Dr Sadowski: Rząd nie powinien podwyższać podatków podczas kryzysu. Rozkręcanie inflacji tylko pogorszy sytuację

Prezydent Centrum im. Adama Smitha mówi o wprowadzeniu przez polski rząd podatku cukrowego. Nie przewiduje, by przyniósł on pozytywne skutki zdrowotne.

 

Dr Andrzej Sadowski komentuje wprowadzenie podatku cukrowego. Jak zwraca uwagę:

Ten podatek, jak każdy inny, zostanie zapłacony przez konsumenta. Już od 1 stycznia widzi on wzrost cen swoich ulubionych napojów.

W opinii eksperta wprowadzanie nowych podatków nie jest dobrą metodą walki z recesją. Niestety, rząd nie ma lepszych pomysłów na wyjście z zapaści.

Z badań przeprowadzonych w innych krajach wynika, że podatek cukrowy nie przyniósł zdrowotnych korzyści, będących alibi dla jego wprowadzenia.

Gość „Kuriera w samo południe” ocenia, że polskim przedsiębiorcom należą się ułatwienia w prowadzeniu biznesu w dobie koronakryzysu:

Należy zagwarantować niepodwyższanie podatków i niepogarszanie przepisów przez 10 lat. Strategia polegająca na dodruku pieniądza i rozkręcaniu inflacji na pewno skończy się fiaskiem.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Kamil Goral: Polska staje się coraz bardziej konkurencyjna, jeśli chodzi o eksport

Kamil Goral o dobrym stanie polskiej gospodarki w obliczu koronawirusa, rozwoju polskiego eksportu, przechodzeniu na pracę hybrydową i poziomie inwestycji w Polsce.

Polska gospodarka stosunkowo łagodnie […] przechodzi przez ten kryzys.

Kamil Goral przedstawia raport ze stanu polskiej gospodarki w dobie koronawirusa. Okazuje się, że wyniki gospodarcze są lepsze niż wynikałoby to ze przewidywań ekspertów. Na tle pozostałych państw UE wypadamy całkiem dobrze, lepiej niż przewidywały globalne instytucje finansowe. Ekspert wskazuje między innymi, że w porównaniu z zeszłym rokiem wzrosły dochody z podatku VAT. Jest to paradoksalne, gdyż jak zauważa, po ludziach można było się raczej spodziewać ograniczenia konsumpcji, a co za tym idzie

Nie tego się spodziewaliśmy, deficyt budżetowy przewidziany na ten rok wynosić miał 110 mld zł.

Deficyt budżetowy jest niższy od planowanego. Wiele wydatków antykryzysowych pokrywają pozabudżetowe fundusze, jednak jak wskazuje gość „Popołudnia WNET”, całościowy obraz polskich finansów publicznych jest całkiem poprawny.

Jeśli chodzi o bezrobocie BAEL to wypadamy najlepiej w całej Europie.

Kamil Goral przestrzega, że kryzys w Polsce w ciągu najbliższych miesięcy może się jeszcze znacząco pogłębić.  Mówi również o perspektywach popandemicznego rynku pracy. Tryb pracy hybrydowej,  będący dla większości ludzi  czymś nowym, stanie się standardem.

Naszym biurem będzie bardziej nasz dom, niż firmowa siedziba.

Rozwinąć się będą musiały rozwiązania takie jak elektroniczny dostęp do dokumentów. Obecnie pod względem rozwiązań cyfrowych ustępujemy nie tylko państwom Zachodu, ale także Czechom i Węgrom. Ekspert Rady Gospodarczej Strefy Wolnego Słowa mówi także o rozwoju polskiego eksportu w ostatniej dekadzie.

Eksport miał przez pierwszą dekadę XXI w. ujemną kontrybucję PKB.

Nasz kraj może dzięki własnej walucie prowadzić samodzielną politykę pieniężną. W Polsce wiele zagranicznych firm lokuje swoje zakłady. Nasz gość stwierdza, że

Chcielibyśmy żeby to polskie firmy sprzedawały na Zachód polskie produkty, takie jak samochody, sprzęt RTV, AGD.

Ocenia, iż inwestycje w Polsce wciąż nie są zadowalające. Coraz większą rolę odgrywają inwestorzy prywatni, co jest dobrym trendem, gdyż to przedsiębiorcy, a nie państwo, budują dobrobyt obywateli.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K./A.P.

Marek Zuber: Pogorszenie wskaźników ekonomicznych jest konsekwencją strachu panującego w społeczeństwie

Ekonomista ocenia, że państwa będą w stanie unieść ciężary związane z koniecznością udzielenia wsparcia upadającym przedsiębiorstwom.


Marek Zuber komentuje wprowadzenie nowych obostrzeń epidemicznych. Wskazuje, że były one konieczne, a spora część odpowiedzialność za taką sytuację spoczywa na społeczeństwie.

Ekonomista tłumaczy, że złe wskaźniki ekonomiczne nie są jedynie skutkiem restrykcji, ale również strachu obywateli.

Nie mam wątpliwości, że wiele branż nie będzie miało szans na przetrwanie bez pomocy państwa. Na szczęście wiele krajów unijnych potrafiło w ostatnich latach generować nadwyżki budżetowe.

W opinii rozmówcy Magdaleny Uchaniuk nie można stwierdzić, że sektor bankowy może być beneficjentem obecnej recesji.

Z koronakryzysu najlepiej wyjdą producenci maseczek oraz podmioty zajmujące się handlem w Internecie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A.W.K.

Urbańczyk: Wszystkie obciążenia, na które przedsiębiorca nie może dziś zapracować, powinny zostać umorzone

Członek ruchu „Opór” opowiada o strajku przedsiębiorców, postulatach tego środowiska i o braku dialogu z rządem.


Maciej Urbańczyk mówi o proteście przedsiębiorców, którym:

Zawsze zależy na bezpiecznym prowadzeniu działalności gospodarczej.

Restrykcje antyepidemiczne takie bezpieczeństwo odbierają. Działacz przestrzega, że polska przedsiębiorczość dalszego utrzymywania takiego stanu nie wytrzyma:

Obwarowania wsparcia rządowego są tak duże, że większość tych pieniędzy i tak zapewne wróci do budżetu.

Gość „Poranka WNET” wskazuje, że data protestu była symboliczna, 39 lat temu władze dobijały „Solidarność”, dzisiaj dobijają przedsiębiorców. Relacjonuje, że był zmuszony zwolnić w tym roku wszystkich pracowników:

Wszystkie obciążenia, na które przedsiębiorca nie może dziś zapracować, powinny zostać umorzone.

Niestety, jak mówi Maciej Urbańczyk, dialog z rządem niemalże nie istnieje. Zapowiada, że przedsiębiorcy sami. przygotują pakiet ustaw, który poprawi ich sytuację.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.W.K.

Dr Sadowski: Funkcjonujący mechanizm pomocy dla przedsiębiorców jest mechanizmem zniszczenia

Prezydent Centrum im. Adama Smitha przestrzega przed konsekwencjami nadmiernej ingerencji państwa w gospodarkę i podwyższania podatków w dobie recesji.

 

Dr Andrzej Sadowski mówi o wielkich planach inwestycyjnych polskiego rządu. Przypomina, że w II RP  „socjalistyczny” rozmach  doprowadził państwo do niewypłacalności.

To historyczny przykład działań rozbrajających kraj.

Zamiast budować wielką elektrownie atomową, należy wyposażyć Polskę w sieć małych elektrowni dostarczających energię lojalnie.

Ekonomista ubolewa nad tym, że rząd Zjednoczonej Prawicy wprowadza w dobie recesji coraz więcej podatków:

Znacząco przekroczyliśmy już optimum opodatkowania polskiego przedsiębiorcy.

W opinii dr Sadowskiego zadłużenie związane z kryzysem państwo powinno wziąć na siebie, gdyż będzie to bezpieczniejsze od zadłużania obywateli:

Funkcjonujący mechanizm pomocowy jest mechanizmem zniszczenia. Rząd ma prostą możliwość uruchomienia rezerw finansowych. Jest nim likwidacja szkodliwych przepisów, przez które przedsiębiorcy tracą 70 mld zł rocznie.

Niestety, polski system podatkowy jest skonstruowany w taki sposób, że najbardziej obciąża konsumenta. Gość „Kuriera w samo południe” wyraża opinię, że aktualnie powinno się raczej uprościć system i obniżyć stawki podatkowe.

Przy zwiększaniu ciężarów z obecnej sytuacji wyjdziemy dużo później. Poza tym istnieją dowody na to, że nieograniczone podwyższanie podatków nie oznacza nieograniczonego wzrostu wpływów.

Dr Sadowski wskazuje, że rząd w wielu dziedzinach nie jest w stanie zastąpić obywateli i ich aktywności.

Tzw. przedsiębiorcze państwo jest nieuczciwą konkurencją dla tych, którzy na codzień pracują na nasz dobrobyt. Błędne poglądy na ekonomię przyniosły więcej szkód niż jakiekolwiek wojny.

Rozmówca Adriana Kowarzyka odnosi się do koncepcji „wielkiego resetu” w światowej gospodarce. Ocenia, że sprowadzi się on do kradzieży majątków obywateli na bardzo dużą skalę:

Aż nie chcę myśleć, o ile lat cofniemy się w rozwoju społecznym.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Trader21: Nadchodzi Wielki Reset, celem bankierów jest kontrola wszystkich ludzi

Polityka Banków Światowych prowadzi do uzależnienia rządów od kredytów pochodzących z dodruku pieniędzy. Ratingi obywateli mają stać się kagańcem dla całych społeczeństw.

Trader21 – inwestor, konsultant, założyciel portalu Independent Trader oraz autor książek o inwestowaniu.

 

Nadchodzi przebudowa światowej gospodarki

Globaliści nienawidzą systemu kapitalistycznego dlatego, że w nim kontrola spoczywa głównie na małych i średnich firmach. Dążą oni do przebudowania całego systemu. Na najwyższych szczeblach słyszymy, że kapitalizm zawodzi, więc państwa mają przejąć większą rolę.

Osoby pokroju Klausa Schwaba, założyciela Światowego Forum Ekonomicznego to są marionetki których zadaniem jest promowanie konkretnych idei.

Od nich słyszymy, że poprzez Wielki Reset mamy doprowadzić do przebudowania światowej gospodarki. Celami pośrednimi jest ograniczenie dziedziczenia, podnoszenie podatków, utrzymanie silnie negatywnych stóp procentowych, po to, żeby zniszczyć kapitał. Docelowo ma pozostać dwóch pracodawców – rząd oraz międzynarodowe korporacje.

Przy okazji resetu uderza się w małe i średnie firmy, natomiast pozwala się działać największym korporacjom.

Uzależnienie firm od kredytów w celu ich przejęcia

Banki boją się pożyczać pieniądze, przez co firmy średniej wielkości są odcięte od kredytu. Z kolei Banki Centralne skupują obligacje korporacyjne największych podmiotów. Dzięki rolowaniu długu korporacyjnego taka firma może przetrwać, nawet jeżeli przez wiele lat będzie miała straty.

Ten dług będzie rósł, aż zostanie najprawdopodobniej odpisany, tak jak to słyszymy z ust niektórych bankierów centralnych.

Jak przypomina analityk, jednym z haseł propagandowych Światowego Forum Ekonomicznego jest – “Nic nie masz? Jesteś szczęśliwy”. Jeżeli zdelegalizowana zostanie własność prywatna, z czym mamy do czynienia np. w systemach komunistycznych, to człowiek musi cały czas pracować. Jeśli robi coś, co nie podoba się rządzącym, to może bardzo łatwo zostać odcięty od systemu.

