Chiny: Policja wywiozła w nieznanym kierunku biskupa nieuznawanego przez tamtejsze władze

26 marca, razem z mianowanym przez Stolicę Apostolską ordynariuszem diecezji Mindong w prowincji Fujian biskupem Vincenzo Guo Xijin, został wywieziony kanclerz kurii diecezjalnej.

 

 

Według agencji AsiaNews, w ostatnim czasie kontakt z bp. Guo nawiązał abp Claudio Maria Celli z Watykanu, który miał go przekonywać do ustąpienia na rzecz uznawanego przez władze bp. Vincenzo Zhana Silu, którego miałby zostać biskupem pomocniczym. Zmiana funkcji pełnionej przez bp. Guo, podobnie jak wcześniejsza dymisja ordynariusza Shantou, 88-letniego bp. Pietro Zhuanga Jianjiana, by zrobić miejsce dla biskupa mianowanego przez władze, są – według agencji – znakiem zbliżającego się porozumienia między rządem w Pekinie i Stolicą Apostolską w sprawie nominacji biskupich.

26 marca na godz. 15.00 bp Guo został wezwany do lokalnego urzędu ds. wyznań. Po dwugodzinnej rozmowie wrócił o 19.00 do domu i spakował się, a o 22.00 został stamtąd zabrany przez policję. Według tamtejszych katolików, został on zabrany, gdyż odmówił koncelebrowania Mszy w czasie Wielkanocy z bp. Zhanem, który jest jednym z siedmiu narzuconych przez władze biskupów, ekskomunikowanych przez Stolicę Apostolską i oczekujących na pojednanie z papieżem, które albo jeszcze się nie dokonało, albo też wiadomość o tym nie została ogłoszona.

Również przed rokiem, także przed Wielkanocą, bp Guo został wywieziony przez policję i wrócił do domu po 20 dniach.

 

WJB, źródło: KAI

24 marca – największe widowisko pasyjne w Europie na Cytadeli w Poznaniu. Zaproszeni są wszyscy, wstęp bezpłatny

Poznańskie Misterium Męki Pańskiej obchodzi swoje dwudziestolecie. Obejrzało je ponad milion osób. Wspaniałe widowisko typu światło i dźwięk, a jednocześnie olbrzymie przeżycie duchowe

Poznańskie Misterium Męki Pańskiej obchodzi swoje 20-lecie. Co roku spektakl ogląda kilkadziesiąt tysięcy osób, dla których jest to olbrzymie przeżycie duchowe. Przez te lata w wydarzeniu zagrało ponad 5 tysięcy osób, pasjonatów, na co dzień pracujących w „normalnych” pracach, a raz do roku wcielających się w postacie biblijne. Są osoby występujące od 1998 r., dla których udział w Misterium stał się obowiązkowym wydarzeniem w roku.

– W Poznańskim Misterium Męki Pańskiej gram od 1998 roku, czyli od samego początku – mówi Tomasz Nowak, który w Misterium wciela się w rolę Kajfasza. – Przygotowania do Misterium zaczynają u mnie Wielki Post, sprawiają, że pamiętam, co jest w tym okresie ważne, pozwalają duchowo przygotować się do Wielkiej Nocy. Za każdym razem swoją rolę przeżywam równie mocno. Zdarza się, że po spektaklu podchodzą do mnie ludzie i ubliżają mi. Ale taka rola Kajfasza – dodaje.

Poza aktorami przy Misterium pracuje ok. 800 osób. Są to m.in. scenografowie, reżyser, operatorzy dźwięku i światła, nagłośnieniowcy, budowniczy rusztowań, 300-osobowy chór. Drogę krzyżową oświetlają harcerze, którzy podczas Ostatniej Wieczerzy rozdają 1000 specjalnie na ten cel upieczonych bochenków chleba. W scenie finałowej występują aktorzy teatru tańca.

Misterium to także przepiękna gra dźwięku i światła. Reflektory lotnicze i niezwykłe utwory pasyjne wykonane przez Poznański Chór „Polihymnia” dopełniają całości, tworząc mistyczną, pełną emocji atmosferę. W finale Misterium Męki Pańskiej zza Golgoty wyłania się ogromny obraz Jezusa Miłosiernego o wielkości 12×28 metrów.

– Od 20 lat tworzę dzieło, które jest ważne dla ludzi. To dla mnie duże wyzwanie, ale też olbrzymia radość. Każdego roku otrzymuję świadectwa od osób, dla których Misterium jest jednym z najważniejszych duchowo dni w roku. Zobaczenie męki Chrystusa na własne oczy porusza i wzmacnia w wierze – mówi Artur Piotrowski, reżyser i pomysłodawca Poznańskiego Misterium Męki Pańskiej. – Misterium ma za zadanie odpowiadać na duchową i artystyczną potrzebę ludzi nie tylko wierzących. Chcę, by każdy mógł się zatrzymać i pochylić nad tajemnicą męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa – dodaje.

