Wolny świat sam sobie odebrał prawo do bycia moralnym drogowskazem / Krzysztof Skowroński, „Kurier WNET” 82/2021

Putin oznajmił Amerykanom, że dokonali ludobójstwa na Indianach, wzbogacili się na niewolnictwie i są rasistami. I nie mieli na to żadnej odpowiedzi, bo wpadli w pułapkę własnej czarnej propagandy.

Krzysztof Skowroński

Kolejna Wielkanoc w zamknięciu. Będzie więcej czasu na przeczytanie „Kuriera WNET”. Ale to słaba pociecha. Mamy dość i czujemy się bezradni. Od roku patrzymy, o ile to możliwe, w oczy nietoperzowi z Wuhan i pytamy: czy to on? W poprzednich numerach naszej Gazety Niecodziennej został uniewinniony. W tym numerze Adam Gniewecki zajął się Billem Gatesem. Warto wczytać się i poznać nie tylko poglądy, ale i działania jednego z najbogatszych ludzi na planecie.

Wygląda na to, że wolne społeczeństwa, jak zgodziły się na zamknięcie, zgodzą się na kolejne rozporządzenia. To, co wydawało się częścią spiskowej teorii, staje się naszą codziennością. Będziemy poruszać się z zieloną przepustką, świadczącą o tym, że jesteśmy zaszczepieni. I generalnie społeczeństwa przyjmą to z radością, nie chcąc wiedzieć, że to jest kolejny element inżynierii społecznej.

Mamy być kontrolowani, a nasz los powierzony sztucznej inteligencji. Ale dość tego! Profesor Andrzej Nowak w wywiadzie dla naszego radia, który drukujemy w tym wydaniu „Kuriera WNET”, powiedział: zaszczepmy się i przystąpmy do walki o naszą wolność.

Bo wolność trzeba cenić i rozumieć. Najlepiej rozumieją ją ci, którzy jej nie mają. Piszę te słowa w dniu święta wolnych Białorusinów, ze świadomością, że 300 km od naszej redakcji przy Krakowskim Przedmieściu trwają aresztowania i przeszukania w domach i instytucjach związanych z Polakami z Grodna. Obserwuję bezradność wolnego świata, który sam sobie odebrał prawo do bycia moralnym drogowskazem. To było widać i słychać w rozmowie amerykańskiego Sekretarza Stanu z jego chińskim odpowiednikiem. I nie tylko w tej rozmowie, a także w wypowiedzi Władimira Putina Amerykanie usłyszeli, że dokonali ludobójstwa na Indianach, wzbogacili się na niewolnictwie i są rasistami. I nie mieli na to żadnej odpowiedzi. Bo wpadli w pułapkę własnej czarnej propagandy, podważającej ciągłość historyczną.

Kraj, w którym się burzy własne pomniki i przestaje szanować swoją historię, musi wiedzieć, że w konsekwencji inni przestaną się z nim liczyć. To są sidła, które zastawili Demokraci i sami w nie wpadli.

A w Europie niestety wcale nie jest lepiej. Jak słucha się niektórych debat w Parlamencie Europejskim, można odnieść wrażenie, że obserwujemy dom wariatów. Ale to tylko wrażenie, zakrywające prawdziwy sens zdarzeń. Przypomnijmy, że zanim rozpoczął się covid, wiele państw europejskich było na skraju bankructwa. Pandemia ich nie uratowała, ale dała usprawiedliwienie politykom i ekspertom. Dzięki wirusowi z Wuhan ich władza się wzmocniła i sami sobie przyznali mandat na dokonanie rewolucji zwanej Wielkim Resetem. Podobno może on się skończyć likwidacją pieniądza i prywatnej własności. I tu znowu zachęcam do przeczytania artykułu o Billu Gatesie, bo w „Kurierze WNET” ciągle szukamy odpowiedzi na różne pytania, a nietoperze niestety nie potrafią mówić.

Artykuł Krzysztofa Skowrońskiego, Redaktora Naczelnego „Kuriera WNET”, znajduje się na s. 1 kwietniowego „Kuriera WNET” nr 82/2021.

 


  • Kwietniowy numer „Kuriera WNET” (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł wstępny Krzysztofa Skowrońskiego, Redaktora Naczelnego „Kuriera WNET”, na s. 1 kwietniowego „Kuriera WNET” nr 82/2021

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Koronawirus: Ministerstwo Zdrowia bierze pod uwagę szczepienia w miejscach pracy

Chcemy żeby w sposób znaczny zwiększyła się liczba osób zarówno mogących prowadzić kwalifikacje do szczepień, jak i wykonujących same szczepienia – mówił dziś na antenie Radia Zet Michał Dworczyk.

W trakcie dzisiejszej rozmowy na antenie Radia Zet, szef KPRM zapytany o szczepienia w miejscach pracy podkreślił, że „jest to jeden z bardzo poważnie rozważanych przez resort pomysłów”. Następnie zaznaczył, że główną kwestię w temacie stanowi bezpieczeństwo pragnących się zaszczepić obywateli:

Chcemy, żeby te szczepienia mogły się odbywać wszędzie, gdzie tylko jest to bezpieczne z punktu widzenia pacjenta – mówił dziś w radiowym poranku Michał Dworczyk.

Jeżeli chodzi o inne potencjalne zmiany w Narodowym Programie Szczepień – na tym nie koniec. Wg szefa Kancelarii Premiera planowane jest także zwiększenie liczby osób mogących pełnić czynne funkcję w ramach programu:

Chcemy żeby w sposób znaczny zwiększyła się liczba osób zarówno mogących prowadzić kwalifikacje do szczepień, jak i wykonujących same szczepienia.

Dziś ok. godz. 15 ma odbyć się konferencja z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego, podczas której przedstawiony zostanie nowy harmonogram szczepień oraz zmiany w Narodowym Programie Szczepień.  Do tej pory, wg sondażu IBRIS, chęć do wzięcia udziału w szczepieniach przeciwko Covid-19 wyraziło ok. 70% Polaków.

N.N.

Źródło: Radio Zet

„Obszar, w którym znajduje się potrzebny organ, nie może być znieczulony” / Eva Fu, „Śląski Kurier WNET” nr 81/2021

Mężczyzna, który pracował w biurze policji w Liaoning, opowiedział, że był świadkiem, jak dwóch chirurgów rozcięło żywą kobietę w średnim wieku, praktykującą Falun Gong, aby pobrać jej narządy.

Eva Fu

Grabież organów ludzkich w Chinach nie ustaje

Jak podano w opublikowanym niedawno raporcie nt. praw człowieka, mieszkaniec Kalifornii ujawnił, że jego krewni w Chinach byli zaangażowani w grabież organów usankcjonowaną przez [chińskie] państwo i zwrócili się do niego z prośbą o kierowanie do nich pacjentów ze Stanów Zjednoczonych.

W październiku 2016 roku pochodzący z Szanghaju 70-letni Lu Shuping, który obecnie mieszka na stałe w Stanach Zjednoczonych, przekazał posiadane przez siebie informacje nowojorskiej organizacji non profit o nazwie Światowa Organizacja ds. Badania Prześladowań Falun Gong (ang. WOIPFG), podając przy tym swoje imię i nazwisko. W trosce o jego bezpieczeństwo zespół zajmujący się prawami człowieka nie ujawnił szczegółów tego wywiadu przez cztery lata.

Według Lu Shupinga, starsza siostra jego szwagierki, Zhou Qing, pracowała jako dyrektor szpitala Shanghai Wanping w dzielnicy Xuhui. Kiedy podczas jego pobytu w Chinach w 2002 roku dowiedziała się, że Lu zna wielu lekarzy w Stanach Zjednoczonych, gdyż ma tam firmę remontową, zapytała, czy mógłby skontaktować ją z kimś, kto potrzebuje przeszczepu narządów, zwłaszcza rogówki, nerki lub wątroby. Pewnego dnia Lu, Zhou Qing i jej mąż siedzieli razem, a „jej mąż powiedział mi, że zatrudniła się w szpitalu wojskowym, żeby robić tam [operacje przeszczepu narządów]. Dodał, że to szybkie pieniądze, a kwota jest dość duża” – wspominał Lu podczas wywiadu dla WOIPFG.

„Powiedział: »Powinieneś ściągnąć ludzi z zewnątrz« i »są naprawdę dobrej jakości, świeże i żywe«” – wspominał Lu. Stwierdził, że słowo „żywe” zdziwiło go w tamtym czasie. Ale z biegiem lat, gdy zaczął więcej słyszeć w mediach o „grabieży organów od żywych ludzi”, informacje zaczęły mu się łączyć w całość.

Zeznania Lu dołączyły do rosnącej liczby dowodów, które wskazują na ogromny przemysł organów „na żądanie”, gdzie więźniów sumienia, w tym ludzi praktykujących Falun Gong, zabija się na narządy, a te z kolei są sprzedawane z zyskiem na cele chirurgii transplantacyjnej.

Praktykujący Falun Gong są bezwzględnie prześladowani od 1999 roku, kiedy to Komunistyczna Partia Chin zmobilizowała w tym celu cały swój aparat bezpieczeństwa. Miliony zwolenników aresztowano i wtrącono do obozów pracy, więzień, zakładów psychiatrycznych i innych miejsc odosobnienia. W 2019 roku społeczny Niezależny Trybunał w sprawie Grabieży Organów od Więźniów Sumienia w Chinach, obradujący w Londynie pod przewodnictwem Sir Geoffreya Nice’a QC (który kierował oskarżeniem byłego prezydenta Jugosławii Slobodana Miloševicia podczas posiedzeń Międzynarodowego Trybunału Karnego dla byłej Jugosławii w Hadze – przyp. redakcji), zakończył trwające rok śledztwo w sprawie istnienia niezaprzeczalnych dowodów, że grabież organów jest dokonywana „na znamienną skalę” i że uwięzieni praktykujący Falun Gong są prawdopodobnie ich „głównym źródłem”.

Zhou Qing przeprowadziła kilka operacji usunięcia narządów, ale zaprzestała ich z powodu lęku. „Mówiła, że ma przez to koszmary” – wspominał Lu. Nakłonił swoją szwagierkę Zhou Yu, by wyjawiła mu więcej szczegółów na temat tego, co wiedziała o pracy swojej siostry. Ta powiedziała mu, że kiedy Zhou Qing wykonywała operacje, ludzie, którzy nie byli pod wpływem środków znieczulających, „krzyczeli ze wszystkich sił w agonii”.

„Mówiła, że anestezji nie można zastosować w każdym miejscu, a obszar, w którym znajduje się potrzebny [organ], nie może być znieczulony” – powiedziała Zhou Yu. „Im świeższe i mniej znieczulone, tym lepsze. Jakość jest gwarantowana, możesz być spokojny” – wspominał jej słowa Lu. Ci ludzie „powtarzali »Falun Dafa jest dobre« na początku, kiedy wchodzili [na salę operacyjną]” – ujawniła mu szwagierka. „Stwierdziła, że nie jest łatwo zarobić pieniądze” – powiedział Lu, dodając, że Zhou Yu wielokrotnie powtarzała mu, aby nigdy nie przekazywał tych informacji innym ludziom. W sali operacyjnej znajdowało się zwykle od trzech do pięciu osób, w tym uzbrojeni policjanci i lekarze wojskowi.

Relacja Zhou jest zdumiewająco podobna do informacji pochodzących od sygnalistów, takich jak Annie i Peter, którzy po raz pierwszy skontaktowali się z „The Epoch Times” w 2006 roku, przekazując wiadomości o grabieży organów w Chinach, co zwróciło uwagę opinii międzynarodowej na tę sprawę. Annie, której były mąż był neurochirurgiem w prowincji Liaoning w północno-wschodnich Chinach, powiedziała, że usuwał on rogówki praktykującym Falun Gong, którzy w czasie operacji jeszcze żyli. Po operacji ciała ofiar wrzucano do spalarni. W 2009 roku mężczyzna, który pracował w biurze policji w Liaoning, szczegółowo opowiedział, że był świadkiem, jak dwóch chirurgów wojskowych rozcięło żywą kobietę w średnim wieku, praktykującą Falun Gong, aby pobrać jej narządy.

Chiny twierdzą, że od 2015 roku pozyskują wszystkie narządy od dobrowolnych dawców, tymczasem WOIPFG w trakcie śledztwa dotyczącego okresu od 2015 do 2020 roku skłoniła lekarzy, również tych z Szanghaju, do przyznania się, że wykorzystywali do przeszczepów organy pochodzące od praktykujących Falun Gong.

Podczas rozmów telefonicznych ośmiu lekarzy z różnych szpitali w Szanghaju obiecało krótki czas oczekiwania, od „natychmiastowego” do „jednego–dwóch miesięcy”. Według oficjalnych danych w Szanghaju dokonano łącznie 400 donacji narządów od sierpnia 2013 do sierpnia 2017 roku.

Miejski szpital Renji chwalił się, że w 2017 roku przeprowadził ponad 800 operacji przeszczepu wątroby, co według chińskich mediów „stworzyło największy na świecie roczny rekord przeszczepionych wątrób w jednej instytucji”.

W rejonie Pudong w Szanghaju kilkudziesięciu praktykujących Falun Gong zgłosiło niedawno, że policjanci wtargnęli do ich domów, aby pobrać próbki krwi, niejednokrotnie grożąc aresztowaniem w razie odmowy współpracy. Eksperci stwierdzili, że próbki mogą zostać wykorzystane do dopasowywania narządów.

Oryginalna, angielska wersja tekstu została opublikowana w „The Epoch Times” 2.02 br. Tłumaczenie: polska redakcja „The Epoch Times”.

Artykuł Evy Fu pt. „Chiny. Grabież organów ludzkich” znajduje się na s. 9 marcowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 81/2021.

 


  • Marcowy numer „Kuriera WNET” (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Evy Fu pt. „Chiny. Grabież organów ludzkich” na s. 9 marcowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 81/2021

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Michał Karnowski: Opozycja dostała ogromną szansę, chyba jednak nie umiała z niej skorzystać

O różnych aspektach pandemii w bieżącej polskiej polityce mówił dziś dziennikarz, publicysta i komentator wydarzeń – Michał Karnowski.

W dzisiejszym „Poranku Wnet” gościem był publicysta tygodnika „Sieci” Michał Karnowski, który mówił m.in. o różnych politycznych aspektach nasilającej się w Polsce pandemii koronawirusa:

Rządzący utknęli w trudnościach związanych z pandemią, choć myślę, że i tak trzymają się nieźle. Poparcie powyżej 30% przy takich perturbacjach i przede wszystkim paskudnym nastroju ekipy, która jest na tym statku. Myślę, że to nie jest zły wynik.

Publicysta pochyla się nad tematem pandemicznej polityki opozycji i dużej szansy, która wg niego nie została wykorzystana przez posłów spoza obozu rządzącego:

Opozycja dostała ogromną szansę, bo mija kilka tygodni podczas których Polacy rzeczywiście interesowali się jej przekazem, tym jaki ma pomysł na rozwiązanie problemu epidemii i na dalsze działania. Chyba jednak z tej szansy nie skorzystano – skupiając się nadal na „totalności”, co jest dużym rozczarowaniem – komentuje Michał Karnowski.

Dziennikarz wskazuje m.in. na brak wspólnych celów i współpracy między politykami różnych frakcji, co niestety nie pomaga w zwalczaniu trawiącej kraj epidemii:

Pandemia to czas, który wymaga od polityków jedności – pokazania, że ma się tę klasę. Tego tutaj niestety zabrakło. Opozycja jednocześnie nie przedstawiła żadnego planu, który mógłby ją jakoś wyróżnić, zbudować na nowo.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego wspomina o dwóch nurtach wśród działaczy opozycji, które w szczególnej mierze okazują swój odrębny stosunek wobec rządowych planów waliki z pandemią:

Premier Mateusz Morawiecki rzeczywiście miał rację, mówiąc, że mamy do czynienia z „chybotaniem łódką” poprzez część opozycji.  Nie uogólniam, że cała opozycja tak się zachowuje – nie, ale co najmniej dwie flanki grają na klęskę Polaków – podkreśla komentator.

Dziennikarz opisuje podprogową politykę niektórych działaczy opozycyjnych, która stoi w całkowitej sprzeczności z pandemicznymi zaleceniami obozu rządzącego:

Jedna to jest flanka czasem bardzo narodowa w swojej retoryce, która zachowuje się skrajnie nieodpowiedzialnie sugerując przedsiębiorcom, że lockdown jest jakimś wymysłem. I to nie jest prawdziwy opis sytuacji, bo przedsiębiorcy, którzy zdecydowali się nielegalnie otworzyć swoje biznesy, moim zdaniem, tylko przyspieszyli ten pełny lockdown, który zaraz nastąpi.

Jednocześnie publicysta podkreśla, że opozycja ta nie jest zjednoczona w swojej narracji i niektórzy jej działacze prezentują wzajemnie odmienne podejście względem działań PiS:

Na drugiej flance zaś mamy opozycję, która prezentuje się jako liberalna – rzekomo zdolna do przejęcia władzy – i ona „wsadza kij w mrowisko” przy nowym temacie.

Gość „Poranka Wnet” odnosi się także do działań partii rządzącej w kontekście programu walki z epidemią Covid-19:

Myślę, że rząd trochę za mało mówi jaką drogą idzie. Świetnie wychodzi za to komunikowanie się na poziomie mikro, w tej codziennej działalności np. to, co robi Minister Dworczyk, Premier Morawiecki czy Minister Niedzielski – osoby, które zarządzają polityką epidemiczną na co dzień.

Komentator tłumaczy również jakie idee wzięto za fundament polskiego programu zwalczania pandemii – co nie zawsze wybrzmiewa w rządowej narracji – zdominowanej jednak przez sprawy bardzo bieżące:

Rząd za mało mówi o tym, co jest jego celem – czyli przeprowadzenie Polski przez pandemię „drogą środka” – z jednej strony chroniąc życie i zdrowie obywateli – a z drugiej nie negując tej wartości jaką jest utrzymanie miejsc pracy i utrzymanie firm. Pozwalając żyć normalnie wtedy, gdy przez chwilę możemy.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Koronawirus: Ministerstwo Zdrowia rozważa zastąpienie Narodowego Programu Szczepień tzw. zapisami populacyjnymi

Coraz bardziej skłaniamy się ku temu, by zrezygnować z zapisów Narodowego Programu szczepień o I,II i III etapie – oznajmił DPG szef KPRM, Michał Dworczyk.

W piątkowej rozmowie dla „Dziennika Gazety Prawnej” Michał Dworczyk poinformował o rządowych planach odchodzenia od koncepcji Narodowego Programu Szczepień. Program może być zastąpiony tzw. zapisami populacyjnymi, które obejmowałyby jedną grupę osób dziennie:

Coraz bardziej skłaniamy się ku temu, by zrezygnować z zapisów Narodowego Programu szczepień o I,II i III etapie. Po zakończeniu I etapu, najprawdopodobniej w maju, rozważamy uruchomienie rejestracji dla wszystkich zainteresowanych szczepieniem – powiedział szef KPRM.

Na pytanie czy chętni do szczepień powinni przygotować się na jakieś zmiany, Michał Dworczyk podkreślił, że póki co analizowanych jest kilka opcji. Jednym z branych pod uwagę rozwiązań, są tzw. zapisy populacyjne, które szef Kancelarii Premiera opisał następująco:

Codziennie dla jednej grupy: np. 59-latkowie w poniedziałek, 58-latkowie we wtorek itd. Po trzech tygodniach doszlibyśmy do 40-latków. Oczywiście wcześniejsze roczniki nadal mogłyby się zapisywać, ale każdy przez jeden dzień miałby swoje okienko.

Michał Dworczyk poinformował, że jeżeli rząd zdecyduje się na powyższy wariant, zapisy populacyjne mają szansę ruszyć już w połowie kwietnia. Na chwilę obecną dwie dawki szczepionki na Covid-19 otrzymało 1,85 mln Polaków.

N.N.

Źródło: KPRM

Studio Dublin – 26 marca 2021 – ks. Krzysztof Sikora, Dariusz A. Zeller, Bogdan Feręc, Paweł Bury i Jakub Grabiasz

W piątkowe przedpołudnie w Radiu WNET wiosenne wieści z Republiki Irlandii a także wywiady, analizy, przeglądy prasy i korespondencje. Słów kilka także o przeżywaniu czasu Wielkiego Postu w Irlandii.

W gronie gości:

  • Bogdan Feręc – redaktor naczelny portalu Polska-IE.com,
  • ks. Krzysztof Sikora SVD – proboszcz parafii rzymskokatolickiej w Roundstone w Hrabstwie Galway w Archidiecezji Tuam,
  • Paweł Bury – twórca „Muzycznego Dublina”, operator i reportażysta, od 16 lat mieszkający w Republice Irlandii,
  • Jakub Grabiasz – sportowe okienko Studia 37,
  • Dariusz A. Zaller – poeta, prozaik, dziennikarz, działacz społeczny mieszkający w Londynie.

 

Prowadzący: Tomasz Wybranowski,

Wydawca: Tomasz Wybranowski oraz Katarzyna Sudak i Bogdan Feręc (współpraca),

Realizator: Aleksander Zaleski (Warszawa) i Tomasz Wybranowski (Dublin),

Oprawa fotograficzna: Tomasz Szustek,

Wydawca techniczny: Andrzej Karaś i Aleksander Popielarz.

 

Bogdan Feręc, szef portalu Polska – IE. Fot.: arch. Bogdana Feręca.

W piątkowym Studiu Dublin, łączyliśmy się tradycyjnie z Bogdanem Feręcem, szefem najważniejszego portalu irlandzkiej Polonii – Polska-IE.com. 

Opozycyjna partia Sinn Féin krytykuje rząd w sprawie czynszów.

Czynsze nadal rosną pomimo pandemii, chociaż w większości państw europejskich spadają lub są na jednakowym poziomie. Rzecznik Sinn Féin do spraw mieszkaniowych Eoin Ó Broin skrytykował rząd za

brak planu dla prywatnego rynku najmu.

I o tym donoszą największe wyspiarskie dzienniki. Lokatorzy mogą jedynie pomarzyć o zamrożeniu czynszów na Szmaragdowej Wyspie. A te wzrosły, mimo pandemii…

Prawda jest taka, że słowa polityków podczas kampanii wyborczych niewiele znaczą.

Najnowszy indeks czynszów RTB wskazuje, że czynsze rosną we wszystkich irlandzkich hrabstwach z wyjątkiem dwóch. Podczas gdy wzrost w całym kraju i Dublinie wynosi 2,5% i 2,1% w porównaniu z rokiem 2020, to wzrosty czynszów poza Dublinem są bardzo niepokojące. Okręgi w pasie podmiejskim Dublina odnotowały wzrost czynszu o 5% w ciągu ostatnich 12 miesięcy.

Jak Irlandia piękna, zielona i wiosenna wszyscy zastanawiają się nad jednym:

Dlaczego irlandzki rząd nie obniży poziomu ograniczeń?

Deszczowy Dublin z pokładu Dublin Bus. Fot. Studio 37 Dublin.

A powód jeden – czas zbliżającej się Wielkanocy.

Irlandzka rada ministrów nie spodziewa się, aby mieszkańcy Irlandii stosowali się do wszelkich ograniczeń, nawet w przypadku zakazu przemieszczania, który staje się fikcją. Świadczą o tym korki w stołecznym Dublinie na autostradach, szczególnie w okolicach portu i tunelu.

Premier Michael Martin i rząd apelują o powstrzymanie się od świątecznych wizyt.

Pomyślcie o zdrowiu swoim i swoich najbliższych. Proszę o waszą rozwagę i jeszcze trochę czasu, aby współnie pokonać wirusa. – mówił premier Michael Martin.

Oficjalnie nie będzie zgody na organizowanie świąt Wielkiej Nocy w większych grupach. Ma to być potwierdzone  w przyszłym tygodniu. Irlandczycy i rezydenci liczą jednak na złagodzenie tego stanowiska.

Tak wygląda centrum Dublin w godzinach szczytu podczas epidemii. Fot. Tomasz Wybranowski

Obecne wskaźniki zakażeń w Republice Irlandii nie dają nadziei, że blokada szybko się skończy. Kolejna fala wysokich zakażeń spowodowała, że Krajowy Zespół ds. Zdrowia Publicznego nie pozostawia złudzeń:

Nie widać końca fali zakażeń koronawirusem.

Podobna opinia towarzyszy konferencjom Zespółu ds. Modelowania Epidemiologicznego. Medycy twierdzą, że fala zakażeń wystrzeliła po dniu świętego Patryka i Dniu Matki.

Oba najważniejsze zespoły medyczne Republiki Irlandii oceniają epidemiologiczną sytuację w Republice Irlandii

za niestabilną i wysokiego ryzyka.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Bogdanem Feręcem:

 

 

s. Krzysztof SIKORA – SVD – proboszcz Parafii rzymsko – katolickiej w Roundstone (hrabstwo Galway, Irlandia).

Do Studia Dublin regularnie zawija ze Słowem Bożym ks. Krzysztof Sikora SVD, który opowiada o wielkiej ofiarności Irlandczyków w czasie Wielkiego Postu i głodzie Eucharystii w czasie pandemii.

Skrót SVD przy nazwisku kapłana wskazuje na członka Societatis Verbi Divini, czyli Zgromadzenia Słowa Bożego.

Ks. Krzysztof Sikora skomentował specjalne wezwanie do irlandzkiego rządu grupy posłów i senatorów.

Parlamentarzyści pragną, aby gabinet Michaela Martina zezwolił na czasowe otwarcie kościołów.

Ma to oczywiście związek ze zbliżającymi się świętami Wielkiej Nocy i początkiem najważniejszego czasu w kalendarzu liturgicznym dla katolików, jakim jest Triduum Paschalne.

Sygnetariusez apelu twierdzą, że trwające ograniczenia w Republice Irlandii naruszają prawa człowieka do wolności religijnej.

To bardzo ważny argument, aby w czasie Wielkiego Tygodnia kościoły zostały otwarte dla wiernych. Z apelem do rządu zwrócili się w znakomitej większości posłowie i senatorowie reprezentujący obszary wiejskie, gdzie najwięcej osób uczęszcza na nabożeństwa.

Ks. Krzysztof Sikora opowiadał także o wielkiej ofiarności swoich parafian w czasie epidemiologicznej próby „charakteru ducha” i głodzie żywego Kościoła.

Krzyż Apostolski. Fot. z archiwum autorki

 

Dawniej przygotowania do Wielkanocy w Irlandii zaczynały się 40 dni przed Wielką Niedzielą – w Środę popielcową.

W czasie postu powstrzymywano się nie tylko od jedzenia mięsa, ale rezygnowano z palenia tytoniu i picia alkoholu. Najściślej post przestrzegany był w ostatni tydzień przed Wielkanocą.

Dawniej w Wielkim Poście spożywano głównie chleb i ziemniaki z solą bez żadnej omasty. Nie pito nawet maślanki.

W piątki postne na stołach królowały jedynie chleb i woda.

 

Tutaj do wysłuchania rozmowa z ks. Krzysztofem Sikorą SVD:

 

 

W sportowym bloku Studia 37 Jakub Grabiasz opowiada przede wszystkim o rugby i piłce nożnej. W ostatniej kolejce Pucharu Sześciu Narodów reprezentacja rugby Irlandii okazale pokonała Anglię 32:18!

Drużyna Walii, mimo porażki z Francją 30 : 32, najprawdopodobniej zdobędzie Puchar Sześciu Narodów w tej edycji. Co prawda jest jeszcze do rozegrania zaległy mecz między Szkocją i Francją, ale nie zmieni to lidera tabeli.

Jakub Grabiasz, redaktor sportowy Studia Dublin. Fot. Tomasz Szustek / Studio 37.

 

Tymczasem reprezentacja Republiki Irlandii w piłce nożnej fatalnie rozpoczęła eliminacje do Mistrzostw Świata FIFA w Katarze. Ale mimo porażki 1 : 3 z Serbią, było to jedno z lepszych spotkań „Boys in Green”.

Jakub Grabiasz komentuje remisowy mecz Polska-Węgry. Zauważa, że trener Sousa podjął słuszną decyzję decydując się na zmiany w trakcie meczu. Przyniosły one polskiej reprezentacji wyrównanie na 2 : 2. Spotkanie ostatecznie zakończyło się remisem 3 : 3. Ozdobą spotkania była bramka Roberta Lewandowskiego.

Ten punkt może nam się przydać na dalszym etapie rywalizacji o awans do Mistrzostw Europy. Przed nami w środę trudny mecz z Anglią. – podsumował Jakub Grabiasz, szef redakcji sportowej Studia 37.

Tutaj do wysłuchania korespondencja Jakuba Grabiasza:

 

 

Paweł Bury, podpora i pomysłodawca kanału „Muzyczny Dublin”.

Kolejnym gościem cyklu „Zwyczajni – nadzwyczajni” był Paweł Bury. To barwna postać na polonijnej mapie Irlandii. Kocha muzykę, jest pasjonatem wszystkiego co związane z realizacją telewizyjną i tym kanałem opisywania świata.

Od wielu lat tworzy kanał „Music Dublin / Muzyczny Dublin”, który jest kulturalno – muzyczną wizytówką życia irlandzkiej Polonii. Oprócz rozmów z gwiazdami polskiej estrady, filmu i teatru Pawła Burego interesuje także los naszych rodaków, których wiatry rzuciły na Szmaragdową Wyspę.

Aby doskonalić swój warsztat gość Tomasza Wybranowskiego ukończył krakowską Szkołę Filmową AMA, na wydziale operatorskim. Jak twierdzi łatwo nie było by pogodzić pracę zawodową i pasje na Wyspie z regularnymi (co dwa tygodnie) naukowymi podróżami do Krakowa.

Robienie tego, co się kocha wymaga od nas wysiłku i organizacji. Ale radość z osiągnięcia celu osładza absolutnie wszystko. – powiedział Paweł Bury.

Opowiedział także o kontynuacji programu „Calendarium Music Dublin”. Paweł Bury mówił także na antenie Radia WNET o swoim nowym dokumentalnym projekcie „Historie emigranta. Opowiedz mi swoją historię…”.

Paweł Bury liczy na wasze opowieści i scenariusze. Szczegóły w rozmowie z Tomaszem Wybranowskim.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Pawłem Burym:

 

 

W finale programu rozmowa z Dariuszem Zellerem, który wysłał do czytelników nadzwyczajną, bo poetycką „Pocztówkę z Père-Lachaise”. To tytuł jego najnowszego zbioru wierszy.   

„Poeta Dariusz Zeller jest dla swoich wierszy glebą i ogrodnikiem. Wszystkie wyrastają z gorącości doświadczeń jego życia, z zadziwienia i snu. Mówią o tajemnicy, zagadce naszego istnienia, o wędrówce pełnej trudu. Milczą i zachowują dystans wobec spraw, których rozum objąć nie potrafi”. – napisała profesor Teresa Znaniewska.

 

Dariusz Adam Zeller jest uznanym poetą i prozaikiem. Pasje literatury dzieli z zawodem dziennikarza (tygodnik Cooltura i Polskie Radio Londyn).

Jego liczne publikacje i opracowania literackie spotykają się z uznaniem krytyków, czytelników i speców od literatury.

Tak było z autorskim wydwnictwem „Ojczyzna, Mała Ojczyzna i tożsamość narodowa w twórczości Jana Leończuka” (Białystok 2007).

Mój gość jest laureatem wielu nagród, z których wymienię „Złote Sowy Polonii” (2012 rok), które nazywamy Polonijnymi Oskarami.

Wyróżnienie jest przyznawane co roku w Wiedniu najwybitniejszym przedstawicielom światowej Polonii za ich wkład w życie Polaków poza granicami ojczyzny.

Tematem naszej rozmowy była poezja i wydany kilka tygodni temu zbiór wierszy Dariusza A. Zellera „Pocztówka z Père-Lachaise”. Krytycy napisali o jego najnowszym zbiorze takie oto słowa:

Ta podróż nosi cechy pogodnego życia, ale i przemijania; jest w niej podświadome pogodzenie się z nieuchronnością śmierci, która stanowi przecież naturalny element naszej drogi.

 

Dariusz A. Zeller: Kwiaty zła

 

Kiedy przyszłaś do mnie ubrana w niedoskonałość

świat był doskonały

 

Ogród miłości

stopniał do wielkości świecy

dzięki której zamknąłem Ciebie,

w sobie

 

Odkryłem Ciebie, dla siebie

to był błąd, a Ty

odleciałaś z pierwszym podmuchem wiatru

wypłoszonym z łętowiska

 

Nie zdążyłem odkryć Twojej księgi

a dziś udaję radość z jej zawartości

i kocham kwiaty zła

przybrane Twoją niedoskonałością

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Dariuszem Zellerem:

 

Opracowanie: Andrzej Karaś, Alekasander Popielarz i Tomasz Wybranowski

Współpraca: Katarzyna Sudak & Jakub Grabiasz & Bogdan Feręc – Polska-IE.com

Oprawa fotograficzna: Tomasz Szustek


 

Partner Radia WNET

 

Produkcja i realizacja: Studio 37 Dublin – Radio WNET – marzec 2021 (C)

 

Studio Dublin na antenie Radia WNET od 15 października 2010 roku (najpierw pod nazwą „Irlandzka Polska Tygodniówka”). Zawsze w piątki, zawsze po Poranku WNET Krzysztofa Skowrońskiego zaczynamy ok. 9:10. Zapraszają: Tomasz Wybranowski i Bogdan Feręc, oraz Katarzyna Sudak, Agnieszka Białek, Alex Sławiński i Jakub Grabiasz.

Indie: Wykryto nową „podwójnie zmutowaną” odmianę koronawirusa

Nowy wariant potwierdzono w 9 próbkach w Delhi i w 206 próbkach w stanie Maharasztra. Według dziennikarki BBC Smithy Mundasad pojawienie się „podwójnej mutacji” wirusa było do przewidzenia.

24 marca Dyrektor Krajowego Centrum Kontroli Chorób w Indiach Sujeet Kumar Singh powiadomił o odkryciu „podwójnie zmutowanego” wariantu koronawirusa w kilku ośrodkach w stanie Maharasztra oraz w Delhi. Indyjskie ministerstwo zdrowia zwraca uwagę, że nowa odmiana wirusa koronawirusa nie pasuje do uprzednio skatalogowanych tak zwanych „niepokojących wariantów” wirusa (VOC – ang. variants of concern):

Chodzi o „podwójnie zmutowaną” odmianę koronawirusa wykrytą w w 9 próbkach w stolicy kraju oraz w 206 próbkach w zachodnim stanie Maharasztra – dotychczas najmocniej dotkniętym epidemią Covid-19 indyjskim stanie.

Wedle informacji resortu – na chwilę obecną nie można potwierdzić czy nowy wariant stanowi przyczynę wzrostu zakażeń tylko w stanie Maharasztra:

Chociaż tak zwane niepokojące warianty i nowy podwójnie zmutowany wariant zostały znalezione w Indiach, nie zostały one wykryte w takiej liczbie, żeby móc ustalić bezpośredni związek lub wyjaśnić szybki wzrost nowych przypadków zakażenia w niektórych stanach – komentuje indyjskie ministerstwo zdrowia nie podając więcej szczegółów.

Jak podsumowuje reporterka BBC zajmująca się kwestiami zdrowia, Smitha Mundasad – pojawienie się „podwójnej mutacji” wirusa było do przewidzenia. Jak tłumaczy dziennikarka oznacza to, że badacze odkryli dwie mutacje lub zmiany w dwóch różnych miejscach budowy pojedynczego wariantu wirusa.

Reporterka wskazuje, że kluczową kwestię stanowi teraz określenie jak „podwójna mutacja” może wpływać na zakaźność i sam przebieg choroby:

Wirusy mutują cały czas, ale ważne jest, by odpowiedzieć na kilka pytań. Czy obecność podwójnej mutacji zmienia zachowania wirusa? Czy ten wariant będzie bardziej zakaźny i czy może wywoływać cięższy przebieg choroby? I najważniejsze, czy dostępne szczepionki będą przed nim chroniły.

N.N.

Źródło: BBC, TVN

Stefanik: Lockdown wprowadzony nad Sekwaną 20 marca budzi wiele kontrowersji

Statystyki epidemiczne we Francji nie dają powodów do optymizmu. Dodatkowo, wprowadzone w tym miesiącu lockdowny regionalne zdają się być niewspółmiernie łagodne względem ilości zakażeń.

W dzisiejszym „Kurierze w Samo Południe” Zbigniew Stefanik – korespondent polskich mediów we Francji w rozmowie z Jaśminą Nowak opowiada o bieżącej sytuacji epidemicznej we Francji:

Szesnaście francuskich departamentów jest obecnie objętych lockdownem – dotyczy to 21 mln mieszkańców kraju nad Sekwaną. Jednak władze francuskie zapowiadają, że możliwe jest, iż w ciągu kilku następnych dni lokcdownem zostaną objęte kolejne departamenty.

Dziennikarz opowiada również o najnowszych statystykach epidemicznych w kraju nad Sekwaną i sytuacji francuskich szpitali w związku z wirusem Covid-19:

Obecnie statystyki epidemiczne nad Sekwaną nie dają wiele powodów do optymizmu. Średnia dziennych zakażeń we Francji wynosi obecnie ok. 35 tys. nowych przypadków koronawirusa dziennie. Na oddziałach intensywnej terapii covidowej znajduje się 4 400 pacjentów. Najgorsza sytuacja epidemiczna ma miejsce w regionie paryskim – tam liczba zakażeń koronawirusem na 100 tys. osób wynosi już ponad 500 przypadków.

Korespondent polskich mediów we Francji opisuje także sytuację związaną z wyjątkowo lekkim lockdownem wprowadzonym we Francji w drugiej połowie marca:

Jeśli chodzi o sam lockdown wprowadzony nad Sekwaną 20 marca – jest on właściwie krytykowany ze wszystkich stron, ponieważ jest to właściwie wersja łagodna lockdownu. Funkcjonuje on we wspomnianych departamentach tak, że mieszkańcy przy wyjściu z domu muszą mieć ze sobą zaświadczenie, które sami wypełniają w związku ze swoim wyjściem z domu. Przy czym dotyczy to tylko osób, które oddalają się powyżej 10 km od miejsca zamieszkania.

Rozmówca Jaśminy Nowak wskazuje na fasadowość wprowadzonych w niektórych departamentach restrykcji, które wydają się nie stanowić wystarczającej ochrony wobec bieżącej sytuacji epidemicznej:

I to budzi wiele kontrowersji, ponieważ tam, gdzie lockdowny zostały wprowadzone mieszkańcy właściwie bez większych restrykcji mogą wychodzić z domu na odległość do 10 km bez żadnego zaświadczenia – co wg niektórych ekspertów przeczy idei lockdownu.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Wykryto nowy objaw Covid-19. Wirus może powodować pogorszenie lub utratę słuchu

Dyrektor Centrum Audiologii i Głuchoty w Manchesterze prof. Kevin Munro: Jeśli to prawda, że ​​między 7 a 15 proc. zakażonych ma te objawy, powinniśmy to potraktować bardzo poważnie.

Naukowcy już na początku 2021 r. ostrzegali, że brytyjski wariant koronawirusa może cechować szersza paleta objawów niż tych typowych dla oryginalnego SARS-CoV-2. Mutacja B.1.1.7 poza większą zakaźnością charakteryzuje się zmianami neurologicznymi, które powodują u chorych zaburzenia smaku i węchu oraz nagłe zawroty głowy i pogorszenie słuchu.

Badacze twierdzą, że nawet 14,8 proc. zakażonych brytyjską odmianą koronawirusa mogą doskwierać szumy w uszach, 7,6 proc. zakażonych jest zagrożonych całkowitą głuchotą.

Wg lekarzy z Uniwersytetu w Manchesterze i Manchester Biomedical Research Center:

Jeśli to prawda, że ​​między 7 a 15 proc. zakażonych ma te objawy, powinniśmy to potraktować bardzo poważnie – komentuje w rozmowie dla Sky News prof. Kevin Munro, dyrektor Centrum Audiologii i Głuchoty w Manchesterze.

Zgodnie z danymi Ministerstwa Zdrowia brytyjska odmiana wirusa stanowi na chwilę obecną ok. 80% wszystkich przypadków zakażeń koronawirusem w Polsce. Jak podaje Adam Niedzielski:

Mutacja brytyjska (20I/501Y.V1) wypiera inne warianty wirusa w Polsce. Jej udział w kolejnych badaniach genomu osiąga już wartość 80 proc.


N.N

Źródło: Onet.pl