Zofia Romaszewska, Krystyna Pawłowicz, Kornel Morawiecki i Wojciech Cejrowski – Poranek WNET – 10 listopada 2017 roku

Czy jest możliwość porozumienia między prezydentem a rządem w sprawie reformy sądownictwa? Jak świętować niepodległość? To są główne tematy dzisiejszego Poranka WNET. Zaprasza Krzysztof Skowroński.

Goście Poranka WNET:

Zofia Romaszewska – doradca prezydenta;

prof. Krystyna Pawłowicz – posłanka PiS, członkini KRS;

Wojciech Cejrowski – podróżnik, publicysta;

Kornel Morawiecki – marszałek senior, koło Wolni i Solidarni;

Robert Winnicki – prezes Ruchu Narodowego, poseł niezależny;

Kaja Godek – działaczka pro-life;

Wojciech Reszczyński – dziennikarz Trzeciego Programu Polskiego Radia;

Patrycja Pendrakowska – Centrum Studiów Polska-Azja;

Radosław Żydok – Fundacja Republikańska;

Marek Stremecki – dziennikarz Polskiego Radia;

Bogusław Szostkiewicz – bukinista.


Prowadzący: Krzysztof Skowroński

Wydawca: Łukasz Jankowski

Realizator: Konrad Abramowicz

Wydawca techniczny: Konrad Tomaszewski


 

Część pierwsza:

Wojciech Reszczyński

Wojciech Reszczyński w przeddzień 99. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę o resentymentach wśród niektórych historyków i publicystów wobec osób, dzięki którym odzyskaliśmy wolność. Mówił również o pierwszych dwóch dziesięcioleciach niepodległej Polski, która była dla II RP czasem odbudowy.

Patrycja Pendrakowska o czwartkowej wizycie Donalda Trumpa w Pekinie podczas azjatyckiej pięciodniowej podróży amerykańskiego prezydenta oraz kierunku polityki zagranicznej Chin. Ekspertka zauważyła, że po 19. zjeździe Komunistycznej Partii Chin zmieniło się podejście Chin do światowej polityki. „Bardzo wielu chińskich polityków mówi, że Nowy Jedwabny Szlak to ich pomysł na cały świat. Wcześniej ten kraj mówił, że ich szlak handlowy jest przejawem odważnej polityki”.

Wojciech Reszczyński skomentował wypowiedź Patrycji Pendrakowskiej o imperialnych dążeniach Chin.

 

Część druga:

Kaja Godek

Kaja Godek o inicjatywie obywatelskiej #ZatrzymajAborcję i problemie, jakim jest sama dyskusja nad prawem do aborcji w dzisiejszym świecie. Działaczka pro-life stwierdziła, że rozmowy na ten temat nie powinny mieć miejsca, gdyż jakakolwiek aborcja jest złym czynem. Zachęciła do udziału w akcji, która ma na celu wprowadzenie do polskiego prawa zakazu zabijania nienarodzonych dzieci. Więcej o #ZatrzymajAborcję pod TYM LINKIEM.

Robert Winnicki o przygotowaniach Marszu Niepodległości pod hasłem „My chcemy Boga”. Deputowany powiedział, iż na marsz przyjedzie ponad 90 delegacji z innych krajów, a liczba uczestników zapewne sięgnie 100 tys. Wydarzenie rozpocznie się na Rondzie Romana Dmowskiego o godzinie 15:00, marsz zostanie poprzedzony przemowami i koncertem. Wcześniej o godzinie 12:00 będzie Msza Święta w parafii pw. św. Barbary. Marsz przejdzie przez most Poniatowskiego. Finałem trasy będą błonia przy Stadionie Narodowym. Winnicki poinformował również, że 15 listopada bojówki anarchistyczne organizują w Poznaniu, w reakcji na Marsz Niepodległości, protest pod hasłem „Nacjonalizm nie przejdzie”. Ostrzegł, że do stolicy Wielkopolski wówczas przyjadą również anarchistyczni działacze z innych krajów.

Marek Stremecki o grze miejskiej z okazji 11 listopada. Więcej informacji na stronie Muzeum Historii Polski – kliknij TUTAJ.

 

Część trzecia:

Przegląd prasy o godzinie 8:00, przygotowany przez Łukasza Jankowskiego.

 

Część czwarta:

Zofia Romaszewska o sporach wokół reformy sądownictwa i rozmowach toczących się między prezydentem a PiS. „Nie zreformujemy wymiaru sprawiedliwości przy awanturach”. Dziwi ją to, że wielu polityków Prawa i Sprawiedliwości podnosi larum w związku z zawetowaniem przez prezydenta Andrzeja Dudę projektu ustawy o zmianach w KRS i SN. Doradczyni prezydenta uważa, że pomysły największego klubu w polskim parlamencie były nie do przyjęcia. Uważa jednak, że porozumienie zostanie osiągnięte.

 

Część piąta:

[related id=44622]Prof. Krystyna Pawłowicz o odmówieniu przez Krajową Radę Sądownictwa powołania na stanowiska asesorów sądowych zgłoszonych kandydatów. Zdaniem większości z 265 asesorów, zdecydowały o tym argumenty polityczne, a nie merytoryczne. Podobnie sprawę postrzega gość Poranka WNET. Prof. Pawłowicz jest też pesymistką, jeśli chodzi reformę sądownictwa, będącą teraz przedmiotem negocjacji miedzy prezydentem a PiS. „Nie będzie reformy wymiaru sprawiedliwości” – oznajmiła prof. Pawłowicz. Powiedziała, że jest z tego powodu wściekła. Przyczyną jest upór prezydenta wobec propozycji PiS. Spór między PiS a obozem prezydenckim uważa za zatarg personalny. Uważa, że dzisiaj w Polsce należy dokonywać reform rewolucyjnych, a takowe podejście do zmian w wymiarze sprawiedliwości prezentuje PiS.

 

Część szósta:

Przegląd prasy o godzinie 9:00, przygotowany przez Łukasza Jankowskiego.

 

Część siódma:

Kornel Morawiecki stwierdził, że głęboka reforma wymiaru sprawiedliwości powinna być dokonana. Patologię w sądownictwie, według niego, obrazuje sprawa odmówienia powołania na asesorów sądowych wszystkich zgłoszonych kandydatów. Marszałek senior skomentował również przejście deputowanego Adama Andruszkiewicza z klubu Kukiz’15 do partii Wolni i Solidarni, krytykując ugrupowanie Pawła Kukiza za brak konsekwentnie prowadzonej polityki i dyskusji w polskim parlamencie. Drugim zagadnieniem podjętym przez Morawieckiego był spór o politykę historyczną między Polską a Ukrainą. Oznajmił, iż naród, który dopiero powstaje, nie może budować swych fundamentów na kulcie Stepana Bandery. Dodatkowo powiedział, że fale migrantów ekonomicznych z Ukrainy przenoszą swoje wewnętrzne konflikty na terytorium naszego państwa. Ten casus może źle się odbić na bezpieczeństwie naszego państwa.

 

Część ósma:

[related id=44628 side=left] Wojciech Cejrowski o pierwszej rocznicy wyboru Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych. „Jest coraz lepiej w USA, a Partia Demokratyczna coraz bardziej się denerwuje przez jego prezydenturę i próbuje znaleźć haka na Trumpa”. Wymienił sukcesy 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych: poprawę wyników na amerykańskich giełdach i zmniejszenie bezrobocia. „On zrobił w rok tyle, ile nikomu by się nie udało. Pracuje po 20 godzin dziennie (…) Jest coraz wyżej w sondażach wyborczych. Od momentu jak Amerykanie zauważyli, że im się powiększają portfele, Trump jest powoli coraz bardziej popularny”.

Mapa dochodów i wydatków

Radosław Żydok o stworzonych przez Fundację Republikańską mapie dochodów i mapie wydatków państwa polskiego. Z mapy dochodów wynika, że praca w naszym kraju jest tak opodatkowana, jak wysokoprocentowy alkohol. Skutkiem tego w Polsce nie może powstać prawdziwa klasa średnia.

