Deptuch: Wszyscy na świecie unikają takich wizyt tuż przed wyborami. Po wygranych wyborach rozmawia się inaczej

Co jest przedmiotem rozmów prezydentów Polski i Stanów Zjednoczonych? Tomasz Deptuch o militarnej obecności USA w Polsce, energii atomowej i tym, kto za to zapłaci.

 

Redaktor miesięcznika “Układ Sił” komentuje wizytę prezydenta Andrzeja Dudy w Waszyngtonie. Odnosząc się do kwestii zwiększenia amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce kosztem Niemiec:

Z naszego punktu widzenie jeszcze ważne jest to, żeby twardo negocjować koszty takiego przedsięwzięcia.

Tomasz Deptuch zauważa, że Donald Trump wolałby, aby wycofywani z Niemiec żołnierze wrócili do kraju, podczas gdy Andrzej Duda będzie namawiał do przemieszczenia ich do Polski. Wskazuje, że żołnierze amerykańscy w razie konfliktu będą transportowani drogą morską, a do tego potrzebne są porty, jakie mogą ich przyjąć w Niemczech i krajach Beneluksu. Z tego powodu utrzymanie baz amerykańskich w tych państwach jest ważne z punktu widzenia polskiego bezpieczeństwa. Nasz gość odnosi się także do możliwości zakupu przez Polskę amerykańskiej technologii atomowej.  Ocenia, że

W przypadku energii atomowej moim zdaniem najłatwiej jest osiągnąć kompromis, a raczej nie tyle kompromis, co po prostu zbieżność interesów.

Zaznacza, że energia atomowa wymaga technologii i pieniędzy by ją wprowadzić. Te ostatnie pożyczyć możemy od Amerykanów, by kupić za nie ich technologię. Deptuch przyznaje przy tym, że wynik wyborów tak polskich, jak i amerykańskich można jedynie przewidywać, ale pewności co do zwycięstwa ubiegających się o reelekcję prezydentów mieć nie można. Z tego powodu zazwyczaj

Wszyscy na świecie, a Stany Zjednoczone zwłaszcza starają się unikać tego typu wizyt za pięć dwunasta, czyli tuż przed wyborami z jasnego prostego powodu –  każdy może wybory przegrać, albo wygrać niezależnie od tego, jak duże ma szanse w sondażach.

Dziennikarz przypomina, że amerykański prezydent rozmawiając z krajowymi mediami o tzw. Forcie Trump podkreśla zawsze, że to Polacy za niego zapłacą. Jak komentuje, „nie ma w tym nic złego” byśmy współfinansowali obecność amerykańską w Polsce, gdyż chodzi też o nasze własne bezpieczeństwo. Lepiej jednak w takich sytuacjach jak ta mieć jak najmocniejszą pozycję negocjacyjną, dlatego lepiej by było, gdyby rozmowy były prowadzone już po wyborach.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dr Naimski: Polska będzie mogła przesyłać gaz na rynek środkowoeuropejski. Trzeba przedyskutować zasady działania NATO

O czym będą rozmawiać prezydenci Polski i USA? Komu zaraża Nord Stream II? Co oznacza rozbudowa gazoportu w Gdańsku? Piotr Naimski o wizycie prezydenta Andrzeja Dudy w Waszyngtonie.

Piotr Naimski mówi, że nie będzie go na spotkaniu, które odbędzie się 24 czerwca, gdyż ze względów technicznych delegacja towarzysząca prezydentowi Polski jest bardzo mała, ledwie pięcioosobowa.

Zostałem poproszony o pomoc w przygotowania do wizyty. Dialog polsko-amerykański trwa już dość długo, a kwestie energetyczne są ważne w relacji obu państw.

Podkreśla, że jest to ważny punkt, który wpisuje się w dobre stosunki polsko-amerykańskie. Wskazuje, że jest to kolejne spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z  prezydentem Donaldem Trumpem. Obie głowy państw omawiać będą ważne kwestie „w sposób przyjacielski i sojuszniczy”, w czym nasz gość widzi zasługę Andrzeja Dudy. Dodaje, że

To pokazuje miejsce, w którym jest Polska w tym całym transatlantyckim świecie. To jest ważne miejsce.

