Skala stosowania środków dopingujących w świecie sportu jest ogromna. Dlaczego zawodnicy stosują anaboliki?

– Od momentu pojawienia się ogromnych pieniędzy w sporcie zawodnicy zaczęli brać doping – powiedział w programie Stefana Truszczyńskiego Stefan Mizieliński, instruktor kulturystyki.

Problem stosowania przez zawodników sportowych dopingu nie jest żadną nowością. Pierwszy udokumentowany przypadek zastosowania nielegalnych środków datuje się na 1865 r., kiedy to na zawodach w pływaniu po amsterdamskich kanałach rywale sztucznie podnieśli swoją wydolność fizyczną. Dziś co chwilę słyszymy o sportowcach, którzy stają na podium jako zwycięzcy, po czym, w świetle faktów przedstawionych np. przez Światową Agencję Antydopingową, muszą się przyznać do haniebnych praktyk zapewniających im sukces.

W programie „Stefan Truszczyński i jego drużyna” Stefan Mizieliński wraz z wielokrotnym gościem programu, podróżnikiem Pawłem Kalinowskim, podjęli temat powszechnego stosowania nielegalnych środków przez sportowców. Jak się okazuje, skala posiłkowania się tzw. anabolikami w celu poprawienia wyników jest zatrważająca.

– Cały świat sportowy je spożywa. Komitety antydopingowe ścigają jedynie tych, u których wykryją stosowanie tych środków – podkreślił Mizieliński.

Instruktor kulturystyki przestrzegł młodych ludzi, iż dobry zawodnik nie może kierować się chęcią osiągnięcia wysokich wyników w szybkim tempie, jeśli chce zachować tężyznę fizyczną na starość i być mistrzem w swojej dyscyplinie. Doping bowiem, owszem, błyskawicznie poprawia rezultaty danego zawodnika. Niemniej niszczy kondycję sportowca tak bardzo, że potencjalny, długoletni mistrz jest tylko cieniem tego, czym mógłby być, gdyby „grał fair”, tudzież w naturalny sposób pracował nad swoimi umiejętnościami.

– Byłem blisko zawodników, którzy stosowali doping. Często robili to na własną rękę. […] Znam przypadki zawodników, którzy biorąc środki anaboliczne, byli bardzo męscy. Lecz w chwili, kiedy przestali je brać, przestawali tacy być. Niektóre przypadki kończyły się nawet samobójstwami. Chciałbym przestrzec wszystkich młodych ludzi przed spożywaniem środków anabolicznych – mówił instruktor.

Trzecim gościem Stefana Truszczyńskiego był Krzysztof Jędrasik, specjalista ds. kultury otomańskiej. On natomiast opowiadał o patologiach w polskim sądownictwie, które doprowadziły do upadku jego przedsiębiorstwa.

K.T.

Komentarze