Monsunowe powodzie na południu Indii. 144 osoby nie żyją, drogi i autostrady odcięte

Co najmniej 144 osoby poniosły śmierć, a ponad 400 tys. zostało ewakuowanych z obszarów w południowych Indiach, na których z powodu ulewnych deszczy wystąpiły ostatnio powodzie i osunięcia ziemi.

144 osoby — taką liczbę ofiar powodzi monsunowych na południu Indii podały w niedzielę władze tego kraju. Jednym z najbardziej dotkniętych kataklizmem jest płd.- zach. stan Kerala, znany jako turystyczny raj ze względu na swoje dziewicze plaże. Wskutek powodzi śmierć poniosło tam 67 osób.

Co najmniej 165 tysięcy osób zostało przeniesionych do 1318 centrów pomocowych rozmieszczonych w czternastu dystryktach stanu.

Powiedział agencji AFP funkcjonariusz policji z Kerali. Dodał, że zła pogoda i uszkodzona infrastruktura utrudniły akcje ratownicze. W operacjach brały udział zespoły ratunkowe, marynarka wojenna i siły powietrzne. W sąsiednim stanie Karnataka w wyniku powodzi śmierć poniosły 34 osoby.

Co najmniej 14 osób jest wciąż zaginionych. Uratowaliśmy około 480 tysięcy osób, ponad 50 tysięcy zwierząt i zbudowaliśmy około 1100 obozów, w których przebywa ponad 300 tysięcy osób.

Powiedział przedstawiciel lokalnych władz. Według niego co najmniej 136 dróg i autostrad na obszarze całego stanu zostało uszkodzonych lub zalanych.

Jak informuje portal Onet, monsunowe deszcze mają kluczowe znaczenie dla rolników i wzrostu gospodarczego, ponieważ około 55 proc. ziemi uprawnej w Indiach zależy od opadów deszczu, a różne formy działalności rolniczej stanowią ok. 15 proc. gospodarki tego kraju, trzeciej co do wielkości w Azji i ocenianej na 2,5 bln USD.

A.P.

Stefanik: W Kaszmirze Indie wyłączyły prąd i zatrzymują przywódców. Tak gorąco nie było tam od 20 lat [VIDEO]

– W Kaszmirze Indie wyłączyły prąd i telefony, aresztują liderów politycznych i religijnych. Pakistan grozi za to sankcjami. Tak gorąco nie było tam od 20 lat – mówi Zbigniew Stefanik.


Zbigniew Stefanik, korespondent Radia WNET we Francji, opowiada o najnowszych wydarzeniach trwającego od ponad 70 lat konfliktu Indii i Pakistanu o region Kaszmiru. Spór o to terytorium rozpoczął się w 1947 r., kiedy to po rozpadzie Imperium brytyjskiego powstał niepodległy Pakistan oraz Indie. W tym samym roku Hari Singh — Maharadża Kaszmiru — zadecydował o przynależności tego terenu do Indii. Przyczyną wyboru władcy były kwestie religijne – ze względu na wyznawaną religię (hinduizm) wolał on, by Kaszmir znalazł się pod władzą indyjską niż pod pakistańską, mimo zdecydowanej większości muzułmańskich poddanych. Decyzji tej nie uznał Pakistan.

W poniedziałek konflikt rozgorzał z niespotykaną od 20 lat intensywnością. Tego dnia prezydent Indii Ram Nath Kovind na wniosek rządu unieważnił artykuł 370 konstytucji, zapewniający tymczasowy specjalny status dla stanu Dżammu i Kaszmir. Skutkiem tej decyzji jest formalne pełne zintegrowanie będącego przedmiotem konfliktu regionu z resztą państwa.

Zmiana legislacyjna nie była jedyną interwencją Indii w Kaszmirze w ostatnich dniach. Wyłączyły one na tym terenie również prąd i telefony oraz zatrzymują przywódców politycznych i religijnych. Pakistan nie pozostaje na te kroki obojętny — grozi swojemu sąsiadowi sankcjami.

Zdaje się, iż na tym etapie Indie wykorzystują napięte stosunki pomiędzy USA a Chinami, jak i również napięte stosunki świata zachodniego z Pakistanem. Otóż zdaje się, iż świat zachodni, w tym USA, Francja, Wielka Brytania tracą powoli zaufania dla Islamabadu w sytuacji, gdzie faktycznie coraz częściej państwo to okazuje się nieskuteczne w zwalczaniu terroryzmu, w tym głównie chodzi tutaj o Al-Kaidę.

Gość Poranka odnosi się również do trwającej wojny handlowej między Chinami a Stanami Zjednoczonymi oraz do plotek o Dexicie — wyjściu Niemiec z Unii Europejskiej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Hanna Shen: Trump luzuje sankcje wobec Huawei

Na temat spotkania Donalda Trumpa z Kim Dzong Unem i kwestii działania w Polsce firmy Huawei mówi Hanna Shen.

Hanna Shen komentuje drugie historyczne spotkanie pomiędzy prezydentem Donaldem Trumpem a przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem i pierwsze, do którego doszło na ziemiach Korei Północnej. Obie strony traktują to wydarzenie jako ważne propagandowo. Korespondentka podkreśla, że Kim Dzong Un, mimo wielu wcześniejszych zapowiedzi, nie przeprowadził denuklearyzacji swojego kraju.

Do tej pory strona amerykańska mówiła, że najpierw musi zostać denuklearyzację, żeby były zniesione sankcje. Być może teraz Donald Trump sugeruje, że w czasie negocjacji sankcje mogą być stopniowo zmniejszane.

Zdaniem części komentatorów „Trump zmienia powoli swoje zdanie i nastawienie do Kim Dzong Una”. Jak zauważa korespondentka, mówi się, że to prezydent Chin Xi Jinping stał za spotkaniem obu przywódców. Przekonanie Kima do tego spotkania, miało pokazać Amerykanom, że Chiny posiadają wpływ na Koreę Płn. Liczyć też może, że Trump pójdzie na ustępstwa w trwającej amerykańsko-chińskiej wojnie handlowej. Faktycznie amerykański prezydent pozwolił ostatnio na to, żeby pewne firmy amerykańskie otrzymały tymczasową licencję na sprzedaż wybranych produktów firmie Huawei. Jest to poluzowanie sankcji, ale jeszcze nie ich zniesienie.

Mam nadzieję, że jednak Polska widzi to zagrożenie, choćby ze względu na szpiegostwo. Polski rynek i tak jest już dość zdominowany przez firmę Huawei.

Hanna Shen obawia się, że niejasne sygnały wysyłane przez Trumpa mogą skłonić władzę Polski do rozwoju współpracy z firmą Huawei, w sprawie rozwoju sieci 5G. Jej zdaniem Polska nie powinna się jednak na to decydować.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.M.K./A.P.

Jastrzębski: „Arabski Soros” wieszczy trzecią wojnę światową, Exxon pod ostrzałem, Mursi zmarł podczas przesłuchania

Ekonomista i myśliciel Talal Abu-Ghazaleh uważa, że wojny z Iranem nie będzie, ponieważ USA potrzebują wroga, aby kontynuować inwestycje na Bliskim Wschodzie i handlować bronią.

Al-Jazeera

1. Świat zmierza do kryzysu ekonomicznego i trzeciej wojny światowej

Ekonomista, ojciec chrzestny arabskiej rachunkowości, założyciel międzynarodowego holdingu TAG-Org, palestyński myśliciel Talal Abu-Ghazaleh powiedział Al-Jazeerze, że ,,świat stoi u bram trzeciej wojny światowej, której stronami będą dwaj tytani, to jest USA i Chiny, natomiast jej powodem stanie się gospodarka światowa.”

Abu-Ghazaleh uważa, że okres stagnacji, recesji i wzrostu cen w jakim znalazł się świat doprowadzi do trzeciej wojny światowej. Według myśliciela światowy kryzys ekonomiczny rozpocznie się  w Stanach Zjednoczonych, które dopuszczając się jednopłaszczyznowych działań jakimi są na przykład sankcje nałożone na wrogie im państwa takie jak Chiny, Iran, Korea Północna i inne.

Abu-Ghazaleh wyraził przekonanie, że efekt tych sankcji dotknie gospodarkę USA i wpłynie na nią bardzo negatywnie w sposób identyczny do tego, w jaki kraje obłożone amerykańskimi sankcjami doznały trudności gospodarczych.

Ekonomista-myśliciel przewiduje, że prezydent USA Donald Trump wypowie Chinom regularną wojnę wojskową w roku 2020, to jest w roku wyborów prezydenckich w USA, w celu zgromadzenia jak największego elektoratu poprzez poddanie go presji stanu wojny.

Co do wojny z Iranem, Abu-Ghazaleh stwierdził, że jest ona i pozostanie czysto medialna. Gość Al-Jazeery dodał, że pożyteczną sytuacją dla USA jest utrzymanie wrogich stosunków z Iranem w celu zachowania napięcia w regionie Bliskiego Wschodu i Półwyspu Arabskiego pozwalających Stanom Zjednoczonym na kontynuowanie transferów, obrotu pieniądza, handlu bronią i inwestycji. To wszystko jest możliwe jedynie dzięki obecności Iranu i dlatego USA nie rozpoczną z tym państwem wojny.

 

2. Mursiemu pozwolono leżeć na ziemi przez więcej niż 20 minut

Powołując się na brytyjski lewicowy dziennik the Independent, Al-Jazeera podała, że egipska policja jest oskarżona o przyczynienie się do śmierci byłego prezydenta Egiptu Muhammada Mursiego, który stracił przytomność przebywając w klatce dla oskarżonych podczas poniedziałkowej rozprawy sądowej w Kairze i runął na ziemię.

Powołując się na towarzyszy Mursiego, Independent informuje, że przez 20 minut nikt nie udzielił pierwszej pomocy byłemu prezydentowi Egiptu, podczas gdy ten leżał na podłodze. Mursi miał cierpieć na zaawansowaną cukrzycę, nadciśnienie i marskość wątroby.

Informacje te stoją w sprzeczności z tymi przekazanymi przez prokuratora generalnego, według którego Muhammad Mursi został natychmiastowo przewieziony do kairskiego szpitala, gdzie wkrótce zmarł. Za przyczynę śmierci uznano zawał.

Abdullah Haddad, którego ojciec i rodzony brat byli przesłuchiwani przez sąd razem z Mursim, wyjawił, że naoczni świadkowie powiedzieli mu, iż żaden ze strażników nie wydał się zaniepokojony tym, co się stało, i że nikt nie okazał chęci pomocy Mursiemu, gdy ten upadł na podłogę.

 

3. Aparat bezpieczeństwa chciał przekupić Braci Muzułmańskich i Muhammadem Mursim przed jego śmiercią

W trakcie ostatniego tygodnia Ramadanu oraz tuż po Id al-Fitr kończącym święty miesiąc Islamu, al-Jazeera weszła w posiadanie informacji o zwiększonym zainteresowaniu egipskiego Aparatu Bezpieczeństwa Narodowego osobą byłego prezydenta Muhammada Mursiego przetrzymywanego w ściśle strzeżonym więzieniu ‘Aqrab (pl. skorpion) znajdującym się na południu Kairu.

Źródła wywodzące się z organizacji Humans Rights Watch poinformowały Al-Jazeerę, że aparat bezpieczeństwa wezwał kilku uwięzionych decyzyjnych przedstawicieli Bractwa Muzułmańskiego i opozycji tuż przed i zaraz po Id al-Fitr celem przedyskutowania powodów odrzucenia przez Mursiego możliwości pójścia na jakiekolwiek ustępstwa na rzecz obecnego rządu. Zadawano również pytania o wizję jaką Bractwo roztacza na przyszłość i jego gotowość do politycznego pojednania.

Wysoki rangą przedstawiciel aparatu bezpieczeństwa zapytał uwięzionych przywódców Bractwa Muzułmańskiego w jak daleko idących dyskusjach jest gotów wziąć udział Mursi, a także kogo chcieliby wyznaczyć na poprowadzenie dialogu z byłym prezydentem w celu poinformowania go o rozwoju sytuacji.

Ten sam oficer poinformował Braci, że Mursi nie powróci na fotel prezydencki, że wojsko nie dokona przewrotu przeciwko obecnemu prezydentowi Abd al-Fattahowi as-Sisiemu i że lud nie zorganizuje rewolucji, co potwierdzają dane Aparatu Bezpieczeństwa Narodowego. Składający propozycję zażądał również jasnej odpowiedzi na temat wymiany informacji między Bractwem Muzułmańskim a palestyńską partią Hamas, do której doszło 11 czerwca bieżącego roku.

Według źródeł Al-Jazeery, uwięzieni przywódcy Bractwa zaprzeczyli jakoby chcieli zorganizować przewrót wojskowy wraz ze wszystkimi jego konsekwencjami i wezwali rząd do zaoferowania swojej wizji rozwiązania kryzysu politycznego w kraju.

 

4. Siły Porozumienia wchodzą do libijskiego miasta Ghayran i przejmują kontrolę nad głównym ośrodkiem operacyjnym Haftara

Źródła wojskowe z Rządu Libijskiego Porozumienia poinformowały, że jego siłom wojskowym udało się zapanować nad całym terenem miasta Ghayran oddalonego o 100 km od Trypolisu. Ponadto, siły Porozumienia weszły do głównego ośrodka operacyjnego wojsk Marszałka Chalify Haftara. To z tegoż ośrodka koordynowane są ataki na stolicę Libii Trypolis.

 

5. Udaremniony zamach stanu w Etiopii zbiera plon śmierci wśród wysokich oficerów

Szef bezpieczeństwa prowincji Amhara Asaminew Tsige podejrzany o próbę zamachu stanu w prowincji Amhara, do którego doszło w poniedziałek, został zastrzelony zaraz po ucieczce ze swojej kryjówki.

Kilka godzin później z rąk własnych ochroniarzy zginął szef sztabu armii Etiopii Saer Mekonnen. Do morderstwa doszło w jego domu w Addis Ababa.

 

Al-Arabiya

1. Rakieta niewiadomego pochodzenia uderza w amerykańską firmę naftową Exxon w Iraku

Rakieta uderzyła w iracką siedzibę amerykańskiego giganta naftowego Exxon znajdującą się na południowych obrzeżach irackiego miasta Basra. Na zdarzenie, do którego doszło w środę, władze iraku odpowiedziały, że nikomu nie pozwolą pogwałcać bezpieczeństwa Iraku.

– Wymierzymy cios stalową pięścią w każdego, kto próbuje wdrożyć agendę sprzeczną z pożytkiem Iraku i zakłócić spokój i porządek – poinformował iracki organ bezpieczeństwa.

W wyniku ataku rannych zostało dwóch irackich pracowników Exxon. Rakieta średniego zasięgu została wystrzelona z katiuszy i wylądowała 100 metrów od kwatery pracowniczej.

W konsekwencji ataku, Exxon zadecydował o ewakuowaniu 20 zagranicznych pracowników ze swojej siedziby w Basrze.

 

2. Podczas gdy pożary w północnej Syrii trwają, ludzie proszą Boga o litość

Naturalne bądź spowodowane przez ludzi, pożary w północnej Syrii trwają. Jeden z nich, który pochłonął pola uprawne w pobliżu wioski Al-Jawadiyah w powiecie al-Haskah, został uwieczniony na nagraniu wideo wykonanym przez kobiety uciekające w popłochu przed kilkumetrową ścianą ognia zbliżającą się do ich domostw.

Pozostałe pożary w powiatach Al-Haskah, Deir az-Zoor i ar-Raqqa pochłonęły wielkie połacie pól uprawnych, co doprowadziło do znaczącego zmniejszenia się dostępności pszenicy i innych zbóż na rynku.

Według korespondenta al-Jazeery, pożary rozprzestrzeniły się na wschód kraju i grożą znajdującym się tam polom naftowym.

 

3. Książę Koronny Muhammad bin Salmana z wizytą w Korei Południowej

Podczas spotkania w Błękitnym Pałacu w Seulu z Prezydentem Korei Południowej Moonem, Książę Koronny Muhammad bin Salmana wyraził radość z faktu, że Korea Południowa i Królestwo Arabii Saudyjskiej łączy strategiczne partnerstwo na płaszczyźnie politycznej, społecznej, bezpieczeństwa, obronności, gospodarki i kultury.

Muhammad bin Salman wspomniał o programie rozwoju Królestwa Arabii Saudyjskiej, tzw. Saudi Vision 2030, opartego na trzech filarach: kwitnąca gospodarka, aktywne społeczeństwo i ambitna ojczyzna. Książę Koronny zauważył, że rzeczone działania rozwojowe mające uczynić z Arabii Saudyjskiej interkontynentalny łącznik świata, pokrywają się z chwalebnym planem pięcioletnim (2017-2022) Korei Południowej i że oba państwa mogą czerpać pożytek z efektu synergii jaki wyniknąłby z podpisania memorandów i umów o współpracy w sektorze społecznym, energetycznym, produkcji samochodów, telekomunikacji piątej generacji (5G), zdrowia, szkolnictwa i kultury.

– Istnieje niewykorzystana szansa na bilateralną współpracę i zwiększenie wymiany handlowej, inwestycji, rozwój zdolności obronnych, rozwój ekonomiczny poprzez rozwinięcie wspólnej produkcji i rozwój kapitału ludzkiego – powiedział Muhammad bin Salman.

Prezydent Korei Północnej przyjął z aprobatą wizję rozwoju saudyjsko-koreańskiej współpracy przedstawioną przez Księcia Koronnego.

 

4. Szef sztabu algierskiego wojska powtarza, że nie żywi ono ambicji politycznych

Wiceminister Obrony Algierii i Szef Sztabu Narodowo-Ludowego Wojska Algierskiego Ahmed Qayed Saleh zapewnił, że wojsko będzie stale towarzyszyć ludowi Algierii w pełnym znaczeniu słowa ,,towarzyszyć”.

Podkreślił, że dowództwo wojska nie żywi ambicji politycznych, dodając: ,,naszą jedyną ambicją jest służba krajowi i aby wiernie towarzyszyć temu dobremu i cnemu ludowi.”

 

Rudaw – największa agencja informacyjna w Irackim Kurdystanie

1. Kurdyjskie partie żądają, aby “zatopieni Arabowie” wrócili na swoje rodzinne ziemie

Partie kurdyjskie w Syryjskim Kurdystanie wezwały władze syryjskie do przesiedlenia tzw. Zatopionych Arabów na ich rodzinne ziemie. Arabowie ci zostali sprowadzeni do północno wschodniej Syrii w połowie lat 70-tych zgodnie z założeniami planu “Arabski Pas”, który miał zmienić strukturę etniczną regionu tak, aby stała się bardziej arabska, na niekorzyść Kurdów.

Około 4,000 arabskich rodzin zostało przesiedlonych ze swych wiosek w prowincjach ar-Raqqa i Aleppo zalanych podczas budowy tamy Tabqa. Rodzinom tym wybudowano 41 wiosek na terytorium kurdyjskim, natomiast nazwy istniejących tam wiosek kurdyjskich zarabizowano.

Według Rudaw, program ,,Arabski Pas” pozbawił setki tysięcy Arabów ziem i własności. Agencja podaje, w sprzeczności z innymi źródłami, że w latach 70-tych przesiedlono nie 4,000 a 40,000 Arabów, których liczba powiększyła się do dziś dziesięciokrotnie.

 

Autor: Maciej Maria Jastrzębski

Dr Deptuch o blokadzie Huawei przez Google: Będziemy mieli dychotomiczny podział świata

Dr Tomasz Deptuch, ekspert od spraw geopolityki, opowiada o wojnie handlowej i informacyjnej między Stanami Zjednoczonymi a Chinami oraz wskazuje na jej możliwe konsekwencje.

Google zablokowało chińskiemu producentowi urządzeń telekomunikacyjnych dostęp do systemu Android.  Może to wskazywać na przewagę Stanów Zjednoczonych w trwającej wojnie handlowej z Chinami.

Krótkoterminowo na pewno jest to duży cios, to nie ulega żadnej wątpliwości, ale trzeba się zastanowić czy długofalowo nie spowoduje to, że Chińczycy opracują własne chipy i systemy operacyjne.

Huawei potrzebuje systemów operacyjnych do produkcji swoich telefonów. Chińska korporacja, odcięta od dotychczasowo wykorzystywanej technologii, może zacząć prace nad stworzeniem własnej, która byłaby konkurencją dla amerykańskiej i mdoprowadziłaby do dychotomicznego podziału świata.

Konflikt dwóch potęg nie ogranicza się jedynie do kwestii handlowych. Coraz wyraźniej można zauważyć wojnę informacyjną. Donald Trump w wywiadzie dla Fox News powiedział o wynegocjowanej umowie z Pekinem, a strona chińska zaprzeczyła tym informacjom. Warto zwrócić uwagę na zdegradowanie wysłannika, który miał prowadzić negocjacje z amerykanami i uznaniu go przez chińskie media za zdrajcę.

Gospodarka Państwa środka jest jedną z najszybciej rozwijających się. Co chwila rozpoczynane są nowe inwestycje. Nie wszystkie wydają się opłacalne.

W Chinach stoją nowo wybudowane miasta, w których nie mieszka absolutnie. Nie wiemy do końca, co dzieje się w chińskiej gospodarce, ale może okazać się, że ich inwestycje są nietrafione.

Gość Poranka podkreśla, że niedocenioną, ale również niezwykle ważną jest kwestia technologii. To ona i jej rozprzestrzenienie po świecie, a nie wysokość PKB czy liczba inwestycji, może decydować o tym, które państwo zajmie w przyszłości dominującą pozycję w światowej polityce.

Różnice w podejściu do kontaktów z Chinami widać wśród państw zachodu. Wielka Brytania, w której mówi się o braku kontroli nad produkowanym przez Huawei sprzętem i o niemożności stwierdzenia, czy jest on wykorzystywany w celach szpiegowskich, nie blokuje chińczyków. Prowadząc własną, inną od amerykańskiej, politykę nawiązującą do długich mocarstwowych tradycji i podkreślają swoje interesy.

Nasz rozmówca wspomina również o roli Iranu w obecnie trwającym konflikcie. Przez kraj ten biegnie południowy korytarz nowego jedwabnego szlaku i może on skorzystać na tym, że USA zwrócą swoją uwagę głównie na Chiny. Nawet wysłanie na Bliski Wschód amerykańskich żołnierzy  nie musi być wymierzone tylko w Iran. Chiny kupują od państw Zatoki Perskiej węglowodory i ten pokaz sił może mieć na celu wywarcie nacisku na Państwo Środka.

Wśród możliwych konsekwencji działań światowych potęg, dr Deptuch przewiduje również przeniesienie części przemysłu na terytorium Stanów Zjednoczonych. Postąpić tak mogą również niemieckie koncerny motoryzacyjne, dla których korzystne wydaje się być produkowanie samochodów bliżej rynków zbytu.

 

 

Wojna handlowa może okazać się korzystna dla Chin [VIDEO]

Dr Cezary Mech opowiada o możliwych celach Stanów Zjednoczonych i Chin w trwającej wojnie handlowej oraz ocenia zmiany w programie 500+.


Ekonomista i były wiceminister finansów nakreśla, do czego mogą dążyć światowe potęgi w trwającej obecnie wojnie handlowej. Konflikt ten w ostatnim czasie zdominował światową politykę.

Podstawowym celem Donalda Trumpa jest zredukowanie nierównowagi gospodarczej, która występuje w relacjach z Chinami. Większość przemysłu znajduje się w Chinach, zaś Ameryce pozostają zobowiązania. Podobna sytuacja ma miejsce między USA a Niemcami.

To pułapka Tukidydesa. Imperium, które ma przewagę ekonomiczną i militarną, w chwili kiedy traci tę pierwszą to obawia się, że przyszłości może stracić również drugą i próbuje tę kwestię rozwiązać.

Zdaniem gościa Poranka silna pozycja Chin wynika z zaangażowania Stanów Zjednoczonych w sprawy bliskowschodnie, dzięki czemu Państwo Środka miało możliwość umocnić swoje wpływy na świecie. Obecny konflikt może być korzystny dla Xi Jinpinga, który wydaje się rozumieć, że nawet chwilowe zwycięstwo Stanów Zjednoczonych może je osłabić i doprowadzić do detronizacji w przyszłości.

Nasz rozmówca skomentował również zmiany w programie 500+, które miałoby obejmować wszystkie dzieci oraz świadczenia dla niepełnosprawnych o takiej samej wysokości.

Zawsze byłem zwolennikiem 500+. To dobra idea, ponieważ wychowanie następnego pokolenia jest bardzo kosztowne.

Program ten według rozmówcy Poranka WNET może pełnić funkcję zwrotu środków pobieranych w podatkach, a wydawanych przez rodziców, w celu utrzymania swoich dzieci. To inwestycja w przyszłe pokolenia, która powinna być rozwijana. Krytycznie należy się odnosić do wypowiedzi, które nawołują do nieprzyjmowania świadczenia przez rodziny bogatsze. Ci, którzy ponoszą większe koszty, również powinni mieć możliwość odzyskania chociaż części z nich.

Dr Mech w innych słowach odnosi się do propozycji 500+ dla osób niepełnosprawnych, które określa jako socjalne i  powiązuje je z innymi świadczeniami, między innymi dotyczącymi aktywizacji zawodowej. W jego ocenie lepszym pomysłem byłoby wdrożenie planu opierającego się na trzech filarach: 1) zwiększenie wynagrodzenia Polaków; 2) rozszerzenie rynku pracy dla niepełnosprawnych; 3) rozpoczęcie prac nad podatkiem solidarnościowym.

DB, KT

Podróżnicza Muzyczna Polska Tygodniówka – O wyprawie nad Bajkał i do Tajwanu opowiada Artur Gorzelak

Artur Gorzelak to młody człowiek wielu talentów, który posiada też reporterską umiejętność opisywania podróży, czego przykładem znakomita pozycja „Zostawieni na lodzie. Piesza przeprawa przez Bajkał”

Artur Gorzelak to aktywny sportowiec amator, posiadacz niekończących się pokładów energii. Od ponad dwudziestu lat trenuje judo. Jako maratończyk i ultramaratończyk, nieustannie poszukuje przygód i wyzwań na całym globie.

Artur Gorzelak, autor reportaży, podróżnik i miłośnik Japonii.

Ten entuzjasta podróży i miłośnik Japonii, uwielbia wyszukiwać lokalne przysmaki i oczywiście je kosztować. Potrafi też opisywać swoje wędrówki i zmagania.

Pierwszą książką podróżniczą Artura Gorzelaka jest „W judodze na rowerze”. Opisał w niej, z biegłością warsztatu reportera i zajmującym stylem, swoją wyprawę do Japonii i Korei.

Raz zakosztowany owoc kusi. Podróży było więcej. Gość Radia WNET wybrał się ze swoją sympatią Judytą, w rejon świata dla Polaków przeklęty i pełen złych skojarzeń. Odwiedził bowiem ten zakątek globu znany chociażby z kart „Innego świata” Gustawa Herlinga – Grudzińskiego.

W jednej z recenzji książki czytamy takie oto słowa: „Lektura całej książki pokazuje, że jej planowana podstawowa część, to jest ultramaraton, nie jest najważniejszą, chociaż przynosi oczywiście również inne doświadczenie. /…/  Dokładne przygotowania, te związane ze sprzętem jak i te niematerialne, również poznawanie Bajkału i okolic wydaje się być najciekawszą częścią książki. Dużym atutem są zdjęcia z wyprawy podkreślające piękno i odmienność rejonu.”

Judyta i Artur nad Bajkałem.

Zachęcamy czytelników naszego portalu i słuchaczy Radia WNET do pobrania darmowego eBooka „Zostawieni na lodzie. Piesza przeprawa przez Bajkał” : ebookpoint.pl/ksiazki/zostawieni-na-lodzie-piesza-przeprawa-przez-bajkal-artur-gorzelak

mockups-design.com

 

 

„Made it in Taiwan, czyli rowerem przez ojczyznę rozwerów” będzie trzecim reportażem podróżniczym, który wydany będzie w formie książki. Jaki był plan na tę reporterską i podróżniczą opowieść? Artyr Gorzelak śpieszy z odpowiedzią:

Plan był dosyć prosty. Dotrzeć do Tajpej – wypożyczyć rowery, a następnie podążać trasą rowerową nr. 1 dookoła wyspy. Trasa rowerowa nr. 1 ma prawie 1000 km. Wiedzieliśmy, że połowę pokonamy siłą własnych mięśni, a czasem będziemy podróżować wraz z rowerami pociągiem.

W książce „Made it in Taiwan, czyli rowerem przez ojczyznę rozwerów” motywem głównym są przede wszystkim zmagania dwójki śmiałków chcących objechać wyspę w ciągu kilku dni. Podróż sama w sobie jest zajmująca, ale w jej tle czytelnik otrzymuje w przystępnej i skondensowaniem formie dużo informacji o kulturze Tajwanu i jego historii, ale także kuchni, tradycjach i obrzędowości mieszkańców wyspy.

Co ciekawe, do tej pory nie powstał jeszcze polskojęzyczny przewodnik o Tajwanie. Artur Gorzelak pytany o to, skromnie odpowiada:

Mimo, że mój reportaż nie ma cech typowych dla przewodnika, to niewątplwie zawiera informacje, które z powodzeniem mogą być przydante przy planowaniu wyjazdu turystycznego na wyspę.

W książce, na zasadzie zbliżonej do struktury przewodników, umieszczonych jest kilkadziesiąt „ramek”, swoistych ciekawostek, które dopełniają obraz odwiedzanych przez podróżników miejsc. Zostały one podzielone na kategorie: kuchnia, historia, oraz rowerowe, praktyczne i przyrodniczne.

„Made it in Taiwan, czyli rowerem przez ojczyznę rozwerów” wieńczy rozdział, który opisuje ostatni etap wyprawy, która miała miejsce w Japonii. Artur Gorzelak bardzo malowniczo opisał wspinaczkę na świętą górę, najwyższy szczyt Japonii – Fuji.

 


Książka ukażę się 3 czerwca tego roku. Patronem wydawnictwa jest Radio WNET. Wszystkie fotografie wykorzystane w tekście pochodzą z prywatnych zbiorów Artura Gorzelaka.

Tomasz Wybranowski

Historia tych, którzy współpracują z represyjnym reżimem Chin i karmią bestię, jaką jest KPCh, nie wygląda dobrze

W interesach z państwem jednopartyjnym nie wolno zapominać o słowach Mao Zedonga, założyciela KPCh: „praca polityczna jest źródłem życia dla całej pracy ekonomicznej” i: „komunizm nie jest miłością”.

Peter Zhang

We wrześniu 2013 roku podczas wizyty państwowej w Kazachstanie sekretarz generalny Komunistycznej Partii Chin (KPCh) Xi Jinping zaproponował strategię Ekonomicznego Pasa Jedwabnego Szlaku. W październiku 2013 roku, w przemówieniu na Ludowym Zgromadzeniu Konsultacyjnym Republiki Indonezji, przedstawił przedsięwzięcie Morskiego Jedwabnego Szlaku XXI wieku. (…)

Banki chińskie mają pozyskać prawie 1 bilion dolarów na budowę dróg, torów, mostów, lotnisk i portów w wybranych bardzo biednych krajach. To doprowadziło do ogólnoświatowej spekulacji na temat motywów Pekinu.

Według „Financial Times” agencja ratingowa Fitch ma poważne wątpliwości w kwestii zdolności Pekinu do przeprowadzenia rzetelnej analizy ryzyka inwestycji zagranicznych z powodu jego fatalnych wyników w zarządzaniu rentownymi projektami w kraju w ostatnich latach – szczególnie w świetle powiększającej się sumy kredytów zagrożonych.

Autorzy raportu Fitch Ratings sugerują, że geopolityczne interesy związane z BRI biorą górę nad korzyściami handlowymi. W przeciwieństwie do poprzednich zagranicznych inwestycji Pekinu, które skupiały się przede wszystkim na pozyskiwaniu energii i zasobów naturalnych, BRI pozwala Pekinowi rozwiązać problem nadmiaru krajowych mocy produkcyjnych praktycznie we wszystkich sektorach przemysłu – niektóre zakłady produkcyjne przeniosły się nawet do krajów uczestniczących w projekcie.(…)

Politycy z Zachodu wyrażają także obawy i zastrzeżenia dotyczące wielu zdumiewających operacji, jakie Pekin przeprowadza na całym świecie za pośrednictwem swojego agresywnego BRI. Finansowanie infrastruktury w ponad 60 krajach, przy jednoczesnym ogromnym ryzyku finansowym, jest dość ambitnym przedsięwzięciem. Ryzyko takie pojawia się w kontekście niebezpiecznego i rosnącego zadłużenia. (…)

Chiny przez lata czerpały olbrzymie korzyści z nadwyżki handlowej na świecie i grabieży technologicznego know-how z Zachodu, ale sytuacja ulega zmianie z powodu powiększającego się systemu ceł ochronnych w wielu krajach, m.in. w Stanach Zjednoczonych. W ubiegłym miesiącu Pekin zmuszony był wyciągnąć 116 mld USD z rezerw banku centralnego, aby ustabilizować i pobudzić swoją gospodarkę.

Według raportu Instytutu Finansów Międzynarodowych (IIF), całkowity stosunek zadłużenia Chin do PKB przekroczył 300%, podczas gdy stosunek zadłużenia przedsiębiorstw do PKB wyniósł u nich 160,3%. Suma tych długów – na Zachodzie nie można jej z niczym porównać – jest alarmująca w przypadku dużej gospodarki, której rząd występuje w roli pożyczkodawcy i pożyczkobiorcy, a co dziwniejsze, również organu regulującego. (…) Chiński system banków państwowych pełniących rolę pożyczkodawców oraz przedsiębiorstw państwowych będących pożyczkobiorcami nie jest już zrównoważony i ostatecznie doprowadzi do powstania strat większych niż to, co może zostać wchłonięte, to z kolei doprowadzi do niewypłacalności, być może nawet kolejnego kryzysu finansowego, podobnego do tego w Grecji. (…)

W międzyczasie spadający wskaźnik urodzeń i starzejąca się populacja wywołały dodatkowe obawy: o kurczącą się siłę roboczą oraz rosnące koszty i tak już nadwyrężonego systemu opieki zdrowotnej.

W 2016 roku Pekin zlikwidował politykę jednego dziecka, ale działanie to podjęto prawdopodobnie za późno, ponieważ jeszcze przez kilka pokoleń dane demograficzne nie wykażą znaczącej poprawy, co doprowadzi do spadku standardu życia, a to stanie się polityczną odpowiedzialnością dla KPCh. (…)

Dyplomacja prowadzona przy użyciu pułapki zadłużeniowej – wartej miliardy dolarów na inwestycje infrastrukturalne w biorących w nich udział krajach z Azji Środkowej, Europy, Azji Południowej i Afryki – kupiła KPCh kilku przyjaciół na całym świecie. To pozwoliło jej, przynajmniej tymczasowo, zyskać pewne znaczenie i wywierać wpływy geopolityczne. Jednakże biorcy niekoniecznie są zadowoleni z długów, na które nie mogą sobie pozwolić, i czują się uwięzieni. Projekt rozwoju portu Hambantota na Sri Lance może być przykładem rujnującej pułapki zadłużeniowej. Sri Lanka musiała przekazać Chinom swój port – oddała go w dzierżawę na 99 lat – w zamian za anulowanie przez Chińczyków długu wartego 1,4 mld USD.

W Afryce Kenijczycy stoją w obliczu podobnej sytuacji, gdyż trwają rozmowy na temat przekazania Chinom strategicznych aktywów w zamian za długi, jakie są winni Pekinowi. W skład majątku, który prawdopodobnie zostanie oddany, wchodzą m.in. dochodowy port w Mombasie i linie kolejowe Kenya Standard Gauge Railway. Niektóre kraje afrykańskie narzekają po cichu, że BRI często przyznaje firmom z Chin wykonanie zagranicznych projektów infrastrukturalnych. Zatem pożyczone pieniądze trafiają ostatecznie do chińskich kieszeni. Ponad połowa pomocy zagranicznej ze strony Pekinu trafia na kontynent afrykański za pośrednictwem chińskich towarów zalewających tamtejsze rynki. Stanowi to część polityki zagranicznej ukierunkowanej na biorące udział w głosowaniach państwa członkowskie Organizacji Narodów Zjednoczonych w celu uzyskania ich wsparcia w sprawach międzynarodowych. (…)

Krytycy zarzucają Pekinowi angażowanie się w neokolonializm poprzez projekty BRI w Afryce. Wysiłki Pekinu zmierzające do zbudowania „nierozerwalnej przyjaźni między Chinami a Afryką” wydają się teraz napięte, ponieważ zadłużenie tamtejszych krajów, jednego po drugim, gwałtownie rośnie. Wnikliwi sinolodzy rozumieją, że każda strategia lub inicjatywa KPCh ma na celu wyłącznie utrzymanie jej władzy, niezależnie od kosztów ekonomicznych i politycznych. BRI jest klasycznym tego przykładem.

Partia totalitarna nie musi ubiegać się o zgodę swoich obywateli na szastanie pieniędzmi po całym świecie, chińscy obywatele nie muszą też czerpać korzyści z tych zagranicznych przygód.

Peter Zhang zajmuje się ekonomią polityczną Chin i Azji Wschodniej. Jest absolwentem Pekińskiego Uniwersytetu Studiów Międzynarodowych, Fletcher School of Law and Diplomacy, ukończył także Harvard Kennedy School. Oryginalna, angielska wersja jego tekstu została opublikowana przez „The Epoch Times” 17 lutego br.

Cały artykuł Petera Zhanga pt. „Fałszywe obietnice Chin” znajduje się na s. 2 marcowego „Kuriera WNET” nr 57/2019, gumroad.com.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Petera Zhanga pt. „Fałszywe obietnice Chin” na s. 2 marcowego „Kuriera WNET”, nr 57/2019, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Gabon/Mongolia/Jamajka/ks. Maciej Będziński/o. Luka Bovio/ks. Tomasz Atłas/ks. Maciej Pawłowski

Co misjonarz może robić na Jamajce? Jakie ma zadania? Kiedy tak naprawdę pojawili się pierwsi misjonarze w Mogolii? W co wierzą mieszkańcy Gabonu? Na te pytania odpowiadali goście Koloseum.

 

Dzieci w Mongolii

Sanktuarium Matki Bożej Królowej Gabonu

Od lewej: o. Luca Bovio, ks. Maciej Będziński, Ewa Tylus, ks. Tomasz Atłas

Rosja to dla Stanów Zjednoczonych wyzwanie – nie wsparcie. Komentarz do artykułu: „Nowa zimna wojna” Kazimierza Dadaka

Optymalna polityka USA powinna skupiać się na organizowaniu sojuszy regionalnych ograniczających politykę rewizjonizmu, ekspansjonizmu, burzenia ładu światowego i nietraceniu z oczu i Chin, i Rosji.

Mariusz Patey

Czy Rosja widzi śmiertelne zagrożenie ze strony Chin?

Wątpię, by to zagrożenie Kreml diagnozował w krótkim czy nawet średnim horyzoncie czasowym, bowiem wtedy nie prowadziłby ekspansjonistycznej, rewizjonistycznej polityki w Europie Wschodniej. Nie okupowałby Krymu i Donbasu, ale szukałby porozumienia ze swoimi najbliższymi sąsiadami i z Zachodem, tym samym pokazując, że większe siły NATO nie są potrzebne dla obrony wschodniej flanki w Europie. Zamiast rozbudowywać ofensywną infrastrukturę militarną na zachodzie, intensywnie by wzmacniał swoje możliwości obronne na Dalekim Wschodzie. Można zadać Autorowi pytanie: po co Rosja forsownie inwestuje w ofensywną broń, którą następnie rozmieszcza na przykład w Obwodzie Kaliningradzkim? Po co zapuszcza się do Syrii, a także realizuje duże projekty infrastrukturalne związane z przesyłem ropy i gazu z myślą o rynku chińskim? Jak interpretować zachowanie Rosji także w Ameryce Południowej, udzielenie poparcia – wbrew opinii większości państw demokratycznych – dla populistycznego prezydenta Wenezueli Nicolasa Mandury, oskarżanego przez własnych obywateli o sfałszowanie wyborów?[related id=69082]

Znając historię rosyjskiej i sowieckiej dyplomacji można przypuszczać, granicząc z pewnością, że sygnały wysyłane przez Rosję do USA o rzekomej chęci porozumienia na kierunku chińskim to tzw. „maskirowka”, a prawdziwe jej cele i priorytety są inne. W razie otwartego konfliktu chińsko-amerykańskiego Rosja w najlepszym razie pozostałaby neutralna. (…)

Czy Rosja musi rzeczywiście obawiać się Chin?

(…) Skala zniszczeń i potencjalnych strat chińskich stawia wszelkie kalkulacje co do siłowej aneksji części terytorium FR poza ramami realnych scenariuszy, tym bardziej że Chiny mogą z łatwością pozyskiwać syberyjskie surowce bez swojej administracyjnej tam obecności. Chiny, jeśli już analizujemy „scenariusz północny ekspansji”, mogłyby być zainteresowane aneksją Mongolii, licząc na to, że Rosja nie zdecyduje się na otwarty konflikt w obronie tego kraju, lub jej rozbiorem w porozumieniu z udziałem Rosji. Rosja, co bardziej realne, mogłaby taktycznie sprzymierzyć się z Chinami, licząc na ich przyzwolenie na reintegrację krajów dawnych republik ZSRS Azji Centralnej, niż stać się sojusznikiem Zachodu.

Eskalacja konfliktu w basenie Morza Południowochińskiego

(…) Autor niezbyt precyzyjnie tłumaczy politykę Chin w basenie Morza Południowochińskiego chęcią zabezpieczenia szlaków komunikacyjnych ważnych dla chińskiego handlu. Polityka Chin nie zmierza bowiem do zabezpieczenia szlaków handlowych przed zewnętrznym niebezpieczeństwem, gdyż go nie ma, ale do zabezpieczenia własnych interesów kosztem ograniczenia swobody korzystania ze szlaków handlowych przez konkurentów Chin na rynkach światowych – małych i średnich krajów Azji Południowo-Wschodniej. (…)

Przegrana USA w Azji to nie tylko utrata przez nie wizerunku, ale i groźba uzależnienia od importu produktów z ChRL, które dziś są dywersyfikowane importem z innych krajów Azji. Ułatwiłoby ChRL podjęcie dalszej walki o dominację światową i nowy globalny podział wpływów o niewiadomym kształcie.

Cały artykuł Mariusza Pateya pt. „Rosja to dla USA wyzwanie – nie wsparcie” znajduje się na s. 16 lutowego „Kuriera WNET” nr 56/2019, gumroad.com.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Mariusza Pateya pt. „Rosja to dla USA wyzwanie – nie wsparcie” na s. 16 lutowego „Kuriera WNET”, nr 56/2019, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego