Paweł Poncyljusz: Dane podawane przez rząd nie odzwierciedlają skali kryzysu w Polsce

Poseł KO krytykuje antykryzysowe działania rządu i jego niechęć do współpracy z opozycją. Omawia również wewnętrzną sytuację w Koalicji Obywatelskiej.

Paweł Poncyljusz punktuje złe działanie władzy w przeciwdziałaniu kryzysu gospodarczego. Według posła KO pieniądze z tarczy antykryzysowej zostały źle wykorzystane, a skala bezrobocia jest jeszcze nieznana.

Strona rządowa obsypuje nas wskaźnikami, które niewiele nam mówią o tym, jak przebiega recesja.

Polityk wskazuje na konieczność wprowadzenia niskooprocentowanych pożyczek i kredytów. Ubolewa nad tym, że z rządowej pomocy skorzystały podmioty, które jej nie potrzebowały. Z drugiej strony, nie przewidziano wsparcia dla firm rodzinnych.

Zdaniem Pawła Poncyljusza nie należy się spodziewać poprawy jakości współpracy rządu z opozycją:

Nam nie chodzi o wypinanie piersi po ordery, tylko o realną pomoc dla przedsiębiorców. Niemniej warto wiedzieć, że rząd po cichu wprowadza nasze rozwiązania, prezentując je jako swoje.

Mimo poniesienia ogromnych wydatków, nie udało się długofalowo wesprzeć gospodarki.

Jestem pewien,  że obecnie pracuje dużo mniej osób, niż przed pandemią. Na razie jednak ci nowi bezrobotni się nie rejestrują, bo liczą, że szybko znajdą zatrudnienie.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego opowiada o sytuacji w PO. Podkreśla, że w partii nastąpi przemodelowanie ideowe, którym zajmie się Tomasz Siemoniak. Jak jednak  mówi:

W naszej formacji są różne wrażliwości, z żadnej z nich nie powinniśmy rezygnować. To co na pewno nas łączy, to wolny rynek i troska o środowisko.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K. T. / A.W.K.

Prezydent podpisał ustawę ws. tarczy 6.0. Kto może liczyć na pomoc?

Prezydent Andrzej Duda podpisał tzw. tarczę 6.0, czyli ustawę dotyczącą wsparcia dla przedsiębiorców.

W ramach ustawy, na pomoc mogą liczyć firmy reprezentujące branże gastronomiczną, kulturalno-rozrywkową, sportową, sprzedaży detalicznej, turystyczną, transportową, edukacyjną, cateringową i usług pralniczych.

W ustawie przewidziano zwolnienia  z ZUS, świadczenia postojowe w wysokości około dwóch tysięcy złotych miesięcznie, tak zwane małe dotacje w wysokości 5 tysięcy złotych czy dofinansowanie miejsc pracy z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, wynoszące dwa tysiące złotych.

Będą się osoby zatrudniane na podstawie umowy o pracę, jak i osoby zatrudniane na podstawie umowy zlecenia, od której płacone są składki na ubezpieczenia społeczne.

Na rekompensaty  będą mogły ubiegać się także gminy, które poniosły straty w  dochodach  z opłat targowych.

A.N.

Źródło: IAR

Urbańczyk: Wszystkie obciążenia, na które przedsiębiorca nie może dziś zapracować, powinny zostać umorzone

Członek ruchu „Opór” opowiada o strajku przedsiębiorców, postulatach tego środowiska i o braku dialogu z rządem.


Maciej Urbańczyk mówi o proteście przedsiębiorców, którym:

Zawsze zależy na bezpiecznym prowadzeniu działalności gospodarczej.

Restrykcje antyepidemiczne takie bezpieczeństwo odbierają. Działacz przestrzega, że polska przedsiębiorczość dalszego utrzymywania takiego stanu nie wytrzyma:

Obwarowania wsparcia rządowego są tak duże, że większość tych pieniędzy i tak zapewne wróci do budżetu.

Gość „Poranka WNET” wskazuje, że data protestu była symboliczna, 39 lat temu władze dobijały „Solidarność”, dzisiaj dobijają przedsiębiorców. Relacjonuje, że był zmuszony zwolnić w tym roku wszystkich pracowników:

Wszystkie obciążenia, na które przedsiębiorca nie może dziś zapracować, powinny zostać umorzone.

