Sellin: Rozdzielimy 60 mln zł między 2,5 tys. podmiotów. Będziemy wypłacać rekompensaty instytucjom kultury po pandemii

Jarosław Sellin o problem relacji wolności do bezpieczeństwa w związku z Covid-19, wyborach prezydenckich, wsparciu rządu dla artystów i instytucji kultury oraz o stuleciu narodzin św. Jana Pawła II.

Widzimy, jak w Chinach epidemia jest wykorzystywana do kontrolowania człowieka.

Jarosław Sellin stwierdza, że w wolnym świecie „mamy większą skłonność do dbania, żebyśmy byli wolni”. Trzeba pogodzić wolność i bezpieczeństwo. Komentuje debatę prezydencką stwierdzając, iż ubiegający się o reelekcję prezydent „pokazuje szacunek wobec kontrkandydatów”, nie unikając debaty z nimi, choć mógł się spodziewać, że będzie w niej głównym obiektem ataków. Tymczasem, jak zauważa, w obozach oponentów Andrzeja Dudy sytuacja jest niestabilna.

Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego mówi, że nasz kraj cechuje „dobra polityka wychodzenia z kryzysu zdrowotnego”. Ocenia ją jako lepszą od innych państw europejskich. Zwraca uwagę na kryzys gospodarczy związany z epidemicznym.

Polityk Prawa i Sprawiedliwości informuje, że kryzys spowodowany koronawirusem mocno uderzył w sektor kulturalny. Przedstawia zatem plan wsparcia artystów. Rząd zamierza wydać na pomoc dla świata polskiej kultury 4 mld zł.

Będziemy rekompensować instytucjom kultury po ustaniu pandemii.

Sellin przedstawia również plany związane z 100. rocznicą urodzin św. Jana Pawła II, które przypadają na 18 maja. Z tej okazji zorganizowany będzie półtoragodzinny koncert. Telewizja będzie emitować programy poświęcona papieżowi-Polakowi.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

39. rocznica zamachu na Jana Pawła II – prof. Tomasz Panfil i Piotr Jegliński w Wolność WNET

W 39. rocznicę zamachu na św. Jana Pawła II Piotr Dmitrowicz rozmawia z prof. Tomasze Panfilem i Piotrem Jeglińskim o znaczeniu zamachu i papieża-Polaka oraz o wspomnieniach związanych z Ojcem Św.

Maj był takim smutnym miesiącem, bo było już wiadomo, że chory jest prymas.

Prof. Tomasz Panfil przypomina jak 13 maja 1981 r. jak grom z białego nieba spadła wiadomość o zamachu na Jana Pawła II.

Pierwsza myśl, że to Ruscy próbowali zabić papieża.

Pracownik Instytutu Pamięci Narodowej zauważa, że obecność na Tronie Piotrowym kard. Karola Wojtyły była solą w oku komunistów polskich i sowieckich. Ci ostatni podjęli dyrektywę, w której stwierdzali, że trzeba „wykorzystać wszystkie dostępne możliwości, by zapobiec nowemu kierunkowi w polityce zapoczątkowanej przez polskiego papieża, a w razie konieczności sięgnąć po środki wykraczające poza dezinformację i dyskredytację”. Historyk przypomina, że:

Na samym początku komuniści dali się nabrać i myśleli, że młody ksiądz Karol Wojtyła będzie nowoczesnym postępowym księdzem, w opozycji do konserwatysty, tradycjonalisty Wyszyńskiego, dlatego bez problemu zgodzili się na jego nominację biskupiom.

Pomylili się jednak w swych kalkulacjach, gdyż krakowski biskup okazał się zdecydowanym przeciwnikiem komunizmu. Z tego powodu jego wizyta w kraju po zostaniu papieżem była groźna dla komunistów. Zgodę na nią odradzał Edwardowi Gierkowi Leonid Breżniew. I sekretarz zagadzając się na pielgrzymkę Jana Pawła II do kraju „dokonał eutanazji komunizmu”.

W drugiej rozmowie audycji „Wolność WNET” Piotr Jegliński wspomina, co czuł, gdy dowiedział się o zamachu na papieża. Opozycjonista przebywał wówczas na emigracji w Paryżu:

Tak byłem tym przejęty, bo przecież Jan Paweł II był moim profesorem. Kiedy studiowałem na KUL-u, on wykładał etykę.

Stwierdza, że zamach na Ojca Świętego w momencie, gdy prymas Wyszyński był umierający nie był przypadkiem.

Liczono na złamanie narodu polskiego, bo przecież ten zamach i potem ta śmierć prymasa –  to miało Polskę powalić.

To dzięki kard. Karolowi Wojtyle Jegliński został wydawcą. Przytacza historie związane z papieżem. Wspomina jak wydał książkę Piotra Woźniaka i zaprezentował ją papieżowi. Ten stwierdził, że jest już w połowie lektury, choć egzemplarz tej książki był prosto z drukarni.

Na zakończenie rozmowy przypomina, że rok po zamachu na placu św. Piotra miał miejsce zamach na św. Jana Pawła II w Fatimie. Papież został wówczas niegroźnie zraniony nożem.

Wysłuchaj obu rozmów już teraz!

A.P.

Adam Bujak: Byłem na procesie Ali Ağcy

Adam Bujak o tym, jak wspomina zamach na Jana Pawła II, swojej relacji z papieżem, tajemnicach fatimskich, dziedzictwie papieża i braku szacunku do niego niektórych.

Panie Adamie, strzelili do papieża.

Adam Bujak opowiada o zamachu na św. Jana Pawła II w dzień 39. rocznicy tego wydarzenia. Przypomina sobie, jak dowiedział się o nim. Zamach miał miejsce 13 maja 1981 roku podczas audiencji generalnej na placu św. Piotra w Rzymie. Ojciec Święty został postrzelony przez tureckiego zamachowca Mehmeta Ali Ağcę w brzuch oraz rękę. Papież został natychmiastowo przewieziony do polikliniki Gemelli. Operacja trwała sześć godzin. Stał się cud, że papież przeżył zamach. Bujak opowiada w „Poranku WNET” o tym wydarzeniu:

To było straszne […] Najpierw przerażenie, a potem oczekiwanie […] Bardzo potem papież schudł. Tak był wyniszczony tą chorobą

Zwraca uwagę, że papieżowi po pierwszej operacji „koloratka odstawała od szyi”, gdyż bardzo schudł. Później Ojciec Święty został zabrany do kliniki Gemelli na ostateczną operację. Nasz gość mówi o dobrej decyzji, jaką podjął prof. Turowski, dzięki której udało się ocalić papieża.

Byłem na procesie Ali Ağcy.

Fotograf wspomina, jak fotografował zamachowca. Interesowały go oczy niedoszłego zabójcy. Zmierzył on wzrokiem fotografa od góry do dołu i milczał. Nasz gość zwraca uwagę na niezwykłe związki między zamachem na papieża a objawieniami fatimskimi. Opowiada o swojej relacji z papieżem. Wspomina jak Jan Paweł II recytował wiersz Norwida o krzyżu. Zauważa, jak obecnie niektórzy pozwalają sobie na powtarzanie i szkalowanie świętego:

To jest coś przerażającego, wyjątkowa ohyda.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Co ma wspólnego noblista Bob Dylan z papieżem, świętym Janem Pawłem II? Wbrew pozorom całkiem sporo

W roku 1963 Dylan napisał krótki song „The Times They Are A-Changin’”, tekst prawdziwie profetyczny. Zwiastował w nim wzbierający już cywilizacyjny potop, mający wkrótce zatopić świat Zachodu.

Henryk Krzyżanowski

To rzeczywiście nastąpiło, a bodaj głównym wehikułem kulturowego kataklizmu stała się młodzieżowa popkultura z muzyką rockową jako jej elementem najważniejszym.

Zauważmy, że wcześniej nie było czegoś takiego jak osobna muzyka młodzieżowa, osobna młodzieżowa moda, osobny styl życia. Nie było hipisów jako wzoru do naśladowania. Młodzi dorastali i chcieli jak najprędzej stać się dorosłymi. Był oczywiście stary jak świat konflikt pokoleń, ale dotyczył przede wszystkim tego, od kiedy młody człowiek uznany był (sam się uznał?) za dorosłego. Po czym, już jako dorosły, zajmował należne mu miejsce w zastanym świecie. Od początku lat 60. dokonuje się całkowita zmiana.

Kiedy Bob Dylan śpiewał „your sons and your daughters are beyond your command” – „nie macie już władzy nad waszymi synami i córkami” (władzy duchowej, rzecz jasna), miał niestety rację.