Zbigniew Sobolewski przedstawił swoją opinię na temat reform wprowadzanych przez Prawo i Sprawiedliwość. Mówił także o powszechnej nieznajomości przez naszych obywateli prostych mechanizmów gospodarczych. Nawoływał również do edukowania Polaków z zakresu patriotyzmu ekonomicznego.

Bogusław Szostkiewicz przedstawił pozycję Bolesława Lesmana „Recepta na miliony. Z dziejów rodu Konów”. Książka powstała w 1967 roku i przedstawia walkę polskich rekinów finansjery w XX wieku.


Posłuchaj całego Poranka WNET!


Posłuchaj Poranka Wnet z 9 listopada:

[related id=44479 side=left]

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


ZOLYCKI (wypominki po śląsku) jest to forma modlitwy za zmarłych z wymienieniem ich imion i nazwisk podczas nabożeństwa

Pamiątką starożytną tego zwyczaju są dyptyki, czyli wypominanie imion żywych i umarłych podczas Eucharystii. Zapalanie zniczy jest reliktem pogańskim, ma oświetlić miejsce błąkającym się duszom.

Barbara Maria Czernecka

Zolycki stosuje się zwłaszcza w pierwszych ośmiu dniach listopada, kiedy to w naszej, polskiej tradycji szczególnie nawiedza się groby bliskich i znajomych. Często temu towarzyszy odmawianie różańca i procesja na cmentarz. Przewodzi jej kapłan. Pokropienie wtedy grobów wodą święconą ma przypominać sakrament chrztu świętego, który jest zadatkiem życia wiecznego. W oktawie Uroczystości Wszystkich Świętych (1–8 listopada) istnieje możliwość uzyskania odpustu zupełnego, oczywiście po spełnieniu kilku warunków. Są nimi: bycie w stanie łaski uświęcającej, brak przywiązania do jakiegokolwiek grzechu, przystąpienie do Eucharystii, modlitwa w intencjach Ojca Świętego oraz nabożne nawiedzenie cmentarza i modlitwa za zmarłych. (…)

Samo ustanowienie Zaduszek na dzień 2 listopada, jako poświęconego pamięci zmarłych, przypisuje się świętemu Odilonowi, opatowi z Cluny, w roku 998. Od XV wieku w ten dzień kapłani celebrują aż trzy Msze Święte za dusze zmarłych. Taką praktykę zalecił również papież Benedykt XV w 1915 roku, w związku z licznymi ofiarami I wojny światowej. (…)

Od średniowiecza cmentarze sytuowano w obrębie kościołów. Od tamtego też czasu nad mogiłami stawiano kamienne płyty, tablice i epitafia. Szczególnie piękne nagrobki powstały w epoce renesansu. W czasach barokowych zmarłym stawiano „zamki boleści”. Lokowanie miejsc pochówków poza murami miast zapoczątkowano przy końcu XVIII wieku. Zwyczaj ozdabiania grobów kwiatami zaś rozpowszechnił się dopiero w XIX wieku w Niemczech, skąd rozprzestrzenił się na Polskę. Przyczyniła się do tego zwłaszcza epoka romantyzmu, bazująca na uczuciach i duchowości. Również pogrzeby poległych wtedy powstańców lub bohaterów narodowych stawały się okazją do patriotycznych manifestacji.

Wiek XX zaś pomnożył tylko mogiły zbiorowe, nie zawsze godnie potraktowane, a często wręcz haniebnie profanowane. Ostatnio coraz „modniejsze” stają się na powrót, jak to bywało w czasach pogańskich, kremacja zwłok i przechowywanie spalonych, a potem przemielonych prochów w urnach, umieszczanych najczęściej w wyznaczonych kurhanach, lub zatapianie ich w morzu albo też rozsypywanie w tzw. ogrodach pamięci. Bardziej jeszcze kontrowersyjnymi zabiegami wobec ludzkich szczątków jest zatrzymywanie ich rozkładu poprzez plastynację i prowokacyjne eksponowanie, a także przetwarzanie ich na diamenty.

Pomimo zmieniających się praktyk pośmiertnego traktowania zwłok, nadal aktualna pozostaje cześć dla pamięci umarłych. Jest ona święta, zwłaszcza dla wyznawców Kościoła rzymskokatolickiego. I jakby w przeciwieństwie do prawosławia, w którym nie uznaje się odpustów, oraz protestantyzmu, nakazującego nieżywych pozostawiać samym sobie, sam listopad odwiecznie nastraja bardzo melancholijnie, do refleksji nad tym, co istnieje poza ziemskim światem, oraz do wspominania tych, co z niego odeszli. W tym świecie bowiem nie umiera tylko nadzieja na połączenie się z naszymi bliskimi w przyszłości. (…)

Niegdyś pośród pobożnych ludzi istniało przekonanie o skutecznej interwencji dusz czyśćcowych w różnych sytuacjach. Modlono się się za nie, zwłaszcza wieczorem, aby rankiem zbudziły śpiącego o danej godzinie. Nikogo jeszcze nigdy nie zawiodły, co potwierdza każdy w to wierzący. One, właśnie pomagając żywym, mają szansę na odpokutowanie własnej kary doczesnej. Dobrze jest więc wspominać je w swoich intencjach modlitewnych. I chociaż współcześnie mamy coraz to bardziej wymyślne budziki w zegarkach elektronicznych, telefonach, smartfonach i innych gadżetach, to i taka metoda może okazać się niezawodna.

Zdarzało się dawniej, że kiedy w piecu zahuczał ogień, domownicy twierdzili, że tak właśnie płaczą wygłodniałe duszyczki w czyśćcu. Do płomieni wrzucało się wtedy pajdę chleba, aby ulżyć im w cierpieniu. I znowu – my, żyjący współcześnie, jesteśmy pozbawieni możliwości takiej praktyki. Mało w którym mieszkaniu są jeszcze zwykłe piece, zastąpione przez elektryczne lub gazowe piekarniki. O tę naturę rzeczy znowu jesteśmy ubożsi.

Cały artykuł Barbary Marii Czerneckiej pt. „Zolycki” znajduje się na s. 10 listopadowego „Śląskiego Kuriera Wnet” nr 41/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 36 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Barbary Marii Czerneckiej pt. „Zolycki” na s. 10 listopadowego „Śląskiego Kuriera Wnet” nr 41/2017, wnet.webbook.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Czy to już rewolucja? Tomasz Terlikowski w Poranku WNET o zmianach papieża Franciszka w Kościele [VIDEO]

Siostra Łucja, ostatni świadek Fatimy, mówiła, że ostatnia walka Boga z szatanem rozegra się o małżeństwo i rodzinę. Widzimy tę walkę także wewnątrz Kościoła…

Na naszych oczach dokonuje się w Kościele wielka rewolucja. Pontyfikat Franciszka nie jest pontyfikatem kontynuacji, lecz zerwania. Czas przestać udawać, że nic się dzieje – napisał Tomasz Terlikowski w listopadowym wydaniu miesięcznika „Nowe Państwo. Niezależna Gazeta Polska”. O  aktualnym stanie Kościoła katolickiego i zmianach, jakie zachodzą podczas pontyfikatu papieża Franciszka, znany pisarz i publicysta rozmawiał z Krzysztofem Skowrońskim w dzisiejszym Poranku WNET.

[related id=42411]- Od kilku lat obserwujemy pontyfikat, który bardzo wiele zmienia w Kościele. Zmienia bardzo powoli, tak, że nie wywołuje to natychmiastowego sprzeciwu. Możliwość rozmaitego interpretowania rzeczy, które dotąd były niedyskutowalne, wprowadza się w przypisach do dokumentów. Wprowadza się decentralizację, przez co o zmianach w liturgii nie decyduje już – jak było przez wieki – Stolica Apostolska, tylko poszczególne episkopaty. Mamy sytuacje, w którym to samo zachowanie w jednym Kościele lokalnym jest grzechem ciężkim i uniemożliwia przyjęcie Komunii Świętej, a w innym Kościele lokalnym nie jest grzechem. To są czasem nie tylko granice państw, ale nawet diecezji, jak we Włoszech. Powstaje tylko jedno pytanie – na ile to jest świadoma strategia Ojca Świętego, zmierzająca do przesunięcia doktrynalnego za pomocą małych kroków, a na ile proces postępujący wbrew jego woli, jako uboczny efekt decentralizacji Kościoła.

