Raport z Kijowa: rosyjski apel o zawieszenie broni to oszustwo; trwają działania ofensywne najeźdźców pod Sołedarem

Kyseliwka - Ukraina - 17.11 (10)

W audycji o przygotowaniach do Bożego Narodzenia w Cerkwi prawosławnej i katolickich Kościołach wschodnich na Ukrainie, i reakcjach na wydany na Kremlu rozkaz wstrzymania ognia przez Rosjan.

Paweł Bobołowicz z relacją z Mukaczewa na Zakarpaciu, gdzie życie toczy się w miarę normalnie w porównaniu do obszarów objętych działaniami wojennymi i regularnymi ostrzałami rakietowymi wroga.


Dmytro Antoniuk omawia ukraińskie reakcje na rosyjską propozycję bożonarodzeniowego zawieszenia broni. Apel jest uważany za prowokację i działanie mające na celu przegrupowanie i uzupełnienie zapasów broni przez najeźdźców.

Takich propozycji rozejmów w ciągu ostatnich ponad 8 lat było wiele. Żadna się nie sprawdziła. Tym razem też nie mamy żadnych złudzeń.


Artur Żak odnotowuje, że przywódca prorosyjskich separatystów Denis Puszylin zadeklarował, że nie zamierza wypełnić płynącego z Kremla polecenia zawieszenia broni. Jeden z kolaborantów, były członek Rady Najwyższej Ukrainy stwierdził, reżim ukraiński nie ma nic wspólnego z prawosławiem. Podobne tezy pojawiają się na wielu rosyjskich kanałach Telegramu.

To przepotężny rozłam wśród najeźdźców.

Na deklaracje jednostronnego zawieszenia broni przez Rosję stanowczo zareagował Zachód. Pojawiły się liczne głosy wskazujące, że prawdziwe wstrzymanie ognia jest możliwe tylko po opuszczeniu przez armię rosyjską całego terytorium Ukrainy.

Z wszystkimi wydaniami audycji można zapoznać się tutaj.

Komentarze