W czasie krótszym niż półwiecze zmieniła się cała kultura, zmieniła się cywilizacyjna matryca Zachodu. Młodość, ze stanu przejściowego na drodze do pełni osobowego rozwoju, stała się stanem upragnionym, wręcz synonimem duchowej doskonałości. W największym skrócie – zamiast rozumem, cywilizacja miała odtąd kierować się sentymentami. Można by rzec zgryźliwie: „Ot, taki »romantyzm dla ubogich«.

W roku wyboru Jana Pawła II ta kulturowa zmiana od dawna tryumfowała, przy czym nowa (anty)cywilizacja była głęboko antychrześcijańska. Religia była albo atakowana, albo częściej po prostu ignorowana jako coś nieistotnego. Jednak Papież „z dalekiego kraju” nie dał się zamilczeć. Pojawił się jako duchowy i fizyczny atleta, ktoś, kto dzięki swojej charyzmie i medialnemu mistrzostwu natychmiast zajął czołowe miejsce w zbiorowej wyobraźni. Tej kształtowanej przez media, niechętne przecież katolicyzmowi i religii.

Myślę, że Jan Paweł II świetnie odczuwał duchowy klimat swojego czasu. I zapewne to, między innymi, skłoniło go do podjęcia gigantycznego dzieła pielgrzymowania do najdalszych krajów i nawiązywania bezpośredniego kontaktu z milionami ludzi.

Szczególnie istotny był wtedy kontakt z młodzieżą, z owymi „synami i córkami” z dylanowskiego songu.

Dla czasów kulturowego kataklizmu Jan Paweł okazał się więc postacią opatrznościową. Rzecz jasna nie oznacza to, że zdołał wydobyć świat z cywilizacyjnej zapaści. Chrystianizacja tej kultury, która wyłania się z kataklizmu, jest zaledwie zadaniem do podjęcia. Ale to dzięki Janowi Pawłowi II możemy powiedzieć, że dla Kościoła nie jest to zadanie niewykonalne. Jak śpiewał Dylan: the wheel’s still in spin – „koło [historii] nadal się kręci”.

Artykuł Henryka Krzyżanowskiego pt. „Papież na czasy potopu” znajduje się na s. 2 majowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 71/2020.

 


  • Do odwołania ograniczeń związanych z obowiązującym w Polsce stanem epidemii, „Kurier WNET” będzie można nabyć jedynie w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: e-kiosk.pl, egazety.pl lub nexto.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.

O wszelkich zmianach będziemy Państwa informować na naszym portalu i na antenie Radia Wnet.

Artykuł Henryka Krzyżanowskiego pt. „Papież na czasy potopu” na s. 2 majowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 71/2020

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Wadowickie lata św. Jana Pawła II – Urodziłem się w roku 1920 – 09.05.2020 r.

Przyjaciele Karola Wojtyły z młodości wspominają, że był on mądry, miał wiele talentów i cechowała go wielka pobożność.

kościół pw. Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny w Wadowicach / Fot. Fmbar22 / Wikipedia

Eugeniusz Mróz, szkolny kolega i sąsiad Karola Wojtyły, wspomina, że przyszły papież chętnie pomagał innym uczniom nauce, zapraszał ich do domu na wspólne odrabianie lekcji. Jak dodaje, młody Karol Wojtyła w czasie nauki robił przerwy na modlitwę.

Dr Milena Kindziuk mówi o rodzicach św. Jana Pawła II dzień po rozpoczęciu ich procesu beatyfikacyjnego. Rozmówczyni Piotra Dmitrowicza mówi o heroizmie Emilii Wojtyły, która pomimo zagrożenia życia, nie zgodziła się na usunięcie ciąży, dzięki której Karol Wojtyła mógł przyjść na świat.

Dr Kindziuk opowiada o swoich badaniach dotyczących pochówku Emilli Wojtyły. Jak mówi, matka przyszłego papieża nigdy nie była pochowana w Wadowicach, trumna z jej ciałem została od razu na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Z kolei na warszawskich Powązkach spoczywa Mikołaj Kaczorowski, pradziadek Karola Wojtyły.