Krzysztof Skowroński spytał gościa również o stulecie objawień z Fatimy.

– Objawienia fatimskie są niewygodne dla wszystkich. Rocznica objawień była obchodzona bardzo słabo, prawdopodobnie dlatego, że jest to sprzeczne z polityką odprężenia wobec Rosji, jaką prowadzi Watykan – powiedział Tomasz Terlikowski.

 

 

Całą rozmowa w części piątej Poranka WNET.

„Stare duchy” w komentarzach po wypowiedzi niemieckiej minister obrony i „trzecia płeć”

Wszelkie sprawy związane ze stosunkami polsko-niemieckimi są zawsze gorąco komentowane, tak też stało się z wystąpieniem Ursuli von der Leyen, które wywołało mnóstwo komentarzy w Internecie.

 

Ursula von der Leyen, niemiecka minister obrony, była głównym gościem talk-show na antenie telewizji ZDF, która podczas spotkania w programie w 35 minucie wypowiedziała słynne zdanie, które wywołało spore zamieszanie: „Należy wspierać demokratyczny ruch oporu młodego pokolenia”.

Później niemiecka minister obrony, rozmawiając z dziennikarzami „Frankfurter Allgemeine Zeitung” z oburzeniem – raczej udawanym, niż rzeczywistym powiedziała: „Mam mocne wrażenie, że wypowiedzi, które w weekend wywołały w Polsce zamieszanie, są wyrwane z kontekstu i częściowo zmienione w mediach społecznościowych w Polsce”.

Uczestnicy spotkania podczas całego talk-show wypowiadali się w aroganckim stylu o „jakiejś tam Europie Wschodniej”, określając w ten sposób byłe państwa strefy sowieckiej. Co znamienne, już dawno w Niemczech nie używano tego zwrotu, te państwa nazywane były Europą Środkową, ponieważ uznano, że nie wypada mówić „państwa Europy Wschodniej”.

Ton wypowiedzi gości programu jest niewyczuwalny dla obserwatora z zewnątrz, który nie mieszka długo w Niemczech – jest on bardzo arogancki i nieprzyjemny. [related id=44489]

Wszelkie sprawy związane ze stosunkami polsko-niemieckimi są zawsze gorąco komentowane, tak też stało się z wystąpieniem Ursuli von der Leyen, które wywołało mnóstwo komentarzy w Internecie.

W tych komentarzach widać „stare duchy. Tego, co można było wyczytać, nie można uznać za budujące stosunki polsko-niemieckie. Część z komentarzy była nieprzyjazna dla Ursuli von der Leyen, a część dla Polski, jak np. te mówiące o tym, że Polska zawsze dążyła do wojen, a jej stosunek do Żydów w czasie II wojny światowej był karygodny.

Niemiecki Trybunał Konstytucyjny uznał, że istnieje tzw. trzecia płeć. Parlament niemiecki ma czas do 2018 roku, żeby przejrzeć prawo i uwzględnić istnienie owej trzeciej płci, zadbać o równouprawnienie dla niej, parytet w rządzie i rozmaitych urzędach.

To, co się określa „ trzecią płcią”, jest naigrawaniem się z ludzkiego nieszczęścia. „Trzecia płeć” jest zjawiskiem znanym od setek, jeżeli nie tysięcy lat i nazywanie tego „trzecią” otwiera drogę do tworzenia czwartej, piątej itd. Chodzi o to, że wszystkie siły lewicowe musiały mieć swój nośnik. Kiedy proletariat jako taki się wypalił, trzeba było wymyślić nowy i teraz się nad tym pracuje.

Jan Bogatko

Jan Bogatko wygłosił swój felieton w części drugiej Poranka WNET.

Ależ proszę was: Msza św. nie jest spektaklem! – powiedział papież, krytykując używanie telefonów podczas Eucharystii

– Dlaczego w pewnym momencie kapłan, który przewodniczy celebracji, mówi: „W górę serca?”. Nie mówi: „W górę nasze telefony komórkowe!”, żeby zrobić zdjęcie. Nie! To straszne! – stwierdził Franciszek.

Papież podczas audiencji generalnej rozpoczął cykl katechez dotyczących źródła i zarazem szczytu życia chrześcijańskiego, jakim jest Eucharystia. Przypomniał, że jest to czas spotkania z Bogiem, za który chrześcijanie przez wieki oddawali swoje życie, a nawet i dzisiaj są regiony w świecie, gdzie gromadzenie się na Mszy Świętej wciąż grozi śmiercią. Wyraził się również krytycznie na temat rozmawiania podczas liturgii oraz polecił pouczać dzieci, aby należycie robiły znak krzyża, który przypomina nam o naszym odkupieniu.

Zwrócił również uwagę na potrzebę lepszego rozumienia tego, co się dzieje podczas aktualizacji Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa, a uczestnictwo w Mszy Świętej jest ważne niezależnie od tego, czy sposób jej odprawiania jest dla nas nudny, czy nie.

Czy szukamy tego źródła „wody wytryskającej”, by mieć życie wieczne? Czyniącej z naszego życia duchową ofiarę uwielbienia i dziękczynienia, sprawiającą, że jesteśmy jednym ciałem w Chrystusie? To jest najgłębszy sens Świętej Eucharystii, która oznacza „dziękczynienie”: dziękczynienie Bogu Ojcu, Synowi i Duchowi Świętemu, który nas ogarnia i przemienia w swojej komunii miłości – powiedział Ojciec Święty.

Poniżej prezentujemy środową katechezę.

Drodzy Bracia i Siostry, dzień dobry!

Zaczynamy dzisiaj nową serię katechez, która skieruje spojrzenie na „serce” Kościoła, czyli Eucharystię. Dla nas, chrześcijan, podstawowe znaczenie ma zrozumienie wartości i sensu Mszy Świętej, aby coraz pełniej przeżywać naszą relację z Bogiem.

Nie możemy zapomnieć o wielkiej liczbie chrześcijan, którzy na całym świecie na przestrzeni dwóch tysięcy lat historii stawiali opór, aż po śmierć, aby bronić Eucharystii, oraz o tych, którzy także dzisiaj narażają swe życie, aby uczestniczyć w niedzielnej Mszy św. W roku 304, podczas prześladowań Dioklecjana, grupa chrześcijan z Afryki Północnej została zaskoczona podczas sprawowania Mszy św. w jednym z domów i aresztowana. Prokonsul rzymski zapytał ich, dlaczego to uczynili, wiedząc, że jest to absolutnie zabronione. Odpowiedzieli: „bez niedzieli nie możemy żyć”, co miało znaczyć – nie możemy żyć, nasze chrześcijańskie życie zamarłoby, gdybyśmy nie mogli sprawować Eucharystii.

Istotnie Jezus powiedział swoim uczniom: „Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym” (J 6, 53-54).

Ci północnoafrykańscy chrześcijanie zostali zabici z powodu Eucharystii. Zostawili nam świadectwo, że można wyrzec się życia ziemskiego z powodu Eucharystii, ponieważ daje nam ona życie wieczne, czyniąc nas uczestnikami zwycięstwa Chrystusa nad śmiercią. Świadectwo to jest wyzwaniem dla nas wszystkich i domaga się odpowiedzi na pytanie, co dla każdego z nas oznacza udział w ofierze Mszy św. i przystępowanie do Stołu Pańskiego. Czy szukamy tego źródła „wody wytryskającej”, by mieć życie wieczne? Czyniącej z naszego życia duchową ofiarę uwielbienia i dziękczynienia, sprawiającą, że jesteśmy jednym ciałem w Chrystusie? To jest najgłębszy sens Świętej Eucharystii, która oznacza „dziękczynienie”: dziękczynienie Bogu Ojcu, Synowi i Duchowi Świętemu, który nas ogarnia i przemienia w swojej komunii miłości.