Sekretarz stanu w KPRM informuje, że rozbudowa gazoportu w Gdańsku ma być ukończona do końca 2021 r. Pozwoli ona na  sprowadzanie o połowę więcej skroplonego gazu niż obecnie. Na pytanie, czy oznacza to nastawienie się naszego kraju na jego dalszy eksport wyjaśnia, że

Zużycie gazu w Polsce rośnie i będzie rosnąć. Oddanie pływającego gazoportu w Gdańsku pozwoli na przesłanie gazu na rynek środkowoeuropejski. W Polskich gazoportach będzie można przyjąć gaz także ze Stanów Zjednoczonych.

Gaz docierający do Polski będzie można przesłać dalej do takich krajów jak Węgry, Słowacja, czy Ukraina. Dr Naimski odnosi się do budowy Nordstream II. Stwierdza, że ta kwestia wykracza poza gospodarkę i „podważa solidarność sojuszniczą” między Niemcami, a innymi członkami NATO. Zauważa, że wobec amerykańskich sankcji:

Mamy sytuację, w której inwestorzy są w coraz trudniejszej sytuacji. Im bardziej problematyczna jest inwestycja rosyjsko-niemiecka, tym lepiej dla naszej polityki.

Współpracę rosyjsko-niemiecką w tej mierze dr Naimski ocenia jako „działanie groźne dla zachodniego świata”, będące wbrew interesom nie tylko Polski, ale i samych Niemiec. Dodaje, że

Będzie trzeba przedyskutować zasady działania w Sojuszu Północnoatlantyckim. Jest w naszym interesie, by w Polsce amerykańskie wojska stacjonowały i wzmacniały realnie bezpieczeństwo flanki wschodniej NATO.

USA i UK oraz inne kraje działają na rzecz wzmocnienia siły Paktu w krajach bałtyckich, Polsce, czy Rumunii. Rozmówca Łukasza Jankowskiego odnosi się także do programu kandydata KO na Prezydenta RP:

Trudno mówić o planach Rafała Trzaskowskiego – kandydata , który ich nigdy publicznie nie sformułował.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Jastrzębski: Nowe prawo USA ma na celu odwieść próby normalizacji stosunków Europy z Baszszarem al-Asadem

Podczas gdy w Waszyngtonie podpisywany jest Ceasar Act, Ankara wysyła do Trypolisu delegację z ministerm spraw zagranicznych i szefem wywiadu na czele. Ruch ten zdradza grę o wysoką stawkę.

Al-Jazeera

  1. W Trypolisie gości wielka turecka delegacja a Paryż oskarża Ankarę o nękanie francuskiego okrętu

Liczna Turecka delegacja z udziałem Ministra Spraw Zagranicznych Mevlüta Çavuşoğlu i Ministra Finansów Berata Albayraka przybyła do Trypolisu, stolicy Rządu Zgody Narodowej walczącego z Marszałkiem Khalifą Haftarem i jego Libijską Armią Narodową. Wśród tureckich dygnitarzy znalazł się także szef wywiadu Hakan Fidan oraz rzecznik prezydenta İbrahim Kalın. Oficjalnym celem obecności tureckiego przedstawicielstwa jest niedopuszczenie do nowej eskalacji wojskowej w Libii.

Turecka delegacja spotkała się z Premierem Fayyezem As-Sarrajem oraz jego rządem w celu omówienia ostatnich wydarzeń w Libii, między innymi międzynarodowych apeli o zawieszenie broni. Rozmowy dotyczyły także prób niektórych państw zmierzających do powstrzymania Rządu Zgody Narodowej przed odbiciem Syrty leżącej 450 kilometrów na wschód od Trypolisu, a także bazy lotniczej AL-Jufra.

Mówi się także o woli umieszczenia tureckich myśliwców w niedawno odbitej z rąk Khalify Haftara bazy lotniczej Al-Waitiya, a także wzmocnienie załogi portu w Misracie jednostkami tureckiej marynarki w celu wsparcia sił Rządu Zgody Narodowej.

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zgodził się z Kanclerz Niemiec Angelą Merkel co do konieczności wzmocnienia działań pokojowych proponowanych przez ONZ celem rozwiązania trwającego tam konfliktu.

Z Moskwy, jak rzadko kiedy, przez usta Ministra Spraw Zagranicznych Sergeya Lavrova płyną wyrazy aprobaty dla działań Waszyngtonu w Libii zmierzających do zawarcia zawieszenia ognia.

