy oraz ich francuscy kolaboranci, sprawa katyńska również będzie poruszana w sferze publicznej. Józef Czapski wspomniał, że we Francji ruszyła maszyna propagandy Goebbelsa, która nakazała prawicowej prasie pisać jak najwięcej o masakrze w Katyniu. Francuska prawica, współpracująca z nazistami, wykorzystywała tragedią Polaków również w celu udowodnienia słuszności kolaboracji z hitlerowcami i nazistowskiej polityki. Co więcej, w sierpniu 1941 roku został powołany kolaborancki Legion Ochotników Francuskim przeciw Bolszewizmowi (LVF), który zrzeszał faszystów oraz jeńców wojennych. Z czasem żołnierze tej jednostki wojskowej zostali wysłani do walk na wschodzie. Poprzez LVF docierały do Francji wiadomości dotyczące sytuacji w Związku Sowieckim.

To właśnie tym ochotnikom francuskim złożyła wizytę delegacja dyplomatów francuskich, składająca się z francuskiego ambasadora Ferdinanda de Brinona, redaktora głównego prawicowej gazety „Je suis partout” – Claude’a Jeantata oraz dziennikarza, pisarza, prozaika i faszysty Roberta Brasillacha. Brasillach był pierwszym francuskim dziennikarzem, który odwiedził groby katyńskie. Następnie swój pobyt w tym miejscu opisał w słynnym i przejmującym reportażu Widziałem doły Katynia, opublikowanym w „Je suis partout” w 1943 roku.

Była to pierwsza relacja, zdana przez Francuza, dotycząca masakry w Katyniu, a jej treść została odczytana w eterze we Francji w tym samym roku. Brasillach oddał w swoim świadectwie grozę i gorycz lasu katyńskiego oraz wyraził współczucie dla narodu polskiego. Opisał przeraźliwy odór wydobywający się z dołów, pozwalający obecnym oddychać tylko ustami.

Ciała polskich oficerów, klejące się do siebie, jeszcze wilgotne, przypominały śledzie i były wyciągane z dołów hakami. Brasillach w swoim reportażu napisał, że należałoby zorganizować pielgrzymki do Katynia, aby zrozumieć sowieckie okrucieństwo, aby zrozumieć antyrosyjską politykę Piłsudskiego oraz Polaków. Ostrzegł swoich rodaków, że współpraca z komunistami przyniosłaby takie same doły śmierci nad Sekwaną. Brasillach został zastrzelony w lutym 1945 roku w Fort Montrougue koło Paryża w ramach czystki, za kolaborację z Niemcami. Nazywany jest jedynym Francuzem, który zginął za Katyń.

Cały artykuł Klaudii Rok pt. „Francuzi wobec Katynia” znajduje się na s. 4 kwietniowego „Kuriera WNET” nr 70/2020, gratis.kurierwnet.pl.

 


Do odwołania ograniczeń w kontaktach, związanych z obowiązującym w Polsce stanem epidemii, „Kurier WNET” wraz z wydaniami regionalnymi naszej Gazety Niecodziennej będzie dostępny jedynie w wersji elektronicznej, BEZPŁATNIE, pod adresem gratis.kurierwnet.pl.

O wszelkich zmianach będziemy Państwa informować na naszym portalu i na antenie Radia Wnet.

Artykuł Klaudii Rok pt. „Francuzi wobec Katynia” na s. 4 kwietniowego „Kuriera WNET”, nr 70/2020, gratis.kurierwnet.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Marsylski lekarz leczy chorych na koronawirusa plaquenilem, a zazdrośnicy ze sfer rządowych usiłują go zdyskretydować

Wczoraj przed Szpitalem Śródziemnomorskim kibole rozwinęli ogromny transparent na cześć profesora Raoulta. Kiedy nikt ich nie judzi jednych przeciwko drugim, kibole stają się przyzwoitymi ludźmi.

Piotr Witt

Na chorobę covid-19 nie ma lekarstwa. Wirus, raz znalazłszy się w organizmie, po okresie inkubacji, bezobjawowym 6 – 14 dni, przystępuje do ataku i jego ilość w ciele ludzkim gwałtownie się zwiększa, czyniąc coraz większe szkody. Przyczepia się do białka tworzącego śluzówkę płuc i ją obezwładnia. Człowiek umiera z uduszenia, z powodu niewydolności zajętych płuc. Plaquenil podawany w dawce 500 mg dziennie przez 10 dni zmniejsza ilość wirusa w ciele. U pacjentów Raoulta stężenie wirusa spadło po sześciu dniach do 25%, po czym wirus znikł. We wtorek 24 marca minister zdrowia wydal dekret zezwalający na leczenie plaquenilem osób w stanie ciężkim. Dlaczego trzeba było aż dekretu i dlaczego został wydany tak późno?

