Dobromir Sośnierz: Chciałbym, żeby rząd zrozumiał, że prowadzenie polityki w jarmułkach nie przynosi efektów

Parlamentarzysta Konfederacji Dobromir Sośnierz mówi o konieczności wycofania polskich wojsk z Iraku i prowadzenia bardziej asertywnej polityki wobec Izraela.


Poseł Konfederacji Dobromir Sośnierz odnosi się do irańskiego ataku na amerykańskie bazy w Iraku:

Zaostrzanie tego konfliktu nie jest nam do niczego potrzebne. Bliski Wschód od kilkudziesięciu lat jest ropiejącą raną na ciele świata. Dolewanie tam przez Amerykanów oliwy do ognia jest zupełnie zbędne. Nie bardzo rozumiem sens tego działania. To próba prowokacji Iranu do wojny.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego stwierdza, że Polska powinna wycofać swoje wojska z Iraku:

Zostaliśmy jednoznacznie wyproszeni razem z sojuszniczymi siłami, więc myślę że powinniśmy się zabierać.

Dobromir Sośnierz ocenia politykę Iranu jako „awanturniczą i szkodliwą dla świata”. Mówi,że kraj ten, jako znacznie słabszy od Stanów Zjednoczonych, ucieka się do „wojny półpartyzanckiej”.

Parlamentarzysta chwali decyzję prezydenta Andrzeja Dudy o rezygnacji z przyjazdu do Jerozolimy na obchody rocznicy wyzwolenia obozu zagłady Auschwitz-Birkenau:

Skoro nie dali mu nic powiedzieć, to jest to jedyna słuszna reakcja. Mam nadzieję ze rząd teraz zrozumie, ze prowadzenie polityki w jarmułkach, na chanuce, nie przynosi żadnych pożądanych efektów i nie ma się po co upokarzać.

Gość „Poranka WNET” apeluje o uchwalenie ustawy „Stop 447”. Obawia się nacisków USA w tej sprawie. Odnosi się również do projektu budżetu na 2020 r., który nie zakłada deficytu w kasie państwa. Ocenia, że jest to wynik sztuczek księgowych i dobrej koniunktury światowej. Zwraca uwagę na pozytywną rolę imigrantów w budowie siły ekonomicznej Polski.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Irena Lasota o zabiciu gen. Sulejmaniego: To, że odbyło się ono na terytorium Iraku, jest poniżające dla tego państwa

Jakie konsekwencje będzie miało zabicie gen. Sulejmaniego przez Amerykanów? Czy nieobecność na obchodach wyzwolenia Auschwitz jest porażką prezydenta Andrzeja Dudy? Odpowiada Irena Lasota.


Korespondentka Radia WNET w Waszyngtonie Irena Lasota komentuje międzynarodowe zawirowania po zabiciu przez Amerykanów gen. Sulejmaniego. Mówi o wielkiej niepewności co do przyszłości świata w 2020 roku. Zwraca uwagę na niemerytoryczny charakter dyskusji wokół zabicia irańskiego generała w Stanach Zjednoczonych.  Rozmówczyni Krzysztofa Skowrońskiego stwierdza, że zabicie Sulejmaniego na  terytorium Iraku  było złą decyzją prezydenta Trumpa:

To jest poniżające, to jest traktowanie tego kraju jako miejsca, w którym można robić co się chce.

Irena Lasota mówi, że Iran jest państwem-terrorystą, wymagającym specjalnego sposobu postępowania. przytacza zapowiedzi Iranu, że w przypadku amerykańskiego odwetu za irański atak rakietowy w Iraku zaatakuje Hajfę i Dubaj. Gość „Poranka WNET” omawia komentarze w związku katastrofą samolotu pasażerskiego w Iranie.  Media amerykańskie nie chcą się jeszcze wypowiadać na temat przyczyn tragedii.

Rozmówczyni Krzysztofa Skowrońskiego odnosi się do nieobecności prezydenta Andrzeja Dudu na obchodach rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau:

Jest to impreza sponsorowana przez kapitał rosyjski. Prezydent Putin od dawna przygotowywał się, żeby zrobić tam jakieś dobre uderzenie. Jest straszliwie obrażony, że ktoś wypomina mu takie rzecz jak pakt Ribbentrop-Mołotow.  Bardzo go boli, że nie został zaproszony na 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej do Warszawy.