Gość audycji „Urodziłem się w roku 1920 szkicuje biografię Karola Wojtyły seniora.  Opowiada o jego służbie wojskowej i całkowitym poświęceniu dla rodziny; po śmierci żony musiał zastępować synowi matkę. Nauczył go właściwego podejścia do obowiązków i zasiał w nim ziarno wiary: Duchowość Karola Wojtyły seniora była niezwykła. Był wymagającym, ale sprawiedliwym człowiekiem.

Dr Kindziuk wspomina swoje przeżycia z papieskich pielgrzymek. Jako dziennikarka miała możliwość być blisko Ojca Świętego.

Halina Kwiatkowska mówi o 72-letniej znajomości z Karolem Wojtyłą. Wspomina wspólne doświadczenia teatralne, zwłaszcza „Antygonę” i „Balladynę”, w których grali główne role.

Halina Kwiatkowska wspomina, że Karol Wojtyła był obdarzony  bardzo dobrą pamięcią. Dbał również o kondycję fizyczną. Posiadał również wielki talent literacki. Znajoma Karola Wojtyła zwraca uwagę na jego wielką, już od czasów młodości, pobożność.

Dr Emilia Krupka zaprasza na wirtualny spacer po wadowickim domu Wojtyłów. Podkreśla, że poznanie korzeni papieża-Polaka jest bardzo istotne dla zrozumienia jego życiorysu.

 


 Posłuchaj całej audycji „Urodziłem się w roku 1920” już teraz!


Billa Gatesa nie lubię i chciałbym, żeby wybory prezydenckie były w maju/ Krzysztof Skowroński, „Kurier WNET” 71/2020

Słucham Radia Wnet i jestem dumny, że tworzę je i w nim pracuję. Niezależne media, nawet jeśli nie są w stanie zmienić losów świata, to przynajmniej pozwalają nam zachować godność bycia sobą.

Krzysztof Skowroński

Billa Gatesa nie lubię i chciałbym, żeby wybory prezydenckie były w maju. I to zdanie niech w tym majowym „Kurierze WNET” wystarczy za polityczny komentarz. Bo w tych dwóch prostych twierdzeniach zawiera się zarówno mój stosunek do pandemii i globalnej destrukcji, jak i polskiej polityki. Nie chcę obowiązkowych szczepionek, dronów mierzących temperaturę, aplikacji kontrolujących, z kim się spotykamy, sieci 5G, rządów finansowej oligarchii i chińskich komunistów. Nie ufam Światowej Organizacji Zdrowia i poecie publikującemu wiersz na pierwszej stronie „Gazety Wyborczej”.

Groteskowi są politycy, którzy w piątym roku brutalnej kampanii wyborczej twierdzą, że jej nie ma. Mierzi mnie zakłamanie świata i melodia wyśpiewywania przez wielkie media.

Dlatego z przyjemnością napiszę tu o radiu, którego słucham. A słucham Radia Wnet i jestem dumny, że je tworzę i w nim pracuję. W czasie pandemii nadajemy z siedemnastu studiów: studia-bazy w budynku PAST-y, studia Prawy Brzeg, Studia Ochota, Podkowa, Warmia, Biała Podlaska, Brwinów, Zwycięzców; studia w Krakowie i Wrocławiu, Studia 37 w Dublinie, studia Londyn i Studia Dziki Zachód w Arizonie; studia Los Angeles, studia Bejrut, Wilno i Lwów. W każdym z tych miejsc tworzymy i z nich na żywo nadajemy audycje radiowe. Pandemia ujawniła, że możemy z szybkością światła przemieszczać się po całym świecie. Dołączyli do nas nasi słuchacze, którzy stali się radiowymi reporterami. Dzięki temu docierają do nas informacje z pierwszej ręki z każdego miejsca na ziemi.

Ale nie to jest fenomenem Radia Wnet. W czasie zarazy, gdy informacje napawają pesymizmem, nam udało się w naturalny sposób dołączyć do tego radość z życia. Jesteśmy jednym z nielicznych mediów, które w czasie izolacji społecznej eksplodowało energią, zmieniło się na lepsze, nabrało wigoru i odmłodniało o 30 lat, nie tracąc swojej wysokiej jakości.

Nie tylko młodość i twórcza siła zwyciężyła, ale też uruchomiliśmy Solidarnościową Akcję Radiową. Jesteśmy gotowi, by wspierać darmową reklamą małe rodzinne firmy, producentów, sprzedawców, małe wydawnictwa, księgarnie, studyjne kina, teatry, akcje charytatywne i inicjatywy społeczne.

