Dmytro Kirdiapkin szef policji w Drużkiwce w obwodzie donieckim, rodowity mieszkaniec Donbasu, mimo że mówi po rosyjsku, jest ukraińskim patriotą, który od początku rosyjskeij agresji bierze czynny udział w walce.
Jest dużo prawdziwych patriotów. Tutaj moi przyjaciele z zachodniej Ukrainy zupełnie nie zwracają na to uwagi. W okopach i na terenach, które są w bezpośrednim sąsiedztwie przy froncie, tego typu kwestie nie są podnoszone. W jednym okopie mogą przebywać ukraińskojęzyczny chłopak i rosyjskojęzyczny mieszkaniec Donbasu, którzy zrobią wszystko – przegryzą gardła – za siebie nawzajem i za wspólny cel walki na rzecz zwycięstwa naszego Państwa.
Jeszcze przed 2022 rokiem zajmował się zwalczaniem przemytu broni. Od 24 lutego policja wykonywała zadania wraz z wojskiem. Udowadnia, że mieszkańcy Donbasu także walczą w obronie Ukrainy. Komendant Kirdiapkin walczył także w obronie Mariupola. Przyznaje, że nie rozumie motywacji rosyjskich żołnierzy.
O co walczy mobilizowany, czy też ochotnik Kałmuk? O co walczy Moskwicz, który przyjechał tu na naszą ziemię? O nic nie walczy. Chyba, że tylko ze względu na gratyfikację finansową. Jestem jeszcze w stanie zrozumieć tych od Wagnera, oni walczą o ułaskawienie i za żołd. Oni mają chociażby logiczne uzasadnienie. Ale o co walczy, ochotnik z Kałmucji? Za nic. A my tu, moi przyjaciele z zachodniej, centralnej, południowej, z całej niepodzielnej Ukrainy, walczymy o swoją ziemię. Oni przyszli do nas do domu.
Artur Żak i Paweł Bobołowicz rozmawiają także o skandalach korupcyjnych i dymisjach na najwyższych szczeblach administracji ukraińskiej.
Wysłuchaj całej audycji już teraz!