Marcin Makowski,Kazimierz Gajowy,Teresa Bożek-Dadenji,Ewa Szumilas, Ryszard Czarnecki – Popołudnie WNET – 11.08.2021 r.

Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 17:00 – 19:00 na: www.wnet.fm oraz w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Białymstoku, Szczecinie i Łodzi.

Goście „Popołudnia WNET”:

Marcin Makowski – Redaktor portalu Wirtualna Polska

Kazimierz Gajowy – gospodarz „Studia Bejrut”

Jorgo – poszkodowany w wybuchu portu w Bejrucie

Teresa Bożek-Dadenji – założycielka Wspólnoty Polskiej w Bejrucie

Ewa Szumilas – współwłaścicielka restauracji w Bejrucie

 Ryszard Czarnecki – europoseł PiS

Charbel – muzyk

Nuhad  – mieszkanka Bejrutu

Mariam – mieszkanka Bejrutu


Prowadzący: Krzysztof Skowroński

Realizator: Andrzej Gumbrycht


Marcin Makowski komentuje obrady toczące się na Wiejskiej. Obecnie głosowana jest nowelizacja ustawy o Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Konsekwencjami międzynarodowymi tej ustawy mogą być problemy w dyplomacji i straty gospodarcze. W Stanach Zjednoczonych pojawiają się głosy by wstrzymać inwestycje w Polsce. Po odejściu części posłów Porozumienia większość w parlamencie nadal będzie mieć PiS, nie będzie to jednak większość stabilna. Nie wiadomo czy nie dojdzie do przyśpieszonych wyborów. Wchodzimy w trudne czasy, ponieważ nadchodzi inflacja, czwarta fala pandemii i nie jest to dobry moment na zmiany w rządzie. Polski Ład również stanął pod znakiem zapytania. Wyborcy, którzy mieli zostać przekonani do głosowania na Zjednoczoną Prawicę, właśnie przez tę ustawę również są zdezorientowani. Dymisja Jarosława Gowina, również została rozegrana w sposób nieelegancki.


Kazimierz Gajowy mówi o wybuchu w Bejrucie 4 sierpnia 2020 roku. Był w porcie na drugi dzień po wybuchu. Na ulicach jeszcze przesuwali się ranni, pełno było gruzu i szkła.
Ludzie byli ponurzy.  Właścicielka restauracji, pani Ewa,która w raz z mężem tworzy polsko-libańską rodzinę, była jedną z pierwszych osób które zaczęły przyjmować ponownie gości.


Jorgo – poszkodowany w wybuchu opowiada o swoich przeżyciach. Gdy usłyszał wybuch znajdował się na tarasie. Wyszedł na taras ale nie zobaczył żadnego samolotu. Drugi wybuch przerzucił go o 10 metrów. Poranił ręce i bark. Przez pierwsze dwie minuty był całkowicie ogłuszony. Pierwszą rzeczą jaką zrobił po wybuchu był telefon do mamy. Gdy przekonał się, że u niej wszystko w porządku, zaczął szukać kolegów, którzy pracowali z nim w restauracji. Zaczęło do niego docierać co się stało. Krzyki. Płacze. Ulica pełna rannych i krwi. nie był w stanie niczego zrobić. Ranny i w szoku wrócił do domu.

 


Teresa Bożek-Dadenji mówi, że ludzie są w Libanie przyjaźni ale życie jest ciężkie. We znaki daje się brak prądu, brak paliwa i braki leków. Żywność jest często nieświeża, bo w sklepach nie ma prądu. Rząd nie jest w stanie sprowadzić artykułów pierwszej potrzeby. Obecnie pandemia wymusiła izolację. Na początku lat 90 stworzyła Wspólnotę Polską i polską szkołę. Nauczali języka polskiego, na lekcje przychodzili również dorośli Libańczycy. Była bardzo duża grupa ludzi która chciała się uczyć języka polskiego. Wybuch w porcie w Bejrucie wspomina z trwogą. Tragedia niedopisania. „To było jedno wielkie gruzowisko”. Z nowoczesnych wieżowców pozostały jedynie zgliszcza. Ocalał tylko pomnik libańskiego emigranta. Odbudowa portu idzie bardzo powoli, bo rząd nie ma pieniędzy.


Ewa Szumilas boleje nad tym, że w ciągu dwóch lat kraj obrócił się w ruinę. Atmosfera była wcześniej wspaniała, ludzie radośni i mili. Bejrut, będący kolebką nocnego życia, miał największe kluby na świecie. Z całego świata przyjeżdżali DJ z całego świata. Obecnie w kolejce po paliwo można stracić życie. Zwiększająca się bieda w Libanie jest coraz bardziej widoczna, zwłaszcza na ulicach. Przerwy w dostawie prądu do lokali gastronomicznych są codziennością. Rząd nie pomaga mieszkańcom, ubezpieczenia nie są wypłacane a ceny za prąd rosną. W ciągu jednej nocy zostały zamrożone banki, co było początkiem kryzysu gospodarczego w Libanie. Ludzie do tej pory nie mają dostępu do własnych pieniędzy.


Ryszard Czarnecki komentuje odroczenie głosowania nad nowelizacją ustawy o Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji oraz dymisję Jarosława Gowina. Kwestią czasu wg polityka jest uzyskanie przez PiS większości w parlamencie. Europoseł zaznacza, że dymisja Gowina była konieczna, gdyż był to polityk który jednego dnia popierał działania rządu a następnego był im przeciwny.


Związany z fundacją Fenicja i fundacją Młodzież Nadziejii muzyk – Charbel opowiada o swoim życiu w Bejrucie. Po wybuchu portu Polska pomoc umożliwiła mu odbudowę studia. Dla zawodowego flecisty i muzykologa, dźwięki są życiem. Ubolewa nad tym jak zmieniły się dźwięki Bejrutu. Niegdyś miasto tętniące życiem, napawa obecnie smutkiem. Muzyk ma jednak nadzieję, że dzięki pomocy ludzi dobrej woli nie tylko jemu ale i jego pobratymcom uda się stanąć na nogi. Polskę miał okazję odwiedzić w trakcie papieskich dni młodzieży.


Mieszkanka Bejrutu pani Nuhad mówi o tym jak potrzebna była jej i jej rodzinie pomoc po wybuchu w portu w Bejrucie. W najtrudniejszym momencie, gdy nie wiedzieli co z nimi będzie, jako światełko nadziei pojawiła się polska pomoc poprzez fundację Fenicja. Gość Krzysztofa Skowrońskiego wierzy, że dzięki pomocy z nieba i pomocy dobrych ludzi nie tylko Bejrut się odrodzi ale również ponownie rozkwitnie. Mąż pani Nuhad tłumaczy, że aby być Libańczykiem trzeba mieć upór,wytrwałość i wielką wiarę. Zapewnia, że Libańczycy biorą przykład z Jana Pawła II i Polaków i też chcą tak żyć. Porównuje polską pomoc do podania butelki wody umierającemu na pustyni.


Mieszkanka Bejrutu – Mariam opowiada, że w momencie wybuchu była, wraz z niepełnosprawnym synem, w domu. Wybuch zmusił ich do ucieczki. Pomoc otrzymali głównie od fundacji Fenicja i polaków. Inne organizacje międzynarodowe co prawda wysłały swoich przedstawicieli ale na tym się skończyło. Innej pomocy nie otrzymali. Podkreśla, że podział narodu i problemy są winą rządzących.


 

Komentarze