Ksiądz profesor Józef Tischner zdefiniował wolność jako możliwość bycia sobą u siebie. I my chcemy być u siebie i dać z siebie tyle, ile możemy, by pomóc innym. Ale i my potrzebujemy solidarności innych. Niezależne media, nawet jeśli nie są w stanie zmienić losów świata, to przynajmniej pozwalają nam zachować godność bycia sobą. A „Kurier WNET” jest sobą, ale nie u siebie. Na czas pandemii musiał schować się do internetu. Wprawdzie w nabrał tu kolorów, ale nie wyobrażamy sobie, by długo tkwił w wirtualnej niewoli.

„Kurier WNET” jest klasyczną – choć niecodzienną – gazetą. Siłą naszej gazety są teksty przelane na papier, a przyjemnością czytelnika jest przewracanie kolejnych stron. I to na pewno wróci.

„Nie ma wolności bez solidarności”, a ja dodam: „nie ma solidarności bez miłości”. Niech te słowa Jana Pawła II, wypowiedziane w Gdańsku, towarzyszą nam przy lekturze majowego „Kuriera WNET”; wszak 18 maja przypada setna rocznica urodzin naszego papieża-Świętego.

Artykuł wstępny Krzysztofa Skowrońskiego, Redaktora Naczelnego „Kuriera WNET”, na s. 1 majowego „Kuriera WNET” nr 71/2020.

 


  • Do odwołania ograniczeń związanych z obowiązującym w Polsce stanem epidemii, „Kurier WNET” będzie można nabyć jedynie w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: e-kiosk.pl, egazety.pl lub nexto.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.

O wszelkich zmianach będziemy Państwa informować na naszym portalu i na antenie Radia Wnet.

Artykuł wstępny Krzysztofa Skowrońskiego, Redaktora Naczelnego „Kuriera WNET”, na s. 1 majowego „Kuriera WNET” nr 71/2020

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Św. Jan Paweł II na Filipinach i w Afryce – Urodziłem się w roku 1920 – 02.05.2020 r.

Św. Jan Paweł II mówił młodym Filipińczykom, by byli apostołami dla całej Azji. Najważniejszym papieskim przesłaniem było wezwanie do solidarności, otwartości na bliźnich i obrony godności człowieka. 

Filipiny / Fot. Wikipedia

Ojciec Mariusz Janiszewski mówi o tym, jak św. Jan Paweł II został zapamiętany na Filipinach. Opowiada, że 20 km od centrum Manili, dla upamiętnienia Ojca Świętego, w miejscowym Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, stworzono „Małą Polskę”.  Papież-Polak jet na wyspie nazywany „Papieżem Miłosierdzia” i „Papieżem młodzieży”. Wśród Filipińczyków wciąż żywe jest wspomnienie Światowych Dni Młodzieży, które 25 lat temu odbyły się w Manili:

Św. Jan Paweł II mówił młodym Filipińczykom, by byli apostołami dla całej Azji.

Jak mówi gość audycji „Urodziłem się w roku 1920”, ta prośba papieża została spełniona, kraj jest obecnie „misyjną trampoliną”. Ojciec Janiszewski podsumowuje, że najważniejszym papieskim przesłaniem dla mieszkańców Filipin było wezwanie do solidarności, otwartości na bliźnich i obrony godności człowieka.

 

Fot. Piotr Drabik (CC BY 2.0), Flikr

Ojciec  Krzysztof Pazio wspomina dwie pielgrzymki św. Jana Pawła II do Kamerunu. Miały one miejsce w 1980 i 1985 r.  Mówi, że najważniejszym przesłaniem tej drugiej wizyty były słowa „Otwórzcie drzwi Chrystusowi”.  Dzisiaj papież-Polak jest upamiętniony w wielu miejscach w Kamerunie. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego wspomina niezwykłe przeżycie, jakim było dla niego uczestnictwo w kanonizacji św. Jana Pawła II w Rzymie. Opowiada o tworzeniu nowej placówki misyjnej w Kamerunie, która będzie szczególnie poświęcona św. Janowi Pawłowi II.

Ojciec Pazio mówi również o sytuacji epidemicznej w Kamerunie. Ocenia, że dzięki dyscyplinie społecznej zagrożenie koronawirusem jest w tym kraju umiarkowane.

 

Mogiła ofiar masakry na Gikondo (misja pallotyńska) w kwietniu 1994 r./Foto. Pejotka/ CC BY-SA 3.0

Ojciec Leszek Czeluśniak mówi, że w społeczeństwie Rwandy dość powszechna jest modlitwa za wstawiennictwem św. Jana Pawła II. W pobliżu domu rekolekcyjnego księży marianów znajduje się wielka statua papieża-Polaka, zrobiona z brązu przez Władysława Dudka. O. Czeluśniak mówi, że Rwanda obecnie podnosi się po wyniszczającej wojnie domowej , i jest na ścieżce bardzo szybkiego rozwoju.

Gość audycji „Urodziłem się w roku 1920 wspomina, że zamach na św. Jana Pawła II był dla niego bardzo trudnym momentem.  9 lat później, o. Czeluśniak otrzymał specjalne papieskie błogosławieństwo przed wyjazdem na misję do Rwandy, a już na miejscu otrzymywał z Watykanu wsparcie materialne tego przedsięwzięcia.

 

Jan Sienicki mówi o wspólnocie św. Jana Pawła II, do której należy,  oraz o działalności innych kościelnych grup zrzeszających mężczyzn. Opowiada o inicjatywie postu w I soboty miesiąca, dla wynagrodzenia Niepokalanemu Sercu Maryi.  Jak dodaje gość audycji, czuje się szczególnie związany z papieżem-Polakiem, ze względu na swój rok urodzenia – 1978. Jan Sienicki mówi, że w latach 90. był daleko od wiary, dlatego też nie uczestniczył w ówczesnych papieskich pielgrzymkach do Ojczyzny.

 

Kapsztad / Fot. falco, Pixabay

Barbara Kukulska wspomina pielgrzymkę papieża Jana Pawła II do RPA, która odbyła się w roku 1990, po zmianie systemu politycznego. Rozmówczyni Krzysztofa Skowrońskiego mówi, że miejscowi Polacy przyjęli Ojca Świętego „eksplozją radości”. Św. Jan Paweł II odwzajemnił entuzjazm rodaków., witając się z nimi i błogosławiąc.


Posłuchaj całej audycji „Urodziłem się w roku 1920” już teraz!


Dekalog jest jak kompas na wzburzonym morzu – Urodziłem się w roku 1920 – 25.04.2020 r.

Najważniejszą rzeczą, którą dała wizyta św. Jana Pawła II na Ukrainie, była nadzieja. Pomógł przywrócić krajowi prawdę, sprawiedliwość i honor – mówią uczestnicy papieskiej pielgrzymki na Ukrainę.

Przypominamy fragment rozmowy Pawła Bobołowicza z dr Andrzejem Grajewskim , politologiem i publicystą specjalizującym się w XX-wiecznej historii Kościoła. Wywiad odbył się w „Programie Wschodnim” Radia WNET z 1 lutego 2020 r. Audycji można wysłuchać tutaj.

Dr Grajewski mówił o swoich poszukiwaniach w archiwach sowieckich, dotyczących kwestii znaczenia Ukrainy,  i generalnie krajów Europy Wschodniej, dla Jana Pawła II.

 

Dmytro Antoniuk wspomina pielgrzymką Jana Pawła II na Ukrainę, kiedy to papież-Polak odwiedził Kijów i Lwów. Przybył m.in. na cmentarz w Bykowni, gdzie spoczywają polskie ofiary stalinowskich represji z lat 30. i 40.

Antoniuk mówi, że św. Jan Paweł II jest dla niego bardzo ważną postacią, niezależnie od tego, że sam ukraiński historyk jest wyznania prawosławnego.

Bp Pawło Honczaruk opowiada, jak służył jako diakon do Mszy świętej celebrowanej we Lwowie przez Jana Pawła II. Przygotowując się do czytania Ewangelii, Honczaruk zwrócił uwagę na wielkie tłumy zgromadzone na uroczystości: Dzięki wizycie św. Jana Pawła II poprawiło się postrzeganie Kościoła katolickiego przez Ukraińców, ludzie mogli zobaczyć, jaki Kościół jest naprawdę. Wcześniej patrzono nań przez pryzmat inkwizycji. 

Ks. Stefan Batruch mówi o wielu wątkach, z którymi musiał się zmierzyć św. Jan Paweł II w trakcie pielgrzymki. Konieczne było łagodzenie napięć, podsycanych przez Moskwę. Duchowny ocenia, że Ojcu Świętemu doskonale udało się przełamać te bariery. Papież dużą wagę przykładał do upamiętnienia greckokatolickich męczenników.

O. Sierhij Dmitriejew wspomina, że koncepcją św. Jana Pawła II było pojednanie Kościołów w duchu braterstwa, a nie wymuszonej jedności. Wskazuje, że planu tego nie udało się do końca zrealizować ze względu na opór patriarchatu moskiewskiego. Jak twierdzi o. Dmitriejew, wielu Ukraińców uważało św. Jana Pawła II za człowieka posłanego przez Boga. Wspomina, że patriarchat moskiewski usiłował go nakłonić do protestów przeciwko pielgrzymce Ojca Świętego. Duchowny tak ocenia fakt, że św. Jan Paweł II pojawił się w Bykowni: Nastąpiło odnowienie prawdy, sprawiedliwości, i honoru.

Beata Kost zwraca uwagę na wyjątkowość Lwowa na tle reszty państwa ukraińskiego. W 2001 r. tylko tam istniały ukształtowane struktury Kościoła katolickiego. Upadek Związku Sowieckiego dla ukraińskich katolików rozpoczął długi proces przywracania normalności: Jan Paweł II pielgrzymował do heroicznego Kościoła. […] Trudno jest wysnuć wspólną opowieść o tej wizycie. Najważniejszą rzeczą, którą ona dała, była nadzieja. 

Piotr Kościński mówi o czasochłonnej i wyczerpującej pracy dziennikarzy podczas pielgrzymki Jana Pawła II. Wizyta obfitowała w ciekawe i istotne wydarzenia. Wspomina, że przyjazd papieża nie wpłynął na ruch kołowy w stolicy Ukrainy, natomiast we Lwowie nastąpił pod tym względem paraliż.

Eliza Dzwoniewicz rozwija myśl o tym, że św. Jan Paweł II mógłby być patronem pojednania polsko-ukraińskiego. Jako papież, orędował za pogłębienie współpracy wszystkich narodów dawnej I Rzeczpospolitej.  Konsul Dzwoniewicz wspomnia, że z bliska śledziła papieskie wizyty nie tylko na Ukrainie i w Polsce, ale i w Czechach.

Ks. Marek Niedźwiecki wspomina pragnienie ukraińskich katolików, by papież Jan Paweł II mógł do nich przybyć. Ocenia, że mogła ona dojść do skutku dzięki determinacji prezydenta Leonida Kuczmy, który oparł się naciskom Moskwy przeciwko papieskiej pielgrzymce. Jak mówi: Jan Paweł II gdziekolwiek był, niósł Chrystusa, zmieniając w ten sposób ludzi. 

Abp Mieczysław Mokrzycki mówi, że św. Jan Paweł II „obejmował troską wszystkich ludzi”, „dużo pracował i dużo się modlił”, oraz „cieszył się życiem”.

Grzegorz Polak ocenia, że papieską wizytę apostolską na Ukrainie należy zaliczyć do tych najbardziej udanych, a wiele jego słów tam wygłoszonych miało przełomowy charakter, ponieważ rozbudziły świadomość Ukraińców. Wspomina, że wielu mieszkańców Ukrainy słuchało słów Ojca Świętego ze łzami w oczach.

Anna Gordijewska wspomina atmosferę papieskiej pielgrzymki na Ukrainę. Mówi, że św. Jan Paweł II podczas wizyty we Lwowie pamiętał również o katolikach obrządku ormiańskiego. Dziennikarka „Kuriera Galicyjskiego” podkreśla, że mieszkańcy Lwowa w oczekiwaniu na Ojca Świętego wywieszali w oknach jego portrety.


Posłuchaj całej audycji „Urodziłem się w roku 1920” już teraz!


Prof. Kucharczyk: Pandemia z całą mocą pokazała, jaki jest stosunek wiernych i duchownych do Eucharystii

„Św. Franciszek obejmował z miłością trędowatych”. Prof. Grzegorz Kucharczyk o postawie części Kościoła w czasie epidemii- zapoznaniu znaczenia Eucharystii i słów „Nie lękajcie się”.

Prof. Grzegorz Kucharczyk zwraca uwagę na sprzeczność między wcześniejszymi deklaracjami zwolenników „Kościoła otwartego”, a ich obecnymi działaniami. Hierarchowie kościelni zamiast „przesiąkać zapachem swych owieczek”, do czego wzywał przed epidemią papież Franciszek, celują w gorliwości  „w wypełnianiu rygorów sanitarnych”.

Pandemia z całą mocą pokazała, jaki jest stosunek wiernych i duchownych do Eucharystii. W wielu wypadkach wygląda to bardzo boleśnie.

Najświętszy Sakrament traktowany jest jako „dodatek do dobrego samopoczucia rozwodników” czy „dodatek do rodzinnych uroczystości” dla niekatolików będących w małżeństwie z katolikami i chcących przyjmować razem z nimi komunię św.  Nasz gość przywołuje komentarz, jaki odnośnie postawy hierarchów wobec koronawirusa poczynił włoski filozof Giorgio Agamben, człowiek raczej lewicy:

Papież noszący imię Franciszek zapomniał, że św. Franciszek obejmował z miłością trędowatych.

Postawę prezentowaną przez część Kościoła porównuje do Apostołów ukrywających się za zamkniętymi drzwiami. Oni ukrywali się „z obawy przed Żydami”, a dzisiaj ukrywamy się z obawy przed epidemią, jak gdyby nie nastąpiło Zesłanie Ducha Świętego, „jakby nie było wezwania nie lękajcie się”.

Historyk przypomina jak w dawnych wiekach ludzie przeżywali zarazy. Towarzyszyły im wezwania do nawrócenia i świadomość, że zaraza to dopust Boży.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Jan Paweł II – Pielgrzym Miłosierdzia – Urodziłem się w roku 1920 – 18.04.2020 r.

Św. Jan Paweł II przybywał do Polski, by prowadzić innych drogą miłosierdzia, szlakiem św Faustyny – wspomina bp Jan Zając. Bądźmy wszyscy świadkami Bożego Miłosierdzia – mówił papież-Polak.

bp Jan Zając/ Fot. Piotr Drabik / Wikipedia

Bp Jan Zając mówi, że możliwość uczestnictwa w pielgrzymkach Jana Pawła II do Polski była dla niego wielką radością: Jan Paweł II przychodził tu, by prowadzić innych drogą miłosierdzia, szlakiem św Faustyny. Towarzyszenie mu było wielkim wyróżnieniem, ale i zobowiązaniem.

Bp Zając opowiada, że w swoim życiu stara się kontynuować misję św. Jana Pawła II, związaną z propagowaniem Miłosierdzia Bożego: Przez swoją postawę, św. Jan Paweł II był ojcem mojego kapłaństwa i mojego duszpasterstwa. Na miarę możliwości staram głosić się przesłanie miłosierdzia. Bo to czynić, trzeba wziąć rękę Pana Jezusa i iść za Nim.

Gość audycji „Urodziłem się w roku 1920” przywołuje słowa Chrystusa „Wstańcie, chodźmy”, które były wielką inspiracją dla Papieża-Polaka. Tymi słowami zatytułował jedną ze swoich książek.

 

 

 

Św. Faustyna Kowalska, domena publiczna, źródło: Wikimedia Commons

Ks. Zbigniew Bielas zapowiada uroczystości związane ze Świętem Miłosierdzia. Będą one miały wyjątkowy charakter. Kustosz łagiewnickiego sanktuarium zachęca do duchowej łączności z obchodami w Krakowie: Pielgrzymi nie mogą przybyć do Łagiewnik, ale Łagiewniki wychodzą do nich.

Ks. Zbigniew Bielas wspomina swoje spotkanie ze św. Janem Pawłem II podczas jego apostolskiej wizyty w Polsce w 1997 r. Pytany o najbardziej znaczące dla siebie słowa św. Jana Pawła II przywołuje papieski apel o otwarcie drzwi Chrystusowi, wygłoszony podczas Mszy świętej inaugurującej pontyfikat.

Rozmówca Piotra Dmitrowicza mówi, że aktualna sytuacja jest doskonałą szansą na przypomnienie sobie, oraz praktykowanie,  uczynków miłosierdzia co do ciała i duszy.

Wysłuchaj całej audycji „Urodziłem się w roku 1920” już teraz!