Irena Lasota apeluje, by podchodzić do tej sprawy z mniejszym ładunkiem emocji.

Nie podchodziłabym do tego jako do wielkiego zwycięstwa albo wielkiej klęski kogokolwiek.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.W.K.

Szef irańskiego MSZ bez wizy. Zarif nie będzie mógł wziąć udziału w czwartkowym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ

Stany Zjednoczone nie wydadzą wizy Mohammadowi Dżawadowi Zarifowi, ministrowi spraw zagranicznych Iranu- informują amerykańskie media. W ten sposób nie będzie on mógł uczestniczy oenzetowskim szczycie

O wizę irański dyplomata wystąpił kilka tygodni temu, jeszcze przed ostatnim pogorszeniem stosunków obu krajów. Jak podaje Foreign Policy, w poniedziałek sekretarz generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych António Guterres otrzymał telefon od jednego z członków administracji prezydenta Donalda Trumpa z informacją, że Stany Zjednoczone nie wydadzą wizy Mohammedowi Zarifowi.  Portal przypomina, że już we wrześniu 2019 r. rząd USA groził możliwością niewydania wiz dla irańskiego prezydenta Hassana Rouhaniego i szefa MSZ Iranu Zarifa.  Amerykański sekretarz stanu oskarżył wówczas Iran o atak na saudyjskie instalacje naftowe, stwierdzając, że:

Akcje podjęte przez irański reżim naruszyły Kartę NZ.

Ostatecznie wizy zostały jednak wydane wobec wątpliwości prawników ONZ, co do prawa Stanów do takiej decyzji. Zgodnie bowiem z umową z 1947 r. Waszyngton jest co do zasady zobowiązany do zapewnienia dyplomatom obcych państw dostępu do budynków ONZ. Obecnie to ambasador Iranu przy ONZ oskarża Stany o naruszenie zasad organizacji, której siedziba znajduje się w ich kraju. Majid Takht-Ravanchi, cytowany przez Reuters, określił zamach na gen. Sulejmaniego jako:

Oczywisty przykład państwowego terroryzmu i, jako akt przestępczy, stanowi rażące naruszenie podstawowych zasad prawa międzynarodowego, w tym, w szczególności … Karty Narodów Zjednoczonych.

Foreign Policy przypomina, że w przeszłości Stany Zjednoczone uniemożliwiły zagranicznym dyplomatom udział w posiedzeniu ONZ. W 1988 r. prezydent Reagan odmówił wizy Jasirowi Arafatowi, stwierdzając, że stanowiloby to zagrożenie dla bezpieczeństwa amerykańskich obywateli. Wówczas Zgromadzenie Generalne przeniosło się do Genewy, by wysłuchać przemówienia przywódcy Organizacji Wyzwolenia Palestyny.

A.P.

Deptuch: Sulejmani był głównym architektem zaangażowania Rosji na Bliskim Wschodzie [VIDEO]

Grzegorz Kuczyński i Tomasz Deptuch o irańskim odwecie wobec zamachu na gen. Sulejmaniego i zasadności jego zabicia oraz o związkach Iranu i Rosji, jak i Moskwy z Tel-Awiwem.


Grzegorz Kuczyński nie sądzi, że po śmierci gen. Sulejmaniego miał nastąpić konflikt pomiędzy Iranem a USA.  Islamska Republika zapewne odpowie atakiem przeprowadzonym rękami Hezbollahu lub innej organizacji czy grupy będącej pod jej wpływami. Zwraca uwagę, że rezolucja irackiego parlamentu nakazująca opuszczenie obcym wojskom ich kraju nie dotyczy wojsk wsparcia, do jakich zalizają sie polskie sily zbrojne w Iraku.

Tomasz Deptuch mówi, że w wypadku zabójstw irańskiego wysokiego dowódcy nie należy brać pod uwagę moralności, a samo zabójstwo związane było zapewne z impeachmentem Donalda Trumpa. Prezydent USA bowiem chce skierować uwagę na sprawy zagraniczne. Przedstawia także interesy Chin na Bliskim Wschodzie. Nie są one gotowe by przejąć rolę USA w regionie. Stwierdza, że „Rosja rytualnie się oburzyła”.