W następnych katechezach chciałbym odpowiedzieć na kilka ważnych pytań dotyczących Eucharystii i Mszy św., aby odkryć na nowo lub odkryć, jak poprzez tę tajemnicę wiary jaśnieje miłość Boga.

Sobór Watykański II był silnie ożywiony pragnieniem doprowadzenia chrześcijan do zrozumienia wspaniałości wiary i piękna spotkania z Chrystusem. Z tego powodu trzeba było najpierw, z pomocą Ducha Świętego, dokonać odpowiedniego odnowienia liturgii, bo Kościół nieustannie z niej żyje i dzięki niej się odnawia.

Głównym tematem, który podkreślali ojcowie soborowi, jest formacja liturgiczna wiernych, niezbędna do prawdziwej odnowy. To również jest celem obecnego cyklu katechez, który dzisiaj zaczynamy: wzrastać w poznaniu wielkiego daru, który dał nam Bóg w Eucharystii.

Eucharystia jest cudownym wydarzeniem, w którym uobecnia się Jezus Chrystus, nasze życie. Uczestnictwo we Mszy świętej to „przeżywanie po raz kolejny Męki i zbawczej śmierci Pana. Jest to teofania: Pan uobecnia się na ołtarzu, aby być ofiarowanym Ojcu dla zbawienia świata”. Pan jest tam, z nami, obecny. Ale czasami idziemy na Mszę św., patrzymy na to, co się dzieje, plotkujemy między sobą, podczas gdy kapłan celebruje Eucharystię, ale my nie celebrujemy blisko niego. Ależ tu jest Pan. Jeśli dziś przyszedłby tutaj prezydent Republiki albo jakaś ważna osoba na świecie, możemy być pewni, że wszyscy bylibyśmy blisko tej osoby, chcielibyśmy ją pozdrowić. Ale pomyśl, kiedy idziemy na Mszę św. to jest tam obecny Pan. A ty jesteś rozproszony, kręcisz się. To jest Pan. Warto o tym pomyśleć. – „Ależ Ojcze, Msze św. są nudne!”. – „Cóż mówisz: że Pan jest nudny?” – „Nie, Msza nie jest nudna, ale księża”. Trzeba, żeby księża się nawrócili. Ale Pan jest tutaj obecny! Czy to jasne? Nie zapominajcie o tym. Uczestnictwo we Mszy świętej to przeżywanie po raz kolejny Męki i zbawczej śmierci Pana.

Spróbujmy teraz zadać sobie kilka prostych pytań. Na przykład, dlaczego czynimy znak Krzyża i dokonujemy aktu pokuty na początku Mszy św.? W tym miejscu chciałbym dokonać jeszcze jednej dygresji. Czy widzieliście, jak żegnają się dzieci? Czasami robią to byle jak. A w ten sposób zaczyna się Msza św., w ten sposób zaczyna się życie, w ten sposób zaczyna się dzień. To ma oznaczać, że zostaliśmy odkupieni przez krzyż Chrystusa. Patrzcie na dzieci i uczcie je dobrze czynić znak krzyża.

A te czytania mszalne, dlaczego tam są? Dlaczego w niedzielę czytane są trzy teksty, w inne dni dwa, dlaczego tam są i co oznacza czytanie mszalne? Dlaczego są czytane i jaki mają z tym związek? Albo dlaczego w pewnym momencie kapłan, który przewodniczy celebracji, mówi: „W górę serca?”. Nie mówi: „W górę nasze telefony komórkowe!”, żeby zrobić zdjęcie. Nie! To straszne! Jestem bardzo smutny, kiedy celebruję Mszę św. tutaj na placu albo w bazylice i widzę wiele telefonów komórkowych wzniesionych w górę. Nie tylko wiernych, ale także niektórych księży, a nawet biskupów. Ależ proszę was: Msza św. nie jest spektaklem! To wyjście na spotkanie z męką i zmartwychwstaniem Pana. Dlatego kapłan mówi: „W górę serca!”. Co to znaczy? Zapamiętajcie – żadnych telefonów komórkowych!

Bardzo ważny jest powrót do rzeczy podstawowych, ponowne odkrycie tego, co jest istotne, poprzez to, czego dotykamy i co widzimy w celebracji sakramentów. Prośba świętego Tomasza Apostoła (por. J 20,25), by zobaczyć i dotknąć ran gwoździ w ciele Jezusa, jest pragnieniem, aby móc jakoś „dotknąć” Boga, aby Mu uwierzyć. To o co św. Tomasz prosi Pana, jest tym, czego potrzebujemy wszyscy: zobaczyć Go i dotknąć, aby móc Go rozpoznać. Sakramenty wychodzą naprzeciw tej ludzkiej potrzebie. Sakramenty, a zwłaszcza celebracja eucharystyczna, są znakami Bożej miłości, uprzywilejowanymi drogami, aby z Nim się spotkać.

Poprzez te katechezy, które dziś się rozpoczynają, chciałbym wraz z wami na nowo odkryć piękno ukryte w celebracji eucharystycznej, a które, gdy zostanie odsłonięte, nadaje pełny sens życiu każdego z nas. Niech Matka Boża towarzyszy nam na tym nowym odcinku drogi. Dziękuję.

Abp Antoni Baraniak uczczony przez prezydenta RP / Jolanta Hajdasz, artykuł wstępny, „Wielkopolski Kurier WNET” 41/2017

Abp Stanisław Gądecki zapowiedział w Belwederze wszczęcie procesu beatyfikacyjnego abpa Antoniego Baraniaka, a prezydent Andrzej Duda postawił go w szeregu największych bohaterów Polski po 1918 roku.

Jolanta Hajdasz

Listopad 2017 to kolejny miesiąc, kiedy na pierwszej stronie „Wielkopolskiego Kuriera WNET” mamy artykuł dotyczący upamiętnienia arcybiskupa Antoniego Baraniaka, bo nastąpiło kolejne przełomowe wydarzenie związane z przywracaniem pamięci o tym wielkim, zapomnianym Bohaterze naszego Kościoła i Państwa. „Wielkopolski Kurier WNET” odnotowuje je tak skrupulatnie, by kiedyś można było odtworzyć nie tylko prawdziwą historię życia i działalności Arcybiskupa, ale także wskazać wszystkie okoliczności jej zacierania, zamazywania i odkłamywania.

Bezsprzecznie rok 2017 jest dla pamięci o abpie Antonim Baraniaku przełomowy. Najpierw było otwarcie jego celi w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych – dawnej katowni przy ulicy Rakowieckiej w Warszawie. W czerwcu wspólnymi siłami wielu osób udało się doprowadzić do wznowienia umorzonego w 2011 r. śledztwa w sprawie prześladowania Arcybiskupa. We wrześniu powiodła się inicjatywa poseł Lidii Burzyńskiej z Częstochowy i Sejm RP uhonorował abpa Baraniaka specjalną uchwałą. A w październiku – znowu przełom i podniosłe uroczystości w Belwederze. Było wspaniałe przemówienie prezydenta Andrzeja Dudy, który postawił abpa Baraniaka w szeregu największych bohaterów Polski po 1918 r. (drukujemy je na 1 stronie „Wielkopolskiego Kuriera WNET” 41/2017).

I rzecz najważniejsza ze wszystkich dotychczasowych – zapowiedź wszczęcia procesu beatyfikacyjnego abpa Baraniaka. Ogłosił to abp Stanisław Gądecki właśnie wtedy, w Belwederze, w obecności prezydenta RP, kardynała Kazimierza Nycza, abpa Marka Jędraszewskiego i wielu zaproszonych gości zarówno świeckich, jak i duchownych.

Ale to oczywiście nie koniec naszych starań i dalszych działań. Czekamy na to, by proces beatyfikacyjny faktycznie się rozpoczął, a Prezydent RP w imieniu naszego państwa odznaczył abpa Baraniaka za zasługi i dla Polski i dla Kościoła.

Słowa, szczególnie osób sprawujących najodpowiedzialniejsze funkcje, są oczywiście ważne, ale w naszych czasach najważniejsze są czyny. Tego zresztą uczy nas postawa abpa Baraniaka, który swoją wierność i Kościołowi, i Polsce wyrażał nie w płomiennych mowach, ale w konkretnym, bardzo ofiarnym działaniu.

W zbliżający się rok 2018, rok setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, patrzę więc z nadzieją, że słowa z 2017 r. zamienią się w piękne i mające historyczne znaczenie czyny. Także w sprawie abpa Baraniaka.

Artykuł wstępny redaktor naczelnej Jolanty Hajdasz znajduje się na s. 1 listopadowego „Wielkopolskiego Kuriera Wnet” nr 41/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 36 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł wstępny Jolanty Hajdasz na s. 1 listopadowego „Wielkopolskiego Kuriera Wnet” nr 41/2017, wnet.webbook.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

W tym roku zmarło wiele osób walczących o Polskę / Jadwiga Chmielowska, artykuł wstępny, „Śląski Kurier WNET” 41/2017

Nasza teraźniejszość będzie niedługo historią dla kolejnych pokoleń. Zapamiętają nasze zaniedbania, głupotę, łatwowierność, ale i to, że mimo wszystko daliśmy świadectwo, że jesteśmy nadal Polakami.

Jadwiga Chmielowska

Nawiedzamy groby najbliższych krewnych, zapalamy znicze na mogiłach powstańców, żołnierzy, naszych nauczycieli i osób znanych, które tworzyły historię Polski i naszej lokalnej społeczności. Gdy nie możemy dotrzeć do grobów naszych przodków poza granicami Polski, zapalamy znicz pod krzyżem na cmentarzu. Pamiętamy o polskich oficerach z Kozielska, Starobielska i Ostaszkowa, pomordowanych przez Sowietów. Na mogiłach Powstańców Styczniowych, Śląskich, poległych partyzantów i Niezłomnych mordowanych przez NKWD i KBW do 1963 r. niech nie zabraknie kwiatów i światła. Wspominamy poległych pod Smoleńskiem i modlimy się za nich, by wreszcie ich ciała mogły spocząć we własnych grobach.

Z niepokojem idę alejkami, nie wiedząc, czy znajdę jeszcze grób. Nieopłacane znikają. Nawet zabytkowe nagrobki mogą ulec zniszczeniu, bo potrzebne są miejsca dla nowych zmarłych. Na cmentarzu prawosławnym w Sosnowcu leży bohater walk spod Monte Cassino, na ewangelickim – Waldemar Zillinger, autor zbioru zadań z fizyki, na którym uczyło się kilka pokoleń.

Powinniśmy być wdzięczni braciom Litwinom, że nie przekopali Rossy, choć niektóre grobowce się poprzewracały. Nikt o nich nie pamiętał… Marzy mi się inwentaryzacja przez harcerzy grobów, którym należy się szczególna ochrona. Naród odcięty od korzeni jak drzewo usycha.

W tym roku zmarło wiele osób związanych z walką o zrzucenie sowieckiego jarzma. Pochowaliśmy Maciej Ruszczyńskiego z Autonomicznego Wydziału Wschodniego Solidarności Walczącej. Zmarli koledzy z rzeszowskiej SW: Andrzej Rozwód – szef oddz. Tarnobrzeg, Waldemar Mikołowicz z Jarosławia, Ludwik Pełka z Ogólnopolskiego Komitetu Oporu Rolników. Odszedł też Edward Mizikowski z warszawskiego MRKS współpracującego z SW. Straciliśmy Bogusława Gruszczyńskiego z Radomia, delegata na I Zjazd Krajowy Solidarności, inwigilowanego nawet przez STASI. Dokumentował on najnowszą historię.

Zmarł w tym roku Zbigniew Lazarowicz – żołnierz AK i podziemia antykomunistycznego, syn Adama Lazarowicza ps. Klamra, członka IV Komendy WIN, zamordowanego na Rakowieckiej. Nie doczekał identyfikacji prochów swego ojca wrzuconego przez ubowców do wspólnego dołu na „Łączce”.

24 października pożegnano Ryszarda Kowalczyka, starszego z braci, którzy wysadzili w powietrze salę w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Opolu, uniemożliwiając w ten sposób odznaczenie zasłużonych w rozprawieniu się z robotnikami Wybrzeża w 1970 r.

Polska zmienia oblicze. Jeszcze kilka lat temu były problemy z wmurowaniem tablicy pamiątkowej na gmachu opolskiego uniwersytetu, w który przekształciła się WSP. Ryszarda Kowalczyka pochowano z pełnymi honorami, była asysta wojskowa, list od prezydenta.

Nasza teraźniejszość będzie niedługo historią dla kolejnych pokoleń. Zapamiętają nasze zaniedbania, głupotę, łatwowierność, ale i to, że mimo wszystko daliśmy świadectwo, że jesteśmy nadal Polakami, kochamy wolność.

Może późno, ale w końcu zorientowaliśmy się, że nasza dobroduszność została wykorzystana, że nas oszukano. Potrafiliśmy jako naród wstać z kolan, okazaliśmy się mądrzejsi niż elity chcące nami kierować. Odbudowujemy naszą ojczyznę.

Nie wszędzie „dobra zmiana” dotarła, nie wszyscy są uczciwi i kompetentni. Z czasem hochsztaplerzy i Dyzmy odejdą w niepamięć lub pozostaną na wieki zdrajcami i oszustami. Wcześniej czy później odsieje się ziarno od plew. Sztafeta pokoleń trwa.

Artykuł wstępny redaktor naczelnej Jadwigi Chmielowskiej znajduje się na s. 1 listopadowego „Śląskiego Kuriera Wnet” nr 41/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 36 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł wstępny Jadwigi Chmielowskiej na s. 1 listopadowego „Śląskiego Kuriera Wnet” nr 41/2017, wnet.webbook.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

W Libanie usłyszałem o decyzji francuskiego trybunału/ Krzysztof Skowroński – artykuł wstępny, „Kurier WNET” 41/2017

Postanowiono usunąć krzyż z pomnika św. Jana Pawła II. Różne myśli przychodziły mi do głowy jako komentarz do tego wyroku. Zwyciężył święty Hardini: Zanim zaczniesz zbawiać świat, zbaw samego siebie.

Krzysztof Skowroński

Są miejsca na Bliskim Wschodzie, gdzie wśród muzułmanów zachowały się enklawy chrześcijańskie. Mieszkają tam ludzie, którzy przez setki lat toczą walkę o wierność Chrystusowi. Płacą za to prześladowaniami i śmiercią. W ostatnich latach walkę krzyżowi wytoczył ISIS.

Oglądaliśmy zdjęcia zniszczonych kościołów wybudowanych w zaraniu chrześcijaństwa. Słyszeliśmy opowieści o islamskich barbarzyńcach niszczących materialny dorobek społeczności Maluli, jednej z nielicznych wspólnot mówiących w języku aramejskim. Podziwialiśmy ludzi, którzy z pokolenia na pokolenie wybierają wiarę w Jezusa Chrystusa, ryzykując wszystkim. A przecież wystarczyłoby wyrzec się wiary, wtopić się w świat islamu – i mieliby święty spokój.

Pisząc te słowa, jestem w jednym z takich miejsc. Siedzę na trzecim piętrze hotelu Canaris de Byblos. Słyszę gwar ulicy, patrzę na ludzi. To są właśnie ci bohaterowie. Tu, w Libanie, chrześcijańską wspólnotę założył apostoł Marek i od tego pierwszego brzasku ta wspólnota trwa, rzadko doświadczając spokoju.

Przepiękne góry Libanu są pełne świątyń i świadectw wiary. Nad Bejrutem górują krzyże. W górach kościółki i sanktuaria upamiętniają święte miejsca, na przykład grotę, w której Matka Boża oczekiwała na Jezusa, kiedy poszedł On nauczać do Sydonu i Tyru.

A w centrum Bejrutu jest średniowieczna katedra pw. św. Ludwika IX, króla Francji. Tuż obok wybudowano wielki sunnicki meczet. To była część porozumienia po wojnie domowej w Libanie. Chrześcijanie zgodzili się na budowę meczetu pod warunkiem, że będą mogli do katedry dobudować wieżę wyższą od minaretów, tak aby krzyż dominował w przestrzeni publicznej. Muzułmanie musieli na to przystać.

Obie strony, chcąc zakończyć wojnę domową, musiały się nawzajem traktować poważnie i dążąc do zgody, znać i uznawać granice kompromisu drugiej strony.

Takiego poważnego traktowania siebie można nauczyć się, studiując życie libańskich świętych: św. Rafki, św. Hardiniego, św. Charbela czy bł. brata Stefana Nehme. Cierpienie, mądrość, kontemplacja i praca to cechy tych libańskich świętych, które wyzwoliła wiara w to, że dla Boga nie ma nic niemożliwego, wiara w zmartwychwstanie.

Piszę o tym, nie żeby pochwalić się, że byłem wraz ze spółdzielcami Mediów WNET i słuchaczami Radia WNET na pielgrzymce w Libanie, gdzie mieliśmy świetnego przewodnika Kazimierza Gajowego, ale dlatego, że tu dowiedziałem się o decyzji francuskiego trybunału, który 25 października podjął decyzję o usunięciu krzyża z pomnika św. Jana Pawła II.

Różne myśli przychodziły mi do głowy jako komentarz do tego wyroku: od groteskowych, jak usuwanie drogowskazów do katedry Notre Dame z ulic Paryża, do znajdywania wspólnych cech między laickim państwem francuskim a sowieckim komunizmem czy państwem islamskim. Ale na koniec zwyciężył święty Hardini: „Zanim zaczniesz zbawiać świat, zbaw samego siebie”.

Polecam wizytę w Libanie. To naprawdę piękny kraj.

Artykuł wstępny redaktora naczelnego Krzysztofa Skowrońskiego znajduje się na s. 1 listopadowego „Kuriera Wnet” nr 41/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 36 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł wstępny Krzysztofa Skowrońskiego na s. 1 listopadowego „Kuriera Wnet” nr 41/2017, wnet.webbook.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Prof. Jan Żaryn, prof. Krzysztof Miszczak, dr Marcin Darmas i Paweł Bobołowicz – Poranek WNET w środę 8 listopada

Kryzys w relacjach polsko-ukraińskich, Jamajka w Niemczech, podróż Trumpa po Azji i oczywiście rządowa „gra w rekonstrukcję”. To tylko część dzisiejszych tematów w Poranku WNET na 87,8 FM.

Wśród gości Poranka WNET byli:

prof. Jan Żaryn – senator;

Adam Siwek – dyrektor Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN;

dr Bartłomiej Wróblewski – poseł na Sejm;

prof. Krzysztof Miszczak – wykładowca SGH, znawca zagadnień niemieckich;

Anna Łabuszewska – analityk Ośrodka Studiów Wschodnich;

Hanna Shen – polska dziennikarka z Tajwanu;

Piotr Witt – korespondent Radia WNET z Paryża;

Marcin Wikło – dziennikarz tygodnika „Sieci Prawdy”;

Wojciech Mucha – dziennikarz „Gazety Polskiej”;

Paweł Bobołowicz – korespondent Radia WNET z Kijowa;

dr Marcin Darmas – wykładowca akademicki, Ośrodek Kultury Francuskiej UW, współautor książki „Jarzmo wielkości Francji”.


Prowadzący: Antoni Opaliński

Wydawca: Łukasz Jankowski

Realizator: Andrzej Gumbrycht

Wydawca techniczny: Konrad Tomaszewski



Część pierwsza:

[related id=44410 side=left]Marcin Wikło o swoim najnowszym artykule, który napisał wraz z Markiem Pyzą, również dziennikarzem tygodnika „Sieci Prawdy”. Artykuł „Człowiek Moskwy w Warszawie” dotyczy byłego wieloletniego premiera i wicepremiera Waldemara Pawlaka. Dziennikarze, spoglądając w przeszłość Pawlaka, dostrzegają jego niebezpieczne związki ze stroną rosyjską. Prawdopodobnie miały one znaczenie przy podpisywaniu za czasów rządu PO-PSL, w którym Waldemar Pawlak, był ministrem gospodarki, długoletnich kontraktów na dostawę gazu z Rosji. Obecnie w związku z tym toczy się śledztwo w prokuraturze. Dziennikarz nie ma wątpliwości, iż ceną utrzymania kolacji PO-PSL było wręczenie Waldemarowi Pawlakowi przez Donalda Tuska resortów gospodarczych: „Premier Tusk wówczas nie potrafił w taki sposób załatwiać spraw na Wschodzie”. Wiele osób postrzega Pawlaka jako osobę nieporadną i flegmatyczną. Marcin Wikło twierdzi, iż pod płaszczykiem tego wizerunku stoi człowiek o analitycznym, zimnym podejściu do interesów, którego nie można bagatelizować.

 

Część druga:

[related id=44375]Paweł Bobołowicz oraz Wojciech Mucha o trudnych relacjach pomiędzy Polską a Ukrainą. Jaka powinna być polityka polska wobec Ukrainy, czy zbliżamy się do przełomu w relacjach polsko-ukraińskich i czy prawdziwa jest teza o renesansie pamięci o UPA na Ukrainie? „Mamy do wybory dwie rzeczy. Prowadzić taką politykę zagraniczną, aby nawiązać stosunek z Ukrainą albo nadal prowadzić nieskuteczną politykę, jaką dostrzegamy od dwóch lat” – mówił korespondent Radia WNET. Co zatem Polska winna poczynić? „Musimy się pogodzić z tym, że pojednanie w takiej opcji, jaką sobie my, Polacy, wyobrażamy, nie jest możliwe (…) Jeśli prezydent Petro Poroszenko wyszedłby dziś na mównicę i przeprosił za Wołyń, to ja bym mu w te przeprosiny nie uwierzył” – powiedział Paweł Bobołowicz.

Piotr Witt ze swym felietonem o najnowszych wydarzeniach we Francji. Tym razem korespondent Radia Wnet przedstawiał projekt ustawy Emmanuela Macrona, który w swych założeniach zamierza nałożyć wysokie podatki dla najbogatszych.

 

Część trzecia:

Dr Bartłomiej Wróblewski o negocjacjach pomiędzy obozem prezydenckim a Prawa i Sprawiedliwości ws. kształtu projektu ustaw reformujących sądownictwo. Poseł PiS poinformował, że dwa punkty sporne, które przedstawił niedawno Stanisław Piotrowicz (wybór sędziów do KRS i sprawa kadencji sędziów SN) niedługo zostaną rozstrzygnięte. Na temat rekonstrukcji poseł Wróblewski potwierdził, że zmiany na stanowiskach ministerialnych w polskim rządzie nastąpią, lecz nie będą to zmiany rewolucyjne.

Przegląd „Gazety Polskiej”, przygotowany przez Wojciecha Muchę.

 

Część czwarta:

Adam Siwek o rozmowach, które prowadzi ze stroną ukraińską, na temat upamiętnień po obu stronach granicy. Mówił między innymi o rozbiórce pomnika (26 kwietnia 2017 r.) Ukraińskiej Powstańczej Armii w Hruszowicach, pod którym mieli leżeć żołnierze tej ukraińskiej nacjonalistycznej formacji oraz o problemach z prowadzeniem ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej. Strona ukraińska blokuje prace polskich historyków, archeologów oraz patologów. Adam Siwek uważa, iż władza w Kijowie ma interes polityczny w tym, aby prowadzić politykę historyczną stojącą w sprzeczności z polskimi przekonaniami. Hasła wypływające z ust ukraińskich polityków – w opinii dyrektora Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN – są przede wszystkim populistyczne.

Paweł Bobołowicz powiedział, że demontaż pomników ukraińskich w Polsce, m.in. pomników UPA, może poskutkować tym, że polskie pomniki na Ukrainie będą rozbierane. Stwierdził też, że obywatele ukraińscy posługujący się czarno-czerwoną flagą UPA pragną w ten sposób bardziej wyrazić walkę z hegemonią Rosji w Europie Wschodniej aniżeli upamiętniać działania UPA w czasie rzezi wołyńskiej.

 

Część piąta:

Anna Łabuszewska o obchodach rocznicy rewolucji październikowej i stosunku z jednej strony władz rosyjskich i z drugiej – samych Rosjan – do przewrotu bolszewickiego oraz do postaci Lenina i Stalina.

Hanna Shen o azjatyckiej podróży prezydenta USA Donalda Trumpa, który spotkał się już z premierem Japonii Shinzo Abem oraz z południowokoreańskim prezydentem Mun Dze In. Spotkanie pomiędzy politykami wzmocniło sojusz między Stanami Zjednoczonymi a dwoma azjatyckimi państwami. Dzisiaj, w środę, Trump przyleci do Chin, gdzie porozmawia z prezydentem ChRL Xi Jinpingiem. Wizyta jest bardzo ważna dla przywódcy Chin, gdyż po 19. zjeździe Komunistycznej Partii Chin, na którym Xi Jinping potwierdził wzmocnił władzę na podobieństwo Mao Zedonga.

 

Część szósta:

Przegląd prasy o godzinie 9:00, przygotowany przez Łukasza Jankowskiego.

 

Część siódma:

Dr Marcin Darmas o problemach współczesnej Francji, związanych z tym, co się dzieje na przedmieściah największych miast np. Paryża, Marsylii, Tuluzy. Temat ten nie jest dokładanie zbadany przez francuskich socjologów ze względu na panującą polityczna poprawność.  Nie jest na przykłąd dokładnie ustalona liczba ludzi pochodzących z Bliskiego Wschodu i Afryki, mieszkające obecnie we Francji. Mieszkańcy przedmieść nie chcą integrować się z rdzennymi obywatelami Francji oraz kulturą tamtego państwa. „Oni nie znają La Fontaine’a czy Moliera (…) Posługują się jakimś dziwnym slangiem podobnym do francuskiego (…) Ich zachowania seksualne są podobne do tych z państw Bliskiego Wschodu”. Czy mieszkańców Francji oburza próba demontażu krzyża z pomnika św. Jana Pawła II w miejscowości Ploermel? Dr Darmas stwierdził, że laicyzacja społeczeństwa francuskiego, spowodowana m.in. przez ustawę z 1905 roku o rozdziale Kościoła od państwa, sprawia, iż obywatele tego zachodniego państwa są bierni wobec tej sprawy. Inne problemy Francji są dla nich istotniejsze.

 

Część ósma:

Prof. Krzysztof Miszczak oraz prof. Jan Żaryn dyskutowali na temat geopolityki i stosunku Niemiec do Polski. Profesor Miszczak mówił o  planach modernizacji Bundeswehry. Nawiązując do niemieckich dokumentów rządowych gość Radia WNET powiedział, że niemieccy stratedzy rozważają w swoich analizach także ewentualny rozpad Unii Europejskiej.  W rozmowie poruszono też kwestię ostatniej kontrowersyjnej wypowiedzi niemieckiej minister obrony oraz negocjacji koalicyjnych w Niemczech.

Następnie Jan Żaryn wypowiedział się na temat relacji pomiędzy naszym państwem a Ukrainą. Problemem Ukrainy jest to, że swoją świadomość narodowa chcą budować w istocie na kłamstwie. Do kłamstwa sprowadza się bowiem wybiórcze postrzeganie nacjonalistów ukraińskich jako tylko i wyłącznie walczących z sowietami. Są oni bowiem odpowiedzialni również za ludobójstwo, podobnie jak inne formacje, np. SS Galizien, które zaczynają być honorowane na Ukrainie. [related id=44450]

Jan Żaryn uważa też, że Ukraińcy mają problem nie tylko z podejściem do prawdy, ale też fundamentalnej cechy cywilizacji łacińskiej, jakim jest dbałość o pamięć o przeszłych pokoleniach. Wynikiem tego jest podejście Ukraińców do kwestii badań historycznych oraz upamiętniania na terenie Ukrainy zdarzeń i ludzi, którzy żyli na jej terytorium.

Profesor przedstawił też swoją opinię na temat rekonstrukcji rządu premier Beaty Szydło. Jego zdaniem ważniejsza od zmian personalnych jest zmiana sposobu rozwiązywania sporów między ministrami.


POSŁUCHAJ CAŁEGO PORANKA WNET!

Wczorajszy Poranek WNET (07.11.2017 r.), którego poprowadził Witold Gadowski.


Między saską racją stanu a zmową obcych dworów. Problemy zwolenników naprawy Rzeczpospolitej w epoce stanisławowskiej

Sprawdziła się ponura przepowiednia posła rosyjskiego J. Bułhakowa: „Tylko Polacy mogą być tak łatwowierni i wątpić, że nie ma wspólnoty interesów między dworami cesarskimi w sprawie Polski”.

Zdzisław Janeczek

Tematyka Sejmu Wielkiego doczekała się imponującej liczby tytułów obrazujących wydarzenia lat 1788–1792. A jednak prof. Henryk Kocój wciąż wyszukuje jakieś luki, które stara się zapełnić, publikując kolejne swoje prace źródłowe. Ostatnio na rynku księgarskim ukazała się obszerna praca pt. Dyplomaci sascy wobec Sejmu Wielkiego, nakładem Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego (2016). (…)

Okładka książki H. Kocója „Dyplomaci sascy wobec Sejmu Wielkiego 1788–1792”

Główną wartością dzieła jest opracowanie i udostępnienie nieznanych zasobów archiwalnych. H. Kocój rozważa również polskie szanse na przeprowadzenie reform i pomoc mocarstw europejskich oraz ocalenie niepodległości i integralności terytorialnej. W przedstawionych notach, memoriałach i relacjach poselskich zwraca uwagę na toczącą się dyskusję o międzynarodowym położeniu Rzeczpospolitej i zagadnienie sukcesji tronu. (…)

Wyjątkowe miejsce wśród grona saskich dyplomatów należy się A.F. Essenowi, o którym ks. Walerian Kalinka, historyk i założyciel Polskiej Prowincji Zmartwychwstańców napisał: „Gorąco do swego Pana przywiązany, nie mógł nigdy przebaczyć Polakom, że jego potomstwo po śmierci ojca opuścili; powziął odtąd nienawiść do Stanisława Augusta i do wszystkich ludzi nowego rządu; w tem uczuciu się zestarzał, jemu w każdym swym raporcie dawał pole […] Przez lat blisko trzydzieści, dzień po dniu, depesza po depeszy, zaprawiał on swym kwasem gryzącym wszystkie doniesienia i przyczynił się niemało do wytworzenia w Dreźnie tej nieprzyjaznej atmosfery, którą Elektor w sprawach polskich czuł się otoczony. Rzadki to przykład cudzoziemca, który przez lat tak wiele zamieszkując w kraju, był mu do końca nieprzyjazny”. (…)

H. Kocój zwrócił specjalną uwagę na memoriał A.F. Essena wysłany do ministra Stetterheima 30 IV 1788 r., w którym charakteryzował on stosunki polsko-rosyjskie oraz niechlubną rolę sejmów po pierwszym rozbiorze. W jego mniemaniu od czasów sejmu 1786 r. liczyły się w Polsce dwie władze, tj. władza cesarzowej Rosji i jej ambasadora oraz władza księcia G. Potemkina, wykonywana przez hetmana wielkiego koronnego F.K. Branickiego. Zwracał także uwagę, iż od roku 1786 następował stały spadek wpływów rosyjskich.

Ponadto saski dyplomata stwierdzał, iż zarówno król, jak i Rzeczpospolita są całkowicie podporządkowani i uzależnieni od woli trzech dworów, a ich rola ogranicza się do tego tylko, by wykonywać polecenia tych mocarstw. Petersburg szerzy korupcję, wypłacając hojnie pensje królowi i senatorom. Bardzo krytycznie oceniał wyjazd Stanisława Augusta do Kaniowa na spotkanie z Katarzyną II, gdzie król zaznał jedynie upokorzenia ze strony rosyjskich despotów, ponosząc równocześnie olbrzymie koszta i zaciągając długi. Natomiast nie powiodły się królewskie plany odnowienia przyjaźni z imperatorową, która nie podjęła ważnego dla monarchy tematu sukcesji polskiego tronu. W tych okolicznościach A.F. Essen nie wykluczał możliwości nowego rozbioru Polski. (…)

 

Pierwsza polska ustawa zasadnicza, jaką była Konstytucja 3 maja, od dnia uchwalenia budziła namiętne spory współczesnych, przyciągała uwagę obcych dworów i dyplomatów. Różnice zdań wywoływał m.in. VII artykuł pt. Król, władza wykonawcza, który postanawiał, iż „Dynastia przyszłych królów polskich zacznie się na osobie Fryderyka Augusta, […] elektora saskiego, którego sukcesorom de lumbis z płci męskiej tron polski przeznaczony. […] Gdyby zaś dzisiejszy elektor saski nie miał potomstwa płci męskiej, tedy mąż przez elektora za zgodą stanów zgromadzonych córce jego dobrany zaczynać ma linię następstwa płci męskiej do tronu polskiego”. Ostatecznie więc wobec braku męskiego sukcesora prawa do tronu nabywała elektorówna Maria Augusta Nepomucena nosząca tytuł infantki polskiej.

Maria Augusta Nepomucena Antonia Franciszka Ksaweria Alojzia Wettin (1782–1863), księżniczka saska, infantka polska (mal. J.H. Schmidt; źr. Wikipedia)

Wprowadzenie zasady tronu dziedzicznego i desygnowanie Fryderyka Augusta III na następcę Stanisława Augusta w świetle badań H. Kocója jawi się jako poważny błąd polityczny Stronnictwa Patriotycznego. Jak wiadomo, elektor saski zwlekał z udzieleniem odpowiedzi na polską propozycję do chwili ogłoszenia deklaracji J. Bułhakowa i wybuchu wojny polsko-rosyjskiej 1792 r. Do tego czasu zajmował wygodne dla siebie stanowisko polegające na postawie neutralności. Elektor, nie akceptując oferty, przezornie jej nie odrzucał, łudząc polityków polskich nadzieją na zmianę sytuacji. Prowadząc negocjacje z Warszawą celem uściślenia pewnych postanowień Konstytucji, równocześnie zapewniał Katarzynę II, że bez jej zgody korony polskiej nie przyjmie. (…)

Przyczyny długo skrywanej niechęci Fryderyka Wilhelma II do Konstytucji 3 maja i desygnacji Fryderyka Augusta III na tron polski wyjaśniają m.in. nieskomentowane przez autora wypowiedzi dyplomatów pruskich dotyczące Śląska. Tymczasem, jak wiemy, już w dobie saskiej pojawiły się projekty odebrania tej prowincji, która połączyłaby Polskę z Saksonią. Nieprzypadkowo Fryderyk Wilhelm I na wiadomość o elekcji Augusta III powiedział: „To jest najgorsza sprawa, jaka się nam przytrafiła od 30 lat”. Nie mylił się; w dobie wzrostu zagrożenia pruskiego August III zwrócił się do Marii Teresy z propozycją oddania części Śląska z Żaganiem i Głogowem w celu połączenia Saksonii z Polską.

Poseł saski w Wiedniu, hrabia Heinrich Bunau, podkreślał, iż w razie przyjęcia warunków król polski łatwo może skłonić Rzeczpospolitą do wspólnego wystąpienia przeciw Prusom. Niestety, Maria Teresa odrzuciła propozycję Augusta III. W grudniu 1740 r. wojska Fryderyka II przez Wielkopolskę uderzyły na Śląsk. Ostatecznie był on stracony zarówno dla dworu wiedeńskiego, jak i warszawsko-drezdeńskiego, by w przyszłości stać się kuźnią pruskich zbrojeń. Sytuację próbował ratować wszechwładny minister Henryk Brühl, który z pomocą Rosji i Austrii zamierzał upokorzyć Fryderyka II i zmusić go do oddania Śląska. Na przeszkodzie stanęły zmiany personalne na dworze w Petersburgu. Wpływy polsko-saskie w Rosji ustąpiły miejsca pruskim. Dla zabezpieczenia się Fryderyk Wielki ofiarował rosyjskiemu feldmarszałkowi Burkhardowi Christophowi von Münnichowi piękne hrabstwo Wartenberg (Syców) na Śląsku. Poza tym zastraszył on Rosjan wizją monarchii dziedzicznej i wzrostem potęgi Rzeczpospolitej, która zrzuciłaby haniebne wpływy Petersburga i odebrała wówczas Kijów z całą Rusią Zadnieprzańską.

Fryderyk August III (1750–1827), elektor saski (malował M. Bacciarelli; źr. Wikipedia)

Mimo wielu sukcesów strony pruskiej, można postawić pytanie: Jak wyglądałaby mapa Europy Środkowo-Wschodniej, gdyby plany polsko-saskie zostały urzeczywistnione, tzn., gdyby powiększono armię, zawarto przymierze z Austrią i Rosją, a Śląsk odebrano i podzielono? W takim przypadku należałoby wątpić, czy doszłoby do pierwszego rozbioru w 1772 r. O tym wszystkim zdaje się, że nie zapomniano ani w Petersburgu, a tym bardziej w Berlinie. Od 3 maja 1791 r. politycy pruscy żyli pod wrażeniem unii polsko-saskiej i tronu dziedzicznego w Polsce. (…)

Z licznych cytowanych przez autora wypowiedzi wynika, iż Fryderyk August III wprawdzie nie był obojętny na uroki korony polskiej, to jednak ze względu na dobro swych poddanych przyjął postawę pasywną, bacznie obserwując poczynania dworów: rosyjskiego, berlińskiego i wiedeńskiego. Aktywność polityczną rządu drezdeńskiego ograniczała ponadto sytuacja wewnętrzna. Wzrost cen żywności, odgłosy rewolucji francuskiej i tlące się na wsi zarzewie buntu chłopskiego nakazywały dużą ostrożność w podejmowaniu decyzji. Nawet saska szlachta nie ukrywała swej niechęci do ponownego mieszania się Wettynów w sprawy polskie. (…)

Reasumując wyniki badań, autor doszedł do wniosku, iż Fryderyk August III „udzielił Polsce smutnej lekcji, że wszelkie rachuby na pomoc państwa tak silnie swych decyzjach uzależnionego od wytycznych Austrii, Rosji i Prus musiały skończyć się niepowodzeniem, tym bardziej, że niewielka Saksonia, uważając sprawę Polski za przegraną, nie chciała i nie mogła, bez narażenia własnych swych interesów, skutecznie przeciwdziałać upadkowi. Wszelkie pretensje i oskarżenia pod adresem Drezna za stan, w jakim znalazła się Polska, nie mogły już niczego zmienić w zaborczej polityce Rosji, Austrii i Prus. Polacy jednak nie chcieli się z tą smutną prawdą pogodzić i długo jeszcze spojrzenia ich kierowały się w stronę Drezna i Lipska, skąd mimo tylu zawodów na próżno wyczekiwali pomocy”. (…)

Cały artykuł Zdzisława Janeczka pt. „Między saską racją stanu a zmową obcych dworów” znajduje się na s. 6-7 październikowego „Śląskiego Kuriera Wnet” nr 40/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 36 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Zdzisława Janeczka pt. „Między saską racją stanu a zmową obcych dworów” na s. 6-7 październikowego „Śląskiego Kuriera Wnet” nr 40/2017, wnet.webbook.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego