Goście „Popołudnia Wnet”:
Tomasz Grzywaczewski – podróżnik, pisarz
Jerzy Karwelis – publicysta
prof. Włodzimierz Gut – wirusolog
Andrzej Melak – poseł PiS
Piotr Rudyszyn – ekspert Instytutu Jagiellońskiego
Prowadzący: Łukasz Jankowski
Realizator: Mateusz Jeżewski
Tomasz Grzywaczewski przestrzega przed zbyt szybkim ogłaszaniem sukcesu Polski w wojnie hybrydowej wywołanej przez reżim Łukaszenki. Pomimo zmniejszenia naporu na granicę, trzeba się liczyć z tym, że zima będzie sprzyjać planom białoruskiego dyktatora. Gość „Popołudnia Wnet” ocenia, że geopolityczne napięcie wciąż rośnie. Jak podkreśla, ochrona granicy jest działaniem również w interesie szantażowanych przez Łukaszenkę migrantów.
Tomasz Grzywaczewski ubolewa nad tym, że kryzys na granicy uwydatnił podziały istniejące w polskim społeczeństwie. Przypomina, że część mediów kopiowało przekaz białoruskiej propagandy. Podróżnik podkreśla ponadto, że coraz bardziej agresywna polityka Putina i Łukaszenki jest skutkiem bardzo uległej polityki Zachodu. Konsekwencje tej słabości ponoszą sąsiedzi Rosji.
Jerzy Karwelis ocenia, że nagłaśnianie nowego wariantu koronawirusa służy zwiększeniu zainteresowania szczepieniami. Zwraca uwagę, że liczba zakażeń jest zbliżona, a nawet wyższa niż rok temu; przed wprowadzeniem szczepionek do użytku: Są kraje, w których zaszczepiono ponad 90% społeczeństwa, a w szpitalach leżą sami niezaszczepieni. Gość „Popołudnia Wnet” prognozuje odejście od koncepcji „zero Covid”. Przywołuje tezy tych naukowców, którzy twierdzą, że masowe szczepienia są przyczyną występowania kolejnych mutacji.
Profesor Włodzimierz Gut ocenia, że nowy wariant koronawirusa nie stanowi przesadnie dużego zagrożenia. Konieczne będą pewne zmiany w sposobie leczenia COVID-19. Gość „Popołudnia Wnet” zapewnia, że szczepionki pozostaną skuteczne. Jak podkreśla, wariant delta, którego bardzo się obawiano, został łatwo wyeliminowany w Japonii.
Andrzej Melak o znaczeniu powstania listopadowego w 191 rocznicę jego wybuchu.
Piotr Rudyszyn wskazuje, że nominacja Petra Fiali na premiera Czech nie kończy procedury formowania rządu. Prezydent ma prawo do odmowy powołania ministrów proponowanych przez Fialę. Przez najbliższe trzy tygodnie trwać będą przesłuchania kandydatów. Sformowanie nowego rządu może więc opóźnić się aż do połowy stycznia. Ekspert przestrzega, że sytuacja powyborcza w Czechach może zamknąć drogę do polubownego rozwiązania sprawy kopalni Turów. Zdaniem gościa „Popołudnia Wnet” nie należy się spodziewać radykalnej zmiany polityki zagranicznej Czech.