Aleksiej Fronckiewicz: Białoruskie Centrum Kryzysowe zajmuje się przede wszystkim pomocą dla białoruskich uchodźców

Dyrektor Białoruskiego Centrum Kryzysowego Aleksiej Fronckiewicz mówił w porannej audycji Radia WNET o inicjatywach podejmowanych przez tę organizację.

Gościem Wojciecha Jankowskiego w Poranku WNET był Aleksiej Fronckiewicz, dyrektor Białoruskiego Centrum Kryzysowego, który przybliżył czym zajmuje się ta organizacja. Podejmuje m.in. inicjatywy upamiętniające działaczy białoruskiej opozycji. We Lwowie w każdą niedzielę tradycyjnie organizowana jest akcja w ramach wsparcia społeczeństwa obywatelskiego, które  organizuje  białoruska diaspora. Wówczas wspominane są osoby, które zginęły w wyniku działań i represji  reżimu Łukaszenki.

Duża część z wymienionych to nazwiska więźniów politycznych, którzy dotąd siedzą w więzieniach na Białorusi – wskazał Fronckiewicz.

Gość Radia WNET wskazywał także na to, dlaczego duża część Białorusinów po jakimś czasie jest zmuszona do opuszczenia Polski i wyjazdu na Ukrainę. Powodem jest procedura przedłużania wizy humanitarnej. Nie można tego dokonać przebywając na terytorium Polski.

Jest spora część ludzi, której te wizy już się kończą. (…) Nie można jej przedłużyć przebywając w Polsce. Dobrze byłoby zmodyfikować tę procedurę.

Fronckiewicz wskazywał także na inne działania kierowanej przez siebie organizacji.

Działamy już ponad rok. Zajmujemy się przede wszystkim pomocą prawną i psychologiczną dla białoruskich uchodźców, a także w otrzymaniu polskiej wizy humanitarnej.

We Lwowie została także otwarta białoruska szkoła.

Odbyły sie juz drugie zajęcia. Każdy, kto chce się nauczyć jeżyka białoruskiego może to zrobić.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy

A.N.

Chimiak: projekty współpracy transgranicznej służą podniesieniu jakości życia we wschodniej Polsce i zachodniej Ukrainy

Starszy ekspert Centrum Informacji, Wsparcia i Współpracy Transgranicznej Polska-Białoruś-Ukraina we Lwowie o realizowanych projektach i ich celu.

Wasyl Chimiak o programach Centrum Informacji, Wsparcia i Współpracy Transgranicznej Polska-Białoruś-Ukraina we Lwowie. Dotyczą one współpracy między sąsiednimi państwami czy bezpieczeństwa.

Wszystkie projekty mają charakter niekomercyjny i służą podniesieniu jakości życia we wschodniej Polsce i zachodniej Ukrainie i Białorusi.

Pierwsza edycja miała miejsce w latach 2004-2006 (ponad 45 mln euro), druga 2007- 2013 (117 projektów na 170 mln euro), a trzecia 2014-2020 (167 projektów na ponad 170 mln euro)

Ostatnio współpraca z Białorusią jest na gorszym poziomie. Powodem tego jest stanowisko władz Białorusi.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Talstaja: Białorusini masowo wyjeżdżają z kraju. Wielu trafia na Ukrainę

Działaczka ruchu Razam opowiada o sytuacji na Białorusi. Jak twierdzi Alena Talstaja, to co dzieje się tam obecnie nosi zmaniona katastrofy humanitarnej.


W porannej rozmowie z Pawłem Bobołowiczem Alena Talstaja z białoruskiego ruchu solidarności Razam opowiada o sytuacji na Białorusi. Nasz gość informuje, iż Białorusini masowo wyjeżdżają z kraju z powodu represji reżimu Aleksandra Łukaszenki:

To co dzieje się na Białorusi to tragedia, to katastrofa humanitarna. Białorusini masowo wyjeżdżają z kraju. Wielu trafia na Ukrainę – stwierdza działaczka.

Aktywistka mówi o tym jak wygląda życie białoruskich uchodźców. Jak zaznacza, wielu z nich solidaryzuje się również z narodem ukraińskim. Przykładem był Białorusin polskiego pochodzenia Michał Żyźniewski, który oddał swoje życie za wolność Ukrainy na Majdanie. Rodzina Żyźniewskich wywodzi się z Polski, a jej członkowie brali czynny udział w powstaniu styczniowym 1863 roku oraz bronili Polski w roku 1920 i 1939.

Pierwsze co robią Białorusini po przyjeździe to spotykają się na Majdanie żeby się zobaczyć, porozmawiać i złożyć kwiaty w miejscu pamięci Michała Żyźniewskiego – wspomina Alena Talstaja.