Również Włochy są zainteresowane zawieszeniem broni, o czym w środę z tureckim Ministrem Spraw Zagranicznych Mevlütem Çavuşoğlu rozmawiał włoski szef resortu zagranicznego Luigi de Mayo. Należy tu podkreślić, że Włochy, tak jak Turcja, to główni poplecznicy Rządu Zgody Narodowej.

Tymczasem, w świetle wydarzeń libijskich, francuskie ministerstwo obrony oskarżyło marynarkę turecką o wrogie zachowanie wobec francuskiej jednostki wykonującej zadania powierzone jej przez NATO.

Według agencji Reuters rzecznik francuskiego resortu powiedział, że w takich sytuacjach NATO nie może chować głowy w piach niczym struś i udawać, że nie ma żadnego problemu w poczynaniach Turcji.

Zajście do którego doszło na Morzu Śródziemnym jest niejasne. Al-Jazeera podała, że u wybrzeży Libii znajduje się siedem okrętów tureckich oraz jeden okręt francuskiej marynarki. Francuska jednostka miała próbować zbliżyć się do statków nadpływających z Turcji a kierujących się ku Trypolisowi znajdującemu się pod kontrolą wspieranego przez Ankarę Rządu Zgody Narodowej. Za każdym razem tureckie okręty interweniowały, uniemożliwiając jednostce francuskiej wykonanie zadania.

Jest to kolejny przytyk w napiętych relacjach turecko-francuskich. Kilka dni temu Francja oskarżyła Turcję o wrogie działania w Libii, Ankara odparła, że Paryż wspiera Haftara próbującego obalić prawowity libijski rząd.

 

2. Ceasar Act wchodzi w życie

W środę rozpoczęło się wdrażanie amerykańskiego Ceaser Act zmierzającego do odcięcia źródeł dochodów syryjskiego rządu poprzez nałożenie kolejnych sankcji. Wejście w życie Ceaser Act zbiega się w czasie z historycznie niską wartością funta syryjskiego, a także kolapsem syryjskiej gospodarki.

W obliczu tych zjawisk specjalny wysłannik ONZ do Syrii Norweg Geir Otto Pedersen przestrzegł, że 9 300 000 Syryjczyków znajduje się w niepewności co do zasobów żywnościowych, a ponad dwóm milionom kolejnych obywateli Syrii grozi taki sam los. Wysłannik podkreślił, że jeśli sytuacja się pogorszy, to w Syrii może zapanować głód.

Pedersen wspomniał także o obawach licznych Syryjczyków dotyczących rozprzestrzeniania się wirusa SARS-CoV-2. Norweski dyplomata dodał, że bieżąca sytuacja skłoniła wielu Syryjczyków do pokojwych demonstracji w regionach takich jak Idlib czy As-Suwaida, a także miastach na południowym zachodzie kraju. Oficjel zaznaczył, że istnieje ryzyko eskalacji nastrojów społecznych i rozlewu krwi.

Z kolei Ambasador USA w ONZ Kelly Craf poinformowała Radę Bezpieczeństwa, że Ceasar Act ma na celu jedynie uniemożliwienie reżimowi Bashara Al-Asada odniesienie zwycięstwa wojskowego i zmuszenie go do wejścia na drogę procesu politycznego. Ceasar Act ma również odciąć Asada od dochodów i wsparcia, jakie wykorzystuje, według Craft, do popełniania zbrodni wojennych i łamania praw człowieka, co z kolei uniemożliwia rozwiązanie polityczne konfliktu i drastycznie zmniejsza perspektywy na osiągnięcie pokoju.

Kraft podkreśliła, że Caesar Act zawiera zapisy zapewniające, że nie wpłynie on na pomoc humanitarną dedykowaną syryjskim obywatelom i że jego działanie zostanie zawieszone jeśli reżim Asada zaprzestanie „swoich nikczemnych ataków na swych obywateli i postawi osoby za nie odpowiedzialne przed sądem”.

Ambasador USA z radością przyjęła oświadczenie Pedersona dotyczące wznowienia pracy komisji ds. syryjskiej konstytucji. Ciało ma zebrać się w sierpniu w Genewie po wielomiesięcznym okresie bezczynności.


Komentarz: No dobrze, ale czym jest ten cały Caesar Act? Jest to zbiór rozwiązań prawnych uderzających w firmy, instytucje i osoby prywatne, zarówno Syryjczyków jak i obcokrajowców, robiących biznes z rządem Prezydenta Bashara Al-Asada. Rozwiązania te czynią prawomocnymi blokady i sankcje finansowe na obecnych i potencjalnych partnerów syryjskiego rządu.

Nazwę tej legislacji nadano na cześć syryjskiego oficera, który doprowadził do wycieku ponad 50 000 zdjęć rzekomo dokumentujących tortury i innego rodzaju łamanie praw człowieka, do których dochodziło w więzieniach Al-Asada. Ceasar Act otrzymało wsparcie zarówno Demokratów jak i Republikanów.

Rzeczone prawo uderzy w sojuszników Asada z sektora gospodarczego, bankowego i politycznego, w tym także Hezbollah oraz partnerów w Iranie, Rosji, Europie i na Półwyspie Arabskim. Osoby prywatne podejrzane o współpracę z rządem Al-Asada będą obłożone zakazem przekraczania granicy USA i posiadania amerykańskiej wizy, a ich transakcje wszelką własnością zostaną zakazane i wstrzymane. Osoby uwzględnione na czarnej liście to między innymi sam Prezydent Bashar Al-Asad, jego rząd, niektórzy dowódcy wojskowi i gubernatorzy wszystkich 14 prowincji.

Ceasar Act zezwala również Prezydentowi USA wpisanie na czarną listę jakichkolwiek firm, nie tylko amerykańskich czy syryjskich, prowadzących biznes z rządem Asada. Ceasar Acto to także sposób na przytemperowanie skłonności niektórych państw Zatoki i Europy do normalizacji ich stosunków z rządem Asada. Dotyczy to przede wszystkim Komunistycznej Partii Czech i Moraw oraz jej przewodniczącego Stanislava Grospiča.


Legislacja USA spotkała się z krytyką ze strony Rosji i Chin.

Rosyjski Ambasador do ONZ Vasily Nebenzya powiedział, że Waszyngton potwierdził, iż celem Ceasar Act jest obalenie legalnych władz w Syrii.

Ze swej strony, Ambasador Chin do ONZ Zhang Jun stwierdził, że „w czasie, gdy słabe państwa borykają się z pandemią, nałożenie na nich dodatkowych sankcji jest nieludzkie i może wywołać nowe katastrofy.”

Z kolei Ambasador Syrii Bashar Jafari oskarżył Waszyngton przed Radą Praw Człowieka ONZ o próbę narzucenia Ceasar Act na cały świat.

Natomiast Sekretarz Generalny Hezbollahu Hassan Nasrallah stwierdził, że Ceasar Act uderza tak w Syrię, jak i w Liban, i zmierza do zagłodzenia obu krajów i zmuszenia, aby poddały się Izraelowi.

Zarówno Syria jak i Liban doświadczają załamania się ich waluty i niepokojów społecznych.

 

SANA

  1. Demonstracje wsparcia dla rządu w obliczu Caesar’s Act

Tymczasem w Syrii w mieście Homs doszło do demonstracji poparcia dla rządu Baszara Al-Asada mających na celu wyrażenie sprzeciwu wobec Caesar’s Act. Demonstrujący deklarowali swoją lojalność i gotowość do stanięcia w obronie ojczyzny w trwającej wojnie gospodarczej.

Demonstranci podnosili flagi narodowe i banery ze sloganami na cześć Syryjsko-Arabskich Sił Zbrojnych walczącego z terrorystami i najeźdźcami.

Do podobnych demonstracji doszło również u naszych czeskich sąsiadów. W czwartek rano w Pradze syryjska diaspora wznosiła okrzyki przeciwko „barbarzyńskim sankcjom USA uderzającym w obywateli Syrii”.

“Prawo to świadczy o porażce USA. Pomimo pomocy terrorystów i trwającym wykradaniu ropy naftowej, nie udało się zdławić Syrii,” diaspora napisała w swym oświadczeniu.

 

Hespress

  1. Brytyjski ambasador kończy trzyletni okres urzędowania w Maroku pozostawiając za sobą dobre wspomnienia

Brytyjski Ambasador Thomas Reilly w Maroku opisał trzy lata pełnienia urzędu w tym kraju jako „wspaniały i miły” czas. Ambasador Reilly zwiedziły w trakcie swego urzędowania takie miejsca jak As-Sa’idiyya, Tantan, Agadir czy Essaouira.

“Moją wielką aspiracją i marzeniem było podniesienie stosunków marokańsko-brytyjskich do poziomu relacji strategicznych. Pragnąłem doprowadzić do normalizacji brytyjskiej obecności w Maroku. Pragnałem sprowadzić kulturę, sztukę, muzykę, sport i brytyjskich akademików do tego kraju. Odpowiedzią na to miało być pobudzenie do życia kultury marokańskiej w Anglii. Jednak niezwykle klarownym priorytetem było dla mnie stworzenie więzi naukowych pomiędzy oboma krajami. W moim przekonaniu, to właśnie nauka jest początkiem, środkiem i zwieńczeniem każdego procesu rozwojowego w każdym kraju”, pisał ambasador Reilly, dodając, że jego służba jako przedstawiciela Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii przyniosła wiele pożytków politycznych, takich jak liczne wizyty wysokiego szczebla, a także wymianę historyków i artystów.

Jakóbik: Jesteśmy już po tej stronie gazowej kurtyny, która radzi sobie z Rosją

Z powodu epidemii koronawirusa Gazprom musi walczyć o każdego klienta. To nie czas na wymachiwanie szabelką – ocenia ekspert.


Wojciech Jakóbik komentuje fakt, że Gazprom podporządkował się wyrokowi trybunałowi arbitrażowemu w Sztokholmie

Jesteśmy już po tej stronie gazowej kurtyny, która radzi sobie z Rosją.

Ekspert omawia sytuację energetyczną Białorusi, która nie posiada nawet własnych rurociągów i jest całkowicie uzależniona od wielkiego wschodniego sąsiada.

Wschodnie gry energetyczne już nas nie dotyczą.

Zdaniem Wojciecha Jakóbika nie należy się spodziewać dalszych oporów rosyjskiego giganta ws. wypłaty zaległych pieniędzy:

Z powodu epidemii koronawirusa Gazprom musi walczyć o każdego klienta. To nie czas na wymachiwanie szabelką.

Gość Poranka WNET komentuje wypowiedź Borysa Budki, który stwierdził, że wyrok sztokholmskiego sądu doprowadzi do dalszego pogorszenia stosunków polsko-rosyjskich

Wyrok niezależnego sądu przyznaje Polsce 6 mld zł i mamy się z tego nie cieszyć?

Wojciech Jakóbik krytykuje wypowiedzi Szymona Hołowni na temat konieczności radykalnego przejścia gospodarki na odnawialne źródła energii. Również agitacja Krzysztofa Bosaka za energię atomową nie wpisuje się w koncepcję „miksu energetycznego”. Ekspert zwraca uwagę, że Rafał Trzaskowski zadeklarował, że nie poprze żadnej ustawy niezgodnej z neutralnością klimatyczną:

Prezydentura Trzaskowskiego może być zagrożeniem dla polskiego górnictwa.

Ekspert podkreśla, że w Polsce musi powstać spójny plan transformacji energetycznej, aby nasz kraj mógł otrzymać odpowiednie pieniądze na ten cel z Unii Europejskiej.

Podczas prezydencji Niemiec w UE poznamy dużo rozwiązań wspierających rozwój energii wodorowej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A.W.K.

Bogusław Hutek o zawieszeniu wydobycia węgla: Jeśli mamy się zatrzymać po to, żeby zlikwidować zwały, to jest to skandal

Przewodniczący górniczej „Solidarności” komentuje sytuację górników, których odsunięto od pracy przy wydobyciu węgla. Zwraca uwagę, że w zamkniętych kopalniach,nie wykryto zachorowań na COVID-19.

Bogusław Hutek omawia sytuację w kopalniach, w których zawieszono wydobycie węgla. Ustalono harmonogram prac mających umożliwić bezpieczny powrót do normalnego funkcjonowania po przymusowym postoju. Strona rządowa zapewniła, że górnicy otrzymają pełne wynagrodzenie za czas, w którym nie mogli pracować.

Jeżeli rząd zatrzymuje kopalnie, to niech za to zapłaci.

Gość „Poranka WNET” zwraca uwagę, że w niektórych z tymczasowo zamkniętych kopalń nie wykryto żadnego przypadku zakażenia koronawirusem. Nie wyklucza, że decyzja o wstrzymaniu wydobycia jest związana z nadwyżkami węgla w Polsce.

Jeżeli mamy się zatrzymać po to, żeby zlikwidować zwały, to jest to skandal.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A.W.K.

Musiałek: BGK i PFR zadłużają się, co nie jest wliczane do długu krajowego. Jest to działanie omijające prawo

Paweł Musiałek o bardziej optymistycznych prognozach kondycji światowej gospodarki w związku z kryzysem, pomocy rządu dla przedsiębiorców, zadłużaniu się i tym, czy będą pieniądze na programy socjalne


Paweł Musiałek  zauważa, że w Polsce ostatnia recesja miała miejsce w 1991 r.  Od tego czasu PKB cały czas rośnie, choć jak przyznaje, nie jest to idealny wskaźnik.

Polska była  zieloną wyspą.

Naszego kraju nie ominął jednak koronawirus. Nawet zaś gdyby ominął, to nasza gospodarka by ucierpiała ze względu na swe powiązania globalne. Odbudowa tej sytuacji sprzed kryzysu nie nastąpi w bliskiej przyszłości.  Dyrektor Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego stwierdza, że wparcie polskiego rządu dla przedsiębiorców było dość duże. Mogliśmy sobie na nie pozwolić dzięki względnie dobremu stosunkowi zadłużenia publicznego do PKB. Jak zauważa:

Dzisiaj przedsiębiorców finansuje Bank Gospodarstwa Krajowego i Polski Fundusz Rozwoju. Te dwie instytucje zadłużają się, a ich dług nie jest wliczany do długu krajowego.

Zgodnie z normami unijnymi pieniądze pożyczane przez BGK i  PFR wliczają się do zadłużenia publicznego, ale według polskich przepisów już nie. W ten sposób polski rząd może się dalej zadłużać bez naruszenia konstytucyjnego progu ostrożnościowego 60%:

Jest to działanie omijające prawo, ale zrozumiałe w tej sytuacji. […] Nie powinniśmy tego taktować jak mechanizm, który powinniśmy wykorzystywać w normalnych czasach.

Musiałek komentuje także zmianę retoryki Platformy Obywatelskiej dotyczącej polityki gospodarczej. Sądzi, iż zmiana nastrojów w PO z liberalnych na socjalne są spowodowane podejściem Polaków do transferów socjalnych w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości. Nasz gość twierdzi, że w najbliższych latach nie będziemy mieć pieniędzy na nowe transfery socjalne.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Baca-Pogorzelska: Zamknięcie kopalń było spóźnione o 2,5 miesiąca. Potrzebne są większe zmiany w górnictwie

Karolina Baca-Pogorzelska o zamykaniu kopalń w woj. śląskim, tym, czemu powinno nastąpić to wcześniej oraz o hałdach węgla i idei jednej spółki węglowej.

Karolina Baca-Pogorzelska wyjaśnia, że obecnie zatrzymano pracę w kopalniach, gdzie jeszcze nie przeprowadzono testów, by nie doszło do powstania kolejnych wielkich ognisk jak w Zofiówce czy w Jankowicach.

Odnosząc się do obaw górników, że zamykane obecnie kopalnie zamknięte już pozostaną, stwierdza:

Ja bym się zdziwił gdyby ktoś podjął dzisiaj decyzję o jakimkolwiek zamknięciu na zawsze kopalni Budryk czy Knurów-Szczygłowice w których prowadzone były potężne inwestycje po to by zdobywały węgiel koksujący, czyli dużo droższy niż energetyczny

Dziennikarka przyznaje przy tym, że wśród zamykanych teraz kopalń znajdują się kopalnie pokój i wujek, które są na liście kopalń przeznaczonych do zamknięcia. podkreśla, że najwyższy czas na podejmowanie decyzji długoterminowych ws. górnictwa. Zauważa, że na zwałach kopalń było w maju 7,7 ton węgla.

Ok. 6 mln ton węgla w zapasie ma energetyka bo zima była ciepła, bo zużycie było mniejsze, bo potem przyszedł Korona wirus i tak dalej i tak dalej.

Koronawirus może sprawić, że zwały uda się zmniejszyć, ze względu na zatrzymanie wydobycie. Baca-Pogorzelska stwierdza, że decyzja o zamknięciu kopalń jest spóźniona o dwa i pół miesiąca:

Przypomnijmy że pierwsze przypadki koronawirusa w kopalniach zostały wykryte pod koniec kwietnia wtedy dopiero tak naprawdę zaczęto podejmować jakieś działania.

Podkreśla, że w kopalni jest niemożliwe zachowanie dystansu społecznego. Nie zatrzymano jednak funkcjonowania kopalń w tym samym czasie co kin, szkół, teatrów etc. Z tego wynika pojawienie się w nich ognisk koronawirusa. Duża liczba wykrytych przypadków wśród górników wynika także z tego, że są oni masowo testowani. Redaktorka odnosi się do pensji otrzymywanych  przez górników w czasie zatrzymania pracy kopalń. Wcześniej miała to być pełna pensja podstawowa. Nie uwzględnia ona wszystkich dodatków, jakie górnicy otrzymują schodząc pod ziemię. Zamiast niej ma być więc wypłacana średnia urlopowa, bardziej zbliżona do pełnego wynagrodzenia.

Ten polski węgiel to jest zawsze taka sprawa umowna odkąd ja pracuję z górnictwem czyli od roku 2007, kiedy mówi się o jakiejś tam koncentracji kopalń w jednych rękach używa się tego właśnie tej nazwy polski węgiel.

Rozmówczyni Łukasza Jankowskiego zauważa, że od 2007 r. mówi się o koncentracji polskiego węgla w jednych rękach. Zgodnie z tą koncepcją Węglokoks przejąłby na siebie eksport węgla. Nie wiadomo jednak skąd Węglokoks miałby wziąć pieniądze na przejęcie kopalń, a następnie na inwestycje.

Bogusław Ziętek: Decyzja o wstrzymaniu wydobycia węgla jest spóźniona o miesiąc. Uniknęlibyśmy gehenny wielu górników

Przewodniczący Sierpnia’80 komentuje zawieszenie funkcjonowania części śląskich kopalń. Krytykuje sprowadzanie przez Polskę węgla z Rosji i europejskie tendencje do eliminacji tego surowca z użytku.

Bogusław Ziętek komentuje decyzję o wstrzymaniu wydobycia w 12 kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej i Polskiej Grupy Górniczej.  Ocenia, że jest ona spóźniona o „ponad miesiąc”:

Uniknęlibyśmy gehenny, którą przeżyli górnicy, czekając 3-4 tygodnie na wynik testu, lub na sam test. Dochodziło do sytuacji, w których górnicy otrzymywali 30% swojego wynagrodzenia.

Pozytywnie odbiera zapewnienie, że górnicy otrzymają pełną pensję za okres, w którym niemożliwe będzie wykonywanie przez nich pracy.

Górnicy nie są winni tej sytuacji. Nie będą musieli chodzić do pracy i narażać siebie i swoich rodzin. […] Daje to szansę, że przez 3 tygodnie te ogniska się wygaszą. Ten czas postoju nie sprawi, że kopalnie będą zagrożone.

Gość „Kuriera w samo południe” mówi, że nie trzeba się obawiać o zaopatrzenie Polski w węgiel. Ubolewa wręcz nad tym, że do Polski sprowadza się duże ilości węgla z zagranicy, głównie z Rosji. Dementuje informację, jakoby surowiec spoza Polski był tańszy od tego wydobywanego w kraju.

Mamy do czynienia z olbrzymim lobby, które robi interesy na rosyjskim węglu,  ostatecznie zarabiają na tym tamtejsi oligarchowie.

Przewodniczący Sierpnia’80  zapewnia, że górnicy nie są przeciwnikami korzystania z odnawialnych źródeł energii. Zwraca jednak uwagę, że wielu propagatorów OZE nie kieruje się troską o przyrodę, lecz swoimi partykularnymi interesami.

 Polska jest krajem który ma ogromne zasoby węgla kamiennego i brunatnego. Wymyślanie  innych sposobów które mają zapewnić nam bezpieczeństwo energetyczne w ciągu najbliższych 50 lat jest po prostu tworzeniem pewnego pewnego pewnego rodzaju fikcji. Nie znaczy to,  że górnicy i Ślązacy lekceważą sobie problemy klimatyczne.

Gość „Kuriera w samo południe” negatywnie ocenia przenoszenie europejskiego przemysłu do Azji. Jego zdaniem, ma to ujemny wpływ na klimat, gdyż np. w Chinach stosuje się metody produkcji dużo bardziej szkodliwe dla środowiska.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Wiech: Na naszych oczach dochodzi do próby radykalnej zmiany wektora dostaw gazu na rynek środkowoeuropejski

Środki należne PGNiG należy uznać za zabezpieczone – mówi ekspert o sporze polskiej spółki energetycznej z Gazpromem.

 

Jakub Wiech komentuje spór sądowy między PGNiG i Gazpromem. Rosyjski gigant złożył apelację od orzeczenia trybunału arbitrażowego w Sztokholmie, ponieważ usiłuje maksymalnie odwlec w czasie konieczność spłaty zadłużenia.

Wszyscy obserwatorzy spodziewali się, że Gazprom będzie chciał wyczerpać całą ścieżkę odwoławczą.

Ekspert podkreśla, że wyrok ma moc obowiązującą, uznano, że Polska spółka „przepłacała” za gaz, i nakazano Rosjanom spłatę 6 mld euro.

Sąd sprawdzi orzeczenie sztokholmskiego trybunału pod kątem proceduralnym. Nowa klauzula cenowa jednak obowiązuje. Środki należne PGNiG należy uznać za zabezpieczone.

Jakub Wiech mówi o spadku przychodów PGNiG w I kwartale 2020 r. Jak mówi, w całej Europie konieczne będzie zmniejszenie wydobycia gazu:

Proces odmrażania europejskich gospodarek jest zbyt wolny, by mówić o powrocie zapotrzebowania na gaz sprzed pandemii.

Gość „Kuriera w samo południe” podkreśla, że całkowite zawieszenie wydobycia doprowadziłoby do sytuacji, w której złoża stałyby się bezużyteczne. Odnotowuje również , że globalne zmniejszenie wydobycia ropy nie wpłynęło na wzrost  ceny tego surowca.

Poruszony jest również temat sytuacji na ukraińskim rynku gazu. Jakub Wiech mówi, że w 2019 r. w tym zakresie na Ukrainie odbyła „rewolucja”, a głównym partnerem Kijowa stała się Warszawa. Polska planuje dostarczać Ukrainie i Białorusi skroplony gaz z USA.

Na naszych oczach dochodzi do próby  radykalnej zmiany wektora dostaw gazu na rynek środkowoeuropejski.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Dr Bartosiak: Sukces misji SpaceX daje szansę na budowę nowej gospodarki opartej na energii słonecznej

Do tej pory trudno było powiedzieć, że Amerykanie są mocarstwem kosmicznym. Teraz to się zmienia – mówi ekspert ds. geopolityki.


Dr Jacek Bartosiak komentuje zakończoną sukcesem wspólną misję kosmiczną NASA i firmy SpaceX, należącej do Elona Muska. Pierwszy raz prywatna firma zbudowała rakietę zdolną przedostać się na orbitę okołoziemską.  Dr Bartosiak zwraca uwagę, że była to misja przełomowa, stanowiąca krok w stronę uniezależnienia się Stanów Zjednoczonych od innych państw w sferze kosmicznej.

Do tej pory trudno było powiedzieć, że Amerykanie są mocarstwem kosmicznym. Teraz to się zmienia.

Rozmówca Jaśminy Nowak zwraca również uwagę, że oddanie inicjatywy w eksploracji kosmosu sektorowi prywatnemu ma na celu obniżenie kosztów tej działalności, a co za tym idzie:

Otwiera się perspektywa naprawdę znacznego potanienia podróży kosmicznych.

Jak dodaje ekspert ds. geopolityki, Elon Musk przygotowuje rakietę umożliwiającą dotarcie na Księżyc i Marsa.

Działania Elona Muska dają szansę na budowę nowej gospodarki opartej na energii słonecznej przerabianej na orbitach.

Zgodnie ze słowami dr Bartosiaka, Amerykanie planuję przenieść część produkcji przemysłowej do kosmosu.  Jak dodaje gość Radia WNET, zwiększenie obecnośći w kosmosie przyczyni się do wzrostu możliwości militarnych US Army, tak samo jak to miało miejsce przy rozwoju lotnictwa podczas II wojny światowej:

Ten, kto kontroluje powietrze, ma największy wpływ na lądowe działania wojenne.

Dr Bartosiak mówi dalej, że:

Postęp technologiczny będzie postępował dalej i ten system będzie funkcjonował między Ziemią a Księżycem, a nawet jeszcze dalej. Taka jest natura ludzka. Ten, kto zostanie arbitrems trefy ksomicznej, będzie zabezpiecza reguły gry ekonomicznej na świecie.

Ekspert prognozuje, że Rosja nie będzie w stanie dotrzymać kroku Amerykanom w podboju kosmosu, prawdopodobnym rywalem USA będą Chiny, których prace kosmiczne owiane są tajemnicą. Wschodzącą potęgą kosmiczną są też Indie, jednak to ci dwaj pierwsi gracze mają największe szanse na sukces.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.