Dwie godziny z muzyką po polsku (choć zdarzają się wyjątki, jak chociażby z premierą płyty Roberta Planta i Vana Morrisona), oraz o muzyce polskiej. W doborowym gronie gości Tomasza Wybranowskiego m.in. Katarzyna Nosowska, Józef Skrzek, Zbigniew Krzywański, Robert Matera czy Włodek Pawlik, czy z taśm archiwalnych Marek Jackowski i Grzegorz Ciechowski.
To był zadziwiająco znakomity rok dla polskich artystów. Cień pandemii, odium samotności, głód grania przyniósł kaskadę wspaniałych albumów i to w każdym stylu. Objawieniem tego roku jest Marta Bijan
Marta Bijan to młoda kobieta o renesansowej duszy. Komponuje i tworzy teledyski oraz autorskie filmy.
Reżyseruje i wydaje swoje zbiorki wierszy i powieść. I jeszcze jedno, Marta Bijan jest bardzo wrażliwa i melancholii pełna, co możemy odczuć w sposób nadczuły i piękny na jej albumie numer dwa „Sztuka Płakania”, który jest dla mnie jednym z muzycznych wydarzeń minionych dwunastu miesięcy.
Tutaj do wysłuchania program z prezentacją platynowej „10” najważniejszych albumów roku 2021 sieci Radia WNET:
Od premiery debiutanckiej „Melancholii” minęły trzy lata. W tym czasie nakręciła film „Luna”, wydała zbiorek poezji „Kwiat wielu nocy” i powieść „Melodia mgieł dziennych”, oraz zbiór opowiadań grozy „Domy i inne duchy”.
Zanim poznaliśmy całą płytę rozkochałem się w singlowym „Lato smakuje”. Pracowity okres, prawda?
Płyta, choć wpisuje się w gatunek pop, nie jest jednak stylową oczywistością. Marta Bijan unika zaszufladkowania. Pop przesłania elektroniczna i dość mroczna chmura.
Pojawia się też soczyste, gitarowe akordy, ale i delikatne echo indie rocka. Jest też sporo balladowości, która przenosi nas w klimat muzyczności i atmosfery (z falą rozkoszy wspomnień) lat 80. XX wieku.
Dziewięć nagrań na płycie pochłania nas i absorbuje uwagę. „Disneyend” wywołuje ciarki na szwach duszy. Tekst Marty zachwyca:
Kły łagodnie wbija w nas czas
Płytki sen, za płytki
By się w nim skryć
Co by tu dzisiaj spełnić
Dokąd uciec Gdzie umierać dziś
Pół roku później będzie tu kurz i pył
Rok później będzie tu lepki wstyd
Przerażająca wizja w seraficznej „Kołysance o końcu”, to bezwzględna muzycznie i tekstowo kreacja. Sporo magiczności i ducha francuskich dekadentów znajdziemy w nagraniu „Szczelina”.
Alt pop z zawiesistą elektroniką jest tłem do wspaniałych wokaliz i śpiewu Marty, która jawi się jak niezwykły ptak z pewnej baśni Bolesława Leśmiana z jego tajemniczą opowieścią.
Tutaj do wysłuchania wywiad Tomasza Wybranowskiego z Martą Bijan:
Wyróżnię jeszcze „Piosenkę o końcu”, która każe nam zweryfikować swoje podejście do życia i naszych wyborów. Ta przepiękna melodia zostaje w nas na zawsze.
„Sztuka płakania” to mozaika smutku, niepokojów, gorącego tchnienia lata, klimatów mrocznych i psychodelicznych. To piękny album, którym Marta Bijan weszła na szczyt najważniejszych wykonawców. – z recenzji Tomasza Wybranowskiego.
Marta przybliżyła słuchaczom Radia Wnet początki pracy nad „Sztuką Płakania”, szczególnie próby wzajemnego „docierania do siebie” z producentem
Błądziliśmy po omacku. Jesteśmy z zupełnie dwóch różnych muzycznych światów. On ma swoje mroczne metalowe brzmienia, ja wcześniej taki romantyczny, bardzo kobiecy pop. Było to ciężkie do zgrania. – opowiadała Marta Bijan.
Jeżeli ktoś usłyszał, że Miuosh szykuje z naszą folklorystyczną perłą Zespołem „Śląsk” nowy album i spodziewał się odtwórczej „cepeliady” (jakiej w polskich mediach z czubem od ponad 30 lat), to…
To znowu pomylił się!
Jeden z najbardziej rozpoznawalnych i charyzmatycznych raperów Miuosh wielokrotnie udowodnił, że mieszanie z pozoru niepasujących do siebie muzycznych estetyk i gatunków tworzy nową jakość. Przykłady?