Alena Talstaja rozwija temat obecności białoruskiej podczas wydarzeń Euromajdanu. Jak wskazuje członkini ruchu Razam, podczas protestów widoczne były białoruskie flagi i namioty, odbywały się także solidarnościowe przemówienia po białorusku:

Michał Żyźniewski to nie był jedyny Białorusin, który brał udział w Majdanie. Ich było o wiele więcej – komentuje gość audycji.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Borys Harecki: Dwa tygodnie temu na Białorusi była wielka fala represji. Było ok. sto przeszukań w różnych mediach

Od "rewolucji godności" upłynęły dwa lata

Wiceprzewodniczący Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy o represjach Mińska wobec dziennikarzy, emigracji białoruskich dziennikarzy, ich funkcjonowaniu za granicą i nadziejach na powrót do kraju.


Borys Harecki wyjaśnia, że białoruscy dziennikarze muszą wyjeżdżać ze swojego kraju, aby zachować swoje media. Tłumaczy jak wygląda kwestia utrzymywania się dziennikarzy.

Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy wnioskuje do różnych organizacji o wsparcie.

Będą starali się o przetrwanie najbliższego roku. Wiceprzewodniczący Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy podkreśla, że na Białorusi są setki więźniów politycznych. Mówi, że sam jest w Kijowie od kilku tygodni. Ma nadzieję, że wróci do kraju, który nie stanie się kolejnym Krymem lub Naddniestrzem.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Wiaczesław Siwczyk: na Białoruś powróciły czasy stalinowskie

Białoruski opozycjonista o katastrofie humanitarnej na Białorusi, katowaniu więźniów oraz o tym, jak Łukaszenka doszedł do władzy i w jaki sposób Putin pomaga mu się przy niej utrzymać.

Tutaj absolutna katastrofa humanitarna dzieje się na Białorusi. I rzeczywiście prawdą jest, że na Białoruś powróciły czasy stalinowskie.

Wiaczesław Siwczyk mówi, że na Białoruś powróciły straszne czasy. Podkreśla, że Białoruś przeżyła dwie wojny światowe i przeżyje też dyktaturę Łukaszenki. Siwczyk odpowiada na pytanie, czemu pierwsze wybory prezydenckie na Białorusi wygrał Alaksandr Łukaszenka. Przypomina, że Adolf Hitler też doszedł do władzy w wyniku demokratycznych wyborów. Tłumaczy, że Białorusini głosowali w 1994 r. za Łukaszenką po to, aby walczył z mafią. Jednak białoruska głowa państwa dokonała w 1996 r. zamachu stanu i od tego czasu na Białorusi nie było demokratycznych wyborów.

Później, gdy do tego strasznego człowieka, którym jest Łukaszenka dołączył też doświadczenie dwudziestu lat innego strasznego człowieka Putina, no to świat Europa stoi w przededniu olbrzymiej tragedii.

Opozycjonista zgadza się z tym, iż bez Władimira Putina nie byłoby Alaksandra Łukaszenki. Mówi, że wszyscy służący Łukaszence generałowie zostali przeszkoleni w putinowskiej Rosji. Podkreśla, że świat musi mówić prawdę na temat tego, co się dzieje na Białorusi.

Dane liczbowe, ile jest więźniów politycznych są bardzo zaniżone. Według danych oficjalnych jest ich tylko 560, a tak naprawdę jest ich od trzech do pięciu tysięcy.

Siwczyk stwierdza, że liczba więźniów politycznych jest zdecydowanie zaniżona w oficjalnie podawanych danych. Dodaje, że na Białorusi więźniowie są regularnie katowani. Rozmówca Pawła Bobołowicza zaznacza, że aby akcje były skuteczne muszą objąć także reżim Władimira Putina.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Marek Sierant: najbardziej aktywne i widoczne akcje solidarności z wolną Białorusią miały miejsce za oceanem

Gość Popołudnia WNET opowiadał o akcjach solidarności z Białorusią, które odbyły się na całym świecie.

Dziennikarz opowiadał o akcjach solidarnościowych  Białorusinów poza granicami Białorusi. Szczególnie dużo manifestacji poparcia dla wolnej Białorusi, było w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, w takich miastach jak Nowy Jork i New Jersey. Dużo protestujących było również w Toronto.

Co ciekawe najbardziej aktywne i widoczne protesty i akcje solidarności z wolną Białorusią miały miejsce za oceanem – powiedział Marek Sierant.

Na manifestacjach podkreślano solidarność z uwięzionymi niesłusznie działaczami niepodległościowymi. Jak opowiadał nasz gość chodziło o Protasiewicza i innych zatrzymanych. Zbierano podpisy pod petycjami w sprawie ich uwolnienia.

Byli widoczni Białorusini w Nowym Jorku i po drugiej stronie zatoki czyli w New Jersey. Ubrani we flagi biało-czerwono-białe z emblematem  Pogoni – powiedział Marek Sierant.

Manifestacje solidarności z Białorusią odbyły się również w Europie w takich Londynie, Berlinie, Paryżu. Również w Polsce wczoraj odbyła się manifestacja pod ambasadą Białoruską w Warszawie.

Wczoraj miała miejsce akcja przed ambasadą białoruską w Warszawie, gdzie protestujący domagali się reakcji Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych i demokratycznego świata wobec reżimu Białorusi – powiedział Marek Sierant.

Marek Sierant wyraził też dezaprobatę dla braku działań ze strony Niemiec mimo wcześniejszych zapewnień ze strony kanclerz Niemiec Angeli Merkel.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

J.L.

Program Wschodni: Doszło do porozumienia bagatelizującego interes bezpieczeństwa Polski i Ukrainy

W „Programie Wschodnim” dr Łukasz Adamski komentuje porozumienie Angeli Merkel i Joe Bidena w sprawie Nord Stream 2. Zdaniem eksperta oznacza ono utratę zaufania Polski do obu mocarstw.

Prowadzący: Paweł Bobołowicz

Realizacja: Eldar Pedorenko


Goście: 

dr Łukasz Adamski – z-ca dyrektora Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Pojednania

Hajana Juksel – przedstawicielka Medżlisu Tatarów krymskich


Pierwszy gość audycji, dr Łukasz Adamski komentuje ostanie porozumienie Niemiec i Stanów Zjednoczonych, które daje zielone światło na budowę gazociągu Nord Stream 2. W ramach umowy USA wstrzymują nakładanie sankcji na NS2, zaś Niemcy zainwestują w ukraińskie projekty i zobowiążą się do sankcji w razie wrogich działań Rosji.

Stany Zjednoczone wycofały sprzeciw wobec porozumienia niemiecko-rosyjskiego, którego wymiernym efektem jest zakończenie budowy gazociągu Nord Stream 2 – uściśla ekspert.

Rozmówca Pawła Bobołowicza opisuje skutki, które mogą wyniknąć z powziętego porozumienia. Jednym z nich są znaczące straty dla Polski i Ukrainy. Innym jest spadek zaufania obu państw względem Niemiec i USA, którzy jawili się dotychczas jako nasi partnerzy:

Doszło do porozumienia bagatelizującego interes bezpieczeństwa Polski i Ukrainy. To faktycznie jest rzecz w ostatnich dwudziestu paru latach niespodziewana, to oznacza ogromną utratę zaufania – podkreśla dr Łukasz Adamski.

Drugim gościem „Programu Wschodniego” jest Hajana Juksel, która mówi o sytuacji Tatarów krymskich. Pod koniec lipca na Ukrainie weszła w życie ustawa „o rdzennym narodzie tatarskim”, o której przyjęcie przez lata zabiegała społeczność tatarska. Nasz gość tłumaczy znaczenie nowowprowadzonego prawa:

Moim zdaniem, to jest jedna z trzech ustaw, które są konieczne do uchwalenia we współczesnej Ukrainie. (…) Uważamy, że to droga do deokupacji Krymu, bo chodzi przecież o naruszenie praw rdzennego narodu – mówi Hajana Juksel.

Przedstawicielka Medżylisu przybliża słuchaczom kilkudziesięcioletnie zmagania krymskich Tatarów o uchwalenie takiego prawa. Nasz gość sądzi, że ustawa została przyjęta teraz, ponieważ Ukraina coraz bardziej się demokratyzuje:

My już od trzydziestu lat mówimy o konieczności uchwalenia takiego prawa i wsparcia, którego Ukraina powinna udzielać narodom rdzennym. Ta ustawa jest świadectwem, że Ukraina staje się demokratycznym państwem, które uznaje prawa narodów rdzennych – zaznacza rozmówczyni Pawła Bobołowicza.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!

N.N.

Łatuszka: Rosja chce doprowadzić do referendum konstytucyjnego na Białorusi

Paweł Łatuszka uważa, że celem presji, jaką Putin wywiera na Łukaszence jest doprowadzenie do referendum konstytucyjnego na Białorusi i rozpisanie tam przedwczesnych wyborów.

W „Poranku WNET” gości były ambasador Białorusi w Polsce i członek prezydium białoruskiej opozycyjnej Rady Koordynacyjnej, Paweł Łatuszka. Jak stwierdza rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego, czas Aleksandra Łukaszenki jako prezydenta Białorusi już się skończył, a jego upadek jest kwestią miesięcy:

Ja myślę, że on już się skończył. (…) Nie jest przywódcą uznanym przez społeczeństwo białoruskie – podkreśla Paweł Łatuszka.

Były ambasador rozważa również w jakim czasie reżim Łukaszenki mógłby upaść. Zdaniem naszego gościa jest to raczej kwestia miesięcy niż lat:

Ja myślę, że raczej chodzi o miesiące. (…) Patrząc na tę presję wewnętrzną i zewnętrzną, ze strony Zachodu i ze strony Rosji, ciężko będzie mu wytrzymać na przestrzeni lat – zaznacza Paweł Łatuszka.

Co więcej, były ambasador tłumaczy, że trwanie reżimu jest już możliwe tylko dzięki zagranicznemu finansowaniu. Według Pawła Łatuszki Moskwa może w każdej chwili zmienić zdanie i zaprzestać finansowego wspomagania nieudolnego reżimu:

Jeżeli są inne plany ze strony Kremla nie będzie on finansował przez lata wszystkich tych strat gospodarczych, które się nasilają w związku z sankcjami i nieumiejętność zarządzania – mówi gość porannej audycji.

Ponadto, Paweł Łatuszka nawiązuje do charakteru ostatnich spotkań Aleksandra Łukaszenki i Władimira Putina. Zdaniem rozmówcy Krzysztofa Skowrońskiego prezydent Rosji dąży do doprowadzenia do referendum konstytucyjnego na Białorusi, czego dalszymi skutkami będą zmiany w Konstytucji i ogłoszenie przedwczesnych wyborów:

Popatrzmy choćby jakie rozmowy mają za sobą Łukaszenko i Putin w ciągu ostatnich miesięcy, to są długie rozmowy sam na sam (…). Niektóre przecieki są, ale wariant Rosji jest jednoznaczny – Rosja chce doprowadzić do referendum konstytucyjnego, zmian w Konstytucji i ogłoszenia przedwczesnych wyborów. Pod taką presją Łukaszenko się znajduje – komentuje ambasador.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!

N.N.

Bobołowicz o niebezpieczeństwie ze strony Rosji: Dobrze, że Donald Tusk zaczyna widzieć zagrożenie

Paweł Bobołowicz komentuje słowa Donalda Tuska dotyczące konfliktu, który według niego może wybuchnąć w naszym regionie. Zdaniem dziennikarza, były premier długo lekceważył niebezpieczeństwo.

W „Poranku WNET” korespondent Wnet na Ukrainie, Paweł Bobołowicz, odnosi się do niedawnej wypowiedzi przewodniczącego PO, Donalda Tuska. Były premier stwierdził, że żyjemy w niezwykle niebezpiecznym momencie, nasz region Europy jest najbardziej zagrożony, a wizja konfliktu w okolicy Polski bardzo możliwa. Zdaniem dziennikarza, dobrze, że polityk zaczyna dostrzegać tlące się od lat zagrożenie ze strony Rosji:

Może dobrze, że Donald Tusk zaczyna widzieć zagrożenie. Przez lata, kiedy to zagrożenie było ewidentne on go nie widział – komentuje Paweł Bobołowicz.

Według korespondenta Wnet faktem jest, że czas, w którym się znaleźliśmy jest bardzo niebezpieczny. Jak podkreśla Paweł Bobołowicz, nasz region jest niewątpliwie zagrożony, o czym świadczą liczne działania państw tego obszaru:

My się wszyscy chyba na to przygotowujemy. Może nie chcemy się do tego przyznawać, ale chyba o tym myślimy – przyznaje rozmówca Łukasza Jankowskiego.

Ponadto, dziennikarz analizuje reakcję Kijowa na działania administracji prezydenta USA Joego Bidena i odchodzącej kanclerz Niemiec Angeli Merkel.

W moich rozmowach z ukraińskimi ekspertami i politykami coraz częściej pojawia się słowo „rozczarowanie”. Jednak Ukraina jest zapatrzona w tym kierunku zachodnim i bardzo często, patrząc na Zachód, przeskakuje przez Warszawę i patrzy w kierunku Berlina. Bardzo ufała, że  Niemcy i Francja będą krajami, które zapewnią jakieś bezpieczeństwo dla wschodu Europy. A tu nagle okazuje się, że nie – mówi Paweł Bobołowicz.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

100 dni od zatrzymania Andżeliki Borys. Mickiewicz: zatrzymani Polacy mają poważne problemy ze zdrowiem

Dziennikarz Biełsatu przekazuje informacje nt. sytuacji aresztowanych przez białoruski reżim Polaków.

Zmicier Mickiewicz mówi o sytuacji Polaków aresztowanych na Białorusi. Dociera coraz więcej informacji na ten temat. Aresztowani mają poważne problemy zdrowotne, jednak:

Reżim w ogóle nie myśli, by udzielić im pomocy.

Dziennikarz komentuje próby zmuszenia przedstawicieli Polonii białoruskiej do opuszczenia kraju.

Władzy chodziło o to, by zrobić obrazek propagandowy. Andżelika Borys i Andrzej Poczobut właśnie o to chodziło.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.