Prof. Waldemar Gontarski, prof. Włodzimierz Gut, prof. Waldemar Paruch, Marek Budzisz – Popołudnie WNET – 08.12.2020

Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie, 95.2 FM w Krakowie i 96,8 FM we Wrocławiu. Zaprasza Łukasz Jankowski.

Goście „Popołudnia WNET”:

prof. Waldemar Gontarski – prawnik;

prof. Włodzimierz Gut – wirusolog;

prof. Waldemar Paruch – politolog;

Marek Budzisz – ekspert ds. wschodnich, członek Strategy & Future


Prowadzący: Łukasz Jankowski

Wydawca: Jan Olendzki

Realizator: Marcin Głos


Parlament Europejski / Fot. Pixabay.com

Prof. Waldemar Gontarski wskazuje, że na państwo członkowskie UE można nałożyć sankcje finansowe jeśli jednomyślnie szczyt Rady Europejskiej uzna, że łamie ono praworządności. Stwierdza, że warunkowość wypłat funduszy unijnych jest sprzeczne z prawem traktatowym. W niemieckiej propozycji jest mowa o łamaniu praworządności wpływającym na wydawanie funduszy. Prawnik ocenia, że nie jest to precyzyjne kryterium. Odnosząc się do koncepcji obejścia weta Budapesztu i Warszawy, zauważa, że wzmocniona współpraca nie jest zgodna z równym korzystaniu ze wspólnego rynku. Przedsiębiorcy z 25 państw porozumienia miałoby bowiem lepszą pozycję od polskich i węgierskich.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego dodaje, że jeśli mechanizm wszedłby w życie to mogliby nam odebrać pieniądze nawet przy sprzeciwie całej Grupy Wyszehradzkiej. Informuje o planach złożenia pozwu do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu w sprawie przegłosowanego przez Parlament Europejski mechanizmu. Zauważa, że Rada Europejska nie jest prawodawcą unijnym. Przypomina, że Trybunał powołując się na to, odrzucił polską skargę ws. decyzji Rady Europejskiej dotyczącej emisji dwutlenku węgla. „To instytucje unijne opuszczają traktaty unijne, a nie Polska”- podkreśla, stwierdzając, że mamy do czynienia z UE-exitem, a nie Polexitem.


Szczepionka / Fot: George Hodan / Public Domain

Prof. Włodzimierz Gut komentuje pojawienie się szczepionek na SARS-CoV-2. Stwierdza, że teoretycznie wszystkie szczepionki są już bezpieczne, jednak są one na razie dopuszczone warunkowo. Najważniejsze organy nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. Stwierdza, że gorączka po szczepionce pokazuje, iż organizm reaguje na podane antygeny.

Wirusolog wyjaśnia, iż szczepionkę testuje się na 40-60 tys. osób. Zauważa, że przy placebo pojawiają się podobne efekty uboczne, jak przy szczepionkach (gorączka i ból w miejscu ukłucia). Tłumaczy, na czym opierają się szczepionki. Jeden wektor jest małpi, drugi to ludzki adenowirus. Jest też szczepionka klasyczna, oparta o białka wirusa. „Między poszczególnymi firmami toczą się boje sądowe o patenty” – dodaje.

Prof. Gut sądzi, że ludzie, którzy dzisiaj nie chcą zaszczepić, jeszcze będą sami prosić o szczepionkę. Zaszczepieni będą bowiem mieli, jak mówi, przywileje. „Osoby szczepione mogą spokojnie nie podlegać kwarantannie, mogą spokojnie wsiadać na pokład samolotu” – wyjaśnia. Ocenia, że koszt szczepionki z mikrochipem byłby dużo wyższy od kosztu dostępnych szczepionek. Nasz gość zauważa, że w przypadku innych koronawirusów przeciwciała giną po trzech latach.


Prof. Waldemar Paruch zdradza, iż toczą się pod stołem negocjacje z prezydencją niemiecką. Wskazuje, że liberalna opozycja zażądała od polskiego rządu wycofania się z groźny weta. Gdyby Polska i Węgry wycofały weto, to Komisja Europejska mogłaby blokować wypłatę funduszy unijnych. „Jest to spór o to, czym Unia Europejska jest”- zaznacza politolog, zauważąjąc, że zgodnie z traktatem lizbońskim UE nie ma flagi i hymnu. Tymczasem propozycja prezydencji niemieckiej czyniłaby z Unii superpaństwo.

„We Włoszech mamy wyjątkowo słaby rząd” – zauważa gość „Popołudnia WNET”. Hiszpańska scena polityczna jest zaś mocno podzielona. Prof. Paruch ocenia, że wystarczy by Komisja wróciła do rozwiązania przyjętego w lipcu, które zakładało kontrolę praworządności w kontekście korupcji.

„Jest pomysł budowy kolejnej Rzeszy Niemieckiej”- ocenia. Przypomina, że upadki poprzednich trzech Rzesz nie miały łatwego przebiegu. Wojna trzydziestoletnia toczona o to, czy I Rzesza będzie państwem scentralizowanym, czy związkiem suwerennych państw mocno doświadczyła Europę.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego odnosi się do propozycji Jarosława Gowina, by doprecyzować rozumienie praworządności. Byłoby to, jak ocenia, działanie poza traktatowe. Sądzi, że obecny szczyt nie przyniesie rozstrzygnięcia. Mówi także, iż potrzebna jest poprawa świadczenia usług społecznych. Inaczej nie odbuduje się zaufania Polaków do ich państwa.


Marek Budzisz komentuje słowa Alaksandra Łukaszenki, który zadeklarował przeniesienie części uprawnień prezydenta na Ogólnonarodowe Zgromadzenie Białorusi. Chodzi o liczne osobowo ciało o niesprecyzowanych kompetencjach, zbierające się raz na rok, lub raz na dwa lata. Prezydent Białorusi nie podał dokładnego terminu, kiedy miałyby nastąpić reformy. Jest to zdaniem naszego gościa zasłona dymna wysyłana w kierunku Kremla, który naciska na Łukaszenkę w tej sprawie. Ma to pozwolić białoruskiemu przywódcy dotrwanie do końca kadencji.

„Moskwa mówi, że na Białorusi musi dojść do zmian, a Łukaszenka tego nie chce i gra na czas”- wyjaśnia. Ocenia, że obecna sytuacja u naszych wschodnich sąsiadów jest patowa. Reżim nie chce ustąpić, choć jest coraz bardziej izolowany przez Zachód i naciskany  przez Moskwę. Ta ostatnia dochodzi do wniosku, że siłowa polityka Łukaszenki doprowadzi do załamania się systemu.

Ekspert ds. wschodnich zauważa, że kolejne zarzuty wobec Wiktara Babaryki to pstryczek w nos Rosji. Możliwy jest scenariusz przewrotu pałacowego w Mińsku. Niewiele jednak wskazuje, by system Łukaszenki załamał się lada moment.

Komentarze