Goście „Poranka Wnet”:
dr Piotr Naimski – pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej;
Paweł Bobołowicz – korespondent Radia Wnet na Ukrainie;
Lech Sprawka – wojewoda lubelski;
Mirosław Kapcewicz – Fundacja Młode Kresy;
gen. Waldemar Skrzypczak – były dowódca Wojsk Lądowych.
Prowadzący: Łukasz Jankowski
Realizator: Mateusz Jeżewski
Paweł Bobołowicz o drugi dniu inwazji Rosji na Ukrainę. Bomby spadają na bloki mieszkalne. Potężna kolumna czołgów jedzie na Kijów. Stolica jest bombardowana. Mieszkańcy są ewakuowani. Elektrownia atomowa w Czarnobylu zaś została przejęta przez Rosjan.
Lech Sprawka mówi, że województwo lubelskie jest gotowe przyjąć uchodźców z Ukrainy. Miejsca są już gotowe zakwaterować przybyszów.
Mirosław Kapcewicz o sytuacji na Białorusi w trakcie ataku Rosji na Ukrainie. Białoruś współpracuje z Rosją. Ponoć białoruscy żołnierze mają kierować się na Ukrainę.
Dr Piotr Naimski o zasobach gazu w Polsce. W październiku popłynie do Polski gaz z rurociągu Baltic Pipe. Nasz gość komentuje również brak wykluczenia Rosji z systemu SWIFT między innymi przez Niemcy czy Włochy. Dr Naimski uważa, że odłączenie Rosji od tego systemu to słuszny krok. Ponadto nasz gość ma nadzieję, że Polska odetnie się w przyszłości od rosyjskiej energetyce. Wojna na Ukrainie nie zaburzy współpracy Polski z USA w obrębie budowy elektrowni atomowej.
Gen. Waldemar Skrzypczak uważa, że Ukraina dobrze sobie radzi z atakiem Rosji. Z każdym dniem będzie im coraz łatwiej się bronić. Piątek jest dniem decydującym o losy Ukrainy. Walki w miastach będą dla Rosjan niezwykle trudne.
Posłuchaj całego „Poranka Wnet”!
PiotrFJS :
Słuchając Pana Bobołowicza nie mogę oprzeć się wrażeniu, że wierzy on, iż jakoś to Polska może ogarnąć – żyjąc w Polsce od kilkudziesięciu lat nie podzielać złudzeń, że przepisami na kolanie, iluzoryczną pomocą od tzw. sojuszników, słabą, anachroniczną armią i sztubackim potrząsaniem szabelką możemy wyprodukować coś więcej niż złudzenia – potrzebna jest ewidentnie realistyczna rewizja polityki…tylko jakoś nie widzę tych realistów.