Z kim mam porównać ludzi tego pokolenia? Podobni są do dzieci, które głośno przymawiają jedne drugim

Przyszedł bowiem Jan Chrzciciel: nie jadł chleba i nie pił wina; a wy mówicie: „Zły duch go opętał”. Przyszedł Syn Człowieczy: je i pije; a wy mówicie: „Oto żarłok i pijak, przyjaciel grzeszników”.

 

Jezus powiedział do tłumów: Z kim mam porównać ludzi tego pokolenia? Do kogo są podobni? Podobni są do dzieci przesiadujących na rynku, które głośno przymawiają jedne drugim: „Przygrywaliśmy wam, a nie tańczyliście; biadaliśmy, a wy nie płakaliście”. Przyszedł bowiem Jan Chrzciciel: nie jadł chleba i nie pił wina; a wy mówicie: „Zły duch go opętał”. Przyszedł Syn Człowieczy: je i pije; a wy mówicie: „Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników”. A jednak wszystkie dzieci mądrości przyznały jej słuszność.

Łk 7, 31-35

O. Artur Modzelewski: Estonia to najbardziej ateistyczny kraj Europy, dzisiaj dominuje w niej kultura pogańska [VIDEO]

O religijności i mentalności Estończyków, a także Łotyszy, opowiedział w Poranku WNET dominikanin ojciec Artur Modzelewski, który od 12 lat pracuje w Estonii, a wcześniej pracował 12 lat na Łotwie.

Estonia jest krajem o kulturze i tradycji luterańskiej. Ojciec Modzelewski twierdzi jednak, że dziś raczej dominuje tu kultura pogańska. Procentowo najwięcej jest luteranów, potem prawosławnych (głównie Rosjan). Kościół katolicki jest „bardzo malutki”, ale „rosnący, świeży, dynamiczny, zwłaszcza na tle innych Kościołów”.

Jak wygląda religijność Estończyków? Estonia jest, zdaniem gościa Poranka, najbardziej ateistycznym krajem w Europie. Wyprzedza w tym Czechy, o których zwykło się tak mówić. Wpłynął na to nie tylko czas komunizmu, ale cała historii tego kraju od XIII wieku. Estończycy praktycznie nie mieli okresów niepodległości. Byli pod panowaniem Niemców, Szwedów, Polaków, Rosjan. Kościół, czy to katolicki, czy luterański, zawsze był nieestoński. To ukształtowało religijność Estończyków, która zwraca się teraz raczej ku korzeniom pogańskim. Chrześcijaństwo kojarzy im się z najeźdźcami, okupacją, z jakąś formą ucisku. Jest to postawa niekoniecznie uświadamiana przez współczesnych Estończyków, ale na pewno obecna. [related id=38779]

Skąd biorą się katolicy w Tallinie? Zauważalne jest zjawisko przychodzenia katolików do Kościoła katolickiego. Najczęściej są to ludzie, którzy wcześniej w nic nie wierzyli i poczuli boleśnie pustkę życia bez żadnych wartości, mają tego dosyć, mają narastające problemy z sobą lub z dziećmi. Potrzebują pokarmu duchowego, a nie tylko komórki i pieniędzy. Przychodzą do Kościoła z powodu różnych kryzysów. Zadają nieśmiałe pytania i krok po kroku zbliżają się do wiary. Część z nich przyjmuje potem chrzest. Są to zazwyczaj ludzie, dorośli, w wieku 25-40 lat. Młodzież i studenci najczęściej nie są jeszcze gotowi, żeby poczuć pustkę w sercach i umysłach.

Estonia i Łotwa to kraje różne, choć są też podobieństwa, a ich mentalność jest jakoś zbieżna. Nie można jednoznacznie ustalić ich podobieństw i rozbieżności. Ludzie są raczej zamknięci, pozostają pod wpływem kultury skandynawskiej i protestanckiej. Cechuje ich poprawność, szacunek i posłuszeństwo dla prawa, potrzeba bezpieczeństwa wyznaczanego przez prawo, podporządkowanie schematom, a w relacji do innych ludzi – raczej nieufność. Ich zamknięcie nie jest zupełne, jest to „otwartość inaczej”. Mają swoje kanały i swoje kody, którymi  się komunikują w rodzinach. Są też ciepli, ale okazują to na inne sposoby niż my.

