Paweł Poncyljusz, poseł Koalicji Obywatelskiej: Melodia programowa opozycji jest mniej więcej taka sama

Featured Video Play Icon

Paweł Poncyljusz / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Cieszę się, że Szymon Hołownia zawrócił z drogi kwestionowania marszu 4 czerwca – mówi poseł Koalicji Obywatelskiej. Bardzo krytycznie wypowiada się na temat polityki finansowej rządu.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Paweł Poncyljusz odnosi się do sporów wewnątrzopozycyjnych. Wyraża przekonanie, że formacje sprzeciwiające się rządowi Zjednoczonej Prawicy są na dobrej drodze do prozumienia.

Jeżeli Szymon Hołownia popołudniową porą wczorajszego dnia zawrócił ze swej drogi kwestionowania marszu 4 czerwca, to to dobrze, z tego się trzeba cieszyć. […] Bardzo często występujemy wspólnie na różnego rodzaju kongresach, konferencjach. forach i nasz gust, nasza melodia są bardzo podobne.

Jak wskazuje poseł Koalicji Obywatelskiej, sukces wyborczy Szymona Hołowni jest niezbędny do odebrania władzy Zjednoczonej Prawicty

Co powinien zrobić rząd, żeby wygrać z inflacją? Zdaniem gościa „Proranka Wnet:

Po pierwsze musi opanować wydatki. Wiemy dobrze i pan dobrze wie i ja, i każdy, kto nas słucha. Zaczyna się wszystko od tego, ile się ma w portfelu i iloma pieniędzmi się dysponuje. Niestety dziś rząd Prawa i Sprawiedliwości, również pan prezes Glapiński próbuje stworzyć taką perspektywę, że jak się chce, to się ma jeszcze większe pieniądze.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego wyraża jednak obawę, że w celu opanowania kolejnych kryzysów wizerunkowych rząd jeszcze obficiej będzie wydawał środki publiczne. Zwraca uwagę, że nie ma prostej korelacji między rozwojem gospodarczym Polski a budżetowymi wydatkami: te drugie rosną znacznie szybciej.

Budżet naszego państwa jest dzisiaj w ruinie.

Zobacz także:

Dariusz Klimczak, wiceprezes PSL: Lewica nie jest taka straszna, na jaką wygląda

Dr Sadowski: nadprodukcja pieniądza przez rządy prędzej czy później musiała doprowadzić do zapaści sektora bankowego

Andrzej Sadowski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Widzimy dzisiaj dalekie konsekwencje tego, co działo się w latach 2007-2009 – mówi prezydent Centrum im. Adama Smitha.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Prof. Łukasz Hardt: rządy coraz ostrożniej podchodzą do kwestii ewentualnej likwidacji obrotu gotówkowego

W którym momencie kryzysu jesteśmy? Kolany: polskie banki nie są jeszcze w najgorszej kondycji

Źródło: Oleg Gamulinskiy / Pixabay

Jak wygląda sytuacja polskich banków? O kryzysie polskiej bankowości mówi analityk portalu Bankier.pl.

Polski sektor bankowy ma narastające problemy z kredytami LIBOR-owymi oraz z interwencjami polityków.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Paweł Szałamacha: Nie ma niebezpieczeństwa dla polskich banków. Moim zdaniem ich ocena jest między oceną 4 a 4+

Maciej Wośko: Jesteśmy w momencie przełomu, będzie on dla nas trudny. Wszyscy odczujemy zmiany w portfelach

Źródło fotografii: Pixabay

Siła nabywcza złotego spada, tymczasem inflacja rośnie. Czy (i kiedy) Polska wyjdzie z kryzysu? O tym w rozmowie Łukasza Jankowskiego z redaktorem naczelnym „Gazety Bankowej”.

Maciej Wośko, redaktor naczelny „Gazety Bankowej”, komentuje najnowsze doniesienia Głównego Urzędu Statystycznego. Są one niewesołe dla naszego kraju – wchodzimy w okres spowolnienia gospodarki.

Szykujemy się na okres ochłodzenia gospodarki po covidowym kryzysie. Nie uważam jednak tych danych za bardzo negatywne. Zgodzę się z prezesem Glapińskim, że te dane „nie są ani optymistyczne, ani pesymistyczne”.

Nasz gość surowo ocenia koncepcje „ekonomicznych jastrzębi” w Radzie Polityki Pieniężnej.

Pomysły profesor Tyrowicz przypominają mi „terapię szokową” autorstwa Leszka Balcerowicza. Pomysł, żeby zdusić inflację za wszelką cenę, nie oglądając się na obywateli jest bardzo niebezpieczny. Takie szybkie wychłodzenie gospodarki boleśnie odczuje klasa średnia.

– ocenia surowo ekspert.

Posłuchaj:

Czytaj też:

Dr Janusz Wdzięczak: Polska gospodarka nie znajduje się w złej sytuacji, ale potrzebuje stabilizacji

Studio Dziki Zachód: Odcinek mocno ekonomiczny

Ten odcinek „Studia Dziki Zachód” jest dla tych, którzy kochają zapach pieniędzy. „Pierwszy kowboj III RP” opowiada o kryptowalutach i magnatach finansowych, trochę czasu zostawiając na politykę.

Wiele dzieje się w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Zaledwie świat dowiedział się o wyniku „midterm elections”, a już padła szokująca informacja – FTX, jedna z największych giełd kryptowalut na świecie, złożyła wniosek o upadłość. Sprawa jest poważna, bo z funduszu zniknęło, bagatela, miliard dolarów! Co o tym sądzi nasz korespondent z Arizony?

Od kilku lat ludzie mi przysyłają jakieś skrypty czy filmiki, które mają w prosty sposób, w kilka minut, jak działają kryptowaluty. Miałem jedno wrażenie – że jak nie rozumiem, jak to działa, to nie powinienem inwestować. Co do FTX i kryptowalut – z daleka widać, że ktoś zrobił numer w stylu Amber Gold… Najpierw ten „ktoś” pozwalał grupie ludzi sporo zarabiać, a gdy liczba inwestorów osiągnęła masę krytyczną, to uciekł z pieniędzmi do Argentyny (pojawiły się już takie przypuszczenia).

To tylko fragment rozmowy o kryptowalutach, ale w rozmowie pada także wiele ciekawych uwag na temat spotkania szefów agencji wywiadowczych Rosji i Stanów Zjednoczonych. Wprawdzie oficjalny przekaz jest taki, że nie były to rozmowy pokojowe, ale wokół tak sensacyjnego wydarzenia musiały powstać rozmaite teorie. Swoją zaprezentował na antenie Wojciech Cejrowski:

Chodzą słuchy, że administracja Bidena naciska na Ukrainę, by zaczęła stawiać sobie realistyczne cele w wojnie. Możliwe, że Amerykanie się tą wojną zmęczyli lub wojna spełniła już swoje założenia…

[ARP]

Posłuchaj:

Czytaj też:

Gen. Samol: Jeżeli Ukraińcy utrzymają Bahmut, to być może pod koniec zimy uda im się odbić Krym

Eryk Łon: Co powoduje inflację w Polsce? Przyczyn należy szukać na zewnątrz

Źródło fotografii: Pixabay

Były członek Rady Polityki Pieniężnej, wykładowca akademicki, omawia smutną prognozę inflacyjną: inflacja ma z nami zostać nawet do 2025 r. Jak można temu zaradzić? O tym usłyszycie w audycji.

Eryk Łon – profesor ekonomii, wykładowca na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu – jest zwolennikiem „gołębiego” podejścia w kwestii inflacji. Jego zdaniem tylko łagodne powstrzymywanie inflacji może być korzystne dla obywateli.

Gdybyśmy wybrali ścieżkę „jastrzębią” (a więc gwałtowne podnoszenie stóp procentowych) to z pewnością będziemy mieli wielki wzrost bezrobocia w najbliższych latach.

Profesor omawia również problem wzrostu cen energii. Nasz gość wskazuje, że problem ten ma przede wszystkim źródło z zewnątrz:

Warto między innymi podkreślić, że „Fed” [ang. Rezerwa Federalna Stanów Zjednoczonych – czyli bank centralny] prowadzi bardzo ostrą politykę monetarną. Ich działania mogą ochłodzić nie tylko gospodarkę amerykańską, ale i światową!

– ostrzega ekspert.

Zgadzacie się z profesorem? Dajcie nam znać w komentarzach.

[ARP]

Posłuchaj:

Czytaj także:

Sebastian Stodolak: Inflacja nie wynika z inwazji Rosji na Ukrainę, ale z polityki Narodowego Banku Polskiego

Sebastian Stodolak: Inflacja nie wynika z inwazji Rosji na Ukrainę, ale z polityki Narodowego Banku Polskiego

Sebastian Stodolak

Dziennikarz ekonomiczny, współpracownik Warsaw Enterprise Institute omawia ryzyko odebrania Polsce pieniędzy z unijnego Funduszu Spójności i kondycję polskiej gospodarki w dobie kryzysu.

Wobec ryzyka odebrania Polsce nie tylko pieniędzy z KPO, ale również Funduszu Spójności część publicystów zaczyna się zastanawiać, czy Polsce w ogóle „opłaca się” być w Unii Europejskiej. Nasz gość, Sebastian Stodolak odrzuca zdecydowanie takie twierdzenia:

Całkowity bilans członkostwa Polski w Unii Europejskiej powinien obejmować wymianę handlową. Dołączając do Unii, dołączyliśmy do wspólnego, europejskiego rynku i to jest nasza największa korzyść. Uważam zatem, że bilans członkostwa w UE jest korzystny.

Ważnym tematem w nadchodzących wyborach będzie z pewnością inflacja. Rządzący nazwali ją „putinflacją”, ale zdaniem naszego eksperta przyczyna jest gdzie indziej:

Inflacja nie wynika z powodu inwazji Rosji na Ukrainę, ale z polityki Narodowego Banku Polskiego. NBP wypychał część zadłużenia poza budżet, miedzy innymi do BGK.

– krytykuje nasz gość

Sebastian Stodolak jest również nie podziela optymistycznych prognoz co do dalszego rozwoju polskiej gospodarki. Jego zdaniem potrzeba nam bardzo głębokich przemian:

Nasz system podatkowy jest całkowicie rozregulowany, zależy od kaprysów kolejnego ministra finansów. W tym stanie nie można mówić o wzroście gospodarczym.

Posłuchaj naszej audycji!

[ARP]

Posłuchaj:

Czytaj też:

Marek Chądzyński, „300 Gospodarka”: Ogłaszanie końca podwyżek stóp procentowych przez NBP jest mocno ryzykowne

KE wstrzyma Polsce środki z funduszu spójności? Chądzyński: będziemy mieli problem z finansowaniem inwestycji

Komisja Europejska, licencja: (CC BY 2.0), autor: www.GlynLowe.com

Mam nadzieję, że te informacje się nie potwierdzą i okażą się tylko elementem jakiejś dyplomatycznej gry – mówi dziennikarz portalu 300gospodarka.pl.

 Lepiej mieć te pieniądze, niż nie mieć, zwłaszcza gdy wiemy, że wypłata pieniędzy z KPO ciągle się waży.

Marek Chądzyński zwraca uwagę, że w przyjętym przez polski rząd modelu rozwojowym fundusze europejskie są bardzo istotnym elementem.  Przestrzega, że dalsze trwanie sporu Warszawa-Bruksela będzie miało destrukcyjny wpływ na kurs złotego; tak jak już dzieje się z forintem.

Węgierski bank centralny jest zmuszony do radykalnych podwyżek stóp procentowych, mam nadzieję że u nas do takiego scenariusza nie dojdzie. […] Recesja byłaby wtedy najmniejszym problemem.

Gość „Kuriera ekonomicznego” ubolewa nad konfliktem w Radzie Polityki Pieniężnej. Wskazuje, że współpraca wszystkich członków Rady z władzami Narodowego Banku Polskiego jest konieczna do prawidłowego realizowania ich zadań.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Czytaj też:

Adam Bielan: Bruksela nie może bezkosztowo „zagłodzić Polski”. Wycofanie się Polski z KPO byłoby dla KE dość ryzykowne

 

Marek Chądzyński, „300 Gospodarka”: Ogłaszanie końca podwyżek stóp procentowych przez NBP jest mocno ryzykowne

Złoty i forint pikują w indeksach. Funt i euro są coraz słabsze. Czy zawirowania na rynkach, spowodowane covidem i wojną ukraińsko-rosyjską, to zaledwie preludium upadku? Radio Wnet pyta eksperta.

Marek Chądzyński, redaktor naczelny portalu „300 gospodarka”, komentuje ostatnie niefortunne zmiany na rynkach. Jego zdaniem sytuację można określić „odwrotnymi wojnami walutowymi”:

Wojna walutowa polega na tym, że kraj osłabia swoją walutę, by zwiększyć eksport i uczynić swoje towary atrakcyjniejszymi za granicą. Teraz wszystkie kraje chcą zwiększyć wartość swoich walut, bo to pomaga w walce z inflacją. Te „odwrotne wojny” wygrywają właściwie dwie waluty – dolar i frank szwajcarski. Obie są powszechnie uważane za „bezpieczne przystanie” i w czasie kryzysu wzmacnia się zainteresowanie tymi walutami.

– wyjaśnia ekspert.

Patrząc na rynki w naszej części świata, dziennikarz wskazuje na polityczny kontekst słabej kondycji forinta – jego spadek jest skutkiem sporu między Węgrami a Komisją Europejską. Rząd Węgier zareagował radykalnymi działaniami, znacznie podnosząc stopy procentowe. W tej chwili eksperci twierdzą, że to już ostatnia podwyżka. Jak to wpłynie na politykę bliskiego sojusznika Węgier, czyli Polski?

Nie jestem pewien, czy dobrym pomysłem jest sygnalizowanie przez NBP, że jest to już koniec inflacji w Polsce – a tak stwierdził prezes Glapiński w słynnym przemówieniu na molo w Sopocie. W tej chwili inflacja bazowa wciąż rośnie i jest obecnie rekordowo wysoka. Obserwujemy „efekt drugiej rundy” – przedsiębiorcy zwiększają marże produktów, a to powoduje kolejny wzrost cen i następnie wzrost stóp procentowych.

To wszystko i jeszcze więcej – w audycji!

[ARP]

Posłuchaj:

Michał Żuławiński: ryzyko polityczne na polskiej giełdzie jest potężne

Sytuacja taka, którą obecnie mamy na rynku energii oczywiście wynika z politycznych aspektów, np. uzależnienia od nośników energii z Rosji – mówi redaktor Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Michał Żuławiński komentuje wprowadzenie przez PiS podatku od nadzwyczajnych zysków, który został wprowadzony dla spółek energetycznych. Tłumaczy, że inwestorzy spodziewali się tej decyzji zgodnie z wcześniejszymi komentarzami polityków. Zauważa jednak, że skala podatku jest zaskakująca i przekłada się na wycenę spółek, co odzwierciedla spadek na giełdzie.

Poruszona została kwestia ingerencji państwa w rynek energetyczny. Gość „Kuriera ekonomicznego” jest przekonany, że wprowadzenie podatku jest regulacją już wcześniej kontrolowanego przez politykę rynku energii.

Michał Żuławiński mówi o tym, co kształtuje polską giełdę:

To jest splot różnych czynników. Z całą pewnością, nie pomaga nam ani położenie geograficzne, ani różnego rodzaju z tym związane kwestie, ale też nie widać działań ze strony rządzących, żeby wspierać ten rynek. Ma to też związek spory z tym, jak wygląda struktura polskiej giełdy i głównych indeksów, ponieważ jak na rynek wciąż rozwijający się przystało, mamy giełdę przeważony bankami, spółkami paliwowymi i surowcowym. Nie mamy takich np. technologicznych gigantów, wobec czego nie mamy regulacji, które mają tam na celu np. ochronę konsumentów. Siłą rzeczy, te regulacje uderzają właśnie te spółki. To się przekłada na cały indeks i klimat na rynku. Kiedy główne indeksy spadają, to pociągają za sobą także szereg innych spółek.

Czytaj także:

Kosztowniak: projekt budżetu jest bardzo konserwatywny, pomimo dobrych prognoz dla polskiej gospodarki