Repetowicz: Białoruś przesyłała rakiety Azerbejdżanowi. Wejście Turcji na Górny Kazukaz powoduje, że może wejść też Iran

Witold Repetowicz o tym, czemu konflikt w Górskim Karabachu nie jest wojną zastępczą między Rosją i Turcją oraz o postawie Kremla wobec konfliktu i ofiarach walk.


Witold Repetowicz przedstawia sytuację w stolicy separatystycznej Republiki Górskiego Karabachu. Stepanakert jest wyludniony- większość kobiet i dzieci wyjechało. Dziennikarz, że w konflikt na Kaukazie zaangażowany jest nasz wschodni sąsiad:

Białoruś jest członkiem Organizacji Układu Bezpieczeństwa Zbiorowego. Przesyłała rakiety Polonez Azerbejdżanowi. […] Ormianie mają do tego bardzo negatywny stosunek.

Wsparcie Łukaszenki dla Azerbejdżanu potwierdza fakt, że w konflikt ten nie angażuje się Rosja. Ta bowiem mogłaby łatwo wpłynąć na niego, by przestał sprzedawać broń Baku. Tymczasem ze strony Rosji nie ma żadnego wsparcia, choćby w postaci sprzedaży broni, dla jej armeńskich sojuszników. Przed obecną ofensywą Azerbejdżanu Moskwa sprzedawała broń obu państwom.

Mówienie, że jest to konflikt zastępczy między Turcją a Rosją jest jakimś totalnym nieporozumieniem. Rosja nie jest zaangażowana w ten konflikt ani militarnie, ani nawet politycznie nie wyraziła swego jednoznacznego poparcia dla strony ormiańskiej.

Celem Kremla jest sprowadzenie do Górskiego Karabachu swych sił pokojowych, na co sami Ormianie się nie zgadzają. Baku szuka wsparcia nie tylko w Moskwie, ale też w Waszyngtonie, Paryżu, czy Atenach.

Wejście Turcji na Górny Kaukaz całkiem zmienia układankę, powoduje, że w każdej chwili może wejść także Iran.

Dziennikarz wskazuje, że nie można rozłączać tego, co się dzieje na Morzu Śródziemnym, z wydarzeniami na Kaukazie. Łączy je bowiem turecki ekspansjonizm.

Jest ogromna liczba zniszczeń, jeśli chodzi o domy i sklepy. To jest bardzo brutalna wojna, z dużą ilością ofiar.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Azerka: Ormianie bombardują terytoria odległe od Górskiego Karabachu. Chcą sprowokować Azerbejdżan do odpowiedzi ogniem

Mieszkanka Gandży w Azerbejdżanie o bombardowaniach swego miasta- jego ofiarach i celu jakiemu mają służyć oraz o międzynarodowych sojusznikach obu stron i ryzyku globalnego konfliktu.


Emina Isaeva pochodząca z miasta Gandża w Azerbejdżanie wyjaśnia czemu jej kraj nie może zaatakować Armenii.

Wojna jest na Górskim Karabachu – tam wojsko broni naszej ziemi i tam są walki. […] Ormianie natomiast rozpoczęli ostrzał terytoriów dalekich od Górskiego Karabachu. Robią to po to, by sprowokować Azerbejdżan.

Podkreśla, że Baku nigdy nie atakowało Armenii i jej ludności cywilnej, tylko Górski Karabach. Według relacji naszego gościa to Ormianie prowokują wojska azerskie w Górnym Karabachu.

Bombardowanie cywilnych miast jest po to, żebyśmy zaczęli odpowiadać ogniem na ogień.

Jeśliby do tego doszło, po stronie Erywania będzie musiała wystąpić Moskwa. Baku wesprze wtedy jednak Ankara. Skutkiem będzie globalna wojna. Azerbejdżanka wspomina bombardowanie swego miasta, którego była świadkiem:

29 września byłam w domu razem z siostrą […]. Nagle usłyszałam dźwięk uderzenia. Otworzyłam okno i zobaczyłam dym. Wtedy w to miejsce spadła bomba. […] Nigdy wcześniej nie było ataków na Gandżę.

