Brudziński: Stocznia Szczecińska upadła na skutek złej polityki liberałów od lat 90. Jej odbudowę blokuje UE

Wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości mówi o sytuacji Stoczni Szczecińskiej oraz o perspektywach rozwoju miasta i regionu.


Joachim Brudziński mówi o sprawach priorytetowych dla rozwoju Szczecina. Uwypukla znaczenie współpracy wszystkich ośrodków regionu. Polityk PiS relacjonuje konferencję na temat kierunków, w jakich powinno iść województwo zachodniopomorskie.

Szczecin musi stać się miastem akademickim, zasysającym najzdolniejszą  młodzież z całego kraju.

[related id=78035 side=left] Poruszony zostaje także temat Stoczni Szczecińskiej. Rozmówca Magdaleny Uchaniuk przypomina zaniedbania poprzednich rządów, które doprowadziły ją na stan przepaści:

Specustawa stoczniowa sprawiła, że zakład w Szczecinie w zasadzie przestał istnieć.

Gość „Poranka WNET” zapewnia, że obecnie trwają prace nad przywróceniem normalnego trybu funkcjonowania stoczni. Jak dodaje, jest to utrudnione przez działania Komisji Europejskiej, blokującej przedstawiony przez polski rząd plan pomocy publicznej. W związku z tym sprawnie działa jedynie stocznia remontowa „Gryfia”.

Liberałowie od początku lat 90. robili wszystko, by rozgrabić polski przemysł stoczniowy. […] Trudno bez emocji mówić o upadku Stoczni Szczecińskiej.

Zdaniem Joachima Brudzińskiego są jednak powody, by z optymizmem patrzeć na przyszłość stolicy Pomorza Zachodniego.

Nie dajmy sobie wmówić, że Szczecin to miasto przegrane. To nadal miasto wielkich nadziei.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Michał Potocki: Rosja stara się lobbować w Chinach i wysyłać tam jak najwięcej węgla

W „Poranku WNET” dziennikarz, Michał Potocki, mówi m.in. energetyce w Rosji. Jak stwierdza dziennikarz dążenie świata do przestawienia się na odnawialne źródła energii to poważny problem dla Rosji.


W porannej audycji Radia WNET Michał Potocki przybliża słuchaczom bieżące wydarzenia w Rosji. Dziennikarz porusza m.in. temat ostatniego wywiadu z córką prezydenta Rosji, Władimira Putina:

To rzeczywiście pewna sensacja (…) Putin bardzo chroni swoje życie prywatne. Ogromna aura tajemnicy otacza rzeczywiste lub domniemane związki Putina – komentuje Michał Potocki.

Rozmówca Katarzyny Adamiak skupia się także na aktywności rosyjskiej na Arktyce oraz polityce gospodarczej:

Dla Rosji Arktyka jest coraz ważniejszą częścią świata. Rosjanie trenują we wszystkich możliwych warunkach (…) To jeden wielki cykl manewrów – stwierdza Michał Potocki.

Ponadto, dziennikarz prognozuje jak w przyszłości będzie kształtować się rosyjska polityka gospodarcza, skoro w dużej mierze oparta jest na eksporcie nieekologicznych surowców energetycznych:

Świat w pewnym momencie przestawi się na czystą energię. Dla Rosji to poważny problem. To państwo nastawione na sprzedaż surowców energetycznych. (…) Rosja stara się lobbować w Chinach i wysyłać tam jak najwięcej węgla – zaznacza Michał Potocki.

Na koniec, dziennikarz odnosi się do kwestii wstrzymania budowy Baltic Pipe. Zdaniem Michała Potockiego na taką decyzję nie wpłynęły działania rosyjskich agentów:

Nie doszukiwałbym się w tym wpływów rosyjskiej agentury. (…) Na razie to jest spór wew. Danii. Mam nadzieję, że zostanie rozstrzygnięty na korzyść Baltic Pipe – podkreśla Michał Potocki.

