Goście „Poranka WNET”:
Paweł Lisicki – publicysta, redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy”;
Aleksandra Pawłowska – Miedzi Copper Copper Corp.;
Łukasz Greinke – prezes i dyrektor naczelny Zarządu Morskiego Portu Gdańsk SA;
Grzegorz Strzemecki – publicysta, wiceprezes Stowarzyszenia Rodzin Wielodzietnych Warszawy i Mazowsza, Obywatelska Inicjatywa Rodzin;
Ryszard Czarnecki – poseł do Parlamentu Europejskiego;
Teresa Brykczyńska – rzecznik prasowy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji;
Paweł Bobołowicz – korespondent Radia WNET na Ukrainie.
Prowadzący: Krzysztof Skowroński
Wydawca: Jan Gromnicki
Realizator: Dariusz Kąkol
Część pierwsza:
Aleksandra Pawłowska mówi, iż nie było żadnych odwiertów w okolicach Nowej Soli i Zielonej Góry, gdzie niedawno firma Miedzi Copper Corp. poinformowała o ogromnych złożach miedzi i srebra. brak badań na tym terenie jest związane z przeświadczeniem, że pokładów złóż poniżej 1500 m p.p.m. nie da się wydobyć. Mówi, w jaki sposób jej przedsiębiorstwo uzyskało koncesje. Podkreśla przy tym, że koncesja na odkrywanie złóż nie jest tym samym czym koncesja na wydobywanie kopalin.
Łukasz Greinke o Porcie Gdańskim, który rocznie generuje dochód do budżetu państwa o wartości 20 mld złotych. Dodaje przy tym, że ze wszystkich polskich portów do Skarbu Państwa trafia 40 mld złotych. Skala więc dochodów gdańskiego portu jest imponująca. Prezes owego portu mówi o powiększającym się eksporcie produktów z Polski. Kontenerowce coraz częściej wypływają z Portu Gdańskiego wypełnione po brzegi. W związku z szalejącym w Chinach koronawirusem służby sanitarne portu działają w pełnej gotowości. Podkreśla, że widoczna jest epidemia w Chinach. W marcu dwie chińskie jednostki morskie nie mogły przypłynąć do Gdańska z powodu problemów związanych z chorobą.
Część druga:
Grzegorz Strzemecki o siedmiu procesach wytoczonych wobec Stowarzyszenia Rodzin Wielodzietnych Warszawy i Mazowsza. Powodem procesu przeciwko organizacji jest wystosowany przez nią list skierowany do szkół (dyrekcji, pedagogów, rad rodzicielskich), w którym ostrzega przed edukacją antydyskryminacyjną. Stowarzyszenie jest przekonane, że pod płaszczykiem tej edukacji kryje się nauka o genderyzmie. Wiele ze szkół wstrzymało się z tymi lekcjami. Spowodowało to, że m.in. prof. Małgorzata Fuszara, prawnik i socjolog, wytoczyła stowarzyszeniu proces, stwierdzając, że list godził w jej dobra osobiste. Strzemecki wymienia także innych oskarżycieli, pośród których są głównie osoby związane ze środowiskiem LGBT. Pierwszy proces rozpoczyna się w piątek. „Czemu zarzucamy demoralizację dzieci? Bo te nauki są orgiastyczną i perwersyjną edukacją LGBT”.
Ryszard Czarnecki mówi o rozpoczynającym się unijny szczycie Unii Europejskiej, na którym negocjowana będzie siedmioletnia perspektywa budżetowa. Pierwsze posiedzenie odbędzie się w czwartek.
Część trzecia:
Paweł Lisicki krytykuje opozycję za twierdzenie, wedle którego pieniądze przeznaczone na publiczną telewizję powinny zostać skierowane na onkologię. „Nazywa taką retorykę obrzydliwą i moralnie podłym”. Podkreśla, że każdy europejski kraj przeznacza jakąś część pieniędzy z budżetu państwa na publiczne media. „Jest to klasyczne wykorzystywanie ludzi chorych na raka, ich cierpienie, po to, aby wywołać szantaż emocjonalny” – mówi i określa osoby, które tak robią słowem „hieny”. Co więcej, redaktora naczelnego tygodnika „Do Rzeczy” „bierze na mdłości”, kiedy z jednej strony z ust wypowiadających te twierdzenie słychać wykorzystanie cierpiących na nowotwór, a z drugiej troskę o język debaty publicznej i chęć zakopywania topora wojennego.
Nasz gość odnosi się również do sprawy wejścia agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego do mieszkań szefa Najwyższej Izby Kontroli, by je przeszukać. „To obnaża słabość naszego państwa […] Rzuca złe świadectwo na sposób rządzenia państwem. Tego nie powinno się robić” – oznajmia. Według Lisickiego sprawa wygląda tak, jakby CBA walczyło z NIK. Sądzi, że ta sprawa będzie rzutować na kandydaturę prezydenta Andrzeja Dudy.
Część czwarta:
Teresa Brykczyńska opowiada o skargach przychodzących do Krajowej Rada Radiofonii i Telewizji. Mówi o prerogatywach KRRiT i robionych przez nią monitoringów.
Paweł Bobołowicz o rocznicy tragicznych wydarzeń na Euromajdanie 20 lutego 2014 r. Wówczas odbyły się w Kijowie krwawe walki. Ponadto nasz korespondent mówi o problemach telewizji krymskich Tatarów ATR. Kanał ten może przestać funkcjonować. Jest on już teraz zadłużony, a grozi mu utrata finansowania ze strony Kijowa. Władze ukraińskie chcą bowiem przeprowadzania przetargów na materiały z będącego pod rosyjską władzą Krymu. Bobołowicz mówi także o sprawie obchodów 80. rocznicy zbrodni katyńskiej. Niektórzy twierdzą, że nie powinno się w tym roku jechać na teren Federacji Rosyjskiej w związku z jej fałszywą polityką historyczną. Wobec tego są pomysły, aby ofiary zbrodni upamiętnić gdzieś indzie. Jednym z pomysłów jest upamiętnić hekatombę na Ukrainie, gdyż rozmowy z władzami Ukrainy byłyby prostsze aniżeli z Rosji. Zdaniem Bobołowicza polska delegacja nie powinna jechać do Katynia. Jest przekonany, iż obchody na Ukrainie byłoby dobrym pomysłem.
Posłuchaj całego „Poranka WNET”!