Poznańskie Misterium Męki Pańskiej to największe widowisko pasyjne w Europie, które każdego roku gromadzi tysiące ludzi z Polski i ze świata. Rozpocznie się tuż po zmroku, o godzinie 19:00, w sobotę 24 marca na poznańskiej Cytadeli. Dwie godziny wcześniej, o 17:00, odbędzie się Msza św. w kościele Salezjanów na poznańskich Winogradach. Wezmą w niej udział wszyscy aktorzy w strojach scenicznych i stamtąd przejdą bezpośrednio na Cytadelę.

Spektakl trwa 80 minut, jest otwarty dla wszystkich, a wstęp jest bezpłatny. Więcej informacji: www.misterium.eu.

Zaproszenie na Misterium Męki Pańskiej w Poznaniu pt. „20 lat wielkiego wydarzenia plenerowego na poznańskiej Cytadeli” znajduje się na s. 8 marcowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 45/2018, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Zaproszenie na Misterium Męki Pańskiej w Poznaniu pt. „20 lat wielkiego wydarzenia plenerowego na poznańskiej Cytadeli” na s. 8 marcowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 45/2018, wnet.webbook.pl

Mural z Chrystusem przy kościele na Gorlickiej w Warszawie. Inspiracją była oprawa ujrzana na meczu Legii

Kibice z „Żylety” pokazali ogromny transparent z Chrystusem. Towarzyszył mu baner z hasłem „Boże Chroń Fanatyków”. Pierwszy raz widziałem tak spektakularną formę wyznawania wiary. Spodobało mi się.

Piotr Bobicz

Kilka lat temu odwróciłem się od Boga. Po jakimś czasie zacząłem odczuwać pustkę, czegoś mi w życiu brakowało. Szczególnie w momentach smutnych, gdy ktoś z bliskich odchodził lub gdy sam miałem jakiś problem. W tym czasie sporo czytałem o innych religiach, ale nie znalazłem nic, z czym mógłbym się w pełni utożsamiać.

W powrocie do wiary nie miałem jednak jednego, przełomowego momentu, to był raczej dłuższy proces… Zaczęło się od meczu charytatywnego Legii w 2010 r. dla jednego z ciężko chorych kibiców. Kibice z „Żylety” pokazali wtedy ogromny transparent z Chrystusem. Towarzyszył mu długi baner z hasłem „Boże Chroń Fanatyków”. Zrobiło to na mnie ogromne wrażenie. Pierwszy raz widziałem tak spektakularną formę wyznawania wiary. Bardzo mi się to spodobało.

Drugim momentem, a raczej momentami, były wszelkiego rodzaju uroczystości, w których jako dorosły już człowiek brałem udział. Od tych miłych, jak śluby czy chrzciny, po te smutne – jak pogrzeb. Spojrzałem na to wszystko z boku i pomyślałem, że wiara bardzo w tych momentach pomaga. Umacnia te dobre, a tłumaczy te złe. Jest wtedy łatwiej.

Ostatnim czynnikiem, który spowodował, że stałem się dumnym katolikiem, jest obecna sytuacja w Europie. Kryzys imigracyjny uświadomił mi, że Polska jako kraj chrześcijański powinna bronić swoich tradycji i wartości. I tym oto sposobem powstał mural z Chrystusem. Inspiracją była oczywiście widziana kilka lat temu oprawa. Miejsce na mural też wybrałem nieprzypadkowo – obok znajduje się kościół, do którego chodziłem jako dzieciak, a w którym – mam nadzieję – już niedługo wezmę także ślub z moją ukochaną.

W malowaniu pomagali mi młodzi kibice Legii z Ochoty, za co przy okazji bardzo im dziękuję. Tę pracę wykonałem także z myślą o następnych pokoleniach. Być może komuś w życiu pomoże, zmusi do refleksji, bądź po prostu zrobi się milej na duszy, kiedy będzie przechodził obok.

Artykuł Piotra Bobicza pt. „Boże, chroń fanatyków! Świadectwo autora muralu” znajduje się na s. 20 marcowego „Kuriera WNET” nr 45/2018, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Piotra Bobicza pt. „Boże, chroń fanatyków! Świadectwo autora muralu” na s. 20 marcowego „Kuriera WNET” nr 45/2018, wnet.webbook.pl

Rzecznik Episkopatu Polski: Niepokoi fakt przedłużania się prac nad obywatelskim projektem ustawy „Zatrzymaj aborcję”

Podpisy pod projektem „Zatrzymaj aborcję” złożyło 830 tys. obywateli. Prawo do życia to podstawowe prawo człowieka – podkreślił ks. Rytel-Andrianik i wskazał na rolę państwa we wspieraniu rodzin.

 

„Podpisy pod projektem „Zatrzymaj aborcję” złożyło 830 tys. obywateli. Prawo do życia to podstawowe prawo człowieka, także w jego pierwszej fazie rozwoju, niezależnie od stanu zdrowia dziecka, czy rokowań lekarskich. Każde dziecko ma niepodważalne prawo do narodzin, dlatego w tej sprawie nie może być dyskusji czy wątpliwości. Kobiety, które nie chcą wychowywać urodzonych dzieci mogą zrzec się praw rodzicielskich i oddać je do adopcji, na którą oczekuje wiele małżeństw. W tej kwestii mają pełną wolność” – powiedział rzecznik Episkopatu, wskazując też, że o ochronę życia od poczęcia do naturalnej śmierci apeluje papież Franciszek.

[related id=53253]Ks. Rytel-Andrianik przypomniał, że w poniedziałek projekt „Zatrzymaj aborcję” otrzymał pozytywną opinię sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, a teraz jest w kompetencji Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Zaznaczył, że sprawa ochrony życia wiąże się także z pomocą, którą państwo powinno udzielać rodzicom po narodzinach dziecka, szczególnie w przypadku dzieci chorych, wymagających specjalistycznego leczenia.

„W tym kierunku wiele już zrobiono, ale system wsparcia rodzin, szczególnie tych, które wychowują ciężko chore dzieci, wymaga dalszej rozbudowy. Matki, ojcowie, rodziny przyjmujące dziecko wymagające szczególnej opieki powinni być przekonani, że mogą liczyć na realną pomoc państwa i wsparcie społeczne” – dodał rzecznik Episkopatu.

Źródło: BP KEP

Franciszek: Komunia, wyrywając z naszego egoizmu, otwiera nas i jednoczy ze wszystkimi, którzy są jedno w Nim

O ile to my mamy ruszyć w procesji, aby przyjąć Komunię św., to w istocie Chrystus wychodzi nam na spotkanie, aby nas upodobnić do siebie – powiedział papież kontynuując katechezy o Mszy Świętej.

 

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

Dziś przypada pierwszy dzień wiosny. Dobrej wiosny! Ale co się dzieje na wiosnę ? Rozkwitają rośliny. Pojawiają się pęki na drzewach. Zadam wam kilka pytań, ale odpowiedzcie. Czy chore drzewo lub roślina dobrze rozkwitają? – Nie. Czy drzewo lub roślina, które nie są nawodnione czy to przez deszcz czy też sztucznie mogą dobrze rozkwitać? [odpowiadają: nie!]. A czy drzewo lub roślina, którym ucięto korzenie, albo które ich nie mają mogą kwitnąć? [odpowiadają: nie!]. Tak, bez korzeni nie mogą kwitnąć.

Otóż przesłanie jest następujące: życie chrześcijańskie powinno rozkwitać w uczynkach miłosierdzia, w czynieniu dobra. Ale jeśli nie masz korzeni nie możesz rozkwitać. A co jest korzeniem – Jezus! Jeśli nie będziesz zakorzeniony w Jezusie nie wydasz kwiatów. Jeśli nie będziesz nawadniał swojego życia modlitwą i sakramentami, czy będziecie mieli chrześcijańskie kwiaty? [odpowiadają: nie!]. Bowiem modlitwa i sakramenty nawadniają korzenie, a nasze życie rozkwita. Życzę wam, aby ta wiosna była dla was wiosną ukwieconą. Tak jak ukwieconą będzie Wielkanoc, ukwiecona dobrymi uczynkami, cnotami, czynienia dobra innym. Czy to zrozumieliście? [odpowiadają: tak!]. Pamiętajcie i o tym powiedzeniu pochodzącym z mojej ojczyzny: to czym drzewo rozkwita pochodzi z tego, co jest pod ziemią. Nigdy nie ucinajcie korzeni łączących was z Jezusem! Dziękuję.

A teraz kontynuujemy katechezy o Mszy św.

Celebracja Mszy św., której różne etapy omawiamy, ukierunkowana jest ku Komunii, czyli do zjednoczenia z Jezusem ku komunii sakramentalnej, a nie komunii duchowej, którą możesz przeżyć u siebie w domu, mówiąc: „Jezu pragnę Ciebie przyjąć duchowo – nie ku komunii sakramentalnej z Ciałem i Krwią Chrystusa. Eucharystię sprawujemy po to, aby karmić się Chrystusem. Daje On nam siebie samego zarówno w Słowie jak i w sakramencie ołtarza, abyśmy byli do Niego podobni. Mówi to sam Pan: „Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim” (J 6,56). W istocie gest Jezus, który dawał uczniom swoje Ciało i Krew podczas Ostatniej Wieczerzy, trwa dziś nadal przez posługę kapłana i diakona – szafarzy zwyczajnych rozdawania braciom Chleba życia i Kielicha zbawienia.

Po łamaniu chleba konsekrowanego, kapłan ukazuje go wiernym, zapraszając ich do udziału w uczcie eucharystycznej. Znamy słowa, które rozbrzmiewają ze świętego ołtarza „Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata. Błogosławieni, którzy zostali wezwani na Jego ucztę”. To zaproszenie zainspirowane fragmentem Apokalipsy – „Błogosławieni, którzy są wezwani na ucztę Godów Baranka!” (Ap 19,9) – mówi o godach, bo Jezus jest oblubieńcem Kościoła. Wzywa nas do doświadczenia wewnętrznego zjednoczenia z Chrystusem, który jest źródłem radości i świętości. Jest to zaproszenie, które raduje, a zarazem pobudza do rachunku sumienia oświeconego wiarą. O ile bowiem z jednej strony widzimy dystans, dzielący nas od świętości Chrystusa, to z drugiej strony wierzymy, że Jego krew zostaje „przelana na odpuszczenie grzechów”. Wszyscy otrzymaliśmy przebaczenie w sakramencie chrztu św. I wszyscy zyskujemy przebaczenie, albo uzyskamy przebaczenie za każdym razem, gdy przystępujemy do sakramentu pokuty. Nie zapominajcie, że Jezus zawsze przebacza. Jezus niestrudzenie przebacza. To nam trudno prosić o przebaczenie. Właśnie myśląc o zbawczej wartości tej Krwi, św. Ambroży mówi: „Ponieważ ciągle grzeszę, powinienem zawsze mieć lekarstwo” (De sacramentis, 4, 28: PL 16, 446 A). W tej wierze, również my kierujemy wzrok na Baranka Bożego, który gładzi grzechy świata i wzywamy go: „Panie, nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja”. Mówimy to w każdej Mszy św.

O ile to my mamy ruszyć w procesji, aby przyjąć Komunię św., to w istocie Chrystus wychodzi nam na spotkanie, aby nas upodobnić do siebie. Karmienie się Eucharystią oznacza dać się przemieniać w to, co przyjmujemy. Pomaga nam to zrozumieć św. Augustyn, gdy mówi o świetle, które jak się jemu zdało pochodziło od Chrystusa: „Ja jestem pokarm dorosłych, dorośnij, a będziesz mnie pożywał; i nie wchłoniesz mnie w siebie, jak się wchłania cielesny pokarm, lecz ty się we mnie przemienisz” (Wyznania VII, 10, 16; PL 32, 742). Za każdym razem, gdy przystępujemy do Komunii św. upodabniamy się bardziej do Jezusa, bardziej przemieniamy się w Jezusa. Jak chleb i wino stają się Ciałem i Krwią Pana, tak ci którzy otrzymują je z wiarą zostają przemienieni w żyjącą Eucharystię. Kapłanowi, który rozdając Eucharystię mówi tobie: „Ciało Chrystusa”, odpowiadasz: „Amen”, to znaczy uznajesz łaskę i zaangażowanie, jakie pociąga za sobą stanie się Ciałem Chrystusa. Gdy przyjmujesz bowiem Eucharystię, stajesz się Ciałem Chrystusa. To bardzo piękne! Komunia jednocząc nas z Chrystusem, wyrywając z naszego egoizmu, otwiera nas i jednoczy ze wszystkimi, którzy są jedno w Nim. Oto cud Komunii św.: stajemy się tym, co otrzymujemy!

Kościół usilnie pragnie, aby także wierni otrzymywali Ciało Pańskie z hostii konsekrowanych podczas tej samej Mszy św. , a znak uczty eucharystycznej wyraża się pełniej, jeśli Komunia święta jest podawana pod obiema postaciami, chociaż wiemy, że doktryna katolicka uczy, że pod jedną postacią otrzymujemy całego Chrystusa (por. Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego, 85; 281-282). Zgodnie z praktyką kościelną wierny podchodzi normalnie do Eucharystii w formie procesyjnej i pobożnie przyjmuje Komunię św. w postawie stojącej, albo klęcząc, zależnie od tego jak postanowiła Konferencja Episkopatu, przyjmując sakrament do ust, lub tam, gdzie to jest dozwolone, na dłoń, jeśli tego zechce (por. Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego, 160-161). Po Komunii św. w strzeżeniu w sercu otrzymanego daru pomaga nam milcząca modlitwa, przedłużenie trochę tej chwili milczenia, rozmowa z Jezusem obecnym w naszym sercu, a także śpiew psalmu lub hymnu uwielbienia, pomagające nam w przebywaniu z Panem (por. Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego, 88).

Liturgię eucharystyczną kończy modlitwa po Komunii. Kapłan zwraca się w niej w imieniu wszystkich do Boga, aby Jemu podziękować, że uczynił nas uczestnikami swej uczty oraz prosić, aby to, co otrzymaliśmy przemieniło nasze życie. Eucharystia nas umacnia, abyśmy wydali owoce, kwiaty dobrych uczynków, abyśmy żyli jako chrześcijanie. Znamienna jest dzisiejsza modlitwa, w której prosimy Pana: „niech przyjęty Sakrament przyniesie nam uzdrowienie, niech oczyści nasze serca ze złych skłonności i utwierdzi nas w przyjaźni z Tobą” (Mszał Rzymski, środa piątego tygodnia Wielkiego Postu). Przystępujmy do Eucharystii, przyjmujmy Jezusa przemieniającego nas w Siebie, umacniającego nas, bo jakże dobry i wspaniały jest Pan. Dziękuję.

 

Źródło: KAI

Watykan: Ojciec Święty uda się do Irlandii na IX Światowe Spotkanie Rodzin

Na zakończenie dzisiejszej audiencji ogólnej papież Franciszek zapowiedział, że uda się do Irlandii. Podróż odbędzie się od 25 do 26 sierpnia bieżącego roku.

 

Oto słowa Franciszka w tłumaczeniu na język polski:

Z okazji Światowego Spotkania Rodzin ma zamiar udać się do Dublina, od 25 do 26 sierpnia bieżącego roku. Już teraz dziękuję władzom cywilnym, biskupom, biskupowi Dublinu i wszystkim przygotowującym tę wizytę.

W dzisiejszej audiencji uczestniczył arcybiskup Dublina Diarmuid Martin, a także organizatorzy IX Światowego Spotkania Rodzin w stolicy Irlandii.

Światowe Spotkanie Rodzin to spotkanie katolickich rodzin z całego świata z papieżem, organizowane przez Papieską Radę ds. Rodziny. Inicjatorem tych spotkań był papież Jan Paweł II. Odbywają się co trzy lata, a każde jest poprzedzone międzynarodowym sympozjum teologiczno-duszpasterskim. Głównym celem zwoływania przez papieża ŚSR jest prowadzenie dialogu, ukazywanie roli rodziny w ewangelizacji i umocnienie tożsamości rodziny.

WJB/KAI

Budapeszt: Abp Marek Jędraszewski w parlamencie węgierskim został odznaczony medalem Jánosa Esterházego

Głęboko wierzę, że János Esterházy był znaczącą kroplą pośród morza nienawiści bolszewickiej i nazistowskiej w tamtych trudnych czasach połowy XX wieku – mówił metropolita krakowski.

20 marca w Parlamencie Republiki Węgierskiej abp. Marek Jędraszewski odebrał Nagrodę im. Jánosa Esterházy’ego za pielęgnowanie pamięci i kultu bohatera trzech narodów.

 

W laudacji, wygłoszonej przez Imre Molnára, dyrektora Intytutu Kultury Węgierskiej w Bratysławie, historyka, badacza życia Esterházyego,  podkreślone zostały poznańskie korzenie arcybiskupa. Poznań w 1956 roku, jako pierwsze polskie miasto, zbuntował się przeciw komunizmowi. Tego samego roku w październiku wybuchło węgierskie powstanie, a pod budapesztańskim pomnikiem generała Bema powiewały dwie flagi: węgierska i polska.

[related id=53006]Molnár wskazał na duchowe i intelektualne podobieństwo pomiędzy krakowskim arcybiskupem a Jánosem Esterházym. Mówił:

– Czytając homilie Ekscelencji, często chętnie cytowane, znajdziemy więcej paraleli pomiędzy posługą hrabiego męczennika o niezłomnym sercu a posługą Księdza Arcybiskupa. Również o Ekscelencji możemy powiedzieć, że w epoce relatywizmu, który wszelką wartość bierze w nawias i stawia czas przeszły, i pod wszelkie możliwe znaki zapytania, w swej prorockiej posłudze w świecie go otaczającym niezachwianie poszukuje On Prawdy i odważnie Ją głosi, „nastawając w porę i nie w porę”.

Wspomnial, że Kościół w Polsce dał światu wiele bohaterskich postaci, których cechował niezwykły heroizm ducha: prymasa Stefana Wyszyńskiego, bpa Antoniego Baraniaka, ks. Jerzego Popiełuszkę, Jana Pawła II. Są oni symbolem nieugiętej postawy moralnej i wyrażają bezkompromisową walkę z komunizmem.

– Ekscelencjo, proszę pozwolić, że w tym miejscu, pod kopułą z górą stuletniego Domu Narodu, gdzie strzeżony jest jeden z najważniejszych symboli węgierskiego chrześcijaństwa i państwowości – Święta Korona, że tu wyrażę słowa naszej wdzięczności za to, iż pasterze i wierni Kościoła w Polsce nie pozwolili złamać swej wierności Chrystusowi ani dziesięcioleciom komunistycznego ucisku, ani pozornej wolności globalizmu z jej fałszywymi ideologiami.

Na zakończenie podziękował krakowskiemu metropolicie za głoszenie pełnej prawdy o Bogu i człowieku oraz o samym Jánosu Esterházym.

Abp Jędraszewski, w wygłoszonym następnie wystąpieniu, odwołał sie do przemówienia Jana Pawła II z jego pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny. Papież podkreślił wtedy, że żaden człowiek i naród nie może w pełni zrozumieć siebie bez Chrystusa. Myśl tę rozwinął także w swojej ostatniej książce „Pamięć i tożsamość”, w której pisał, że Europa – zbudowana na filarze greckiej filozofii i prawa rzymskiego, została w pełni połączona i scalona przez Ewangelię.

– Dlatego możemy mówić o chrześcijańskich korzeniach Europy i każdego narodu, wchodzącego w jej skład. Dzięki temu, tak doskonale rozumiemy siebie jako Europejczycy, a zwłaszcza jako Europejczycy tej części Europy: Węgrzy, Słowacy, Polacy. To jest prawdziwie, jak powiedział polski noblista Miłosz, rodzinna Europa. Europa jest rodzinna, dlatego że jest chrześcijańska.

[related id=51837 side=left]Metropolita krakowski, przywołując postać Jánosa Esterházy’ego, nawiązał do dwóch obrazów. Pierwszy pochodzi z Ewangelii i mówi o tym, że rzucone w ziemię ziarno, aby wydać wspaniały owoc, musi najpierw obumrzeć.

– Jezus mówił o sobie, ale także o tych, którzy mieli odwagę wiary i miłości, by wziąć swój krzyż i pójść za nim. Taki był János Esterházy.

Drugi obraz, zaczerpnięty z poematu Karola Wojtyły, mówi o kropli w morzu, która choć wydaje się być pozbawiona znaczenia, potrafi zmienić oblicze świata.

– Głęboko wierzę, ze taką kroplą pośród morza nienawiści bolszewickiej i nazistowskiej był w tamtych trudnych czasach połowy XX wieku János Esterházy. Dzisiaj, po tylu latach dzielących nas od jego życia i śmierci, widzimy, że ten żywioł zła, nienawiści i kłamstwa jest przemieniany przez prawdę i miłość, które złączyły nas we wrześniu ubiegłego roku i łączą nas teraz. Oby odniosły one pełny triumf w tej rzeczywistości postprawdy, w której żyjemy. Ostatecznie prawda zwycięży! – zakończył.

 

Hr. Esterházy był działaczem węgierskich organizacji, funkcjonujących na terenie Słowacji, która po rozpadzie Austro-Węgier w listopadzie 1918 roku weszła w skład Czechosłowacji, podczas gdy przez setki lat stanowiła część Korony św. Stefana jako Górne Węgry. W związku z tym, jej terytorium zamieszkiwała ludność węgierska. Esterházy aktywnie działał na rzecz praw ludności węgierskiej, został przewodniczącym konserwatywnej Węgierskiej Partii Narodowej i posłem do parlamentu Czechosłowacji.

Korzystając ze swoich znajomości i koligacji rodzinnych – był synem węgierskiego arystokraty i Elżbiety, córki hrabiego Stanisława Tarnowskiego – pomagał Polakom, którzy przedzierali się przez Słowację, by przez Węgry i Rumunię udać się na zachód, gdzie tworzyło się Wojsko Polskie. W 2009 János Esterházy został pośmiertnie odznaczony przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego orderem Polonia Restituta za pomoc polskim uchodźcom w czasie II wojny światowej.

[related id=52026]We wrześniu 2017 roku abp Jędraszewski wraz episkopatem Węgier i Słowacji uczestniczył w ponownym pochówku Esterhazyego, którego prochy zostały odnalezione po 60 latach od śmierci. Uroczystość miała miejsce w zbudowanej specjalnie dla uczczenia pamięci Esterházy’ego kaplicy w Dolnych Obdokowcach na Słowacji. Jej budowniczy, Boldizsar Paulisz, został drugim obok metropolity krakowskiego laureatem nagrody imienia bohaterskiego polityka.Laureat całe życie poświęcił węgierskiej mniejszości na Słowacji, głównie poprzez pracę społeczną oraz szkolnictwo. Przyczynił się do powstania w Alsóbodok (słow. Dolné Obdokovce) Drogi Krzyżowej Wierności z myślami Jánosa Esterházyego, parku jego pamięci oraz Kaplicy Podwyższenia Krzyża św., w której krypcie złożono prochy męczennika (16. 09. 2017). Miejsce to stało się pielgrzymkowym. Z okazji rocznicy śmierci w komunistycznym więzieniu w Mírovie, na Morawach, 6 marca br. odwiedził je prezydent Węgier János Áder małżonką.

W podniosłej uroczystości w Parlamencie zwanym Domem Narodów Węgier wzięli udział László Kövér – przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Węgier, Zsolt Németh – przewodniczący parlamentarnej komisji spraw zagranicznych, Prymas Węgier kard. Péter Erdő, córka Jánosa Esterházyego, Alice Esterházy – Malfatti oraz bp Jawarynu (Győr) András Veres, przewodniczący Konferencji Episkopatu Węgier.

Nagroda im. Jánosa Esterházyego przyznawana jest co roku od 1991 przez Stowarzyszenie [Franciszka II] Rakoczego i Radę Pamięci Jánosa Esterházyego w uznaniu zasług dla wspierania Węgrów na Słowacji oraz pielęgnowania duchowego dziedzictwa Jánosa Esterházyego, politycznego i duchowego przywódcy, męczennika komunizmu.

Wieczorem abp Jędraszewski spotkał się z węgierską Polonią. Odprawił Mszę św. w kościele polskiej parafii personalnej, prowadzonej przez chrystusowców na Kőbánya, odwiedził Dom Polski – siedzibę Stowarzyszenia Polaków na Węgrzech pw. św. Wojciecha.

Źródło: Archidiecezja Krakowska

Koloseum. Jak zapewnić bezpieczeństwo życia ludziom w Syrii? Wciąż manipuluje się informacjami / Ewa Tylus

Aby opowiadać o wojnie w Syrii trzeba mówić o tym, co jest wyłącznie prawdą. Jan Brewczyński przedstawił wnioski z seminarium w Siedzibie Przedstawicielstwa PE w Polsce na temat tragedii chrześcijan.

Syryjskie wojsko ostrzeliwuje tereny swojego kraju. Dlaczego? Ponieważ trwa wojna i wypiera grupy wojowników zajmujące tereny tego państwa. Ale sytuacja nie jest łatwa i dynamicznie się zmienia. Walki w Strefie Guty nadal trwają. Jak mówił w piątek podczas seminarium ks. prof. Waldemar Cisło, te tereny były ostrzeliwane od kilku lat przez rebeliantów, a później natarły na nie wojska rządowe. Atak sił rządowych wymusili mieszkańcy Guty, którzy znaleźli się pod okupacją. Prelegentami byli także prof. Maciej Münnich, wykładowca KUL oraz Marek Jurek, poseł do PE, organizator debaty. W audycji prezentowaliśmy nagrania z seminarium, w którym uczestniczył Jan Brewczyński, dziennikarz Wnet FM. Przypomniał, że nazwa Wolna Armia Syryjska stwarza tylko pozory jedności, a w rzeczywistości składają się na nią różne ugrupowania walczące, niemające jednej ideologii. Przeciwnikami dyktatora Asada są więc grupy bojowników, mające różne zadania, dlatego nie jest łatwo określić, z kim tak naprawdę walczy.

Prezentowaliśmy też kolejny odcinek z wielkopostnego cyklu „Ukrzyżowani” ks.  Rafała Cyfki. Kolejne materiały ukazują się co 4 dni, od 14 lutego na stronie Wroclaw.gosc.pl oraz na Facebooku.

Zapraszamy także do przekazywania 1 procenta podatku na działalność Pomoc Kościołowi w Potrzebie. KRS 0000320529.Wszystkie informacje znajdą państwo na stronie pkwp.org. Mieszkańców Krakowa i nie tylko zapraszamy do uczestnictwa w spotkaniach na „Polach Dialogu” przy ulicy Stradomskiej 6.

Znaczenie imienia Opiekuna Jezusa, którego święto obchodzimy 19 marca, jest wyrazem życzenia: „Niech Bóg doda dóbr”

Święty Józef to skuteczny orędownik ojców, matek oczekujących potomstwa, rodzin, narzeczonych, sierot, robotników, stolarzy i cieśli, drwali, ubogich, ekonomistów, uciekinierów i dobrej śmierci.

Barbara Maria Czernecka

Wspominają o nim dwie Ewangelie: według Świętego Mateusza i Świętego Łukasza. Niestety na kartach Biblii nie zachowało się ani jedno wypowiedziane przez Józefa słowo. Jest on więc dla nas Świętym milczącym, pokornie pełniącym Bożą wolę. Co o nim wiadomo?

Wywodził się z narodu izraelskiego, w prostej linii od żydowskiego Króla Dawida. Od sławnego przodka dzieliło go kilkadziesiąt pokoleń, czyli około tysiąc lat historii. Na przestrzeni tylu wieków królewskie pochodzenie stało się już tylko sentymentalnym wspomnieniem, a nie źródłem korzyści czy zaszczytów. W czasach Józefa władzę w Judei sprawowali królowie z dynastii herodiańskiej jako namiestnicy Cesarstwa Rzymskiego. On sam zaś był traktowany na równi ze wszystkimi swoimi rodakami. (…)

Fot. A. Czernecki

Święty Józef patronuje wielu kaplicom, kościołom, parafiom, diecezjom, regionom, miastom i krajom, a nawet kontynentom. Znany jest powszechnie jako skuteczny orędownik ojców, matek oczekujących potomstwa, rodzin, narzeczonych, sierot, pracujących, robotników, stolarzy i cieśli, drwali, rękodzielników, ubogich, ekonomistów, uciekinierów i dobrej śmierci. Swoją protekcją szczególnie obejmuje cały Kościół katolicki. Jego opiekunem ustanowił go papież Błogosławiony Pius IX w Uroczystość Niepokalanego Poczęcia 1870 roku (już po zdobyciu Rzymu przez wojska włoskie i zawieszeniu obrad Soboru Watykańskiego I).

Jedna z papieskich adhortacji Świętego Jana Pawła II, „Redemptoris Custos”, co znaczy „Stróż Zbawiciela”, jest poświęcona roli św. Józefa w życiu Chrystusa i Kościoła. Papież Franciszek zaś, na czas od pierwszej niedzieli Adwentu 2017 do Uroczystości Objawienia Pańskiego 2019 roku, ogłosił Nadzwyczajny Rok Świętego Józefa Kaliskiego, związany z naszym narodowym sanktuarium w Kaliszu, najstarszym polskim mieście. Kalisz jest, po oratorium ku czci św. Józefa w kanadyjskim Montrealu, największym ośrodkiem kultu tego Świętego.

Święty Józef w sztuce jest najczęściej przedstawiany w scenach rodzajowych Świętej Rodziny, jako troskliwy opiekun Dzieciątka Jezus i z atrybutami jego zawodu postaci stolarskich narzędzi pracy: młotka, hebla, piły; a także z podróżną laską. W ikonografii wyróżnia go zwłaszcza biała lilia, będąca symbolem czystości.

Na Śląsku z dniem wspomnienia Świętego Józefa była niegdyś związana piękna tradycja, której cel był dwojaki: wiosenne przystrojenie domu oraz wyróżnienie niewinności młodzieńczych serc. Otóż 19 marca sadzono szczepkę mirtu do donicy. Potem przykrywano ją odwróconą szklanką na sześć tygodni, aby dobrze się zakorzeniła. Nawiązując do wspomnienia Świętego Oblubieńca Matki Bożej, kilka uwag poświęcimy owemu zwyczajowi.

Cały artykuł Barbary M. Czerneckiej pt. „Święty Józef” znajduje się na s. 10 marcowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 45/2018, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Barbary M. Czerneckiej pt. „Święty Józef” na s. 10 marcowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 45/2018, wnet.webbook.pl

Marek Jurek: Otrucie Siergieja Skripala to złamanie zasad obowiązujących nawet podczas Zimnej Wojny

O prześladowaniu chrześcijan na Bliskim Wschodzie, dyskryminacji w Europie, próbie otrucia Siergieja Skripala oraz relacjach Zachodu z Putinem w rozmowie z Radiem WNET mówił europoseł Marek Jurek.

– Na szczęście w Europie coraz więcej mówi się o prześladowaniu Chrześcijan i rejestrowanie samego faktu jest coraz częstsze. Natomiast jeżeli chodzi o napiętnowanie wprost nienawiści i pogardy antychrześcijańskiej jako form dyskryminacji, jako zagrożenia dla pokoju społecznego i międzynarodowego jest niestety ciągle odrzucane – stwierdził przewodniczący Prawicy Rzeczypospolitej.

[related id=53006]Potrzeba pokoju jest niezbędna dla możliwości pozostania chrześcijan w krajach kościołów pierwotnych. Posługując się historią Iraku wskazał na tamtejszy spadek liczby wyznawców Chrystusa o 80 proc.: – Miliona ludzi tam nie ma. To są czasami ofiary prześladowań fizycznych, a bardzo często exodusu, ucieczki. Musimy działać tak, żeby wspólnoty chrześcijańskie funkcjonowały na Bliskim Wchodzie przynajmniej tak jak żyją w spokoju w Libanie czy Izraelu.

Otrucie Siergieja Skripala ocenił jako groźny sygnał i złamanie reguł, które były przestrzegane nawet podczas Zimnej Wojny. Wyraził również żal, iż polskiej dyplomacji nie udało się wpłynąć na przemówienie premier Teresy May, aby wśród ataku Rosji na Krym i otrucia Aleksandra Litwinienki wymieniła przetrzymywanie wraku polskiego samolotu, w którym zginęła elita naszego kraju.

Stwierdził również, że nie widzimy wielu gestów sympatii wobec Władimira. Jako przykład podał spotkanie premiera Belgii z prezydentem Rosji w prywatnej rezydencji Putina, a rozmowy dotyczyły ocieplenia relacji między Rosją a Zachodem: – Później Charles Michel jedzie do wyższej szkoły handlowej w Moskwie i wygłasza wykład mówiąc, że Machiavelli i Monteskiusz nauczyli nas, że pokój należy budować przez handel. Tylko pytanie czym handel? Czy bezpieczeństwem państw Europy Środkowej? Czy bezpieczeństwem tych, którzy mają odwagę przeciwstawiać się agresywnej polityce Rosji w naszym regionie?

 

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.

WJB