[related id= 146524 side=right]Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy w formie podcastu!

N.N.

Monika Morawiecka: Za 2,5 do 3 lat rozpocznie się budowa farmy wiatrowej na Morzu Bałtyckim

W piątkowym „Poranku WNET” prezes zarządu PGE Baltica, Monika Morawiecka, mówi m.in. o możliwości realizacji projektu projektu PGE Baltica – budowy farmy wiatrowej na Morzu Bałtyckim.


W najnowszym „Poranku WNET” Monika Morawiecka mówi o szansie budowy farmy wiatrowej na Morzu Bałtyckim. Rozmówczyni Krzysztofa Skowrońskiego opisuję drogę, która dzieli nas od powstania projektu PGE Baltica:

Budowa jeszcze nie trwa. Mamy do niej parę lat.(…) Rozpoczęcie budowy zależy od uzyskania wszystkich pozwoleń potrzebnych do budowy. Zależy to również od zaprojektowania farmy, do czego również potrzebne są badania geotechniczne i inne analizy techniczne. I od przeprowadzenia postępowań przetargowych i zakontraktowania głównych komponentów.

Jak wskazuje Monika Morawiecka rozpoczęcie budowy farmy wiatrowej na Morzu Bałtyckim będzie miało miejsce w przeciągu kilku lat:

Liczymy ok. 2,5 do 3 lat do rozpoczęcia budowy – zaznacza prezes zarządu PGE Baltica.

Jak wskazuje Monika Morawiecka – PGE Baltica ma ambicje pozyskać 6 GW z farm wiatrowych do 2030 r. Nasz gość mówi jednak, że największym problemem, który stoi przed inwestycją to kłopoty związane z łańcuchami dostaw:

Boimy się, że łańcuch dostaw może nie nadążyć z popytem na te komponenty – mówi Monika Morawiecka.

Zapraszamy do wysłuchania całęj rozmowy!

N.N.

Dyplomacja szczepionkowa Chin w Azji. Świdziński: Pekin kapitalizuje dramatyczną sytuację epidemiczną w Indiach

Ubóstwo w Chinach.

W cotygodniowym przeglądzie geopolitycznym Albert Świdziński mówi o tym, jak Chiny wykorzystują epidemię COVID-19 w relacjach międzynarodowych oraz m.in o ataku hakerów na gazociąg Colonial Pipeline.


Albert Świdziński informuje o przekazaniu przez Chiny szczepionek przeciwko koronawirusowi wszystkim krajom regionu Azji Południowo-Wschodniej. Łącznie wyeksportowano już 240 mln dawek, głównie do Indonezji i Bangladeszu:

Pekin stara się kapitalizować fatalną sytuację epidemiczną w Indiach, które zaprzestały sprzedawania preparatu

Pogłębia się eskalacja między ChRL a Filipinami. Tym razem doszło do manifestacji siły Pekinu m.in. w płyciźnie Scarborough na Morzu Południowochińskim.

Na jednym ze spornych terenów Manila zamierza wybudować centrum logistyczne umożliwiające uzupełnianie paliwa i innych zasobów.

Ekspert podkreśla też zawirowania między Chinami a Hondurasem. Pekin uzależnia dostarczenie szczepionki temu środkowamerykańskiemu państwu od cofnięcia uznania Tajwanu.

Honduras chce wykorzystać sytuację i wywrzeć naciski na Tajpej w sprawie nakłonienia Amerykanów do sprzedaży szczepionek.

Albert Świdziński komentuje ponadto atak hakerski na amerykański gazociąg Colonial Pipeline. Przyznała się do niego grupa Darkside.

Zdaniem „New York Times” celem ataku była korporacyjna część systemu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Małgorzata Gołota: Obecność prezydenta Andrzeja Dudy na szczycie klimatycznym rozczarowała

W poniedziałkowym „Kurierze w Samo Południe” dziennikarka i autorka serii podcastów ekologicznych, Małgorzata Gołota, mówi m.in. o zeszłotygodniowym szczycie klimatycznym zorganizowanym przez Bidena.