Tylko trzy z bardziej niż wielu: przejmujący song „O mój Śląsku” nagrany z bratem Józef Skrzeka – Janem „Kyksem”, płyta na żywo „2015” zrealizowana z Narodową Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia w Katowicach i Radzimirem Dębskim, czy trzy rozdzierające nagrania z albumu „Wujek.81. Czarna Ballada” (w szczególności finałowy w zestawie „Pamięć_08”).
Tomasz Wybranowski
Tutaj do wysłuchania program z prezentacją platynowej „10” najważniejszych albumów roku 2021 sieci Radia WNET:
„Pieśni Współczesne” to autorska płyta Miuosha – Miłosza Boryckiego, który jest niewidocznym mistrzem tej muzycznej ceremonii, choć jej demiurgiem i twórcą absolutnie doskonałej całości. To zdolny muzyk, który wybiega w przyszłość. Często mawiam w swoich programach, że stworzył już własny prąd i muzyczne tendencje, które określam mianem „miuoshyzmu”.
A Miuosh kocha swoje Katowice, kocha swój Śląsk i artystyczną tradycję tej niezwykłej ziemi. I tę tkliwość, i tę miłość czuć na „Pieśniach współczesnych”. Miuosh odpowiada za prawie wszystkie teksty i partyturę.
Jego kompozycje zasługują na tym większe uznanie, że przecież pracował z orkiestrą Zespołu Pieśni i Tańca Śląsk.
W gronie gości same znakomitości, bo Julia Pietrucha (przepiękna „Celina”, hołd dla żon himalaistów), Natalia Grosiak („Chmury”), Igor Herbut („Pieśń VI” i ten finał zaśpiewany w języku łemkowskim), Ralph Kamiński (przejmujące i oczyszczające między lodem a ogniem „Imperium”) czy Kwiat Paproci w nagraniu „Zmierzch”, w którym Kasia Sienkiewicz wreszcie przekonała mnie do siebie.
I ten finał, czyli „Pieśń ostatnia”, gdzie po chóralnym wstępie z głośników słyszymy niezapomnianą Korę…
Dość płynny koncept muzyczny skupiony na chórze i orkiestrze Zespołu „Śląsk” nie sprawia wrażenia wtórności czy znużenia. Wręcz przeciwnie! Co prawda, jak napisałem, pierwszeństwo mają partie chóru i orkiestrowe, ale są też i soczyste gitary i ażurowa elektronika Smolika. Wielkie słowa uznania należą się mistrzowi Janowi Stokłosie, który zajął się dyrygowaniem orkiestrą i opracował partie chóru.
Podmiotem głównym albumu jest jednak Zespół Pieśni i Tańca Śląsk, który stworzył niesamowity i niepodobny do niczego, co znam ze współczesnej muzyki klimat. To album bardzo wyjątkowy, bo nie tylko muzyczny. Ta płyta to zew Śląska, to krew powstańców i wyjątkowe piękno.
Zazdroszczę tym, którzy 14, 15 i 16 stycznia 2022 roku będą mogli na żywo w katowickim NOSPRZE zobaczyć i usłyszeć Miuosha i Zespół Śląsk. Udowodnili, że „różne” muzyczne konstelacje wpadając na siebie tworzą zaskakujące i ponadczasowe „nowe”!
„Litania kłamstw” to nadzwyczajny, moralitetowy concept album. Jeżeli ktoś mnie zapyta o muzyczne poruszenie duszy i sumienia w roku 2021, to wskażę przede wszystkim drugi krążek Dance Like Dynamite.
Dance Like Dynamite to rockowy zespół, który jest znakomitą reprezentacją środowisk trójmiejskich. Grupa powstała wiosną 2015 roku w Sopocie. Założyli ją Krzysztof „Sado” Sadowski oraz Mariusz Noskowiak, dawny członek Blenders.
Później grupę wzbogacili także legendarny basista Piotr Pawłowski (renomowany Made In Poland i The Shipyard) i Tomasz „Snake” Kamiński, gitarzysta znany z Red Rooster czy Golden Life. W miejsce współzałożyciela Mariusza Noskowiaka przybył Karol Skrzyński. W takim już składzie powstała ich najnowsza płyta „Litania Kłamstw”.
Tutaj do wysłuchania program z prezentacją platynowej „10” najważniejszych albumów roku 2021 sieci Radia WNET:
Krzysztof „Sado” Sadowski, wokalista i autor tekstów, opowiadał na antenie Radia WNET o swoim pojmowaniu sztuki. Zdaniem artysty „sztuka ma sens, jeżeli wzbudza w odbiorcy jakiekolwiek emocje”:
Ja przynajmniej tak odbieram sztukę, że jeżeli ona powoduje we mnie jakąś refleksję albo budzi emocje to znaczy, że działa. – stwierdza muzyk.