Sulejmani był głównym architektem zaangażowania Rosji na Bliskim Wschodzie.

Mówi o współpracy i rywalizacji irańsko-rosyjskiej. Następnie obydwaj odnoszą się do kwestii obchodów 75. rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau w kontekście kontrowersyjnych wypowiedzi Władimira Putina na temat genezy drugiej wojny światowej. Jak mówi Deptuch:

To łabędzi śpiew rosyjskiej polityki pamięci. Wszyscy się od tego odcięli.

Izraelskie uroczystości nie są państwowe, lecz organizuje je rosyjski oligarchę Wiaczesław Mosze Kantor. Grzegorz Kuczyński zauważa, że postsowieccy Żydzi, tacy jak Awigdor Lieberman, są dobrymi łącznikami między Rosją a Izraelem. Grupa tzw. rosyjskich Żydów łączy bowiem lojalność wobec Izraela z sympatiami wobec Rosji i Władymira Putina. Z tym ostatnim szczególne stosunki łączą Binjamina Netanjahu.

Zastępca redaktora naczelnego magazynu „Układ Sił” dziwi się, że prezydent Francji został zaproszony do Jerozolimy na te obchody. Kuczyński zaś mniema, że Emmanuel Macron pojawi się na wydarzeniu, ponieważ widzi w tym swój prywatny interes. Jak mówi :

Macron staje na rzęsach, żeby pokazać, że jest politykiem resetu wobec Rosji w Europie.

Niemniej obydwaj są zgodni z tym, że francuski prezydent nie powinien pojawić się na tę rocznicę. Nasi goście komentują także sprawę Nord Stream II. Deptuch zwraca uwagę, że brakuje statków do dokończenia projektu. Jednak jest sądzi ekspert ds. rosyjskich, Rosja nie wycofa się z niego, gdyż jest już za bardzo zaawansowany.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

 

K.T./A.P.

Waszczykowski o amerykańskim zamachu: Sulejmani przez 20 lat łamał prawo międzynarodowe. Demokracje muszą się bronić

Witold Waszczykowski o tym, jak demokracje muszą bronić się przed terroryzmem i czemu nie należy opuszczać Iraku oraz o izraelskich obchodach 75. rocznicy wyzwolenia Auschwitz-Birkenau.

Witold Waszczykowski opowiada o gen. Sulejmanim i stwierdza, że zabójstwo jego przez USA nie było złamaniem prawa międzynarodowego, ponieważ irański dowódca był terrorystą.

Demokracje muszą się bronić.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej odnosi się do możliwości osądzenia Sulejmaniego, tak jak stało się to z Slobodanem Miloševiciem. Podkreśla, że „Sulejmani przez 20 lat łamał prawo międzynarodowe podburzając od akcji antyamerykańskich”. Odnosi się także do przyjętej przez iracki parlament rezolucji wzywającej wszystkie obce wojska do wycofania się z kraju. Zaznacza, iż nie ma ona mocy prawnej, a jest jedynie sygnałem dla rządy, by podjął stosowne negocjacje. Amerykańskie żądania finansowe wobec Bagdadu Waszczykowski uznaje za uzasadnione. Uważa przy tym, że wyjście z Iraku byłoby błędem.

Wycofanie się operacji amerykańskiej, natowskiej doprowadziłoby do tego, że Irak zostałby podporządkowany faktycznie Iranowi […], który dominując w Iraku zyskał by dostęp do Syrii.

Opuszczenie Iraku przez siły NATO doprowadziłoby, zdaniem polityka, do jeszcze większego chaosu niż jest obecnie.

Europoseł zgadza się z prezydentem Andrzejem Dudą w kwestii obchodów 75. rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, które odbędą się w Izraelu. Albowiem strona żydowska nie zezwala na wystąpienie naszej głowy państwa, kiedy przemawiać będą prezydenci Rosji, Niemiec i Francji, a więc krajów, które wojnę wywołały lub jak Francja z nimi kolaborowały. Waszczykowski zauważa, że już w 2009 r. prezydent rosji pozwalał sobie na oskarżenia względem Polski, jeśli chodzi o wywołanie II wś.