Ten system, który próbują nam wprowadzić globaliści, wchodzi na jeszcze większy poziom kontroli i uzależniania od rządu.

Rating, czyli przyznawanie ocen obywatelowi

Z tym systemem mamy do czynienia np. w Chinach, w których funkcjonują personalne ratingi, gdzie każdy obywatel jest oceniany i otrzymuje on punkty zależnie od zachowań. Poziom oceny decyduje o tym, czy obywatel ma dostęp do Internetu, bądź czy może kupić bilet na pociąg. Obywatele nieposłuszni i niewygodni dla rządu mogą otrzymać na tyle niską ocenę, iż zostaną odcięci od większości usług dostarczanych przez rząd czy korporacje.

W Europie taki system wprowadzany jest dopiero we Włoszech i myślę że to jest dopiero początek.

Japonia jako poligon doświadczalny światowej finansjery

W sferze finansowej, cokolwiek się robi na globalnym poziomie, to w pierwszej kolejności przeprowadza się testy w Japonii. To co tam robi się dzisiaj, na poziomie globalnym wprowadza się z siedmio- czy dziesięcioletnim opóźnieniem.

Dla przykładu w 2001 roku w Japonii obniżono stopy procentowe do zera, w ujęciu globalnym obniżono je dopiero 7 lat później po upadku Lehman Brothers.

W Japonii po raz pierwszy uruchomiono także proces dodruku waluty, za którą bank centralny skupuje od inwestorów obligacje rządowe, czyli dług poszczególnych krajów. Taki test przeprowadzono w latach 2000-2007 i rozwiązanie to zaimplementowano na znacznie większą skalę.

Po kryzysie 2007 roku rozpoczął to Europejski Bank Centralny, Bank Anglii, Bank Chin a dzisiaj tego typu działania wprowadzono już na poziomie 150 krajów (w tym w Polsce), których cała polityka jest koordynowana przez bank rozrachunków międzynarodowych.

 

Nieograniczony dodruk pieniądza

Pod pretekstem walki z efektami koronawirusa rządy się zadłużają, dochodzi do kumulacji długu. W pewnym momencie żaden zdroworozsądkowy inwestor nie chce kupić długu rządowego. Polskie obligacje 10-letnie mają dzisiaj odetki na poziomie 1,3% rocznie. Czyli kupując obligacje dzisiaj i trzymając je przez 10 lat, można otrzymać mniej, niż prawdopodobnie wyniesie skumulowana inflacja tylko w najbliższych trzech latach.

Dojdzie do tego, że będzie brakowało kupców na obligacje rządowe i w ich role wejdzie bank centralny, jak to miało miejsce w Japonii.

To co kiedyś było uznawane za politykę szaleńców, dziś jest międzynarodowym standardem. Banki centralne poszczególnych krajów drukują walutę z powietrza i skupują po prostu obligacje.

Jeszcze parę lat temu tylko banki centralne z krajów trzeciego świata jak Sudan czy Zimbabwe kreowały walutę z powietrza, w taki sposób, jak się kreuje dzisiaj.

Bank Japonii rządzi giełdą

W Japonii co najmniej połowa długu jest już w rękach Banku Centralnego. Za świeżo wydrukowane jeny Bank Centralny Japonii skupuje także akcje i obligacje korporacyjne. Już dzisiaj po 4 latach takiej polityki jest on głównym akcjonariuszem ponad 40% największych korporacji Japońskich.

To oznacza że ma gigantyczne możliwości oddziaływania na ich zarząd oraz horrendalny wpływ na gospodarkę Japonii. W pewnym momencie Bank Centralny będzie mógł dyktować politykom, co mają robić.

Politycy zakładnikami długu

W tym momencie wystarczyłoby, aby Europejski Bank Centralny przestał skupować dług danych krajów, natychmiast oprocentowanie np. Włoskiego długu wzrośnie z 1 do 10%. W tej sytuacji rząd musiałby przesunąć ogromne środki choćby z edukacji czy opieki socjalnej na spłatę długu.

W takiej sytuacji ludzie wychodzą na ulice, czyli poszczególne rządy są zakładnikami Banku Centralnego. Politycy nagle stają się posłuszni, ponieważ alternatywą jest wizja bankructwa.

Dziś prawie każdy kraj ma swój bank centralny. Libia była takim krajem do 2011 roku. Pierwszą znaczącą zmianą po zdobyciu jej stolicy była decyzja o utworzeniu Banku Centralnego po to, aby uzależnić ten kraj od międzynarodowej finansjery. Stało dzię to dzień po zdobyciu Trypolisu.

Chodzi o to, aby poszczególne kraje nie miały kontroli nad walutą oraz stopami procentowymi. Polska Rada Polityki Pieniężnej wykonuje rozkazy, które przychodzą z góry.

Cezary Kaźmierczak: Nie uda się uzyskać solidarności biznesu, jeżeli będą procedowane nowe reguły i podatki

Prezes ZPiP o potrzebie wstrzymania uchwalania nowych podatków w czasie pandemii, mapie drogowej otwierania kraju, Radzie Dialogu Społecznego i sytuacji branży gastronomicznej.

Jeden z naszych postulatów, czyli żeby nie było pełnego lockdownu został już spełniony przez rząd, więc jesteśmy zadowoleni.

Cezary Kaźmierczak informuje, że będą zachęcać rząd do otwierania kolejnych branż z zachowaniem zasad sanitarnych. postulat tarczy prawnej dla przedsiębiorców, o której mówił minister Jarosław Gowiny. Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Przypomina inne postulaty organizacji. Chodzi o moratorium na nowe podatki i regulacje w czasie epidemii. Zaznacza, że

Nie uda się uzyskać solidarności biznesu, jeżeli będą procedowane te nowe reguły, nowe podatki, które rząd z jakimś uporem lansuje […] Z jednej strony idą jakieś dzikie miliardy na pomoc dla tych branż zamkniętych, a z drugiej strony wszystkich się denerwuje i zraża się przeciwko sobie jakimiś podatkami, które nie mają większego znaczenia dla budżetu państwa.

Podkreśla, że jeśli restauracje nie dostaną natychmiast pomocy to na wiosnę obudzimy się z sytuacją na rynku gastronomicznym jak z 1990 r. Cieszy go mapa drogowa opublikowana przez rząd pokazująca, w jaki sposób będzie uwalniane życie gospodarcze. Mówi o dokumencie, że

Można z nim dyskutować, kłócić się, że tutaj można było lepiej, to inaczej itd., itd., ale jest prosto, w jasny sposób, bez żadnych dwuznaczności pokazane, co i jak się będzie działo.

Mapa opisuje w liczbach, jak w zależności od zakażeń luzowane będą ograniczenia. Publicysta pozytywnie ocenia rolę wicepremiera Jarosława Gowina w Radzie Dialogu Społecznego:

Na szczęście Jarosław Gowin postanowił być prawdziwym przewodniczącym RDS i rzeczywiście próbuje przywrócić wiarygodność tej instytucji.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Robert Winnicki: By uratować polską gospodarkę i wolność słowa, niezbędne jest silne państwo narodowe

Poseł Konfederacji przedstawia propozycje partii dotyczące pomocy dla przedsiębiorców. Przestrzega przed zdominowaniem polskiej gospodarki przez globalne korporacje.

 

Robert Winnicki mówi o tzw. Tarczy Konfederacji. Wskazuje, że formacja wolałaby, aby pomoc przedsiębiorcom dotkniętych antyepidemicznymi restrykcjami nie była w ogóle potrzebna. W krajach, które nie wprowadziły daleko idących obostrzeń, śmiertelność COVID-19 nie jest wyższa, niż w tych, gdzie zdecydowano się na lockdown.

Skoro władza już zamyka dużą część gospodarki, wzywamy przede wszystkim do niewprowadzania nowych podatków. Jeżeli rząd mówi o opłatach, to jest to tylko żonglerka słowna.

Polityk wskazuje na konieczność zwiększenia kwoty wolnej od podatku:

Musimy pozostawić obywatelom większą ilość pieniędzy do dyspozycji.

Jak mówi gość „Kuriera w samo południe”, państwo powinno rozpocząć stopniową likwidację systemu emerytalnego opartego na ZUS, gdyż jest on całkowicie nieefektywny.

Robert Winnicki przestrzega, że dalsze osłabianie polskiej gospodarki doprowadzi do jej przejęcia przez zagraniczne koncerny:

Niezbędne jest tutaj działanie silnego państwa narodowego. Nie może ono dopuszczać do niszczenia polskich przedsiębiorców.

Parlamentarzysta wskazuje na „zblatowanie” globalnych korporacji z ideologią nowej lewicy:

Pełnią one taką samą funkcję ideologicznych oddziałów szturmowych, jak partie komunistyczne. Państwo powinno stać na straży wolności słowa. Niestety obecnie jest silne wobec słabych, a słabe wobec silnych.

Przywołane zostają przykłady kasowania profili prawicowych polityków na portalach społecznościowych o ogólnoświatowym zasięgu.

Niestety, rynek samodzielnie nie jest w stanie stworzyć dla nich alternatywy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Stodolak: Za prezydentury Trumpa stopa ubóstwa w USA spadła do poziomu nigdy wcześniej nie notowanego

Prowadzący audycji „0+ Program o przedsiębiorczości” przedstawia bilans ekonomiczny czteroletniej kadencji prezydenckiej Donalda Trumpa. Chwali politykę deregulacji gospodarki i obniżkę podatków.

 

Sebastian Stodolak mówi o sytuacji gospodarczej USA pod koniec aktualnej kadencji prezydenckiej . Wskazuje, że Stany Zjednoczone w niczym nie różnią się od reszty świata, jeżeli chodzi o ich politykę dodrukowania pieniędzy. Mają za to większe możliwości kontrolowania inflacji. Jak dodaje:

W ostatnim okresie bezrobocie spadło do poziomu 8%, jednak to i tak znacznie więcej niż przed pandemią, kiedy wynosiła 4%.

Amerykańska gospodarka przez znaczną część  kadencji Donalda Trumpa dynamicznie się rozwijała:

W ciągu ostatnich 4 lat amerykańska stopa ubóstwa spadła do poziomu nigdy wcześniej notowanego. Wzrosła z kolei średnia płaca godzinowa.

Pewien negatywny wpływ na gospodarkę Stanów Zjednoczonych miała, zdaniem rozmówcy Jaśminy Nowak, wojna handlowa z Chinami.

Zdaniem prowadzącego audycji „0+ Program o przedsiębiorczości” źródłem sukcesów prezydenta Trumpa jest jego polityka deregulacji i obniżki podatków. Jak mówi Sebastian Stodolak:

Nie można nazwać Trumpa rewolucjonistą ekonomicznym. Jego sukcesem jest to, że nie zepsuł tyle, ile mógłby zepsuć.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

  Dzięki Trumpowi Middle USA znów pojawiły się na mapie

„Pittsburgh Post-Gazette” po raz pierwszy od 48 lat poparła republikańskiego kandydata na prezydenta, podkreślając zasługi Trumpa dla wywołania w kraju największego od lat boomu gospodarczego.

 

30.10

Trump w Michigan, Wisconsin i Minnesocie, trzy stany rządzone przez Demokratów. W Minnesocie ograniczono mu widownię do 250 osób, co nie przeszkodziło tysiącom ludzi stać i witać go na trasie przejazdu. Trump powiedział, że władze Minnesoty pozwoliły kilka miesięcy wcześniej na demonstracje, które zakończyły się niszczeniem i okradaniem sklepów/lokali, ale teraz nie chcą pozwolić na gromadzenie się jego wyborców.
Biden też w Minnesocie i tradycja ostatnich dni – na wiecach Bidena jest więcej zwolenników Trumpa, trochę zakłócają przemówienia Bidena: trąbki, syreny. Zdenerwowany Biden kilka razy przerywał mówiąc o nich, że „są niegrzeczni jak Trump”. Atakuje też cały czas Trumpa, za obniżki podatków twierdząc, że służy to głównie najbogatszym. Wydaje się to mało przekonujące zważywszy na to, że średni przychód każdej amerykańskiej rodziny zwiększył się o 6 tys. dolarów.

