Bobołowicz: Putin może nie być zainteresowany spotkaniem w formacie normandzkim

Paweł Bobołowicz o protestach na Ukrainie, sytuacji w Donbasie, nowych wątkach w ukraińskiej aferze Trumpa i tym, co łączy byłego prezydenta Polski ze skompromitowanym ukraińskim politykiem.

Paweł Bobołowicz o sytuacji w Donbasie. Na razie wstrzymano zaplanowane na poniedziałek wycofanie sił i sprzętu z dwóch odcinków frontu na wschodzie Ukrainy. Powodem jest ostrzał separatystów. Wycofanie zostało ustalone w ubiegłym tygodniu podczas posiedzenia trójstronnej grupy kontaktowej w stolicy Białorusi. W skład grupy wchodzą przedstawiciele Ukrainy, Rosji i OBWE. W obradach uczestniczą również wysłannicy separatyści z Donbasu. Sprawa związana jest z planowanymi wyborami na terenach, na których trwa wojna. Plany te związane z realizacją tzw. formuły Steinmeiera spotkały z oporem społecznym. Korespondent przypomina, że w samym Kijowie manifestowało 10 tys. osób, a na 14 października, na rocznicę utworzenia UPA planowane są kolejne protesty.

Bobołowicz dodaje, że nie wiadomo, kiedy dojdzie do spotkania w formacie normandzkim, gdyż na termin zaproponowany przez Francję zgodziły się Niemcy i Ukraina, ale nie Rosja. Zdaniem części komentatorów Władymir Putin nie jest zainteresowany spotkaniem, gdyż obecna sytuacja w Donbasie jest mu na rękę. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego zauważa, że Wołodymyrowi Zełenskiemu zależy na zakończeniu konfliktu na wschodzie kraju. W przypadku, gdyby nie  udało się to ze względu na Rosję, mógłby przynajmniej ocalić twarz, wskazując, że to nie on jest winny.

Bobołowicz wracając do sprawy Burisma Holding, stwierdza, że przytaczany przez prasę ostatnio fakt pracy w spółce Aleksandra Kwaśniewskiego to żadna nowość. Były polski prezydent związany jest z nią od czasu kiedy w 2014 r. prowadził ze stronu UE rozmowy z Ukrainą na temat podpisania umowy stowarzyszeniowej. Spółkę Burisma Holding założył Mykoła Złoczewski, minister ekologii za prezydentury Janukowycza i jak mówi korespondent „osoba bardzo skompromitowana”. Zauważa, że Kwaśniewski nie chciał ujawnić jaki dochód czerpie z pracy w ukraińskiej spółce.

Dziennikarz mówi także o nowych wątkach sprawy rozmów prezydentów USA i Ukrainy. Okazuje się, że sprawa ta może łączyć się z osobą ukraińskiego oligarchy, przebywającego w areszcie domowym w Wiedniu, Dmytra Firtasza. Biznesmen, o którym nasz korespondent mówił już na antenie Radia WNET, czeka na ekstradycję do Stanów Zjednoczonych. Obecnie odwołuje się od wyroku sądu ją nakazującego. Bobołowicz zwraca uwagę, że Firtasza reprezentują ludzie blisko związani z otoczeniem Donalda Trumpa- prawnicy współpracujący z Rudym Giulianim, adwokatem amerykańskiego prezydenta.

Paweł Bobołowicz mówi także o swoim wywiadzie z Wołodymyrem Wjatrowyczem.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

 

Tomasz Sakiewicz, Sławomir Wróbel, Zbigniew Kuźmiuk, prof. Waldemar Paruch – Poranek WNET – 9 października 2019 r.

Poranka WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 7:07 – 9:15 na: 87.8 FM w Warszawie i 95.2 FM w Krakowie i na www.wnet.fm. Zaprasza Krzysztof Skowroński.

Goście Poranka WNET:

Tomasz Sakiewicz – redaktor naczelny tygodnika „Gazeta Polska”;

Paweł Bobołowicz– korespondent Radia WNET na Ukrainie;

Sławomir Wróbel – mieszkaniec Wielkiej Brytanii, organizacja Great Poland;

Gniewomir Rokosz-Kuczyński – kandydat na posła z list KWW Koalicja Bezpartyjni i Samorządowcy;

dr Zbigniew Kuźmiuk – poseł do Europarlamentu;

dr Zuzanna Kurtyka – wdowa po prezesie IPN, tragicznie zmarłym w katastrofie smoleńskiej;

prof. Waldemar Paruch – politolog, profesor nauk społecznych, szef Centrum Analiz Strategicznych;

Jerzy Bielewicz – ekonomista, dziennikarz „Gazety Bankowej”.