Ówczesny rząd polski uważał, że najważniejsze jest by Putin przyjechał do Polski.

Dodaje, iż Polska jest i powinna być wiarygodnym sojusznikiem dla Stanów Zjednoczonych. Dzięki staraniom Warszawy wzmocniona została wschodnia flanka NATO.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

 

K.T./A.P.

Rakowski: Sulejmani był twórcą imperium perskiego, które powstało od przedmieść Kabulu praktycznie po granicę izraelską

Kim był zabity w amerykańskim zamachu irański generał i jak jego śmierć de facto pomogła ajatollahom? Jak budował imperium irańskie i czemu spodziewał się, że może zginąć? Odpowiada Paweł Rakowski. 

Ghasem Sulejmani był twórcą imperium perskiego, które powstało […] od przedmieść Kabulu po w sumie granicę izraelską. Był architektem tego projektu.

Paweł Rakowski mówi kim był zamordowany przez Amerykanów zwierzchnik sił Ghods. Negocjował on z różnymi szefami plemion i miejscowymi watażkami przekonując ich do poparcia Islamskiej Republiki. Sercem tego porjektu był Irak, który, jak zauważa dziennikarz, posiada trzecie największe złoża surowców naturalnych w regionie. Powinien więc on być bogaty, a jednak Irakijczycy zarabiają mało. Na destabilizacji Bagdadu zależy Rijadowi. Irak ma do wybory nielubiany Iran lub Amerykę, której rolę jako stabilizatora każdy może sam ocenić. Według jednej z teorii gen. Sulejmani miał przyjechać do Iraku na prośbę irackiego rządu.

Rakowski stwierdza, że na zabójstwie gen. Ghasema Sulejmaniego przez wojska USA paradoksalnie najbardziej skorzysta irański reżim, który do tej pory borykał się z ogromnym niezadowoleniem społecznym.  Od trzech miesięcy tysiące ludzi wychodziło na ulicę, za względu na złą sytuację ekonomiczną. Nawet pół tysiąca z nich mogło zginąć przy pacyfikacji protestów przez władze. Po zabiciu dowódcy sił Ghods, jak mówi nasz gość, „perska duma została naruszona”. Wobec tego emocje w irańskim narodzie się skonsolidowały i miliony uczciły pamięć zamordowanego generała.

[Sulejmani] wiedział, że kiedyś zginie.

Ekspert ds. Bliskiego Wschodu zauważa, że od dawna wiadomo było, iż denat może nie umrzeć śmiercią naturalną. Na okazję żeby go zlikwidować czekał Izrael. Irański wojskowy postępował zgodnie z linią swego kraju, który nie chce być postrzegany jako sponsor terroryzmu, lecz jako jego pogromca. Sprzyjała temu walka z sunnickimi organizacjami terrorystycznymi, takimi jak Daesh, które zostało zatrzymane w swym marszu na Bagdad przez gen. Sulejmaniego. Ten ostatni, choć odpowiada za śmierć ok. tysiąca amerykańskich żołnierzy, to odbywało się to w ramach wojny partyzanckiej.

Hasan Nasrallah powiedział stanowczo, że celem mają być obiekty wojskowe.

Przeciwko wojsku ma obrócić się także irański odwet. Ucierpieć mogą nie tylko amerykańskie siły w regionie, ale także Saudowie „mogą mieć bardzo ciężkie życie”. Rakowski omawia także sytuację w Iraku, gdzie iraccy szyici, których jednym z przywódców jest Muktada as-Sadr rywalizują z tymi z Iranu, ale obecnie wypracowali modus vivendi.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Jagoda Grondecka: Dzisiejszy zamach jest dużym ciosem dla Iranu. Sulejmani był architektem irańskich wpływów w regionie

W Iranie mogą dojść do władzy siły dążące do otwartego konfliktu z USA. Polską racją stanu jest to, by się w ten konflikt nie angażować – mówi iranistka Jagoda Grondecka

 

Ekspertka ds. bliskowschodnich Jagoda Grondecka mówi, że zabójstwo gen. Kasema Sulejmaniego stawia władze Iranu w bardzo trudnej sytuacji:

Sulejmani był architektem irańskich wpływów w Iraku, Syrii, Libanie i Jemenie. Odgrywał też dużą rolę symboliczną [..] De facto stanowił drugą osobę w Iranie. [..] Dla Irańczyków był projekcją ich potęgi.

