Program Wschodni: Laureaci Pokojowej Nagrody Nobla. Wstrząsająca relacja ukraińskiej lekarki – 10.12.2022 r.

Mariupol

W audycji Pawła Bobołowicza m.in. rozmowa z żoną laureata pokojowej Nagrody Nobla, a także dramatyczna relacja ukraińskiej lekarki, która trafiła do rosyjskiej niewoli będąc w ciąży.


Wysłuchaj już teraz całej audycji!

10 grudnia w Międzynarodowy Dzień Praw Człowieka w Oslo odbędzie się ceremonia wręczenia Pokojowej Nagrody Nobla. W tym roku troje nominowanych otrzymało jednocześnie tę prestiżową nagrodę: przewodniczący białoruskiego centrum praw człowieka „Wiasnia” Aleś Bialacki, ukraińskie „Centrum Wolności Obywatelskich” i rosyjski „Memoriał”. Białorusin Aleś Bialacki nie będzie mógł uczestniczyć w ceremonii wręczenia nagród – od półtora roku przebywa w więzieniu za działalność na rzecz obrony praw człowieka. Formalnie jest oskarżony o przemyt i uchylanie się od płacenia podatków. Obrońcy praw człowieka grozi do 12 lat więzienia. W Oslo nagrodę w imieniu Bielackiego odbierze jego żona Natalia Pinczuk. W przeddzień uroczystości nasza białoruska redakcja rozmawiała z żoną działacza na rzecz praw człowieka.

Jeśli chodzi o pracę Alesa i jego działalność w obronie praw człowieka, oddał się jej w całości. Z drugiej strony można by powiedzieć, że ucierpiała z tego powodu rodzina. W moim rozumieniu sytuacji było to normalne podejście do pracy: takiej pracy, gdzie przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę na losy ludzi, pomóc ludziom. Więc jest to praca na pół etatu. Były to rozmowy telefoniczne, które mogły odbywać się nie tylko rano, ale nawet późnym wieczorem i w nocy. Powtarzam, że ochrona praw człowieka to nie praca w biurze, to codzienna praca bez dni wolnych.

Odnosząc się do konsekwencji, jakie przyniosła praca męża, Pani Natalia Pinczuk mówi następująco:

I powiem tak, nie myślałam o złym, myślałam o najlepszym życiu. Tak mijało życie z nadziejami, które niestety jeszcze się nie zmaterializowały. Patrząc wstecz na te wszystkie próby, niczego nie żałuję. Aleś Bielacki chyba zdawał sobie sprawę z ryzyka przed jakim stoją obrońcy praw. Został w kraju i nigdzie nie wyjeżdżał.

Na sam koniec Natalia Pinczuk wspomniała o spotkaniu z mężem, jakie nastąpiło dopiero po półtora roku:

Muszę powiedzieć, że nasze spotkanie było ograniczone tylko do godziny. Nie widzieliśmy się przez półtora roku. Udało nam się trochę porozmawiać o Nagrodzie Nobla, ale powiedział kilka słów, które ja powiem na ceremonii wręczenia nagrody.

Fragment relacji Mariany Mamonowej:

Czuję się świetnie, bo rozumiem, że jesteśmy w domu. Urodziłam na Ukrainie, bo bardzo tego chciałam. Moim największym pragnieniem było urodzenie dziecka na Ukrainie. […] O ciąży dowiedziałam się, kiedy byłam już w bunkrze. To była już połowa marca. Nie miałam żadnych wyraźnych oznak ciąży, ponieważ byliśmy ciągle pod wpływem stresu braku snu niedożywienia. […] Po 6 miesiącach niewoli ciężko było wrócić do normalności: po trochu odkręcałam wodę, nie chciałam zapalać światła, a owoce przynoszone przez męża chowałam pod poduszkę.

Szymon Woszczyn, polski przedsiębiorca aktywnie wspierający Ukraińców, tak relacjonował aktualną sytuację na linii Izium-Bahmut:

Izium jest zniszczony w 80%, trasa Izium-Bahmut to są pola śmierci…Aby tam pojechać trzeba mieć odpowiednie przygotowanie psychiczne i sprzętowe. Raz nawet wpadliśmy pod bezpośredni ostrzał rosyjski.

Zobacz także:

Raport z Kijowa 09.12.22: Redakcja Wschodnia Radia Wnet – najświeższe relacje wprost zza wschodniej granicy RP

PN

 

 

 

 

 

Komentarze