Gandża znajduje się, ok. stu kilometrów od strefy konfliktu. Do kolejnego ataku na miasto doszło w nocy 11 października.  Nasza rozmówczyni przedstawia bilans strat w jej mieście, w wyniku tego ataku:

9 osób, w tym dzieci zginęło, ok. 30 zostało rannych. […] Wszystkie te osoby były cywilami.

Wskazuje, że w pobliżu miejsca bombardowania była jej koleżanka, która na szczęścia razem ze swoją rodzina była wówczas poza domem. Wiele ludzi nie miało takiego szczęścia- stracili oni swoich bliskich pod gruzami. Helena Gruszewska wyjaśnia, że Isaeva jest zwykłą dziewczyną, 23-latką, pochodzącą z miasta, które dotąd jedynie przyjmowało uchodźców, ale samo nie było w obszarze walk.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Witold Repetowicz, Paweł Kukiz, Marcin Palade, Krzysztof Zuchanowicz – Poranek WNET – 19 października 2020 r.

„Poranka WNET” można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 7:07 – 9:00 na: 87.8 FM w Warszawie, 95.2 FM w Krakowie, 96.8 FM we Wrocławiu i na www.wnet.fm. Zaprasza Katarzyna Adamiak.

 

Goście „Poranka WNET”:

Paweł Kukiz – poseł Kukiz’15, Koalicji Polskiej;

Emina Isaeva – mieszkanka Gandży (Azerbejdżan);

Cezary Gmyz – dziennikarz śledczy, korespondent TVP w Niemczech;

Witold Repetowicz – dziennikarz, ekspert ds. bliskowschodnich;

Krzysztof  Żochowski – dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Garwolinie;

Sebastian Skrzecz – właściciel klubu fitness;

Marcin Palade – socjolog.

 

Wspieraj nas na YouTube, klikając w ten link -> https://www.youtube.com/channel/UCMA-v2JV_9ZYNoY4uY4mRWA/join


Prowadzący: Katarzyna Adamiak

Realizator: Dariusz Kąkol


 

Górski Karabach / fot: Marcin Konsek / Wikimedia Commons

Emina Isaeva opowiada o wojnie azersko-ormiańskiej z perspektywy obywatela Azerbejdżanu. Według relacji naszego gościa to Ormianie prowokują wojska azerskie w Górnym Karabachu. Mówi, kto kogo wspiera w tym konflikcie. Ponadto przedstawia bilans strat w jej mieście, na które spadły ormiańskie bomby.


 

Witold Repetowicz mówi o wojnie ormiańsko-azerskiej i przedstawia graczy zaangażowanych w konflikt.


 

Sebastian Skrzecz mówi o zamknięciu siłowni i branży fitness przez rząd w związku z pandemią koronawirusa. Nasz gość podkreśla, że do tej pory nie było żadnego przypadku zarażenia koronawirusem na siłowni.


 

Paweł Kukiz / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Paweł Kukiz komentuje wydarzenia polityczne w Polsce. Nie sądzi, że ruch społeczny Rafała Trzaskowskiego ma szanse na sukces. Dalej będzie forsował swoje propozycje polityczne. Jedną z nich jest chęć określenia ilości polskiej muzyki i debiutantów w przestrzeni medialnej.


 

Krzysztof  Żochowski o kondycji polskiej służby zdrowia w czasie nasilenia się pandemii koronawirusa. System jest coraz bardziej przeciążony.


 

Marcin Palade / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Marcin Palade o wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Na dwa tygodnie przed wyborami nie wiadomo, kto zostanie głową państwa. Sondaże Joe Bidena są, według socjologa, przeszacowane. Podług amerykańskich sondaży Demokrata jest zdecydowanym faworytem.


 

Cezary Gmyz o wypuszczeniu przez poznański sąd biznesmena Ryszarda Krauze. Sąd uznał, że prokuratura nie uprawdopodobniła wystarczająco zarzutów. Zdaniem Gmyza sędzia nie mogła zapoznać się ze wszystkimi aktami sprawy.


 

Posłuchaj całego „Poranka WNET”!


 

Stefanik: Ostatnie pięć lat we Francji to wręcz niekończący się stan wyjątkowy. Rządzący zarządzają tak kryzysami

Zbigniew Stefanik o sytuacji epidemicznej we Francji, debacie nad stosowaniem stanów nadzwyczajnych, nowej aplikacji rządowej i obawach z nią związanych oraz o możliwości twardego brexitu.

Zbigniew Stefanik przypomina, że francuski rząd zapowiadał w lipcu dodatkowe 5 tys. łóżek na oddziałach intensywnej terapii. Tych jednak nie ma. Aktualne jest pytanie co dalej. Prezydent Francji wykluczał wcześniej możliwość powrotu do zamknięcia całego kraju.

Francja zdaje się jest tym krajem, który stawia czoła największej fali Covidu całej Unii Europejskiej. Pytanie, czy faktycznie dojdzie do lock down na skalę krajową.

Korespondent mediów polskich we Francjach zwraca uwagę na trwającą debatę francuskich prawników wokół tego, czy w ich kraju stan nadzwyczajny nie jest nadużywany. Wprowadzany był on bowiem wielokrotnie od czasu zamachów sprzed pięciu lat. Pewne rozwiązania mogłyby bowiem zostać wprowadzone drogą ustawową bez uciekania się do takiego ograniczania swobód obywatelskich.

Ostatnie pięć lat we Francji to wydaje się wręcz niekończący się stan wyjątkowy. Właściwie każdy kryzys powoduje, iż rządzący nad Sekwaną po prostu wykorzystują ten instrument , aby zarządzać tym kryzysem.

Czy jest zgodne z państwem demokratycznym?- pyta się Stefanik. Odnosi się do sytuacji w systemie opieki zdrowotnej. Lekarze protestują nad Sekwaną już dwa lata. Rządzący próbują załagodzić sytuację przez oferowanie premii i dopłat, jednak, jak wskazuje rozmówca Jana Olendzkiego, nie chodzi tylko o pieniądze, ale też o rozwiązania systemowe. Tych zaś rząd nie ma. Konflikt będzie narastał dopóki medycy nie będą musieli się skupić w pełni na walce z SARS-CoV-2.

Stefanik wskazuje na kontrowersje związane z aplikacją rządową, która ma pomagać w walce z koronawirusem. Pierwsza wersja programu nie sprawdziła się. Jej druga wersja ma wejść w życie 22 października. Wśród Francuzów istnieje obawa, czy przekazywane w ramach niej dane wrażliwe będą bezpieczne.

Korporacje takie jak Microsoft będą miały dostęp do najwrażliwszych danych Francuzów.

Nie wiadomo, czy po pandemii do danych medycznych nie zyskają dostępu banki i firmy ubezpieczeniowe. Dziennikarz mówi także o negocjacjach w związku z brexitem. Francuzi nie sądzą, by perspektywa twardego brexitu była realna, lecz widzą w zachowaniu Brytyjczyków grę.

Francja nie obawia się hard brexitu i trudno sobie wyobrazić żeby miało do niego dojść.

A.P.

 

Prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie: Testujemy granice systemu. Problemem jest przepływ informacji

Łukasz Jankowski, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie o polskim systemie opieki zdrowotnej w dobie Covid-19: braku personelu, problemach komunikacyjnych, nowych rozwiązaniach i teleporadach.

Prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie wskazuje, że naszym problemem jest koordynacja i przepływ informacji. Potrzebny jest system, który można by porównać do wieży kontroli lotów:

W każdym województwie powinien powstać zespół koordynacyjny, w tym warunki lokalowe, mieć wiedzę, jaki jest personel i ile jest miejsc. Sytuacja z miejscami  zmienia się z godziny na godzinę.

Liczy się czas, zwłaszcza w przypadku tych, którzy potrzebują respiratorów. Wskazuje na proponowane przez ministra zdrowia tzw. rozwiązanie Dobrego Samarytanina:

Jeżeli lekarz podejmuje się jakiejś czynności do której nie jest w sposób szczególny wyszkolony […] to musi być pewny, że za ewentualny nieumyślny błąd nie grozi mu kara.

Chodzi o sytuację w której np. dermatolog musi obsługiwać respirator. Wskazuje, że w Polsce przypada 2,2 lekarza na tysiąc mieszkańców, przy czym 30 proc. lekarzy jest w wieku emerytalnym. Co zrobiono by poprawić tą sytuację?

 Zwiększono nabór na studia medyczne. […] Zwiększono liczbę rezydentów. Te działania były dobre, ale nie zwiększyliśmy znacząco liczby personelu.

Problem ten dotyczy nie tylko Polski, ale także innych krajów Unii Europejskiej, które także dążą do zwiększenia liczy swego personelu medycznego. Polscy lekarze wyjeżdżają do innych krajów. Należałoby zdaniem naszego gościa wprowadzić osobną izbę przyjęć dla chorych na koronawirusa. Ci ostatni bowiem nie chorują tylko na Covid-19:

Łatwo sobie można wyobrazić, że taki chory będzie musiał mieć operację wycięcia wyrostka.

Łukasz Jankowski wyjaśnia, że rozwiązaniem byłoby tworzenie osobnych szpitali dla chorych na koronawirusa. Przyznaje, że wokół teleporad narosło wiele problemów. Na początku kwietnia straszyło się pacjentów, by nie przychodzili do przychodni, bo mogą się zarazić. Z czasem jednak zmieniono podejście:

Teleporada nie jest lekiem na całe zło. W warunkach polskich jest to po prostu rozmowa z lekarzem.

Granice systemu, w tym informatyczne, są testowane. Lekarz przypomina, iż w sezonie grypowym zawsze trudniej było się dodzwonić.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Lisicki: Zagrożenie jest na poziomie wyjątkowo złośliwej, groźnej grypy, natomiast użyte są środki, jak przy Armagedonie

Paweł Lisicki o koronahisterii medialnej i wynikających z niej błędnych działaniach rządu oraz o rekonstrukcji i piątce dla zwierząt, a także o nowej encyklice papieża Franciszka

Rząd działa pod ogromną presję- nakręcającą się spiralą strachu.

Paweł Lisicki wskazuje, że w systemie demokracji medialnej, w jakim żyjemy opinia publiczna wymaga od rządu zdecydowanych posunięć w sprawie koronawirusa. Rządzący podejmują więc działania, które wyglądają na zdecydowana, ale w praktyce nie pomagają.

Nie spodziewam się jakiegoś gwałtownego wstrzymania zachorowań, bo jest jesień, w związku z tym trzeba się liczyć ze wzrostu chorób

Nasz gość krytykuje media za rozsiewanie dramatycznych, histerycznych informacji, a rząd za nieprzemyślane działania. Negatywnym skutkiem tychże będzie kryzys gospodarczy. W opinii Lisickiego zagrożenia nie należy bagatelizować, ale również nie można histerycznie podchodzić do Covid-19.

To, co obserwujemy to zagrożenie na poziomie bardzo wyjątkowo złośliwej i groźnej grypy, natomiast środki są użyte tak jakbyśmy mieli do czynienia z jakimś Armagedonem, epidemią dżumy w XIII w.

Lisicki podkreśla, że liczba osób na kwarantannie rośnie w sposób geometryczny. Przewiduje, że przy posyłaniu wszystkich ludzi, którzy mogli zetknąć się z koronawirusem, za tydzień może być kwarantowannych milion ludzi, a za dwa tygodnie cztery miliony. W związku z tym gospodarka znów się zatrzyma. Możemy prawdopodobnie liczyć na dużą liczbę bankructw, falę zwolnień oraz brak możliwości spłaty zadłużeń przez klientów instytucji finansowych.

Zagrożenie związane z tą epidemią nie tłumaczy tak gwałtownych działań rządu […] Inna powinna być strategia aniżeli czekanie na szczepionkę. Strategia powinna zakładać oswojenie się z niebezpieczeństwem.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego zachęca do sprawdzenia jaki wśród zmarłych zarażonych jest odsetek umierających z innych powodów niż Covid. Zauważa, że ostrzega się „wszystkich przed wszystkim” wskutek czego wszyscy się boją.

Ponadto redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy” ocenia rekonstrukcję rządu oraz tzw. piątkę dla zwierząt. Ta pierwsza dokonywała się w cieniu awantury o tą ostatnią. Nowelizację ocenia jako błąd zarówno ideowy, jaki i polityczny.

Przygotowuje się ustawę, która zawiera ogromne wady, a potem się ją poprawia i poprawia.

Ustawę uważa za złą, a reorganizacji rządu nie rozumie. Nie pojmuje także, po co Jarosław Kaczyński wszedł do Rady Ministrów.

Wszyscy dobrze wiedzą, że Jarosław Kaczyński jest realnym liderem obozu prawicowego.

Ocenia, że dobre było dotychczasowe rozwiązanie, w której Jarosław Kaczyński stanowił swoistą instancję odwoławczą. Alternatywą byłoby objęcie funkcji szefa rządu przez prezesa PiS. Wybrano zaś rozwiązanie połowiczne w którym „Mateusz Morawiecki nie jest szefem własnego rządu”. Dziennikarz dziwi się, że premier zaakceptował taki podział stanowisk.

Są tam tony, które kojarzą się raczej z tonem masońskim niż chrześcijańskim. […] Ze św. Franciszka z Asyżu robi się patrona dialogu międzyreligijnego i pacyfistę.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

 

Stanisław Żaryn: Roman G. brał udział w organizowaniu przestępczego procederu. To była rola pośrednictwa

Stanisław Żaryn o zatrzymaniu znanego mecenasa Romana G. i biznesmena Ryszarda K. przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, zarzutach im stawianych oraz o tym, czemu zatrzymania nie są polityczne.

Mowa o działaniach całej grupy- 12 osób, które działały w sposób zorganizowany na niekorzyść notowanej na giełdzie spółki.

Stanisław Żaryn informuje, iż łącznie zatrzymano 12 osób. Materiał zgromadzony przez CBA wskazuje, że zatrzymani brali udział w zorganizowanym procederze polegającym na wyprowadzaniu pieniędzy ze spółki, przywłaszczeniu i praniu pieniędzy. Szkoda w mieniu przekracza 90 mln zł. Pieniądze wyprowadzano z giełdowej spółki deweloperskiej.

Ta sprawna ma charakter stricte kryminalny.

Śledztwo trwa już kilka lat-wskazuje. Zaprzecza oskarżeniom, iżby były to zatrzymania polityczne. Roman G. w czasie zatrzymania zemdlał. Przewieziono go do szpitala. Jaką rolę pełnić miał były wicepremier w rządzie Jarosława Kaczyńskiego w przestępczym procederze?

Materiał dowodowy wskazuje, że Roman G. brał udział w organizowaniu tego procederu […]. To jest rola pośrednictwa, ale również znajdywania osób, które w tych działaniach brały udział.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Bobołowicz: Joe Biden mijał się z prawdą twierdząc, że nie rozmawiał z synem na temat jego działalności zagranicznej

Co znaleziono na laptopie Huntera Biden? Paweł Bobołowicz o powiązaniach Bidenów ze spółką Burisma Holdings, tym, w czym Joe Biden mijał się z prawdą i reakcji administracji USA.

Jeden z szefów Burisma Holdings Wadym Pożarski pytał w mailach Huntera Biden jak wykorzystać jego wpływy na potrzeby ukraińskiej firmy.

Paweł Bobołowicz informuje, że Hunter miał doprowadzić do spotkania swego ojca Joe Bidena z przedstawicielami Burismy, co miało mieć miejsce rok po tym, jak odwołano prokuratora generalnego Ukrainy Wiktora Szokina.

Joe Biden nie ukrywał, że stało się to pod jego naciskiem.

Oficjalnie powodem dymisji Szokina była jego rzekoma opieszałość w walce z korupcją. Prokurator mógł jednak stracić stanowisko ze względu na zbytnie zainteresowani spółką Burisma. Kandydat na prezydenta USA z ramienia partii Demokratycznej zawsze zaznaczał, że nie miał kontaktu z ukraińskimi przedsiębiorcami. Tymczasem z dziennikarskiego śledztwa „New York Post” wynika, że było zgoła inaczej. Dowodem jest korespondencja mailową.

Ta korespondencja dowodzi, że Joe Biden mijał się z prawdą twierdząc, że nigdy nie rozmawiał z synem na temat jego działalności zagranicznej.

Maile wyciekły po tym jak w Delawere został oddany do naprawy laptop. Wśród znalezionych na nim materiałów jest także 12-minutowy film z Hunterem Bidenem pod wpływem narkotyków oraz treści erotyczne. Klient, który przyniósł zalany komputer nigdy się po niego nie zgłosił. Na laptopie jest naklejka Beau Biden Fundation.

 Wiadomo też, że są inne listy na tym komputerze, w których Joe Biden miał naciskać ukraińską władzę [wówczas rządził Petro Poroszenko] ws. Burismy.

Przypominamy, że sprawa Joe i Hunter Biden-Burisma Holdings przyczyniła się do rozpoczęcia procedury impeachemntu wobec prezydenta USA Donalda Trumpa. Jednocześnie w tym roku ukazały się nagrania Andrij Derkacz, na których rzekomo słychać rozmowy Petra Poroszenki z Hunterem Bidenem, który naciskał na prezydenta ws. Burisma Holdings.

Ministerstwo Finansów Stanów Zjednoczonych wystąpiło z nałożeniem sankcji na Derkacza. W oficjalnym wystąpieniu nazwała Derkacza rosyjskim agentem.

Nasz korespondent wskazuje, że prorosyjskie poglądy ukraińskiego posła nie są tajemnicą. W 1993 r. skończył on szkołę KGB, później przemianowanej na FSB.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Paweł Lisicki, Stanisław Żaryn, Paweł Bobołowicz, Łukasz Jankowski – Poranek WNET – 16 października 2020 r.

„Poranka WNET” można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 7:07 – 9:00 na: 87.8 FM w Warszawie, 95.2 FM w Krakowie, 96.8 FM we Wrocławiu i na www.wnet.fm. Zaprasza Krzysztof Skowroński.

 

Goście „Poranka WNET”:

Paweł Lisicki – redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy”;

Paweł Bobołowicz – korespondent Radia WNET na Ukrainie;

Zmicier Mickiewicz – dziennikarz telewizji Biełsat;

Stanisław Żaryn – rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych;

Łukasz Jankowski – prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie.

 

Wspieraj nas na YouTube, klikając w ten link -> https://www.youtube.com/channel/UCMA-v2JV_9ZYNoY4uY4mRWA/join


Prowadzący: Krzysztof Skowroński 

Realizator: Dariusz Kąkol


 

Joe Biden / Fot. Gage Skidmore, Wikimedia Commons (CC BY-SA 2.0)

Paweł Bobołowicz o sprawie powiązań Joe i Huntera Bidena z ukraińską spółka Burisma Holdings (firma energetyczna, z której drenowano środki ukraińskiego Skarbu Państwa). Są nowe wątki w tej sprawie. Hunter Biden zarabiał w spółce bardzo wysokie zarobki, co wywoływało na Ukrainie kontrowersje. Kandydat na prezydenta USA z ramienia partii Demokratycznej zawsze zaznaczał, że nie miał kontaktu z ukraińskimi przedsiębiorcami. Z dziennikarskiego śledztwa „New York Post” wynika, że było zgoła inaczej. Dowodem jest korespondencja mailową. „Wiadomo też, że są inne listy na tym komputerze, w których Joe Biden miał naciskać ukraińską władzę [wówczas rządził Petro Poroszenko] ws. Burismy”. Przypominamy, że sprawa Joe i Hunter Biden-Burisma Holdings przyczyniła się do rozpoczęcia procedury impeachemntu wobec prezydenta USA Donalda Trumpa.


 

Zmicier Mickiewicz o protestach na Białorusi. W niedzielę milicja brutalnie potraktowali protestujących. Ponadto zatrzymano wszystkich dziennikarzy niezależnych i zagranicznych.


 

fot. Flickr

Stanisław Żaryn o zatrzymaniu znanego mecenasa Romana G. i biznesmena Ryszarda K. przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Łącznie zatrzymano 12 osób. Materiał zgromadzony przez CBA wskazuje, że zatrzymani brali udział w zorganizowanym procederze polegającym na wyprowadzaniu pieniędzy ze spółki, przywłaszczeniu i praniu pieniędzy. Szkoda w mieniu przekracza 90 mln zł. Pieniądze wyprowadzano z giełdowej spółki deweloperskiej. „Ta sprawna ma charakter stricte kryminalny” – oznajmia, zaprzeczając oskarżeniom, iżby były to zatrzymania polityczne. Roman G. w czasie zatrzymania zemdlał. Przewieziono go do szpitala.


 

Paweł Lisicki / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Paweł Lisicki zastanawia się, jak bardzo negatywne skutki wywoła walka rządu z pandemią koronawirusa, które jest wywoływana przez media. Tym negatywnym skutkiem będzie kryzys gospodarczy. W opinii Lisickiego zagrożenia nie należy bagatelizować, ale również nie można histerycznie podchodzić do covid-19. Lisicki podkreśla, że liczba osób na kwarantannie rośnie w sposób geometryczny. W związku z tym gospodarka znów się zatrzyma. Możemy prawdopodobnie liczyć na dużą liczbę bankructw, falę zwolnień oraz brak możliwości spłaty zadłużeń przez klientów instytucji finansowych. „Zagrożenie związane z tą epidemią nie tłumaczy tak gwałtownych działań rządu […] Inna powinna być strategia aniżeli czekanie na szczepionkę. Strategia powinna zakładać oswojenie się z niebezpieczeństwem” – mówi. Krytykuje media za rozsiewanie dramatycznych, histerycznych informacji, a rząd za nieprzemyślane działania.

Ponadto redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy” ocenia rekonstrukcję rządu oraz tzw. piątkę dla zwierząt. Ustawę uważa za złą, a reorganizacji rządu nie rozumie. Nie pojmuje także, po co Jarosław Kaczyński wszedł do Rady Ministrów. Dziwi się, że Mateusz Morawiecki zaakceptował taki podział stanowisk.


 

Łukasz Jankowski o polskiej służbie zdrowia w czasie pandemii koronawirusa. Naszym problemem jest koordynacja i przepływ informacji. Lekarzom walczącym z pandemią, a nie będących specjalistami od chorób zakaźnych, nie będą groziły konsekwencje za źle podjęte decyzje za czynności leżące poza ich obowiązkami. Wyjaśnia tak, jak wyglądają teleporady.


 

Posłuchaj całego „Poranka WNET”!


 

Jan Bogatko: Niemieckie władze zaostrzają restrykcje. Społeczeństwo zrezygnowało z protestów

Korespondent Radia WNET w Niemczech mówi o antyepidemicznych działań władz federalnych i lokalnych w Niemczech oraz o aktualnych nastrojach społecznych.

Jan Bogatko przedstawia sytuację pandemiczną w Niemczech. Coraz więcej Niemców obawia się zarazy.

Wydaje się, że jest gorzej niż na początku epidemii.

Korespondent Radia WNET relacjonuje konferencję kanclerz Angeli Merkel z premierami 16 landów.

Złośliwcy mówią, że w przypadku wojny premierzy szykowaliby się do kapitulacji. Przed pandemią skapitulować nie chcą, ani nie mogą, zwłaszcza z uwagi na gospodarkę.

Jak mówi Jan Bogatko, najbardziej zagrożone czują się przedsiębiorstwa rodzinne.

Jeden z restauratorów z Görlitz powiedział mi, że finansowo nie przeżyłby drugiego lockdownu.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego zapowiada zaostrzenie obostrzeń w regionach najbardziej dotkniętych epidemią:

Ograniczono spotkania w przestrzeni publicznej do 25 osób, zaś w prywatnej do 15.  W regionach, gdzie liczba nowych infekcji na 100 tys. mieszkańców przekracza 50, wprowadzono godzinę policyjną.

Zgodnie ze słowami Jana Bogatki, społeczeństwo niemieckie zachowuje spokój.

Moją uwagę zwrócił brak demonstracji przeciwko obostrzeniom. Być może wynika to ze strachu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A.W.K.