Rozmówczyni Jana Olendzkiego wskazuje, że dzisiejszy zamach jest dużym ciosem wizerunkowym dla Iranu:

Jeżeli Amerykanie byli w stanie zabić najważniejszego irańskiego wojskowego, to pojawia się pytanie, jak wojsko miałoby bronić innych swoich generałów, jak miałoby bronić żołnierzy, jak miałoby bronić Iran?

Ekspertka przypuszcza, że śmierć Sulejmaniego może przyczynić się do konsolidacji irańskiego społeczeństwa.  Ocenia, że Iran  nie będzie dążył do otwartego konfliktu z USA, ponieważ zdaje sobie sprawę, że nie ma z nimi szans. Będzie za to umacniać swoje wpływy m.in. w Iraku i Libanie. Twierdzi również, że decyzja prezydenta Trumpa o zabiciu Sulejmaniego może ściągnąć zagrożenie na amerykańskich żołnierzy służących za granicą. Wskazuje, ze prezydent kierował się chęcią zyskania popularności w swoim społeczeństwie:

Jeżeli prezydent Trump uważa, że tą konfrontacją z Iranem uzyska jakieś łatwe zwycięstwo, które pomoże mu w uzyskaniu reelekcji, to obawiam się, że może się bardzo zawieść.

Jagoda Grondecka odnosi się do informacji o ćwiczeniach rosyjsko irańsko-chińskich, zablokowanych przez USA. Określa je mianem kolejnej irańskiej prowokacji, które wywoływane są w celu odwrócenia uwagi od problemów wewnętrznych kraju.  Nie przypuszcza, żeby Rosja i Chiny miały zamiar wesprzeć Iran w konflikcie z USA.

Poruszony zostaje temat zbliżających się wyborów parlamentarnych w Iranie. Jagoda Grondecka zapowiada porażkę stronnictw reformatorskich:

Grupa antyamerykańskich jastrzębi będzie chciała udowodnić, że reformatorzy nie radzą sobie w tych ciężkich czasach. [..] Reżimy nie upadają wtedy, kiedy są najbardziej opresyjne, ale właśnie wtedy, kiedy podejmują próby liberalizacji.

Jagoda Grondecka mówi o relacjach polsko-irańskich, które do tej pory układały się dobrze. Nie należy tego zmieniać- ocenia ekspertka:

Polską racją stanu jest to, by się w ten konflikt nie angażować.

Irańskie media natychmiast rozpoczęły kreowanie Sulejmaniego na męczennika i podsycanie nastrojów antyamerykańskich.

Jagoda Grondecka ocenia, że zamach na Sulejmaniego może przyczynić się do pogorszenia stosunków iracko-amerykańskich i dalsze zbliżenie Teheranu i Bagdadu.  Jednoznacznie stwierdza, że decyzja o zabójstwie generała jest błędem Donalda Trumpa.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Zabójstwo Sulejmaniego. Czy grozi nam wojna amerykańsko-irańska? Gen. Polko: Obie strony nie widzą w tym interesu

Były dowódca GROM gen. Roman Polko mówi o zamachu na gen. Kasema Sulejmaniego. Przybliża postać tego dowódcy elitarnej jednostki wojska irańskiego. Mówi o nikłej możliwości wojny USA z Iranem.


Były wiceszef Biura Bezpieczeństwa Narodowego i dowódca jednostki specjalnej GROM gen. Roman Polko komentuje amerykański zamach na irańskiego generała Kasema Sulejmaniego:

Z pewnością była to kluczowa postać w irańskiej armii. To osoba, która dyplomatycznie, siłą, poprzez działania wywiadowcze i terrorystyczne  rozgrywała na korzyść Iranu to, co się dzieje w Syrii, Iraku i Libanie.

Jak mówi gen. Polko, odwet za śmierć Sulejmaniego zapowiedział już Hezbollah.

Sulejmani od wielu lat był na liście osób, które stanowią dla żołnierzy amerykańskich duże zagrożenie.

