Goście „Popołudnia Wnet”:
Wojciech Jankowski – korespondent Radia Wnet na Ukrainie
dr Jacek Raubo – ekspert ds. bezpieczeństwa
Aleksy Dzikawicki – wicenaczelny telewizji Biełsat
Bogdan Rzońca – europoseł PiS
Magdalena Maj – zespół ds. energii i klimatu Polskiego Instytutu Ekonomicznego
Robert Kuraszkiewicz – Nowa Konfederacja
Prowadząca: Jaśmina Nowak
Realizator: Michał Tęsny, Dominika Borcz

Wojciech Jankowski informuje, że życie w Odessie obecnie wygląda prawie normalnie, w przeciwieństwie np. do Mikołajowie, gdzie przebywał jeszcze kilka dni temu.
Dr Jacek Raubo omawia sytuację na froncie wojny rosyjsko-ukraińskiej i rolę NATO oraz Unii Europejskiej w tej wojnie.

Aleksy Dzikawicki relacjonuje sytuację na Białorusi w związku z możliwością inwazji wojsk Łukaszenki na Ukrainę.
Bogdan Rzońca komentuje unijną politykę wobec Ukrainy i zagadnienia polityki energetycznej.
Magdalena Maj i Robert Kuraszkiewicz mówią o znaczeniu dekarbonizacji Polski. Wskazują, że większość Europy odeszła od używania węgla jako paliwa opałowego.
Robert Kuraszkiewicz podkreśla, że nie można traktować atomu jako czegoś, co szybko i magicznie rozwiąże nasze problemy, gdyż jego wdrożenie w Polsce zajmie conajmniej 10 lat.
Rozmowa Liliany Wiadrowskiej z Anną Hebel, właścicielką polskiego bufetu Red Apple w Chicago.
Piotr Bronowicki :
Pani Maj ! To, że UE się dekarbonizuje nie jest żadnym argumentem, że my mamy to samo robić. Polska leży na węglu a zawsze trzeba używać surowców miejscowych. Dla bezpieczeństwa. W Rosji to jest gaz, we Francji atom, w Niemczech wiatraki a w Polsce węgiel. Niemcy od lat postępują jak strzelec, który NAJPIERW strzela a potem rysuje tarczę, w ten sposób zawsze trafia w dziesiątkę. Niemcy najpierw zainwestowały w OZE a potem narzuciły UE rozwiązania prawne potępiające emisyjność, a emisyjny jest węgiel. węgiel to Polska. Więc są to rozwiązania prawne i finansowe dyskryminujące Polskę. Bez problemu można sobie wyobrazić kampanię społeczną a za nią przepisy prawne penalizujące wiatraki jako kupy szkodliwego betonu zaburzające dobrostan ptaków i fotowoltaikę, której produkcja i odpady obciążają środowisko rabując złoża metali ziem rzadkich. Do tego wprowadzić zakaz importu z Chin, które prześladują Ujgurów, i Niemcy mamy ugotowane. O histerii na temat nierozkładalnych odpadów poatomowych Francuzi się przekonali. Nasi eksperci samo to w/w mówią ale wysnuwają wniosek o dekarbonizacji zgodny z niemiecką polityką. Dlatego jestem pewien, że tak czy inaczej są finansowani przez państwo niemieckie.