Maksym Czerniawski, Siarhiej Pielasa – Popołudnie WNET – 17.08.2020 r.

Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie, 95.2 FM w Krakowie i 96,8 FM we Wrocławiu. Zaprasza Jan Gromnicki.

Goście Popołudnia WNET:

Maksym Czerniawski – uchodźca polityczny z Białorusi;

Siarhiej Pielasa – dziennikarz telewizji Biełsat.


Prowadzący: Jan Gromnicki

Realizator: Piotr Wójcikowski


Uchodźca polityczny z Białorusi Maksym Czerniawski, który rozpoczął strajk głodowy pod biurem informacyjnym Parlamentu Europejskiego w Warszawie, mówi o konieczności wprowadzenia sankcji wobec reżimu Łukaszenki przez Unię Europejską. Gość Popołudnia Wnet wspomina, że jeszcze jako student w 2011 roku brał udział w pokojowych protestach, po czym zgłosiło się do niego białoruskie KGB i chciało nakłonić go do współpracy. Gdy odmówił, musiał uciekać z kraju i przyjechał do Polski. Maksym Czerniawski zwraca uwagę, że brutalna pacyfikacja ludności na Białorusi, wzburzyła społeczeństwo i przestraszyła Łukaszenkę, który obecnie ograniczył skalę przemocy. Dodaje, że nigdy nie było takiej sytuacji jak wczoraj, gdy ludzie sami zorganizowali pokojowy marsz, na który tylko w Mińsku przyszło od 300 do 500 tys. ludzi. Rozmówca Jana Gromnickiego podkreśla, że Białorusinom bardzo pomogłoby międzynarodowe uznanie Swiatłany Cichanouskiej, natomiast Polska mogłaby na wzór Litwy udzielić pomocy uchodźcom politycznym z Białorusi i wpuszczać ich do kraju bez wiz.


Dziennikarz telewizji Biełsat, Siarhiej Pielasa ocenia, że nie jest pewne czy do Białorusi wkroczy kolumna ok. 30 rosyjskich samochodów tzw. więźniarek, należących do Gwardii Rosyjskiej. Samochody są bez oznaczeń i mogą przewieść około 600 funkcjonariuszy OMON, co może być odczytane jako element próby zastraszenia Białorusinów i demonstracja siły ze strony Rosji. Zdaniem gościa Popołudnia Wnet, Łukaszenka zastosował do pacyfikacji protestów wszystkie 1200 jednostek OMON, wojska wewnętrzne w liczbie 12 tys. żołnierzy i jednostki specjalne ALFA, które to miały uprzednio zatrzymać rosyjskich separatystów w pobliżu Mińska. Wedle nieoficjalnych danych, dotychczas śmierć poniosły co najmniej dwie osoby, kilkadziesiąt osób zaginęło, a od 7 do 10 tys. osób zostało zatrzymanych. Taktyka brutalnego tłumienia protestów nie zadziałała, a ostrożne szacunki wskazują, że wczoraj na ulice Mińska wyszło około 200-250 tys. ludzi. Siarhiej Pielasa mówi, że najbardziej obawia się pomocy dla Łukaszenki ze strony Władimira Putina, ale uważa jest jeszcze zbyt wcześnie, by władze sięgnęły po taki scenariusz. Dodaje, że widać już pęknięcia wśród funkcjonariuszy wojsk wewnętrznych, ale nie spodziewa się zmiany strony pośród członków OMONu, który należy całkowicie rozwiązać.

Komentarze