Prowadzący: Krzysztof Skowroński

Wydawca: Łukasz Jankowski

Realizator: Paweł Chodyna


 

Część pierwsza:

Sławomir Wróbel / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Sławomir Wróbel odnosi się do przemówienia Mateusza Morawieckiego na Kongresie 590. Stwierdza, iż premier rozumie jak działają mechanizmy jego polityki, z czego jest zadowolony. Mówi także o przekonywaniu migrantów do powrotu do Polski. Zaznacza, że już ponad 100 tysięcy Polaków powróciło do kraju. Sądzi, iż brexit oraz powstawanie nowych miejsc pracy przyczynią się do migracji wtórnej.

Paweł Bobołowicz o sytuacji na Donbasie. Na razie wstrzymano zaplanowane na poniedziałek wycofanie sił i sprzętu z dwóch odcinków frontu na wschodzie Ukrainy. Powodem jest ostrzał separatystów. Wycofanie zostało ustalone w ubiegłym tygodniu podczas posiedzenia trójstronnej grupy kontaktowej w stolicy Białorusi. W skład grupy wchodzą przedstawiciele Ukrainy, Rosji i OBWE. W obradach uczestniczą również wysłannicy separatystów z Donbasu. Sprawa związana jest z planowanymi wyborami na terenach, na których trwa wojna.

 

Część druga:

Tomasz Sakiewicz / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Tomasz Sakiewicz o bezpłatnym dodatku wyborczym „Gazety Polskiej”, który będzie można otrzymać w środę, czwartek oraz piątek. Dodatek został wydrukowany w dwóch milionach egzemplarzy. Mają być tam zawarte m.in. informacje, dlaczego wybory parlamentarne, które odbędą się 13 października, są tak ważne dla naszego kraju. Ponadto w dodatku dziennikarze będą porównywali rządy PiS do ośmiu lat władzy PO-PSL. Według Sakiewicza stawka tych wyborów jest wysoka, gdyż wybierzemy bądź Polskę rozwijającą się i z szerokimi perspektywami, bądź oligarchiczną.

Paweł Bobołowicz mówi o swoim wywiadzie z Wołodymyrem Wjatrowyczem.

 

Część trzecia:

Prof. Waldemar Paruch / Fot. Luiza Komorowska, Radio WNET

Prof. Waldemar Paruch mówi o topniejącej grupie wyborców niezdecydowanych. PiS obecnie mobilizuje elektorat. Nasz gość stwierdza, iż partia rządząca zachęca już wszystkich obywateli, aby zagłosowali na nią w niedzielę. Niezależnie od segmentu, w którym znajduje się dany wyborca. Albowiem PiS jest partią typu catch-all (złap wszystkich). Zdaniem prof. Parucha wejście Konfederacji Wolność i Niepodległość spowodowałoby chaos w polskim parlamencie. Następnie nasz gość dotyka zagadnienia wpływu prasy oraz taśm Neumanna na wyniki wyborów.

Gniewomir Rokosz-Kuczyński o zniechęceniu Polaków wojną między dwiema największymi partiami. Dlatego nasz gość przedstawia stanowisko wobec tej walki KWW Koalicja Bezpartyjni i Samorządowcy. Chcą oni pokoju, porozumienia i dialogu. „Jest nadmierna ideologizacja tego sporu […] Ma to za zadanie ludzi dzielić. Obie strony wykorzystują ten spór tak samo”. Mówi także o eliminacji jego komitetu przez PKW. Jego zdaniem przestraszono się, że Bezpartyjni i Samorządowcy mogą być poważną konkurencją dla pięciu ogólnopolskich komitetów. W jego optyce popiera ich ok 12 proc. Polaków.

 

Część czwarta:

Dr Zbigniew Kuźmiuk / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Dr Zbigniew Kuźmiuk o akceptacji przez koordynatorów grup politycznych w Komisji Rolnictwa PE kandydatury Janusza Wojciechowskiego. Oznacza to, że Polak zostanie unijnym komisarzem ds. rolnictwa. Dostał jednomyślną rekomendację, czyli wypełnił wszystkie warunki, aby zostać komisarzem. Pozostała ostatnia bariera. Parlament Europejski musi zaakceptować cały nowy skład komisarzy. Głosowanie odbędzie się 23 października.

