Stefanik: Marine Le Pen zamierza po raz trzeci kandydować w wyborach prezydenckich 2022

Korespondent Wnet we Francji opowiada o sytuacji politycznej, która rysuje się przed przyszłorocznymi francuskimi wyborami prezydenckimi. Według Stefanika Macron może nie ubiegać się o reelekcję.

Gościem „Kuriera w Samo Południe” jest korespondent Wnet we Francji, Zbigniew Stefanik. Rozmówca Adriana Kowarzyka dotyka tematu Marine Le Pen, która po raz trzeci zamierza strać się o urząd prezydencki:

W miniony weekend odbył się kongres Zjednoczenia Narodowego, (…) na którym została ona wybrana po raz czwarty na stanowisko przewodniczącej tego ugrupowania. Jednakże, poinformowała po tym wyborze, iż zostanie ona przywódczynią ugrupowania tylko do września b.r., (…) ponieważ zamierza koncentrować się kampanii prezydenckiej – komentuje Zbigniew Stefanik.

Jednakże, według Zbigniewa Stefanika, sytuacja Marine Le Pen nie jest najłatwiejsza. Zagrożeniem są nie tylko partie lewicowe, ale i rosnąca w siłę Partia Republikańska:

Ma coraz poważniejszą konkurencję. (…) Wiadomo również, iż nie dojdzie do sojuszu zjednoczenia prawicy, ponieważ partia republikanów, umocniona swoim wynikiem w wyborach samorządowych, z pewnością pójdzie pod swoim własnym szyldem – podkreśla dziennikarz.

Co więcej, zdaniem dziennikarza Emmanuel Macron może za to zrezygnować z udziału w wyścigu o reelekcję. Jak wskazuje korespondent Wnet, może wynikać to z ostatniego spadku poparcia odnotowanego po niedawnych wyborach regionalnych:

Tutaj również coraz większy znak zapytania. O ile na tym etapie prezydent Francji mówi, że jeszcze nie postanowił o tym co zrobi, coraz więcej głosów mówi o tym, że być może Emmanuel Macron nie będzie kandydatem na drugą kadencję prezydentury – stwierdza korespondent.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Ukryte Skarby – 06.07.2021 r.

W kolejnej audycji „Ukrytych Skarbów” red. Elżbieta Ruman przybliża słuchaczom tajemnice Paprotów.

Gośćmi wtorkowych „Ukrytych Skarbów” są właścicielka lokalnego pensjonatu, Iwona Rybicka i poszukiwacz skarbów i organizator projektu „Fort Marian”, Marian Laskowski. Marian Laskowski opowiada o swoim hobby i profesji jaką jest poszukiwanie skarbów. Przybliża m.in. historię jak w latach 90. jako jeden z nielicznych brał udział w poszukiwaniach „złotego pociągu”:

To była taka piękna przygoda. Byliśmy wszyscy nastawieni, że ten złoty pociąg znajdziemy. Były tak wiarygodne informacje, że pan, który wynajął naszą ekipę – bo byliśmy tymi, którzy mieli do tego dojść – był nawet w Urugwaju zaciągnąć informacji gdzie ten pociąg dokładnie był – wspomina Marian Laskowski.

Mieszkaniec Paprotów kontynuuje swoją opowieść o poszukiwaniu „złotego pociągu”. Tłumaczy jak wyglądał proces ekspedycji, która odbywała się w Górach Sowich:

To było w Górach Sowich. Mieliśmy do dyspozycji koparki, młoty pneumatyczne. Były pomiary zrobione przez Instytut Geologiczny we Wrocławiu. (…) Okazało się, że po 7 metrach była skała tak twarda, że nawet młot pneumatyczny, który ważył 100 kg nie był w stanie jej w najmniejszym stopniu skruszyć. (…) Wynajęliśmy też wiertnię z kopalni – mówi Marian Laskowski.

Rozmówca Eli Ruman ostatecznie nie odkrył „złotego pociągu”, lecz mimo to, nie uważa by pogłoski o jego istnieniu były całkowitym fałszem. Zdaniem Mariana Laskowskiego, ekipa, która go poszukiwała miała błędne współrzędne:

Może nie do końca ściema. Dostaliśmy wszystkie zgody potrzebne w tamtym czasie. W rządzie był wówczas pan Kwaśniewski. (…) Na końcu okazało się, że byliśmy przesunięci o kilkanaście metrów (…) i wierciliśmy nie w tym miejscu co potrzeba – stwierdza Marian Laskowski.

Z kolei Iwona Rybicka dotyka tematu dawnych niemieckich mieszkańców Paprotów. Jak zaznacza właścicielka pensjonatu, często oni sami lub ich potomkowie przyjeżdżają odwiedzić dawne rodzinne strony:

W latach 90. bardzo często gościliśmy tutaj ludzi, którzy mieszkali tu, pracowali, którzy przyjeżdżali tu ze wspomnieniami. (…) Pokazywali nam zdjęcia jak kiedyś wyglądały nasze gospodarstwa – przytacza Iwona Rybicka.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji w formie podcastu!

N.N.

Ukryte Skarby

Łatuszka: Rosja chce doprowadzić do referendum konstytucyjnego na Białorusi

Paweł Łatuszka uważa, że celem presji, jaką Putin wywiera na Łukaszence jest doprowadzenie do referendum konstytucyjnego na Białorusi i rozpisanie tam przedwczesnych wyborów.

W „Poranku WNET” gości były ambasador Białorusi w Polsce i członek prezydium białoruskiej opozycyjnej Rady Koordynacyjnej, Paweł Łatuszka. Jak stwierdza rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego, czas Aleksandra Łukaszenki jako prezydenta Białorusi już się skończył, a jego upadek jest kwestią miesięcy:

Ja myślę, że on już się skończył. (…) Nie jest przywódcą uznanym przez społeczeństwo białoruskie – podkreśla Paweł Łatuszka.

Były ambasador rozważa również w jakim czasie reżim Łukaszenki mógłby upaść. Zdaniem naszego gościa jest to raczej kwestia miesięcy niż lat:

Ja myślę, że raczej chodzi o miesiące. (…) Patrząc na tę presję wewnętrzną i zewnętrzną, ze strony Zachodu i ze strony Rosji, ciężko będzie mu wytrzymać na przestrzeni lat – zaznacza Paweł Łatuszka.

Co więcej, były ambasador tłumaczy, że trwanie reżimu jest już możliwe tylko dzięki zagranicznemu finansowaniu. Według Pawła Łatuszki Moskwa może w każdej chwili zmienić zdanie i zaprzestać finansowego wspomagania nieudolnego reżimu:

Jeżeli są inne plany ze strony Kremla nie będzie on finansował przez lata wszystkich tych strat gospodarczych, które się nasilają w związku z sankcjami i nieumiejętność zarządzania – mówi gość porannej audycji.

Ponadto, Paweł Łatuszka nawiązuje do charakteru ostatnich spotkań Aleksandra Łukaszenki i Władimira Putina. Zdaniem rozmówcy Krzysztofa Skowrońskiego prezydent Rosji dąży do doprowadzenia do referendum konstytucyjnego na Białorusi, czego dalszymi skutkami będą zmiany w Konstytucji i ogłoszenie przedwczesnych wyborów:

Popatrzmy choćby jakie rozmowy mają za sobą Łukaszenko i Putin w ciągu ostatnich miesięcy, to są długie rozmowy sam na sam (…). Niektóre przecieki są, ale wariant Rosji jest jednoznaczny – Rosja chce doprowadzić do referendum konstytucyjnego, zmian w Konstytucji i ogłoszenia przedwczesnych wyborów. Pod taką presją Łukaszenko się znajduje – komentuje ambasador.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!

N.N.

Soboń o uchwale PiS ws. nepotyzmu: z doniesień wiem, że pierwsze osoby już rezygnują

W rozmowie z Łukaszem Jankowskim wiceminister Artur Soboń analizuję podjętą na sobotnim kongresie PiS uchwałę ws. nepotyzmu. Rozpoczęcie wykonywania dokumentu nastąpiło w poniedziałek.

W najnowszym „Poranku WNET” gości  wiceminister aktywów państwowych, Artur Soboń, który mówi o nowej uchwale Prawa i Sprawiedliwości. Za pomocą dokumentu przyjętego na ostatnim kongresie PiS, partia chce sformalizować walkę z nepotyzmem w swoich szeregach. Jak tłumaczy wiceminister, zgodnie z uchwałą, od teraz rodziny posłów i senatorów PiS nie będą mogły zasiadać w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa:

Z naszego punktu widzenia (…) sytuacja jakiegokolwiek wrażenia, że nie chodzi o kompetencje, a o nepotyzm jest podwójnie szkodliwa politycznie. Stąd też aby uniknąć rozkminiania czy ktoś te kompetencje ma bądź nie ma, a jest jednocześnie członkiem rodziny polityka, przecinamy to – podkreśla Artur Soboń.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego opisuje zdradza także kiedy nastąpią pierwsze dymisje z rad nadzorczych i zarządów spółek skarbu państwa. Jak wskazuje Artur Soboń, mają one miejsce już teraz:

Już. My rozpoczęliśmy wykonywanie tej uchwały już od poniedziałku. (…) Z doniesień wiem, że pierwsze osoby już rezygnują – zaznacza polityk.

Wiceminister komentuje również jak zdaniem Prawa i Sprawiedliwości najlepiej wypełnić postanowienia nowej uchwały. Według Artura Sobonia, najlepszą formą jest rezygnacja, a osoby, które zapoznały się z treścią są świadome czy dokument ich dotyczy czy nie:

Rezygnacja to jest najlepsza forma. Każdy kto jest zainteresowany, kto przeczytał uchwałę, kto czuje się lojalny wobec PiS, wie czy ta uchwała go dotyczy czy nie – stwierdza Artur Soboń.

Co więcej, jak zaznacza gość porannej audycji, istnieje również możliwość odwołania pracowników wspomnianych instytucji. Wiceminister opisuje też jaką rolę w tym procesie może pełnić Ministerstwo Aktywów:

Wydaje mi się, że nasza rola, Ministerstwa Aktywów, będzie minimalna, ale oczywiście jeśli będzie potrzeba odwołania kogoś kto został powołany, to zawsze ten kto powołał może odwołać – uściśla wiceminister.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!

N.N.

Ukryte Skarby – 05.07.2021

W kolejnej audycji „Ukrytych Skarbów” redaktor Elżbieta Ruman odsłania przed słuchaczami tajemnice serca polskiego wybrzeża, czyli Darłowa.

W poniedziałkowym odcinku „Ukrytych Skarbów” zapoznajemy się z nadmorskim Darłowem. Miasto leży w województwie zachodniopomorskim, nad Morzem Bałtyckim, w dolinie rzek Wieprzy i Grabowej. Pierwszym gościem audycji jest armator łodzi rybackiej, Marek Szypulski, który mówi o tradycjach swojej profesji:

Wykonuję zawód, który jest u mnie zawodem wielopokoleniowym, to tradycyjne rybołówstwo małoskalowe – przyznaje rozmówca Elżbiety Ruman

Armator łodzi rybackiej opisuje również tegoroczne połowy. Jak zaznacza, w obecnej strukturze połowów najwięcej jest flądry:

Teraz w strukturze połowów dominuje głównie flądra, ale łowimy też ryby łososiowate. Przyławiamy też nieznaczne ilości dorsza i turbota – komentuje Marek Szypulski.

Drugim gościem „Ukrytych Skarbów” jest Stanisław Ślązek, właściciel lokalnego gościńca. Gospodarz darłowskiego gościńca opowiada o swoim innowacyjnym przepisie na karkówkę wieprzową. Do przyrządzenia takiego dania używa on specjalnego grilla parowego pochodzącego z Chin:

Potrafię zrobić karkóweczkę grillowaną na parze. Jest to ewenement w naszym kraju i chyba jestem jedynym, który to robi w Polsce – stwierdza Stanisław Ślązek.

Trzecim rozmówcą Elżbiety Ruman jest Janusz Cwajno, który mówi o wyjątkowym położeniu Darłowa. Jak wskazuje gość audycji, czyni ono z miasta centralny punkt w sercu polskiego pomorza:

Ze względu na to, że Darłowo i nadmorski Powiat Sławieński leży na środku wybrzeża (…), jako Darłowska Lokalna Organizacja Turystyczna (…) postanowiliśmy, że będziemy używać hasła „Serce polskiego wybrzeża” – tłumaczy Janusz Cwajno.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Ukryte Skarby

Bobołowicz o niebezpieczeństwie ze strony Rosji: Dobrze, że Donald Tusk zaczyna widzieć zagrożenie

Paweł Bobołowicz komentuje słowa Donalda Tuska dotyczące konfliktu, który według niego może wybuchnąć w naszym regionie. Zdaniem dziennikarza, były premier długo lekceważył niebezpieczeństwo.

W „Poranku WNET” korespondent Wnet na Ukrainie, Paweł Bobołowicz, odnosi się do niedawnej wypowiedzi przewodniczącego PO, Donalda Tuska. Były premier stwierdził, że żyjemy w niezwykle niebezpiecznym momencie, nasz region Europy jest najbardziej zagrożony, a wizja konfliktu w okolicy Polski bardzo możliwa. Zdaniem dziennikarza, dobrze, że polityk zaczyna dostrzegać tlące się od lat zagrożenie ze strony Rosji:

Może dobrze, że Donald Tusk zaczyna widzieć zagrożenie. Przez lata, kiedy to zagrożenie było ewidentne on go nie widział – komentuje Paweł Bobołowicz.

Według korespondenta Wnet faktem jest, że czas, w którym się znaleźliśmy jest bardzo niebezpieczny. Jak podkreśla Paweł Bobołowicz, nasz region jest niewątpliwie zagrożony, o czym świadczą liczne działania państw tego obszaru:

My się wszyscy chyba na to przygotowujemy. Może nie chcemy się do tego przyznawać, ale chyba o tym myślimy – przyznaje rozmówca Łukasza Jankowskiego.

Ponadto, dziennikarz analizuje reakcję Kijowa na działania administracji prezydenta USA Joego Bidena i odchodzącej kanclerz Niemiec Angeli Merkel.

W moich rozmowach z ukraińskimi ekspertami i politykami coraz częściej pojawia się słowo „rozczarowanie”. Jednak Ukraina jest zapatrzona w tym kierunku zachodnim i bardzo często, patrząc na Zachód, przeskakuje przez Warszawę i patrzy w kierunku Berlina. Bardzo ufała, że  Niemcy i Francja będą krajami, które zapewnią jakieś bezpieczeństwo dla wschodu Europy. A tu nagle okazuje się, że nie – mówi Paweł Bobołowicz.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Bury: Spodziewam się, że w sondażach Platforma Obywatelska być może nas na moment wyprzedzi

Jacek Bury mówi o powrocie Donalda Tuska do krajowej polityki. Zdaniem senatora, może się to równać z przypływem dawnych sympatyków do PO. Z drugiej strony, polityk obawia się kontynuacji wojny z PiS.

W porannej audycji senator Jacek Bury komentuje powrót Donalda Tuska na polską scenę polityczną. Senator uważa, że Platformie Obywatelskiej mogą poprawić się wyniki sondażowe po tym zdarzeniu:

Myślę, że tak. (…) Spodziewam się, że w sondażach Platforma przez moment nawet nas na moment wyprzedzi – stwierdza Jacek Bury.

Co więcej, rozmówca Łukasza Jankowskiego wyraża swój zawód odnośnie dotychczasowego braku nowych propozycji politycznych ze strony Donalda Tuska. Jak wskazuje Jacek Bury, byłoby szkodą gdyby nowo wybrany przewodniczący PO swój polityczny program opierał jedynie na konfrontacji z PiS-em:

Mam nadzieję, że Donald ma faktycznie coś do zaoferowania Polakom oprócz wojny – przyznaje senator.

Ocenia także pomysł bezwarunkowego dochodu podstawowego oraz poglądy gospodarcze członków ruchu Szymona Hołowni. Według Burego ideą ruchu jest dostarczenie obywatelom „wędek zamiast ryb”:

Ta wypowiedź dotyczyła propozycji dla górników, którzy niestety będą musieli odchodzić ze swojego zawodu. (…) Możemy to nazwać zasiłkiem, który ma służyć przekwalifikowaniu się tych ludzi – tłumaczy Jacek Bury.

Członek izby wyższej parlamentu krytykuje działania gospodarcze rządu w czasie pandemii koronawirusa. Według naszego gościa największy niepokój budzi obecnie inflacja:

Inflacja budzi niepokój i to potężny niepokój, dlatego, że w tej chwili osiągamy 5 procent w skali roku – zaznacza senator.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Minister Czarnek o wynikach matur: mamy nowego lidera

W rozmowie z red. Łukaszem Jankowskim prof. Przemysław Czarnek analizuje wyniki tegorocznych matur, a także zmiany administracyjne wprowadzone na sobotnim kongresie Prawa i Sprawiedliwości.


W najnowszym „Poranku WNET” minister edukacji i nauki, prof. Przemysław Czarnek, mówi tegorocznych maturach, których wyniki poznamy już w poniedziałek o 8.30 rano. Szef resortu edukacji informuje, iż rezultaty tegorocznych matur są nieco lepsze aniżeli w roku ubiegłym. To dobra wiadomość zważywszy na to, że – jak zaznacza rozmówca Łukasza Jankowskiego – ostatni rok szkolny musiał być wykonany zdalnie z powodu pandemii koronawirusa:

Wydaje się, że nie jest gorzej niż w zeszłym roku i latach ubiegłych. (…) To tylko pokazuje, że ten ruch, który wykonaliśmy 16 grudnia 2020 r. po kilkutygodniowej pracy ekspertów – nieco ograniczając materiał na maturę z uwagi na pandemię i naukę zdalną – był właściwy, zasadny i przyniósł rezultaty pozytywne – komentuje prof. Przemysław Czarnek.

Ponadto, szef MEiN odnosi się do tegorocznego maturalnego sukcesu województwa podlaskiego. Zdaniem ministra, nie ma on związku z wyciekiem danych z arkuszy egzaminacyjnych:

Mamy nowego lidera. Województwo Podlaskie nigdy nie było gdzieś w końcówce, tylko zawsze było w czołówce – a w tym roku jest na przedzie (…) Będziemy rzeczywiście prowadzić szeroką analizę na temat tego, w jaki sposób województwo podlaskie osiągnęło taki sukces. – mówi gość porannej audycji.

Minister komentuje również zerwanie rozmów dotyczących reformy szkolnictwa przez największe związki zawodowe nauczycieli. Stwierdza, że każdy ma prawo wyrażać swoje zdanie. Zmiany w edukacji natomiast, zdaniem prof. Przemysława Czarnka, zostaną niebawem wdrożone:

Mamy pełną świadomość tego, że musimy podnieść atrakcyjność zawodu nauczyciela i pokazaliśmy kierunki rozmów. (…) Tak czy inaczej, trzeba będzie dojść do jakiejś decyzji, która spowoduje po pierwsze zdebiurokratyzowanie pracy nauczyciela (…). Po drugie – więcej nauczyciela przy uczniu – stwierdza minister.

Prof. Czarnek mówi także o sobotnim kongresie Prawa i Sprawiedliwości. Ocenia pozytywnie zmiany administracyjne w partii. Podobnie myśli o chęci oczyszczenia spółek Skarbu Państwa z członków rodzin posłów i senatorów partii rządzącej:

Jest ważna zmiana strukturalna polegająca na tym, że Sekretarz Generalny PiS będzie miał swoich pełnomocników w każdym województwie. Pełnomocników, którzy nie będą posłami ani nie będą startować w wyborach. Będą po prostu tymi, którzy będą od strony administracyjnej zarządzać partią w poszczególnych okręgach. – podkreśla szef MEiN.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Zakończenie obrad Rady Krajowej PO i powrót Donalda Tuska. Co się wydarzyło?

Tusk przejmuje władzę w Platformie Obywatelskiej. Jest reakcja Rafała Trzaskowskiego.

[related id=147028 side=left]W czwartek i piątek miały miejsce rozmowy między Donaldem Tuskiem i Rafałem Trzaskowskim. Prezydent Warszawy nie zamierzał ustępować naciskając na rozpisanie wyborów lecz ostatecznie poniósł porażkę. To były premier będzie pełnił obowiązki szefa PO. Ponadto, nic nie gwarantuje, że przeprowadzi on wybory pełnoprawnego przewodniczącego wśród członków partii do wyborów parlamentarnych w 2023 r. W ocenie Sławomira Sierakowskiego (Krytyka Polityczna) burmistrz stołecznego miasta źle rozegrał swoją partię:

I tak uważam jednak, że to Trzaskowski za dziesięć lat będzie rozdawał karty na opozycji, ale teraz źle rozgrywa swoją partię. W obu znaczeniach tego słowa – twierdzi publicysta.

Po zakończeniu sobotnich obrad Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej, podczas której  z funkcji szefa partii zrezygnował Borys Budka – wiadomo, że Donald Tusk oficjalnie przejął władzę w ugrupowaniu. Decyzja ta nastąpiła wbrew woli prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego, który deklarował wcześniej, że zamierza konkurować z Donaldem Tuskiem o funkcję przewodniczącego PO.

Co więcej, po zakończeniu konwentu Rafał Trzaskowski nie odpowiedział na pytania dziennikarzy odnośnie powrotu byłego premiera do krajowej polityki. Stwierdził jedynie „Jestem wiceprzewodniczącym PO” oraz zaznaczył, że musi jechać na szczepienie. Następnie odjechał. W niespełna godzinę później opublikował na Twitterze następujący wpis: „Donald Tusk przewodniczącym PO – serdeczne gratulacje!”.

[related id= 88305 side=right]Sprawę porażki prezydenta stolicy skomentował również na Twitterze dziennikarz Marcin Makowski. Zdaniem publicysty Rafał Trzaskowski przegapił ważną dla siebie okazję:

Przypadek Trzaskowskiego pokazuje, że w polityce trzeba płynąć na fali i wykorzystywać każdy moment, bo może się wydawać, że nie ma konkurencji, jest czas na zakładanie stu ruchów i szukanie spinu, a potem zza pleców wychodzi taki Tusk i o władze nie prosi, tylko ją bierze – czytamy we wpisie.

Marcin Makowski omawia również przemówienie wygłoszone przed Donalda Tuska na konwencie. Jak zaznacza dziennikarz, nie odniósł się w nim do wielu esencjonalnych kwestii poza ogłoszeniem własnego powrotu:

 

N.N.

Źródło: Onet.pl/TVP Info/Twitter/media