Album Dance Like Dynamite „Litania Kłamstw” to opowieść o skomplikowanym losie artysty, w którym pomimo traum i nałogów wciąż pali się iskra:
„Litania Kłamstw” to opowieść o rozniecaniu ognia życia tlącego się zaledwie jak niedopałek. Podtopione alkoholem, przysypane prochami, przygniecione traumami, zdewastowane życie, które dogorywa, już prawie zgasło, ale wciąż żarzy się gdzieś na dnie rynsztoka.” – mówi Krzysztof Sadowski.
Jaka jest więc druga płyta Dance Like Dynamite „Litania kłamstw”? Album otwiera nagranie tytułowe w którym Krzysztof Sadowski „in medias res”, jak na tacy podaje przesłanie „Litanii kłamstw”.
To antyfona o zapasach człowieka z uzależnieniem, przez pryzmat którego artysta stara się trafić na ścieżki duchowości, jaźni i tożsamości. Muzycznie mamy gitarowo – rockowy rozmach, który wyzwala w nas krańcowo różne uczucia.
Numerem dwa na płycie jest nagranie „Szukam”. Chwytliwa melodia jest tylko batutem dla tekstu, który poraża nagą bezpośredniością i obnażeniem duszy. To może zaboleć, zwłaszcza że każdy z nas wstydliwie ukrywa mroki duszy i występki ciała.
W rozmowie ze mną Krzysztof Sadowski wskazał, że „Szukam” to klucz do zrozumienia całej płyty:
Napisałem go w trakcie mojego pobytu w klinice odwykowej. To piosenkowe streszczenie tego czasu.
W zestawie nagrań jest prawdziwa perła. To „Diamenty żyją wiecznie”. Mawia się, że piosenkowe klasyki słabo wypadają w nowych interpretacjach. Tutaj mamy pełne zaskoczenie.
Cover „Diamonds Are Forever” Shirley Bassey znany z czołówki jednego z filmów o Jamesie Bondzie w wykonaniu gościa zespołu – Agnieszki Rassalskiej powala na kolana. Aranż mistrzowski! Twardy bas, molowy fortepian i głos wokalistki.
To jeden z tych coverów, który dorównuje oryginałowi i jest kunsztownie przepiękny. To jeden z najczęściej odtwarzanych w sieci Radia WNET utwór roku 2021.
Tutaj do wysłuchania rozmowa z Krzysztofem „Sado” Sadowskim:
Jeszcze mógłbym się rozpisać o nagraniach „Ból i łzy”, „I popłyną łzy” czy wyjętym ze średniowiecznych tańców śmierci „Sto tysięcy słońc”. Tam odnajdziemy bolesną, ale prawdziwą diagnozą o nas współczesnych:
Sto wszechświatów nieskończonych
Sto galaktyk niestworzonych
Jeden świat poroniony /…/
Mali ludzie chcą dolecieć
Chcą rozrzucić swoje śmieci
Śmieszni ludzie posrebrzani
Ze swoimi zachciankami
Gdy gaśnie światło budzi się strach
W otwartych oczach mieszka wstyd
To co jedyne pochłania masa
Z pyłu powstałem w pył się obracam
„Litania kłamstw” to nadzwyczajny, moralitetowy concept album. Jeżeli ktoś mnie zapyta o muzyczne poruszenie duszy i sumienia w roku 2021, to wskażę przede wszystkim drugi krążek Dance Like Dynamite.
Dodam jeszcze, że to kolejny longplay z roku 2021, gdzie termin „wstyd” ma wielkie znaczenie. I jak tu nie wierzyć słowom Jacka Dukaja, który w powieści „Lód” napisał: „Nie ma ucieczki od wstydu, jak tylko w inny wstyd”.
Wstydziłbym się bardzo, gdybym nie wysłuchał kilku razy „Litanii kłamstw”.
To był zadziwiająco znakomity rok dla polskich artystów. Cień pandemii, odium samotności i głód grania przyniósł kaskadę wspaniałych albumów i to w każdym stylu. Jak to się prezentuje i brzmi?
Zapraszam do posłuchania. W naszym subiektywnym zestawieniu tradycyjnie trzydziestka (i trójka – w części drugiej) długograjów bez podziału na style i gatunki.
26 grudnia 2021 roku w specjalnym bloku świątecznym, od godziny 12:00 opowiadałem o albumach z gorącej, bo platynowej i najlepszej pierwszej „10”. Wparli mnie Katarzyna Sudak, Bogdan Feręc, Sławomir Orwat i Adrian Kowarzyk.
