Goście „Poranka Wnet”:
Dmytro Antoniuk – korespondent Radia Wnet na Ukrainie;
gen. Waldemar Skrzypczak – Były dowódca Wojsk Lądowych, Fundacja im. Kazimierza Pułaskiego;
dr Jakub Olchowski – politolog, Instytut Europy Środkowej;
Borys Tynka – przewodnik i honorowy Ambasador Odessy w Polsce. Autor książki „Odessa dla romantyków”,
Prowadzący: Adrian Kowarzyk, Jaśmina Nowak
Realizator: Szymon Dąbrowski
Dmytro Antoniuk z relacją z Kijowa. Przywieźli do niego dary z Polski i zabierają z powrotem uchodźców. Sytuacja w ukraińskiej stolicy jest niespokojna.
Pierwsze strony gazet z Izą Smolarek, Alexem Sławińskim i Ryszardem Zalski.

Gen. Waldemar Skrzypczak komentuje odrzucenie przez Ukraińców żądania poddania Mariupola. Wskazuje, że Rosjanie ponoszą tam duże straty. Są przy tym zdeterminowani, żeby miasto zdobyć, choć jako ruiny. Rosja pragnie połączenia lądowego z Krymem. Były dowódca Wojsk Lądowych sądzi, że siły rosyjskie gromadzone na Białorusi zostały zmobilizowane ad hoc. W Ługańsku i Doniecku ma miejsce „branka”. „Ci ludzie nie są dobrym materiałem wojennym” – stwierdza. Gen. Skrzypczak ocenia, że Białorusini mogą uderzyć na zachód ukraińskiego państwa na linii Brześć-Lwów, aby odciąć Ukrainę od pomocy z Zachodu.
Borys Tynka dziękuje kierowcom za pomoc w przewiezieniu do Odessy potrzebnych towarów. Konwoje docierają nawet do Mariupola.

Dr Jakub Olchowski ocenia, że wystąpienie ukraińskiej głowy państwa w Knesecie było bardzo dobrze. Wykorzystuje on fakt własnego pochodzenia. Przypomina, że „rola Ukraińców w Holocauście nie była jednoznaczna, oględnie mówiąc”. Wspomnienie o Holocauście nie zostało najlepiej odebrane. Jak dodaje politolog, Żydzi przybyli z ZSRR nie identyfikują się z Rosją, tylko z Izraelem.
Dr Olchowski komentuje doniesienia o rychłym dołączenia białoruskich żołnierzy do inwazji na Ukrainę. Wskazuje na niechęć Białorusinów do ataku na ich południową sąsiadkę.
Rozmówca Adriana Kowarzyka odnosi się do propozycji wysłania misji pokojowej na Ukrainę. Wskazuje, że kompetencje do zrobienia tego ma nie NATO, a ONZ. Mówi także o stanowisku Chin. Nie przywiązują się one do współpracy z Rosją. Odnosi się także do skupieniu się Rosjan na kierunku południowym.