Maria Osidacz, Włodzimierz Hułaj, Jan Sabadasz, Robert Czyżewski – Program Wschodni z 29 sierpnia 2020 r.

W Programie Wschodnim: O Dniach Kultury Polskiej w Stanisławowie, akcji sprzątania cmentarza Janowskiego, a także o wydarzeniach mających miejsce na Białorusi.

Goście Programu Wschodniego:

Maria Osidacz  – dyrektor Centrum Kultury Polskiej i Dialogu Europejskiego;

Włodzimierz Hułaj – wieceprezes Polskiego Towarzystwa Kulturalnego im. Adama Mickiewicza w Kołomyi;

Jan Sabadasz – prezes Fundacji Dziedzictwo Kresowe;

Robert Czyżewski – dyrektor Instytutu Polskiego w Kijowie;

Rafał Dzięciołowski – prezes Fundacji Solidarności Międzynarodowej.


Prowadzący: Paweł Bobołowicz

Realizator: Andrzej Borysewicz


Maria Osidacz mówi o Dniach Kultury Polskiej w Stanisławowie.

Już po raz czwarty w Iwano-Frankiwsku (dawnym Stanisławowie) odbyły się Dni Kultury Polskiej. Impreza ma na celu promowanie Polski, z każdym rokiem ma coraz większy zasięg.

Tego typu przedsięwzięcia to promocja kultury i dziedzictwa narodowego. Nasze wydarzenia mają zupełnie inny format – jest to związane z pandemią koronawirusa – mówi gość Wojciecha Jankowskiego.

Jak podkreśla: Na wydarzeniu będą prezentowane wystawy, wieczory pieśni i tańca, a także spektakle. Będzie to dobry czas do spotkania się, jednak trzeba pamiętać o panującej sytuacji.

Włodzimierz Hułaj komentuje sytuację związaną z kościołem jezuickim w Kołomyi.

Na Ukrainie zaczęła się zmiana w systemie ochrony zdrowia. W ramach tych zmian zostały zlikwidowane przychodnie oraz szpitale. Najważniejszym wątkiem jest jednak los przychodni, która znajduje się przy parafii jezuitów – mówi gość „Programu Wschodniego”.

Parafia wydała podanie, aby odzyskać budynek z powrotem. Tymczasem okazało się, że ktoś inny ma plany na wykorzystanie tego obiektu. Rada miejska bez społecznych pomówień oddaje w dzierżawę budynek ojców jezuitów. Budynek ma być oddany firmie, która powstała w 2020 roku. Według prawa obiekt miał być przeznaczony na parafię rzymskokatolicką.

O woli mieszkańców i parafian nikt nie mówi. Nikt nas nie pytał o zdanie. Biskup wielokrotnie dzwonił i prosił i spotkanie z burmistrzem miasta. Po wielu próbach rozpoczęliśmy protest – opowiada.

 Jan Sabadasz mówi o akcji sprzątania cmentarza Janowskiego.

Tegoroczna tradycja jest kontynuacją przedsięwzięcia, które rozpoczęło się w ubiegłym roku. Dzięki wspólnemu wysiłkowi udało się uporządkować ponad 60 grobów. Prace polegały na sprzątaniu, a także na edukacji historycznej – zaznacza Jan Sabadasz.

Jak twierdzi: Dzięki tym pracom udało odkryć się wiele ciekawych nagrobków, które w późniejszym czasie młodzież badała.

Chodziło nam o to, aby zachęcić młodzież nie tylko do pracy fizycznej, ale również do odkrywania historii osób zmarłych. Chcemy uwrażliwiać młodzież, aby dbała ona o dziedzictwo swojego kraju – mówi.

Jan Sabadasz twierdzi, że po tym, jak obóz zaczął prace, wielu konserwatorów dowiedziała się o istnieniu cmentarza Janowskiego. Spoczywają tu wybitni, polscy działacze. „Dzięki obozom udaje nam się ukazywać bardzo wartościowy obiekt, który został przez ludzi zapomniany” – dodaje.

Robert Czyżewski mówi o otwarciu wystawy w Kijowie poświęconej Annie Walentynowicz.

Anna Walentynowicz jest tą osobą, która była najmniej uhonorowana. Jej los pozostał zwykły losem człowieka, który tworzył Solidarność. Przeciwnicy Walentynowicz marginalizowali jej zdanie. Jej postać była odsuwana na bok. – twierdzi.

Z powodu pandemii koronawirusa na otwarcie wystawy nie przyjedzie rodzina Anny Walentynowicz. Będzie jednak obecny ambasador oraz wiceminister kultury na Ukrainie.

Chcemy przywrócić pamięć o Annie Walentynowicz. Będzie to nowa możliwość do zbudowania mostu pomiędzy Polską a Ukrainą. Planujemy przewożenie wystawy po wielu ukraińskich miastach – mówi gość „Programu Wschodniego”.

Anna Walentynowicz urodziła się w rodzinie protestanckiej na Ukrainie. Przez całe swoje życie była jednak głęboko wierzącą katoliczką. „Z polskiej strony powinien zostać wyciągnięty gest przyjęcia Anny Walentynowicz. Musimy przyjąć, że jest dla nas bohaterką” – podkreśla.

Rafał Dzięciołowski komentuje wydarzenia mające miejsce na Białorusi.

Ostatnie dni przynoszą konsolidację reżimu. Władimir Putin zaoferował pomoc militarną dla Łukaszenki. Będzie ona polegała na pacyfikowaniu narodu białoruskiego.

Rafał Dzięciołowski twierdzi, że w niedziele może dojść do zdławienia masowych demonstracji na całej Białorusi. Dyktator będzie próbował utrzymać się przy władzy poprzez użycie siły.

W planie strategicznym wydaje się, że mamy do czynienia z szansą na przebudzenie się Białorusinów. Wiemy już, że Łukaszenka nie wygrał wyborów i nie jest przywódcą kraju, decyzja Putina natomiast zmieni patrzenie Białorusinów na Federację Rosyjską – zaznacza.

Jak dodaje: Białorusini w sposób masowy pokazali, że nie chcą rządów Łukaszenki. Proces zerwania tożsamościowego z Rosją na pewno nastąpi.


Posłuchaj całego „Programu Wschodniego” już teraz!


 

Komentarze