Program Wschodni: Pani Marszałek wysyła posła do Moskwy

Paweł Bobołowicz, Radio Wnet

Olga Siemaszko z Wilna, Paweł Bobołowicz z Warszawy, Wojciech Jankowski ze Lwowa i Artur Żak z Drohobycza, prezentują co na szeroko rozumianym „Wschodzie” piszczy.

Olga Siemaszko przygotowała i zaprezentowała skrót najważniejszych wiadomości z Białorusi: 

  • Słowa białoruskiego ministra spraw zagranicznych Uładzimira Makieja, o tym, że na Białorusi wprowadzono „reżim operacji antyterrorystycznej”, wywołały sporą konsternację w Mińsku, ponieważ takie oświadczenie nie powinno być ogłaszane przez od Ministra Spraw Zagranicznych.

    Komitet Bezpieczeństwa Państwowego, KGB, który zgodnie z białoruskim prawem wprowadza „reżim operacji antyterrorystycznej”, zapewnił też, że tego nie robił. „
    Na terytorium Republiki Białoruś operacja antyterrorystyczna nie była prowadzona i obecnie nie jest prowadzona” – poinformowało KGB. 
  • Białoruś nie jest wzorem przestrzegania prawa, ale ograniczenia operacji antyterrorystycznej mogą dotknąć także zwolenników Łukaszenki.  W tym temacie głos zabrał tez sam Alaksander Łukaszenka: 

„Takie podwyższone zagrożenie terrorystyczne zostało wprowadzone z powodu zaostrzenia sytuacji. W związku z tym rozpoczęliśmy procedury od rozmieszczenia regionalnego zgrupowania wojsk z Federacją Rosyjską. Grupy wojsk, której podstawą jest armia Białorusi,uzupełniona jednostkami z Rosji”

  • Ministerstwo Obrony Białorusi poinformowało, że dodatkowi żołnierze Federacji Rosyjskiej „w najbliższych dniach” przybędą na Białoruś w ramach tworzenia wspólnej regionalnej grupy wojsk. 

Zobacz także:

Raport z Kijowa: 14 X – Święto Obrońców i Obrończyń Ukrainy – Paweł Bobołowicz, Dmytro Antoniuk i Artur Żak

  • Gazeta „Nasza Niwa” informuje, że Aleksander Łukaszenka, podjął decyzję o przeprowadzeniu na Białorusi „tajnej mobilizacji” w celu zwiększenia obsady kadrowej jednostek bojowych w wojsku białoruskim. Ma to być przeprowadzone pod przykrywką testu zdolności bojowej. W pierwszym etapie nie dotknie ona dużych miast – najpierw zostanie zmobilizowana ludność wiejska. Nieznana jest liczba osób, które mają zostać zmobilizowane, ale właśnie ta liczba, będzie kluczem do zrozumienia ostatecznego celu mobilizacji. 
  • Minister spraw zagranicznych Wspólnego Gabinetu, Walery Kawalewski, udał się na Ukrainę, aby zaoferować Zełeńskiemu nawiązanie stosunków dyplomatycznych w imieniu Cichanouskiej. Wyniki tej wizyty, nie są jeszcze znane.
  • Walczący w ramach Sił Zbrojnych Ukrainy Pułk im. Konstantego Kalinowskiego, ogłosił swoje ambicje polityczne. Dowódcy pułku, potwierdzili informację, którą pierwotnie podał jeden z ukraińskich deputowanych. Pułk tworzy pewną strukturę polityczną, opierając się na współpracy z przedstawicielami białoruskiej opozycji. Szczegóły nie zostały jeszcze ujawnione, ale zapewniono, że niebawem wszystkie informacj zostaną zaprezentowane.
  • Andrzej Poczobut, polsko-białoruski dziennikarz, publicysta i bloger związany z Grodnem, działacz mniejszości polskiej na Białorusi i więzień polityczny, przebywa w więzieniu około półtora roku. Reżim Łukaszenki oskarża go o „podżeganie do nienawiści między etnicznej”. Grozi mu do 12 lat więzienia. W ubiegłym tygodniu białoruskie władze dodały Andrzeja do listy międzynarodowych terrorystów.Żona Andrzej Poczubuta, Oksana, opublikowała wczoraj fragment jego listu:

    „U mnie wszystko w porządku, przeniesiono mnie do celi 43, w budynku nr 1, który znam z 2011 roku. Od tamtego czasu niewiele się tu zmieniło. Podobno „oprowadzają” mnie po więzieniu. Dla mnie, jako dziennikarza, wszystko tu jest interesujące.”.

Zobacz także:

Program Wschodni: pokojowa nagroda Nobla i dyskusja na temat odbudowy Ukrainy

Wojciech Jankowski opowiada o decyzji Komitetu Wykonawczego Rady w Mukaczewie na Zakarpaciu, ktróry zdecydował o usunięciu rzeźby Turula z kolumny, stojącej w bastionie na terenie zamku Palanok: 

„To jest mityczny ptak, który wedle legendy miał przyprowadzić Madziarów na ziemie dzisiejszych Węgier. Niektórzy twierdzą, że nawet był to totem rodu Arpadów. Decyzją tego Komitetu Wykonawczego, ten górujący nad zamkiem ptak, zostanie zniesiony, a w to miejsce ma być umieszczony trójząb. Pomnik został postawiony w roku 2008 z inicjatywy i wsparcia Imre Pakha, Węgra pochodzącego z Zakarpacia”.

 

Gościem „Programu Wschodniego” był Michal Lebduška, analityk i koordynator projektów z czeskiego Stowarzyszenia Spraw Międzynarodowych. Wojciech Jankowskie poruszył z gościem między innymi temat relacji czesko-ukraińskich: 

„Rzeczywiście jest bardzo dużo uchodźców z Ukrainy, ale nie pamiętam dobrze jak to wygląda w przeliczeniu na liczbę mieszkańców, ale jest najwięcej w całej Europie. Nawet więcej niż w Polsce. Reakcja była w zasadzie bardzo podobna do tej w Polsce. Rząd narzucił jakieś pewne ramy, lecz w zasadzie cały ciężar pomocy spadł na mieszkańców i na organizacje pozarządowe. Ludzie przyjmowali uchodźców do swoich domów, a pomagały przede wszystkim różne organizacje pozarządowe”.

 

Wojtek Jankowski przeniósł nas także na południowy wschód, do Mołdawii, gdzie w Kiszyniowie działa kolejny gość „Programu Wschodniego” – Oxana Satirovici, prezes Centrum Rozwoju i Przedsiębiorczości Polska-Mołdawia – wyjątkowy projekt łączący biznes, kulturę, naukę oraz dziedzictwo obu krajów: 

Oxana Satirovici:

Świadczymy usługi rejestracji polskich firm i ich oddziałów na terenie Mołdawii. Nasze Centrum świadczy też bardzo rzadkie usługi: „adres korespondencyjny i adres prawny-rejestracji. Nasze Centrum oferuję pomoc w rozszerzaniu działalności polskich przedsiębiorców na terenie Mołdawii. Możemy zarejestrować firmę. Możemy zrobić badania naukowe. Możemy zatrudnić osobę. Możemy prowadzić księgowość. To wszystko to nasze przewagi”

Wojtek Jankowski poruszył również z gościem temat wojny rosyjsko ukraińskiej, oraz prorosyjskich nastrojów w Mołdawii. 

Oxana Satirovici:

„Na szczęście Mołdawianie, a większość mieszka w Kiszyniowie, tak bo w Kiszyniowie mieszka 700 tysięcy z trzech i pół mln ogólnej ludności Mołdawii, mają zdecydowanie proeuropejskie poglądy. Większość rozmawia po rumuńsku i większość już ma rumuńskie paszporty, bo u nas jest uproszczona procedura otrzymywania rumuńskiego obywatelstwa. Powiem szczerze, że może w Naddniestrzu takie postawy są lobbowane rosyjskimi mediami. W Kiszyniowie i w okolicach nie mają takiego wpływu, jak Naddniestrzu, więc tu jest adekwatne podejście do tej sytuacji. Chociaż przyznam, że bardzo mocnego odczucia tej wojny tak naprawdę nie mamy. Niby ona trwa te 200, czy też 300 kilometrów od nas, ale tak naprawdę nie czujemy tej wojny. U nas jest wszystko dobrze, świeci słońce, więc ogólnie jest bardzo dobra sytuacja.”.

Wysłuchaj całej audycji już teraz! (nagranie na górze wpisu)

Wszystkie wydania „Programu Wschodniego” dostępne są tutaj.

Komentarze