Tomasz Wybranowski
Tutaj do wysłuchania program z prezentacją platynowej „10”:
Najlepsze albumu roku 2021 sieci Radia Wnet:
33. Neaghi „Whispers of Wings” – metal/progressive metal/thrash metal – wydawnictwo Soliton
32. Arek Kłusowski „Lumpeks” – pop – wytwórnia Kayax
31. Incal (Jędrzej Nawara) „Regulamin na lato 2021” – electronic/ambitny pop – wydawnictwo własne
30. FISZ EMADE TWORZYWO: „Ballady i Protesty” – hip hop/rock – Mystic Poduction
29. SynAlkaPono: „Pondemia USB” – hip hop – Esape
28. PRO8L3M: „Fight Club” – hip hop – 2020
27. Wij: „Dziwidło” – heavy metal/sludge metal – Heavy Medication Records
26. Magiera: „FEAT” – hip hop – Sony Music Polska
25. Skinny: „Lust” – electronic/trip hop – MSS Records
24. Marek Andrzejewski: “Wariactwo” – pop/folk/piosenka autorska – Dalmafon
23. WaluśKraksaKryzys: „Atak” – rock – Mystic Production
22. Muzyka Końca Lata: „Prywatny Ciechocinek” – big bit/garażowy rock’n’rolla – Thin Man Records
21. Spięty: „Black Mental” – hip hop/rock/rock alternatywny – Mystic Production
20. Gutek: „Stan rzeczy” – reggae/sky/rock – Mystic Production
19. Sokół: „Nic” – hip hop – wydawca Wojtek Sokół
18. Ørganek: „Ocali nas miłość” – rock/alternatywny rock – Mystic Production
17. Glątwa: „Babie lato” – electronic/darkwave/art pop/rock – Tutka Records
16. Ralph Kaminski: „Kora” – pop/dream pop – Agencja Artystyczna MTJ
15. Piotr Baron: „Moniuszko Jazz” – jazz/blues – Agencja Muzyczna Polskiego Radia
14. VARIETE: „Dziki książe” – rock/zimna fala/electronic – Mystic Production
13. Kuba Kawalec: „Ślepota” – rock – Kayax
12. Bisz x Kosa: „Blady król” – hip hop – Pchamytensyf
11. Jary Oddział Zamknięty: „Lilaróż” – rock – wydanie własne
10. Hedone: „2020” – electronic/rock/industrial – New Sun
9. MazzBoxx [Jerzy Mazzoll x Igor Boxx]: “MazzBoxx” – electronic/jazz/acid jazz – Audio Cave
7. Kult: „Ostatnia płyta” – rock/rock alternatywny – S.P. Records
6. Marta Bijan: „Sztuka płakania” – alt pop/rock alternatywny – Marta Bijan
„Sztuka płakania” to mozaika smutku, niepokojów, gorącego tchnienia lata, klimatów mrocznych i psychodelicznych. To piękny album, którym Marta Bijan weszła na szczyt najważniejszych wykonawców w naszym kraju.
Alt pop z zawiesistą elektroniką jest tłem do wspaniałych wokaliz i śpiewu Marty, która jawi się jak niezwykły ptak z pewnej baśni Bolesława Leśmiana z jego tajemniczą opowieścią.
5. Miuosh x Zespół Śląsk: „Pieśni współczesne” – muzyka tradycyjna/muzyka świata/hip hop – Fandango Records
„Pieśni Współczesne” to autorska płyta Miuosha – Miłosza Boryckiego, który jest niewidocznym mistrzem tej muzycznej ceremonii, choć jej demiurgiem i twórcą absolutnie doskonałej całości. To zdolny muzyk, który wybiega w przyszłość.
Często mawiam w swoich programach, że stworzył już własny prąd i muzyczne tendencje, które określam mianem „miuoshyzmu”.
A Miuosh kocha swoje Katowice, kocha swój Śląsk i artystyczną tradycję tej niezwykłej ziemi. I tę tkliwość, i tę miłość czuć na „Pieśniach współczesnych”. Miuosh odpowiada za prawie wszystkie teksty i partyturę. Jego kompozycje zasługują na tym większe uznanie, że przecież pracował z orkiestrą Zespołu Pieśni i Tańca Śląsk.
4. Dance Like Dynamite: “Litania kłamstw” – rock – Tempelhof Recordings
„Litania kłamstw” to nadzwyczajny, moralitetowy concept album. Jeżeli ktoś mnie zapyta o muzyczne poruszenie duszy i sumienia w roku 2021, to wskażę przede wszystkim drugi krążek Dance Like Dynamite.
Dodam jeszcze, że to kolejny longplay z roku 2021, gdzie termin „wstyd” ma wielkie znaczenie.
I jak tu nie wierzyć słowom Jacka Dukaja, który w powieści „Lód” napisał:
„Nie ma ucieczki od wstydu, jak tylko w inny wstyd”.
Wstydziłbym się bardzo, gdybym nie wysłuchał kilku razy „Litanii kłamstw”. Brawa dla twórców!
W dzisiejszych czasach słowo jak i honor wiele nie znaczą. Praktycznie nic. Absolutnie nic!
Podobnie niczego nie konotuje na publicznych forach zapewnienie i dawanie przez polityków, artystów i tak zwanych celebrytów „słowa honoru”.
Albumem „Dźwięki słowa” Tomasz Lipa Lipnicki to po prostu zmienił. Choć woła na puszczy, to bardzo donośny i ważny głos.
Tomasz Lipa Lipnicki odszedł od stylistyki Illusion i Lipali, aby z sieci interpretacji i nawiązań, mnogości impulsów i bodźców przetworzyć a potem przedstawić swoje widzenie „nowego wspaniałego świata”. Ale ów wspaniały świat tworzymy my – ludzie, o czym często zapominamy.
Na miejscu pierwszym ex equo dwa bardzo wybitne albumy.
Album numer „13” Marek Dyjak nazywa „płytą ostatnią”. Wierzę znowu naiwnie jak małe dziecko, że tak nie będzie. Artystą jest bowiem nadczułym.
Dyjak przeszywającym głosem rozcina ludzkie sny o potędze i skalpuje wstyd skrywany pod powiekami, kiedy w środku nocy coś każe nam się obudzić.
Marek Dyjak to więcej niż etykietowy „nasz rodzimy Tom Waits i Nick Cave w jednym”. Wiecznie na zewnątrz i w sobie, pozaczasowy samotnik i autsajder z wyboru.
A śpiewa wciąż o miłości, tak twierdzi. A zawsze, kiedy śpiewa, to szarpie ludzkie sumienia i serca.
I taki jest ten album, którego tytuł „Na wzgórzu rozpaczy” zwiastuje spowiedź życia. Życie jest wielką sinusoidą. Wzloty, radość, śmiech przeplatane są upadkami, zwątpieniem, strachem i męczącym znużeniem.
Ale przecież każda rozpacz może zmienić się w radość, tak jak płacz w śmiech, a waśń i ferment w zgodę.
1.Dildo Baggins: „Dla wszystkich dziewczyn nie dla wszystkich chłopców” – rock/pop/ballada – Music and More Records
W finale naszej rocznej ewidencji muzycznej AD 2021 dwa albumy, które mimo, że w warstwie estetyki muzycznej są od siebie odległe, to definitywnie rezonują ze sobą i perfekcyjnie uzupełniają.
Oba dzieła płytowe opowiadają o miłości, różnych jej stanach i rozliczeniach życiowych czterdziestolatków w dobie przymusowych, pandemicznych internowań. Córką tych miłosno – życiowych dywagacji jest… samotność.
I Dildo Baggins a.k.a. Bartosz Marmol opowiada o samotności z perspektywy uciekiniera. Wraz z nim chcemy uchwycić prawdziwe i tożsame nam „ja”, bez żadnych zniekształceń, wstydliwych przemilczeń i gombrowiczowskich gęb – póz. To odnajdujemy w piosence „Bezglutenowy”.
Piąta i czwarta dziesiątka została omówiona i ogłoszona 18 grudnia 2021 w programie „Muzyczna Polska Tygodniówka”. Zapraszam tutaj do odsłuchu mojego kanału Mixcloud, gdzie można odtworzyć program.
Ku dobru, pięknu światłu i dobrej muzyce! – Tomasz Wybranowski
Przed nami kolejna wyliczanka najważniejszych polskich płyt roku 2021. W naszym subiektywnym zestawieniu tradycyjnie 50 albumów bez podziału na style i gatunki. Dziś prezentacja od miejsca 50 do 34.
Rok 2021 był zadziwiająco znakomitym okresem dla polskich artystów. Cień pandemii, odium samotności i głód grania przyniósł kaskadę wspaniałych albumów, i to w każdym stylu.
W naszym subiektywnym zestawieniu tradycyjnie „50” płyt bez podziału na style i gatunki.
Zatem zaczynamy odliczanie. Tomasz Wybranowski
Tutaj do wysłuchania cały program:
Najlepsze albumu roku sieci Radia Wnet A.D. 2021
50. The Cassino „Części” – rock / indie rock – wydawnictwo FONOBO
49. Natalia Zastępa „Nie żałuję” – pop – wytwórnia Universal
48. Kwarter ProForma „Leonard Cohen. Wiemy kim jest” – rock/słowo/art rock – wydawnictwo OSCAR
47. Anna Jurksztowicz „Dziękuję, Nie Tańczę / 21 – Live” – electro/pop/jazz pop – wydawnictwo Si Music
46. Ryszard Makowski „Nie stawiam na lepsze jutro” – pop/ballada/piosenka autorska – wytwórnia Soliton
45. Bluszcz „Kresz” – electronic / pop – wydawca Seszele Records (w tym roku ukazał się winyl z materiałem „Kresz”)
44. Cochise “The World Upside Down” – rock – wytwórnia Metal Mind Productions
43. Opla, Andrzej Stasiuk, Mikołaj Trzaska „Opla Stasiuk Trzaska” – folk/muzyka świata/korzenie/jazz – wydawca Mystic Production
42. Żurawie „Poza zasięgiem” – rock/noise rock – wydanie Koty Records
41. Sanah „Irenka” – pop – wytwórnia Magic Records
40. Stanisława Celińska „Domofon, czyli śpiewniczek domowy Stanisławy C.” – jazz/piosenka autorska – wydawca Agencja Artystyczna MTJ
Sędzia w procesie beatyfikacyjnym kard. Stefana Wyszyńskiego o tym, jak poznał Prymasa Tysiąclecia, jego postawie oraz relacjach z s. Różą Czacką.
Ks. dr Andrzej Gałka wspomina moment, gdy w 1970 r. po raz pierwszy, jeszcze jako kleryk, spotkał kard. Stefana Wyszyńskiego.
Zapamiętałem jego piękny cudowny, ciepły uśmiech ojca. […] Dla mnie to był przede wszystkim kochający ojciec.
Nasz gość wspomina, że prymas modlił się za wszystkich. W rozmowie z ks. Gałką kard. Wyszyński stwierdził, że Bolesław Bierut:
To nie był zły człowiek, to był człowiek, który dokonał złych wyborów.
Sędzia w procesie beatyfikacyjnym kard. Stefana Wyszyńskiego mówi także o s. Róży Czackiej. Wskazuje, że spotkała się ona ze Stefanem Wyszyńskim w 1926, kiedy późniejszy prymas po raz pierwszy przyjechał do Lasek.
Tym Laskom i Matce do końca pozostał wierny. Nie mówi o niej inaczej niż nasza Matka.
Co łączy króla Jana III Sobieskiego z kard. Stefanem Wyszyńskim? Co powiedziałby współczesnym Prymas Tysiąclecia? Historyk o przesłaniu nowego polskiego błogosławionego.
Tutaj do wysłuchania radiowy spektakl „Duch miłości i roztropności z „Zapisków więziennych” Prymasa Wyszyńskiego” Tomasza Wybranowskiego:
Co zrobiłyby Prymas Tysiąclecia, gdyby żył we współczesnej Polsce? Prof. Grzegorz Kucharczyk sądzi, że:
Być może spytałby się, co zrobiliśmy z naszym sumieniem indywidualnym, rodzinnym i narodowym.
Przypomina, że kard. Stefan Wyszyński apelował o odnowę sumień. Historyk zaznacza, że żył według wartości które głosił. Obecnie zaś widzimy erozję autorytetów, zawinioną niejednokrotnie przez samych hierarchów kościelnych.
Wykładowca IH PAN zwraca uwagę na zbieżność daty beatyfikacji z rocznicą odsieczy wiedeńskiej. Zaznacza, że obrona Wiednia w 1683 roku :
To jest powstrzymanie naporu agresywnej fali zbrojnego islamu, która zmierzała do zniszczenia cywilizacji chrześcijańskiej.
Prymas Wyszyński bronił zaś naszego kraju przed falą komunizmu. Historyk wskazuje, że zarówno król Jan III Sobieski, jak i kardynał Stefan Wyszyński szukali pomocy na Jasnej Górze.
Niektórzy zarzucają prymasowi, że był zbyt maryjny. Gość Tomasza Wybranowskiego zauważa jednak, że
Jego kult maryjny był poparty głęboką mariologią.
Prymas Tysiąclecia podkreślał, że chodzi nie tylko o to, aby wierzyć, ale także o to, żeby rozumieć. Jego nauczanie było podbudowane zdrową teologią. W czasie Soboru Watykańskiego II i w okresie reform posoborowych istniało
Przekonanie, że istnieje ktoś taki jak typowy człowiek współczesny, który ontologicznie się różni od ludzi wszystkich innych epok, chociaż zdrowy rozsądek podpowiada, że w każdej epoce żyli ludzie współcześni.
Współczesność zaczęto wartościować pozytywnie uznając, że w imię potrzeb człowieka współczesnego należy zmieniać Kościół.
Prymas był zupełnie odporny na jakiekolwiek uleganie herezji współcześniactwa.
Kard. Wyszyński podkreślał, że słowa Chrystusa owszem są twarde, lecz prowadzą do zbawienia. Nie uważał, żeby należało rozluźniać naukę Kościoła ws. nierozerwalności małżeństwa ze względu na plagę rozwodów.
Tutaj do wysłuchania rozmowa z prof. Grzegorzem Kucharczykiem:
Prof. dr hab. Wiesław Jan Wysocki w rozmowie z Tomaszem Wybranowskim o spuściźnie Prymasa Tysiąclecia, jego nauczaniu i roli, jaką odegrał w najnowszych dziejach Polski.
W niedzielę odbędzie się wyczekana beatyfikacja prymasa ks. kard. Prymasa Wyszyńskiego. O jego nauczaniu i wpływie na losy Polski mówił w rozmowie Tomaszem Wybranowskim historyk – prof. Wiesław Jan Wysocki, związany z Uniwersytetem Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Człowiek, który na naszych dziejach najnowszych wielce zaważył. (…) To on okazał się tym Mojżeszem naszych czasów, który niemal doprowadził nas na próg wolności – wskazywał historyk.
Major Wojska Polskiego
Losy Prymasa Tysiąclecia nierozerwalnie łączą się z historią najnowszą. W czasie powstania warszawskiego przyszły kardynał był kapelanem.
Sam byłem świadkiem seny na zakrystii klasztoru jasnogórskiego – trzech generałów generał Jagmin-Sadowski, Roman Abraham i Boruta-Spiechowicz. Prymas Wyszyński odwrócił się do nich i zameldował: major Wojska Polskiego melduje się – opowiadał gość Tomasza Wybranowskiego.
Doświadczenia wojenne stały się ważnym elementem kształtującym jego nauczanie.
Od płonącej Warszawy doleciał do niego fragment opalonego papieru, na którym były tylko dwa słowa „będziesz miłował”. Wykorzystał ten motyw we wszystkich swoich przemówieniach przy wielkich rocznicach narodowych – mówił profesor Wysocki.
Prymas Tysiąclecia
Kardynał Stefan Wyszyński zdawał sobie sprawę trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się powojenna Polska. Nie miał złudzeń. Jednak ani podczas czterech lat internowania, ani pózniej nie zrezygnował z duchowego przewodnictwa wobec narodu.
Znamy wielkie Kazania Świetokrzyskie, które były adresowane do całego społeczeństwa ale także do władzy. Z kazalnicy narodowej wygłaszał bardzo ostre sądy, ale nigdy będąc za granicą, w najmniejszym stopniu nie wypowiadał się krytycznie. Uważał, że miejscem jego nauczania jest kraj – zaznaczył gość Radia WNET.
Poprowadził kraj ku wolności – dodał profesor.
Tutaj do wysłuchania radiowy spektakl „Duch miłości i roztropności z „Zapisków więziennych” Prymasa Wyszyńskiego” Tomasza Wybranowskiego:
Polski poeta, pisarz i dramaturg Bohdan Wrocławski mówił o przyczynach pogarszającej się sytuacji środowisk kulturalnych w Polsce. – Nie mogę się zgadzać na to, co się dzieje – zaznaczył.
Gościem „Muzycznej Polskiej Tygodniówki” był Bohdan Wrocławski – pisarz, poeta i dramaturg, twórca portalu i dwutygodnika pisarze.pl. Wskazywał przy tym na pogarszającą się sytuację środowisk związanych z kulturą w Polsce. Przyczyny takiego stanu rozmówca Tomasza Wybranowskiego upatruje w pandemii, a także w nieudolnych decyzjach rządu i jego przedstawicieli.
Przeżyłem kilka niekoniecznie słusznych decyzji, o znaczącym charakterze – zaznaczył Bohdan Wrocławski.
Przywołał m.in. milionowe dotacje, które wywołały liczne kontrowersje. Otrzymała je część popularnych zespołów muzycznych. Bohdan Wrocławski wskazał przy tym na rażące dysproporcje. Najbardziej znani twórcy mogą liczyć na znaczące środki. Zamykane są natomiast galerie sztuki co powoduje, że młodzi artyści nie mają gdzie prezentować swoich prac.
Na Starym Rynku w Warszawie było tych galerii kilka, teraz nie ma żadnej – powiedział.
Dysproporcja między jednym a drugim jest ogromna i powoduje żal – dodał.
Poeta zwrócił się także z apelem o ministra kultury, prof. Piotra Glińskiego.
Minister nas gnębi. (…) Jeśli Pańscy urzędnicy słuchają tego, proszę się zastanowić – wyrządzacie nam ogromną krzywdę. (…) Przestańcie zamykać galerie i szafować pieniędzmi na prawo i lewo – podkreślił.
Bohdan Wrocławski wskazał również, że choć sam głosował na obecną ekipę rządzącą w Polsce, jest zawiedziony kierunkiem, w jakim poszła.
Głosowałem na ten rząd, ale nie mogę się zgadzać na to, co się dzieje.
Według gościa Radia WNET niezrozumiały jest także klucz, według którego przyznawane są dotacje. Dwumiesięcznik literacki i portal pisarze.pl jest jednym z najchętniej czytanych w środowisku i poza nim, a jednak nie otrzymuje wsparcia.
Wydajemy Antologię Poetycką. Od dwóch lat przez pandemię nie mamy pieniędzy. (…) Wydajemy pisarze.pl, do którego dokładamy o 20-30 tys. złotych rocznie. (…) Nie dostajemy żadnych dotacji.
Bohdan Wrocławski pokładał dużą nadzieje w powołaniu Instytutu Literackiego. Nie spełnia on jednak oczekiwań.
Wydają pismo. (…) Posługują się bardzo hermetycznym językiem, nauczyciele tego nie czytają, (…) ale idą tam pieniądze.
Według pisarza rząd najwięcej uwagi poświęca polityce historycznej, zaniedbując obszar kultury.
Najważniejsze jest otwieranie muzeów. Nie liczy się nic innego – podkreślił rozmówca Tomasza Wybranowskiego.
Wskazał również, żę nowy kanon lektur ogłoszony przez ministra Przemysława Czarnka, nie został skonsultowany ani ze społeczeństwem, ani z ekspertami.
Chciałbym się zapytać ilu pisarzy polskich, krytyków, historyków literatury zostało powołanych do tego składu.
Oto kolejna część naszych pogawędek z Olgą Zubrzycką w debacie wakacyjnej o podróżach i historii „Whisky Whiskey nie równa”. Oto pocztówki spod nieba Tennessee i Kentucky i wstęp do legendarnego Jacka
W czasie kanikuły współgospodynią pierwszej godziny programu „Muzyczna Polska Tygodniówka” jest Olga Zubrzycka, naukowiec i browarmistrzyni. Dyplomowana poszukiwaczka oleju barwnie opowiada o swoich pasjach związanych z sejsmiką, ropą naftową, podróżami po całym świecie, ale także o browarnictwie.
Olga Zubrzycka to absolutnie niezwykła kobieta w renesansowym ujęciu. – zawsze przedstawia tak swojego gościa Tomasz Wybranowski.
Olga Zubrzycka jest także sędzią podczas konkursów piwnych i złotą medalistką. Najcenniejszy kruszec wywalczył jej limonkowy stout dla mikrobrowaru we wschodniej części Londynu. Ale nie zwalnia ona nawet na chwilę tempa! Właśnie teraz otwiera swój (Top Secret) biznes w Polsce.
Tutaj do wysłuchania program z Olgą Zubrzycką:
W ostatnią sobotę (7 sierpnia 2021 roku) prześledziliśmy historyczne i na poły legendarne początki Tennessee Whiskey! W rozmowie padło to ważne pytanie, czy pan Jack Daniels to bourbon czy nie?!
W opowieściach i wspomnieniach poszukiwaczki oleju (ropy naftowej) stacja Angola. Podróżnicza opowieść o tym, jakiego menu możemy się spodziewać w standardowym więzieniu w Angoli i … za co (nie)zasłużenie możemy się tam znaleźć.
Przypomnę, że trzecia nasza pocztówkowa opowieść z legendarnymi trunkami w tle dotyczyła Irlandii i Stanów Zjednoczonych Ameryki. Z Olgą Zubrzycką z irlandzkiego Tullamore żaglowcem przemierzyliśmy Atlantyk śladem osadników, a potem taborami i konno dotarliśmy do Kentucky i Luizjana, z magicznym miastem Nowy Orlean.
A skoro padła nazwa tego miasta rozsławionego przez Ann Rice i powieść „Wywiad wampirem”, to nie mogło zabraknąć opowieści Olgi o bourbonie.
Tutaj do wsyłuchania program o Nowym Orleanie i niezwykłych początkach amerykańskiej potęgo bourbona:
Wakacyjne pocztówki ze Szmaragdowej Wyspy i całego świata to historyczne i przemysłowe spojrzenie na legendarne trunki z Irlandii i USA, ale przede wszystkim podnoszenie kultury spożywania szlachetnych trunków z propagowaniem umiaru, rozsądku i szacunku dla siebie nawzajem.
Skoro Studio 37 ma swoją siedzibę w Dublinie, to wybraliśmy się z Olgą Zubrzycką do hrabstwa Offaly i miasteczka Tullamore.
Na widły wzięliśmy temat Tullamore D.E.W. Brnęliśmy przez pełną zawieruch historię destylarni, oraz ich unikatowe na skalę światową blendy. Były opowieści o beczkach i księżycówce, ale również o bardzo bladym i wąsatym panu, który zapisał się na kartach historii miasta Tullamore jako największy innowator. – powiedziała Olga Zubrzycka.
Tutaj do wysłuchania program ze Szmaragdowej Wyspy: