Andrzej Sośnierz: Bohatersko walczymy ze skutkami tego, co wprowadzamy

Andrzej Sośnierz o braku systemu testowania, działaniu przez rząd na oślep, niepotrzebnych obostrzeniach i walce ze stukami obostrzeń.

Największym błędem było niezbudowanie systemu testowania, tak, żebyśmy wiedzieli, co się dzieje.

Andrzej Sośnierz zauważa, że dotąd nie wprowadzono systemu testowania, który pokazywałby pełny obraz sytuacji, pozwalający wyciągać wniosku co do przebiegu epidemii. Zauważa, że być może można by już otworzyć szkoły, gdyż niewykluczone, iż dzieci już zdążyły Covid przechorować.

Pobyt osób na dworze, w przestrzeni otwartej nie powoduje zwiększenia zachorowań.

Dla posła Porozumienia nie jest zrozumiałe, dlaczego tegoroczny sylwester jest obciążony tak wieloma obostrzeniami. Określa to jako dziwną i niezrozumiałą decyzję. Wynikiem spadku zaufania do rządu jest to, iż

Duża gotowość do szczepienia zmalała i zaczyna być problem w tym, że być może Polacy się wcale tak chętnie nie zaszczepią.

Poseł Porozumienia zauważa, że w Szwecji odsetek umieralności na Covid wynosi 700 kilkadziesiąt na milion, a w Polsce 600 kilkadziesiąt na milion. Niedługo zaś możemy dorównać pod tym względem Szwedom. Różnica jest jednak taka, że Szwedzi nie zamknęli swojej gospodarki, a my tak. Deputowany odnosi się także do przyszłych masowych szczepień. Szczepionka daje nadzieje.

Wydaje się, że rząd w tym wypadku się nie spóźnił.

Chociaż można mieć wątpliwości wobec tak szybko skonstruowanej szczepionki, to nasz gość uważa, iż jednak jej zalety przeważają nad wadami. Zauważa, że mamy do wyboru albo się szczepić, albo zachorować. Rozmówca Katarzyny Adamiak-Sroczyńskiej ocenia, że

Bohatersko walczymy ze skutkami tego, co wprowadzamy.

Zadaje pytanie: „Jak długo będzie nas stać na dotowanie turystyki hotel spa artystów sklepów?”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Dr Mech: Kształtuje się nowy ład gospodarczy. Chiński juan może niedługo zostać walutą światową

Były wiceminister finansów mówi o ekonomicznych skutkach pandemii koronawirusa, Przewiduje, że najbardziej wzmocnione po recesji będą Chiny. Analizuje też scenariusze dotyczące przyszłości NATO.

Dr Cezary Mech mówi, że świat stoi u progu ukształtowania nowego ładu gospodarczego. Wskazuje, że epidemia koronawirusa i prezydentura Donalda Trumpa przyczyni się do szybszego niż przewidywano objęcia supremacji ekonomicznej przez Chiny.

Zamiana miejsc gospodarczych jest potencjalnie niebezpieczna, ponieważ nowy hegemon może wydawać więcej pieniędzy na zbrojenia. Jesteśmy w trudnym okresie polaryzacji.

Dodatkowo, umocnienie Chińskiej Republiki Ludowej przyśpieszy recesja w krajach europejskich, będąca skutkiem długotrwałego lockdownu. Dr Mech źródeł słabości Zachodu upatruje również w restrykcyjnej polityce klimatycznej.

Chiński sposób zwalczania epidemii okazał się bardzo korzystny dla gospodarki. Pekin ma szansę ekonomicznie prześcignąć Waszyngton już w 2028 r.

Chiny w listopadzie osiągnęły rekordową nadwyżkę w handlu. W opinii dr Mecha kraje zachodnie coraz szybciej tracą przewagę technologiczną nad ChRL.

Najprawdopodobniej to Państwo Środka będzie głównym dostarczycielem szczepionki na SARS-Cov-2. Kraje Trzeciego Świata mogą nie zaufać w skuteczność szczepionki z USA i Europy.

Ekonomista porusza również kwestię posiadania przez Państwo Środka ogromnych rezerw dolarowych. Nie wyklucza, że ten stan rzeczy może doprowadzić w przyszłości do gwałtownego osłabienia waluty amerykańskiej.

Juan ma sporą szansę na zostanie nową walutą światową. Chiny są ważnym partnerem nie tylko dla krajów Trzeciego Świata, ale i dla Ameryki Południowej.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego poddaje krytyce działania Francji na arenie międzynarodowej. Paryż odnotował wiele porażek zwłaszcza na Bliskim Wschodzie. Ostatnio, prezydent Macron przyznał Legię Honorową oskarżanemu o łamanie praw obywatelskich Abd Al-Fattahowi As-Sisiemu,

Kraj, który szczyci się przywiązaniem do wartości europejskich, w polityce zagranicznej zachowuje się z dużą dozą hipokryzji.

Przestrzega też przed negatywnymi dla Polski skutkami potencjalnego rozbratu NATO i Turcji.

Rezygnacja z południowej flanki NATO byłaby dla Polski groźna, ze względu na nieustanny nacisk Rosji i Niemiec na nasz kraj.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Beata Górka-Winter: Rosja pozostaje głównym obszarem zainteresowania Paktu. Chiny mocno angażują się w Europie Środkowej

Beata Górka-Winter o raporcie końcowym grupy refleksyjnej NATO: adaptacji do nowych wyzwań, roli ChRL i Rosji oraz o walce z terroryzmem i południowej flance.

Sprawa adaptacji NATO jest jednym z najważniejszych wyzwań Sojuszu.

Beata Górka-Winter wskazuje, że opublikowany raport końcowy prac specjalnej grupy refleksyjnej NATO szeroko ujmuje problem adaptacji Paktu do nowych wyzwań: ekologicznych, politycznych, technologicznych. Istotny jest wzrost znaczenia Chin, które prowadzą dobrze przemyślaną ekspansję.

Ekspertom nie umknął fakt, że Chiny mocno angażują się w regionie Europy Środkowej.

Chodzi m.in. o format 17+1 i inicjatywę Nowego Jedwabnego Szlaku. Wbrew wrażeniu, jakie można odnieść z miejsca poświęconego Państwu Środku w raporcie:

To Rosja pozostaje głównym obszarem zainteresowania Sojuszu.

Zwraca się uwagę na aneksję Krymu, działania wojenne w Donbasie i wystąpienie z porozumień dotyczących rozbrojenia. Ekspertka wskazuje, że dokładnie rozpisano w raporcie flankę południową i podkreślono wagę działań na rzecz zwalczania terroryzmu. Według grupy refleksyjnej walka z terroryzmem powinna być dodana do misji Sojuszu.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Zygmunt Staszewski: Możliwy jest stan wojenny w USA i powtórzenie wyborów prezydenckich pod nadzorem wojska

Są dowody na ingerencję Chin w proces wyborczy – mówi działacz Partii Republikańskiej.


Zygmunt Staszewski relacjonuje sytuację polityczną w USA w kontekście wyborów prezydenckich. Polemizuje z ocenami Macieja Kożuszka sformułowanymi na antenie Radia WNET:

Ten pan kompletnie nie wie, co się u nas dzieje. Trump nie poddaje się w walce o Biały Dom.

Działacz Partii Republikańskiej wskazuje, że formacja ta w ciągu ostatnich lat przeszła daleko idącą rewolucję w stronę antykomunizmu i jest zupełnie inną partią niż np. za prezydentury Goerge’a W. Busha.

Podane zostają przykłady fałszerstw wyborczych w Pensylwanii. Nieprawidłowości są związane z głosowaniem korespondencyjnym:

W kilka minut wprowadzono do systemu 570 tys. głosów na Bidena.

Jak mówi Zygmunt Staszewski, istnieją przesłanki. by podejrzewać udział Chin w fałszowaniu wyborów. Dodaje, że maszyny do liczenia głosów zostały celowo zaprogramowane, by wskazać zwycięstwo Demokraty.

Niewykluczone, że Donald Trump wprowadzi coś w rodzaju ograniczonego stanu wojennego, a wybory prezydenckie zostaną powtórzone pod nadzorem wojska.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk podkreśla, że Chiny posiadają wiele narzędzi wpływu na sytuację społeczno-polityczną w USA, m.in. dzięki obecności swoich studentów.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.W.K.

Życzliwym kibicom chińskiego postępu gospodarczego umykają chyba ogromne naruszenia prawa w Państwie Środka

Biorąc pod uwagę to, co KPCh czyniła przez dekady, stanowi ona dziś największe zagrożenie dla ludzkości. Obecne represje w Chinach są niepokojące, ale może jest to najczarniejsza godzina przed świtem.

Peter Zhang

Chiny są sygnatariuszem Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka i stałym członkiem potężnej Rady Bezpieczeństwa ONZ. Z biegiem lat wydaje się, że ONZ i społeczność międzynarodowa przyzwyczaiły się do rozszalałego łamania praw człowieka przez komunistyczny reżim, a może wręcz na nie zobojętniały. W listopadzie 2018 r. Rada Praw Człowieka ONZ, z której członkostwa zrezygnowały Stany Zjednoczone, ponownie przyznała miejsce Chinom. Według artykułu opublikowanego w „The Guardian” Julie de Rivero z Human Rights Watch uważa wybranie Chin za „niepokojące z dwóch powodów. Jednym z nich są ich akta dotyczące praw człowieka w Chinach – członkowie rady mają spełniać w tym zakresie najwyższe standardy. Po drugie są oni całkowicie negatywnymi graczami wewnątrz rady, ponieważ odrzucają wszelkie inicjatywy, jakie wiązałyby się z odpowiedzialnością państw za łamanie praw człowieka”.

W dzisiejszych czasach rządy żelaznej ręki zaczynają panować w coraz większej liczbie kampusów uniwersyteckich w Chinach. Działacze studenccy, którzy ostatnio zabiegali o prawa pracownicze, otrzymali surową reprymendę, a niektórzy „zaginęli” za sprawą lokalnych służb bezpieczeństwa. Uniwersytetem Pekińskim, być może najbardziej znaną chińską uczelnią, kieruje były urzędnik państwowej bezpieki, który powołał nawet jednostki specjalne, aby wzmocnić zarówno nadzór dyscyplinarny, jak i kontrole, które zapewnią, że wszystkie aktywności w kampusie będą zgodne z linią partii. (…)

Ci, którzy sprzeciwiają się „czterem podstawowym zasadom” KPCh, mają rejestry kryminalne lub są moralnie skorumpowani, nie przejdą „weryfikacji z ideologii i moralności politycznej” – stwierdza „Chongqing Daily”.

Te „cztery podstawowe zasady” powstały w 1979 roku, kiedy Deng Xiaoping konsolidował swoją władzę polityczną. Brzmią one następująco: 1. Musimy trzymać się drogi socjalistycznej; 2. Musimy podtrzymywać dyktaturę proletariatu; 3. Musimy podtrzymywać przywództwo partii komunistycznej; 4. Musimy podtrzymywać myśl marksizmu-leninizmu-Mao Zedonga.

Dla ludzi z Zachodu wydaje się to czymś archaicznym i niedorzecznym, ale urzędnicy z KPCh wciąż mówią w ten sposób i próbują zmusić do tego następne pokolenie. (…)

Konieczne jest, aby ludzkość uświadomiła sobie, że obrona praw człowieka jest w istocie kwestią ochrony fundamentalnych zasad naszego człowieczeństwa. Biorąc pod uwagę to, co KPCh czyniła przez dekady, stanowi ona dziś największe zagrożenie dla ludzkości. Dzisiejsze rozszalałe represje w Chinach są rzeczywiście niepokojące, ale może jest to najczarniejsza godzina przed świtem. Podczas swojego ostatniego wystąpienia na Uniwersytecie Chińskim w Hongkongu powszechnie lubiany i znany ze swej szczerości Chan Kin-man, profesor nadzwyczajny w dziedzinie socjologii, od niedawna emeryt, zakończył wykład, mówiąc do wypełnionej sali wykładowej wypełnionej setkami studentów i zwolenników ruchu żółtych parasolek: „Tylko będąc otoczeni ciemnością, możemy zobaczyć gwiazdy”.

Cały artykuł Petera Zhanga pt. „Pekin: najczarniejsza godzina przed świtem” znajduje się na s. 12 listopadowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 77/2020.

 



  • Z przykrością zawiadamiamy, że z powodu ograniczeń związanych z pandemią ten numer „Kuriera WNET” można nabyć wyłącznie w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
  • Od lipca 2020 r. cena wydania papierowego „Kuriera WNET” wynosi 9 zł.

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Dr Brzeski o wecie: Mówimy o wojnie. Niemcy chcą upadku rządu PiS. Koszty w tej grze nie grają roli

Politolog o dążeniu Niemiec do dominacji w Europie, oporze Polski i Węgier, sytuacji państw Południa oraz o budowie Nord Stream II, wyborach w USA i pochodzeniu koronawirusa.

Dr Rafał Brzeski zapowiada wizytę Viktora Orbana w Warszawie. Premierzy Polski i Węgier będą konsultować stanowisko w negocjacjach nad nowym unijnym budżetem w kontekście projektowanej klauzuli wiążącej wypłatę środków z funduszu odbudowy z praworządnością. Zablokowanie tego funduszu byłoby poważnym problemem zwłaszcza z krajów południa Europy. Tymczasem zbliża się szczyt UE. Nasz gość przytacza opinię szefa działu zagranicznego „Süddeutsche Zeitung” Stephana Corneliusa, który napisał, że

Ambicje zachowania suwerenności przez Polskę i Węgry są śmiertelnym zagrożeniem dla brukselskich elit. Elity te nie mają bowiem żadnej demokratycznej legitymacji, a źródłem ich znaczenia i wpływów jest wyłącznie wsparcie ich berlińskich patronów.

Cornelius dodaje, że polscy i węgierscy „nacjonaliści i populiści” są w stanie „poważnie uszkodzić Unię Europejską”. Politolog wskazuje, że stawką rozgrywki wokół budżetu jest suwerenność państw członkowskich, zagrożona przez dominację Niemiec:

Jeżeli zgodzimy się na to zniewolenie,  zostaniemy zredukowani do roli taniej siły roboczej.

Zauważa, że Polska w przeciwieństwie do krajów południowych ma zdolność kredytową pozwalającą jej na pożyczanie pieniędzy bez pośrednicta Komisji Europejskiej. Mamy także niewykorzystane środki z trwającej perspektywy budżetowej, które możemy zużytkować do 2023 r. Jak wskazuje dr Brzeski:

Zdesperowanym krajom Południa Berlin może tłumaczyć, że to wina Warszawy i Budapesztu.

Dla krajów Południa liczyć się jednak będzie to, że nie otrzymają pieniędzy ze względu na skąpstwo państw Północy. Dr Brzeski mówi, że Niemcy będą dążyć do obalenia rządu Mateusza Morawieckiego, by uniknąć wizerunkowej porażki, jaką byłoby odrzucenie budżetu podczas ich prezydencji. Informuje także, iż z projektu budowy gazociągu Nord Stream 2 wycofują się kolejne firmy.

Przed kilkoma dniami wskutek groźby sankcji z projektu wycofało się norweskie towarzystwo klasyfikacyjne Det Norske Veritas.

Z kolei prezydent Brazylii Jair Bolsonaro zapowiedział, że wstrzyma się z uznaniem wyników wyborów prezydenckich w USA, ze względu na poważne wątpliwości dotyczące przebiegu głosowania.

Poruszony zostaje również temat pochodzenia koronawirusa SARS-CoV-2. Chińskie rządowe piszą, że wirus nie wywodzi się z Wuhan. Wskazuje się na Indie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K./A.P.

Świdziński: Nie cichną plotki o ataku USA na Iran. Indie blokują chińskie aplikacje

Ekspert Strategy & Future mówi o konsekwencjach zamachu na szefa irańskiego programu nuklearnego, wyeliminowaniu 43 chińskich aplikacji z Indii, oraz o wizycie szefa MSZ ChRL w Japonii i Korei Płd.

Albert Świdziński mówi, że na Bliskim Wschodzie spodziewany jest atak USA na irańskie instalacje nuklearne.

Trumpowi chodzi o uniemożliwienie następcy powrotu do porozumienia z Teheranem.

Izraelskie media informują, że odbyło się spotkanie premiera Benjamina Netanjahu  szefa Mossadu z saudyjskim następcą tronu, potwierdzają je źródła w izraelskim rządzie

Saudyjskie dementi jest tylko listkiem figowym. Wcześniej, jak dochodziło do takich spotkań, informacje tak szybko nie przedostawały się do mediów.

W tym samym czasie w Arabii Saudyjskiej przebywał amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo. Waszyngton usilnie dąży do normalizacji saudyjsko-izraelskiej.

Ekspert omawia również zamach na szefa irańskiego programu nuklearnego.

Atak miał miejsce na przedmieściach Teheranu, dokonał go zamachowiec-samobójca.

Doszło do podpisania dwóch umów wojskowych  między Grecją a Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi.

Sygnatariusze potępili naruszanie suwerenności Grecji i Cypru przez Turcję, oraz jej agresywne działania na Bliskim Wschodzie, Kaukazie Południowym i południowo-wschodnim Morzu Śródziemnym.

W drugim porozumieniu umieszczono klauzulę wzajemnej obrony i możliwość szkolenia żołnierzy ZEA w Grecji.

Poruszony zostaje również temat zablokowania przez Indię 43  chińskich aplikacji, ze względu na zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju.

Najbardziej znaną zablokowaną aplikacją jest platforma zakupowa Aliexpress.

Odbyła się również wizyta chińskiego ministra spraw zagranicznych w Japonii i Korei Południowej.

Jest to miniofensywa dyplomatyczna Pekinu.

Podczas spotkania w Tokio omówiono kwestię spornych wysp Senkaku. Sprawa jest daleka od rozwiązania. Udało się za to odblokować przepływ osób między oboma krajami.

Szef chińskiego MSZ określił relacje między Pekinem a Seulem jako wzorcową. Zapowiedział, że Chiny zawsze będą odgrywać pozytywną rolę dla światowego pokoju.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Jacek Pałkiewicz: Przepłynięcie Atlantyku na szalupie ratunkowej to było zwycięstwo, które dało memu życiu szósty bieg

Podróżnik Jacek Pałkiewicz o pokonaniu oceanu bez sekstantu i kontaktu ze światem, przeprawach przez Syberię i przez Saharę oraz o khmerskich świątyniach i miłości do Szanghaju.

Myślę, że to wszystko z winy głodu świata. głodu poznawania, takiej pasji gdzieś podróżowania, poszukiwania czegoś innego z dala od domu, a jeszcze lepiej, jeśli to będzie z dala od wszelkich uczęszczanych tras.

Odkrywca źródła Amazonki zdradza, co go popchnęło do podejmowania takich wyzwań, jak przepłynięcie Atlantyku na szalupie ratunkowej. Mówi, że chciał udowodnić, że tradycyjna szalupa ratunkowa może ocalić komuś życie, jeśli ten tylko się nie podda.

Nie miałem ze sobą sekstantu, nie miałem łączności ze światem. Tylko kompas i  zapas żywności, taki minimalny jak i żelazny zapas na czarną godzinę i musiałem sobie radzić.

Wskazuje, że było to w 1975 r., kiedy nie stosowano jeszcze GPS-a. Przyznaje, że wyprawa kosztowała go wiele wysiłku. Jej realizacja dała mu jednak „szósty bieg”.

Wypłynąłem z Dakaru w Senegalu i po czterdziestu czterech dniach dotarłem do Georgetown w Gujanie w Ameryce Południowej.

Jacek Pałkiewicz tłumaczy rolę strachu podczas takich wypraw. Strach nakazuje człowiekowi bezpieczeństwo, pomagając w trudnych sytuacjach. Nie należy mu się przy tym poddawać.

Gość Wolności Wnet podkreśla, że w czasach koronawirusa potrzeba dużo optymizmu. Nie należy ulegać kłamstwom, ale solidarnie przestrzegać obostrzeń sanitarnych.

Ja nieraz mówię, że jestem mistrzem świata w optymizmie. Tak bardzo liczę właśnie na to podejście.

Podróżnik mówi, gdzie spotkał się z najniższą temperaturą. Miało to miejsce w czasie podróży przez Syberię, którą przemieżał w konwoju reniferów.

Myśmy po drodze mieli przez miesiąc czasu dzień i noc 45, 50, 52, 48 [°C na minusie] i tego rodzaju temperatury.

Skrajne temperatury towarzyszyły mu także podczas przeprawy przez Saharę. Dochodziły one 50-52 °C, a gorącym wiatrem wiejącym z południa nie dało się oddychać. Jacek Pałkiewicz wspomina swoją wyprawę do Birmy w 1979, gdzie zwiedzał khmerskie świątynie. Było to zanim jeszcze Mjanma stała się popularnym miejscem turystycznych wizyt. Zmiany potrafią być bardzo radykalne, co opisuje na przykładzie Chin. Stwierdza, że nie lubi wielkich miast, ale zakochany jest w Szanghaju, w którym był po raz pierwszy w 1990. Wówczas po drugiej stronie rzeki można było zobaczyć baraki i bagna. Kiedy po dwudziestu latach wrócił do miasta, nie poznał go.

Przez dwadzieścia lat Chińczycy budowali tam miasto przyszłości, także  byłem w szoku. Nie do końca rozumiałem, gdzie ja jestem, bo zmęczony po podróży długiej samolotowej patrzyłem na ten drugi brzeg i ich myślałem, że to niemożliwe, że to Szanghaj.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

 

Jastrzębski: Maroko kupuje chińską szczepionkę przeciw COVID-19, tłumacząc wybór dostępnością i skutecznością

Szczepienia przeciw COVID-19 w Maroku nie będą obowiązkowe, ale niektóre państwa afryki subsaharyjskiej mogą nie wpuszczać osób niezaszczepionych.

TelQuel

  1. Profesor tłumaczy, dlaczego Maroko zdecydowało się na zakup chińskiej szczepionki przeciwko COVID-19

Od 9 listopada, kiedy Król Muhammad VI ogłosił narodową kampanię szczepień przeciwko COVID-19, w Maroku nie ustają pytania o jej szczegóły, ale i obawy przed konsekwencjami szczepienia.

Profesor Szakib Abd Al-Fattah, Profesor chorób zakaźnych, wirusolog i członek Komisji Techniczno-Naukowej odpowiedzialnej za śledzenie rozwoju i nadzorowanie przebiegu pandemii w Maroku, powiedział TelQuel, że nie podjęto żadnej decyzji o obowiązkowości szczepienia przeciwko COVID-19 w Maroku. Profesor powiedział, że z perspektywy naukowej i etycznej nadanie kampanii szczepień charakteru obligatoryjnego jest mało prawdopodobne, a obywateli nie można po prostu zmusić do szczepienia. To co można zrobić w celu popularyzacji szczepienia, to zachęcać i informować opinię publiczną o istocie takiego kroku w kierunku uniknięcia zarażenia.

Profesor dodał, że stosowanie środków przymusu takich jak uzależnienie możliwości przemieszczania się od tego, czy zostanie się zaszczepionym, czy nie, jest dyskutowane ze Światową Organizacją Zdrowia. Abd Al-Fattah zaznaczył, że w przyszłości być może pewne kraje będą zezwalały na przybycie jedynie osobom, które uzyskają dowód odbycia szczepienia przeciwko COVID-19. Wiadomo, że taka praktyka stosowana jest już w kilku krajach subsaharyjskich. Naukowiec wyjawił, że Maroko nie ma wystarczających możliwości logistycznych, aby uczynić szczepienie obowiązkowym ani by je w tej formie zrealizować. Abd Al-Fattah uważa, że nawet kraje rozwinięte produkujące szczepionkę nie byłyby w stanie przeprowadzić tak szeroko zakrojonej kampanii obowiązkowych szczepień. Takie działanie wymagałoby wielkiego nakładu środków, zasobów ludzkich, wyposażenia i pieniędzy.

Abd Al-Fattah powiedział, że określenie liczby szczepionek, jakie mają ostatecznie trafić do Maroka, jest trudne. Dodaje niemniej, że liczba ta może wahać się od 5 do 10 milionów, co stanowi bardzo duży wydatek. Profesor zaznaczył, że znaczącym dla liczby szczepionek, jakie zamawia Maroko jest fakt, że mnóstwo krajów prześciga się w jak najszybszym zdobyciu szczepionek chińskiej produkcji.

To osobom starszym i ciężko chorym będą proponowane szczepienia w trybie priorytetowym. Profesor powiedział, że najmniej wymagające szczepionki przeciw COVID-19 są dzieci.

Wirusolog rozwiewał obawy społeczne, podkreślając, że według dwóch międzynarodowych badań klinicznych szczepionki, którym poddano osoby powyżej 65 roku życia, nie wykryto u nich silnych efektów ubocznych. Rozmówca TelQuel powiedział, że testy kliniczne będące obecnie w pierwszej i drugiej fazie przyniosły pomyślne i zachęcające rezultaty. Dodał, że znaczna liczba osób, która poddała się testom klinicznym, uodporniła się na koronawirusa.

Odpowiedając na pytanie, dlaczego zdecydowano się na zakup chińskiej szczepionki, Abd Al-Fattah powiedział, że w wyborze Maroko kierowało się stopniem skuteczności w badaniach klinicznych oraz zaawansowaniem produkcji szczepionki. „Oczywiście te kryteria jako pierwsza spełnia chińska szczepionka, co poświadczono w międzynarodowych biuletynach kliniczno-naukowych”, powiedział profesor.

– Chińczycy nie wyprodukowali szczepionki tylko po to, by temat jej rozwoju zachować dla siebie. Przeciwnie, udostępnili wyniki badań światu, szczepionka była gotowa, a w dniu, kiedy Maroko zdecydowało się kupić szczepionkę, znalazła przed sobą produkt chiński. Należy też pamiętać, że wyniki testów klinicznych rosyjskiej szczepionki Sputnik opublikowano ledwo przed trzema tygodniami, a amerykańskiej przed 10 dniami. Wszystkie te wydarzenia dokładnie śledzimy – powiedział profesor, dodając, że chińska szczepionka polega na wprowadzenia martwego koronawirusa do ciała osoby szczepionej. Jest to sprawdzona od 30 lat metoda szczepień przeciwko wirusom.

Abd Al-Fattah dodał, że istotnym czynnikiem w kampanii szczepień jest transport szczepionki od producenta do nabywcy. Naukowiec powiedział, że transport amerykańskiej szczepionki wymaga ogromnych nakładów finansowych i infrastrukturalnych, ponieważ musi ona być utrzymywana w temperaturze poniżej 70 stopni Celsjusza aż do momentu podania. Zdecydowanie się na szczepionkę amerykańską wymagałoby budowy infrastruktury, która okazałaby się bezużyteczna po zakończeniu programu szczepień w Maroku.


Komentarz: Sprawdziwszy dane 10 największych firm medycznych obecnych w Maroku, dowiedziałem się, że największa z nich francuski koncern farmaceutyczny Sanofi w 2011 roku dokonał akwizycji BMP Sunstone Corporation – producent leków CHC na rynku chińskim. To jeszcze zbyt słaba podstawa, żeby twierdzić, iż Sanofi wpłynęło na decyzję Dworu Królewskiego odnośnie do producenta szczepionki, niemniej stanowi to ciekawy trop do głębszego zbadania.

Drugą co do wielkości firmą medyczną jest The Cooper Companies z siedzibą w San Romano w Kalifornii.

Trzecią najmocniej obecną firmą medyczną w Maroku jest Bottu z siedzibą w Casablance. Jej krajowy wymiar działalności nie sugeruje jednak, by miała wpływ na decyzję co do szczepionki.


 

Al-Jazeera

  1. Etiopia rozpoczyna końcową fazę ofensywy na Tigrej

Etiopskie wojsko rozpoczyna końcową fazę ofensywy w północnej prowincji Tigrej, zapowiedział Premier Etiopii Abiy Ahmed kilka godzin tuż po wygaśnięciu ultimatum wymagającego od tigrajskich sił poddanie się.
„Siedemdziesiąt dwie godziny dane kryminalnej klice zwanej Tigrajskim Ludowym Frontem Wyzwolenia na pokojowe poddanie się dobiegły końca. Nasza kampania sił zbrojnych osiągnęła swój końcowy etap” czytamy w czwartkowym tweetcie Abiya.

Etiopski premier powiedział, że armii rozkazano zbliżyć się do oblężonej tigrajskiej stolicy Mekelie i ostrzegł jej mieszkańców, aby „zostali w domach”.

Oświadczenie Kancelarii Premiera Etiopii oznacza, że od czwartku czołgi i inny sprzęt może wkroczyć do półmilionowego miasta. „ Będziemy dokładać wszelkich starań, aby chronić cywilów,” napisano w oświadczeniu.

Korespondent Al-Jazeery z kenijskiej stolicy Nairobi poinformował, że „Premier Abiy oświadczył, iż tysiące tigrejskich bojowników poddało się w ciągu ostatnich trzech dni”. Niemniej, przywództwo TPLF zaprzeczyło tym informacjom, tak jak twierdzeniu, że Mekelie jest otoczone.

Informacje z obu stron konfliktu były niemożliwe do zweryfikowania, ponieważ połączenia telefoniczne i internetowe z regionem Tigrej zostały zerwane, a wstęp do prowincji podlega ścisłej kontroli.

Mówi się, że tysiące osób już zostało zabitych, a także, że doszło do ogromnych zniszczeń w wyniku bombardowania oraz potyczek lądowych.

Społeczność międzynarodowa prosi o natychmiastową deeskalację, dialog i dostęp humanitarny, podczas gdy Etiopia wywalcza sobie drogę ku stolicy Tigrej Mekelie.

ONZ poinformowała w czwartek, że niedobór zasobów w regionie Tigrej, gdzie 6 milionów osób zostało odciętych od świata, staje się „bardzo krytyczna”.

Paliwo i pieniądze są na wyczerpaniu, a ponad milion osób uważa się za przemieszczonych. Jedzenie dla około 100 000 uchodźców z Erytrei wyczerpie się w przeciągu tygodnia.

Ponad 600 000 osób polagających na miesięcznych racjach żywności nie uzyskało ich w ciągu bieżącego miesiąca, ONZ poinformowała.

Blokady drogowe w Mekelie są tak scisłe, że Światowy Program Żywnościowy nie jest w stanie uzyskać dostępu do żywoności we własnych magazynach.

Zaczyna się kolejny kryzys, podczas gdy 40 000 etiopskich uchodźców ucieka do odległego Sudanu, gdzie grupy humanitarne i lokalne społeczności walczą o to by ich wyżywić, udzielić schronienia i leczenia.

 

Radosław Pyffel: Powstaje wielki azjatycki blok gospodarczy. Część jego członków to niedawni sojusznicy USA

Ekspert ds. chińskich mówi o nowej strefie wspólnego handlu w Azji. Analizuje również rezultaty szczytu G20 w Arabii Saudyjskiej.

Listopad obfitował w wiele wydarzeń zwiastujących wielką globalną zmianę.

Radosław Pyffel komentuje przebieg niedawnego wideoszczytu G2o, któremu przewodniczyła Arabia Saudyjska. Odnotowuje, że prezydent USA Donald Trump bardzo szybko opuścił obrady. Dużo miejsca poświęcono szczepionce na koronawirusa i zwalczaniu pandemii. Padły słowa o konieczności solidarnych działań:

Angela Merkel chciałaby, by dystrybucja szczepionki rozpoczęła się na początku 2021 r.

Gość „Kuriera w samo południe” polemizuje z tezami, jakoby wybór Joe Bidena na prezydenta USA nie był jeszcze przesądzony. Jak podkreśla, wszyscy przywódcy G20 oczekują już na zakończenie procesu przekazania władzy nowej, demokratycznej administracji.

Szczyt stanowił potwierdzenie, że w stosunkach międzynarodowych dochodzi do głosu formuła multilateralizmu. Na to przede wszystkim powinniśmy zwrócić uwagę

Poruszony zostaje temat wielkiego porozumienia o wolnym handlu w Azji. Zwieńczono w ten sposób trwające wiele lat negocjacje.

To bardzo doniosłe wydarzenie, szkoda że w polskich mediach przeszło praktycznie bez echa. Stać nas na więcej niż zapraszanie do telewizji publicznej Marcina Najmana w roli eksperta od geopolityki.

Radosław Pyffel zwraca uwagę na wielkie różnice kulturowe między uczestnikami porozumienia. Dodaje, że implementacja umowy potrwa ok. 2 lat.

Godne uwagi jest to, że w pakcie biorą udział Japonia i Australia, kraje będące do tej pory aktywnymi sojusznikami USA.

Ekspert przypomina, że jeszcze niedawno kraj z antypodów toczył  otwarty spór z Państwem Środka.

Azjatyckie porozumienie o wolnym handlu będzie wielkim wyzwaniem dla Federacji Rosyjskiej. U jej granic powstanie blok gospodarczy zamieszkiwany przez 2 miliardy ludzi. Po ewentualnym dołączeniu Indii byłyby to już 3 miliardy.

Pamiętajmy jednak, że proces integracji azjatyckiej dopiero się rozpoczął. Czeka nas bardzo długa i ciekawa rozgrywka.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.