Jastrzębski: na Bliskim Wschodzie i w Afryce Płn. Macron dba przede wszystkim o francuskie interesy

Emmanuel Macron epatuje ,,sprawiedliwym gniewem”, grozi skorumpowanym libańskim politykom palcem, otacza opieką iracki sektor energetyczny, wzmacnia grecką obronność – wszystko na przekór Ankarze.

Al-Jazeera

  1. Al-Kadhimi gości u Macrona i dyskutuje o walce z terroryzmem i odbudowie Iraku

Prezydent Francji Emmanuel Macron przyjął w poniedziałek premiera Iraku Mustafę Al-Kadhimiego  wraz z delegacją w Pałacu Elizejskim.

Al-Kadhimi zdążył już odbyć rozmowę z premierem Jeanem Castex, podczas której rozpatrywali sposoby rozwinięcia relacji dwustronnej i pogłębienia ich w sektorze gospodarczym i inwestycyjnym oraz sektorze bezpieczeństwa i zdrowia.

Al-Kadhimi wskazał na istotę wzmocnienia współpracy pomiędzy oboma krajami w licznych sektorach. Iracki polityk podkreślił, że jego kraj chce nawiązywać trwałe relacje dyplomatyczne z państwami świata w oparciu o wspólne korzyści.

Ze swojej strony, Castex podkreślił gotowość Francji do wsparcia Iraku na zróżnicowanych polach.

Co istotne, podczas spotkania podpisano trzy listy intencyjne dotyczące sektorów transportu, rolnictwa i edukacji.

Paryż jest pierwszym przystankiem na europejskiej trasie Al-Kadhimiego. Iracki premier ma zawitać również w Brytanii i Niemczech. Jest to pierwsza podróż Al-Kadhimiego do Europy od czasu objęcia urzędu w maju.

Na początku zeszłego miesiąca Macron odwiedził Bagdad, gdzie rozmawiał z Al-Kadhimim o współpracy w sektorze energetycznym i współdziałaniu przy projekcie jądrowym, który pozwoliłby na przezwyciężenie problemu niedoboru prądu w Iraku. Poruszono wtedy również temat współpracy wojskowej w walce z Państwem Islamskim i francuskiego wsparcia dla programu budowy metro w Bagdadzie. Rozmawiano także o realizacji programów naukowych, kulturowych, humanitarnych i zdrowotnych. Macron podkreślił wtedy, że Francja wspiera starania Al-Kadhimiego we wzmacnianiu irackiej suwerenności i utrzymaniu broni w rękach państwa.


Komentarz: w ostatnich miesiącach Francja znacząco zaktywizowała się na Bliskim Wschodzie, a przykładami takiego wzmożonego działania są wizyty jej Prezydenta Emmanuela Macrona. Podczas wizyty w Bagdadzie, ustalono, że projekt nuklearny będzie realizowany pod auspicjami Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej ONZ, co przyczyni się do stworzenia miejsc pracy i poprawi sytuację energetyczną kraju. Wiadomo jednak, że z każdą inwestycją zwiększa się obecność i wpływ inwestora w danej przestrzeni fizycznej. Zwiększa się też jego troska o warunki, w jakich przedsięwzięcie się rozwija, a także oczekiwania, że gospodarz będzie tę inwestycję chronić. Właśnie takie troski zmotywowały Macrona do zbesztania libańskich elit politycznych za ich skorumpowanie i nieudolne próby uzdrowienia libańskiego państwa, jednak o tym powiem za chwilę. Pierwej Irak, Irak i jego ropa, a może właściwie ropa Autonomicznego Regionu Kurdystanu zwanego Irackim Kurdystanem. Francja już od jakiegoś czasu zakorzeniła się w irackim przemyśle naftowym. Wszak to francuska firma Total posiada 22,5 procent udziału w konsorcjum zarządzającym polem naftowym w Halfaya, a także 18 procent udziału w bloku eksploracyjnym w regionie Kurdystanu.

Skoro już mowa o ropie, to Total zaangażowany jest w poszukiwanie gazu na wodach na południe od Cypru. A żeby pilnować swoich interesów na wyspie od dawna rozdartej pomiędzy Europę a Turcję, Paryż zdecydował się umieścić na greckiej części wyspy swoje oddziały, dwa myśliwce, a także jednostki marynarki wojennej, które wszak wzięły udział w ćwiczeniach razem z Polemiko Naftiko, to jest grecką marynarką wojenną patetycznie zwaną po angielsku “Hellenic Navy”.

Te bogate w złoża nautralne wody graniczą z Libanem, gdzie Prezydent Macron rozpoczął swój bliskowschodni tour tuż po tragicznym wybuchu saletry amonowej w bejruckim porcie. Po drugiej wizycie, pod koniec września i również w Libanie, Macron w typowym dla siebie kogucim stylu oskarżył elity polityczne o ,,zdradę” wobec ich obietnic – obietnic utworzenia nowego, skutecznego rządu. Prezydent Macron powiedział ponadto, że jest „zawstydzony” libańskimi przywódcami, którzy „przedkładają partyjne i partykularne interesy nad ogólne dobro państwa”. Macron ostrzegł wspierany przez Iran szyicki Hezbollah, mówiąc, że „nie jest on tak potężny, jak mu się zdaje i że musi uwzględniać interesy wszystkich Libańczyków”. Francuski prezydent dał libańskiej klasie politycznej cztery do sześciu tygodni na wdrożenie jego planu naprawy państwa.

Zachowanie Macrona w Libanie ma moim zdanie na celu przede wszystkim wzmocnienie jego pozycji politycznej we Francji, jak i w Libanie, a także przedstawienie Francji jako praworządnego protektora swojego dawnego bliskowschodniego, przedwojennego mandatu. Wiadomym jest, że kultura libańska zawiera w sobie elementy kultury francuskiej. Przed uzyskaniem niepodległości Liban był francuskim mandatem. I choć może protekcjonalna postawa Macrona wobec dawnych ziem zależnych może podobać się niektórym francuskim wyborcom śniącym o przywróceniu dawnej, twardej, francuskiej władzy zagranicznej, to wątpię, aby tego typu postawa przekonała przeciwników Macrona, a tym bardziej Libańczyków.

Z innej strony, gniew francuskiego lidera może istotnie być realnym ostrzeżeniem dla libańskiej oligarchii, która musi się liczyć z gospodarczymi reperkusjami. Wszak w Libanie funkcjonuje około 100 francuskich firm i to w tak kluczowych i zróżnicowanych sektorach jak spożywczo-rolniczy, detaliczny, finansowy, a nawet w przemyśle naftowym. Zdrada, o której mówi Macron, jest zatem zdradą tak wobec libańskich obywateli, jak i wobec, jeśli nie przede wszystkim, wobec francuskich firm i francuskich interesów w Libanie, którym destabilizacja i chaos społeczno-polityczny na pewno nie sprzyjają.

A słabe państwa na obrzeżach mocnych bytów politycznych stanowią źródło kłopotów dla tychże silniejszych. Problemem dla Francji jest więc Libia, a właściwie niekontrolowana migracja ubogiej ludności afrykańskiej do Europy, a tym samym do Francji. Paryż chciał uszczelnić libijskie granice, wspierając Marszałka Chalifę Haftara oraz jego Libijską Armię Narodową (LNA), widząc w Haftarze silnorękiego kacyka mogącego opanować bogaty w ropę kraj. Czyniąc to, Francja sprzeciwiła się Turcji popierającej uznany przez ONZ Rząd Zgody Narodowej w Trypolisie, rząd, w którego składzie są osoby sympatyzujące z Bractwem Muzułmańskim, rząd zatrudniający syryjskich najemników – weteranów wojny domowej w Syrii. Jeśli istotnie Prezydentowi Recepowi Erdoganowi udałoby się doprowadzić do unifikacji Libii pod rządem Trypolisu, to jest dyktatem Ankary, to wspomniana już wcześniej francuska firma Total będzie mogła pożegnać się z udziałami w libijskiej ropie.

Można lubić lub nie lubić Emmanuela Macrona za jego zadziorny charakter, ale to właśnie on pozwala zapełnić realną próżnię politycznej kompetencji na Bliskim Wschodzie, próżnię która powstała w wyniku wycofania się amerykanów oraz znużenia walkami starych pretendentów do regionalnej hegemonii, to jest Iranu, Turcji, Arabii Saudyjskiej czy nawet odległych mocarstw takich jak Chiny oraz Rosja. Macron występuje z pozycji obrońcy wartości i praw ludności Bliskiego Wschodu i Północnej Afryki. On, a więc i Francja, są nośnikami jakości i cnót europejskich oraz potencjału stabilizującego.

Burzę wywołały niedawno słowa Macrona o „światowym kryzysie islamu”. W tej wypowiedzi z początku października francuski prezydent dał wyraz swemu sceptycyzmowi wobec imigracji muzułmańskiej, aczkolwiek nie bezpośrednio. Zapowiedział natomiast reformy mające wzmocnić sekularyzm we Francji przeciw „islamistycznemu separatyzmowi”. Jednak zarówno Macron jak i wielu Francuzów wie, że podstawowym działaniem w walce z islamistycznym ekstremizmem jest uszczelnienie granicy europejsko-bliskowschodniej i europejsko-afrykańskiej. To jednak nie leży w interesie Erdogana. Bliski Wschód i Afryka Północna to ogromna szansa dla Emmanuela Macrona i francuskich interesów. Jest to tak wielka szansa jak i wielkie zagrożenie.


 

Konto Twitter Białoruskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych

  1. Białoruś wysyła Egiptowi traktory

Białoruś i Egipt rozwijają współpracę przemysłową i rolniczą. Białoruskie traktory Belarus-921T po raz pierwszy zostały dostarczone do Egiptu. Maszyny zostały dodatkowo zmodyfikowane, aby mogły funkcjonować w bardzo gorącym klimacie, napisało białoruskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

 

Reuters

1. Bashar Al-Assad wyłącza osoby o niskich zarobkach spod podatku od dochodu

Prezydent Syrii Bashar Al-Assad wyłączył kolejne osoby o niskich zarobkach spod podatku od dochodu, poinformował gabinet prezydencki. Taki ruch jest podyktowany amerykańskimi sankcjami i trwającą niemal dekadę wojną.

Od środy osoby zarabiające poniżej 50 tys. funtów syryjskich, to jest poniżej 40 dolarów, na miesiąc. Przed wprowadzeniem ulgi jedynie osoby zarabiające poniżej 15 tys. funtów syryjskich były zwolnione z podatku od dochodu.

W osobnym dekrecie, Prezydent Al-Assad uiścił jednorazową opłatę wysokości 50 tys. funtów syryjskich dla wszystkich pracowników instytucji państwowych i wojska. Emerytowani pracownicy publiczni dostali natomiast 40 tys.

 

Al-Arabiya

  1. Izraelska delegacja przybywa do Sudanu w poszukiwaniu normalizacji stosunków

Izraelska delegacja odbyła wizytę w Sudanie, której celem była normalizacja stosunków izraelsko-sudańskich, poinformowała Al-Arabiya powołując się na izraelskie Kan radio. Oczekuje się przełomu we wspomnianych relacjach oraz ocieplenia stosunków Izraela z kolejnym państwem muzułmańskim i poniekąd także arabskim.

Izraelski Minister Wywiadu Eli Cohen powiedział izraelskiemu Channel 13 News, że wierzy, iż „Izrael jest bardzo blisko normalizacji stosunków z Sudanem”.

Kan radio nie udzieliło żadnych dodatkowych informacji na temat rozmów w Chartumie. Biuro Premiera Benjamina Netanyahu oraz Izraelskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych odmówiło dalszego komentarza.

 

Al-Hurra

1. Belgijski minister imigracji irackiego pochodzenia zabiera głos w kwestii deportacji irakijczyków

Belgijski Minister Imigracji irackiego pochodzenia Sammy Mahdi powiedział, że przypisywane mu wypowiedzi, jakoby chciał deportować irackich imigrantów, nie odzwierciedlają dokładnego znaczenia jego słów. Minister podkreślił, że Belgia nie deportuje kogokolwiek „komu groziłaby śmierć” w wyniku takiej decyzji.

W wywiadzie dla portalu “Irfa’ Sautak” (“Raise Your Voice) Mahdi podkreślił, że mówiąc o deportacji nie miał na myśli konkretnej nacji, a raczej każdego imigranta przebywającego w Belgii nielegalnie.

Stwierdzenie ministra wywołało reakcje pośród arabskich wokalistów, którzy uznali je za szokujące „ponieważ ojciec belgijskiego ministra jest imigrantem i uchodźcą.”

Wojciech Dąbrowski: Do 2030 r. chcemy wybudować 2,5 gigawata nowych morskich farm wiatrowych

Wojciech Dąbrowski o zmianach strategii Polskiej Grupy Energetycznej, inwestycji w Odnawialne Źródła Energii, przełączaniu elektrowni z węgla na gaz oraz o roli energii atomowej w przyszłości Polski.

Polska Grupa Energetyczna ogłosiła, że zamierza osiągnąć neutralność klimatyczną do 2050 r. Kluczowym warunkiem jest wydzielenie aktywów węglowych do osobnej państwowej spółki. Inwestycje grupy w najbliższej dekadzie pochłoną 75 mld zł. Jak mówi Wojciech Dąbrowski:

Mam nadzieję, że w tym wielkim procesie inwestycyjnym wezmą udział także polskie firmy, aby wzmocnić swoją pozycję rynkową.

Wskazuje, że 30 lat, to nie tak dużo w procesie inwestycyjny. Podkreśla, że od dekarbonizacji nie ma odwrptu, zwracając uwagę na chińską deklarację dekarbonizacji do 2060 r.

Wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom klientów, którzy chcą żyć w czystym środowisko.

PGE zmienia model działania nie tylko ze względu na dbałość o środowisko, ale także o chęć obniżenia kosztów energii. Obecnie unijna opłata za emisję CO2 wynosi 30 euro za tonę. W rezultacie 5 mld zł, które mogłyby być przeznaczone na inwestycje płacone są tytułem opłaty. W rezultacie wyższe są ceny energii w Polsce. Prezes PGE dodaje, że

Czeka nas ogromny proces automatyzacji i cyfryzacji usług.

Mówi również o dywersyfikacje przez nasz kraj źródeł energii. Wskazuje na potencjał Bałtyku, który świetnie się nadaje do tworzenia na nim morskich farm wiatrowych.

Do 2030 r. chcemy wybudować tam 2,5 gigawata nowych farm wiatrowych morskich. Dodatkowe 3,5 gigawata na lądzie

Nasz gość przypomina, że OZE są niestabilnymi źródłami energii. Potrzebna jest w związku z tym sieć magazynów energii. Strategia zakłada także przerobienie wszystkich elektrociepłowni zasilanych węglem na gaz.

Gaz jest paliwem, sprawdzonym bezpiecznym. Przez najbliższe 20 lat będziemy przestawiać nasze elektrownie na gaz.

W przyszłości być może zostanie on zastąpiony wodorem. Wojciech Dąbrowski odnosi się również do rozwoju energetyki jądrowej. Wskazuje, że przedwczoraj podpisana została polsko-amerykańska umowa w tej sprawie. Polska po 2050 r. ma posiadać dwie lub trzy elektrownie jądrowe, które będą podstawowym źródłem energii. Ich uzupełnieniem będą źródła OZE.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Kolejna odsłona obrony dwutlenku węgla niewinnie oskarżonego o zaobserwowane zmiany klimatu na kuli ziemskiej

Bardziej prawdopodobni sprawcy globalnego ocieplenia to gaz ziemny i zmiana albedo powierzchni lądów przez drogi, dachy i rolnictwo. Teraz zastanowimy się nad rolą sztucznych zbiorników wodnych.

Jacek Musiał, Karol Musiał, Michał Musiał

Istnieją dowody na sztuczne nawadnianie pól w Egipcie i na Bliskim Wschodzie, sięgające 6000 lat p.n.e. (Gibling M.R., River Systems and the Anthropocene, Dept. of Earth Sciences, Dalhousie Univ., Halifax, 2018). Pojedyncze źródło sugeruje, że w Dolinie Nilu zbudowano mniej więcej wtedy zbiornik o pow. 2000 km2 i pojemności 12 km3 (Hjorth P., Bentsson L., Large Dams, Statistics and Critical Review, Encyclopedia of Lakes and Reservoirs, Springer, 2012). Z uwagi na klimat woda z tak nawadnianych pól parowała, powodując w konsekwencji wytrącanie się soli w nawadnianych glebach, czym tłumaczy się przejście z upraw pszenicy na odporniejszy na sól jęczmień ok. 2000 p.n.e.

W Polsce jednym z najstarszych udokumentowanych sztucznych zbiorników wodnych jest Jezioro Zygmunta Augusta, pochodzące sprzed 1559 roku, wykorzystywane do hodowli ryb.

Dzięki uprzejmości i na podstawie informacji uzyskanych od p. Alicji Michałek z Muzeum Ustrońskiego przytoczymy ciekawostkę hydrotechniczną. Około 1772 roku wybudowano sztuczny kanał, zwany Młynówką, prowadzący wodę pochodzącą z Wisły, zaczynający się w miejscowości Wisła-Obłaziec, ciągnący się prawie równolegle do rzeki Wisły przez 16 kilometrów aż do Skoczowa. Woda ta była potrzebna do napędzania maszyn w powstałej w 1772 roku hucie żelaza, 5 innych zakładach przemysłu metalowego oraz przynajmniej jednego młyna. Przy każdym z zakładów powstał własny rezerwuar wody – staw. W 1872 roku Huta w Ustroniu dostarczała 40% żelaza ze Śląska Austriackiego. Obecność zbiorników wodnych, których część wciąż istnieje, prawdopodobnie złagodziła tamtejszy klimat, tworząc swoisty mikroklimat, doceniany współcześnie przez turystów, wczasowiczów i kuracjuszy. (…)

Energię wodną do napędzania generatorów elektrycznych zaczęto stosować od II poł. XIX w. w Stanach Zjednoczonych. Tzw. dostępna moc hydroelektrowni jest wprost proporcjonalna do wysokości spiętrzenia wody nad turbiną i wielkości strumienia wody przepływającego przez turbinę w m3/s. (…)

Największym pod względem obszaru (powierzchnia to jeden z najważniejszych czynników mających wpływ na parowanie, o czym w dalszej części) sztucznym akwenem jest Volta (Akosombo) w Ghanie o powierzchni 8500 km2, służący hydroelektrowni o zainstalowanej mocy mocy 1,38 GW; w Unii Europejskiej – zespół zbiorników Suorva w Szwecji, o powierzchni do 266 km2 i objętości 5900 mln m3 (ICOLD 1984/1988, za: Leonard J., Lakes and Reservoirs in the EEA area), z hydroelektrownią Harsprånget o zainstalowanej mocy 977 MW. Szwedzkie Archiwum Wodne SVAR, administrowane przez Szwedzki Instytut Meteorologiczno-Hydrologiczny (SMHI), wymienia 11 tysięcy zapór wodnych. Wśród nich jest prawie 200 dużych zapór, a 3 powyżej 100 m wysokości korony.

Szwedzi nie mają świadomości, że aż 43% swojej energii czerpią kosztem zniszczenia ekosystemu wodnego i klimatu europejskiego. Top secret? Czynione przez koncerny energetyczne zarybiania lub budowa infrastruktury rekreacyjnej to tylko fałszywe uspokajanie własnego sumienia.

Krzywa obrazująca wzrost pojemności zbiorników wodnych na świecie (Development of Worldwide reservoir storage since 1900, [w:] World Water: Resources, Usage and the Role of Man-Made Reservoirs, A Review of Current Knowledge, revised 2010, U.K.) doskonale koreluje z obserwowanym w minionym stuleciu wzrostem średniej temperatury przy powierzchni ziemi, tzw. krzywej kija hokejowego. Związek przyczynowo-skutkowy wydaje się o wiele mocniejszy niż w przypadku dwutlenku węgla, choć bardziej złożony – niebezpośredni i może być trudny do zrozumienia przez mniej lotnych ekologów-amatorów. (…)

Sztuczne zbiorniki powiększyły zatem obszar śródlądowych zbiorników naturalnych (wód stojących) o około 10%. (…) Jaką cegiełkę w globalnym ociepleniu dokłada zmiana albedo od sztucznych akwenów – przedstawimy w przyszłości. Za to są inne, poważniejsze oddziaływania sztucznych zbiorników wodnych na klimat.

1/3 światowej produkcji żywności pochodzi z upraw nawadnianych. Stanowią one ok. 20% upraw, czyli 300 mln ha, i pochłaniają ¾ używanej przez ludzi wody (dane nieco różniące się od podanych w poprzednich artykułach, rząd wielkości jednak podobny, za: Development of worldwide…). 300 mln ha to 3 mln km2, co stanowi ok. 2% powierzchni lądów, której albedo zostało zmienione wskutek nawadniania. (…)

Nawet gdyby sztuczne nawadnianie pól tylko w połowie pochodziło z antropogenicznych zbiorników, to bez tych zbiorników zmiana albedo, wynikająca ze zmiany użytkowania gleby, nie byłaby tak spektakularna, jak oszacowaliśmy w poprzednich artykułach.

Swoją drogą – bez zbiorników irygacyjnych zmiana użytkowania tych gleb w celu upraw najpewniej nie byłaby nawet możliwa.

Cały artykuł Jacka, Karola i Michała Musiałów pt. „Hipoteza Harsprånget. Czy zapory wodne i hydroelektrownie zmieniają klimat” znajduje się na s. 3 październikowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 76/2020.

 


  • Od lipca 2020 r. cena wydania papierowego „Kuriera WNET” wynosi 9 zł.
  • Ten numer „Kuriera WNET” można nabyć również w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: e-kiosk.pl, egazety.pl lub nexto.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Jacka, Karola i Michała Musiałów pt. „Hipoteza Harsprånget. Czy zapory wodne i hydroelektrownie zmieniają klimat” na s. 3 październikowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 76/2020

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

PGE inwestuje w OZE. Wiech: To dopasowanie do sytuacji rynkowej, wyznaczonej przez standardy walki ze zmianami klimatu

Wicenaczelny portalu Energetyka24.pl mówi o nowej strategii Polskiej Grupy Energetycznej oraz polsko-amerykańskiej umowie atomowej, która zostanie podpisana w Talinnie.

 

Jakub Wiech komentuje oświadczenie prezesa Polskiej Grupy Energetycznej, który zapowiedział, że strategia grupy będzie prowadzić do tego, by w 2050 r. produkowała wyłącznie energię z odnawialnych źródeł:

Jest to dopasowanie do sytuacji rynkowej, wyznaczonej przez standardy walki ze zmianami klimatu […].  Takie deklaracje będą warunkować rozwój gospodarczy Polski przez najbliższe trzy dekady.

Trwa wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Talinnie. Jednym z jej punktów ma być podpisanie polsko-amerykańskiej umowy o budowie elektrowni atomowej:

Powoli zbliżamy się do momentu, w którym przyznajemy, że to Amerykanie są oficjalnie zaangażowani w polski atom. Czekamy na wybór partnera technologicznego i wskazanie lokalizacji elektrowni.

Gość „Kuriera w samo południe” wskazuje, że przy zdecydowanym przejściu na odnawialne źródła energii kluczową rolę stanowi kwestia uzupełniania ewentualnych niedoborów.

Może się okazać, że nasze magazyny będą zbyt mało pojemne.

Jak podsumowuje rozmówca Adriana Kowarzyka:

PGE, spółka kojarzona dotąd z wydobyciem węgla może się „zazielenić” i dzięki inwestycjom w OZE poprawić swoją sytuację na giełdzie, ponieważ aktywa węglowe zdają się być coraz większym problemem na rynku akcji.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Bobołowicz: Nasz kraj jest bardzo zainteresowany uczestnictwem inwestycyjnym w drugiej fali ukraińskiej prywatyzacji

Korespondent Radia WNET na Ukrainie relacjonuje wizytę prezydenta Andrzeja Dudy. Komentuje podpisane przez PGNiG umowy. Wskazuje, że oba państwa dążą do kompromisu w spornych kwestiach historycznych.

 

Paweł Bobołowicz podsumowuje pierwszy dzień wizyty prezydenta Andrzeja Dudy na Ukrainie. Omawia wspólną, polsko-ukraińską deklarację podpisaną dzisiaj przez prezydentów obu państw. Dotyczy ona zarówno kwestii historycznych, jak i współczesnych, z dużym naciskiem na kwestie gospodarcze. Potępiono w niej rosyjską aneksję Krymu i agresję w Donbasie. Oba państwa zapewniły o gotowości poszukiwania kompromisu w spornych kwestiach dotyczących trudnej koegzystencji Polaków i Ukraińców na dawnych kresach Rzeczpospolitej.

W deklaracji zwrócono uwagę również na konieczność zapewnienia oświaty polskiej mniejszości.

Jednym z istotnych punktów wizyty prezydenta Andrzeja Dudy na Ukrainie było odsłonięcie przed polską ambasadą pomnika Anny Walentynowicz, urodzonej w Równem, gdzie nadal mieszka część jej rodziny:

Przez niektórych mieszkańców Równego Anna Walentynowicz jest traktowana jak Ukrainka. Przypomina się, że jeszcze dzień przed katastrofą smoleńską kontaktowała się z mieszkającą tutaj rodziną.

Planowane jest przeniesienie pomnika tak, by był lepiej widoczny w przestrzeni publicznej ukraińskiej stolicy.

Jutro prezydent Duda poleci do Odessy, gdzie weźmie udział w polsko-ukraińskim forum gospodarczym.

Poruszone będą głównie sprawy energetyczne i infrastrukturalne.

Jak dodaje nasz korespondent, w Odessie znajduje się upamiętnienie śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Andrzej Duda na pewno odwiedzi to miejsce.

Paweł Bobołowicz mówi również u umowie, zgodnie z którą Polska będzie brać udział w prywatyzacji ukraińskiej energetyki.

Pokazaliśmy, że nasz kraj jest bardzo zainteresowany uczestnictwem inwestycyjnym w drugiej fali ukraińskiej prywatyzacji.

Na mocy drugiej podpisanej dzisiaj umowy, Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo rozpocznie, wspólnie z ukraińską spółką ERU prace wydobywcze przy granicy z Polską, gdzie z znajdują się złoża gazu:

Do tej pory współpraca PGNiG z ERU dotyczyła przesyłu gazu. Teraz PGNiG jeszcze bardziej zaznaczy swoją obecność na Ukrainie i będzie czerpać większe zyski.

Jak dodaje korespondent Radia WNET,  umowy są skonstruowane w ten sposób, by ograniczyć wpływ chwiejności ukraińskiej sceny politycznej na charakter współpracy obu sąsiadów.

Paweł Bobołowicz mówi również o problemie zniszczenia upamiętnienia na górze Monastyrz w Polsce, poświęconego żołnierzom Ukraińskiej Powstańczej Armii walczących z NKWD:

Wczoraj pojawiła się informacja, że na górze Monastyrz umieszczono odnowioną tablicę, jednak bez nazwisk i wieku żołnierzy, którzy zginęli. Część historyków ukraińskich twierdziło, że sposób odnowienia tablicy może zaszkodzić wizycie. Wszystko jednak wskazuje, że władze obu krajów znalazły kompromis.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Kwieciński: Podpisaliśmy ważną umowę otwierającą nowy etap współpracy pomiędzy PGNiG a ukraińskim ERU

Nowe kontrakty dla polskich firm i wykorzystanie przez Ukrainę swego potencjału surowcowego. Jerzy Kwieciński o zawartej umowie na poszukiwanie gazu na lwowszczyźnie.

Właśnie podpisaliśmy bardzo ważną dla nas umowę która otwiera nowy etap współpracy pomiędzy PGNiG i naszym ukraińskim partnerem ERU, ale również nowy obszar naszej wspólnej działalności

Jerzy Kwieciński informuje, że zgodnie z umową zawartą przez PGNiG z Energy Resources of Ukraine, po ukraińskiej stronie granicy z RP  rozpoczną się wspólne działania poszukiwawczo-wydobywcze.

Przypuszczamy, że ukraiński gaz ma te same właściwości, co polski.

Rozmówca Pawła Bobołowicza wskazuje na obopólne korzyści z rozpoczęcia przez PGNiG wydobycia gazu na Ukrainie. Polskie firmy będą miały kontrakty, a Ukraina wykorzysta swój potencjał surowcowy. Zaznacza jednak, że inwestycja jest na bardzo wstępnym etapie. Jak dodaje:

Te inwestycje są bardzo korzystne dla znajdującej się na początku transformacji Ukrainy. Możemy im sprzedać wiele pomysłów na modernizację gospodarki.

Gość Radia WNET mówi o postępującym uniezależnianiu się polskiej gospodarki od gazu z Rosji. Podpisany z Federacją Rosyjską tzw. kontrakt jamalski wygasa już w 2022 r. Tymczasem Ukraina musi się przygotować na zmniejszanie się przesyłu gazu przez jej terytorium. Jak zauważa Kwieciński

Jeśli nasze poszukiwanie okażą się sukcesem, oznacza to zmniejszenie potrzeb eksportowych Ukrainy.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K./A.P.

Koniec złudzeń i koniec spokoju społecznego na Śląsku? Maska opartej na węglu suwerenności energetycznej Polski opadła

Według planu ministra Sasina „ostatnia kopalnia węgla energetycznego miałaby działać do 2036 roku”, a PiS jeszcze niedawno obiecywał, że węgiel będzie głównym źródłem energii dla Polski do 2060 roku…

Stanisław Florian

Podczas rundy rozmów związkowo-rządowego zespołu ds. transformacji, 28 sierpnia w Katowicach, związkowcy kolejny raz od wielu miesięcy wskazali, że koncerny energetyczne nie wypełniają kontraktów zawartych ze spółkami górniczymi, sprowadzając jednocześnie cały czas węgiel z zagranicy.

Wiceminister Soboń zobowiązał się, że 10 września przedstawi stronie społecznej umowy techniczne dotyczące współpracy kontraktowej między energetyką i górnictwem.

Czara goryczy przelała się, gdy 10 września strona rządowa nie przedstawiła wspomnianych umów, wyjaśniając tylko, że spółki energetyczne nie porozumiały się w kwestii wolumenu produkcyjnego i sprzedażowego ze spółkami węglowymi. W zamian za to zaprezentowała stronie społecznej „Plan na rzecz energii i klimatu na lata 2021–2030” oraz „projekt Polityki Energetycznej Polski do 2040 r.”, który zakłada, że odchodzenie od węgla będzie uzależnione od dynamiki wzrostu cen uprawnień emisji CO2. Przy umiarkowanym tempie wzrostu udział węgla w polskim miksie energetycznym ma spaść w 2030 r. z obecnych ok. 77% do ok. 56%. W 2040 r. ma to być już tylko 28%. Chyba, że w europejskim systemie handlu emisjami wzrost cen będzie gwałtowniejszy. Wtedy udział węgla ma spaść do 37% już za 10 lat, a w 2040 r. – do 11%! (…)

Można powiedzieć, że 10 września maska opartej na węglu suwerenności energetycznej Polski opadła. Zwłaszcza, że tego samego dnia Komisja Środowiska Parlamentu Europejskiego opowiedziała się za zaostrzeniem celu redukcji emisji CO2 do 2040 r. z 40 do 60%, a 11 września przyjęła postulat wprowadzenia neutralności klimatycznej w poszczególnych państwach członkowskich UE do 2050 r.

Na te decyzje unijnej komisji w żaden sposób nie zareagował rząd RP, mimo że zgodnie z ustaleniami szczytu Rady Europejskiej w 2019 r. – osiągnięcie neutralności klimatycznej nie miało dotyczyć Polski, a nasz kraj miał mieć możliwość przeprowadzenia bezemisyjnej transformacji gospodarczej we własnym tempie i z zastosowaniem środków dostosowanych do polskiego profilu gospodarczego. (…)

W rozmowie z piszącym te słowa przewodniczący Zarządu Regionu Śląskiego NSZZ Solidarność 80 zwrócił uwagę, że suwerenność energetyczna Polski jest równie ważna jak inwestowanie w obronność. – A jaka jest różnica w skali inwestycji tam i u nas? – pytał. Wyraził też zaniepokojenie tym, że wycofywanie kapitałów ze Śląska zapowiadają kolejne firmy z krajów „starej Unii”: kontrolowany przez kapitał francuski (Peugeot Société Anonyme) Opel, zapowiada likwidację fabryki w Gliwicach, a współkontrolowany przez PSA Fiat Chrysler Automobiles zapowiada w ciągu dwóch lat przeniesienie fabryki do Argentyny…

Jeśli powiązać to z informacjami, że holendersko-hinduski ArcelorMittal wygasił już wielki piec w Nowej Hucie, oddał do remontu takiż piec w Dąbrowie Górniczej i planuje to zrobić z ostatnim działającym jeszcze piecem w Dąbrowie, a równocześnie poprzeszkalał w polskich hutach pracowników z Indii, gdzie kończy budować wielki kombinat metalurgiczny – można odnieść dziwne wrażenie, że mające narodowość kapitały z Francji, Niemiec, Włoch czy Holandii dołączyły do antypolskiej krucjaty swoich mediów, europarlamentarzystów, rządów i wprowadzają w czyn niewypowiedziane sankcje gospodarcze w stosunku do społeczeństwa polskiego. (…)

Niemcy – wbrew pakietom klimatycznym Unii – otwierają kolejną, nową kopalnię odkrywkową, elektrownie węglowe w Republice Federalnej Niemiec nadal dostarczają około 50% produkcji energii elektrycznej, a niemiecka elektroenergetyka zużywa rocznie ponad 30 mln ton węgla kamiennego i ponad 160 mln ton węgla brunatnego, których spalanie – zgodnie z różą wiatrów – przenosi na teren Polski masy dwutlenku węgla i smogu, za który polskie firmy mają płacić podwyższone stawki emisji CO2.

Cały artykuł Stanisława Floriana pt. „Koniec złudzeń i koniec spokoju społecznego na Śląsku?” znajduje się na s. 1 i 2 październikowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 76/2020.

 


  • Od lipca 2020 r. cena wydania papierowego „Kuriera WNET” wynosi 9 zł.
  • Ten numer „Kuriera WNET” można nabyć również w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: e-kiosk.pl, egazety.pl lub nexto.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Stanisława Floriana pt. „Koniec złudzeń i koniec spokoju społecznego na Śląsku?” na s. 1 październikowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 76/2020

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Artur Soboń: Szukamy rozwiązań, które sprawią, że węgiel będzie paliwem nisko- albo zeroemisyjnym

Artur Soboń o transformacji energetycznej Polski, porozumieniach z górnikami, imporcie energii i nowoczesnych technologiach węglowych.

Regulacje unijne sprawiają, że produkcja oparta na węglu staje się coraz mniej opłacalna.

Artur Soboń wyjaśnia, czemu konieczne jest przeprowadzenie transformacji energetycznej w naszym kraju. Po Nowego Zielonego Ładu węgiel przestanie być konkurencyjny na rynku paliw. Wiceminister inwestycji i rozwoju wskazuje na plan Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. który zakłada odchodzenie od węgla na rzecz OZE (morskie farmy wiatrowe) i energii atomowej. Stwierdza, że

Udział węgla będzie się zmniejszać w miksie energetycznym, a zwiększać się udział odnawialnych źródeł energii i energetyki jądrowej […]. Ta perspektywa jest odległa, ale realna.

Artur Soboń zaznacza, że o odejściu od węgla decyduje także geologia, gdyż nowe jego złoża są trudniej dostępne. Wskazuje, że obecnie zwiększa się w Polsce udział energii z zagranicy (głównie z Niemiec), który wynosi już 9 procent, co stanowi, jak wskazuje, zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa.

Polska specyfika jest taka, że ten węgiel w Polsce jest. […] Szukamy rozwiązań, które sprawią, że ten węgiel […] będzie paliwem nisko- albo zeroemisyjnym.

Nasz gość wskazuje, że przy porozumieniu między rządem a górnikami strona rządowa zadeklarowała wsparcie dla prac nad nowoczesnymi technologiami uzyskiwania energii z węgla. Są one stosowane w krajach takich jak Stany Zjednoczone, Japonia, czy Chiny. W Europie żadne państwo nie ma takich zasobów węgla jak nasz kraj. Władza zamierza dać górnikom wsparcie do 2049 r., kiedy ma zostać zamknięta ostatnia kopalnia. Na tę pomoc musi zgodzić się UE.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Hutek: Nie jestem usatysfakcjonowany umową rządu z górnikami. Likwidacja kopalń niesie duże ryzyko dla Polski

Przewodniczący „Solidarności” w Polskiej Grupie Górniczej obawia się, że likwidacja górnictwa dramatycznie pogorszy warunki bytowe na Śląsku.


Bogusław Hutek komentuje porozumienie między związkami górniczymi a rządem:

Nie jestem usatysfakcjonowany. Podpisałem dokument, który de facto likwiduje polskie górnictwo. Za 30 lat na Śląsku może nie być gdzie pracować.

Przewodniczący „Solidarności” w Polskiej Grupie Górniczej zapowiada walkę o niezabudowanie gruntów, na których występują złoża, by móc w przyszłości ewentualnie wrócić do wydobycia.

Gość „Poranka WNET” wskazuje, że likwidacja kopalń w Polsce wiąże się ze sporym ryzykiem. Alternatywne źródła energii mogą okazać się znacznie mniej efektywne.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A.W.K.

Bogusław Ziętek: Po rezygnacji z węgla Polska będzie na energetycznym pasku Rosji i Niemiec

Przewodniczący WZZ „Sierpień’80 krytykuje porozumienie na linii rząd-związki górnicze. Wytyka tym ostatnim zbyt miękką postawę negocjacyjną.

Bogusław Ziętek mówi o porozumieniu między rządem a związkami górniczymi. Nie ocenia go jako przełomowego, uważa że jest ono jedynie zabezpieczeniem podstawowych interesów pracowników tej branży:

Jeżeli komuś strzelają dzisiaj korki od szampana, to są to urzędnicy w Brukseli, którym zależy na niszczeniu  przemysłu we wszystkich krajach, w tym w Polsce. Polacy powinni się smucić, bo energetycznie niedługo będą na pasku Rosjan i Niemiec.

Związkowiec ubolewa, że polski rząd zrezygnował z kwestionowania unijnej polityki energetycznej, zamiast tego realizując ją „na kolanach”.  Bogusław Ziętek dodaje, że większość przedstawicieli związków górniczych prezentowało zbyt miękką postawę w negocjacjach z rządem:

Jestem tylko jednym z uczestników tych negocjacji. Byłem gotów negocjować dłużej, niestety zwolennicy tej koncepcji znaleźli się w mniejszości

Gość „Popołudnia WNET’ wypomina władzom bierność w kwestii importu węgla z Rosji, który, jak mówi, nie powinien mieć miejsca. Bogusław Ziętek krytykuje również Zjednoczoną Prawicę za koncentrowanie się na wewnętrznych sporach:

Rząd ma Śląsk w głębokim poważaniu. Ci ludzie nie stanęli na wysokości zadania. Kiedy potrzebowali głosów Ślązaków, byli tu codziennie.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego mianem „bufonady” nazywa głosy polityków i ekspertów, zapewniających, że wydobycie węgla w Polsce na pewno zakończy się 2049 r. Jak dodaje:

Unia Europejska jest zakładnikiem faktu, że niczego nie produkuje. W trakcie pandemii przekonaliśmy się, że taka polityka jest zgubna.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.