Dr Jarosław Sachajko: Polska w tej chwili traci suwerenność żywieniową

O postępach w walce z afrykańskim pomorem świń (ASF), sporu wokół tej sprawy i sytuacji na granicy polsko-białoruskiej mówi poseł Kukiz’15.

W środę Główny Inspektorat Weterynarii poinformował o kolejnych 55 ogniskach afrykańskiego pomoru świń. Choroba ta, przenoszona jest  m.in. przez dziki. Wiele organizacji wprowadza ludzi w błąd, krytykując ich sanitarny odstrzał. Jednocześnie z tego samego powodu zabija się zdrowe świnie. Rolnicy obawiając się bankructwa protestują przeciwko wybijaniu świń.

Mamy w Polsce kilka niekoniecznie polskich organizacji, które w Polsce blokują właśnie redukcję tych dzików. Jednocześnie w państwach Europy Zachodniej zachęcają do tego działania (…) ponieważ mamy takich nieodpowiedzialnych polityków te organizacje sobie po Polsce hasają i mieszają w głowach Polakom – tłumaczy dr Jarosław Sachajko.

Wiele osób nie rozumie, że odstrzały dzików są koniecznością w walce z pandemią ASF.

Niemcy znacząco zmniejszyły swoją populację, budują płot na granicy z Polską. Robią taki pas zupełnie bez dzików. Francuzi tak samo postępują – relacjonuje poseł.

Poseł wyjaśnia, że każde gospodarstwo jest jak małe przedsiębiorstwo. W momencie pojawienia się ASF bankrutuje a rodzina pozostaje bez środków do życia. Jednocześnie Polska traci suwerenność żywieniową.

Drugi problem jaki dotknie później konsumentów, że my już w tej chwili tracimy suwerenność żywieniową czyli sprowadzamy właściwie prawie pół na pół wieprzowinę z zza granicy a byliśmy gigantycznym producentem wieprzowiny – informuje gość „Popołudnia WNET”.

Rozmówca zaznacza, że brak działań w sprawie redukcji dzików może spowodować wzrost cen na rynku żywności. Na granicy polsko-białoruskiej dochodzi do próby zalania Polski migrantami. Przekonuje, że należy sprowadzić tylko tych którzy naprawdę tego potrzebują.

To co robi w tej chwili Białoruś, a właściwie reżim sprawujący tam władzę, to jest wojna hybrydowa. To jest próba zalania nas migrantami nie z Afganistanu. Linie białoruskie (…) latały sobie do Iraku i stamtąd sprowadzały te osoby obiecując im tutaj w Polsce czy krajach Unii Europejskiej lepsze życie – mówi poseł.

Zaznacza, że wyrywanie ludzi z ich rodzimej kultury nie przynosi dobrych rezultatów. Wskazuje, że na pierwszym miejscu powinna być Polska i polskie dzieci zaś pomagać najlepiej jest na miejscu.[related id=147984 side=right]

J.L.

Marek Szczygielski: W rolnictwie oraz więcej uwagi przykłada się do ekologii

Gość „Popołudnie Wnet” Marek Szczygielski – doradca przewodniczącego Rady ds Rolnictwa i Obszarów Wiejskich przy Prezydencie RP mówi o zmianach w rolnictwie jakie następują w ostatnich latach.

Coraz większą uwagę przykłada się do rolnictwa organicznego. Rolnikom dzięki zmianie przepisów, wolno hodować i sprzedawać w sprzedaży detalicznej to, co wyhodują.Wskazuje, że konsumenci coraz chętniej sięgają po produkty „prosto od rolnika”.

Coraz więcej uwagi przykłada się do tzw. ekologii ja to nazywam rolnictwem organicznym – mówi Marek Szczygielski

Obecnie problemem są spółdzielnie rolnicze, które przez lata oszukiwały rolników i hodowców. Próby reaktywacji spółdzielni spełzają na niczym, ponieważ utraciły one zaufanie społeczne, a nawet jeśli uda się taką spółdzielnię utworzyć, często dochodzi do kłótni pomiędzy jej członkami.  Rozwiązania zawarte w Nowym Ładzie, będą tylko wtedy skuteczne, jeśli rolnikom uda się przełamać wzajemną nieufność. Za realną możliwość rozwoju polskiego rolnictwa, uważa współistnienie dużych i małych gospodarstw.

Wizja, że polskie rolnictwo będzie się składało z małych, rodzinnych gospodarstw tylko i wyłącznie jest nierealna – informuje gość „Popołudnia Wnet”.

Z przykład takiej współpracy podaje duńską firmę Goodvalley, gdzie rolnicy produkują paszę dla trzody chlewnej firmy a w zamian dostają nawóz i mają zapewniony stały i pewny dochód. Na Festiwalu Smaków Gruczno, który odbędzie się w dniach 21-22 sierpnia, można będzie skosztować lokalnych potraw.

To jest dobre miejsce żeby zobaczyć ciekawe, często tradycyjne, nawet z zamierzchłej przeszłości odtwarzane produkty z regionu, całej Polski i nie tylko z Polski – mówi rozmówca Adriana Kowarzyka.

Na festiwalu będzie wiele atrakcji m.in. pokaz pracy psów pasterskich.

J.L.

Dymisja Gowina. Jan Ardanowski: Cały projekt prawicy jest zagrożony. Potrzeba kontynuowania zmian – wszyscy są potrzebni

Były minister rolnictwa o dymisji Jarosława Gowina, Zjednoczonej Prawicy, obronie interesów polskiej wsi, piątce dla zwierząt, Polskim Ładzie i błędnej polityce KE wobec rolnictwa.

Poseł PiS ubolewa nad dymisją wicepremiera Jarosława Gowina. Ocenia, że projekt Zjednoczonej Prawicy jest korzystny dla Polski i powinien być kontynuowany.

W dalszym ciągu potrzeba kontynuowania zmian i są potrzebni wszyscy.

Jan Krzysztof Ardanowski stwierdza, że tysiące ludzi głosowało na inne partie w Zjednoczonej Prawicy niż PiS. Zauważa, że Prawo i Sprawiedliwość coraz częściej w swoich pomysłach rozmija się z oczekiwaniami społeczeństwa. Przywołuje w tym kontekście tzw. piątkę dla zwierząt.

Tutaj nie było żadnych analiz kosztów dla polskiego rolnictwa. Ktoś sobie wymyślił, że można w chłopów uderzyć.

Były minister rolnictwa zaznacza, iż potrzebny jest powrót do mechanizmów konsultacji społecznych. Sądzi, że temat piątki dla zwierząt może jeszcze powrócić. Dodaje, iż media publiczne go nie pokazują.

Jest na mnie zapis w TVP.

Gość Poranka Wnet przypomina, że wielokrotnie przekonywał, iż PiS będzie bronił interesów polskiej wsi.  Jak zwraca uwagę polityk, to właśnie elektorat wiejski najbardziej przyczynił się  do powierzenia sterów państwa Zjednoczonej Prawicy. Wskazuje, że małe gospodarstwa rolne pełnią szereg ważnych funkcji. Należy je więc wspierać.

Rozmówca Adriana Kowarzyka odnosi się ponadto do założeń Polskiego Ładu. Dostrzega jego zalety, wskazując jednak, że w obszarze rolnictwa program ten jest „pusty”. Wskazuje na problem ubezpieczeń w rolnictwie.  Rozmówca Adriana Kowarzyka dodaje, iż rolnicy są coraz bardziej zaniepokojeni polityką Unii Europejskiej. Źle ocenia działania Komisji Europejskiej, w tym komisarza ds. rolnictwa.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dr Sachajko o różnicach płac między Polską a Europą Zachodnią: Nie powinniśmy pozwolić na takie traktowanie Polaków

Poseł Kukiz’15 mówi o różnicach między polskim a zachodnioeuropejskim rolnictwem oraz o proponowanych w Polskim Ładzie zmianach dla rolników.

W „Kurierze Ekonomicznym” poseł Kukiz’15 dr Jarosław Sachajko komentuje propozycje dla polskiego rolnictwa zawarte w Polskim Ładzie. Poseł podsumowuje dotychczasowe kroki rządu zmierzające w kierunku wprowadzenia nowej ustawy:

To będzie nawet kilkanaście ustaw – podkreśla polityk.

Gość programu tłumaczy co dokładnie może się zmienić za sprawą ustaw Polskiego Ładu. Jak twierdzi dr Jarosław Sachajko, dadzą one większą autonomię rolnikom, którzy sami będą decydować kiedy zbiorą swoje plony:

Zmiana będzie polegała na tym, że rolnik na wsi będzie mógł o dowolnym czasie zbierać swoje plony. Druga rzecz to informatyzacja rolnictwa – przyznaje poseł.

Rozmówca Adriana Kowarzyka mówi o cechach polskiego rolnictwa, które na świecie były odbierane jako przewagi nad rolnictwem zachodniej Europy. Nasz gość wymienia tanie środki produkcji i tanią siłę roboczą jednak zaznacza, że nie należy tego odbierać w kategorii zalety:

Nie powinniśmy nigdy pozwolić na traktowanie Polaków tak, że my możemy pracować taniej, a w Europie Zachodniej to oni muszą zarabiać – stwierdza dr Sachajko.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Stolarski o rodzinnej firmie SaMASZ: Synowie byli ze mną od początku. Jak kończyli szkołę to już przychodzili do pracy

Antoni i Jacek Stolarscy opowiadają o firmie SaMasz, która jest ósmym na świecie producentem maszyn zielonkowych, a także o tym jak powstał ich rodzinny biznes.

W piątkowym „Popołudniu WNET” rozmówcami Katarzyny Adamiak są Antoni i Jacek Stolarscy, prezes i wiceprezes SaMasz. Antoni Stolarski opowiada m.in. o swoim rodzinnym biznesie, który wraz z czterema synami:

Jacek jest typowany na prezesa wtedy kiedy ja już się poddam i nie będę mógł pracować. Synowie byli ze mną od początku. Jak kończyli szkołę to już przychodzili do pracy – wspomina nasz gość.

Z kolei Jacek Stolarski komentuje bieżącą sytuację SaMASZ. Jak wskazuje wiceprezes firmy, pandemia koronawirusa potraktowała ich branżę dosyć łagodnie:

 Na szczęście naszą branżę trochę to ominęło. Zwłaszcza naszą firmę – stwierdza rozmówca Katarzyny Adamiak.

Ponadto, Antoni Stolarski przybliża słuchaczom działalność i historię powstałego w 1984 r. SaMasz. Wówczas, firma zatrudniała jedynie dwóch pracowników, dziś jest to tysiąc osób:

W tej chwili w SaMASZ pracuje ponad 900 osób, a dla 100 osób dajemy kooperację. W tym roku sytuacja jest bardzo dobra, wzrost sprzedaży za pół roku wyniósł 27 procent w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego – podkreśla prezes firmy.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Dr Sachajko o sytuacji Polski w Unii Europejskiej: Jesteśmy traktowani jak jakieś państwo bananowe

W „Poranku WNET” poseł Kukiz’15 mówi o nierównym traktowaniu państw członkowskich przez unijne instytucje. W opinii naszego gościa jesteśmy odbierani jak: „jacyś niepotrafiący się zachować dzikusy.”


Jarosław Sachajko sądzi, iż Polska jest traktowana w Unii Europejskiej jak państwo drugiej kategorii. Posła Kukiz’15 irytuje to, że UE pragnie być ważniejsza niż prawo stanowione w naszym państwie:

Jesteśmy traktowani jak jakieś państwo bananowe, jak jacyś niepotrafiący się zachować dzikusy. Tu już nawet nie chodzi o wykonanie wyroku TSUE. Tu chodzi o przestrzeganie traktatów – podkreśla polityk.

Zdaniem rozmówcy Tomasza Wybranowskiego, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w kontekście Polski wychodzi poza obszar swoich kompetencji. Dr Jarosław Sachajko twierdzi, że nasz kraj domaga się jedynie równego traktowania względem pozostałych państw członkowskich:

W tej chwili TSUE próbuje zawłaszczyć kolejne poza-traktatowe obszary. To jest wielkim skandalem – komentuje dr Jarosław Sachajko.

Ponadto deputowany mówi o problemie z afrykańskim pomorem świń (ASF) wśród dzików. Sachajko zarzuca politykom opozycji złe przedstawianie odstrzału dzików na forum międzynarodowym.

Mamy pandemię ASF-u. Mam nadzieję, że wszyscy zrozumieli, że to jest bardzo zaraźliwa choroba. Tylko ona dotyczy dzików i te dziki, jeżeli będą sobie dalej hasały obok gospodarstw rolników to ASF będzie się dostawał do gospodarstw rolników – mówi poseł Kukiz’15.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Olga Zubrzycka: Pierwsze beczki irlandzkiej whiskey zostały odkryte około XI wieku

Polska browarmistrzyni i dyplomowana bimbrowniczka, Olga Zubrzycka, mówiła o słynnej irlandzkiej whiskey, której przepis zgodnie z legendą św. Patryk przemycił do Irlandii już w V wieku.

W rozmowie z Tomaszem Wybranowskim Olga Zubrzycka mówiła o początkach produkcji whiskey w Irlandii. Datuje się ją u początków epoki średniowiecza:

To w sumie jemu zawdzięczamy, że whiskey zawędrowała do Irlandii, bo to on najprawdopodobniej w V lub VI wieku przemycił przepis jej powstawania – mówi browarmistrzyni.

Olga Zubrzycka. Fot. zbiory własne.

Mimo legendy, jak zaznacza Olga Zubrzycka, pierwsze odkryte beczki po whiskey pochodzą z XI wieku. Pojawia się zatem wątpliwość o prawdziwość przekazów wiążących początki whiskey z postacią irlandzkiego patrona:

Pierwsze beczki irlandzkiej whiskey zostały odkryte około XI wieku. Więc co ten św. Patryk robił przez te wszystkie lata kiedy oni odkrywali ten proces destylacji w czystej tajemnicy, żeby skopiować, stworzyć coś podobnego na swojej ziemi? – zastanawia się Olga Zubrzycka.

Ponadto, rozmówczyni Tomasza Wybranowskiego opowiada o procesie powstawania whiskey, jej krajobrazie smakowym oraz o związanym z nią aspekcie ekonomicznym. Jak wskazuje, Olga Zubrzycka, trunek destylowano z nadwyżek ziarna, które kwaśniały leżąc odłogiem w beczkach:

To, co jest ciekawe to to jak whiskey była podstawą ekonomiczną dla każdego farmera, nie tylko w Irlandii, ale również w Szkocji. (…) Rolnicy, którzy zbierali jęczmień i inne zboża w czasach dużego urodzaju nie byli w stanie przetworzyć tego ziarna. (…) Nadwyżki zboża kwaśniały. (…) Wtedy ta definicja whiskey to był ten alkohol, który nie był świeżo destylowany i podawany, tylko zdobywał tę ogładę właśnie w tych beczkach dębowych – przytacza Olga Zubrzycka.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy tutaj!

N.N.

Puda: Polscy eksporterzy stoją u progu możliwości dużego rozwoju

Gościem „Kuriera ekonomicznego” był Grzegorz Puda, poseł PiS i minister rolnictwa i rozwoju wsi, który opowiedział nam o sytuacji na rynku eksporterów towarów.

Minister rolnictwa i rozwoju wsi Grzegorz Puda w ramach „Kuriera ekonomicznego” wyraził swoją opinię na temat sytuacji polskiego rolnictwa w tym trudnym i wymagającym umiejętności szybkiego dostosowywania się do zmiennych warunków czasie oraz całokształtu transformacji, jaką wymusiła na nim pandemia. Sytuacja jego zdaniem nie jest podbramkowa i można z niej wyciągnąć jeszcze nieco pozytywów.

Pandemia dotknęła nas ze skutkiem nieco mniej doskwierającym, jeśli porównamy się do krajów zachodnich. Warto dodać, że przy pandemii okazało się, że długie łańcuchy dostaw żywności nie sprawdziły się i Komisja Europejska zmieniła swój kierunek – w tym momencie jest on zbieżny z rządem PiS i zakłada wspieranie małych i średnich gospodarstw oraz skracania łańcuchów dostaw. To wszystko powoduje, że tak naprawdę jesteśmy krajem stojącym u progu możliwości dużego rozwoju.

W rozmowie poruszono także temat uwolnienia rolniczego handlu detalicznego, czyli zezwolenia rolnikom na bezpośrednią sprzedaż wyprodukowanych przez siebie produktów bez ograniczeń terytorialnych. Nasz gość podaje przykład sytuacji, w której wspomniane ograniczenia zablokowały możliwość bezpośredniej sprzedaży.

Producenci oscypków nie mogli ich sprzedawać w sezonie letnim, np. w kurortach czy terenach nadmorskich a wiemy przecież, że dobry oscypek sprzeda się wszędzie. Chcemy to zmienić, chcemy, aby ten przysłowiowy góral z Podbeskidzia mógł zanieść swoje oscypki na plażę i tam je sprzedawać.

Kolejną istotną dla sedna tematu kwestią była relacja między eksporterem/dostawcą – w tym wypadku rolnikiem – a klientem. Powinna ona być przeprowadzona z obustronnymi korzyściami. W praktyce jednak największym beneficjentem w takiej sytuacji nie jest niestety żadna ze stron, a pośrednik. W związku z tym faktem minister zdrowia i rozwoju wsi zachęca do kupowania żywności bezpośrednio od jej wytwórców, np. na bazarach.

Jeśli pośrednicy mają prawo funkcjonowania, niech sobie funkcjonują i sprzedają produkty. Natomiast jeśli chodzi o żywność, zwłaszcza produkty pierwszej potrzeby, namawiam wszystkich do tego, aby jednak odchodzić od dużych sieci handlowych i kupować to na bazarach w małych miejscowościach, bezpośrednio u rolników.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK

Dr Jarosław Sachajko: to ostatni moment, by uratować polskie rolnictwo

Gościem Popołudnia WNET był dr Jarosław Sachajko, poseł Kukiz’15, który mówił m.in. o konieczności podjęcia kroków, zmierzających do odbudowy polskiego sektora rolnego.

Gościem redaktora Tomasza Wybranowskiego w Popołudniu WNET był poseł Kukiz’ 15 oraz wiceprzewodniczący sejmowej komisji rolnictwa, dr Jarosław Sachajko. Polityk, pochodzący z Zamojszczyzny odniósł się do reaktywacji Akademii Zamojskiej. Już od 16 lat trwają wysiłki, by dokończyć ten proces.

Pierwszym ministrem edukacji który podjął ten temat, był właśnie były nasz wojewoda a obecnie minister edukacji Przemysław Czarnek. (…) Od razu ten temat zrozumiał – powiedział.

Poseł wskazywał na trudności, jakie napotkał, starając się o przywrócenie znanej uczelni.

Przygotowanie ustawy, zbieranie potencjalnej kadry zajęło bardzo dużo czasu. Potem (…) z jakiegoś powodu premier Jarosław Gowin nie chciał tego pomysłu poprzeć, (…) ale udało mi si przekonać posłów Konfederacji, posłów Polskich Spraw. Niestety lokalni posłowie z PSL, Lewicy ani z Platformy nie poparli tego projektu. To jest coś czego nie rozumiem – zaznaczył.

Ratujmy rolnictwo

Dr Jarosław Sachajko  nawiązał również do kwestii Polskiego Ładu w kontekście zapisów dotyczących rolnictwa. Podkreślił, że rządowy program marginalizuje ten sektor i należy to zmienić. Istotnym zagadnieniem jest ustawa o spółdzielczości.

Dzięki Pawłowi Kukizowi 2 tygodnie temu  miałem okazję rozmawiać z premierem Jarosławem Kaczyńskim i udało mi się go przekonać, by był napisany Polski Ład dla rolników. (…) Próbuję wdrożyć to, co napisałem wiele lat temu w obywatelskim programie rolnym Kukiz’15. Jedna z ustaw, jaka będzie przygotowana to właśnie zmiana  ustawy o spółdzielczości.

Spółdzielcza inicjatywa nie ma jednak dobrego gruntu, by móc się w Polsce rozwijać.  Jedną z przyczyn takiej sytuacji jest to, w jaki sposób prezesi i rady nadzorcze traktują spółdzielców.

Problemem naszej spółdzielczości jest brak transparentności. (…) Spółdzielcy nie mają dostępu do dokumentów, a prezesi spółdzielni traktują właścicieli spółdzielni.

W ostatnim czasie coraz częściej jest wskazywany problem wzrostu liczby gospodarstw produkujących trzodę chlewną w systemie nakładczym. Według przeciwników tej metody, tucz nakładczy jest prowadzony w sposób niezgodny z prawem.

Temat tuczu nakładczego jest to coś co mnie napawa wielkim smutkiem. To nie jest rolnictwo, to produkcja masowa, a rolnik dostaje śladową część pieniędzy – ocenił Sachajko.

To ostatnia chwila, by ratować polskie rolnictwo – dodał.

A.N.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

Szwed: Lubelskie rolnictwem stoi. 70 procent powierzchni województwa to gospodarstwa rolne

Wicemarszałek województwa lubelskiego przybliża zagadnienia związane z sektorem rolnictwa. Jak wskazuje Zdzisław Szwed, region ten jest największym producentem malin.


Zdzisław Szwed  mówi o dobrym rolnictwa w województwie lubelskim. Rozmówca Łukasza Jankowskiego wspomina też o regionalnej dumie, czyli o malinach:

Jesteśmy jednym z wiodących regionów, jeśli chodzi o Polskę, w dziedzinie produkcji rolnej. 14% warzyw i owoców w Polsce pochodzi z Lubelszczyzny. Jesteśmy największym w Polsce producentem malin, ponad 82% – podkreśla gość audycji.

Nasz gość opowiada także o lokalnych warunkach klimatycznych. Jak zaznacza, ubiegłoroczne temperatury wywarły na lubelskim rolnictwie negatywne skutki, jednak w tym roku sytuacja jest lepsza:

W ubiegłym roku był duży problem w rolnictwie. Susza dotknęła sporo gospodarstw. W tym roku aura jest jednak nam przychylna. (…) Ilość opadów była wystarczająca, więc nie możemy mieć większych pretensji poza opóźnieniem wegetacyjnym – komentuje Zdzisław Szwed.

Nasz gość tłumaczy też jak władze i rolnicy reagują na zmianę trendów w Unii Europejskiej. Chodzi o promowanie rolnictwa ekologicznego. Rolnicy często są nieufni wobec unijnych dyrektyw. Wicemarszałek informuje, że województwo będzie próbowało stworzyć małe przetwórnie oraz chłodnie:

Rzeczywiście, w perspektywie finansowania na lata 2021-2027 Unia Europejska będzie znacząco kierować środki na gospodarstwa ekologiczne, bo zauważyła, że dotychczas 80% środków, które kierowała na rolnictwo spożytkowało 20% największych rolników – zaznacza wicemarszałek.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.