Niestety, jak mówi Maciej Urbańczyk, dialog z rządem niemalże nie istnieje. Zapowiada, że przedsiębiorcy sami. przygotują pakiet ustaw, który poprawi ich sytuację.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.W.K.

Prezes UOKiK: Po okresie rozliczeniowym Biedronka żądała od dostawców dodatkowego wynagrodzenia w formie rabatów

Biedronka/Fot. Artur Andrzej /Creative Commons

Wymuszenie nieprzewidzianego umową rabatu u ponad dwustu dostawców na łączną kwotę 600 mln zł. Tomasz Chróstny o tym, za co UOKiK ukarał portugalską spółkę i o trzydziestoleciu działania urzędu.

Mamy do czynienia z rzeczywiście rażącym przykładem naruszenia przepisów. Przede wszystkim nieuczciwe wykorzystanie przewagi kontraktowej przez Jeronimo Martins Polska, właściciela sieci handlowej Biedronka.

[related id=131798 side=right] Tomasz Chróstny wyjaśnia czemu UOKiK nałożył rekordowo wysoką karę na portugalską spółkę. Badanie materiału dowodowego trwało trzy lata. W tym czasie ustalono, że w przypadku ponad dwustu dostawców Biedronka po wykonaniu dostawy zażądała dodatkowych rabatów. W ten sposób osiągnęła 600 mln nieuczciwego dochodu.  Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wskazuje, że sieci handlowe i tak już bardzo twardo negocjują ze swoimi dostawcami.  Wyjaśnia, że w przypadku sprzedawców owoców i warzyw

Po okresie rozliczeniowym spółka weryfikowała, jaki był obrót danego przedsiębiorcy z już zrealizowanych dostaw i żądała dodatkowego wynagrodzenia właśnie w formie rabatów, które nie były przewidziane w pierwotnej umowie.

Nie przekładało się to ani niższe ceny w sklepach, ani na dodatkowe korzyści dla dostawców. Ci ostatni albo mogli zgodzić się na wsteczne rabaty, albo ryzykować zakończenie współpracy, a nawet kary finansowe.

Przede wszystkim mówimy o polskich firmach. Te podmioty mają prawo żądać roszczenia i odszkodowania, mają prawo odzyskać środki, które podmiot ściągnął od nich w sposób nieuczciwy.

[related id=79977 side=left] UOKiK pomoże przedsiębiorcom w dochodzeniu swych praw. Tomasz Chróstny wyjaśnia, że zbadanie sprawy trwało trzy lata, aby dokładnie zweryfikować ten proceder. Wiązało się to z przejrzeniem tysięcy produktów.  Nasz gość przypomina, że jest to pierwsza kara dla spółki. W lipcu Biedronka została ukarana grzywną 115 mln zł za różnicę między ceną przy kasie a ceną na półce sklepowej.

Prezes UOKiK podsumowuje ostatnie 30 lat działania Urzędu, który zaczynał jako instytucja antymonopolowa. Podkreśla, że jeszcze wiele trzeba w polskiej gospodarce zmienić, aby konsumenci nie byli wprowadzani w błąd.

Dbamy o to, żeby te uczciwe relacje występowały w gospodarcze na każdym szczeblu tam, gdzie rzeczywiście widzimy te nieprawidłowości. Tam staramy się bardzo sprawnie im przeciwdziałać.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dr Sadowski: Funkcjonujący mechanizm pomocy dla przedsiębiorców jest mechanizmem zniszczenia

Prezydent Centrum im. Adama Smitha przestrzega przed konsekwencjami nadmiernej ingerencji państwa w gospodarkę i podwyższania podatków w dobie recesji.

 

Dr Andrzej Sadowski mówi o wielkich planach inwestycyjnych polskiego rządu. Przypomina, że w II RP  „socjalistyczny” rozmach  doprowadził państwo do niewypłacalności.

To historyczny przykład działań rozbrajających kraj.

Zamiast budować wielką elektrownie atomową, należy wyposażyć Polskę w sieć małych elektrowni dostarczających energię lojalnie.

Ekonomista ubolewa nad tym, że rząd Zjednoczonej Prawicy wprowadza w dobie recesji coraz więcej podatków:

Znacząco przekroczyliśmy już optimum opodatkowania polskiego przedsiębiorcy.

W opinii dr Sadowskiego zadłużenie związane z kryzysem państwo powinno wziąć na siebie, gdyż będzie to bezpieczniejsze od zadłużania obywateli:

Funkcjonujący mechanizm pomocowy jest mechanizmem zniszczenia. Rząd ma prostą możliwość uruchomienia rezerw finansowych. Jest nim likwidacja szkodliwych przepisów, przez które przedsiębiorcy tracą 70 mld zł rocznie.

Niestety, polski system podatkowy jest skonstruowany w taki sposób, że najbardziej obciąża konsumenta. Gość „Kuriera w samo południe” wyraża opinię, że aktualnie powinno się raczej uprościć system i obniżyć stawki podatkowe.

Przy zwiększaniu ciężarów z obecnej sytuacji wyjdziemy dużo później. Poza tym istnieją dowody na to, że nieograniczone podwyższanie podatków nie oznacza nieograniczonego wzrostu wpływów.

Dr Sadowski wskazuje, że rząd w wielu dziedzinach nie jest w stanie zastąpić obywateli i ich aktywności.

Tzw. przedsiębiorcze państwo jest nieuczciwą konkurencją dla tych, którzy na codzień pracują na nasz dobrobyt. Błędne poglądy na ekonomię przyniosły więcej szkód niż jakiekolwiek wojny.

Rozmówca Adriana Kowarzyka odnosi się do koncepcji „wielkiego resetu” w światowej gospodarce. Ocenia, że sprowadzi się on do kradzieży majątków obywateli na bardzo dużą skalę:

Aż nie chcę myśleć, o ile lat cofniemy się w rozwoju społecznym.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Prof. Marek Szczepaniec: Lockdown jest złą metodą walki z epidemią. Korzystają na nim jedynie instytucje finansowe

Ekonomista z Uniwersytetu Gdańskiego krytykuje rządową strategię zwalczania COVID-19. Ocenia, że powinno się otworzyć gospodarkę i skupić się na ochronie ludzi z grup ryzyka.


Profesor Marek Szczepaniec mówi o konieczności zmiany metod walki z epidemią COVID-19. Wskazuje, że dotychczasowa strategia doprowadziła do recesji większość krajów na świecie:

Taka polityka będzie kosztować 10 bln dolarów. Likwidacja głodu na świecie pochłonęłaby 10% tej kwoty.

Na całym świecie zagrożonych jest 700 milionów miejsc pracy.  W Polsce chodzi o 7oo tysięcy stanowisk.

Na zapaści na pewno skorzystają instytucje finansowe, które dzięki samodzielnie wytworzonym pieniądzom przejmą większość aktywów przedsiębiorstw i gospodarstw domowych.

Ekspert podkreśla, że konieczne jest zapewnienie przez państwo płynności finansowej przedsiębiorstw.

Lockdown ma nie tylko negatywne skutki ekonomiczne, ale i medyczne.

Zdaniem rozmówcy Magdaleny Uchaniuk również pokładanie całej nadziei na wygaszenie epidemii w szczepionce nie jest słuszne. Należałoby się skupić raczej na znalezieniu skutecznego leku:

USA są krajem, gdzie najwięcej ludzi szczepi się na grypę. Mimo to, zachorowań tam cały czas przybywa.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.W.K.

Sklepy w galeriach handlowych mogą uzyskać zwolnienie z czynszu. Dla restauracji pozostają negocjacje wiążących ich umów

Magdalena Kwiatkowska o otwarciu galerii, tym jak zamknięte przez trzy tygodnie sklepy mogą zostać zwolnione z czynszu na okres zamknięcia i o tym, co mogą zrobić właściciele lokali gastronomicznych.

Te sklepy odzieżowe, czy z różnymi artykułami RTV mogą być z powrotem otwarte. Częściowo utrzymano zakazy dotyczące hoteli kin czy muzeów.

Magdalena Kwiatkowska wyjaśnia co znajduje się w rozporządzeniu rządowym, które weszło w życie w ostatnią sobotę. Ponownie otwarto wszystkie sklepy w galeriach handlowych.

Nowością jest nakaz noszenia maseczek w miejscu pracy.

[related id=130534]Dotąd osoby wykonujący razem działania nie musiały nosić maseczek w miejscu pracy. Obecnie jeśli w pomieszczeniu będzie więcej niż jedna osoba, to trzeba będzie nosić maseczki. Wyjaśnia, jaki jest warunek uzyskania zwolnienia z płatności czynszów. Wskazuje, że najmujący mają możliwość negocjowania czynszu z wynajmującymi. Prawniczka wyjaśnia zmiany związane z opłatami wynajmem lokali. Tłumaczy, że w przypadku lokali zamkniętych przez ostatnie trzy tygodnie najemcy mogą skorzystać z art. 15ze ustawy koronawirusowej, zgodnie z którym

Wygasają wzajemne zobowiązania stron umowy dzierżawy lub podobnej umowy, przez którą dochodzi do oddania do używania powierzchni handlowej.

Warunkiem skorzystania z możliwości niepłacenia za trzy tygodnie zamknięcia, jest podpisanie w ciągu trzech miesięcy umowy wynajmu na okres pół roku i trzech tygodni. Rozwiązanie takie, jak przyznaje nasza rozmówczyni, nie jest przewidziane dla lokali gastronomicznych wynajmujących.

Dla tych najemców pozostaje możliwość negocjacji wiążących ich umów.

Taki najemca może skorzystać z zapisów Kodeksu cywilnego. Wskazuje na klauzulę nadzwyczajnej zmiany stosunków.

Tak zwana reguła rebus in quantibus, która umożliwia dokonanie przez sąd modyfikacji zawartej umowy w zakresie wysokości świadczenia bądź nawet rozwiązania tej umowy.

Żeby z niej skorzystać, trzeba spełnić kilka przesłanek. Magdalena Kwiatkowska mówi, jaką pomoc oferuje kancelaria Graś i wspólnicy. Prowadzone są m.in. webinaria. Więcej informacji dostępnych jest na stronie kancelarii.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Maciej Stańczuk: Należy zastanowić się nad sensownością takich projektów jak CPK czy przekop Mierzei Wiślanej

Maciej Stańczuk o dobrych wynikach gospodarczych naszego kraju w trakcie koronakryzysu i potrzebie ponownego przemyślenia niektórych inwestycji publicznych przez rząd.

Mamy w porównaniu do poprzedniego miesiąca brak wzrostu bezrobocia.

Maciej Stańczuk wskazuje na wzrost produkcji przemysłowej w październiku o jeden procent w porównaniu do poprzedniego roku. Zauważa, że od stycznia ma wejść druga tarcza finansowa. Ocenia, że warunki otrzymania z niej pieniędzy są bardzo racjonalne. Dodaje przy tym, iż

Nie widać chęci ze strony rządu, by dokonać przeglądu pewnych wydatków publicznych w takich warunkach napiętego budżetu.

Doradca ekonomiczny wskazuje, że obecnie trzeba skupić się na wsparciu dla przedsiębiorców. W związku z tym

Należy zastanowić się nad sensownością takich projektów jak Centralny Port Komunikacyjny, czy przekop Mierzei Wiślanej.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

 

Andrzej Pietrzyk: W góry mogliby wyjechać choćby ozdrowieńcy. Należy rozciągnąć terminy ferii, nie je kumulować

Wójt Bukowiny Tatrzańskiej o apelu samorządowców do wicepremiera Gowina, potrzebie pozostawienia branży zimowej otwartej i o tym, jak lepiej można by rozwiązać ten problem.

Andrzej Pietrzyk informuje, że przedstawiciele samorządów „ziem górskich” przesłali swoje pismo wicepremierowi Jarosławowi Gowinowi. Dziwi go rządowa decyzja by stoki pozostały otwarte, podczas gdy domy wypoczynkowe będą zamknięte.

Dla kogo te wyciągi, jak nie będzie miał po nich kto jeździć? Nikt na jeden dzień nie przyjedzie na narty.

Sądzi, że podejście rządu w sprawie ferii zimowych jest błędne. Ono bowiem spowoduje upadek wielu przedsiębiorstw, które utrzymują się z sezonu zimowego. Wójt gminy Bukowina Tatrzańska mówiąc o możliwości rządowej pomocy dla przedsiębiorców zaznacza:

Nie wyobrażamy sobie, jak ta tarcza miałaby zafunkcjonować, żeby pokryć straty z tego, że sezon się nie odbędzie.

Chciałby, aby rząd, zamiast dawać ludziom pieniądze, pozwolił im pracować. W sezonie zimowym wypracowują oni bowiem nawet 70 proc. swych rocznych przychodów. Pietrzyk wskazuje, że w góry przyjechać mogliby choćby ozdrowieńcy i ludzie z aktualnym, negatywnym wynikiem testu na koronawirusa.

To nie jest tak, że nikt nie może przyjechać. To zbyt duże generalizowanie.

Zaznacza, że ze względów sanitarnych należy właśnie rozbić terminy ferii na okres 10-tygodniowy, a nie je kumulować.

Byśmy chcieli iść w tym kierunku, w którym idzie rząd, czyli nie kumulować ludzi w jednym okresie.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Abramowicz: Apelujemy żeby wszystkie zamknięte firmy otrzymały wsparcie. Połowa października jest wyłączona ze wsparcia

Rzecznik małych i średnich przedsiębiorców o tarczy 6.0., problemie z wiosenną tarczą, odszkodowaniach dla zamkniętych firm, tym, czemu niektóre firmy się na pomoc nie łapią oraz o otworzeniu kraju.

Cała filozofia rządu jest skierowana na to, żeby wypłacać pieniądze firmom, które są zamknięte.

Adam Abramowicz komentuje zapowiedzi tzw. tarczę 6.0, nowego  programu pomocowego dla firm dotkniętych antyepidemicznymi restrykcjami. Zauważa, że wszystkim zamkniętym przedsiębiorstwom należą się odszkodowania.

Apelujemy, ja jako rzecznik [apeluję], żeby wszystkie firmy zamknięte otrzymały wsparcie, otrzymały rekompensaty.

Niestety, rząd przewiduje wsparcie jedynie dla wybranych branż. Chodzi, jak wyjaśnia nasz gość, o 33 (oznaczające branże) kody Polskiej Klasyfikacji Działalności, które otrzymają pomoc, podczas gdy 40 innych kodów jej nie otrzyma. Zauważa przy tym, że

Za pomocą tych kodów nie można opisać wszystkich przypadków, bo na przykład są firmy, które mieszczą się w tym PKD otwartym, ale są zamknięte poprzez to, że np. działają na terenie zamkniętych jednostek. Takim przykładem są sklepiki szkolne.

Potrzebne jest więc uzupełnienie kodów PKD. Dodatkowo, kryteria uzyskania pomocy są zbyt surowe. Rzecznik małych i średnich przedsiębiorców przestrzega, że wielu przedsiębiorców nie będzie w stanie dalej prowadzić swojej działalności.  Fitness, turystyka i gastronomia są zamknięte od połowy października. Czy wytrzymają dwa i pół miesiąca?

Abramowicz przypomina warunki wiosennej tarczy, które obecnie mogą być trudne do wypełnienia. Firmy, które otrzymywały z niej pomoc

Przed dostaniem pieniędzy podpisywały umowę, że ta subwencja będzie częściowo umarzana w zależności od tego, jeśli utrzymają miejsca pracy- zarówno miejsca pracy na etacie jak i na umowy zlecenia.

Obecnie zaś mamy drugi lockdown. Nasz gość nie sądzi, by to była pułapka na przedsiębiorców, zastawiona wiosną przez rząd. Ten ostatni zdaje sobie sprawę z problemu.  Jak dodaje, rządzący zbyt wolno przygotowują kolejne „tarcze”:

Połowa października jest w ogóle wyłączona z tego wsparcia […] Dopiero te pieniądze mają i za listopad, ale utknęła sprawa w tej chwili jest w Senacie. Senat dopiero wczoraj chyba poprawki naniósł.

Tymczasem zbliża się czas rozliczeń z ZUS-em. Pierwsze  płatności idą już 10 grudnia. Z czego mają go zapłacić, jeśli nie mają przychodu? Innym problemem jest to, że firmy założone w tym roku mają bardzo utrudniony dostęp do rekompensat:

Najlepiej by było powoli otwierać całą gospodarkę, nawet w ostrzejszym reżimie sanitarnym niż to było latem.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K./A.P.