Afera profesora Raoulta jest jeszcze bardziej skomplikowana. Rysuje się jako rodzaj tragedii w antycznym stylu.

Dyrektor wielkiego szpitala uniwersyteckiego chorób zakaźnych i tropikalnych w Marsylii dał się poznać światu jako odkrywca wielu bakterii i niejednego wirusa, m.in. wirusa giganta. Jego sukcesy budziły od lat słuszne oburzenie niejednego z uczonych kolegów, a zwłaszcza paryskiego wirusologa Yves’a Levy’ego. Ten ostatni, obdarzony potężną władzą jako prezydent narodowego instytutu badań medycznych, nie miał jednak wystarczających wpływów, aby ukrócić zbyt śmiałe poczynania marsylczyka. Należy dodać, iż profesor Levy w chwilach wolnych od polityki i administracji oddawał się także nauce, poszukując szczepionki na AIDS. Jego badania, popularne w środowisku uczonych i polityków paryskich, Raoult ze swej strony uważał za mrzonkę i wyrzucanie milionów, które można by użyć z pożytkiem dla ludzkości gdzie indziej.

Miara goryczy przebrała się, od kiedy w 2017 roku amerykańskie czasopismo fachowe „Expert Skype” uznało Raoulta za najlepszego światowego eksperta w jego dziedzinie. W tym samym roku jednak żona profesora Levy’ego, Agnes Buzyn, została ministrem zdrowia w rządzie Macrona i zabrała się energicznie do reformowania Raoulta. (Jej nazwisko Francuzi wymawiają ‘Biuzę’. Po polsku brzmi ono tak jak się pisze, gdyż rodzice b. pani minister są z Łodzi). Status Śródziemnomorskiego Szpitala Chorób Zakaźnych i Tropikalnych w Marsylii zmieniła na GIP – w nowomowie: Grupę Interesu Publicznego, co nic nie znaczy, ale co wiązało się z odebraniem 200 z 400 milionów dotacji na szpital i badania naukowe. Los Raoulta wydawał się przesądzony, kiedy przyszło wybawienie. (…)

Rolę chóru greckiego w tej tragedii pełni tłum kibiców. Pozbawieni meczów i stadionów, nie mając gdzie ani na kim wyładować energii, klaszczą i wrzeszczą, stojąc w oknach, w drzwiach, na balkonach, w bramach kamienic.

Codziennie o ósmej wieczór, jak Francja długa i szeroka, kibice oklaskują francuską służbę zdrowia, która z ograniczonymi środkami, z narażeniem życia pełni swoją zaszczytną i niebezpieczną służbę.

Wczoraj przed szpitalem śródziemnomorskim kibole rozwinęli ogromny transparent na cześć profesora Raoulta. Kiedy nikt ich nie judzi jednych przeciwko drugim, kibole stają się przyzwoitymi ludźmi.

Cały artykuł „Dziennik czasu zarazy” Piotra Witta, stałego felietonisty „Kuriera WNET”, obserwującego i komentującego bieżące wydarzenia z Paryża, można przeczytać w całości w „Kurierze WNET” nr 70/2020, s. 3 – „Wolna Europa”, gratis.kurierwnet.pl.

Piotr Witt komentuje rzeczywistość w każdą środę w Poranku WNET na wnet.fm.

 


Do odwołania ograniczeń w kontaktach, związanych z obowiązującym w Polsce stanem epidemii, „Kurier WNET” wraz z wydaniami regionalnymi naszej Gazety Niecodziennej będzie dostępny jedynie w wersji elektronicznej, BEZPŁATNIE, pod adresem gratis.kurierwnet.pl.

O wszelkich zmianach będziemy Państwa informować na naszym portalu i na antenie Radia Wnet.

Artykuł Piotra Witta pt. „Dziennik czasu zarazy” na s. 1 kwietniowego „Kuriera WNET” nr 70/2020, gratis.kurierwnet.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Witt: Terapia Raoulta daje doskonałe wyniki. Rząd francuski musi upaść. Szanse Marine Le Pen na prezydenturę wzrosły

Piotr Witt o terapii marsylskiego mikrobiologa, jej skutkach oraz spodziewanej dymisji francuskiego rządu i tym, kto zyskuje na błędach rządzących.

Poziom zarażeń w Marsylii jest dużo mniejszy.

Piotr Witt przypomina na czym polega stosowana przez  prof. Didier Raoulta metoda leczenie Covid-19. Francuski mikrobiolog łączy plaquenil (hydroksychlorochina) z  erytromycyną- antybiotykiem. Kuracja „daje doskonałe wyniki”.

Zarzucano mu, że chlorochina powoduje dolegliwości kardiologiczne […] Nie powoduje żadnych niebezpieczeństw dla chorób serca.

Korespondent wskazuje, iż hydroksychlorochina jako lek na malarię podawana jest, chociażby w Dakarze, gdzie francuscy lekarze śmiali się z tych obaw. Informuje o francuskich lekarzach, którzy „zażądali masowego używania chlorochiny”. Pod ich wnioskiem podpisało się sześciuset innych lekarzy. Zgodnie bowiem z dekretem ministerialnym lek ten jest dopuszczany do użycia jedynie w stanie ciężkim. Tymczasem w takich sytuacjach plaquenil już nie pomaga, o ile nie szkodzi. Opracowana przez badacza z Marsylii terapia jest skuteczna w lekkich przypadkach. Obniża ona obciążenie chorych wirusem.

Rząd francuski musi upaść. Zanim upadnie obdzieli się odpowiedzialnością.

Błędy popełnione przez rząd Édouarda Philippe’a mogą skutkować jego upadkiem. Tymczasem szef rządu Republiki zapowiedział, że żaden z członków administracji nie może się publicznie wypowiadać bez jego zgody. Na konferencji razem z prezydentem „usprawiedliwiał się z błędnych decyzji”. Podkreślał, że decyzje o organizacji wyborów i międzynarodowych rozgrywek sportowych były konsultowane z lekarzami.

Prezes francuskiej izby lekarskiej mówi, że nikt się do niego z niczym nie zwracał.

Przez konsultowanych lekarzy należy rozumieć 11-osobowy komitet lekarski przy prezydencie, na którego czele stoi antropolog Jérôme Salomon. Na kompromitacji rządu korzysta opozycja.

Szanse Marine Le Pen na prezydenturę wzrosły, jak jeszcze nigdy.

Przewodnicząca Zjednoczenia Narodowego „wypowiada się dzisiaj jakby już wygrała wybory”. Krytykuje ona obecny rząd, ale zajmuje postawę koncyliacyjną i wysyła sygnały, że jest gotowa współpracować z urzędnikami, którzy po zmianie prezydenta się nie zmienią.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!
A.P.

Czarnecki: Król jest nagi. We Włoszech poparcie dla Unii na rekordowo niskim poziomie. Eurorealizm będzie rósł w siłę

Ryszard Czarnecki o wyroku TSUE ws. Izby Dyscyplinarnej, euroseceptycyzmie i eurorealizmie i rozczarowaniu Włoch Unią.

 

To groteska, w sytuacji, gdy […] wszyscy jesteśmy na froncie walki z pandemią […], największym wyzwaniem dla naszego kraju po II wojnie światowej.

Ryszard Czarnecki komentuje wyrok TSUE ws. Izby Dyscyplinarnej SN podkreślając, że Europa, w której umierają tysiące ludzi, „ma priorytety zupełnie inne”. Zwraca uwagę na niedostrzeganie problemów krajów przez władze unijne, czego przykładem są Włochy, w których poziom poparcia dla UE jest rekordowo niski wynosząc ok. 30%. Zauważa, że lewicowa „La Repubblica” atakuje Unię za brak reakcji. Eurosceptycyzm czy eurorealizm nie są bowiem domeną wyłącznie narodowej prawicy, jak się może Polakom wydawać, lecz także formacji lewicowych, czego przykładem jest hiszpański Podemos i grecka Syriza. Referendum akcesyjne Norwegii do UE było sukcesem jej przeciwników dzięki antyunijnemu zaangażowaniu lewicowych związków zawodowych.

Król jest nagi, choć polityczna poprawność nakazywałaby mówić, że jest inaczej.

Epidemia to największe wyzwanie, z jakim się mierzy Wspólnota Europejska od czasów traktatów rzymskich. Reaguje ona na nie w sposób bardzo spóźniony. Europoseł uważa, że problemem jest odejście od zasady konsensusu w podejmowaniu decyzji oraz podział na Europę A i Europę B, czyli starych i nowych członków Unii.

Instytucje unijne po prostu patrzą na Polaków, Włochów, Hiszpanów, Francuzów, Belgów i inne nacje z wysokości 20 piętra i w ogóle nie żyją tym, czym żyją ludzie, którzy tę Unię Europejską utrzymują.

Nasz gość przewiduje, że nurt eurorealistyczny zyska na znaczeniu w wyniku takiej postaw władz UE.

A.P.

 

 

Sławiński: Boris Johnson jest przytomny. Pokazuje swoim przykładem, że publiczna służba zdrowia nie jest taka zła

Alex Sławiński o złym stanie zdrowia Borisa Johnsona, życzeniach dla niego, zainteresowaniu Brytyjczyków i wychodzeniu przez tych ostatnich do parków.

Minister spraw zagranicznych przejął większość obowiązków po Borisie Johnsonie.

Alex Sławiński przybliża stan zdrowia Borisa Johnsona, który wziął tydzień urlopu, by się odizolować. W sobotę postanowiono przedłużyć izolację, a z soboty na niedzielę nastąpiło pogorszenie jego stanu zdrowia. Premier Wielkiej Brytanii w nocy trafił na oddział intensywnej terapii w St Thomas’ Hospital, ponieważ miał problemy z oddychaniem. Jeszcze nie wiadomo, jak się po nocy czuje premier. Wiadomo jedynie, że jest przytomny. Na prośbę Johnsona obowiązki szefa rządu przejął tymczasowo szef brytyjskiego MSZ Dominic Raab.

Boris Johnson pokazuje swoim przykładem, że publiczna służba zdrowia nie jest taka zła.

Korespondent zwraca uwagę, że chory leczy się w publicznym szpitalu, w przeciwieństwie do np. rodziny premiera Szwecji, która wybrała prywatną placówkę. Prezydent Francji Emmanuel Macron i inni europejscy przywódcy złożyli Johnsonowi życzenia dojścia do zdrowia. Ubolewanie wyraził też lider laburzystów. Brytyjscy obywatele szeroko dzielą się w Internecie informacjami o stanie zdrowie premiera, ale na razie nie komentują tego.

Sobota i niedziela to były ciepłe dni. Mnóstwo osób wychodziło do parków.

Wielu Brytyjczyków jest już zmęczona izolacją. Dziesiątki ludzi korzysta z pięknej wiosennej pogody. Chętnie piknikują i spacerują. Władze Londynu muszą zamykać niektóre parki.

Największa fala zachorowań przewidziana jest na 15-16 kwietnia, ale ludzie już wracają do normalnego życia.

W Wielkiej Brytanii jest ponad 52 tys. chorych. Na covid-19 zmarło ok. 5373 osoby.

K.T./A.P.

Witt: Politycy zbierają żniwo idiotycznych wyborów do miast sprzed dwóch tygodni

Piotr Witt o sytuacji w związku z koronawirusem we Francji, zamknięciu dwóch wielkich paryskich szpitali, śmierci sław i polityków, hakerach z Rosji i Chin oraz o lapsusach językowych polityków.


Piotr Witt informuje, że władza organizuje przywóz chorych pociągami. Niemniej nikt nie wspomina, że niedawno zamknięto dwa wielkie paryskie szpitale: w Saint-Denis i koło katedry Notre Dame. Władza zaś jeszcze niedawno bagatelizowała zarazę. Organizowane były mecze i inne wydarzenia masowe.

Politycy zbierają żniwo idiotycznych wyborów do miast sprzed dwóch tygodni.

Wśród ofiar tych ostatnich znajdują się sami politycy. Jeden ze zwycięskich merów zmarł na koronawirusa. Do poniedziałku lekceważono też problemy gospodarcze kraju. Sądzono, że ludzie bez problemów mogą pracować z domów za pomocą komputerów. Francuska minister pracy zdziwiła się, kiedy zauważyła wzmożony ruch hakerów w sieci. Wskazuje się, że ataki przeprowadzane są z Rosji i Chin, ale nie wiadomo, na czyje zlecenie pracują ludzie  wykradający dane i sabotujący ogłoszenia władz sanitarnych.

W całej zaś Francji umiera coraz więcej osób, w tym wiele sław, takich jak znani miłośnikom piłki nożnej: Michel Hidalgo, trener reprezentacji francuskiej, który doprowadził ją do mistrzostwa świata w 1984 r. oraz Pape Diouf, były prezydent Olympique Marsylia.

Korespondent opowiada także o freudowskich pomyłkach popełnianych przez francuskich polityków.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.