Rozmówca Jana Olendzkiego daje wiarę doniesieniom amerykańskich władz, które zapewniają, że atak został wykonany przy użyciu drona.  Wyraża niezrozumienie dla uporu irańskich władz, które przekonują, że Amerykanie użyli śmigłowca. Ocenia, że wybuch wojny amerykańsko-irańskiej jest w tej chwili mało prawdopodobny|:

To nie jest pierwsze zaostrzenie konfliktu, ale wciąż jest to proxy war. Obie strony nie widzą interesu w rozpętaniu rzeczywistej wojny.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Gajowy: Kasem Sulejmani stał się za mocny. Mówiło się, że ma być kandydatem na prezydenta Iranu

Kazimierz Gajowy o zamachu na irańskiego generała, przeszłości Sulejmaniego, tym dlaczego mógł stać się niewygodny i czy grozi nam wojna Stanów z Iranem w zw. z jego śmiercią.

Kazimierz Gajowy o skutkach zabójstwa irańskiego generała Kasema Sulejmaniego przez Stany Zjednoczone. Stwierdza, że „media za bardzo się podniecają” tą historią i rolą jaką wojskowy pełnił. Denat w chwili wybuchu rewolucji islamskiej miał 22 lata. Rozwijał swoją karierę w czasie krwawej wojny iracko-irańskiej. W tym czasie, jak zauważa Gajowy, CIA interesowało się tym młodym, dobrze rokującym oficerem. Co ciekawe w raportach pozytywnie oceniono możliwość jego ewentualnej rekrutacji.

11 IX wszystko się zmienia. […] Pan Bush ogłasza oś zła i w tej osi znajduje się Iran.

Po 2001 r. Kasem Sulejmani odgrywał większą rolę, często (wręcz ostentacyjnie wobec wrogów) jeżdżąc, do Syrii i Libanu, gdzie odpowiednio uratował Baszara al-Asada i wzmocnił Hezbollah. Ten ostatni zawdzięcza mu to, że obecnie dysponuje nie 11 czy 12 tysiącami rakiet, tylko 80 tys. i to inteligentnych.

Kasem Sulejmani stał się za mocny. […] Mówiło się, że ma być kandydatem na prezydenta Iranu.

Dziennikarz podkreśla, że „nic się nie dzieje z niczego”, więc „ktoś musiał poinformować, że Sulejmani wyjechał z Libanu”, jak i kiedy miał przybyć do Iraku itd. Nastąpił więc „splot pewnych porozumień”. W 2021 r. Irańczycy będą wybierać prezydenta. Gajowy zauważa, że jeszcze przed ostatnimi wyborami prezydenckimi w Iranie mówiono o nim jako możliwym kontrkandydacie dla urzędującego Hasan Rouhaniego. Podobnie obecnie niektórzy spodziewali się, że zgłosi w nich swój start, choć sam zainteresowany podkreślał, że nie zamierzy, gdyż jest „tylko skromnym żołnierzem”.

Nikt nie jest do wojny przygotowany i nikomu na tej wojnie nie zależy.

Redaktor „Studia Bejrut” podkreśla, że od czasów rzymskich nikt na tych ziemiach nie prowadził wojny zimą. Przewiduje, że kontynuowana będzie wojna medialna, która przekształci się w gospodarczą. Iran zapewne odpowie jakimś symbolicznym atakiem, na który nastąpi odpowiedź, a później rozpoczną się negocjacje.

Dawno nie słyszałem, żeby było powiedziane: „na rozkaz pana prezydenta został zamordowany ten i ten.

Przeprowadzona przez Amerykanów akcję należy oceniać także pod kątem trwającej kampanii prezydenckiej. Starający się o reelekcję Donald Trump mógł się w ten sposób pokazać jako bardzo mocny i stanowczy przywódca. Także z powodu kampanii wyborczej, zdaniem Gajowego, amerykański prezydent nie zdecyduje się na agresję na Iran, o ile nie zostanie sprowokowany.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Komentatorzy o śmierci Sulejmaniego: To jedno z najważniejszych wydarzeń na Bliskim Wschodzie od dziesięcioleci [VIDEO]

Maciej Kożuszek o znaczeniu zamachu na irańskiego wojskowego, stylu podejmowania decyzji przez Trumpa i eskalowanie przez niego konfliktu z Iranem, który może na tym zyskać, a także o impeachmencie.

Trump robi tak – wyznacza pewien cel, stosuje logikę maksymalnej presji i następnie mówi: „Patrzcie, co osiągnęliśmy”.

Maciej Kożuszek opowiada o śmierci irańskiego generała Kasema Sulejmaniego, dowódcy elitarnej jednostki Al Kuds. Zginął podczas czwartkowego ataku Amerykanów w Bagdadzie. Akcję przeprowadzono na polecenie prezydenta Donalda Trumpa. Jak twierdzi część komentatorów:

To jedno z najważniejszych wydarzeń na Bliskim Wschodzie od dziesięcioleci.

Nasz gość przypomina, że gen. Sulejmani po 2003 r. odpowiedzialny był za bojówki proirańskie w Iraku, które zatruwały życie stacjonującym w nim amerykańskim żołnierzom. Irańczyk może być odpowiedzialny za śmierć 600 z nich. Paradoksalnie z utraty tak ważnej osoby Iran może wyciągnąć korzyść. Eskalacja konfliktu ze Stanami Zjednoczonymi może pozwolić Ajatollahom na odwrócenie uwagi Irańczyków od problemów ekonomicznych ich kraju.

Iran bardzo mocno dotknięty jest sankcjami ekonomicznymi, ta eskalacja jest przywódcom Iranu na rękę. […]  W teokracjach, gdzie panuje islam, pompowanie tego typu emocji może sprzyjać utrzymaniu się władzy.

Kożuszek odpowiada na pytanie: „czy zabójstwo gen. Sulejmaniego podyktowane zostało wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych w 2020 roku?”. Zwraca uwagę, że „Trump szybko podejmuje decyzje”, co zdaniem jego współpracowników jest dobrą strategią. Zwraca uwagę na eskalację konfliktu na linii Waszyngton-Teheran przez administrację Trumpa. To jak bardzo skupia się ona na Iranie pokazuje anegdota:

Specjalny wysłannik prezydenta USA ds. walki z antysemityzmem był w Polsce, by rozmawiać chociażby o akcji wokół ustawy 447. Zapytany o to jakie są przyczyny antysemityzmu w Europie, odpowiedział, że Iran.

Szef działu świat tygodnika „Gazeta Polska” zwraca przy tym uwagę, że „nawet Joe Biden stwierdził, że gen. Sulejmani zasłużył na śmierć”. Wspomniany kandydat na kandydata na rywala urzędującego prezydenta w wyborach zasłużył na przydomek „sleepy Joe”, gdyż czasem na wystąpieniach publicznych „wygląda jak pensjonariusz domu starców, który, gdzieś się zagubił”. Lepsze wrażenie sprawia faktycznie starszy od niego, jego demokratyczny rywal Bernie Sanders. Socjalistyczne poglądy tego ostatniego cieszą się poparciem grupy jego zaangażowanych, ale nielicznych zwolenników. Miksem obu kandydatów jest Elisabeth Warren. Omawiając kampanię wyborczą w USA, Kożuszek komentuje wpisujący się w nią impeachment.

Mimo że świstają kulę, na końcu okaże się, że nikt nie jest ranny.

Podobnie jak w Polsce, opozycja oskarża obecną administrację o sprzeniewierzanie się podstawowym zasadom ich systemu politycznego. W przypadku Stanów oskarżenia te mają mniejsze podstawy niż w Polsce. Dziennikarz wskazuje, że nikt Trumpowi nie zarzuca popełnienia przestępstwa. Podkreśla, że nawet jeśli nadużył on władzy wywierając presję na swego ukraińskiego odpowiednika ws. Huntera Bidena, to „nadużycie władzy nie jest przestępstwem”. Poza tym wymiana pomoc wojskowa za śledztwo ws. Burisma  Holding nie doszła do skutku, gdyż Ukraina i tak dostała pomoc, a prośby amerykańskiego prezydenta nie spełniła. Zwraca uwagę, na to, że impeachment Trumpa był robiony przez Demokratów „po łebkach”. Chcieli oni bowiem zdążyć przed wyborami prezydenckimi, w których możliwości wygrania najwyraźniej nie widzą.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.