W najnowszym „Kurierze w Samo Południe” Małgorzata Gołota przybliża słuchaczom m.in. tematykę związaną z postępującymi zmianami klimatu. Dziennikarka zaczyna od analizy zorganizowanego niedawno przez prezydenta USA  szczytu klimatycznego. Jak wskazuje Małgorzata Gołota, mająca miejsce w dniach 21-23 kwietnia konferencja nie przyniosła oczekiwanych efektów:

Najważniejsza na szczycie była obecność polskiego prezydenta Andrzeja Dudy w Waszyngtonie, która obiektywnie mówiąc rozczarowała – komentuje dziennikarka.

Rozmówczyni Adriana Kowarzyka podkreśla jednak i pozytywne aspekty udziału strony polskiej w ostatnim szczycie. Jak wskazuje, plusem jest sam fakt podjęcia takiego tematu:

Jakkolwiek pozytywną i dającą nadzieję rzeczą jest fakt, że w ogóle zaczęliśmy rozmawiać o węglu i o zmianie naszej uzależnionej od węgla energetyki.

Mimo to, zdaniem Małgorzaty Gołoty dotychczasowe polskie działania proekologiczne są zdecydowanie zbyt małe i odbiegają normy wyznaczanej przez inne państwa. Dziennikarka zaznacza, że nawet Chiny określiły już datę planowanego osiągnięcia neutralności klimatycznej. Polska nadal milczy:

Mimo, to nadal jesteśmy „w tyle” przede wszystkim dlatego, że jako jedyny kraj nie ogłosiliśmy daty osiągnięcia neutralności klimatycznej – do czego byliśmy zobowiązani do końca 2019 roku. Tą datę osiągnięcia neutralności klimatycznej ogłosiły już nawet Chiny, czyli największy emitent gazów cieplarnianych.

Jak podkreśla gość „Kuriera w samo południe” pomimo, że polskie władze rozpoczęły już rozmowy na temat możliwych reakcji na postępujące zmiany klimatu – w obliczu bieżącej trudnej sytuacji ekologicznej – to zdecydowanie zbyt mało:

Prezydent Duda mówi co prawda o zmianach, które mają nastąpić w energetyce, ale to nie takie zmian, których należałoby w obecnej sytuacji oczekiwać – podkreśla Małgorzata Gołota.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Płażyński: Z winy koalicjantów grożą nam przedterminowe wybory. Nie akceptują oni przywództwa PiS

Poseł Prawa i Sprawiedliwości komentuje kryzys większości parlamentarnej. Krytykuje działania Komisji Nadzoru Finansowego oraz omawia plan inwestycji w morską infrastrukturę wojskową.

[related id=141668 side=right]  Kacper Płażyński krytycznie ocenia postawę polityków Porozumienia Jarosława Gowina i Solidarnej Polski. Jak wskazuje, to te ugrupowania będą winne ewentualnym przedterminowym wyborom. Poseł PiS wskazuje, że trwają poszukiwania alternatywnego koalicjanta. Zdaniem gościa „Popołudnia WNET” postępowanie obecnych partnerów świadczy o problemie z akceptacją wyników wyborów z 2019 r., na mocy których najwięcej posłów większości wywodzi się z formacji Jarosława Kaczyńskiego.

Wydaje mi się (…), że premier Gowin – i chyba także minister Ziobro – nie akceptują do końca przywództwa PiS.

Kacper Płażyński mówi o swoich wątpliwościach wokół sposobu działania Komisji Nadzoru Finansowego. Ocenia, że instytucja ta fałszywie interpretuje swoją niezależność, a jej szef cieszy się obecnie niezasłużonym zaufaniem.

Poruszony zostaje ponadto temat znaczenia planowanych inwestycji w okręty wojenne. Ministerstwo Obrony Narodowej planuje do 2035 r. wydać 60 mld zł. Poseł Płażyński wskazuje, że poprawi to bezpieczeństwo Polski zarówno w sensie wojskowym, jak i gospodarczym.

Bardzo ucieszyłem się z tej odważnej decyzji ministra Błaszczaka. […] Ktoś musi na morzu chronić naszej infrastruktury krytycznej. […] Ponadto, możliwa będzie modernizacja polskich stoczni

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Kanał Sueski: Statek Ever Given już zepchnięty z mielizny, jednak blokada trwa nadal

„Wiadomości o częściowym ściągnięciu statku z mielizny są dobre, ale zakończenie operacji nie będzie „bułką z masłem” – komentuje szef firmy Boskalis, zajmującej się operacją przemieszczenia statku.

Dziś ok. godz. 5 rano czasu polskiego agencja transportowa Inchcape Shipping poinformowała na Twitterze o skutecznej akcji zepchnięcia statku Ever Given z mielizny kanału. Zgodnie z relacją agencji AP – mimo, że jednostka jest już częściowo ściągnięta z mielizny, w dalszym ciągu tamuje ruch na tej drodze wodnej.


Operacja ściągania statku Ever Given z mielizny trwa już szósty dzień. Sytuację w Kanale Sueskim komentuje na antenie holenderskiego radia Peter Berdowski – szef holenderskiej firmy Boskalis, która jest właścicielem spółki Smit Salvage zajmującej się akcją przemieszczenia statku:

Wiadomości o częściowym ściągnięciu statku z mielizny są dobre, ale zakończenie operacji nie będzie „bułką z masłem” – ocenia Berdowski.

Przed ekipą pracującą nad ściąganiem statku z mielizny czeka jeszcze wiele trudności. Jak tłumaczy szef Boskalis:

Nowy holownik przybędzie na miejsce i woda zostanie wpompowana pod dziób kontenerowca, aby pomóc w jego dalszym przemieszczeniu, ale jeśli te działania nie przyniosą rezultatu, być może trzeba będzie usunąć z pokładu ładunek.

Z kolei szef firmy Shoei Kisen, japońskiego właściciela statku, przekazał agencji AFP, że:

Kontenerowiec Ever Given „obrócił się”, ale jeszcze nie unosi się na wodzie. Jednostka „utknęła pod kątem 30 stopni” do krawędzi kanału, ale teraz ma większy zakres ruchu.

N.N.

Źródło: Onet.pl, Inchacpe Shipping

Blokada Kanału Sueskiego. Dr Bartosiak: Kanał jest arterią prowadzącą do serca systemu światowego

Ekspert ds. geopolityki prognozuje, jakie mogą być globalne konsekwencje blokady Kanału Sueskiego. Wskazuje na konieczność przebudowy szlaków handlowych na świecie.

 

Dr Jacek Bartosiak mówi o blokadzie Kanału Sueskiego przez ogromny statek handlowy. Wskazuje, że wąskie przejścia strategiczne odgrywają kluczowe znaczenie z punktu widzenia geopolityki. Jak mówi ekspert, ocean światowy jest „magistralą darmowego handlu”.

Nie bez przyczyny w XX w. o Kanał Sueski toczyło się tyle walk. To arteria prowadząca do serca systemu światowego.

Dr Bartosiak  wyraźnie zaznacza, że geopolityka musi być kluczowym kryterium oceny wydarzeń na świecie. Podkreśla kruchość globalizacji w obliczu takich nieprzewidzianych wydarzeń, jak blokada Kanału Sueskiego. Jak zwraca uwagę, już od wielu miesięcy na świecie nabrzmiewa problem magazynowania ropy naftowej.

Świat się zmienia, ale niektóre miejsca nieustannie pozostają istotne.

Gość Radia WNET doradza wypróbowania alternatywnych szlaków transportowych: lądowego przez Eurazję, morskiego dookoła Afryki, Morzem Czarnym lub Kaspijskim bądź, w miarę możliwości, przez Arktykę.

Gdyby udało się uczynić transport kolejowy towarów bardziej opłacalnym od morskiego, zmieniłoby to strukturę władzy nad światem.

Niestety, w Polsce nie mamy do czynienia z rozbudową infrastruktury strategicznej w osi północ-południe, gdyż jest to niewygodne dla najbogatszych państw UE.

Pytanie, czy stać nas na więcej niż akceptacja roli w systemie podporządkowania i bycia przybudówką imperium europejskiego.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Wznowienie prac nad Nord Stream 2. Jest zgoda niemieckiego urzędu

Federalna Agencja Morska i Hydrograficzna (BSH) wydała zgodę na kontynuację budowy gazociągu Nord Stream 2 w niemieckiej części Bałtyku.

Prace nad budową gazociągu ustały w grudniu 2019. Mimo, że jest decyzja – klamka jeszcze nie zapadła. Od zgody BSH w sprawie natychmiastowego wznowienia budowy gazociągu mogą odwołać się jeszcze organizacje zajmujące się ochroną środowiska.

Uprzednio obowiązujące zezwolenie zatwierdzało możliwość kontynuacji budowy od maja, lecz jedynie w obszarze wyłączonej strefy ekonomicznej Niemiec. Wydanie nowej decyzji przez BSH było konieczne, zwłaszcza po groźbie sankcji ze strony USA – w wyniku której z udziału w projekcie zrezygnowało szwajcarskie AllSeas.

Po wycofaniu się AllSeas, firmy posiadającej kluczowe w budowie specjalne siatki do układania rur – spółka AllSeas Nord Strea 2 AG musiała zatwierdzić inny typ statku, co było tematem nowowydanej decyzji.

Plan budowy gazociągu zakłada, że w przyszłości z Rosji do Niemiec ma trafiać aż 55 mld gazu ziemnego rocznie. Ma się to odbywać za pośrednictwem dwóch nitek Nord Stream-u 2, z których każda osiągnęłaby długość 1,2 tys.km. Budowa Nord Stream-u 2 jest obecnie wyceniana na 9,5 mld euro. Projekt Nord Stream-u 2 jest gotowy w 94%, a do całkowitego ukończenia pozostała jeszcze budowa 150 z 2460 km gazociągu, z czego 120 km na wodach duńskich i 30 km na niemieckich.

N.N.

 

Źródło: TVP Info

Jastrzębski: Jeżeli Biden wygra, to powróci amerykańska polityka bliskowschodnia z czasów Obamy

Wygrana Bidena może zagrozić stosunkom saudyjsko-amerykańskim z jednej strony, z drugiej zaś zwiększyć migrację Somalijczyków do USA.

Al-Jazeera

1. Biden a Trump: w jaki sposób różni się ich podejście do kwestii Bliskiego Wschodu

Al-Jazeera porównała sposoby prowadzenia polityki zagranicznej obu kandydatów na prezydenta USA, zwłaszcza w kontekście polityki bliskowschodniej.

Biden, jak przekonuje Al-Jazeera, choć będąc demokratą, reprezentuje jastrzębi, interwencjonistyczny styl prowadzenia polityki zagranicznej, ma za sobą bogate doświadczenie polityczne i od dłuższego czasu był obecny w strukturach Waszyngtonu.

– Biden jest zestrojony z tym, co waszyngtoński establishment chce osiągnąć w sprawach zagranicznych – powiedział Ahmed Bedier, prezes United Voices.

Biden mówił jasno, że będzie dążyć do odbudowy sojuszy Ameryki i amerykańskiego przywództwa.

– Biden chce powrotu Ameryki do retorycznego przywództwa wolnego świata – powiedziała Emma Ashford ekspertka Instytutu Katona.

Trump, tymczasem, nie jest politykiem z wykształcenia. Jego ulubioną metodą jest załatwianie interesów politycznych podczas szczytów z głowami państw.

W kontekście konkretnych działań na Bliskim Wschodzi i Azji Środkowej, Trump powiedział, że “chce zakończyć wszystkie niekończące się wojny w regionie, że jest im przeciwny i istotnie zaczął wycofywać wojska amerykańskie z Afganistanu,” Bedier powiedział Al-Jazeerze.

Tymczasem, jak zauważył ekspert, Biden chce utrzymać część jednostek w Afganistanie, aby dalej zwalczały działania terrorystyczne.

Co się tyczy Iranu, Trump zerwał Umowę Nuklearną – owoc pracy administracji Baracka Obamy. Biden, z kolei, chce przywrócić tenże umowę.

Sprawa Palestyny w wymiarze faktycznym nie zmieni się, bez względu na to, który kandydat wygra, uważa Bedier, zaznaczając, że największą zmianę w bliskowschodniej polityce USA będzie można zauważyć w stosunku do Arabii Saudyjskiej.

Należy pamiętać, że polityka zagraniczna USA w stosunku do Arabii Saudyjskiej będzie wpływać na cały sojusz pod przywództwem Saudów, w którego skład wchodzą Zjednoczone Emiraty Arabskie, Bahrajn i Egipt.

– Wydaje się, że Biden będzie chciał zawiesić pomoc dla Arabii Saudyjskiej, jaką USA świadczą w ramach Wojny Domowej w Jemenie. Biden chce także pociągnąć [Księcia Koronnego Arabii Saudyjskiej] Muhammada bin Salmana do odpowiedzialności za zabójstwo dziennikarza Jamala Khashoggiego i inne przykłady łamania praw człowieka. Jest to bardzo różne od zachowania Trumpa, który powiedział, że uratował skórę Muhammadowi bin Salmanowi. Jeśli Biden wygra, to straci na tym cała koalicja saudyjska – powiedział Bedier.

Odnośnie do Syrii, ekspert wspomina, że Trump wycofał siły amerykańskie z kraju, lecz także zebrał sporo krytyki za pozostawienie kurdyjskich milicji samym sobie. „Biden chce w jakiś sposób przywrócić wsparcie dla Kurdów, a także zatrzymać parę oddziałów sił USA w Syrii przy granicy z Turcją”, tłumaczył Bedier.


Komentarz: Zaczynając od końca, należy pamiętać, że Trump obiecywał wycofać siły amerykańskie z Bliskiego Wschodu. Chodziło mu o sprowadzenie „amerykańskich chłopców” do domu. Miało to też służyć odbudowie amerykańskiego przemysłu, wzmocnienia amerykańskiej siły roboczej. Trump spełnił swoje obietnice… choć istotnie pozostawił Kurdów na lodzie, co wiele środowisk, w tym byli członkowie sił USA, uznało za „ katastrofalny cios zadany wiarygodności USA jako sojusznika”. Ponadto, wycofanie odziałów amerykańskich z Północnej Syrii pozwoliło bojownikom ISIS na ucieczkę z obozów dla osób przemieszczonych, a także odbudowanie niektórych struktur terrorystycznych. 

Co prawda 17 października 2019 roku, to jest w ostatnim dniu ofensywy rozpoczętej 9 października, Wiceprezydent USA Mike Pence ogłosił, że Waszyngton i Ankara wypracowały 5-dniowe zawieszenie broni w Syrii, wzamian za całkowite wycofanie się kurdyjskich sił SDF ze swoich pozycji na syryjsko-tureckiej granicy. Zaledwie 5 dni później, Rosyjski Prezydent Władimir Putin i Turecki Prezydent Recep Tayyip Erdogan podpisali własne porozumienie i od tamtego momentu to już Moskwa i Ankara decydowały o przyszłości Kurdów.  

Wznawiając amerykańską obecność w Syrii, Biden będzie chciał odbudować pozycję USA jako stróża wartości demokratycznych na Bliskim Wschodzie z jednej strony, z drugiej zaś rozgrywającego w tzw. wojnach proxy w krajach gorzej rozwiniętych. 

To także walka o sprawiedliwość i szanowanie praw człowieka pogorszy relacje USA pod administracją Bidena z saudyjską rodziną królewską, a zwłaszcza Księciem Koronnym MBS. Warto przypomnieć sobie słowa Donalda Trumpa, który powiedział, że nie można oczekiwać, iż warty 110 miliardów dolarów deal na zakup amerykańskiego uzbrojenia przez Saudów zostanie tak po prostu utopiony, w domyśle z powodu zabójstwa dziennikarza Washington Post Jamala Khashoggiego. 

Pociągając Księcia Koronnego MBS do odpowiedzialności, a wiadomo, że Książe bezpośrednio kontaktował się z organizatorami zabójstwa Khashoggiego w saudyjskim konsulacie w Stambule 2 października 2018 roku, Joe Biden odbuduje pozycję USA jako obrońcy wartości demokratycznego świata, ale nastąpi to dużym kosztem. Prawdopodobnie Saudowie zdecydują się szukać uzbrojenia gdzie indziej. Być może spojrzą w kierunku Moskwy, a to dofinansuje skarbiec Putina. Z pewnością Saudowie nie zaprzestaną wojny w Jemenie, a to dlatego, że wspierani przez Iran Huti mają w zasięgu swych rakiet balistycznych południowe miasta sudańskie. Skoro Saudowie nie zrezygnują z wojny w Jemenie, to jeszcze bardziej podkopie to relacje z Waszyngtonem. 

Z kolei Egipt może stracić wsparcie USA w konflikcie dyplomatycznym z Etiopią o Tamę Odrodzenia powstającą w górnym biegu Nilu i zagrażającą bezpieczeństwu wodnemu Egiptu. Bez wątpienia koalicja saudyjska straci na zwycięstwie Joe Bidena. 

Jest jeszcze jeden kraj, tym razem północnoafrykański, którego losy mocno zależą od tego, który wygra w wyborach. Jest to Somalia, która od uzyskania niepodległości w 1960 była na celowniku wielu amerykańskich przywódców z powodu swej strategicznej lokalizacji.

Owa strategiczność wynika z ulokowania Somalii u wód Oceanu Indyjskiego i z Zatoką Adeńską na północy. Jest to rejon przecinania się szlaków handlowych. Aż do 30 tys. statków przewożących dobra takie jak ropę naftową czy żelazo przepływa przez Zatokę Adeńską, kierując się albo na Ocean Indyjski lub Morze Śródziemne.  

W czasach Zimnej Wojny Somalia zmieniała strony, raz trzymając z Zachodem, a raz ZSRR. W 1991 roku władzę w Somalii przejęły lokalne milicje, USA musiało zamknąć swoją ambasadę i przyglądać się rozwojowi sytuacji, to jest chaosowi i katastroficznemu głodowi. W 1992 roku US pod Georgem Bushem seniorem dostało zgodę od ONZ, aby wysłać jednostki wojskowe do obrony konwojów z żywnością dla Somalii. Skończyło się to tragiczną bitwą o Mogadiszu w październiku 1993 roku, której wydarzenia przybliża film Ridleya Scotta “Helikopter w ogniu” (Black Hawk Down).  

Kiedy w Białym Domu zasiadł Donald Trump, liczba amerykańskich operacji przy użyciu dronów osiągnęła rekordowe liczby, zwiększając liczbę strat w ludności cywilnej. Wzrosła również liczba jednostek amerykańskich obecnych na somalijskim terytorium, dokładnie z 650 do 800 żołnierzy. Somalijczycy wierzą, że z Trumpem jako prezydentem ich los się nie zmieni.  

Inaczej może się stać, jeśli zwycięży Joe Biden, zwłaszcza że reprezentantką stanu Minesota w Izbie Reprezentantów jest somalijska uchodźczyni Ilhan Omar, członkini partii demokratycznej. Ponadto, Biden obiecał znieść tzw. zakaz imigracyjny nałożony przez Trumpa na imigrantów muzułmańskich, co może wielce ułatwić migrację Somaliczyków z ich kraju do USA, gdzie mogą mieć większe szanse na godne życie. 

Reasumując, w większości aspektów polityka bliskowschodnia Bidena będzie odgrzaniem polityki z czasów rządów Baracka Obamy.


Thomson Reuters Foundation

1. Sadzenie drzew zamiast grzywny

Firmy łamiące prawa środowiskowe w północnym emiracie Ras Al-Kaimah w Zjedonoczonych Emiratach Arabskich mają możliwość sadzić drzewa, zamiast płacić grzywny zgodnie z rządową inicjatywą stworzoną, by zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych.

Mając na celu zasadzenie 10 tys. sadzonek w 2020 roku, Urząd Ochrony Środowiska i Rozwoju w Ras Al-Khaimah, że w pierwszym roku działania projektu, aż 20 ton dwutlenku węgla może zostać zaabsorbowane przez posadzone drzewa.

Dyrektor generalny Urzędu Ochrony Środowiska Saif Al-Ghais powiedział, że bazując na poprzedniej kampanii, w ramach której posadzono milion i jedno drzewo, projekt ma na celu zaangażowanie przedsiębiorstw w walkę z wyzwaniami klimatycznymi i środowiskowymi.

W ramach programu przedsiębiorstwa otrzymują darmowe drzewka i nie muszą płacić grzywny tak długo, jak pokrywają koszty sadzenia i utrzymania roślin.

Niemniej, firmy muszą sądzić drzewa o wartości równej wysokości grzywny, przy czym każda sadzonka musi kosztować około 11$. Firmy nieposiadające wystarczająco dużej przestrzeni, mogą sądzić drzewa w pobliżu szkół lub miejsc kultu. Przewiduje się, że jedno dorosłe drzewo pochłonie niemal 22 kg CO2 w skali roku, mówi Al-Ghais.

Drzewa sadzone w ramach programu to akacje i jadłoszyn popielaty.

Zjednoczone Emiraty Arabskie to bardzo suchy kraj, gdzie latem temperatura sięga nawet 50 stopni Celsjusza. Co więcej, średnia roczna temperatura ma podnieść się o 2,9 stopni Celsjusza w roku 2050 w porównaniu z okresem 1961-1990.

Ekstremalnie wysokie temperatury potęgowane przez zmianę klimatu stanowią zagrożenie dla morskich habitatów przyrodniczych Zjednoczonych Emiratów Arabskich, podczas gdy sztormy mogą niszczyć infrastrukturę i osłabiać bezpieczeństwo żywnościowe oraz zdrowie publiczne, pisze Thomas Reuters Foundation, cytując Ministerstwo Zmiany Klimatu i Środowiska.

Mimo że ZEA nie przyjęło ogólnokrajowego planu redukcji emisji CO2, którego państwo to wygenerowało 282 mln ton w 2019, to rząd wziął na siebie kilka zobowiązań środowiskowych, w tym zapewnienie, że 50 procent miksu energetycznego państwa będzie stanowić czysta energia i że osiągnie ono zerową emisyjność CO2 do 2050 roku.

Aisha al-Sarihi, badaczka klimatu i energii w Centrum Badań Ropy Naftowej Króla Abdullaha w Arabii Saudyjskiej powiedziała, że jeżli uda się w ramach projektu wchłonąć więcej CO2 niż wyprodukować, to już będzie coś.

– W innym przypadku projekt zachęci przemysł mocno bazujący na węglu, aby się rozrastać kosztem środowiska – powiedziała Al-Sarihi.