Całej rozmowy z ojcem Arturem Modzelewskim można posłuchać w części piątej Poranka WNET z Tallina.

JS

 

Młodzieńcze, tobie mówię, wstań! A zmarły usiadł i zaczął mówić; i oddał go jego matce

Wszystkich zaś ogarnął strach; wielbili Boga i mówili: Wielki prorok powstał wśród nas, i Bóg nawiedził lud swój. I rozeszła się ta wieść o Nim po całej Judei i po całej okolicznej krainie.

 

Jezus udał się do pewnego miasta, zwanego Nain; a podążali z Nim Jego uczniowie i tłum wielki. Gdy przybliżył się do bramy miejskiej, właśnie wynoszono umarłego – jedynego syna matki, a ta była wdową. Towarzyszył jej spory tłum z miasta. Na jej widok Pan zlitował się nad nią i rzekł do niej: Nie płacz. Potem przystąpił, dotknął się mar – a ci, którzy je nieśli, przystanęli – i rzekł: Młodzieńcze, tobie mówię, wstań! A zmarły usiadł i zaczął mówić; i oddał go jego matce. Wszystkich zaś ogarnął strach; wielbili Boga i mówili: Wielki prorok powstał wśród nas, i Bóg nawiedził lud swój. I rozeszła się ta wieść o Nim po całej Judei i po całej okolicznej krainie.

Łk 7, 11-17

Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?

Dopiero po trzech dniach odnaleźli Jezusa w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu

 

Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. Gdy miał On lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród krewnych i znajomych. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy, szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie. Lecz On im odpowiedział: Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca? Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział. Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu. Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi.

Łk 2, 41-52

 

Dzisiaj Kościół Katolicki w Polsce, obchodzi święto św. Stanisława Kostki, patrona Polski. Gdy ciężko zachorował w grudniu 1565 roku właściciel domu, w którym mieszkał, nie chciał wpuścić katolickiego kapłana. Wtedy komunię miała mu przynieść św. Barbara w towarzystwie aniołów. Jakiś czas później widział Maryję z Dzieciątkiem, które otrzymał na ręce. Niepokalana kazała mu wstąpić do zakonu Jezuitów. Uzdrowiony z choroby wykonał polecenie pomimo niezgody rodziców. Umarł w opinii świętości. Był to pierwszy błogosławiony Towarzystwa Jezusowego.

Skandaliczna wystawa w Brukselskim Domu Historii Europejskiej: Gloryfikacja marksizmu. Historia Europy bez Sokratesa

Jako skandaliczną określił abp Wacław Depo wystawę w brukselskim Domu Historii Europejskiej, że wystawa wyklucza pamięć o chrześcijaństwie, kulturze, obyczajach a gloryfikuje marksizm.

Metropolita częstochowski podczas obchodów 10. rocznicy koronacji obrazu Matki Bożej Bolesnej Królowej Polski w sanktuarium w Kałkowie-Godowie skrytykował także grane dziś w Polsce „skandaliczne przedstawienia teatralne”.

 

W homilii abp Depo skrytykował wystawę w Domu Historii Europejskiej w Brukseli.

– To skandaliczna wystawa. Ona według wybitnego historyka prof. Andrzeja Nowaka, wyklucza pamięć o chrześcijaństwie, kulturze, obyczajach. Za to marksizm został przedstawiony jako wyzwolicielski, płomienny ruch protestu! Bolesnym jest brak odniesienia i czy choćby fotografii Jana Pawła II, człowieka jednoczącego świat — mówił metropolita częstochowski.

O wystawie również mówił w TV Republika Witold Gadowski, którego oburzał fakt braku jakiegokolwiek z przedstawicieli europejskiej filozofii takich, jak chociażby jak Hegel, Sokrates czy Arystoteles.

Depo podczas homilii wygłaszanej w Kałkowie -Gdowiealej wskazywał również, że wielkim kłamstwem i skandalem jest pokazanie encykliki Pawła II „Humanae Vitae” z 1968 roku „na tle potwornych szczypiec do dokonywania aborcji z przesłaniem, że to Kościół katolicki odpowiada za cierpienia milionów kobiet, że jego nauka jest przyczyną dyskryminacji”.

– Nikt nie reaguje na te kłamstwa. Powiem jeszcze dla dramatu. Hitler występuje na wystawie wielokrotnie, ale oskarżeniem jest nazizm, a nie Niemcy, nie system demokratycznie wybranego Führera — mówił abp Wacław Depo.

Godowskie sanktuarium to najbardziej znane i najliczniej – poza Częstochową, Łagiewnikami, czy Kalwarią Zebrzydowską – odwiedzane miejsce kultu religijnego w Polsce. Czczona jest tam Matka Boża Bolesna w obrazie będącym repliką z Lichenia.

W koncelebrze uczestniczyli biskupi: Henryk Tomasik i Piotr Turzyński, który dekadę temu stał na czele komitetu organizacyjnego uroczystości koronacji obrazu maryjnego.

tv. Republika,  wpolityce.pl/MoRo

Sługa padł mu do stóp i prosił go: „Panie, okaż mi cierpliwość, a wszystko ci oddam”. Pan ulitował się nad owym sługą

Sługo niegodziwy! Darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą?

 

Piotr podszedł do Jezusa i zapytał: Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat zawini względem mnie? Czy aż siedem razy? Jezus mu odrzekł: Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy. Dlatego podobne jest królestwo niebieskie do króla, który chciał się rozliczyć ze swymi sługami. Gdy zaczął się rozliczać, przyprowadzono mu jednego, który był mu winien dziesięć tysięcy talentów. Ponieważ nie miał z czego ich oddać, pan kazał sprzedać go razem z żoną, dziećmi i całym jego mieniem, aby dług w ten sposób odzyskać. Wtedy sługa padł mu do stóp i prosił go: „Panie, okaż mi cierpliwość, a wszystko ci oddam”. Pan ulitował się nad owym sługą, uwolnił go i dług mu darował. Lecz gdy sługa ów wyszedł, spotkał jednego ze współsług, który mu był winien sto denarów. Chwycił go i zaczął dusić, mówiąc: „Oddaj, coś winien!” Jego współsługa padł przed nim i prosił go: „Okaż mi cierpliwość, a oddam tobie”. On jednak nie chciał, lecz poszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu. Współsłudzy jego, widząc, co się działo, bardzo się zasmucili. Poszli i opowiedzieli swemu panu wszystko, co zaszło. Wtedy pan jego, wezwawszy go, rzekł mu: „Sługo niegodziwy! Darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą?” I uniósłszy się gniewem, pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu nie odda całego długu. Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu.

Mt 18, 21-35

Nie ma drzewa dobrego, które by wydawało zły owoc, ani też drzewa złego, które by dobry owoc wydawało

Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta.

 

Jezus powiedział do swoich uczniów: Nie ma drzewa dobrego, które by wydawało zły owoc, ani też drzewa złego, które by dobry owoc wydawało. Po własnym owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia, ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron. Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta. Czemu to wzywacie Mnie: „Panie, Panie!”, a nie czynicie tego, co mówię? Pokażę wam, do kogo podobny jest każdy, kto przychodzi do Mnie, słucha słów moich i wypełnia je. Podobny jest do człowieka, który buduje dom: wkopał się głęboko i fundament założył na skale. Gdy przyszła powódź, wezbrana rzeka uderzyła w ten dom, ale nie zdołała go naruszyć, ponieważ był dobrze zbudowany. Lecz ten, kto usłyszał, a nie wypełnił, podobny jest do człowieka, który zbudował dom na ziemi bez fundamentu. Gdy rzeka uderzyła w niego, od razu runął, a ruina owego domu była wielka.

Łk 6, 43-49

Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu

Symeon zaś błogosławił Ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą.

We wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Bolesnej liturgia daje możliwość wyboru perykopy ewangelii.

Po przedstawieniu Jezusa w świątyni Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. Symeon zaś błogosławił Ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu.

Łk 2, 33-35

 

Obok krzyża Jezusa stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

J 19, 25-27

Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony

Jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne.

 

Jezus powiedział do Nikodema: Nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił, Syna Człowieczego. A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony.

J 3, 13-17

Dzisiaj Kościół Katolicki obchodzi święto Podwyższenia Krzyża Świętego

Błogosławieni, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie – wspomnienie św. Jana Chryzostoma

Błogosławieni jesteście, gdy ludzie was znienawidzą i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego odrzucą z pogardą wasze imię jako niecne: cieszcie się i radujcie.

 

Jezus podniósł oczy na swoich uczniów i mówił: Błogosławieni jesteście, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże. Błogosławieni, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni. Błogosławieni, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie. Błogosławieni jesteście, gdy ludzie was znienawidzą i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego odrzucą z pogardą wasze imię jako niecne: cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili prorokom. Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą. Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie. Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie. Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili fałszywym prorokom.

Łk 6, 20-26

 

Św. Jan Chryzostom urodził się pod koniec pierwszej połowy IV wieku w Antiochii. W młodym wieku stracił ojca – oficera cesarskiej armii. Urodzony w zamożnej rodzinie, otrzymał dobre wykształcenie. Rozmiłował się w klasykach i wiódł życie rozrywkowe. Chrzest przyjął dopiero w wieku 20 lat i odmienił swoje życie. Po śmierci matki udał się na pustkowie. Czteroletnia asceza odbiła się na jego zdrowiu, więc był zmuszony powrócić do miasta. W roku 387 w Antiochii wybuchły rozruchy przeciwko cesarzowi, Teodozemu I Wielkiemu. Zaczęto rozbijać pomniki cesarza, co wywołało ze strony władz represje. Wtedy to Jan wygłosił Mowy wielkopostne, w których zganił popędliwość ludu przy jednoczesnym wstawianiu się za nim. Wpłynął także na ówczesnego biskupa Antiochii, Flawiana, by ten osobiście wstawił się za ludem u cesarza. Cesarz ogłosił amnestię i zakazał swojemu namiestnikowi represji, co zjednało Janowi wielką wdzięczność ludu i zaczęto go określać Chryzostomem – Złotoustym. Już jako patriarcha Konstantynopola doprowadził do pojednania biskupa Flawiana ze Stolicą Apostolską. Piętnował nadużycia, nie szczędząc także dworu cesarskiego. Za sprzedane dobra, którymi otaczali się jego poprzednicy, założył gospody i schroniska dla ubogich i bezdomnych. Zlecił również misje wśród arabów. Tradycja przypisuje św. Janowi Chryzostomowi autorstwo jednej z form celebracji Boskiej Liturgii, nazywanej jego imieniem, która do dziś jest praktykowana w obrządku bizantyjskim. Jest to tzw. zwyczajna (czyli odprawiana przez większą część roku) liturgia prawosławna i greckokatolicka.

Udzielanie schronienia zwolennikom nauki Orygenesa oraz wymagania stawiane kapłanom i zakonnikom, sprawiły iż miał oponentów również w Kościele. Jednak to wytykanie zbyt swobodnego życia członkom dworu carskiego, wpędziło go w kłopoty. Pod przewodnictwem patriarchy Aleksandryjskiego został zdjęty z urzędu, a z rozkazu cesarzowej skazany na banicję. Pasterz znalazł jednak oparcie w swoim ludzie, który tak gwałtownie wystąpił w obronie swojego pasterza, że cesarzowa przywróciła Janowi wolność. Jednak na skutek dalszego głoszenia krytycznych kazań wobec dworu, cesarzowa ponownie doprowadziła do banicji św. Jana. Nie ugiął się pod szykanami i prosił o wsparcie papieża oraz innych ważnych osób. Cesarzowa nie przyjęła papieskich legatów. Św. Jan zmarł w mieście Comana, 14 września 407 r. Już w roku 428 Kościół w Konstantynopolu obchodził doroczną pamiątkę ku jego czci. W roku 438, na żądanie patriarchy stolicy cesarstwa – św. Proklusa, cesarz Teodozy II nakazał sprowadzić relikwie Chryzostoma. 27 stycznia 438 r. triumfalnie witał je Konstantynopol. Ciało złożono w kościele Dwunastu Apostołów. W roku 1489 sułtan turecki Bajazed II podarował te relikwie królowi francuskiemu Karolowi VIII. Od roku 1627 relikwie znajdują się w Rzymie, w bazylice św. Piotra, w kaplicy Najświętszego Sakramentu.