Dr Zuzanna Kurtyka o nagrodzie dla dr Damiana Markowskiego. Za książkę pt. „Dwa powstania” otrzymał Nagrodę im. Janusza Kurtyki. Nasz gość mówi także o złym stanie służby zdrowia. Jednym z głównych problemów jest brak lekarzy.

 

Część piątek:

Jerzy Bielewicz / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Jerzy Bielewicz stwierdza, że propozycje Konfederacja Wolność i Niepodległość są niedorzeczne. Albowiem wyjście Polski z NATO i sojusz z Rosją zaszkodziłby Polsce: „Nie mam pojęcia, jak patriota może na to ugrupowanie zagłosować”. Uważa, że jedynie program gospodarczy Prawa i Sprawiedliwości jest realistyczną propozycją, spoglądając na to, co proponują wszystkie komitety wyborcze.

 


Posłuchaj całego „Poranka WNET”!


 

Organizator Tour de Pologne: Wprowadziliśmy tę imprezę do grona największych wyścigów świata. Transmituje ją 120 krajów

– My Polacy nie byliśmy wtedy świadomi, że przez sport można się promować. Inwestowałem na początku bardzo dużo swoich pieniędzy — wspomina pierwszy Tour de Pologne organizator Czesław Lang.

Czesław Lang mówi o przyznanej mu przez prezydenta RP Andrzeja Dudę indywidualnej nagrody na Kongresie 590. Nagroda zostaje przyznawana osobom, którzy wyróżniają się wybitnymi zasługami dla rozwoju polskiej gospodarki oraz przedsiębiorczości:

Jeśli chodzi o sport, to byłem jedynym, który otrzymał taką nagrodę. […] Chciałem podziękować Panu Prezydentowi, gdyż sport, to nie tylko jazda na rowerze, ale też doskonała mozliwość rozwijania gospodarki. Prawie 10 milionów Polaków jeździ na rowerze, to pociąga za sobą budowę ścieżek, infrastrukturę oraz poprawia samooczucie i zdrowie.

Lang w „Poranku WNET” opowiada o początkach Tour de Pologne, które miały miejsce 26 lat temu:

Zbudowaliśmy przez te lata bardzo silną markę. W sporcie konkurencja jest równie silna jak w gospodarce. Kiedyś żelazna kurtyna dzieliła sport amatorski i zawodowy. kiedy to się połączyło, prawie 800 imprez trzeba było wpisać do swoich kalendarzy. […] Cały blok wschodni miał tylko Wyścig Pokoju, która była bardzo fajną imprezą sportową, jednak opartą na polityce.

Dziś budżet Tour de Pologne to ok. siedmiu mln euro. W ciągu siedmiu dni rywalizacji ponad trzy i pół miliona widzów obserwuje na trasie wysiłki kolarzy. Impreza ta jest jedną z najważniejszych tego typu na świecie:

Jest Tour de France, Giro d’Italia, Vuelta a España i Tour de Pologne. Jesteśmy po tych trzech turach wyścigów z wielkimi tradycjami zawodowymi.

Sam Tour de Pologne został rozegrany pierwszy raz w 1928 roku. Po wojnie nadal się odbywał, jednak był on w cieniu Wyścigu Pokoju. Dopiero zmiana ustroju umożliwiła jego rozkwit:

Kiedy zmienił się ustrój, zobaczyłem szansę na to aby ten wyścig wprowadzić do grona największych wyścigów świata.

Sam Lang przez ponad 10 lat mieszkał we Włoszech i wielokrotnie brał udział w Giro d’Italia. Wtedy pojawiło się pragnienie zorganizowania w Polsce imprezy, na którą przyjadą najwięksi kolarze świata:

My Polacy nie byliśmy wtedy świadomi, że przez sport można się promować. Inwestowałem na początku bardzo dużo swoich pieniędzy i pokazywałem powoli firmom, że poprzez sport można pokazać swoją markę i promować wizerunek. […] Dziś Tour de Pologne to kolarka liga mistrzów, to parę godzin transmisji dziennie, sygnał wysyłany do 120 państw na świecie.

Gość „Poranka WNET” wspomina organizację wyścigu sprzed 26 lat, kiedy ciężko było nawet zakwaterować kolarzy, a drogi odstawały od stanu dróg zagranicznych:

Pierwszy wyścig wystartował z Warszawy […] przyjechały Polskie ekipy, każdy na innym rowerze, w innych koszulkach, rowery przewiązane sznurkami na nyskach. Przyjechali Włosi, Francuzi — samochody jednakowo pomalowane, rowery, to był szok zderzenia się dwóch światów.

Czesław Lang jest na Kongresie 590 po raz pierwszy. Wydarzenie zrobiło na nim duże wrażenie. Nie sądził, że zostanie mu przyznane prezydenckie wyróżnienie. „Jestem dumny z tego, że mieszkam w takim kraju, gdzie żyją ludzie, którzy nie boją się wyzwań”. Ponadto mówi o braku w Polsce firm produkujących rowery.

K.T. / A.M.K.

Karnowski: Ze sztabu PiS płyną nieoficjalne informacje o pojawieniu się trzeciej kategorii wyborcy

– Typowałbym 45-46%, może więcej, dla PiS. Powiedziałbym, że Platforma też nieco więcej dostanie, gdyż jest partią, do której ludzie już trochę wstydzą się przyznawać — dodaje Jacek Karnowski.

Jacek Karnowski zastanawia się, jak będą wyglądać ostatnie cztery dni kampanii wyborczej. Nie spodziewa się on żadnych większych zmian, jeśli chodzi o preferencje wyborców:

Jest taka opinia, że wyborcy właściwie zdecydowali i przepływy pomiędzy elektoratami są żadne czy minimalne. Może Lewica trochę zyskuje trochę kosztem Platformy albo odwrotnie. Teraz jedyna gra jaka się toczy to ta o mobilizację własnych elektoratów i demobilizacje elektoratów przeciwnika.

Kontynuując wypowiedź, twierdzi on, iż metoda PiS-u, polegająca na trzymaniu się planu, założeń taktycznych i nieulegania prowokacjom, okazuje się niezwykle skuteczna. Jak dodaje, wyniki sondażowe ze względu na ok 8% nadal niezdecydowanych wyborców, prawdopodobnie lekko wyższe przy niektórych partiach:

Typowałbym 45-46%, może więcej, dla PiS. Powiedziałbym, że Platforma też nieco więcej dostanie, gdyż jest partią, do której ludzie już trochę wstydzą się przyznawać, więc może dobić do 30%. Lewica 12-13% […] Mało głosów może się zmarnować, gdyż jest mały wybór, nie będzie takiego rozproszenia tych głosów. […] Myślę że wszystkie komitety mogą przekroczyć próg.

Jak zaznacza, w przypadku Konfederacji, gdyby dostała się do sejmu, może liczyć co najwyżej na kilku posłów, ze względu na jej stosunkowo rozproszony elektorat:

Przy metodzie, którą mamy, dużo bardziej płaca się mieć skoncentrowany elektorat.

Jacek Karnowski zdradza również nieoficjalne informacje, które wypłynęły od sztabowców Prawa i Sprawiedliwości, które mówią o tym, iż pojawiła się trzecia kategoria wyborców:

Są wyborcy tradycyjni, narodowi, chrześcijańscy, dla których kwestie kulturowe są ważne. Są wyborcy socjalni, do których przemówiły programy społeczne. Są też tacy, którzy chcieliby, aby było tak, jak jest. Są niechętni rewolucji i spodziewający się niespójnego bloku opozycji.

Jak zaznacza gość „Poranka WNET”, w jego mniemaniu od 40 lat nie było w Polsce poczucia tego, iż sprawy idą w dobrą stronę i pojawiają się perspektywy dla społeczeństwa:

To, co zaproponowało Prawo i Sprawiedliwość jeszcze się nie wyczerpało, a zyskało.

A.M.K.

Sitarski: Stoimy na progu rewolucji wodorowej

Krzysztof Sitarski o tym, czemu energia wodorowa to przełom na miarę wynalezienia telefonów komórkowych i jak chciałby wdrożyć tę technologię w Polsce.

Samochody napędzane wodorem- w tym kierunku idzie cały świat.

Krzysztof Sitarski o panelach poświęconych gospodarce wodorowej, które odbywają się na Kongresie 590.

Polska jest piątym producentem wodoru na świecie.

Sitarski wskazuje na program Grupy LOTOS- Pure H2 oraz wspomina o planach zagospodarowania źródeł górniczych wodoru przez Jastrzębską Spółkę Węglową. Jak stwierdza, wodór dzieli się, jeśli chodzi o sposób pozyskiwania, na przemysłowy- górniczny chemiczny, rafineryjny; i na zielony pozyskiwany z OZE.

Posła Prawa i Sprawiedliwości szczególnie interesuje kwestia wodoru jako paliwa alternatywnego.

Pojazdy wodorowe są pojazdami elektrycznymi. Różnica polega na tym, że nie jest zainstalowana wielka bateria, tylko ogniwo paliwowe, które zasila silnik elektryczny.

Nasz gość podkreśla, że pojazd wodorowy w 3/4 jest zbieżny z pojazdem elektrycznym. Jednakże dzieli je znacząca różnica. Ten pierwszy bowiem jest bezemisyjny, czyli nie produkuje CO2. Za półtora roku ma pojawić się siedem stacji tankowania wodoru; za cztery zaś 20.

W dużych aglomeracjach będzie można śmiało takie stacje wykorzystać. Mamy już ogarnięte bardziej zanieczyszczone autobusy.

Wprowadzenie pojazdów autobusowych na wodór jest według posła metodą na ograniczenie dalszego zanieczyszczania środowiska wielkomiejskiego. Rozwiązanie takie można zastosować również do „4 tys. pojazdów Poczty Polskiej”.

Robię przerwy w polityce na rzecz pracy dla pracy nad zero emisyjnym transportem. Stoimy na progu rewolucji wodorowej.

Prezes zarządu Stowarzyszenia Polski Wodór tłumaczy, że ze względu na swoje zaangażowanie na rzecz energetyki wodorowej, w którym wspiera go NFOŚiGW, postanowił zrobić sobie przerwę od polityki. Podkreśla, że energia wodorowa to kolejny wielki technologiczny przełom na miarę telefonii komórkowej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Waszczykowski: Możemy spodziewać się optymistycznych wieści, jeśli chodzi o stanowisko komisarza dla Wojciechowskiego

Witold Waszczykowski o spraiwe stanowiska komisarza ds. rolnictwa dla Janusza Wojciechowskiego, atakach Timmermansa na Polskę i wycofaniu wojsk amerykańskich z północnej Syrii.

Witold Waszczykowski ocenia wysoko szanse Janusza Wojciechowskiego na otrzymanie stanowiska komisarza ds. rolnictwa Unii Europejskiej. Sądzi, że wtorkowa rozmowa rozstrzygnie sprawę Wojciechowskiego. Jego pierwsze wystąpienie ocenia dobrze, stwierdzając, że o tym, że nie został po nim zatwierdzony, wynika z rozbicia politycznego europarlamentu. W poprzedniej kadencji dominował tandem EPL i socjalistów, który teraz osłabł na rzecz innych frakcji, takich jak zieloni i liberałowie. Przywołuje przesłuchanie hiszpańskiego socjalisty, Josepa Borrella „nie było znacząco lepsze od Wojciechowskiego”, a który został jednak wcześniej przyjęty w politycznej układance.

Ponadto europoseł mówi o tym, iż w obecnej kadencji zarówno PE, jak i KE polski rząd nie powinien się zanadto przejmować działaniami Fransa Timmermansa na szkodę naszego kraju. Podkreśla, że nie ma czegoś takiego jak wiążący wszystkie kraje członkowskie model praworządności. Troska o praworządność to zadanie poszczególnych państw członkowskich, nie instytucji unijnych.

Waszczykowski w „Poranku WNET” odnosi się także do sprawy wycofania wojsk amerykańskich z Syrii i wypowiedzi Donalda Trumpa, wedle której prezydent USA „zniszczy całkowicie” turecką gospodarkę, jeśli ten kraj posunie się w Syrii za daleko:

Nie sądzę, żeby to było możliwe […] Myślę, że za tą retoryką i groźbami będą próby wykonywania ruchów dyplomatycznych.

Były szef MSZ zauważa, że amerykański prezydent od wielu miesięcy zapowiadał, że wiele tysięcy amerykańskich żołnierzy zostanie wycofanych z Syrii. Odnosi się do tego, co ta sytuacja zmienia dla Kurdów i możliwości powstania niepodległego państwa kurdyjskiego. Zauważa, że kurdyjski ruch niepodległościowy ma komunistyczną proweniencję.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K./A.P.

Jacek Karnowski, Witold Waszczykowski, Władysław Ortyl, Krzysztof Sitarski – Poranek WNET – 8 października 2019 r.

Poranka WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 7:07 – 9:15 na: 87.8 FM w Warszawie i 95.2 FM w Krakowie i na www.wnet.fm. Zaprasza Krzysztof Skowroński.

Goście Poranka WNET:

Witold Waszczykowski – europoseł, były szef MSZ;

Krzysztof Sitarski – poseł PiS;

Władysław Ortyl – marszałek województwa podkarpackiego;

Jacek Karnowski – redaktor naczelny tygodnika „Sieci”, dziennikarz portalu wPolityce.pl i telewizji wPolsce.pl;

Czesław Lang – były kolarz torowy i szosowy, dyrektor generalny Lang Team i organizator Tour de Pologne;

Marcin Ochnik – prezes firmy Ochnik.

Marek Śliboda – prezes Marco.


Prowadzący: Krzysztof Skowroński

Wydawca: Łukasz Jankowski

Realizator: Paweł Chodyna


 

Część pierwsza:

Witold Waszczykowski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Witold Waszczykowski ocenia wysoko szanse Janusza Wojciechowskiego na otrzymanie stanowiska komisarza ds. rolnictwa Unii Europejskiej. Sądzi, że wtorkowa rozmowa rozstrzygnie sprawę Wojciechowskiego. Ponadto europoseł mówi o tym, iż w obecnej kadencji zarówno PE jak i KE polski rząd nie powinien się zanadto przejmować działaniami Fransa Timmermansa na szkodę naszego kraju. Waszczykowski w „Poranku WNET” odnosi się także do sprawy wycofania wojsk amerykańskich z Syrii i wypowiedzi Donalda Trumpa, wedle której prezydent USA „zniszczy całkowicie” turecką gospodarkę, jeśli ten kraj posunie się w Syrii za daleko: „Nie sądzę, żeby to było możliwe […] Myślę, że za tą retoryką i groźbami będą próby wykonywania ruchów dyplomatycznych”.

Jacek Karnowski / Fot. Luiza Komorowska, Radio WNET

Jacek Karnowski sądzi, iż obecne wybory parlamentarne są niezwykłe w historii III RP. Albowiem każdy wie, kto będzie zwycięzcą. Dziennikarz sądzi, że Prawo i Sprawiedliwość uzyska wynik ok. 45 proc., a Koalicja Obywatelska może przebić prób 30 proc. Natomiast Lewica według niego uzyska wynik ok. 12-13 proc. Konfederacja Wolność i Niepodległość jego zdaniem może minimalnie przejść próg wyborczy. Niemniej jednak jeśli nawet prawicowa partia wejdzie do parlamentu, to będzie miała ledwie kilka mandatów. Nie sądzi, aby do ciszy wyborczej opozycja zaatakowała obóz rządzący. Karnowski mówi także o znaczeniu Kongresu 590.

 

Część druga:

Stacja tankowania wodorowego / Fot. Sue Sapp, www.robins.af.mil

Krzysztof Sitarski o panelach poświęconych gospodarce wodorowej, które odbywają się na Kongresie 590. Posła Prawa i Sprawiedliwości szczególnie interesuje kwestia wodoru jako paliwa alternatywnego. „Pojazdy wodorowe są pojazdami elektrycznymi. Różnica polega na tym, że nie jest zainstalowana wielka bateria tylko ogniwo paliwowe, które zasila silnik elektryczny”. nasz gość podkreśla, że pojazd wodorowy w 3/4 jest zbieżny z pojazdem elektrycznym. Jednakże dzieli je znacząca różnica. Ten pierwszy bowiem jest bezemisyjny, czyli nie produkuje CO2. Za półtora roku ma pojawić się siedem stacji tankowania wodoru; za cztery zaś 20.

Przegląd prasy o godzinie 8:00 autorstwa Łukasza Jankowskiego.

 

Część trzecia:

Kolarze podczas Tour de Pologna / Silar, Wikimedia Commons (CC BY-SA 4.0)

Czesław Lang mówi o przyznanej mu przez prezydenta RP Andrzeja Dudę indywidualnej nagrody na Kongresie 590. Nagroda zostaje przyznawana osobom, którzy wyróżniają się wybitnymi zasługami dla rozwoju polskiej gospodarki oraz przedsiębiorczości. Lang w „Poranku WNET” opowiada o początkach Tour de Pologne. Budżet tego wyścigu to ok. siedem mln euro. W ciągu siedmiu dni rywalizacji ponad trzy i pół miliona widzów obserwuje na trasie kolarzy. Czesław Lang jest na Kongresie 590 po raz pierwszy. Wydarzenie zrobiło na nim duże wrażenie. Nie sądził, że zostanie mu przyznane prezydenckie wyróżnienie. „Jestem dumny z tego, że mieszkam w takim kraju, gdzie żyją ludzie, którzy nie boją się wyzwań”. Ponadto mówi o braku w Polsce firm produkujących rowery.

Marcin Ochnik mówi o początkach jego firmy Ochnik, która zajmuje się produkcją wyrobów skórzanych. Powstała w 1989 r. Jak mówi firma szybko się rozrosła. Po dwóch latach produkcji przedsiębiorstwo zatrudniało 170 osób. Rok 2004 jest cezurą dla firmy. Ochnik zaczął handel detaliczny. Obecnie przedsiębiorstwo ma 101 sklepów. W zeszłym roku miało obroty powyżej 200 mln złotych. Prezydent Andrzej Duda podczas Kongresu 590 wręczył firmie nagrodę gospodarczą.

 

Część czwarta:

Władysław Ortyl / Fot. European Committee of the Regions, Flickr.com

Marek Śliboda mówi o CSR, czyli społecznej odpowiedzialności biznesu, a także o swojej firmie – Marco. Jego przedsiębiorstwo produkuje etykiety i naklejki.

Władysław Ortyl o tegorocznym Kongresie 590. Spostrzega, że na wydarzeniu nie ma wątków wyborczych. Marszałek Podkarpacia przedstawia także gałęzie gospodarcze, którymi wyróżnia się jego województwo.

 


Posłuchaj całego „Poranka WNET”!


 

Bondariew: Rosyjskie media nie interesują się mocno polskimi wyborami. Jarosława Kaczyńskiego nazywają rusofobem

Jak mówi Aleksander Bondariew, rosyjskie media zainteresowały się Januszem Korwin-Mikkem, proponującym sojusz z Rosją. Media twierdzą, że to on jest prawdziwą opozycją dla rządu PiS-u.

Aleksander Bondariew mówi o tym, jak rosyjskie media spoglądają na polskie wybory parlamentarne, które odbędą się 13 października:

Rosyjskie gazety i portale internetowe na temat wyborów w Polsce piszą bardzo mało. Skupiają się raczej na tym, co dzieje się na Ukrainie.

Jak dodaje, media te  zauważają, iż rząd PiS boi się utworzyć rząd mniejszościowy, dlatego też pragną zdobyć jak najwyższy wynik. Oceniają też Jarosława Kaczyńskiego jako rusofoba. Opisują także postać Janusza Korwin-Mikkego z formacji Konfederacja Wolność i Niepodległość:

Czytałem artykuł, w którym było napisane, iż opozycja w Polsce proponuje sojusz z Moskwą z obrazkiem Janusza Korwin-Mikkego.

Zdaniem Bondariewa Konfederacja to zlepek ludzi o różnych poglądach, w tym prorosyjskiego Korwin-Mikkego. W związku z tym różni się od Marine Le Pen, która nie jest proputinowska i jej związki z Rosją są nikłe.

Gość „Poranka WNET” mówi także o krwawej polityce Władymira Putina, który nie omieszka stosować ostatecznych metod walki z rywalami politycznymi.

K.T. / A.M.K.

Ciełuszecki: Na pewno to nie jest normalne, że mój proces trwa już 18. rok

„Najdłuższy proces nowoczesnej Europy” – tak można by opisać sytuację, w jakiej znajduje się od 2001 r. Mirosław Ciełuszecki. Opowiada on jak za rządów SLD, niszczono niezależny polski biznes.

Mirosław Ciełuszecki o swoich problemach sądowych związanych z firmą, jaką założył w latach 90. na Podlasiu. Zachęcony wezwaniami polityków do powrotu Polonii z emigracji, wrócił ze Stanów Zjednoczonych na rodzinne Podlasie, gdzie założył firmę handlującą ze wschodem. Początkowo wszystko układało się bezproblemowo, jednak jak mówi:

Po wyborach w 2001 r., kiedy SLD doszła do władzy, że jest jakaś przedziwna atmosfera nagonki, a to się ujawniło później w nieustających kontrolach skarbowych.

Firma, będąca już wówczas potentatem na rynku nawozowym, była obkładana kolejnymi domiarami, idącymi w miliony.

Atak całkowicie niespodziewany. Zostałem aresztowany o 6 rano pod zarzutem działania na szkodę własnej firmy.

Nasz gość został zatrzymany do aresztu śledczego za działania na szkodę własnej firmy. Przesiedział w areszcie  w sumie prawie 6 miesięcy.

Jak moja sprawa trafiła do sądu zaczęły się następne absurdy. Sąd nie mógł uwierzyć, jak to tak mogłem oszukać sam siebie.

Przedsiębiorcy zrzucano, że działał na niekorzyść firmy, sprzedając jej działki za 7 mln zł. Pieniądze te jednak jeszcze tego samego dnia przelał na konto firmowe. Jak mówi Ciełuszecki, sąd „uznał mnie za wariata, skierował mnie na badania do szpitala psychiatrycznego” w Choroszczy. Sytuację tą jego matka porównywała do praktyk stalinowskich opisanych przez Sołżenicyna. Ludzie ze szpitala, jak mówi, „sami nie wiedzieli, o co chodzi. Przez godzinę pytali się, jak się nazywam i co tutaj robię”.

Obecnie rozprawa w sprawie firmy Farm Agro Planta toczy się już 18. rok.

Przez 17 lat to absurdalny proces […] Nie ma tak długich procesów w Mongolii. Mieszkają w jurtach, jeżdżą na kobyłach, a tak długich procesów nie mają.

W zeszłym miesiącu pismo w sprawie absurdalnie długiego procesu złożyła Fundacja Wolności i Pokój, apelując do premiera Mateusza Morawieckiego  o wyjaśnienie tej sprawy, rehabilitację przedsiębiorcy i pociągnięcie do odpowiedzialności ludzi, którzy go zniszczyli. Jak zauważa Ciełuszecki ta sprawa, nie dotyczy wyłącznie jego:

Był przeprowadzony szereg analiz przez niezależne ośrodki badawcze, że w tamtym okresie poszedł atak na 200 przedsiębiorców niezblatowanych ze starym układem.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Jakubiak: Korwin-Mikke chciałby być Putinem, jednak mamy XXI wiek. Monarchia to przeżytek

– Korwin-Mikke przy swoim rysie charakterologicznym chciałby być Putinem, on wyobrażałby sobie zarządzenie Polską w ten sposób, jak to robi Putin — dodaje Marek Jakubiak.


Marek Jakubiak opowiada o swojej 30-letniej znajomości z Januszem Korwin-Mikkem, który od lat 90. nie zmienił właściwie swoich poglądów. Były prezes Unii Polityki Realnej znany jest ze swoich wypowiedzi niejednokrotnie uważanych za prorosyjskie. Jak twierdzi sam Marek Jakubiak:

Korwin-Mikke przy swoim rysie charakterologicznym chciałby być Putinem, on wyobrażałby sobie zarządzenie Polską w ten sposób, jak to robi Putin, czyli bezwzględną ręką trzymanie jak on to mówi za mordę narodu.

Podejście monarchistyczne nie jest jednak bliskie Jakubiakowi, który jak podkreśla, absolutnie nie zgadza się z ideą nowoczesnej monarchii:

Mamy XXI wiek, Putin doprowadzi Rosję na skraj tragedii.

Gość „Poranka WNET” odniósł się także do negatywnej wypowiedzi Lecha Wałęsy na temat Kornela Morawieckiego. Wypomina przy tym byłemu prezydentowi, który jak „pączek w maśle” w trakcie tzw. internowania przebywał w „najbardziej luksusowym ośrodku MSW, pijąc przy tym szampana”. Sam Marek Jakubiak bardzo szanował Kornela Morawieckiego, nazywając go „bardzo poważnym człowiekiem, do którego miałem ogromny szacunek”.