Biden ewidentnie kłamie w sprawie podatków przysięgając na swoje nazwisko, że, w przypadku jego wygranej, nikt nie zapłaci większych podatków niż płaci obecnie i mówiąc jednocześnie, że cofnie cięcia podatkowe wprowadzone przez Trumpa.

Przy okazji dochodu: znany raper 50Cent, popierający Trumpa, skomentował pomysły Bidena na podwyższenie podatków w zabawny sposób: „Nie chcę być 20Cent, to kiepski pomysł”, co było komentarzem do zapowiedzi Bidena wprowadzenia 62% podatku dla bogatych podatników. Biden uparcie powtarza, że, w przeciwieństwie do Trumpa, nie rozprzestrzenia COVID”. Powiem więcej, nie rozprzestrzenia niczego oprócz nudy i beznadziei….

 

31.10
Trump Pensylwania x 3 + Melania w Wisconsin
Biden i Obama, po raz pierwszy razem w Detroit i Flint, Michigan

01.11
Trump: Michigan, Iowa, Płn. Karolina, Georgia, Floryda (5 STANÓW w jednym dniu!)
Biden – Pensylwania

02.11
Trump: Płn. Karolina, Pensylwania, Wisconsin,  2 x Michigan (4 stany, 5 wieców)
Biden – brak informacji.

Notowania:

W jednym z okręgów w Miami, które analitycy określają jako kluczowe dla zwycięstwa dla Florydy republikanie na dzień 31.10 mieli 9,4% przewagi.

Historyk z Uniwersytetu Amerykańskiego, prof. Allan Lichtman, który prawidłowo przewidział wynik wszystkich wyborów od 1984 roku twierdzi, że wygra Joe Biden.

Ponieważ czytam wszystko o wyborach przypomniałem sobie, że kilka tygodni temu, kiedy stwierdzono, że Trump jest zakażony COVID „ekspert” GW Maciej Czarnecki tłumaczył dlaczego koronawirus Trumpa zmniejsza jego szansę na elekcję. Nawet mi się nie chciało czytać.

Donald Trump wygrał wybory w 2016 roku wygrywając w stanach dotąd tradycyjnie głosujących na Demokratów: Pensylwanii, Wisconsin i Michigan, stanach o dużej populacji, w których Demokratom nie udało się wtedy zmobilizować do udziału w głosowaniu czarnej społeczności.

Nie udało się, mimo a może z powodu 8 lat rządów pierwszego czarnego prezydenta. Dzisiaj twierdzą, że ich błędem był brak mobilizacji spowodowany przekonaniem, że czarni wyborcy na pewno ich poprą. Dlatego też teraz wyciągnęli z lamusa, odkurzyli i próbują sprzedać jako „nową jakość” właśnie Obamę. Czy im się ta kuglarska sztuczka uda? Osobiście wątpię.

Media głównego ścieku, określane przez Trumpa jako „fake media” usiłują wmówić Amerykanom, że wyborcy Trumpa to głównie biali niewykształceni wieśniacy (piszą, co prawda z powodu politycznej poprawności, „z okręgów wiejskich”, ale wiadomo, o co chodzi). Ktoś podsumował to trafnie, że dzisiaj słowo „niewykształcony” oznacza kogoś, kto nie został poddany lewackiej indoktrynacji na studiach i kieruje się w życiu rozsądkiem. Zgadzam się z tą opinią w 100%.

Gazeta „Pittsburgh Post-Gazette” opublikowała tekst, w którym wyjaśnia, dlaczego PO RAZ PIERWSZY OD PRAWIE PÓŁ WIEKU (48 lat) popiera Republikanina na prezydenta.
Artykuł zaczyna się ciekawie: „Podzielamy zakłopotanie/niepewność milionów Amerykanów, którzy mogą się czuć wytrąceni z równowagi brakiem manier prezydenta czy wadami jego charakteru…… Niemniej ON DZIAŁA!”.

Gazeta podkreśla wagę, jaką Trump przywiązuje do ekonomii i jego działania na tym polu: doprowadzenie do boomu gospodarczego, cięcia podatkowe zwiększające przychody Amerykanów, likwidacja zbędnych regulacji, wypowiedzenie niekorzystnych i podpisanie nowych umów handlowych, obniżenie poziomu bezrobocia wśród czarnej społeczności do najniższego jak do tej pory oraz dotrzymanie obietnicy wyborczej i wprowadzenie do sądów konserwatywnych sędziów. „Dzięki niemu Środkowe USA (Pensylwania, Ohio, Michigan, etc.) znów pojawiły się na mapie!”.

Artykuł ten został też opublikowany z komentarzem w „Toledo Blade” z Ohio.

Dodatkowo w tym wątku chciałbym powiedzieć, że całkowicie zgadzam się z Benem Shapiro, który stwierdził, że wzrost GDP o 33,1% przy lockdownie w Nowym Jorku, New Jersey i Kalifornii to tak jakby wygrać walkę w boksie mając jedną rękę związaną za plecami. Oczywiście to dalej poniżej czasów sprzed kryzysu, ponieważ GDP spadł o 40%, ale to duży wzrost.

[related id= 128491 side=left]Podczas kiedy Trump obiecuje zniesienie po reelekcji wszystkich obostrzeń związanych z pandemią, Demokraci w Nowym Jorku i Michigan wprowadzają nowe obostrzenia, każąc np. wszystkim restauracjom, fryzjerom, fitnessom, salonom tatuażu prowadzić pełen rejestr gości pod rygorem grzywny i kary więzienia do 6 miesięcy!

Wydaje się jednak, że taktyka mediów i bigteków wyciszających sprawę naprawdę poważnej afery z laptopem Huntera Bidena przyniosła oczekiwany efekt.

Ponieważ znaczna część głosujących korespondencyjnie, głównie z powodu paniki COVID, oddała głosy wyjątkowo wcześnie, Internet  jest pełen zapytań, jak można zmienić swój głos w związku z coraz powszechniejszą wiedzą o prochińskich, czyli antyamerykańskich działaniach klanu Bidenów. Jest to już niestety niemożliwe.

Dało to Demokratom sporą przewagą, którą będą starali się wykorzystać. Sytuacja jest dla nich tym lepsza, że od początku było wiadomo, że Biden, będąc jedynie figurantem, nie jest przez nich tak naprawdę przewidziany na stanowisko prezydenta i, w przypadku wygranej zostanie szybko zastąpiony przez Kamalę Harris. Tak więc po ewentualnej wygranej sami mogliby przeprowadzić procedurę impeachmentu z powodu stawianych mu zarzutów działania na niekorzyść interesów USA.

Zresztą na jednym z ostatnich wieców Kamali Harris (podkreślam: kandydatki na wiceprezydenta), otwierająca go zapowiedziała: „Panie i panowie, powitajmy następnego prezydenta USA, Kamalę Harris!”. Czy trzeba dodawać coś więcej?

Okazuje się, że administracja Obamy była zaniepokojona powiązaniami Huntera Bidena z Burizmą i uznawała to za niewłaściwe. Czy naprawdę? W radzie nadzorczej ukraińskiej Burizmy zasiadał oprócz Huntera Bidena także Paul Pelosi jr, syn Nancy Pelosi, spikerki Izby Reprezentantów.

Nie ulega wątpliwości, że w przypadku reelekcji Trumpa wyleci pół FBI i prokuratury federalnej.

Adam Becker

Pozostałe korespondencje Adama Beckera znajdują się tutaj